Rozłąka z ukochanym - 2012

[Sylwusia238907]

Napisane przez booombelek

dobrze jest przeczytać takie coś, masz dobrego tż'ta, ze świeczką takich szukać, bo teraz mało kto by zaakceptował dziecko partnera z innego związku a przecież nigdzie nie jest powiedziane, że rodzic sam wychowujący dziecko jest skazany na samotność, także trzymam za was kciuki!

o widzisz, czyli już jakiś krok jest, teraz kwestia zamieszkania, "zadomowienia" się tam, znalezienie pracy i polecisz, tylko daj mu na to czas, bo to wymaga czasu

Wiem to skarb, zauważyłam, że boi się ze ja tu kogoś mogę znaleśc, staram się pisać do niego po kilka smsów dziennie co się u mnie dzieje, bo nie chcę żeby czuł, że mu nie zależy, ja jestem na tyle lepszej sytuacje, mam tu znajomych rodzinę, a on ma tam tylko mame

Nio zobaczymy, jak to będzie, czasami mam chwilę zwątpienia, co do naszego związku ale koleżanka mnie na ziemię sprowadzą i mówi, że bedzie dobrze no i ta nadzieja znów wraca

[booombelek]

Napisane przez Sylwusia238907

Wiem to skarb, zauważyłam, że boi się ze ja tu kogoś mogę znaleśc, staram się pisać do niego po kilka smsów dziennie co się u mnie dzieje, bo nie chcę żeby czuł, że mu nie zależy, ja jestem na tyle lepszej sytuacje, mam tu znajomych rodzinę, a on ma tam tylko mame

Nio zobaczymy, jak to będzie, czasami mam chwilę zwątpienia, co do naszego związku ale koleżanka mnie na ziemię sprowadzą i mówi, że bedzie dobrze no i ta nadzieja znów wraca

najważniejsze jest wzajemne zaufanie dobrze, że do niego piszesz i pokazujesz, że Ci zależy, faceci tego potrzebują napewno nie mniej niż my kobiety ale zajmij się też sobą i synkiem, spróbuj sobie tak zorganizować czas żebyś za dużo nie myślała o tym i za dużo nie tęskniła, a szybko zleci. Owszem ma tam tylko mamę ale szybko się przestawi na tamtejsze życie, a jak znajdzie pracę to i znajomych będzie przybywało.. ale z drugiej strony dobrze, że ma tam i mamę.. niektórzy wyjeżdżają do kolegów/kuzynów czy na własną rękę i jest im jeszcze trudniej.
Każdy ma chwile zwątpienia, szczególnie przy jakiejś sprzeczce, wymianie zdań czy kłótni, ale trzeba wierzyć że wszystko się uda i że przetrwacie wszystko

[Sylwusia238907]

Napisane przez booombelek

najważniejsze jest wzajemne zaufanie dobrze, że do niego piszesz i pokazujesz, że Ci zależy, faceci tego potrzebują napewno nie mniej niż my kobiety ale zajmij się też sobą i synkiem, spróbuj sobie tak zorganizować czas żebyś za dużo nie myślała o tym i za dużo nie tęskniła, a szybko zleci. Owszem ma tam tylko mamę ale szybko się przestawi na tamtejsze życie, a jak znajdzie pracę to i znajomych będzie przybywało.. ale z drugiej strony dobrze, że ma tam i mamę.. niektórzy wyjeżdżają do kolegów/kuzynów czy na własną rękę i jest im jeszcze trudniej.
Każdy ma chwile zwątpienia, szczególnie przy jakiejś sprzeczce, wymianie zdań czy kłótni, ale trzeba wierzyć że wszystko się uda i że przetrwacie wszystko

Postanowiłam wziąść się za siebię i ogólnie chodzę na kursy Unijne więc mam zajęcie, zaczęłam ćwiczyć i delikatna dietką, a przed jego powrotem peeling kawowy będę stosować i wybiorę się do kosmetyczki i włoski umaluję na taki kolor jaki chciał, żebym umalowała na święta i teraz żałuje, że go nie posłuchałam, Dżaga będę

[martynusia222]

Ja swojego TŻ znałam już kiedyś, byliśmy w jednej paczce znajomych, ale później jakoś przestaliśmy się kumplować i nasz drogi się rozeszły, aż do października. Zgadaliśmy się na fb i umówiliśmy na piwo. Spotkaliśmy się, ale później około miesiąca znów nie mieliśmy zbytnio kontaktu, aż do dnia, w którym siedziałam z kumpelą w barze, on przyszedł z kolegą i się do nas dosiedli. Następnego dnia wyszliśmy do baru już sami, zaczęło się spotykanie, najpierw w barach, później spacerki albo u niego, setki smsów. Mija pierwszy tydzień, jak jest w UK.

[booombelek]

Napisane przez Sylwusia238907

Postanowiłam wziąść się za siebię i ogólnie chodzę na kursy Unijne więc mam zajęcie, zaczęłam ćwiczyć i delikatna dietką, a przed jego powrotem peeling kawowy będę stosować i wybiorę się do kosmetyczki i włoski umaluję na taki kolor jaki chciał, żebym umalowała na święta i teraz żałuje, że go nie posłuchałam, Dżaga będę

dżaga ale szczęśliwa, bo zadbana kobieta to szczęśliwa kobieta! powodzenia!
a jaki to kolorek? ;>

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez martynusia222

Ja swojego TŻ znałam już kiedyś, byliśmy w jednej paczce znajomych, ale później jakoś przestaliśmy się kumplować i nasz drogi się rozeszły, aż do października. Zgadaliśmy się na fb i umówiliśmy na piwo. Spotkaliśmy się, ale później około miesiąca znów nie mieliśmy zbytnio kontaktu, aż do dnia, w którym siedziałam z kumpelą w barze, on przyszedł z kolegą i się do nas dosiedli. Następnego dnia wyszliśmy do baru już sami, zaczęło się spotykanie, najpierw w barach, później spacerki albo u niego, setki smsów. Mija pierwszy tydzień, jak jest w UK.

a na jak długo wyjechał? dacie sobie radę!

[Sylwusia238907]

Napisane przez martynusia222

Ja swojego TŻ znałam już kiedyś, byliśmy w jednej paczce znajomych, ale później jakoś przestaliśmy się kumplować i nasz drogi się rozeszły, aż do października. Zgadaliśmy się na fb i umówiliśmy na piwo. Spotkaliśmy się, ale później około miesiąca znów nie mieliśmy zbytnio kontaktu, aż do dnia, w którym siedziałam z kumpelą w barze, on przyszedł z kolegą i się do nas dosiedli. Następnego dnia wyszliśmy do baru już sami, zaczęło się spotykanie, najpierw w barach, później spacerki albo u niego, setki smsów. Mija pierwszy tydzień, jak jest w UK.

Oj i jak sobie radzisz?

Na długo pojechał?

Ja mam nadzieje, że u nas będzie niedługo kontakt też skype

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisane przez booombelek

dżaga ale szczęśliwa, bo zadbana kobieta to szczęśliwa kobieta! powodzenia!
a jaki to kolorek? ;>

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------




a na jak długo wyjechał? dacie sobie radę!

A jak

Na czerwień jakąś, przed świętami kupiłam miedziany machoń to tylko odrosty były pomalowane, a miałam brąz i myśle, że czerwień by ładnie wyszła na brązie

[booombelek]

Napisane przez Sylwusia238907

Oj i jak sobie radzisz?

Na długo pojechał?

Ja mam nadzieje, że u nas będzie niedługo kontakt też skype

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------



A jak

Na czerwień jakąś, przed świętami kupiłam miedziany machoń to tylko odrosty były pomalowane, a miałam brąz i myśle, że czerwień by ładnie wyszła na brązie

a skype to też już ważny jest
a czerwień na brązie wyjdzie ok! mi to się marzy rudy, ale nie posunę się aż tak daleko

[Sylwusia238907]

Napisane przez booombelek

a skype to też już ważny jest
a czerwień na brązie wyjdzie ok! mi to się marzy rudy, ale nie posunę się aż tak daleko

Chciałabym go chociaż przez internet zobaczyć ahhh rozmarzyłam się

Mi też myślałam, że mi wyjdzie a prawie wcale nie wyszedł, ale czerwien mam nadzieje, że wyjdzie , nie pozna mnie

[booombelek]

Napisane przez Sylwusia238907

Chciałabym go chociaż przez internet zobaczyć ahhh rozmarzyłam się

Mi też myślałam, że mi wyjdzie a prawie wcale nie wyszedł, ale czerwien mam nadzieje, że wyjdzie , nie pozna mnie

aj zobaczysz niedlugo, skoro mówisz że myślicie o skype
a jaki masz odcień brązu?

[Sylwusia238907]

Napisane przez booombelek

aj zobaczysz niedlugo, skoro mówisz że myślicie o skype
a jaki masz odcień brązu?

Taki średni, ani taki ciemny ani jasny, widać że to brąz, kiedyś miałam ciemny brąz na głowie to była porażka czarny niemal wyszedł

[booombelek]

Napisane przez Sylwusia238907

Taki średni, ani taki ciemny ani jasny, widać że to brąz, kiedyś miałam ciemny brąz na głowie to była porażka czarny niemal wyszedł

jak średni to czerwień dobrze Ci złapie

[Sylwusia238907]

Napisane przez booombelek

jak średni to czerwień dobrze Ci złapie

Mam nadzieje

[martynusia222]

Napisane przez booombelek

dżaga ale szczęśliwa, bo zadbana kobieta to szczęśliwa kobieta! powodzenia!
a jaki to kolorek? ;>

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------




a na jak długo wyjechał? dacie sobie radę!

Nie wiem na ile, póki co nie jest powiedziane na ile Może nawet i na zawsze, jak mu się spodoba ( a przez ten tydzień już mu się spodobało) to pewnie nie będzie chciał wracać. Może będzie i tak, że do niego dołączę i razem będziemy tam mieszkać. W sumie w PL nie mam pracy (ciągle szukam), także zbytnio nic mnie tu nie trzyma. Tylko, że jak patrzyłam na ogłoszenia pracy w mieście, którego on niedaleko mieszka to wcale pracy dla Polaków za dużo tam nie ma Na razie planujemy, że pod koniec marca mam do niego przyjechać na 2 tygodnie

Napisane przez Sylwusia238907

Oj i jak sobie radzisz?

Na długo pojechał?

Ja mam nadzieje, że u nas będzie niedługo kontakt też skype

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------



A jak

Na czerwień jakąś, przed świętami kupiłam miedziany machoń to tylko odrosty były pomalowane, a miałam brąz i myśle, że czerwień by ładnie wyszła na brązie

Radze sobie różnie, wiadomo tęskni się, ale dobrze, że jest fb i skype. Inaczej bym zwariowała Najgorsze są wieczory, przez ostatni miesiąc praktycznie każdy spędzaliśmy razem, a tu znów sama w domu. Czasem chce mi się ryczeć, ale staram się sobie wmawiać, że do marca niedaleko

Ja kiedyś na brązie robiłam czerwień, w sumie po farbowaniu włosy były dalej brąz, ale z czerwonym połyskiem Tylko, że ja miałam bardzo ciemny brąz.

[booombelek]

Napisane przez Sylwusia238907

Mam nadzieje

oby, bo jak nie to będzie na mnie

[martynusia222]

Tak jak średni brąz to czerwień wyjdzie

[booombelek]

Napisane przez martynusia222

Nie wiem na ile, póki co nie jest powiedziane na ile Może nawet i na zawsze, jak mu się spodoba ( a przez ten tydzień już mu się spodobało) to pewnie nie będzie chciał wracać. Może będzie i tak, że do niego dołączę i razem będziemy tam mieszkać. W sumie w PL nie mam pracy (ciągle szukam), także zbytnio nic mnie tu nie trzyma. Tylko, że jak patrzyłam na ogłoszenia pracy w mieście, którego on niedaleko mieszka to wcale pracy dla Polaków za dużo tam nie ma Na razie planujemy, że pod koniec marca mam do niego przyjechać na 2 tygodnie

heh, a ja mieszkam w UK aktualnie, i nie dziwne że mu się podoba tutaj, ale to kwestia poglądu, bo mi się nie podoba i chętnie bym wróciła do Polski. Rozumiem, że chcesz do niego przyjechać, tutaj wiadomo, lepsze warunki itd. I czemu twierdzisz, że pracy dla polaków w tym mieście nie ma? znasz angielski?

[martynusia222]

Coś tam znam, naukę zakończyłam w LO, ale mam teraz zamiar sobie przypominać, wiadomo super się nie nauczę, ale zawsze coś tam...

On mieszka pod Glasgow, około 40 kilometrów,w sumie może i jest jakaś praca, ja tylko przeglądałam pare stron na necie, ale będąc już tam na pewno inaczej się szuka niż przez internet

[booombelek]

Napisane przez martynusia222

Coś tam znam, naukę zakończyłam w LO, ale mam teraz zamiar sobie przypominać, wiadomo super się nie nauczę, ale zawsze coś tam...

On mieszka pod Glasgow, około 40 kilometrów,w sumie może i jest jakaś praca, ja tylko przeglądałam pare stron na necie, ale będąc już tam na pewno inaczej się szuka niż przez internet

Szkoooocja, o mamo!
warto sobie przypomnieć, bo ostatnio bez angielskiego to ciężko o jaką kolwiek pracę, wszyscy już na to patrzą. Pewnie, poszperaj na necie, później jak już tam pojedziesz to poszukaj tam, może coś się trafi, na start to byle co, żeby się tylko zadomowić.

[lucyohlucy]

A my dziś z moim Kangurem będziemy ogarniać moje sprawy wizowe, jakie dokumenty nam potrzebne, co musimy udokumentować (wiza 'de facto relationship', czyli musimy udowodnić, ze jesteśmy w trwałym, poważnym związku), jakie opłaty itp... Najbardziej przerażają mnie właśnie opłaty, kuuupa kasy, ale jakoś damy radę.

[booombelek]

Napisane przez lucyohlucy

A my dziś z moim Kangurem będziemy ogarniać moje sprawy wizowe, jakie dokumenty nam potrzebne, co musimy udokumentować (wiza 'de facto relationship', czyli musimy udowodnić, ze jesteśmy w trwałym, poważnym związku), jakie opłaty itp... Najbardziej przerażają mnie właśnie opłaty, kuuupa kasy, ale jakoś damy radę.

dacie sobie radę! wiem, że to kupa załatwiania i kasy ale w końcu warto się chwile pomęczyć żeby później być szcześliwym! trzymam kciuki kochani

[nerla]

Napisane przez Sylwusia238907

Cześć dziewczyny przygarniecie ?

Pewnie

Napisane przez Sylwusia238907

Postanowiłam wziąść się za siebię i ogólnie chodzę na kursy Unijne więc mam zajęcie, zaczęłam ćwiczyć i delikatna dietką, a przed jego powrotem peeling kawowy będę stosować i wybiorę się do kosmetyczki i włoski umaluję na taki kolor jaki chciał, żebym umalowała na święta i teraz żałuje, że go nie posłuchałam, Dżaga będę

Tak trzymać Dla mnie rok to długo ale jak mówisz że może Cię tam ściągnie to super by było

Napisane przez lucyohlucy

A my dziś z moim Kangurem będziemy ogarniać moje sprawy wizowe, jakie dokumenty nam potrzebne, co musimy udokumentować (wiza 'de facto relationship', czyli musimy udowodnić, ze jesteśmy w trwałym, poważnym związku), jakie opłaty itp... Najbardziej przerażają mnie właśnie opłaty, kuuupa kasy, ale jakoś damy radę.

Trzymam kciuki żeby wszystko poszło po waszej myśli i bez większych problemów

[201610170910]

Sylwusia238907 Miesiąc to nie tak dużo, szybko zleci Też farbowałam włosy na różne czerwienie, tyle, że szamponetką zmywalną: wiśnia, burgund i kilka innych Swój kolor mam jasny brąz, więc zawsze wychodzi mi intensywna czerwień

lucyohlucy na pewno wszystko się uda Powodzenia

[lucyohlucy]

Właśnie się doczytaliśmy, że wiza zdrożała o 600 dolarów australijskich :/ Niech to... jakby 2060 to było za mało :/

[11gabriela11]

Sylwusia238907 witaj
jeżeli jest dobra farba to złapie Ci tą czerwień. Mi nawet na ciemnym brązie złapała
Mi to się marzy blond albo taki jasny rudy, chociaż wolałabym blond. Nie platynkę ale taki bardziej naturalny. Obecnie mam dwa kolorki. Brąz na górnej części włosów, dolna ciemny brąz prawie czarny. No i końcówki brązowych włosów są ciemnijsze (odwrotnie do obecnej mody, nie chciałam rozjaśniać końcówek bo są w okropnym stanie). Także stopniowo od brązu przechodzą w ciemny brąz/czarne. ;D

Obecnie zapuszczam włoski, już mam dość długie, ale postanowiłam ich nie farbować, wtedy łatwiej mi będzie je pomalować na blond.

[Sylwusia238907]

Napisane przez martynusia222

Nie wiem na ile, póki co nie jest powiedziane na ile Może nawet i na zawsze, jak mu się spodoba ( a przez ten tydzień już mu się spodobało) to pewnie nie będzie chciał wracać. Może będzie i tak, że do niego dołączę i razem będziemy tam mieszkać. W sumie w PL nie mam pracy (ciągle szukam), także zbytnio nic mnie tu nie trzyma. Tylko, że jak patrzyłam na ogłoszenia pracy w mieście, którego on niedaleko mieszka to wcale pracy dla Polaków za dużo tam nie ma Na razie planujemy, że pod koniec marca mam do niego przyjechać na 2 tygodnie

Radze sobie różnie, wiadomo tęskni się, ale dobrze, że jest fb i skype. Inaczej bym zwariowała Najgorsze są wieczory, przez ostatni miesiąc praktycznie każdy spędzaliśmy razem, a tu znów sama w domu. Czasem chce mi się ryczeć, ale staram się sobie wmawiać, że do marca niedaleko

Ja kiedyś na brązie robiłam czerwień, w sumie po farbowaniu włosy były dalej brąz, ale z czerwonym połyskiem Tylko, że ja miałam bardzo ciemny brąz.

Super, że jest ten internet

To mi powinien też wyjść

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez lucyohlucy

A my dziś z moim Kangurem będziemy ogarniać moje sprawy wizowe, jakie dokumenty nam potrzebne, co musimy udokumentować (wiza 'de facto relationship', czyli musimy udowodnić, ze jesteśmy w trwałym, poważnym związku), jakie opłaty itp... Najbardziej przerażają mnie właśnie opłaty, kuuupa kasy, ale jakoś damy radę.

USA na stałe czy w odwiedziny?

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez nerla

Pewnie



Tak trzymać Dla mnie rok to długo ale jak mówisz że może Cię tam ściągnie to super by było




Trzymam kciuki żeby wszystko poszło po waszej myśli i bez większych problemów

Najpierw poczekamy, aż się tam zaklimatyzuję, znajdzie pracę póku co odpoczywa po podróży i mama chce się nim nacieszyć, bo dawno sie nie widzieli

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Sylwusia238907 Miesiąc to nie tak dużo, szybko zleci Też farbowałam włosy na różne czerwienie, tyle, że szamponetką zmywalną: wiśnia, burgund i kilka innych Swój kolor mam jasny brąz, więc zawsze wychodzi mi intensywna czerwień

lucyohlucy na pewno wszystko się uda Powodzenia

Mam nadzieję, że szybko zleci, dobrze, że mam te kursy i Was dziewczyny, wiecie co przezywam itp

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Napisane przez 11gabriela11

Sylwusia238907 witaj
jeżeli jest dobra farba to złapie Ci tą czerwień. Mi nawet na ciemnym brązie złapała
Mi to się marzy blond albo taki jasny rudy, chociaż wolałabym blond. Nie platynkę ale taki bardziej naturalny. Obecnie mam dwa kolorki. Brąz na górnej części włosów, dolna ciemny brąz prawie czarny. No i końcówki brązowych włosów są ciemnijsze (odwrotnie do obecnej mody, nie chciałam rozjaśniać końcówek bo są w okropnym stanie). Także stopniowo od brązu przechodzą w ciemny brąz/czarne. ;D

Obecnie zapuszczam włoski, już mam dość długie, ale postanowiłam ich nie farbować, wtedy łatwiej mi będzie je pomalować na blond.

Mi się jeszcze marzy miodowy blond albo karmelkowy, ale to szkoda mi niszczyć włosy rozjaśniaczem

[lucyohlucy]

Napisane przez Sylwusia238907

USA na stałe czy w odwiedziny?

Australia Na razie na rok, ale może i na dłużej

[Rareza]

OMG, ile nowych dziewczyn, witam Was kochane. Chyba sporo muszę nadrobić!

Nie było mnie trochę czasu, bo spędziłam 11 cudownych dni z moim TŻetem. Nie widzieliśmy się całe 5 miesięcy i miałam sporo obaw (że się przez ten czas zdążyliśmy od siebie oddalić itp.), ale wszystkie okazały się bezpodstawne. Po 10minutach było już tak jak dawniej. Także jeśli o to chodzi, to nie musicie się martwić.

Znowu będę musiała przyzwyczaić się do braku jego obecności, jak sobie pomyślę, że muszę teraz sama wrócić do Trójmiasta to robi mi się niedobrze. Ale zaraz po sesji mam zamiar do niego lecieć, także tym razem rozłąka będzie trwała "tylko" miesiąc.

[201610170910]

Rareza zazdroszczę tych 11 dni ale trudno, trzeba odczekać swoje i tyle A miesiąc szybko Ci zleci, zwłaszcza, że teraz na studiach gorący okres, ani się obejrzysz i ten czas minie

[Sylwusia238907]

Napisane przez lucyohlucy

Australia Na razie na rok, ale może i na dłużej

Suuuper zazdroszczę mieszkania z tż :love

Będziesz go miała dość jeszcze :P

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Napisane przez Rareza

OMG, ile nowych dziewczyn, witam Was kochane. Chyba sporo muszę nadrobić!

Nie było mnie trochę czasu, bo spędziłam 11 cudownych dni z moim TŻetem. Nie widzieliśmy się całe 5 miesięcy i miałam sporo obaw (że się przez ten czas zdążyliśmy od siebie oddalić itp.), ale wszystkie okazały się bezpodstawne. Po 10minutach było już tak jak dawniej. Także jeśli o to chodzi, to nie musicie się martwić.

Znowu będę musiała przyzwyczaić się do braku jego obecności, jak sobie pomyślę, że muszę teraz sama wrócić do Trójmiasta to robi mi się niedobrze. Ale zaraz po sesji mam zamiar do niego lecieć, także tym razem rozłąka będzie trwała "tylko" miesiąc.

Gdzie twój tż wyjechał?

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Rareza zazdroszczę tych 11 dni ale trudno, trzeba odczekać swoje i tyle A miesiąc szybko Ci zleci, zwłaszcza, że teraz na studiach gorący okres, ani się obejrzysz i ten czas minie

Właśnie

Jak wam wieczorek mija?

Ja niedługo młodego będę usypiać i jak brat nie zajmie mi pokoju to wezmę się za ćwiczenia, a jak zajmie to jutro w dzień poćwiczę

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Dziewczyny czasem piszecie swoim tż pikantne smsy, maila albo wiadomości na gg?

[lucyohlucy]

Napisane przez Sylwusia238907

Suuuper zazdroszczę mieszkania z tż :love

Będziesz go miała dość jeszcze :P
Dziewczyny czasem piszecie swoim tż pikantne smsy, maila albo wiadomości na gg?

Nie mieszkamy razem, rozmawiam ny skypie On jest w Londynie, ja w Polsce.

Piszemy