Taniec

[AdamD]

Napisane przez Madia

Co do psychiki...nie wiem...bo w sumie u nas też jest okno na ulicę, do tego zawsze ktos siedzi na sali i się przygląda...

No to ja Ci to wyjaśnię Istnieje pewna mała różnica pomiędzy kobietami i facetami (nie jedyna zresztą, na szczęście). Otóż ci drudzy w procesie wychowania mają wbijane do łbów że mają być twardzi, nieczuli, mają unikać wyrażania emocji, walczyć, ścigać się, konfrontować, rywalizować. Potem przebywają w towarzystwie sobie podobnych, piłka nożna, boks, image macho, prawdziwi twardziele.

I potem takiego faceta umieszczasz na parkiecie, i każesz kręcić tyłkiem.

A jemu się zapala czerwona lampka "przecież to pedalskie!".

To trochę tak jak z dziewczynami, które chcą trenować boks. Muszą najpierw rozbić mur uprzedzeń.

Pozdrawiam,
AdamD

[Madia]

U mnie to niezależne od płci..tylko od osobowości. Po prostu jak się w cos wczuję to świat przestaje istnieć..jestem tylko ja i moja czynność. A co do kręcenia to powiem Ci, że jak mi mówią że mam kręcić to myślę: "ja mam tak kręcić tyłkiem??No way!!" Ale to się bierze z tego, że póki co to ja zabójczymi ruchami bioder się nie mogę pochwalić Ale trening czyni mistrza. Ważne jest to, że jak się wczuję to nie myślę o tym jak głupio wyglądam, tylko się koncentruje na tym co robię.

[palema]

Napisane przez Madia

U mnie to niezależne od płci..tylko od osobowości. Po prostu jak się w cos wczuję to świat przestaje istnieć..jestem tylko ja i moja czynność. A co do kręcenia to powiem Ci, że jak mi mówią że mam kręcić to myślę: "ja mam tak kręcić tyłkiem??No way!!" Ale to się bierze z tego, że póki co to ja zabójczymi ruchami bioder się nie mogę pochwalić Ale trening czyni mistrza. Ważne jest to, że jak się wczuję to nie myślę o tym jak głupio wyglądam, tylko się koncentruje na tym co robię.

z tym wczuwaniem się mam podobnie. nawet jak innym może się wydawać jakiś mój ruch śmieszny, to mi w niczym nie przeszkadza

[Emilla]

Ja tańczę już - albo dopiero - 5 lat (w sekcji tańca towarzyskiego w AZS-ie) i nie powiem, żebym potrafiła . Nie przepadam za tańcem, ale chodzę tam dla swojego TŻ. Nie lubię z nim tańczyć, a on chyba nie lubi ze mną. Ma chamski zwyczaj wykręcania mi palców, kiedy mylę kroki. Ten taniec to dla mnie tylko kupa stresu. Może kiedyś będę chodzić na jakiś taniec brzucha - tylko same kobiety, bez facetów i może wreszcie zrobię wtedy coś dla siebie, a nie ciągle tylko poświęcać się dla niego :/.

[shikai]

A więc witam wszystkich tancerzy od zawsze kocham tańczyć, uwielbiam wczuwać się w ten rytm i móc rozkoszować się tym... do tej pory tańczyłam jedynie w dyskotekach ale od niedawna podjęłam decyzję o poważniejszym zajęciu się tym. Nie mam żadnego doświadczenia (3 lata ww wczesnej podstawówce miałam zajęcia rytmiki, dzisiaj mam 16 lat). W związku z tym mam takie oto pytania:

1. Czy zajmując się tańcem (chyba latynoamerykańskim, przepraszam o brak jakiegokolwiek profesjonalizmu, ale chodzi mi o coś takiego jak w dirty dancing 2) dopiero teraz mam szansę na jakieś triumfy w przyszłości ?

2. Gdzie mam szukać szkół tańca? (ew. coś taniego, na kurs mnie nie stać) mieszkam w Wałbrzychu , jeśli ktoś jest z tego miasta to proszę o kontakt/pomoc tutaj

3. Czy aby profesjonalnie tańczyć potrzebne są jakiekolwiek predyspozycje/wymagania??

dzięki z góry odpowiadając na cokolwiekj bardzo mi pomożecie

[palema]

Napisane przez shikai

1. Czy zajmując się tańcem (chyba latynoamerykańskim, przepraszam o brak jakiegokolwiek profesjonalizmu, ale chodzi mi o coś takiego jak w dirty dancing 2) dopiero teraz mam szansę na jakieś triumfy w przyszłości ?

2. Gdzie mam szukać szkół tańca? (ew. coś taniego, na kurs mnie nie stać) mieszkam w Wałbrzychu , jeśli ktoś jest z tego miasta to proszę o kontakt/pomoc tutaj

3. Czy aby profesjonalnie tańczyć potrzebne są jakiekolwiek predyspozycje/wymagania??

dzięki z góry odpowiadając na cokolwiekj bardzo mi pomożecie

Do profesjonalistów z branży tanecznej nie należę, ale zawsze mogę coś poradzić
1. zależy co byś chciała osiągnąć, jakie masz predyspozycje do tańca (np. koordynacja ruchowa), chęci, czas - trochę to ogólne, ale na forum nie da się powiedzieć czy możesz coś w tańcu osiągnąć. ważne żeby taniec sprawiał Ci przyjemność
2. najpierw poszukaj w internecie, ew. możesz popytać znajomych
3. poczucie rytmu, samozaparcie - chodzi mi o niezrażanie się do nieudanych prób i ćwiczenie, ćwiczenie, ćwieczenie, czyli trochę wolnego czasu

[Ruvia]

Ja kocham taniec!! Kiedys chodzilam do grupy tanecznej, trwalam w niej ok3 lat i tak mnie wciagnelo. Teraz od3 lat juz nie tancze... bardzo mi tego brakuje, chcialabym isc na jakis kurs tanca, do jakiejs grupy jednak najwiekszym problemem jest to, ze w mojej malej miejscowosci nie ma tego czego szukam, jest tylko kurs tanca, a jak juz sie nauczyz to "do widzenia". Pomozcie i doradzcie co mam zrobic...

[rachela]

Zaznaczyłam opcję Nie, ale mam zamiar spróbować.
Nie ukrywam, trochę się wstydzę tańczyć
W czterech ścianach pokręcić tyłkiem lubię, i to bardzo, ale jakby miał mnie ktoś widzieć, to byłoby ciężko. Ale może kiedyś?... Z wiekiem robię się coraz bardziej pewna siebie, więc pewnie i na to przyjdzie pora

[bailarina]

Napisane przez rachela

Zaznaczyłam opcję Nie, ale mam zamiar spróbować.
Nie ukrywam, trochę się wstydzę tańczyć
W czterech ścianach pokręcić tyłkiem lubię, i to bardzo, ale jakby miał mnie ktoś widzieć, to byłoby ciężko. Ale może kiedyś?... Z wiekiem robię się coraz bardziej pewna siebie, więc pewnie i na to przyjdzie pora

rachela zapisz się na próbę na jakiś kurs tańca. Tam wszyscy tańczą(i to na podobnym poziomie na początku) więc nie zwraca się uwagi na to jak się rusza sąsiad czy sąsiadka z boku Raczej obcej publiczności nie ma na zajęciach. A to na pewno pomoże Ci nabrać większej pewności siebie i wiary we własne możliwości. Pozdrawiam i życzę odwagi

[Scarlet_17]

O wczoraj miałam podnieśc wątek a tu patrze jestja będe miała roczną przerwe w tańcu ze względu na mature ale moze przetrzymam ten rok..

[bailarina]

Napisane przez Scarlet_17

O wczoraj miałam podnieśc wątek a tu patrze jestja będe miała roczną przerwe w tańcu ze względu na mature ale moze przetrzymam ten rok..

To niedobrze A nie dasz rady pogodzić jednego z drugim? Ja to do matury uczyłam się miesiąc przed nią - to się teraz tylko wydaje że nie będziesz miała na nic czasu, ale szczerze powiedziawszy nie warto uczyć się już na początku I semestru, bo się pozapomina wszystko.
Ale ja nie namawiam do złego

[Scarlet_17]

Wiem wiem,uczyć się zamierzam dopiero koncem zimyale będe mieć dodatkowe lekcje przygotowujące itd...a zresztą głównie chodzi mi o rezygnacje z ludowych-nawet nie mam możliwości dalje chodzic,bo występować i tak nie bede,bo zanim bym sie nauczyła układu ii mogła wystapić to byłaby maturawięc facetowi się to niezbyt opłaca...ale moze pójde początkiem roku szkolnego na towarzyskie-chciałabymA jak tam u Ciebie?na jakim etapie jesteś?opowiedz coś

[bailarina]

U mnie to na razie zastój - w czerwcu byłam na zajęciach 2 razy, a w lipcu i sierpniu w ogóle. Chciałabym wrócić od poniedziałku, ale nie mam za bardzo kasy i czarno widze ten mój powrót :/ Także zaległości mam ogromne, ale mam nadzieję że nadrobie

[aalutka]

Ja kiedyś tańczyłam w takim zespole, gdzie uczono nas tańca jakby tradycyjnego czy ludowego (?) np. poloneza... Było to już bardzo dawno, ale teraz chciałabym tańczyć właśnie taniec towarzyski... i też jednocześnie walczyć ze swoją nieśmiałością... Tylko, że u mnie nie ma żadnej szkoły w pobliżu

[palema]

ja znam poloneza wyłącznie ze studniówki, oj sporo go ćwiczyliśmy

[tyneczka]

Jak tak czytam Wasze posty, to aż mi się łezka w oku kręci... Kocham taniec i nie wyobrażam sobie bez niego życia, a ostatnio mam taką fazę, że jak słucham jakiejś piosenki, to w myślach ukladam choreografię. Nawet czasami jak chodzę po domu, to wykonuję taneczne ruchy. No po prostu zboczenie!! Baaardzo chcę chodzić na jakieś zajęcia, ale jak do tej pory znajdowałam tylko takie gdzie trzeba płacić za każdy miesiąc i to sumę powyżej 100 zł, a rodziców nie będę naciągała na takie miesięczne koszta, bo to sporo. Ostatnio koleżanka powiedziała mi, że u nas w Pałacu Młodzieży są zajęcia z tańca towarzyskiego i płaci się za cały semestr mniej więcej tyle, co w innych szkołach za miesiąc. Dziś były zapisy... Miałam ogromne nadzieję, że wreszcie spełnię swoje marzenie, a tu co? Było tyle ludzi, że zabrakło już miejsc dla osób bez partnerów i zapraszają na kolejne zapisy w styczniu. No po prostu tylko wziąć sznurek ewentualnie kulkę w łeb. Partnera w ciągu kilku dni sobie nie znajdę z dwóch powodów: 1. Nie mam zbyt dużo kolegów 2. Tych co znam, to nawet by nie chcieli ze mną chodzić, bo mają swoje, inne zajęcia Wierzę, że może uda mi się zapisać w styczniu, ale czy wytrzymam tyle bez praktykowania tej pasji?! Nie wiem... To przecież tyle miesięcy!

[jessy]

A ja mam dzisija chwilę poważnego zwątpienia, czy to co robię ma jakikolwiek sens. Wróciłam z treningu (trzy godziny samej techniki cha chy), trenerka była... chyba zbyt szczera i zbyt wymagająca. Nie wiem. Chowam się pod kołdrę i nie budzę się do wakacji. Albo nie. Obejrzę Taniec z gwiazdami, co by się z nich pośmiać. Nie wiem już sama. Idę się zabić widelcem.... Wiecie co jest najzabawniejsze - nawet nie chce mi się płakać po tym wszystkim dzisiaj. Ech...

[Scarlet_17]

Napisane przez bailarina

U mnie to na razie zastój - w czerwcu byłam na zajęciach 2 razy, a w lipcu i sierpniu w ogóle. Chciałabym wrócić od poniedziałku, ale nie mam za bardzo kasy i czarno widze ten mój powrót :/ Także zaległości mam ogromne, ale mam nadzieję że nadrobie

nadrobisz napewno,a nie ma gdzieś darmowych?Jessy,,moze poprostu miała zły humor i chciała sobie ulżyć na innych?

[jessy]

Dziękuję Scarlet . Nie wiem może miała. W każdym razie dzisiaj nie poszłam na trening, bo zwątpiłam. Jutro juz idę , ale jej nie będzie (trenerki), będzie trener. Z trenerką sie zobaczę dopiero w czwartek i jak znam życie ładnie mi się oberwie na samym wstępie, za moją dzisiejszą 'niedyspozycję'. Taka krótka przerwa jest mi potrzebna, abym mogła z powrotem, ze zdwojoną siła powrócić do treningów. Przynajmniej mam taką nadzieję, że 'jutro zaświeci' słońce...

[tyneczka]

A powiedzcie mi dziewczyny taką rzecz
Nie jestem zbyt wysportowana i rozciągnięta, a zamierzam chodzić na zajęcia. Oczywiste jest, to że będę w grupie początkującej i czy ta moja nie zbyt rozwinięta sprawność fizyczna, będzie bardzo przeszkadzała? Jak to było z Wami lub jest? Bo mnie raczej wydaję się, że dla grupy poczatkującej gdzie głównie jest wprowadzenie kroków podstawowych, to nie bardzo potrzebna jest już umiejętność robienia szpagatów, stania na rękach, czy przewrotu bokiem (gwiazdy)?

[jessy]

Gwiazdy i stania na rękach sie w tańcu turniejowym nie robi. Chyba, że masz na myśli nowoczesny/hip-hop.

[tyneczka]

Nie no to były tylko takie przykłady, bo wiadomo, że jak ktoś umie robić takie rzeczy, to jest bardziej rozwinięty fizycznie, niż ten który tych ćwiczeń wykonać nie potrafi. A więc, co? Dla początkującego nie powinien być to duży kłopot, gdyż wszystko wyćwiczy się na treningach?

[jessy]

Napewno wszystkiego nie wyćwiczysz na treningach. Tancerze oprócz setek godzin na sali ćwiczą też w domu oraz na siłowni (najczęściej). Nadal nie napisałaś o jaki taniec Ci chodzi.
Jak sama napisałaś - od początkujących się dużo nie wymaga, więc w czym problem Zależy też od tego czy tańczysz da siebie czy turniejowo.

[tyneczka]

Oj przepraszam! Chodzi mi oczywiście o taniec towarzyski
Dobra jak pójdę, to sie przekonam jakie są moje umiejętności... pewnie jak zwykle, to bywa okaże się, że jestem "nogą" w tej dziedzinie :/

[a-sea-of-honey]

Zadalam to pytanie juz na Fitnessie, ale moze tu mi predzej ktos odpowie - szukam szkoly tanca w Warszawie, ktora prowadzi zajecia z funky jazzu, modern jazzu, ewent. hip-hopu przynajmniej dwa razy w tygodniu i z mozliwoscia kontynuacji na poziomach wyzszych niz poczatkujacy. Bylam niedawno na warsztatach tanecznych w Poznaniu, bardzo mi sie spodobal funky jazz i chcialabym sie nauczyc lepiej tej techniki. Wczesniej 2,5 roku trenowalam towarzyski, wiec juz z tancem jestem troche obyta, ale towarzyski to duzo drozsza impreza i nie wiem, czy mi sie jeszcze chce szukac partnera, szyc sukienki, meczyc stopy w obcasach itd. Moze znacie jakas fajne szkole? Mam nadzieje, ze ktos mi pomoze, bo w Warszawie jest mnostwo szkol tanca i nie mam pojecia, gdzie warto sie wybrac...

[melassa]

Dziwczyny proszę was o pomoc!
Taniec to całe moje życie. Mam 17 lat i od pół roku tańczę taniec towarzyski, ale wczesniej 6 lat tańczyłam coś innego. Chciałabym trenować codziennie i bardzo cięzko byle tylko jak najszybciej wszystko nadrobić i móc tańczyć sportowo bo to całe moje zycie. Najgorsze jest jednak to, że nie mogę znaleźć partnera. Chętnych chłopaków ze świecą szukac a ci, którzy mają juz klasy taneczne nie mają ochoty tańczyć z dziewczyną która umie mniej od nich. Jestem w stanie poświęcić dla tańca prawie wszysto, chciałabym związać z tym moją przyszłość. Mam taka prośbę i pytanie w jednym. Może znacie kogoś w wieku podobnym do mojego kto też szuka partnerki i kocha taniec tak samo jak ja? Byłabym bardzo bardzo wdzieczna. Jestem z Wrocławia, mój numer gg to 3887671

[tyneczka]

A próbowałaś zamieśczać ogłoszenia na forach tanecznych? Bardzo czesto widzę, że są nawet na ten temat poświęcone specjalne działy "Poszukuję partnera/partnerki". Na pewno kogoś znajdziesz...

[Bianka19]

Podzielam waszą pasje do tańca, ale nigdy nie tańczyłam.
W tym roku chce się zapisać , nie wiem jak wszystko pogodzę ale przynajmniej spróbuję

Mam pytanie do dziewczyn które tańcząwiem że moze się wydac głupie ale trudno)
MAm 181 cm wzrostu, czy taka osoba jak ja może tańczyć?

[side85]

Napisane przez Bianka19

Podzielam waszą pasje do tańca, ale nigdy nie tańczyłam.
W tym roku chce się zapisać , nie wiem jak wszystko pogodzę ale przynajmniej spróbuję

Mam pytanie do dziewczyn które tańcząwiem że moze się wydac głupie ale trudno)
MAm 181 cm wzrostu, czy taka osoba jak ja może tańczyć?

skoro śpiewać każdy może ...to pewnie i tańczyć

a my stwierdziliśmy z TZ że od jesieni zapisujemy się na kurs tańca towarzyskiego, bo póki co cudnie nam się bawi w klubach ale jak przyjdzie co do czego to z nas lewa noga więc mam nadzieję że to stanie się dla nas dodatkową rozrywką...taniec z moim przystojniakiem...mhhmmm

[jessy]

Ja mam 180cm i tylko na tym zyskuje na turiejach. Inny przebieg ruchu - nieporównywalny.