Koty - część VIII

[Suvia]

No, to właśnie uroczyście wręczyłam Kocie nową wędkę, którą ona uroczyście olała. I tak nam minęły walentynki

Napisane przez daktylek1987

Ale Ci dobrze. Mnie zarzucili robotą (a tak miło mi się na forum pisało ).
I jakiś splot pechowych sytuacji.
(...)
Koty też padły, chyba coś z ciśnieniem

Naprawdę dzisiaj było coś nieteges z aurą ja łażę jak potłuczona, nie dziwię małym pomyłkom w pracy

Napisane przez daktylek1987

Ojej, ja to bym się zatęskniła. Daleko do niej będziesz miała?

Grubcio pyta dlaczego nie przeprowadzisz Feli ze sobą do Krk?

Bo ten miesiąc będzie morderczy, ale jak sie sprawdzę, to już krk będzie na stałe i wtedy zrobimy razem rodzinną akcje-przeprowadzkę.

na razie wykminiliśmy z facetem, że to bez sensu żebym targała kota do nowego otoczenia, dużo mniejszego (bo skoro to tymczasowo,to tylko pokój wynajmę), i żeby mnie Felut widział tylko jak wychodzę rano i potem wracam do domu przed północą i idę spać W depresję by mi przytulak wpadł, raz-dwa. Zostaną sobie razem, facet będzie normalnie wracał po robocie do domu (do kota), a ja będę przyjeżdżać na weekendy (pociągiem 1.5 godziny) i miziać kociaste przez te dwa dni.

Smuto mi, ale co zrobić. W sumie sobie tłumaczę, że to nie jest taka duża różnica w stosunku do tego poprzedniego roku, na którym kończyłam studia. Byłam co tydzień w krk te dwa-trzy dni na zajęciach (w środku tygodnia, z noclegiem u znajomych).

Napisane przez Nimfa20

(Ty przynajmniej dostałaś coś słodkiego, bo ja od szefa to tylko dodatkową robotę- od 5.00 do 16 :/ )

w ryj szefowi ;/

Napisane przez monika_sonia

Hau hau jedzie do domu, ciekawe jak koty zareagują na prezent .

ucieczką oby od razu do cioć wizazoowych!

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Napisane przez antonina_bielska

uff (piszę jedną ręką), dała sobie zdjac opatrunek po wenflonie, lezy na moich kolanach i "ugniata" non stop sweter. Ale lepsze to, niz pijane lazenie po pokoju. Ma tez fazy strzelania ogonem oraz calowania mnie i mruczenia za wszelka cene i rozkopywania kubraka też

ojej, szaleństwo

[ziazik]

U nas (odpukać!) się uspokaja - Zyzio u teściów doszedł wreszcie do siebie, po pół roku kombinowania, co mu jest (chudł i marniał w oczach, a przyczyny nie można było znaleźć). U Euzebiusza czwarte krople do oczu zadziałały i oczka nareszcie wyglądają dobrze, ale jeszcze tydzień zakraplania przed nami.

Dziś wrzucam noski i łapkę

[Vivienne]

Napisane przez antonina_bielska

Ja też dostałam tel, czekam na taksowke.

I jak z Tercją? Mam nadzieję, że lepiej niz u mnie.. serce mi się kraja. mała półprzytomna, wali głowa w transporter i strasznie wyje. Nie daje psychicznie rady

[Gosia X]

wycałować noski i łapkę

[Suvia]

Napisane przez Vivienne

I jak z Tercją? Mam nadzieję, że lepiej niz u mnie.. serce mi się kraja. mała półprzytomna, wali głowa w transporter i strasznie wyje. Nie daje psychicznie rady

czyli jesteście w trasie, tak?

kot się czuje "dziwnie" po dragach, nie bardzo wie gdzie jest, co się dzieje, czemu jest zamknięta itd.

musicie przetrzymać, zaraz będzie z górki




Jezusie - 27 użytkowików naprawdę nas teraz przegląda, czy wizaż świruje??

[ziazik]

Napisane przez Vivienne

I jak z Tercją? Mam nadzieję, że lepiej niz u mnie.. serce mi się kraja. mała półprzytomna, wali głowa w transporter i strasznie wyje. Nie daje psychicznie rady

Weź ją na kolana, koty w takich sytuacjach bardzo się garną do człowieka Uspokoi się. Będzie dobrze

Gosia X, teraz zobaczyłam - wycałuję na pewno

[Suvia]

Napisane przez ziazik

U nas (odpukać!) się uspokaja - Zyzio u teściów doszedł wreszcie do siebie, po pół roku kombinowania, co mu jest (chudł i marniał w oczach, a przyczyny nie można było znaleźć). U Euzebiusza czwarte krople do oczu zadziałały i oczka nareszcie wyglądają dobrze, ale jeszcze tydzień zakraplania przed nami.

Dziś wrzucam noski i łapkę

o, zauważyłam dopiero, piękne zdjęcia i super, że już OK z kociastymi

[Vivienne]

Napisane przez Suvia

czyli jesteście w trasie, tak?

kot się czuje "dziwnie" po dragach, nie bardzo wie gdzie jest, co się dzieje, czemu jest zamknięta itd.

Wetka kazała mi trzymac ją zamknietą, żeby sobie krzywdy nie zrobiła spadając z czegoś czy waląc w coś. Co godzinke ja wyjmuję jakby chciała z kuwety skorzystać... na razie nic.... a póxniej mam ja zostawić w spokoju na całą noc.

[ziazik]

Napisane przez Suvia

o, zauważyłam dopiero, piękne zdjęcia i super, że już OK z kociastymi

No z nimi wiecznie coś, dzięki

Napisane przez Vivienne

Wetka kazała mi trzymac ją zamknietą, żeby sobie krzywdy nie zrobiła spadając z czegoś czy waląc w coś. Co godzinke ja wyjmuję jakby chciała z kuwety skorzystać... na razie nic.... a póxniej mam ja zostawić w spokoju na całą noc.

Ja bym zrezygnowała z transportera, tylko kotkę stresuje wszystkie trzy moje koty po zabiegach wspinały się na kolana i tam spokojnie zasypiały.

[Suvia]

aha...

a kurcze, jak byś ją tak rzeczywiście, jak ziazik radzi, wzięła na kolana i spróbowała przetrzymać? Ona pewnie bardziej wyje, bo jest zamknięta, niż z jakiegoś innego powodu

[daktylek1987]

Napisane przez Suvia

No, to właśnie uroczyście wręczyłam Kocie nową wędkę, którą ona uroczyście olała. I tak nam minęły walentynki

Full romantic

Napisane przez Suvia

Naprawdę dzisiaj było coś nieteges z aurą ja łażę jak potłuczona, nie dziwię małym pomyłkom w pracy

Pomyłka mała i na dłuższą metę nieznacząca, ale jakoś to dzisiejsze popołudnie mnie wymęczyło psychicznie.

Napisane przez Suvia

Bo ten miesiąc będzie morderczy (...)

Rozumiem, też bym nie zamykała kota w obcym, małym środowisku, szczególnie jak Cię i tak nie będzie całymi dniami.
Ale tęskno będzie pewnie
Grubcio pojawił się u mnie właśnie z tęsknoty za Kicią, moja pierwszą kotką. Byłam na wakacjach i przygarnęłam taką małą, przestraszoną biedę (w dodatku wyglądał jak mały szczurek). Wszyscy twierdzili, że to kotka, to wzięłam Kici koleżankę...


Ja też po kastracjach trzymałam koty blisko siebie, Mała to 3 godziny spędziła na moich kolanach zaraz po powrocie. Podłożyłam sobie worek na kolana (jakby się posiusiała), na to kocyk, Mała i do przykrycia jeszcze jeden kocyk. Sama się we mnie wtuliła. Pewnie poczuła się tak bezpieczniej

[monika_sonia]

Dobrze radzą, wyciągnąć, pilnować i głaskać od cioć wizoożowych . Rano kot będzie normalny.

[iwona1110]

Kot nigdy nie jest normalny;-)

[Nimfa20]

Napisane przez Suvia

w ryj szefowi ;/

Hmm... Nie da się

Napisane przez Vivienne

I jak z Tercją? Mam nadzieję, że lepiej niz u mnie.. serce mi się kraja. mała półprzytomna, wali głowa w transporter i strasznie wyje. Nie daje psychicznie rady

A nie możesz jej wyjąć?

[monika_sonia]

Normalny, tj. nienaćpany .

[iwona1110]

A w tym sensie to tak;-)

[esfira]

Napisane przez Suvia

Jezusie - 27 użytkowików naprawdę nas teraz przegląda, czy wizaż świruje??

a coo, myślisz, że nasz wątek jest za mało fajny i nie zasługuje na taką ilość obserwatorów?

[antonina_bielska]

ej, ja jej chyba nie umiem tego kubraka zalozyc, w kolko sobie sciaga, pomocy

[Nimfa20]

Napisane przez iwona1110

Kot nigdy nie jest normalny;-)

Zgadzam się

[Vivienne]

Napisane przez ziazik

No z nimi wiecznie coś, dzięki



Ja bym zrezygnowała z transportera, tylko kotkę stresuje wszystkie trzy moje koty po zabiegach wspinały się na kolana i tam spokojnie zasypiały.

Napisane przez Suvia

aha...

a kurcze, jak byś ją tak rzeczywiście, jak ziazik radzi, wzięła na kolana i spróbowała przetrzymać? Ona pewnie bardziej wyje, bo jest zamknięta, niż z jakiegoś innego powodu

Na kolanach wciąż wyje i pomiałkuje

to nie jest tak, że ona w tym transporterze zamknieta cały czas. Leżał koło mnie, głaskałam ją, jak zasypiala to przymykałam.

Nie moge jej caly czas trzymać na kolanach, bo nie jest spokojna... raz lezy, zaraz próbuje się wyrwać, chwieje się. Może przez ten kubraczek, bo jednak dostala? Na razie mi usnęła na tych kolanach, zobaczymy co dalej.

[Suvia]

Napisane przez esfira

a coo, myślisz, że nasz wątek jest za mało fajny i nie zasługuje na taką ilość obserwatorów?

ależ skąd! zastanawiałam sie tylko skąd tak nagle sie wszyscy zlecieli. ale stawiam na walętynki i nagłą powszechną miłość do kotów

Napisane przez Vivienne

Na kolanach wciąż wyje i pomiałkuje

to nie jest tak, że ona w tym transporterze zamknieta cały czas. Leżał koło mnie, głaskałam ją, jak zasypiala to przymykałam.

Nie moge jej caly czas trzymać na kolanach, bo nie jest spokojna... raz lezy, zaraz próbuje się wyrwać, chwieje się. Może przez ten kubraczek, bo jednak dostala? Na razie mi usnęła na tych kolanach, zobaczymy co dalej.

kurcze no musicie przemęczyć. niech śpi bidulka, może pośpi dlużej. pomiziaj ode mnie!

[kajaccn]

Napisane przez Suvia

ależ skąd! zastanawiałam sie tylko skąd tak nagle sie wszyscy zlecieli. ale stawiam na walętynki i nagłą powszechną miłość do kotów

Hehe napewno
Głaski dla bidulek po sterylkach

[esfira]

Napisane przez antonina_bielska

ej, ja jej chyba nie umiem tego kubraka zalozyc, w kolko sobie sciaga, pomocy

musisz związać mocno, prawie jak parówkę ostatnie sznureczki na plecach na krzyż (przedostatni z ostatnim) i rękawki musisz wysoko podciągnąć- zeby były ponad kolankami i łokciami- tzn. kolana i łokcie na wierzchu, tak będzie kotu wygodniej.

[stasiek]

Dzisiaj mielismy wizyte rodziny z 2 letnim dzieckiem. Kot byl tak przerazony, ze schowal sie pod lozko i przez kilka godzin bal sie wyjsc Puchata dawala sie glaskac i sama sie przymilala dziecku do twarzy, do czasu, az maly nie rzucil w nia pilka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kusum]

Napisane przez Vivienne

Na kolanach wciąż wyje i pomiałkuje

to nie jest tak, że ona w tym transporterze zamknieta cały czas. Leżał koło mnie, głaskałam ją, jak zasypiala to przymykałam.

Nie moge jej caly czas trzymać na kolanach, bo nie jest spokojna... raz lezy, zaraz próbuje się wyrwać, chwieje się. Może przez ten kubraczek, bo jednak dostala? Na razie mi usnęła na tych kolanach, zobaczymy co dalej.

Na chwile znikne z forum i juz meczysz blizniaczke
Ucaluj i wyglasiaj od nas Za pare godzin bedzie dobrze. Zrob jej termofor i wez na kolanka. Kubraczek dostala?
Ciekawe czy tez bedzie tak jadla jak szalona po sterylce? Mojej kilka dni nie moglam odpedzic od miski. A teraz znow anoreksja.

[Vivienne]

No męcze, okropna jestem
20 min temu wzdjęłam ją z kolan i sadziłam ją z powrotem do transporterka, bo na kolanach zaczęło sie wyrywanie i balam się czy nie zrobie jej krzywdy próbując zlapac. Na razie spi...

Kubraczek ma (nie taki ładny jak Twój ).

Wetka ostrzegała, że po narkozie kot ma nieograniczone możliwości jedzeniowe.

[antonina_bielska]

Moja padła na kolanach i nie chce słyszeć o zmianie miejsca, dalej jak siądzie gdzieś to tak siedzi bez ruchu, a czasem się zachowuje jakby ruję miała. Zadzwoniłam do weta, powiedział mi jak ją związać, ale jak minimalnie poluzowałam to znów przednimi wyszła. Ile ją jeszcze obserwować? Powinnam się w ogóle dziś kłaść spać? (mocno śpię, ale jutro mam do pracy...)

[Vivienne]

Tez się właśnie zastanawiam. Ale ja sen mam lekki.

[antonina_bielska]

i zaczela chodzic do tylu, to normalne?

edit: już wiem, ze to urok kubraka

[daktylek1987]

Napisane przez antonina_bielska

i zaczela chodzic do tylu, to normalne?

Jak najbardziej, chodząc do tyłu chce zrzucić to co na nią wlazło i krępuje jej ruchy

Wiem jak się czujecie, ale spokojnie. Obserwujcie kotki, żeby nie zrobiły sobie krzywdy. Ja podglądałam też czy z rany nic nie wycieka, nie rozchodzi się itd.
Jak już będą mogły jeść/pić to patrzcie czy im apetyt wraca, na początek coś miękkiego i może w małych porcjach, bo wygłodzone mogą jeść łapczywie.
W miarę możliwości zablokujcie wejście na to z czego mogłyby spaść (ja np. obniżyłam krzesło przy biurku, podłożyłam niski stołek, żeby nie musiała wyskakiwać na łóżko, wyniosłam drapak).
Najlepiej na te pierwsze kilka dni ograniczyć im trochę przestrzeń, żeby miały blisko do kuwety, jedzenia, wody. I żeby im było ciepło (np. legowisko blisko grzejnika, termofor, koc).
Albo się przyzwyczają do ubranka i dojdą do formy albo je "unieruchomi" (co oczywiście przechodzi po zdjęciu). Jakoś te kilka dni trzeba wytrzymać. Potem kot będzie jak dawniej
Na razie są zdezorientowane nową sytuacją, do tego osłabione po narkozie.