Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

[miskowa]

Napisane przez kotekk81

stokrotko dzieki za odpowiedz

pomysl jest "swiezy", bede musiala popytac co i jak sie zalatwia no i rozeznac sie w terenie. Narazie intensywnie szukam pracy ale jak nic nie znajde to bede musiala cos sama wykombinowac bo za cos zyc trzeba (od zawsze marzylam o kawiarni z domowymi wypiekami ale to juz potrzeba wiekszych pieniedzy )

myslę, że zacny pomysł
Chociaż nie wypowiem się, co do opłacalności., bo się nie znam
Ale skoro nie ma takich sklepów, może warto. Kwestia, ile potrzeba włożyć na początek

[kotekk81]

no wlasnie biorac pod uwage brak takiego sklepu z rozsadnymi cenami i dobrymi gatunkowo ciuszkami pomysl dobry, tylko trzeba sie bedzie zorientowac jakie pieniadze sa potrzebne. W piatek bede w centrum to podskocze sie zapytac przeciez popytanie nic nie kosztuje

[asiuk]

Cześć!

Nieco chora jednak jestem, gardło mam opuchnięte. Ale gorączki w ogóle. Tomek chętnie by jechał do kina, ale ja nie jestem przekonana.

Miśku, do której dzisiaj pracujesz?
Chciałabym wchłonąć świąteczną tradycję pieczenia, gotowania, może kiedyś mi się uda. Bombki na choinkę kupiliśmy już w zeszłym roku, preferujemy raczej jednokolorowe, u nas są złote

Idę myć głowę, dziś obiadek piętro niżej, czyli u teściów

[miskowa]

Napisane przez asiuk

Cześć!

Nieco chora jednak jestem, gardło mam opuchnięte. Ale gorączki w ogóle. Tomek chętnie by jechał do kina, ale ja nie jestem przekonana.

Miśku, do której dzisiaj pracujesz?
Chciałabym wchłonąć świąteczną tradycję pieczenia, gotowania, może kiedyś mi się uda. Bombki na choinkę kupiliśmy już w zeszłym roku, preferujemy raczej jednokolorowe, u nas są złote

Idę myć głowę, dziś obiadek piętro niżej, czyli u teściów

teoretycznie siedzę do 16, ale mam zamiar zmyć się wcześniej. Zobaczę jeszcze

[ButterBear]

Cześć...nawet niemały tu ruch jak na wolny dzień.

Kotku, dobry pomysł z tym sklepem...widzę, że najbardziej interesuje Cię swój własny biznes... a nie boisz się trochę konkurencji ze strony marketów?

Misku, biedaku, sama w pracy siedziesz...chociaż pewnie dziś masz mega spokojny dzień, a odbierzesz sobie wolne kiedy indziej...


A my z TŻ właśnie jedziemy oglądać małe pieski...

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Cześć...nawet niemały tu ruch jak na wolny dzień.

Kotku, dobry pomysł z tym sklepem...widzę, że najbardziej interesuje Cię swój własny biznes... a nie boisz się trochę konkurencji ze strony marketów?

Misku, biedaku, sama w pracy siedziesz...chociaż pewnie dziś masz mega spokojny dzień, a odbierzesz sobie wolne kiedy indziej...


A my z TŻ właśnie jedziemy oglądać małe pieski...

no siedzę sama, ale nie narzekam, nikt nie ględzi przynajmniej a ja i tak jestem dziś niewyspana, więc nie zależy mi na jakichś mega rozbudowanych konwersacjach. Zamierzam w sumie niedługo się ulotnić

[Madzialenka12344321]

cześć

a mnie dziś wzięło na pieczenie ciasta, zaprosilismy tez tesciową na kawę

[hania811]

Hello.

Butter tak oglądam Desperatki w pracy...od 1,5 miesiąca mamy totalny zastój w biurze..październik to strasznie kiepski miesiąc u nas...przez 8 godzin potrafi NIKT nie wejść do biura..ba nawet telefon nie dzwoni...więc trzeba jakoś czas wypełnić.
Teraz juz zaczyna się ruch więc przenoszę oglądanie Desperatek do domu (właśnie zaraz lecę oglądać)

Jakie małe pieski??? zdecydowałaś się??

Ja dziś rano stwierdziłam że chce pieska..ale tylko i wyłącznie jorka. Maż się nie zgadza

Kotku świetny pomysł z tym sklepem. Orientuj się w temacie i do dzieła

Ja od 4 lat jem dwie kolacje wigilijne ....jest to cholernie ciężkie zadanie

Miśku super że TŻ się otwiera. A jego obawy świadczą o jego maksymalnie niskiej samoocenie..tylko skąd się to bierze
Oby terapia mu pomogła.

A z tym że wasi rodzice są z 2 różnych światów to nieźle wypalił...co to ma w ogóle do rzeczy.
Nasi rodzice też są zupełnie inni....i co z tego.Widują sie maksymalnie dwa razy do roku i więcej nie muszą

-----
a teraz lecę wygrać aukcję na allegro

[Melodia mgieł nocnych]

Kurcze! Dziewczyny, ale jestem do tyłu z czytaniem Was Widziałam, że bardzo się uaktywnił temat świąt Ja jeszcze o tym nawet nie myślę No tylko już wiem, że na prawdopodobnie spędzę Sylwka nad morzem i TŻta

U mnie bez zmian w sumie Nastrój układa mi się cały czas falami jak wielka sinusoida Raz zakochana, raz pełna wątpliwości Za kilka godzin TŻ przyjedzie do mnie po 2,5 tyg aż na 4 dzionki, więc już się nie mogę doczekać Ale pewnie napomknę na jakieś nurtujące mnie tematy I moje teorie spiskowe

A w ogóle słuchajcie mój TŻ po 4 miesiącach związku, zapytał czy nie wypadałoby żeby nasi rodzice się poznali I że w grudniu może z mamą by przyjechał (z ojcem nie ma kontaktu). Moja reakcja Zatkało mnie Jestem przerażona tym tempem i chyba jak będzie powiem, że to dla mnie za szybko Czuję się jak facet, którego laska od progu napastuje o pierścionek zaręczynowy A małżeństwo zaczyna mi się jawić jako klatka bez wyjścia I przeraża mnie to, że miałabym jednej osobie spośród miliardów ślubować, że go nie opuszczę aż do śmierci Chyba zamieniam się w faceta W sumie po co mi ślub

Wolałabym jednak żeby TŻ dał mi czas na pełne zaangażowanie się, poznanie go A ja już widzę, że on od pierwszego momentu wie, że ja to ta z którą chce spędzić życie Pochlebia mi to niesamowicie, ale to musi zwolnić, bo inaczej czuję, że wezmę nogi za pas Zależy mi na nim bardzo, ale to za szybko jednak dla mnie

Haniu, piesek to wieka radość, ale z drugiej strony człowiek się tak przywiązuje, że szok Jak coś się dzieje to człowiek strasznie przeżywa Właśnie moja sunia teraz choruje Dziś biegnę do weta z nią I tak się martwię o nią, nie wiem co bym zrobiła jakby się jej coś stało Traktujemy ją jak dziecko Zresztą stwierdziłam, że nie mogę mieć dzieci, bo już w ogóle będę nadopiekuńcza Już psa tak przeżywam, siedzę z nią, brzuszek masuję, całuję ten łepek kochany To dziecko to by było za dużo na moje nerwy Non stop bym się martwiła

[goosia207]

cześć,
muszę nadrobić zaległości, bo nie było mnie tu z 3 dni

[miskowa]

dzień dobry

[stokrotka_to_ja]

czesc

moja tesciowa to zuuuoooo
z okazji naszej nadciagajacej przeprowadzki palneła nam kazanie ,ze my sobie nie damy rady (finansowo) ,ze powinnismy sie do niej wprowadzic, ze zle gospodarujemy pieniedzmi,ze niepotrzebnie gotuje obiady w domu ,bo taniej byloby wykupic na stolowce,ze nie mamy na nic kasy( bo dawno nie bylismy na zakupach ciuchowych -no coz ,mamy teraz inny cel...). ,że dzialalnosc,ktora rozkreca TZ na pewno nie wypali...
Po prostu ogorm wsparcia i złotych rad
Rece opadają...

[miskowa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

czesc

moja tesciowa to zuuuoooo
z okazji naszej nadciagajacej przeprowadzki palneła nam kazanie ,ze my sobie nie damy rady (finansowo) ,ze powinnismy sie do niej wprowadzic, ze zle gospodarujemy pieniedzmi,ze niepotrzebnie gotuje obiady w domu ,bo taniej byloby wykupic na stolowce,ze nie mamy na nic kasy( bo dawno nie bylismy na zakupach ciuchowych -no coz ,mamy teraz inny cel...). ,że dzialalnosc,ktora rozkreca TZ na pewno nie wypali...
Po prostu ogorm wsparcia i złotych rad
Rece opadają...

trzeba się trzymać z dala od takich ludzi

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez miskowa

trzeba się trzymać z dala od takich ludzi

to nie jest niestety proste...
Tesciowa mieszka blisko nas ,doslownie 10 minut drogi pieszo. Poza tym cudownie potrafi wpedzac w poczucie winy. Jest symaptyczna,uprzejma,milu tka ,a kiedy cos idzi nie po jej mysli wpada w histerie, placze i robi z siebie ofiarę.
A najgorsze w tym wszytskim jest to,że ja wierze w to,że ona chce dobrze ...tylko kiedys nas tymi checiami zatruje. I do tego jej obawy przenosza się na TZ a są naprawdę nieuzasadnione.

Ciekawe co powie ,jesli dowie sie,ze staramy sie o dziecko

Proponowała nam wprowadzenie się do niej ,do jednego pokoju ,zebysmy "cos sobie odlozyli a ona bedzie nas utrzymywac" (pomysł poroniony ). Ciekawe jakby sobie to wyobrazala w sytuacji kiedy zajde w ciaze.Z reszta wedlug niej z dzieckiem powinnismy poczekac conajmniej kilka lat. A my nie widzimy powodu,zeby czekac.
Jestem psychicznie zmasakrowana,tymbardziej, ze TZ ma pewne problemy z dotacja unijną ,tylko przez to,że ktoś jasno nie sprecyzował przepisów.

[miskowa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

to nie jest niestety proste...
Tesciowa mieszka blisko nas ,doslownie 10 minut drogi pieszo. Poza tym cudownie potrafi wpedzac w poczucie winy. Jest symaptyczna,uprzejma,milu tka ,a kiedy cos idzi nie po jej mysli wpada w histerie, placze i robi z siebie ofiarę.
A najgorsze w tym wszytskim jest to,że ja wierze w to,że ona chce dobrze ...tylko kiedys nas tymi checiami zatruje. I do tego jej obawy przenosza się na TZ a są naprawdę nieuzasadnione.

musicie więc zwiększyć dystans, przenieść się dalej, poza jej stały zasięg, wtedy atmosfera się oczyści

[stokrotka_to_ja]

Misku musileibysmy wyprowadzic sie od innego miasta
mieszkanie do ktorego smamy zamiar sie przeprowadzic tez jest blisko tesciowej, poza tym mieszkamy w miescinie ,w ktorej wszedzie jest blisko.
Z reszta mam wrazenie,ze to nie o odległosc tu chodzi,a o zwiekszenie dystansu wlasnie.
wiem,ze powinnismy ja troche od nas "odciac" a z drugiej strony...to mama mojego TZ ,wiem,że sie martwi,wiem,że kocha swojego syna. Nie chce jej krzywdzic w zadne sposob.

[L_V]

Dzień dobry.

Spotkałam sie z koleżankami ze starej pracy, było fantastycznie. Usmiałam sie jak nigdy.
Wczoraj bylismy na postkaniu ze znjomymi ze studiów. Byli przejazdem w wawie. Po godzinie zabrakłonam tematów do rozmowy, w zasadzie po tym jak sie zpaytali cyzm sie zajmujemy, szkoda, ze kieyd ludzie słyszą,ze innym się dobrze ukłąda i są szczęsliwi, to zamykają się w sobie i robią sie niechętni.

W sobotę jedziemy do teściów na obiad, żadne z nas nie chce, ale będzie święta obraza jak nie pojedziemy. Teść zwolnił się na własne życzenie z peacy i teściowa ma focha, ze nie przynosi pieniędzy dod omu. Już się domyslamy w jakiej atmosferze upłynie ten obiadek...

na szczescie niedziela jest tlyko dla nas. Musze poprać męża, bo w pon wylatuje do Londynu.

Aha, i mam dosyć tego deszczu, już 3 tydzień pada!

[ButterBear]

Hej, fajny taki wolny dzień w środku tygodnia, ale ciężko potem wrócić do pracy...

Haniu czemu akurat yorka?? Skąd taka decyzja??

Stokrotko, teściowa to jakaś okropna baba. Odetnijcie się od niej koniecznie, bo kontakty z nią będą Was tylko frustrować...

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Hej, fajny taki wolny dzień w środku tygodnia, ale ciężko potem wrócić do pracy...

Haniu czemu akurat yorka?? Skąd taka decyzja??

Stokrotko, teściowa to jakaś okropna baba. Odetnijcie się od niej koniecznie, bo kontakty z nią będą Was tylko frustrować...

a mi się yorki z takimi laluniami w stylu barbie kojarzą, że noszone są te pieski w torebkach i mają kokardki albo jakieś stroje jak u ludzi

[novocaine870]

Dzień dobry

ale jestem lewa od zeszłego tygodnia, cały czas chce mi się spać

Zbieram się na szkolenie i do pracy

Odnośnie psów...... moja babcia ma takiego małego psa ( z jakby zmiażdżoną mordką , nie pamiętam w tej chwili jaka to rasa) typowy leniwiec- 2 min na podwórku i on chce już wracać do domu, a w domu z kolei non stop śpi, taki jakiś bez energii. Ześwirowałabym z takim psem

Byłam wczoraj w kinie na This is it - na tym filmie doskonale widać jakim M.J. był profesjonalistą, gdyby żył, jego koncerty byłyby wielkim, wielkim show.

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

a mi się yorki z takimi laluniami w stylu barbie kojarzą, że noszone są te pieski w torebkach i mają kokardki albo jakieś stroje jak u ludzi

Mi niestety też, dlatego próbuję się dowiedzieć skąd u Hani taki pomysł. Przecież nie jest taka...
Chociaż yorki też bywają ładne...ale jak są krótko obciete i nie wyubierane...

Haniu, znam Cię troszeńkę...jak chcesz małego pieska, bo wiadomo, że bydlaka do bloku nie kupisz, to miałabym inne typy dla Ciebie

[Madzialenka12344321]

cześć , nie wyspałam się. wczoraj był u nas świadek a potem, do późna z TZ czytalismy ksiązki ach ta saga S. meyer wciąąąąąąąga

Napisane przez stokrotka_to_ja

Ciekawe co powie ,jesli dowie sie,ze staramy sie o dziecko

a to już się staracie??

a mi się bardzo York podoba TZ nawet się zgodził, ze kiedys jak bedziemy mieli własne mieszkanko to mi takiego kupi (nasi znajomi mają. kiedys TZ był im przeciwny a jak sie jakis czas pobawił z tym pieskiem to zmienił zdanie ) poza tym marzy nam się jeszcze Golden, ale do tego trzeba miec dom z podwórkiem

[mykmyk]

Napisane przez mademoiselle betti

Mykmyk, Twin koniecznie napiszcie jak podobał się film My wybieramy się w niedzielę z przyjaciółmi

Hej,
mi sie film podobal, choc jak zobaczylam kolejke do kasy, to myslalam, ze to zart (bylo z 50 osob). Film dluugi, (150min?) ale mi sie nie dluzyl, duzo niezlych efektow, choc fabula oczywiscie nieco naciagana - ale jednak rozrywka byla dobra. Zdecydowanie lepsze niz "Pojutrze".

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny

Napisane przez stokrotka_to_ja

Misku musileibysmy wyprowadzic sie od innego miasta
mieszkanie do ktorego smamy zamiar sie przeprowadzic tez jest blisko tesciowej, poza tym mieszkamy w miescinie ,w ktorej wszedzie jest blisko.
Z reszta mam wrazenie,ze to nie o odległosc tu chodzi,a o zwiekszenie dystansu wlasnie.
wiem,ze powinnismy ja troche od nas "odciac" a z drugiej strony...to mama mojego TZ ,wiem,że sie martwi,wiem,że kocha swojego syna. Nie chce jej krzywdzic w zadne sposob.

Stokrotko dziewczyny dobrze radzą, że trzeba się odseparować od teściowej. I tu nie chodzi o to, że macie urwać całkowicie kontakt ale musicie jej uświadomić, że jesteście dorosłymi ludźmi którzy założyli swoją rodzinę i świadomie podejmują pewne decyzje i jeśli nawet będą one błędne to Wy poniesiecie za to konsekwencje.
Ja miałam podobny problem ale z własną mamą, zbyt blisko siebie mieszkamy ciągłe naloty, to źle robisz, nie oszczędzacie, na co wam idzie tyle pieniędzy itd. itp. Postawiłam sprawę jasno, jeśli będzie się wtrącać to nie jest mile widzianym gościem u mnie w domu, był tydzień ciszy a teraz jest dobrze. Czasem zdarzy jej się wymsknąć z jakąś uwagą ale szybko się poprawia.

Butter macie upatrzoną jakąś rasę szczeniaczka?

[L_V]

Dziewczynki, co Wy dzsiaj tak cicho? Wszyscy urlop mają? Tylko ja w pracy?

[Madzialenka12344321]

No niby ja sobie siedzę z wami, ale od kilku dni nie potrafię sie wbić w temat

[miskowa]

ja mam kurka sporo roboty - na już

[Madlen__18]

Cześć
Jestem tu, ale ani nie nadrabiam zalezgłości ani się chyba nie wbiję w temat.
Dowiedziałam się wczoraj, że moja najlepsza koleżanka z kliniki, 25 maja popełniła samobójstwo. Powiesiła się. Miała 19 lat. I była jedną z najlepszych osób jakie poznałam kiedykolwiek.
Widziałam się z nią na 2 mce przed. A teraz wbiło mnie w ziemię.

Dzień dobry w każdym razie.


Nienawidzę tej choroby, jasna cholera;(

[miskowa]

Napisane przez Madlen__18

Cześć
Jestem tu, ale ani nie nadrabiam zalezgłości ani się chyba nie wbiję w temat.
Dowiedziałam się wczoraj, że moja najlepsza koleżanka z kliniki, 25 maja popełniła samobójstwo. Powiesiła się. Miała 19 lat. I była jedną z najlepszych osób jakie poznałam kiedykolwiek.
Widziałam się z nią na 2 mce przed. A teraz wbiło mnie w ziemię.

Dzień dobry w każdym razie.


Nienawidzę tej choroby, jasna cholera;(

mam wrażenie, że mnóstwo ludzi sobie nie radzi, że coraz więcej tych samobójstw i to bardzo młodych ludzi, przerażające to jest

[ButterBear]

Napisane przez niuniuniau

Butter macie upatrzoną jakąś rasę szczeniaczka?

Nie chciałam się jakoś wcześniej przyznawać, bo właściwie nie wiem jak się do tego ustawić...ale mamy już pieska. Wzięliśmy wczoraj...

Mam mieszane uczucia, bo po prostu ciągle mam wrażenie, że ten poprzedni mój piesek byłby zły, zazdrosny, że ktoś zajął jego miejsce, że tak szybko wzięliśmy nowego pieska...
Chociaż z drugiej strony to nie w porządku w stosunku do nowego psiaka... zasługuje na dużo miłości i ciepełka...szczególnie, że jest taki maluśki...
Wyżełek niemiecki, ta sama rasa, co moj poprzedni psiak...

Napisane przez L_V

Dziewczynki, co Wy dzsiaj tak cicho? Wszyscy urlop mają? Tylko ja w pracy?

L_V, nowa praca, nowe wizażowe mozliwości..się rozochociłaś na ploty

Napisane przez miskowa

ja mam kurka sporo roboty - na już

Ja też...takich małych głupot mam masę do zrobienia, które zabieją mnóstwo czasu...