Moda, która Cię "rozwala" cz.V

[szarri]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3385414 4]mam wrażenie ze Kamila sie inspirowała Twoim drugim zdjęciem [/QUOTE]
Hmm... to nie jest nieprawdopodobne, bo, nie chwaląc się, mam Kamilę w obserwatorach Ale w tym roku widzę wysyp dziewczyn w bandamkach, więc nie ma już takiego lansu jak jeszcze rok temu Pin-up girls w modzie. Pocieszam się, że do tego trzeba mieć odpowiednią figurę, więc wyglądam bardziej ałtentycznie w razie czego

Napisane przez evvelinek

Przypomniał mi się rozwalacz z wczoraj. Spotkałam wieczorem dawną znajomą, już się przyzwyczaiłam do jej, co tu dużo mówić, wyzywającego stylu ubierania, ale wczoraj już przeszła samą siebie. Pomijam kieckę ledwo zakrywającą tyłek, rozłożyły mnie szpilki - na koturnie, czerwone, zamszowe i wysokie na 15 cm jak nie więcej. Dziewczyna zgrabna, ale wyglądało to dla mnie zbyt ekstrawagancko. Punktem kulminacyjnym było jednak to że wybierała się gdzieś do centrum i stwierdziła, że musi poczekać na ojca, który musi ja specjalnie podwieźć, bo (cytuje) " nie dam rady dojść sama gdziekolwiek" ludzie, powiedzcie mi po co kupować, a potem ubierać buty w których można jedynie siedzieć?
dodam tylko, że ojciec podjeżdżając po nią chyba ledwo się powstrzymał przed popukaniem się w głowę na widok tego stroju i niemożliwości zrobienia kroku, minę miał bezcenną

Ej, ja od własnego ojca dostałam buty, w których nie jestem w stanie pokonać długości pokoju (a jak małe mam mieszkanie, to chyba wszyscy wiedzą ). Wprawdzie był tylko sponsorem, a buty wybierała jego żona, ale tak czy inaczej

[evvelinek]

Napisane przez szarri

Hmm... to nie jest nieprawdopodobne, bo, nie chwaląc się, mam Kamilę w obserwatorach Ale w tym roku widzę wysyp dziewczyn w bandamkach, więc nie ma już takiego lansu jak jeszcze rok temu Pin-up girls w modzie. Pocieszam się, że do tego trzeba mieć odpowiednią figurę, więc wyglądam bardziej ałtentycznie w razie czego


Ej, ja od własnego ojca dostałam buty, w których nie jestem w stanie pokonać długości pokoju (a jak małe mam mieszkanie, to chyba wszyscy wiedzą ). Wprawdzie był tylko sponsorem, a buty wybierała jego żona, ale tak czy inaczej

Twoja uroda nadaje się do takiej stylizacji nie wszystkim to pasuje niestety, co widać u Kamili..
a co do butów, ćwicz chodzenie albo ubieraj tylko do zdjęć

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

no wlasnie miałam powiedzieć że mam wrażenie że moda na pin up nadeszła, piękne ciuszki widziałam natomiast macie rację, nie każdemu pasuje, zastanawiam się jak ja bym w tym wyglądała bo bardzo podoba mi się ten styl

(btw mam wrażenie że do pin up to Kamili trochę brakuje i czerwona chustka na głowie jeszcze pin up z niej nie robi... )

[szarri]

Napisane przez evvelinek

Twoja uroda nadaje się do takiej stylizacji nie wszystkim to pasuje niestety, co widać u Kamili..
a co do butów, ćwicz chodzenie albo ubieraj tylko do zdjęć

No właśnie też mam takie wrażenie, że mi to pasuje, po pierwsze bardzo lubię, po drugie IMHO fajnie wygląda w połączeniu z kolczykami i tatuażami (tych drugich mam mało, ale to kwestia czasu ). Dobrze się tak czuję, choć na razie mam za mało odpowiednich ciuchów do total looku - wszystko jeszcze przede mną Kiedyś ktoś mi napisał na Metamorfozach, że mam typ urody jak Dita Von Teese, więc sobie wmawiam, że to prawda i odwalam lans w bandamce Poza tym nie chce mi się odchudzać, więc oficjalnie twierdzę, że tłustawe nóżki i ramiona to cena za duże cycki i szerokie biodra
[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3385485 7]no wlasnie miałam powiedzieć że mam wrażenie że moda na pin up nadeszła, piękne ciuszki widziałam natomiast macie rację, nie każdemu pasuje, zastanawiam się jak ja bym w tym wyglądała bo bardzo podoba mi się ten styl

(btw mam wrażenie że do pin up to Kamili trochę brakuje i czerwona chustka na głowie jeszcze pin up z niej nie robi... )[/QUOTE]
Mnie to cieszy, że nadeszła moda, bo mogę zrobić zapasy (tzn. o ile będę miała za co ). Większości przejdzie, jak wszystko inne, a mi szmaty w szafie pozostaną A Ty próbuj, kiedy jak nie teraz?

[RiverOfDirt]

Ktoś pisał, że Kamila poczyniła postępy i schowała ramiączka od stanika. Szkoda tylko, że sam stanik wali w ostatniej stylizacji po oczach.

Szarri, Twoja pin-upowa stylizacja faktycznie super. Uwielbiam czerwone chustki jako opaski (sama w tym roku wygrzebałam jakąś starą z podstawówki i zaczęłam tak nosić, nie chwaląc się, całkiem mi pasuje ) - szkoda tylko, że grzywkę schowałaś.

[szarri]

Napisane przez RiverOfDirt

Ktoś pisał, że Kamila poczyniła postępy i schowała ramiączka od stanika. Szkoda tylko, że sam stanik wali w ostatniej stylizacji po oczach.

Szarri, Twoja pin-upowa stylizacja faktycznie super. Uwielbiam czerwone chustki jako opaski (sama w tym roku wygrzebałam jakąś starą z podstawówki i zaczęłam tak nosić, nie chwaląc się, całkiem mi pasuje ) - szkoda tylko, że grzywkę schowałaś.

Mam za długą niestety (już sięga do oczu, ja lubię takie nienormalne przed brwi), muszę się wybrać do fryzjera - zazwyczaj mam grzywkę normalnie wypuszczoną Dziękuję

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez RiverOfDirt

Ktoś pisał, że Kamila poczyniła postępy i schowała ramiączka od stanika. Szkoda tylko, że sam stanik wali w ostatniej stylizacji po oczach.

to ja pisałam no wiesz, małymi kroczkami do celu itep itede

[NuFCia]

Napisane przez cute poison

podziel się

Rozwalaczami czy miejscem na koparce?

[Vilqa]

W którym miejscu Kamila jest pin-up pozostaje dla mnie tajemnicą (no chyba, że to ta chustka...). Natomiast sam stylizacja przypomina mi... no cóż, często jeżdżę do Katowic i obserwuję życie przydrożne. Mniej więcej ten sam poziom, tylko kozaków z czarnego lateksu nie ma.

Nie wiem, jak to jest możliwe, że na tych zdjęciach z sesji wygląda dobrze (ubrania ponoć jej), a własna twórczość garderobiana woła o pomstę do nieba.

[RiverOfDirt]

Uczciwie uprzedzam, że będę dziś w moim rodzinnym mieście rozwalać niedobraniem stroju do pogody. Będę dziś chodzić w czarnych rurkach, ale ma to swoje uzasadnienie, bo chcę wyhodować na kończynach co nieco pod depilator - innego sposobu niestety chyba nie ma. Tzn. jest, ale z dwojga złego ten mój chyba mniej rozwalający.

[rousse]

Moja ostatnia rozwałka, a raczej bulwers i żenada, to charlize i jej anoreksja. Zawsze była szczupła, ale teraz to są objawy anoreksji (kolana szersze od łydek, z reesztą popatrzcie sami ja bym z takimi nogami nie wyszła z domu Czy Wam to się podoba? Jak każdy chory psychicznie (anoreksja to choroba psychiczna) oczywiscie zaprzecza, plus robi sobie fotki np. z ciastkiem w starbucks, co jest modne ale też świadczy tylko o fiksacji na punkcie jedzenia... I hipokryzji bez granic. Generalnie dziewczyna ma chyba jakieś kompleksy i problemy z samoakceptacją, pamietam ją jako niebieskoooką blondynkę, teraz jest brunetką z czarnymi szkłami kontaktowymi? Na ostatnim zdjęciu wyglada jakby ledwie stała. Ona tego nei widzi jak wygląda...
Na ostatnich zdjęciach inna blogerka popularna na lookbooku, która podobno też "nie ma" anoreksji. To NIE jest szybszy metabolizm, to zaniki mięśniowe i wyniszczenie. Objawy to m.in. kolana szersze od łydek a czsem od ud, wystajace kości w stawie barkowym (normalnie ich nie widać pod mięśniem naramiennym) . Najgorsze, ze takich osób może przybywać. Co robić? Może nie dajcie się nabrać, nie nabijajcie im komentarzy, nie chwalcie, lub ignorujcie ich blogi, dla blogerki to gorsze niż śmierć

[szarri]

Napisane przez Vilqa

Nie wiem, jak to jest możliwe, że na tych zdjęciach z sesji wygląda dobrze (ubrania ponoć jej), a własna twórczość garderobiana woła o pomstę do nieba.

Myślę, że to kwestia tego, że przed tamtymi sesjami miała świadomość, że to zabawa i nie musi się trzymać "swojego stylu", może się przebrać, a nie ubrać.

Napisane przez rousse

Moja ostatnia rozwałka, a raczej bulwers i żenada, to charlize i jej anoreksja. Zawsze była szczupła, ale teraz to są objawy anoreksji (kolana szersze od łydek, z reesztą popatrzcie sami ja bym z takimi nogami nie wyszła z domu Czy Wam to się podoba? Jak każdy chory psychicznie (anoreksja to choroba psychiczna) oczywiscie zaprzecza, plus robi sobie fotki np. z ciastkiem w starbucks, co jest modne ale też świadczy tylko o fiksacji na punkcie jedzenia... I hipokryzji bez granic. Generalnie dziewczyna ma chyba jakieś kompleksy i problemy z samoakceptacją, pamietam ją jako niebieskoooką blondynkę, teraz jest brunetką z czarnymi szkłami kontaktowymi? Na ostatnim zdjęciu wyglada jakby ledwie stała. Ona tego nei widzi jak wygląda...
Na ostatnich zdjęciach inna blogerka popularna na lookbooku, która podobno też "nie ma" anoreksji. To NIE jest szybszy metabolizm, to zaniki mięśniowe i wyniszczenie. Objawy to m.in. kolana szersze od łydek a czsem od ud, wystajace kości w stawie barkowym (normalnie ich nie widać pod mięśniem naramiennym) . Najgorsze, ze takich osób może przybywać. Co robić? Może nie dajcie się nabrać, nie nabijajcie im komentarzy, nie chwalcie, lub ignorujcie ich blogi, dla blogerki to gorsze niż śmierć

Ładnie pojechałaś . Ja się na ten temat wypowiadać nie mogę, bo to się źle kończy, ale jej facet zawsze ją broni, cyt.: "Puchlina głodowa?? Zapraszam do nas na obiadek to zobaczymy czy zjesz tyle co Karo) ona w tej "ciąży"pochłania tyle co duży odkurzacz... )".

[trats]

nie wiem czy Karo ma anoreksję, ale zdecydowanie ta jej przeraźliwa chudość wywołana jest jakąś chorobą. mam koleżankę, która jest mniej więcej jej wzrostu i też jest chudzielcem, podejżewam, że mają zbliżone wymiary, ale po owej koleżance widać, że taka jej naura. u Karo wygląda to aż karykaturalnie, więc na pewno jakiś problem ma. życzę jej tylko, żeby się jak najszybciej z nim uporała

a jeśli chodzi o rozwalanie, to ja zapewne wzbudziłam niesmak u wielu osób zakładając legginsy i t-shirt niezakrywający tyłka, no ale cóż, wolałam wygodę podczas spędzania kilkunastu godzin w pociągu

[tenebra]

Ja nie chcę tutaj już nic pisać o jedzeniu i ewentualnej anoreksji bądź głodzeniu się. Nikt z nas nie wie tak naprawdę co ona je.
Jednak wygląda jak wygląda i, no cóż, pewne rzeczy od razu przychodzą na myśl, dlatego też nie neguję takich komentarzy.


Jednak nie po to piszę, bo jak jest chora to nie jest nasza sprawa w sumie, rodzice i znajomi powinni jej pomóc. A jak nie jest to bardzo dobrze, bo anoreksja to straszna choroba jest.



Jednak co już wcześniej widziałam, ale nie chciałam pisać bo tu z tego co widać raczej nie można wypowiadać się na temat wyglądu blogerek, to to, że blogerka ta nie ma prawie w ogóle mięśni. I doszłam do wniosku, że to nie jej chudość jest przerażająca tylko właśnie ten widok "zaniku" mięśni (u mnie mówi się, że taka osoba jest "sucha", nie wiem czy spotkałyście się z takim określeniem? Jak tak to wiecie o co mi chodzi)
I mając tyle samo % BF, a nawet i mniej niż teraz, jakby miała ładnie ukształtowane mięśnie wyglądałaby super. Teraz niestety nogi przerażają.

[rousse]

Napisane przez tenebra

Jednak nie po to piszę, bo jak jest chora to nie jest nasza sprawa w sumie, rodzice i znajomi powinni jej pomóc. A jak nie jest to bardzo dobrze, bo anoreksja to straszna choroba jest.

W sumie racja..., ale do takiego wyniszczenia to tylko zaawansowany nowotwór może doprowadzic, a wtedy miałaby inne rzeczy na głowie, niż prowadzenie bloga , jeżdzenie na pokazy i łażenie po sklepach... Kiedyś podobno jej zdjęcia robiła mama, teraz nie widzi, że coś jest nie tak?

[szarri]

Mnie się jakoś bardziej nasuwa nadczynność tarczycy, ale zaraz się znajdzie milion osób, które stwierdzą, że nie jesteśmy lekarzami, diagnozujemy na podstawie własnych urojeń itd. W każdym razie to by tłumaczyło zarówno dość chorobliwy wygląd, jak i ubranie znacznie lżejsze, niż by wskazywał zdrowy rozsądek. Omawianie reszty objawów sobie daruję, bo znowu wyjdzie, żem burak

[a34]

Nie chcę wywoływać kolejnego spięcia, ale moim zdaniem spekulowanie o czyimś stanie zdrowia na podstawie zdjęć na blogu jest mało kulturalne, nawet jeśli wynika z troski, a nie ze złośliwości.

[kyorka]

Napisane przez rousse

Moja ostatnia rozwałka, a raczej bulwers i żenada, to charlize i jej anoreksja. Zawsze była szczupła, ale teraz to są objawy anoreksji (kolana szersze od łydek, z reesztą popatrzcie sami ja bym z takimi nogami nie wyszła z domu Czy Wam to się podoba? Jak każdy chory psychicznie (anoreksja to choroba psychiczna) oczywiscie zaprzecza, plus robi sobie fotki np. z ciastkiem w starbucks, co jest modne ale też świadczy tylko o fiksacji na punkcie jedzenia... I hipokryzji bez granic. Generalnie dziewczyna ma chyba jakieś kompleksy i problemy z samoakceptacją, pamietam ją jako niebieskoooką blondynkę, teraz jest brunetką z czarnymi szkłami kontaktowymi? Na ostatnim zdjęciu wyglada jakby ledwie stała. Ona tego nei widzi jak wygląda...
Na ostatnich zdjęciach inna blogerka popularna na lookbooku, która podobno też "nie ma" anoreksji. To NIE jest szybszy metabolizm, to zaniki mięśniowe i wyniszczenie. Objawy to m.in. kolana szersze od łydek a czsem od ud, wystajace kości w stawie barkowym (normalnie ich nie widać pod mięśniem naramiennym) . Najgorsze, ze takich osób może przybywać. Co robić? Może nie dajcie się nabrać, nie nabijajcie im komentarzy, nie chwalcie, lub ignorujcie ich blogi, dla blogerki to gorsze niż śmierć

Według mnie jesteś po prostu wredna i chamska. Nie każda chuda osoba ma anoreksję a takie chamskie wytykanie chudości jest okropne. Czemu nie rozwalają Was blogerki "przy kości"? U Ebby TO MOŻE być szybki metabolizm, tak samo jak u Charlize, uwierzcie, da się tak.
Ja sama ważę 42 kg przy wzroście 174 cm, mam kolana szersze od łydek, wystające kości w stawie barkowym i jem tyle samo co mój ojciec. A tak przy okazji, nawiązując do wcześniejszych postów. Widocznie rozwalam i obrzydzam Was wszystkie chodząc w krótkich spodenkach, spódniczkach i podkreślających moją "męską obrzydliwą figurę". Ale ważne jest siebie akceptować, nie ważne czy jest się grubym czy chudym.

[rousse]

Napisane przez szarri

Mnie się jakoś bardziej nasuwa nadczynność tarczycy, ale zaraz się znajdzie milion osób, które stwierdzą, że nie jesteśmy lekarzami, diagnozujemy na podstawie własnych urojeń itd. W każdym razie to by tłumaczyło zarówno dość chorobliwy wygląd, jak i ubranie znacznie lżejsze, niż by wskazywał zdrowy rozsądek. Omawianie reszty objawów sobie daruję, bo znowu wyjdzie, żem burak

Ale wtedy miałaby osąd swojego wyglądu , coś zrobiła, a tu ten osąd, skoro wrzuca fotki do neta jest raczej wątpliwy... pewnie uważa, ze świetnie wygląda...

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Napisane przez kyorka

Według mnie jesteś po prostu wredna i chamska. Nie każda chuda osoba ma anoreksję a takie chamskie wytykanie chudości jest okropne. Czemu nie rozwalają Was blogerki "przy kości"? U Ebby TO MOŻE być szybki metabolizm, tak samo jak u Charlize, uwierzcie, da się tak.
Ja sama ważę 42 kg przy wzroście 174 cm, mam kolana szersze od łydek, wystające kości w stawie barkowym i jem tyle samo co mój ojciec. A tak przy okazji, nawiązując do wcześniejszych postów. Widocznie rozwalam i obrzydzam Was wszystkie chodząc w krótkich spodenkach, spódniczkach i podkreślających moją "męską obrzydliwą figurę". Ale ważne jest siebie akceptować, nie ważne czy jest się grubym czy chudym.

Może po prostu jeszcze rośniesz, i kalorie na to idą, charlize już nie

[szarri]

Napisane przez rousse

Ale wtedy miałaby osąd swojego wyglądu , coś zrobiła, a tu ten osąd, skoro wrzuca fotki do neta jest raczej wątpliwy... pewnie uważa, ze świetnie wygląda...

Niekoniecznie. Jeśli ktoś się cieszy, że je dużo i chudnie, to łatwo zignorować inne objawy (zwłaszcza, że nie każdy ma wszystkie) albo je po prostu olać. Jako nastolatka miałam równe jazdy z tarczycą (dlatego mi się samo nasunęło) i po uporaniu się z niedoczynnością, kiedy trochę przytyłam i generalnie wyglądałam jak siedem nieszczęść, chwilową nadczynność powitałam z otwartymi ramionami

[Lolaa87]

Napisane przez rousse

Moja ostatnia rozwałka, a raczej bulwers i żenada, to charlize i jej anoreksja. Zawsze była szczupła, ale teraz to są objawy anoreksji (kolana szersze od łydek, z reesztą popatrzcie sami ja bym z takimi nogami nie wyszła z domu Czy Wam to się podoba? Jak każdy chory psychicznie (anoreksja to choroba psychiczna) oczywiscie zaprzecza, plus robi sobie fotki np. z ciastkiem w starbucks, co jest modne ale też świadczy tylko o fiksacji na punkcie jedzenia... I hipokryzji bez granic. Generalnie dziewczyna ma chyba jakieś kompleksy i problemy z samoakceptacją, pamietam ją jako niebieskoooką blondynkę, teraz jest brunetką z czarnymi szkłami kontaktowymi? Na ostatnim zdjęciu wyglada jakby ledwie stała. Ona tego nei widzi jak wygląda...
Na ostatnich zdjęciach inna blogerka popularna na lookbooku, która podobno też "nie ma" anoreksji. To NIE jest szybszy metabolizm, to zaniki mięśniowe i wyniszczenie. Objawy to m.in. kolana szersze od łydek a czsem od ud, wystajace kości w stawie barkowym (normalnie ich nie widać pod mięśniem naramiennym) . Najgorsze, ze takich osób może przybywać. Co robić? Może nie dajcie się nabrać, nie nabijajcie im komentarzy, nie chwalcie, lub ignorujcie ich blogi, dla blogerki to gorsze niż śmierć

Bardzo chamski komentarz.
Ja mam 172cm, ważę 52kg, jestem szczupła i też nieraz zarzucano mi, że mam anoreksję/bulimię itp. i nasłuchałam się komentarzy, że wiatr mnie porwie, że wyglądam jak szkieletor, itd. A ja po prostu tak mam, genetycznie. Od dziecka jestem szczupła, moja mama i siostra też, ale oczywiście zdarzały się osoby, które wiedzą lepiej. Zdanie zmieniali dopiero wtedy gdy widzieli mnie jedzącą kebaby, ciastka itp i to w dużych porcjach.
Dlatego zastanów się kilka razy zanim wytkniesz komuś anoreksję, ludzie z szybkim metabolizmem naprawdę istnieją

[evvelinek]

ja się w wielu miejscach zgadzam z osobami, które tu piszą o niepokojącym wyglądzie Charlize, ponadto pisanie, że ona przecież mnóstwooo je ( a jakby nie było nie widać po niej) też nie nasuwa pozytywnych skojarzeń, jeśli wiecie co mam na myśli...
jakby nie było lepiej darujmy sobie dyskusje na ten temat bo znów będzie wojna na 10 stron. jak jest każdy widzi, nie mamy na to wpływu raczej, a samej Charlize mi szkoda, jeśli uważa, a chyba tak jest, że wygląda dobrze i wszystko jest wporządku.

[rousse]

Szarri, Ale aż tak chuda chyba nei byłas ? ja miałam koleżankę z nadczynnością, była szczupła, ale jadła dużo, więc nie była wyniszczona, miała ładne włosy i skórę.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez Lolaa87

Bardzo chamski komentarz.
Ja mam 172cm, ważę 52kg, jestem szczupła i też nieraz zarzucano mi, że mam anoreksję/bulimię itp. i nasłuchałam się komentarzy, że wiatr mnie porwie, że wyglądam jak szkieletor, itd. A ja po prostu tak mam, genetycznie. Od dziecka jestem szczupła, moja mama i siostra też, ale oczywiście zdarzały się osoby, które wiedzą lepiej. Zdanie zmieniali dopiero wtedy gdy widzieli mnie jedzącą kebaby, ciastka itp i to w dużych porcjach.
Dlatego zastanów się kilka razy zanim wytkniesz komuś anoreksję, ludzie z szybkim metabolizmem naprawdę istnieją

Nie przeczę, że istnieją, ale ale szybki metabolizm nie powoduje zaników mięśniowych. Sama w liceum ważylam 48kg (ale to dlatego, że biegałam maraton) i chciałam przytyć, bo nie podobały mi się kosciste biodra. Ale nigdy aż tak chudych nóg nie miałam...

[a34]

Chyba objawy chorobowe nie zawierają się w temacie wątku? Dyskusja naprawdę robi się niesmaczna.

[Lady in Blue]

Napisane przez a34

Chyba objawy chorobowe nie zawierają się w temacie wątku? Dyskusja naprawdę robi się niesmaczna.

Dokładnie ...

Więc wracając do głównego tematu wątku czyli moda, która nas rozwala - ostatnio na uczelni widziałam dziewczynę w letniej czarnej sukience i co mi się odrazu rzuciło w oczy to mega długe podkolanówki (nie wiem jak ta część garderoby fachowo się nazywa) do połowy ud dodam, że było bardzo bardzo ciepło

[a34]

Chodzi pewnie o zakolanówki.

[Lady in Blue]

Napisane przez a34

Chodzi pewnie o zakolanówki.

Dokładnie, tamta dziewczyna miała czarne długie zakolanówki

[szarri]

Napisane przez rousse

Szarri, Ale aż tak chuda chyba nei byłas ? ja miałam koleżankę z nadczynnością, była szczupła, ale jadła dużo, więc nie była wyniszczona, miała ładne włosy i skórę.

Nie, oczywiście, że nie, wszystko mi się unormowało, kiedy z pączka zaczęłam wyglądać normalnie (jak na moje standardy, bo pewnie dla wielu osób nadal byłam gruba ). Z nadczynnością zasadniczo ma się ładną skórę, chociaż taką... trochę dziwną. W każdym razie lepiej mieć niedobór TSH niż nadmiar, bo czujesz się tak samo kiepsko, ale jednak lepiej wyglądasz (do pewnego momentu)

[dorka1980]

Napisane przez kyorka

Ja sama ważę 42 kg przy wzroście 174 cm.

o matusiu!

Napisane przez Lolaa87

Ja mam 172cm, ważę 52kg

eee to jesteś gruba w porównaniu z kyorka

[MonikaFaustyna]

Mnie rozwalają tu ludzie chodzący w 15 stopniowym cieple, w puchowych kurtkach z futerkiem . Wczoraj przez takich delikwentów ubrałam się w kilka warstw i potem myślałam, że się roztopię w 20 stopniowym cieple .

A o chudości czyjejkolwiek nie powinno się dyskutować, bo to nie o tym wątek. Szczerze, to mi wisi czy Szarliz jest chora, czy nie. Ona ma nas wszystkie w poważaniu i takie teksty na nią nie działają zapewne.