Faux pas w święta? Mój niesmak

[kalor]

Napisane przez patusiaa23

Mam wrażenie że niektórzy przyszli tutaj sobie ulżyć po prostu.

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------



Bardzo dziękuję za ten post, kolejna osoba dzięki której myślę, ze jednak ze mną jest wszystko w porządku.
Z prezentem spanikowałam, masz rację. Ale chyba głupio byłoby dac prezent dla byłego? Sama z resztą nie wiem co to się zdarzyło z tymi jej facetami.

No a ty nie przyszłaś sobie tu ulżyć tak naprawdę?

[patusiaa23]

Napisane przez kalor

No a ty nie przyszłaś sobie tu ulżyć tak naprawdę?

Ja nikogo z obecnych tutaj na forum nie wyzywam nikomu nie ubliżam nikogo nie obrażam nikomu nie daję maści i równań na kije nikomu nie życzę zostawienia go przed ślubem wobec nikogo nie snuję przykrych wizji samotności i z nikogo nie cisnę beki.

[kalor]

Napisane przez patusiaa23

Ja nikogo z obecnych tutaj na forum nie wyzywam nikomu nie ubliżam nikogo nie obrażam nikomu nie daję maści i równań na kije nikomu nie życzę zostawienia go przed ślubem wobec nikogo nie snuję przykrych wizji samotności i z nikogo nie cisnę beki.

Przyszłaś nagadać na szwagierkę kolejny raz, czyli ulżyć sobie z jej powodu

[Djuno]

I serio wierzysz, że jak twój facet powie siostrze, że ma informować, że się spóźni, to ona ogarnie, jak bardzo nie okazała ci szacunku? Wystarczy ci takie aha, no dobra, bez kompletnego zrozumienia, jak bardzo nie uszanowała twojej pracy?

[patusiaa23]

Napisane przez kalor

Przyszłaś nagadać na szwagierkę kolejny raz, czyli ulżyć sobie z jej powodu

Usprawiedliwiasz chamskie posty? Serio? Część z słów które tu padło jest totalnie zbędna i mam wrażenie że napisane przez osoby które urządzają sobie niezłą zabawę z naigrawania się ze mnie.

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Napisane przez Djuno

I serio wierzysz, że jak twój facet powie siostrze, że ma informować, że się spóźni, to ona ogarnie, jak bardzo nie okazała ci szacunku? Wystarczy ci takie aha, no dobra, bez kompletnego zrozumienia, jak bardzo nie uszanowała twojej pracy?

Ona nie okazała szacunku nam obojgu. To jest nasza wigilia i nasz wspólny dom, nasze wspólne zasady. On ma taki stosunek do tego jak ja. Ona się może nie zmienić ale uważam że jakiekolwiek wyznaczanie granic jest niezbędne. Nie rozumiem jaka jest twoja rada? Mam to olać? Według mnie to jest zła rada bo ona moze nie zdawać sobie w ogóle sprawy z istoty problemu a tak przynajmniej się dowie że nam się to nie podobało i prosimy żeby nie powtarzała takich sytuacji.

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez patusiaa23

Mam wrażenie że niektórzy przyszli tutaj sobie ulżyć po prostu.

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------



Bardzo dziękuję za ten post, kolejna osoba dzięki której myślę, ze jednak ze mną jest wszystko w porządku.
Z prezentem spanikowałam, masz rację. Ale chyba głupio byłoby dac prezent dla byłego? Sama z resztą nie wiem co to się zdarzyło z tymi jej facetami.

Głupio to może być Twojej szwagierce ,a nie Tobie . Ty byłaś przygotowana na coś zupełnie innego ,nie zostałaś w ogóle wzięta pod uwagę ani Ty ani Twoje zdanie . Więc nie warto tracić nerwów jeszcze z powodu jakieś prezentu i chować go nie wiadomo gdzie.

[Djuno]

Uważam, że powinnaś sama z nią porozmawiać i jej to powiedzieć, bo nie masz gwarancji, że twój facet powie dokładnie to samo, co ty byś chciała.

Ciężko mi uwierzyć, że twój narzeczony pozwolił na nieokazanie ci szacunku w jego towarzystwie i taką potwarz, w dodatku w Wigilię, zamiast zareagować.

Albo jednak nie widział tej sytuacji w taki sam sposób, albo mu nie przeszkadza, kiedy ktoś w jego obecności nie okazuje ci szacunku.

[kalor]

A ty niezle napędzasz to naigrywanie się z ciebie, wciąż nie mogę uwierzyć, że jesteś prawdziwą osobą, a nie trollem. Nie mogę uwierzyć, że można się wszystkim tak przejmować, każdym jednym wpisem na forum, każdą rzeczą, którą zrobiła twoja szwagierka. Jeśli to wszystko to prawda, to serio musisz nabrać nieco luzu i dystansu, nie przejmować się tak wszystkim, a szczególnie ludźmi z internetu, bo sama dowalasz sobie mnóstwo niepotrzebnego stresu. I po co? Po co walczyć z nieprzychylnymi internautami? Bez sensu. Ignoruj.

[Istielig]

Ten wątek to istna kopalnia złota. Bynajmniej nie z powodu autorki.

Ewidentnie wizazanki dostają jakiegoś wscieku macicy jak przez dłuższy czas nikomu nie dopieka i nie wstawia mu zdjęcia z mascia na ból dupy, nie wstawia wzoru na wyjmowanie kija z dpy albo nie stwierdza, ze kogoś narzeczony zostawi w dniu ślubu. Brawo drogie Panie, powinszowac.

O ile wątek o szmince był kuriozalny i sama wysmialam tam autorkę, to tutaj uważam, że ma rację. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację- pierwsze święta organizowane w ich wspolnym domu, pierwsze po zamieszkaniu razem. Na pewno sie przejmowala i cieszyła. Goscie na miesiąc przed potwierdzili obecność, przygotowania w toku. W dzień Wigilii szwagierka ku zdziwieniu gospodarzy nie zjawia się wraz z tesciami, bo 'cos jej wypadlo'. Ciekawe swoją drogą co takiego ważnego moze komus wypaść w wigilie. Nie uprzedza sama jak nakazywalaby kultura. Po kilku godzinach pisze smsa czy jednak może przyjsc- nie wspomina jednak o takim drobnym szczegole jak jej nowy facet, ktorego nikt nie zna i nikt sie nie spodziewa.
Kolejny raz kultura nakazuje nie sprowadzac nieproszonych gości, ewentualnie zapytać gospodarzy o pozwolenie, w najbardziej skrajnym przypadku po prostu uprzedzić. Żadna z tych rzeczy nie następuje. Szwagierka jak gdyby nigdy nic wchodzi spóźniona i sprowadza obcego faceta. No po prostu mistrzyni taktu i dobrych manier.

Najbardziej rozbawily mnie wpisy wizazanek robiacych ze swoich domów zawsze otwarte przytulki dla niezapowiedzianych gosci i mających dreszcze podniecenia na myśl o obcych osobach przyprowadzanycy na doczepke. To super, ale autorka ewidentnie lubi mieć w domu tylko osoby które wyraznie zaprosila i których się spodziewala.
Argument ze facet mogl nie mieć gdzie spędzić wigilii jest bezsensowny, to nie usprawiedliwia ladowania się obcym ludziom na chatę i koles ma tyle samo taktu co jego dziewczyna (?).



Teraz autorko zwracam się bezposrednio do Ciebie - szwagierka zachowala się beznadziejnie ALE twoja reakcja poraz kolejny jest przesadzona. Kolejny wątek na milion stron jak to ta kobieta jest zla i nie ma do ciebie szacunku blablabla juz to wiemy. Na twoim miejscu zacisnelabym zeby albo zareagowala od razu jak przyszla, potem porozmawiala w 4 oczy dlaczego nie zyczysz sobie więcej takich sytuacji. Na twoim miejscu to w ogóle urwalabym kontakt bo ewidentnie jej nienawidzisz a nie ma sensu spotykać sie na sile z kimś kto tak cie drazni, zapraszaniem jej do siebie sama sobie fundujesz sytuscje stresowa.
Tworzenie kolejnego watku na wizazu, przeżywanie tego tyle dni, llany jakichs rozmow czy listów przy swiadkach to gruuuba przesada. Stalo sie, masz nauczke ze nie powinnaś sie z nia zadawac, życie toczy się dalej. Nie masz większych problemów?


BTW tez chcialabym wiedzieć co dalas szwagierce w prezencie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Ona nie okazała szacunku nam obojgu. To jest nasza wigilia i nasz wspólny dom, nasze wspólne zasady.

to nie była tylko wasza wigilia ale wigilia całej rodziny twojego męża i twoja i babci też. chyba, że nie chcesz by następnym razem ktoś do ciebie przyszedł ?

jeśli czułaś się wykorzystana może na przyszłość zarządź żeby każdy zrobił jakąś potrawę?

Siostra może i ma swoje za uszami (jest rozpieszczona i egoistyczna) ale ona was potraktowała jak rodzinę.
Póki co mieszkając w polsce mieszka u twoich teściów a do niedawna mieszkał tam tak samo twój narzeczony i jako narzeczona bylaś traktowana jak członek rodziny a nie obca baba przed którą nalezy się krygować.

relacje w zdrowej rodzinie mają to do siebie że ludzie zachowują się po prostu swobodnie; dorosłe dziecko nie przeprasza matki jeśli na godzinę przed wigilią postanowi na nią nie pójść tylko wybierze się gdzieś indziej, no chyba, że jest gwoździem programu.
teściowa to rozumie i dlatego ucieszyła się że w ogóle corka jest na kolacji, i nie spinała się o to że córka nie poprosiła o zgodę.

jak wspomniałam, może i siostrzyczka księzniczkuje ale obiektywnie patrząc zachowuje się na luzie i to jest jej błąd, zachowuje się trochę jak w stosunku do siostry a nie jesteś i nie będziesz nią bo nie chcesz.


miej świadomośc że jak ty lub brat weźmiecie tamtą na stronę by ją uczyć manier, matka się dowie i wyciagnie z tego wnioski niekoniecznie po twojej myśli.

nikt nie mowi ze siostra zachowuje się fantastycznie ale główny twój błąd polega na tym, że kompletnie brak ci dystansu i elastyczności.

[Bossana]

Za chwilę dojdą dodatkowe szczegóły, jak to 'teściowa' też miała za złe zachowanie córki (zwierzyła się z tego autorce po świętach), że w wigilię siedziała cicho by bardziej nie psuć atmosfery, że w zasadzie, nie mając siły na gotowanie i sprzątanie, poprosiła córkę o przygotowanie wigilii ale ta się wypięła i dlatego kolacja odbyła się u autorki.
Czyż nie taki będzie ciąg dalszy historii?

[201803111829]

Napisane przez Talullah

Mi by nie przeszkadzała dodatkowa osoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A mi by nie przeszkadzało, gdyby po moim wigilijnym stole, między potrawami, lazily koty.
A jednak są ludzie, którzy na samą myśl dostają drgawek.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[robcia]

Dla mnie jest oczywiste ,że to jest taka osoba,która niespecjalnie przejmuje sie innymi. I już. Pewnie zawsze mogła ,nikomu to otwarcie nie przeszkadzało i wyrosła w przeświadczeniu ,że co nie zrobi i tak będzie ok. I moim zdaniem a mam taka osobę w kręgu znajomych ,żadne rozmowy nic tutaj nie zmienią , to jest groch o ścianę , spłynie jak woda po kaczce. Jest to wkurzające ,że ona ma bez starania i wysiłku to ,na co autorka musi zapracować ,jak np uwaga na kolacji wigilijnej.Trzeba sie uodpornić ,zlewać unikać ,traktować dokładnie tak jak robi sama i nie przeżywać, bo wychodzisz ,jak w wątku na sztywniaka i zazdrośnicę. Tak naprawdę wychować ją i uświadomić powinni rodzice ,wiele lat temu a tego nie zrobili ,więc podoba im się taka jaka jest , ty sobie co najwyżej możesz popsuć przez nią relacje z rodzicami tż -ta i tyle.

[ajah]

Napisane przez patusiaa23

Bardzo dziękuję za ten post!
To kolejna osoba która uważa, że rozmowę powinien przeprowadzić narzeczony. Chyba tak będzie najlepiej.

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------



Nie mam obowiązku robić totalnie nic, mogę leżec i pachnieć ale z jakiegoś powodu zdecydowaliśmy się zorganizować wigilię u siebie. Tak naprawdę to w dużej mierze z tego powodu że teściowa jest niechodząca w dalszym ciągu i wszystko spadło na mnie i na mojego narzeczonego. Po prostu zostaliśmy niejako poproszeni o zorganizowanie tego w tym roku przez stan zdrowia mojej teściowej. I tak, jest mi bardzo przykro że przez szwagierkę nie zostało to uszanowane.

Nie wiem o co chodzi z wysługiwaniem się - z pięć osób tutaj napisało że to facet powinien przeprowadzić rozmowę. To nie jest mój pomysł zrodził się z postów tutaj dopiero.

Pomiędzy urabianiem się po łokcie a lezeniem i nic nie robieniem masz jeszcze opcję przygotowania wigilii bez spiny ( zwłaszcza, że oszukujesz od miesiąca i narzeczony też bierze w przygotowaniach udzial).

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Istielig

O ile wątek o szmince był kuriozalny i sama wysmialam tam autorkę, to tutaj uważam, że ma rację. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację- pierwsze święta organizowane w ich wspolnym domu, pierwsze po zamieszkaniu razem. Na pewno sie przejmowala i cieszyła. Goscie na miesiąc przed potwierdzili obecność, przygotowania w toku. W dzień Wigilii szwagierka ku zdziwieniu gospodarzy nie zjawia się wraz z tesciami, bo 'cos jej wypadlo'. Ciekawe swoją drogą co takiego ważnego moze komus wypaść w wigilie. Nie uprzedza sama jak nakazywalaby kultura. Po kilku godzinach pisze smsa czy jednak może przyjsc- nie wspomina jednak o takim drobnym szczegole jak jej nowy facet, ktorego nikt nie zna i nikt sie nie spodziewa.
Kolejny raz kultura nakazuje nie sprowadzac nieproszonych gości, ewentualnie zapytać gospodarzy o pozwolenie, w najbardziej skrajnym przypadku po prostu uprzedzić. Żadna z tych rzeczy nie następuje. Szwagierka jak gdyby nigdy nic wchodzi spóźniona i sprowadza obcego faceta. No po prostu mistrzyni taktu i dobrych manier.

Najbardziej rozbawily mnie wpisy wizazanek robiacych ze swoich domów zawsze otwarte przytulki dla niezapowiedzianych gosci i mających dreszcze podniecenia na myśl o obcych osobach przyprowadzanycy na doczepke. To super, ale autorka ewidentnie lubi mieć w domu tylko osoby które wyraznie zaprosila i których się spodziewala.
Argument ze facet mogl nie mieć gdzie spędzić wigilii jest bezsensowny, to nie usprawiedliwia ladowania się obcym ludziom na chatę i koles ma tyle samo taktu co jego dziewczyna (?).



Teraz autorko zwracam się bezposrednio do Ciebie - szwagierka zachowala się beznadziejnie ALE twoja reakcja poraz kolejny jest przesadzona. Kolejny wątek na milion stron jak to ta kobieta jest zla i nie ma do ciebie szacunku blablabla juz to wiemy. Na twoim miejscu zacisnelabym zeby albo zareagowala od razu jak przyszla, potem porozmawiala w 4 oczy dlaczego nie zyczysz sobie więcej takich sytuacji. Na twoim miejscu to w ogóle urwalabym kontakt bo ewidentnie jej nienawidzisz a nie ma sensu spotykać sie na sile z kimś kto tak cie drazni, zapraszaniem jej do siebie sama sobie fundujesz sytuscje stresowa.
Tworzenie kolejnego watku na wizazu, przeżywanie tego tyle dni, llany jakichs rozmow czy listów przy swiadkach to gruuuba przesada. Stalo sie, masz nauczke ze nie powinnaś sie z nia zadawac, życie toczy się dalej. Nie masz większych problemów?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się z tym zgadzam.

[StonkaBostonka]

Ja też uważam, że przesadzasz i niepotrzebnie sama się nakręcasz.

[mariamalaria]

Napisane przez visionAM

Wg mnie przesadzasz
Zawsze mi się wydawało, że Wigilia ma być czasem radości i życzliwości, a z Ciebie biją jakieś chore uprzedzenia, że aż przykro się to czyta.

Też tak to widzę. W czym problem oprócz tego, że nie potrafisz znieść, że ktoś inny jest na pierwszym planie?

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Aaa. To ta od szminki! !! No, masz ty z nią jakiś problem, dziewczyno.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Przepraszam, bo nie przebrnęłam przez wszystkie strony, może mi ktoś tylko napisać, czy był przerabiany wątek prezentu dla exa? Bo dla mnie to jest prawdziwe fopa, dawać lasce prezent dla exa.

[stewardesa]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;79966616]Przepraszam, bo nie przebrnęłam przez wszystkie strony, może mi ktoś tylko napisać, czy był przerabiany wątek prezentu dla exa? Bo dla mnie to jest prawdziwe fopa, dawać lasce prezent dla exa.[/QUOTE]
Był, akurat w tej kwestii to Wizażanki nie doczytały i autorka wiele razy musiała się powtarzać. W pierwszym poście przecież jest, że myślała iż oni dalej są razem. Nie wiedziała, że się rozstali.

[Djuno]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;79966616]Przepraszam, bo nie przebrnęłam przez wszystkie strony, może mi ktoś tylko napisać, czy był przerabiany wątek prezentu dla exa? Bo dla mnie to jest prawdziwe fopa, dawać lasce prezent dla exa.[/QUOTE]
Nikt nie wiedział, że to jest ex. W sensie, przygotowali prezent dla teoretycznie obecnego, a ona przyszła z innym i tak się dowiedzieli, że to ex.

[stewardesa]

Chociaż właściwie to nie wiem, skąd autorka wnioskuje że to na pewno nowy facet i z tamtym się rozstała, ale może miała ku temu powody.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez stewardesa

Był, akurat w tej kwestii to Wizażanki nie doczytały i autorka wiele razy musiała się powtarzać. W pierwszym poście przecież jest, że myślała iż oni dalej są razem. Nie wiedziała, że się rozstali.

Napisane przez Djuno

Nikt nie wiedział, że to jest ex. W sensie, przygotowali prezent dla teoretycznie obecnego, a ona przyszła z innym i tak się dowiedzieli, że to ex.

Dziękuję. Mnie to "żeby przekazała" też zmyliło.

[201803111829]

Mam wrażenie, że jakby nie wątek o szmince, to odpowiedzi byłyby zupełnie inne.
Ja uważam, że szwagierka zachowała sie okropnie. Nagle stwierdziła, że jednak nie przychodzi na wigilię, potem jednak z dupy stwierdza, że wpadnie, i jeszcze przyprowadza jakiegoś gościa, którego nikt nie zna, NIKOGO o tym nie informując, a już zwłaszcza gospodyni.
Przecież to jest po prostu chamstwo.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez Istielig

Ten wątek to istna kopalnia złota. Bynajmniej nie z powodu autorki.

Ewidentnie wizazanki dostają jakiegoś wscieku macicy jak przez dłuższy czas nikomu nie dopieka i nie wstawia mu zdjęcia z mascia na ból dupy, nie wstawia wzoru na wyjmowanie kija z dpy albo nie stwierdza, ze kogoś narzeczony zostawi w dniu ślubu. Brawo drogie Panie, powinszowac.

O ile wątek o szmince był kuriozalny i sama wysmialam tam autorkę, to tutaj uważam, że ma rację. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację- pierwsze święta organizowane w ich wspolnym domu, pierwsze po zamieszkaniu razem. Na pewno sie przejmowala i cieszyła. Goscie na miesiąc przed potwierdzili obecność, przygotowania w toku. W dzień Wigilii szwagierka ku zdziwieniu gospodarzy nie zjawia się wraz z tesciami, bo 'cos jej wypadlo'. Ciekawe swoją drogą co takiego ważnego moze komus wypaść w wigilie. Nie uprzedza sama jak nakazywalaby kultura. Po kilku godzinach pisze smsa czy jednak może przyjsc- nie wspomina jednak o takim drobnym szczegole jak jej nowy facet, ktorego nikt nie zna i nikt sie nie spodziewa.
Kolejny raz kultura nakazuje nie sprowadzac nieproszonych gości, ewentualnie zapytać gospodarzy o pozwolenie, w najbardziej skrajnym przypadku po prostu uprzedzić. Żadna z tych rzeczy nie następuje. Szwagierka jak gdyby nigdy nic wchodzi spóźniona i sprowadza obcego faceta. No po prostu mistrzyni taktu i dobrych manier.
Najbardziej rozbawily mnie wpisy wizazanek robiacych ze swoich domów zawsze otwarte przytulki dla niezapowiedzianych gosci i mających dreszcze podniecenia na myśl o obcych osobach przyprowadzanycy na doczepke. To super, ale autorka ewidentnie lubi mieć w domu tylko osoby które wyraznie zaprosila i których się spodziewala.
Argument ze facet mogl nie mieć gdzie spędzić wigilii jest bezsensowny, to nie usprawiedliwia ladowania się obcym ludziom na chatę i koles ma tyle samo taktu co jego dziewczyna (?).



Teraz autorko zwracam się bezposrednio do Ciebie - szwagierka zachowala się beznadziejnie ALE twoja reakcja poraz kolejny jest przesadzona. Kolejny wątek na milion stron jak to ta kobieta jest zla i nie ma do ciebie szacunku blablabla juz to wiemy. Na twoim miejscu zacisnelabym zeby albo zareagowala od razu jak przyszla, potem porozmawiala w 4 oczy dlaczego nie zyczysz sobie więcej takich sytuacji. Na twoim miejscu to w ogóle urwalabym kontakt bo ewidentnie jej nienawidzisz a nie ma sensu spotykać sie na sile z kimś kto tak cie drazni, zapraszaniem jej do siebie sama sobie fundujesz sytuscje stresowa.
Tworzenie kolejnego watku na wizazu, przeżywanie tego tyle dni, llany jakichs rozmow czy listów przy swiadkach to gruuuba przesada. Stalo sie, masz nauczke ze nie powinnaś sie z nia zadawac, życie toczy się dalej. Nie masz większych problemów?


BTW tez chcialabym wiedzieć co dalas szwagierce w prezencie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A mi się wydaje że Autorka reaguje tak jak reaguje bo szwagierka za każdym razem pokazuje jaka jest nietaktowana i niewychowana ,czytałam poprzedni wątek o szmince i mimo najazdu na dziewczynę przez większość wizazanek ,zupełnie nie ogarniam jak można kupić komuś szminkę za 8 zł z biedronki trzeba nie mieć wstydu żeby coś takiego dać bliskiej osobie z rodziny ,ja już potrafię się bardziej postarać nawet jak kupuje coś znajomej na urodziny i czułabym się
upokorzona na miejscu Autorki to tak jakby mi ktoś przyniósł na urodziny koszulkę z lumpa i oczekiwał że będę się cieszyła z prezentu .
Wszyscy wiemy jakiej jakoś są te kosmetyki i jeśli ktoś ma naprawdę wrażliwą cerę ,alergiczną to można sobie nimi krzywdę zrobić.


Ja widocznie mam podobne podejście do Autorki wątku ,akcja na wigilii też jest dla mnie nie do ogarnięcia. Jeśli nie można się z kimś dogadać lepiej rozluźnić relacje niż cały czas się denerwować.

[megamag]

Napisane przez Toblerone

A autorka siedzi i zgłasza posty do moderacji
W sumie fajny sposób na spędzenie świąt...

A tak serio, to się trochę pochylam, bo widzę siebie sprzed 10 lat. Jad cieknący między zębami. Neurotyczność level 99. Terapia, leki, coś się zmieniło.

Zgłasza, już mnie zgłosiła urażona i resztę pewnie też.

Dobrze, że się leczyłaś. Jak się ma taki charakter to głównie sobie zatruwa życie. Przypomniało mi się, że moja koleżanka ma taką szwagierkę. Najpierw ją w rodzinie lubili, no i brat koleżanki próbował jakoś maskować wyskoki narzeczonej. A ta cały czas mąciła wodę i robiła problemy. I właśnie tak jak rzeczona tutaj patusia nie powiedziała wprost, że jej coś przeszkadza, tylko za plecami. Nie dało się z nią rozmawiać, bo zawsze uważała, że ma rację i że jak ktoś coś zrobił nie po jej myśli, to było specjalnie jej na złość. Teraz już nawet do domu do nich nie wchodzi, jak ten brat wpada, to ona czeka w samochodzie, bo nie wejdzie i dalej uważa, że to ich wina te kłótnie. Ale ona tak została wychowana, jej matka zawsze powtarzała jej, że jest najpiękniejsza i najmądrzejsza (choć dziewczyna ledwo skończyła technikum), a ta uwierzyła. Nie wiemy, jak patusia miała w domu, więc w sumie nie ma co się złościć, ona najwyraźniej nie ogarnia, czemu nas dziwią jej problemy. A te osoby, które jej przytakują, niech się lepiej nad sobą zastanowią. Dziewczyna jeszcze się utwierdzi, narobi smrodu i potem będzie czekała w samochodzie przed domem teściów jak ta szwagierka mojej koleżanki.

[Djuno]

Napisane przez megamag

Dziewczyna jeszcze się utwierdzi, narobi smrodu i potem będzie czekała w samochodzie przed domem teściów jak ta szwagierka mojej koleżanki.

Lepsze to, niż męczenie się wbrew sobie. Skoro szwagierka jej tak nerwy psuje, to już lepiej, żeby się śmiertelnie poobrażały, niż żeby jedna nieświadomie niszczyła drugiej każdą imprezę. Dla nich obu.

[motyla]

szczerze? z uwagi na nastawienie Autorki do "szwagierki" ja dzielę jej relację na pół. nie wierzę, że Autorka opowiedziała dokładnie jak było w 100%, jestem święcie przekonana, że to i owo podkoloryzowała. Autorka nie potrafi zachowywać choć pozorów obiektywności, nienawidzi "szwagierki" i ma to duży wpływ na to, jak opowiedziała tę historię.

Autorka ze zwykłego problemu robi wielką katastrofę, nie pierwszy raz zresztą, widocznie ten typ tak ma.

obstawiam, że i tu jest podobnie jak w wątku o szmince, czyli jak wizażanki dopytały o szczegóły, które Autorka ukryła lub zbagatelizowała, to okazało się, że "szwagierka" nic takiego nie zrobiła i problemu tak naprawdę nigdy nie było.

ogólnie to ja tu widzę wielką zazdrość o "szwagierkę" - laska w mniemaniu Autorki odwala akcję za akcją, a "teściowie" nadal ją kochają, choć powinni kochać bardziej Autorkę i to ją ogłosić swoją nową ukochaną córeczką. a tak się nie dzieje, mimo że Autorka staje na rzęsach, żeby im się podlizać.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez patusiaa23

Dzieci a prawie 30 letnia kobieta to co innego
Myślisz, że mój narzeczony powinien to załatwić? Jestes juz druga osobą w wątku i zaczynam myśleć ze tak będzie lepiej[COLOR="Silver"]

Ona ma 29 lat.[COLOR="Silver"]


Wiesz co, ja nie chciałam tego robić na gorąco bo bałam się, że ona rozpęta aferę w trakcie Wigilii a chciałam spędzić może ostatnie święta z babcią najspokojniej jak się da. Może gdyby babci nie było to bym ja lub mój narzeczony wzięli ją na stronę i powiedzieli że no halo wiesz ale to trochę nie w porządku...[COLOR="Silver"]

Wiesz ten tekst o czubku to z nerwów. Od miesiąca się człowiek umawia, urabia się po łokcie w kuchni, siedzi w tych garach sprząta a tutaj gwiazda spóźnia się kilka godzin, nikogo nie informuje o zmianie planów a potem wpada w połowie z nieznanym nikomu towarzystwem. O to mi chodzi bo dla mnie to gwiazdorzenie. Zadzwoniłaby dzień przed że bardzo przeprasza ale sprawy osobiste ją zatrzymują przed przyjściem i że głupio wyszło nie będzie jej, albo by się spytała czy może przyprowadzić kogoś i powiedziała kogo to co innego.

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------


Strasznie mi przykro że nie potrafisz dopuścić do swojej głowy myśli że on po prostu ma takie same poglądy jak ja na to w jaki sposób i jakich gości przyjmujemy.
Naprawdę to straszne że nie potrafisz zrozumieć że my po prostu możemy się ze sobą zgadzać i mieć takie samo zdanie na temat nieproszonych gości w wigilię.
Bo czasem osoby będące w parach mają zbieżne poglądy wiesz? To nie jest jakiś fenomen[COLOR="Silver"]

Ja odpadam po prostu. Anonimowy użytkownik wizażu wie znacznie lepiej jakie mój narzeczony ma zdanie na ten temat. To mnie tak rozbawiło że sobie nawet nie wyobrażam. Bardzo przykre to jest że nie dociera do ciebie że są ludzie którzy myślą jak ja i się ze mną zgadzają.

naucz się delegować obowiązki. Ty dajesz lokal, robisz 3 potrawy, kazdy coś przynosi i nie ma problemu. A tak to jesteś urobiona po łokcie, zmęczona i wściekła. Po co Ci to? Z czasem sie nauczysz jak to robić - żeby aż tak się nie narobić.
Moim zdaniem , jeżeli siostra robiła takie numery wcześniej w swoim rodzinnym domu, to bedzie też coś takiego robiła u Ciebie.
Zostaw to swojemu facetowi - niech powie siostrze żeby u Was nie odwalała takich numerów.
Ludziom różne rzeczy wypadają, z tego wszystkiego wolę żeby się spóźniali niż przychodzili przed czasem. Jeżeli chcesz organizować "rodzinne" święta nastaw się że nie wszystko pójdzie po Twojej myśli i tak jak zaplanowałaś. Poczytaj na forum ślubnym jakie numery odwalają goście więc nie nastawiaj się że nie odwali Ci jakiegoś numeru

[201803090921]

Napisane przez motyla

szczerze? z uwagi na nastawienie Autorki do "szwagierki" ja dzielę jej relację na pół. nie wierzę, że Autorka opowiedziała dokładnie jak było w 100%, jestem święcie przekonana, że to i owo podkoloryzowała. Autorka nie potrafi zachowywać choć pozorów obiektywności, nienawidzi "szwagierki" i ma to duży wpływ na to, jak opowiedziała tę historię.

Autorka ze zwykłego problemu robi wielką katastrofę, nie pierwszy raz zresztą, widocznie ten typ tak ma.

obstawiam, że i tu jest podobnie jak w wątku o szmince, czyli jak wizażanki dopytały o szczegóły, które Autorka ukryła lub zbagatelizowała, to okazało się, że "szwagierka" nic takiego nie zrobiła i problemu tak naprawdę nigdy nie było.

ogólnie to ja tu widzę wielką zazdrość o "szwagierkę" - laska w mniemaniu Autorki odwala akcję za akcją, a "teściowie" nadal ją kochają, choć powinni kochać bardziej Autorkę i to ją ogłosić swoją nową ukochaną córeczką. a tak się nie dzieje, mimo że Autorka staje na rzęsach, żeby im się podlizać.

Widzę to niestety tak samo.
Klękajcie narody, bo prawie-synowa zrobiła wigilię. Zrobiła, bo widocznie chciała i ok, ale wyłazi lekkie niedopracowanie tematu - jeśliby mój szwagier spóźniał się na coś, co zorganizowałam, to pofatygowałabym się i zadzwoniła bezpośrednio do niego, żeby zasięgnąć informacji u źródła, a nie poprzez teściową lub kogoś innego. Tak jest i prościej i pewniej, bo można uniknąć niedomówień.
Wnioskuję z treści postów, że Autorka nie ma ze "szwagierką" kontaktu na codzień, więc tym bardziej ciężko robić cokolwiek "na czuja", bez dokładnych ustaleń.

[mariamalaria]

Napisane przez patusiaa23

Bardzo dziękuję za ten post... Dokładnie o to mi chodzi.

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------



Najbardziej podniecone tematem to są niektóre wizażanki które wklejają jakieś wzory na wyciąganie kija albo snujące opowieści o tym jak mnie facet zostawi, wiesz?
Ja się caly czas zastanawiam jak to po prostu najlepiej załatwić i tyle

Słyszałaś pojęcie "żart "?