"Regionalizmy" czyli mentalność mieszkańców poszczególnych części Polski....

[Soso]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;85271626]nie tak zupełnie, funkcjonują częściej jako zwykłe słodkie bułki z borówkami - przynajmniej w tych małych, rodzinnych piekarniach, które ja znam [/QUOTE]
23 lata przeżyłam na Podhalu i nie spotkałam się z niczym takim

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[kaledonia]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;85271626]nie tak zupełnie, funkcjonują częściej jako zwykłe słodkie bułki z borówkami - przynajmniej w tych małych, rodzinnych piekarniach, które ja znam [/QUOTE]
Może problem w tym, że w 3mieście nie ma czegoś takiego jak słodka bułka.
No i te słodkie bułki/ drożdżówki różnie wyglądają w zależności od regionu.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Soso

23 lata przeżyłam na Podhalu i nie spotkałam się z niczym takim

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

ja trochę więcej i słodkie bułki pamiętam od zawsze

[invisible_01]

Ja kocham jagodzianki z kruszonką Nigdy z lukrem, ohyda. W moich rodzinnych i obecnych stronach jagodzianki piecze/kupuje się w takiej formie, pychota:

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Na Śląsku drożdżówki to kołoczki. Kiedyś jako młoda naiwna studentka poprosiłam o kołoczka w Sosnowcu.. Gdybym się nie zreflektowała, to bym głodna chodziła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Soso]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;85271736]ja trochę więcej i słodkie bułki pamiętam od zawsze [/QUOTE]
O mamo, czyli tyle lat mnie to dobro omijało? no nic, nadrabiam teraz ;-)

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85271826]Na Śląsku drożdżówki to kołoczki. Kiedyś jako młoda naiwna studentka poprosiłam o kołoczka w Sosnowcu.. Gdybym się nie zreflektowała, to bym głodna chodziła
[/QUOTE]
Ja kiedyś poprosiłam w cukierni o gniazdko. Pani spojrzała na mnie dziwnie i powiedziała, że nie mają. Dopiero potem się dowiedziałam, że w tych stronach to ciastko to pączek wiedeński

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;85268041]Tak cukrem się sypie placki po usmażeniu
[/QUOTE]

Napisane przez jaksy

A i owszem

Szokujące. U mnie placki jada się tylko i wyłącznie na słono, ze śmietaną lub gulaszem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A nie jest to też znane jako pączek angielski? Nie wiem na pewno, bo to jedna z tych nielicznych słodkich rzeczy, której nie lubię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85271901]A nie jest to też znane jako pączek angielski? Nie wiem na pewno, bo to jedna z tych nielicznych słodkich rzeczy, której nie lubię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
A może, nie wiem. Jedno ciastko, tyle nazw

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A placki z cukrem kocham taką miłością, że mogłabym je jeść codziennie. Tylko nie chce mi się obierać i trzeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Soso

O mamo, czyli tyle lat mnie to dobro omijało? no nic, nadrabiam teraz ;-)

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

wychowałam się w okolicy, gdzie w promieniu 100 metrów miałam trzy piekarnie, plus czwarta trochę dalej. w dwóch najbliższych w sezonie zawsze były bułki/drożdżówki (typowe drożdżówki) z borówkami, w trzeciej dopiero niedawno pojawiły się jagodzianki. w czwartej też od kiedy pamiętam były bułki. ale już na przykład z Zakopanego i okolic faktycznie jagodzianek i pochodnych nie kojarzę.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85271941]A placki z cukrem kocham taką miłością, że mogłabym je jeść codziennie. Tylko nie chce mi się obierać i trzeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
ja już całe wieki nie jadłam placków z cukrem, chyba w tygodniu zrobię od tarkowania ziemniaków mam na szczęście maszynę

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;85271966]wychowałam się w okolicy, gdzie w promieniu 100 metrów miałam trzy piekarnie, plus czwarta trochę dalej. w dwóch najbliższych w sezonie zawsze były bułki/drożdżówki (typowe drożdżówki) z borówkami, w trzeciej dopiero niedawno pojawiły się jagodzianki. w czwartej też od kiedy pamiętam były bułki. ale już na przykład z Zakopanego i okolic faktycznie jagodzianek i pochodnych nie kojarzę.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------


ja już całe wieki nie jadłam placków z cukrem, chyba w tygodniu zrobię od tarkowania ziemniaków mam na szczęście maszynę [/QUOTE]Jaką? Bo moi rodzice robią w sokowirówce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85272056]Jaką? Bo moi rodzice robią w sokowirówce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
ja mam akurat przystawkę do Kitchen Aida, ale moja mama ma taką najzwyklejszą maszynkę do mielenia z wymienną górą, i do tego w komplecie były takie różne tarki - do ziemniaków, ogórków na mizerię na przykład i takie zwykłe grubsze wiórki

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;85272116]ja mam akurat przystawkę do Kitchen Aida, ale moja mama ma taką najzwyklejszą maszynkę do mielenia z wymienną górą, i do tego w komplecie były takie różne tarki - do ziemniaków, ogórków na mizerię na przykład i takie zwykłe grubsze wiórki [/QUOTE]Dzięki, muszę się zainteresować. W końcu 2863 sprzęty kuchenne to za mało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85272131]Dzięki, muszę się zainteresować. W końcu 2863 sprzęty kuchenne to za mało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
weź mi nie mów, po przeprowadzce mam na to osobny pokój przy kuchni

[damdalena]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85272131] W końcu 2863 sprzęty kuchenne to za mało[/QUOTE]A tam, wystarczą ze dwa roboty wielofunkcyjne.
Zawsze mnie dziwiło, że ludzie tęsknią za plackami ziemniaczanymi a sobie ich nie zrobią, przecież to raz dwa. A tu się okazuje, że w wielu domach wciąż nie ma robotów kuchennych, a nawet porządnej obieraczki. I tu też zauważam różnicę w regionach. U mnie i na pobliskim Śląsku we wszystkich znanych mi domach od zawsze były różne pomocniki kuchenne, nawet jeszcze w odległych bezprądowych czasach różne wynalazki na korbkę, etc. Szokiem było dla mnie, że gdzie indziej ludzie męczą się ręczną tarką. Szkoda i czasu, i dłoni

[kaledonia]

Napisane przez damdalena

A tam, wystarczą ze dwa roboty wielofunkcyjne.
Zawsze mnie dziwiło, że ludzie tęsknią za plackami ziemniaczanymi a sobie ich nie zrobią, przecież to raz dwa. A tu się okazuje, że w wielu domach wciąż nie ma robotów kuchennych, a nawet porządnej obieraczki. I tu też zauważam różnicę w regionach. U mnie i na pobliskim Śląsku we wszystkich znanych mi domach od zawsze były różne pomocniki kuchenne, nawet jeszcze w odległych bezprądowych czasach różne wynalazki na korbkę, etc. Szokiem było dla mnie, że gdzie indziej ludzie męczą się ręczną tarką. Szkoda i czasu, i dłoni

Jeśli ciasto zamawiasz w cukierni, placki raz na rok smażysz, a pierogi kupujesz gotowe to robot jest zbędny.

[jaksy]

U mnie matka ziemniaki na placki tarła w malakserze.
Jeszcze a propos chleba z cukrem, to u mnie się nie jadło, ale pamiętam, że ulubioną kolacją babci była bułka lub chleb w kawałkach wrzucony do talerza z mlekiem i chyba lekko posłodzony, taka "zupa mleczna". W sumie jako dzieciak dziwiłam się jak to można jeść.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

U mnie pierogów się nie robi.

[gryx82]

Napisane przez kaledonia

Polecam Majonez Pomorski i ketchup Włocławek

Najlepsze


Teraz ten ketchup zwie się "Dworski" ("Włocławek" produkują w Łowiczu).

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85271826]Na Śląsku drożdżówki to kołoczki. [/QUOTE]
W Wielkopolsce i na Kujawach szneki (z glancem)
[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;85272116]mama ma taką najzwyklejszą maszynkę do mielenia z wymienną górą, i do tego w komplecie były takie różne tarki - do ziemniaków, ogórków na mizerię na przykład i takie zwykłe grubsze wiórki [/QUOTE]
To jest prawdziwe błogosławieństwo, gdy najdzie ochota na placki

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez damdalena

A tam, wystarczą ze dwa roboty wielofunkcyjne.
Zawsze mnie dziwiło, że ludzie tęsknią za plackami ziemniaczanymi a sobie ich nie zrobią, przecież to raz dwa. A tu się okazuje, że w wielu domach wciąż nie ma robotów kuchennych, a nawet porządnej obieraczki. I tu też zauważam różnicę w regionach. U mnie i na pobliskim Śląsku we wszystkich znanych mi domach od zawsze były różne pomocniki kuchenne, nawet jeszcze w odległych bezprądowych czasach różne wynalazki na korbkę, etc. Szokiem było dla mnie, że gdzie indziej ludzie męczą się ręczną tarką. Szkoda i czasu, i dłoni

Jak się ma aneks kuchenny w kawalerce to chyba bym sobie musiała ten robot kuchenny na szafce nocnej w sypialni postawić

Placki ziemniaczane uwielbiam. U mnie w domu jadło się z cukrem (Małopolska), ale siostra zaraziła mnie z twarożkiem na słono ze śmietaną, czosnkiem, szypiorkiem i dowolnymi przyprawami. Tak jest o wiele smacznej i zdrowiej.

Pierogów nie lepię, bo skoro mogę kupić dobre i świeże w sklepie garmażeryjnym to dla mnie strata czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damdalena]

Napisane przez kaledonia

Jeśli ciasto zamawiasz w cukierni, placki raz na rok smażysz, a pierogi kupujesz gotowe to robot jest zbędny.

A surówki?
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;85273011]Jak się ma aneks kuchenny w kawalerce to chyba bym sobie musiała ten robot kuchenny na szafce nocnej w sypialni postawić[/QUOTE]W mikroskopijnym mieszkaniu miałam Muma i blender z przystawkami, ale tarki ręcznej już nie Kuzynka w Londynie ma tak mały aneks, że tylko pojedyncza płyta indukcyjna się mieści, ale termomiks miejsce ma. Kwestia przyzwyczajenia i priorytetów.
Zdziwiło mnie, że w takich tradycyjnych, wielopokoleniowych rodzinach, gdzie od podstaw gotuje się dla wielu członków rodziny często nie ma jakiś robotów. Jednak da się zauważyć różnice w wyposażeniu kuchennym w różnych częściach kraju, w zależności od sąsiedztwa. Na przykład na Śląsku Cieszyńskim sporo pierdółek cukierniczych z Czech, a na Podkarpaciu patelnie orzeszków "od Ruskich". Przekłada się to na potrawy.


W okolicach Hrubieszowa co prawda dawniej nie mieli świetnie wyposażonych w sprzęt kuchni, ale za to przy każdym domu były tzw. letnie kuchnie. Znacie takie coś? Ja pierwszy raz się spotkałam w rodzinnych stronach teściowej, ale bardzo mi się spodobało. W jakich rejonach jeszcze rozpowszechnione są takie ogrodowe kuchnie na lato?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kaledonia

Jeśli ciasto zamawiasz w cukierni, placki raz na rok smażysz, a pierogi kupujesz gotowe to robot jest zbędny.

Bardzo dużo piekę, ale do tego jest mi potrzebny głównie mikser. Mam oczywiście taki wielki z misą, ale absolutnie nie chce mi się tego wyciągać i składać, więc miksuję zwykłym ręcznym (Zelmereczkiem kochanym). Formami i ozdobami do ciasta mam zawalone pół kuchni.
W sumie ze sprzętów kuchennych najczęściej używam blendera - ręcznego do zupy i takiego specjalnego do szejków. No i miksera.
Maszynki nie mam, bo po prostu nie mielę mięsa, nie lubię, a jak mam raz na rok ochotę, to przeboleję sklepowe.
Placki rzeczywiście robię ręcznie, ale na ilość, którą zje nasza trójka to jakoś tam to przeboleję.
Pierogów nie robię, to prawda.

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;85272161]weź mi nie mów, po przeprowadzce mam na to osobny pokój przy kuchni [/QUOTE]

Zazdro

[GdyMnieSenZmorzy]

Różnica regionalna jaką spotkałam całkiem niedawno na weselu w rodzinie. Tort był podany po oczepinach (Świętokrzyskie). W moich stronach jest podawany przed obiadem (Wspomniane już przez kogoś Powiśle Dąbrowskie-Małopolska granicząca z Podkarpackim). Wodzireje na weselach również są popularni.
U nas mizeria zawsze na słono,tak samo placki ziemniaczane. Pierogi z serem na słodko jadłam pierwszy raz na Śląsku. Ogólnie w moim domu mało się jada słodkich obiadów

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez damdalena

W okolicach Hrubieszowa co prawda dawniej nie mieli świetnie wyposażonych w sprzęt kuchni, ale za to przy każdym domu były tzw. letnie kuchnie. Znacie takie coś? Ja pierwszy raz się spotkałam w rodzinnych stronach teściowej, ale bardzo mi się spodobało. W jakich rejonach jeszcze rozpowszechnione są takie ogrodowe kuchnie na lato?

U mnie też są letnie kuchnie.

[damdalena]

Napisane przez GdyMnieSenZmorzy

W moich stronach jest podawany przed obiadem (Wspomniane już przez kogoś Powiśle Dąbrowskie-Małopolska granicząca z Podkarpackim). Wodzireje na weselach również są popularni.

Byłam tam na dwóch weselach (okolice Zalipia) i na szczęście nie było tortu tak wcześnie Ale jedzenie naprawdę bardzo smaczne.

[Devon_rose]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;85273596]U mnie też są letnie kuchnie.[/QUOTE]

Na podkarpaciu też bywają/bywały. Najczęsciej przy oborze.
Ludzie tam gotują dla zwierząt najczęsciej.

[jaksy]

U moich dziadków z łódzkiego była letnia kuchnia, mieszkali na wsi.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[blackhaired_witch]

Na Podlasiu u moich dziadków też ponoć była taka kuchnia, ale to w latach 60-tych. Potem już nie, mimo hodowania zwierząt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz