Kłopotliwa sytuacja

[kokoszka322]

Nie,widzę tej pogrubionej części tekstu. Piszę z telefonu ,może dlatego. Może,zacytuj fragment.

Jakoś inne osoby potrafiły zrozumieć.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Chodzi o ten fragment

Napisane przez kokoszka322

Wiem i h podejścia nie zmienię . Czy to dziwne że chciałabym nie. Ok w pracy ?

[skara]

Napisane przez kokoszka322

Nie,widzę tej pogrubionej części tekstu. Piszę z telefonu ,może dlatego. Może,zacytuj fragment.

Jakoś inne osoby potrafiły zrozumieć.

Ja też go nie zrozumiałam. Piszesz chaotycznie, ciężko się połapać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Flashdance]

Już sporo osób zwróciło uwagę na Twój styl wypowiedzi (chaotyczny, niezrozumiały, skakanie z tematu na temat w jednym zdaniu, że już o błędach nie wspomnę). Nawet padło podejrzenie że jesteś botem. Nie daje Ci to nic a nic do myślenia?
Może jednak warto żebyś się zastanowiła dlaczego tak dużo osób w ten sposób odbiera Twoje posty. Jeśli "na żywo" komunikujesz się w podobny sposób to otoczenie może po prostu nie rozumieć o co Ci chodzi. Być może to jest jeden z powodów Twoich problemów związanych z relacjami międzyludzkimi.

A i pisanie z telefonu nie jest wytłumaczeniem takiej chaotyczności wypowiedzi. Też pisze z telefonu, ale zanim opublikuje to czytam to co napisałam i w razie potrzeby poprawiam.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Flashdance

Już sporo osób zwróciło uwagę na Twój styl wypowiedzi (chaotyczny, niezrozumiały, skakanie z tematu na temat w jednym zdaniu, że już o błędach nie wspomnę). Nawet padło podejrzenie że jesteś botem. Nie daje Ci to nic a nic do myślenia?
Może jednak warto żebyś się zastanowiła dlaczego tak dużo osób w ten sposób odbiera Twoje posty. Jeśli "na żywo" komunikujesz się w podobny sposób to otoczenie może po prostu nie rozumieć o co Ci chodzi. Być może to jest jeden z powodów Twoich problemów związanych z relacjami międzyludzkimi.

A i pisanie z telefonu nie jest wytłumaczeniem takiej chaotyczności wypowiedzi. Też pisze z telefonu, ale zanim opublikuje to czytam to co napisałam i w razie potrzeby poprawiam.

I wszystko w temacie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Flashdance

Już sporo osób zwróciło uwagę na Twój styl wypowiedzi (chaotyczny, niezrozumiały, skakanie z tematu na temat w jednym zdaniu, że już o błędach nie wspomnę). Nawet padło podejrzenie że jesteś botem. Nie daje Ci to nic a nic do myślenia?
Może jednak warto żebyś się zastanowiła dlaczego tak dużo osób w ten sposób odbiera Twoje posty. Jeśli "na żywo" komunikujesz się w podobny sposób to otoczenie może po prostu nie rozumieć o co Ci chodzi. Być może to jest jeden z powodów Twoich problemów związanych z relacjami międzyludzkimi.

A i pisanie z telefonu nie jest wytłumaczeniem takiej chaotyczności wypowiedzi. Też pisze z telefonu, ale zanim opublikuje to czytam to co napisałam i w razie potrzeby poprawiam.

Świetnie wytłumaczone, gdzie może leżeć problem.

[kokoszka322]

W tym pogrubionym tekście chodziło mi o to,że wiem,że ich podejścia nie zmienię i,że co jest w tym dziwnego ,że chciałabym mieć ok atmosferę w pracy.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez kokoszka322

W tym pogrubionym tekście chodziło mi o to,że wiem,że ich podejścia nie zmienię i,że co jest w tym dziwnego ,że chciałabym mieć ok atmosferę w pracy.

Możesz zmienić siebie. Ty też masz wpływ na atmosferę w pracy.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89354209]Treść usunięta[/QUOTE]

Autorka się postawiła, napisała do faceta ze ja poniża (z tego co pamiętam).

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89354296]Treść usunięta[/QUOTE]

Ta sytuacja pokazuje jak Autorka działa i komunikuje się.
Chamskie teksty trzeba ucinać.

[tinpanalley]

Ktoś tu zasugerował terapię. To ja też poproszę, bo mnie też razi chamstwo, wulgarność proletariackie środowisko.

Teraz norma to bluzgi na każdym kroku, w każdej sytuacji. Ostatnio w salonie z bielizną znanej firmy pani ekspedientka rozmawia przez telefon i co drugie słowo to ku**a, ja pier***ę, przy klientkach. Facet w przychodni też opisywał jak zje**ł mu się telefon.

Chyba ta terapia przyda się Autorce i mi i jeszcze paru innym Wizażankom, które jednak nie chcą zgadzać się na prymityw.

[chwast]

Napisane przez tinpanalley

Ktoś tu zasugerował terapię. To ja też poproszę, bo mnie też razi chamstwo, wulgarność proletariackie środowisko.

Teraz norma to bluzgi na każdym kroku, w każdej sytuacji. Ostatnio w salonie z bielizną znanej firmy pani ekspedientka rozmawia przez telefon i co drugie słowo to ku**a, ja pier***ę, przy klientkach. Facet w przychodni też opisywał jak zje**ł mu się telefon.

Chyba ta terapia przyda się Autorce i mi i jeszcze paru innym Wizażankom, które jednak nie chcą zgadzać się na prymityw.

Chyba nie wyłapałaś o co chodzi.
Jest różnica pomiędzy zasłyszeniem w miejscu publicznym, jak ktoś przeklina przez telefon, a kiedy przeklina do Ciebie Twój współpracownik.

Jest różnica pomiędzy byciem zniesmaczonym, a doświadczaniem tego nie mając na to bezpośredniego wpływu.

Jest tez różnica pomiędzy powiedzeniem - ej hola kaśka, weź tak do mnie nie mów - a postawą bierną przyzwalającą i strachem przed zwróceniem takiej uwagi.

Wiec Twój komentarz bardzo nietrafiony.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez tinpanalley

Ktoś tu zasugerował terapię. To ja też poproszę, bo mnie też razi chamstwo, wulgarność proletariackie środowisko.

Teraz norma to bluzgi na każdym kroku, w każdej sytuacji. Ostatnio w salonie z bielizną znanej firmy pani ekspedientka rozmawia przez telefon i co drugie słowo to ku**a, ja pier***ę, przy klientkach. Facet w przychodni też opisywał jak zje**ł mu się telefon.

Chyba ta terapia przyda się Autorce i mi i jeszcze paru innym Wizażankom, które jednak nie chcą zgadzać się na prymityw.

nikt ci nie broni się nie zgadzać. tylko jaki realny wpływ masz na to, że losowi ludzie w miejscach publicznych przeklinają?

jeśli razi cię to do tego stopnia, że nie możesz z tym żyć, to tak, spotkanie ze specjalistą by nie zaszkodziło, wszak chodzi w takich spotkaniach o to by nauczyć się poprawiać komfort własnego życia, tak w dużym uproszczeniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Tak

Napisane przez tinpanalley

Ktoś tu zasugerował terapię. To ja też poproszę, bo mnie też razi chamstwo, wulgarność proletariackie środowisko.

Teraz norma to bluzgi na każdym kroku, w każdej sytuacji. Ostatnio w salonie z bielizną znanej firmy pani ekspedientka rozmawia przez telefon i co drugie słowo to ku**a, ja pier***ę, przy klientkach. Facet w przychodni też opisywał jak zje**ł mu się telefon.

Chyba ta terapia przyda się Autorce i mi i jeszcze paru innym Wizażankom, które jednak nie chcą zgadzać się na prymityw.

Nie miałabym problemu ze zwróceniem uwagi sprzedawczyni.
Jest w miejscu pracy i jest wizytówka pracodawcy.
Co do faceta, nie wiem, to powinna załatwić sprzedawczyni, ale dla niej to normalny sposób komunikacji.
Problemem Autorki nie jest wrażliwośc.
Co to jest proletariackie środowisko?

[chwast]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89354581]

jeśli razi cię to do tego stopnia, że nie możesz z tym żyć, to tak, spotkanie ze specjalistą by nie zaszkodziło, wszak chodzi w takich spotkaniach o to by nauczyć się poprawiać komfort własnego życia, tak w dużym uproszczeniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


To swoją drogą.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[tinpanalley]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89354581]nikt ci nie broni się nie zgadzać. tylko jaki realny wpływ masz na to, że losowi ludzie w miejscach publicznych przeklinają?

jeśli razi cię to do tego stopnia, że nie możesz z tym żyć, to tak, spotkanie ze specjalistą by nie zaszkodziło, wszak chodzi w takich spotkaniach o to by nauczyć się poprawiać komfort własnego życia, tak w dużym uproszczeniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Muszę z tym żyć bo nie mam wpływu na wszystkich. Poza tym, mogę dostać po gębie, kiedy zacznę pouczać takiego chama. Czyli razi mnie to w dużym stopniu ale nie idę z tym do psychologa, bo to byłoby po prostu śmieszne. I nie wiem, co mógłby mi zasugerować, prócz tego, co sama wiem. Nie jestem upośledzona społecznie, żeby z prozą życia ktoś musiał mi pomagać. Natomiast sugerowanie komuś terapii w takich sprawach tą terapię sprowadza do sposobu radzenia sobie z każdą pierdołą. To, że koleżanka, czy kolega reprezentują taki akurat poziom kultury, który przejawia się w słownictwie, doborze tematów i.t.p, razi mnie i mam ugruntowaną opinię na ich temat. Mogę zwrócić uwagę, co zazwyczaj i tak guzik da, bo cham to cham, albo żyć dalej.

Co do ekspedientki w esotique, to akurat powiedziałam, co myślę, na temat jej zachowania. Pewnie wzięła sobie do serca

[chwast]

Napisane przez tinpanalley

Muszę z tym żyć bo nie mam wpływu na wszystkich. Poza tym, mogę dostać po gębie, kiedy zacznę pouczać takiego chama. Czyli razi mnie to w dużym stopniu ale nie idę z tym do psychologa, bo to byłoby po prostu śmieszne. I nie wiem, co mógłby mi zasugerować, prócz tego, co sama wiem. Nie jestem upośledzona społecznie, żeby z prozą życia ktoś musiał mi pomagać. Natomiast sugerowanie komuś terapii w takich sprawach tą terapię sprowadza do sposobu radzenia sobie z każdą pierdołą. To, że koleżanka, czy kolega reprezentują taki akurat poziom kultury, który przejawia się w słownictwie, doborze tematów i.t.p, razi mnie i mam ugruntowaną opinię na ich temat. Mogę zwrócić uwagę, co zazwyczaj i tak guzik da, bo cham to cham, albo żyć dalej.

Co do ekspedientki w esotique, to akurat powiedziałam, co myślę, na temat jej zachowania. Pewnie wzięła sobie do serca

Mam nadzieje, ze wiesz (bo mamy 2022) ze używasz bardzo negatywnych sformułowań w tej wypowiedzi. Fujka.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[tinpanalley]

Napisane przez chwast

Mam nadzieje, ze wiesz (bo mamy 2022) ze używasz bardzo negatywnych sformułowań w tej wypowiedzi. Fujka.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Nie narzucaj mi swojej, jedynie słusznej narracji. Mogę pisać co uważam za słuszne. Od tego jest forum. Jeżeli nie masz argumentu, nie trzeba od razu wyjeżdżać z orwellowskim oskarżaniem o zbrodniomyśl.
Poza tym, uważaj co piszesz, bo Twoje niektóre wypowiedzi w innych wątkach, krytykujące Wizażanki , są dalece bardziej negatywne i agresywne wręcz.

[Flashdance]

Napisane przez tinpanalley

Muszę z tym żyć bo nie mam wpływu na wszystkich. Poza tym, mogę dostać po gębie, kiedy zacznę pouczać takiego chama. Czyli razi mnie to w dużym stopniu ale nie idę z tym do psychologa, bo to byłoby po prostu śmieszne. I nie wiem, co mógłby mi zasugerować, prócz tego, co sama wiem. Nie jestem upośledzona społecznie, żeby z prozą życia ktoś musiał mi pomagać. Natomiast sugerowanie komuś terapii w takich sprawach tą terapię sprowadza do sposobu radzenia sobie z każdą pierdołą. To, że koleżanka, czy kolega reprezentują taki akurat poziom kultury, który przejawia się w słownictwie, doborze tematów i.t.p, razi mnie i mam ugruntowaną opinię na ich temat. Mogę zwrócić uwagę, co zazwyczaj i tak guzik da, bo cham to cham, albo żyć dalej.

Co do ekspedientki w esotique, to akurat powiedziałam, co myślę, na temat jej zachowania. Pewnie wzięła sobie do serca

Problem w tym że osoby które w niezbyt uprzejmy sposób zwracają się do autorki do innych odzywają się normalnie. Z czegoś musi wynikać to że akurat do autorki zwracają się w taki sposób (zupełnie inny niż do pozostałych).

Problemem wątku nie są przypadkowo zasłyszane przez kokoszkę rozmowy obcych, przeklinających ludzi. Kokoszka ma problemy w kontaktach międzyludzkich (sama to pisała), nie potrafi reagować na zaczepki kierowane w jej stronę.

[tinpanalley]

Napisane przez Flashdance

Problem w tym że osoby które w niezbyt uprzejmy sposób zwracają się do autorki do innych odzywają się normalnie. Z czegoś musi wynikać to że akurat do autorki zwracają się w taki sposób (zupełnie inny niż do pozostałych).

Problemem wątku nie są przypadkowo zasłyszane przez kokoszkę rozmowy obcych, przeklinających ludzi. Kokoszka ma problemy w kontaktach międzyludzkich (sama to pisała), nie potrafi reagować na zaczepki kierowane w jej stronę.

Jaka reakcja byłaby odpowiednia? Myślę, że zwyczajowe :"nie życzę sobie" nic by nie dało. Czemu akurat do niej tak? Może do innych też w różnych sytuacjach? Przecież nie jest w nimi 24h. Jak ktoś potrafi być taki , to raczej ma już tak. Po prostu ludzie, którzy nas otaczają, są z różnych środowisk i reprezentują różne poziomy. Terapia nic na to nie poradzi, bo świat jest jaki jest i nie zmienimy tego. Chociaż teraz, kiedy napisałaś, że to są problemy ogólnie w kontaktach (chociaż Autorka początkowo odnosiła się do konkretnych sytuacji) to warto prześledzić swoje zachowanie + zachowanie otoczenia i spróbować dodać 2 do dwóch. Może rzeczywiście jest przyczyna w kokoszce.

[chwast]

Napisane przez tinpanalley

Nie narzucaj mi swojej, jedynie słusznej narracji. Mogę pisać co uważam za słuszne. Od tego jest forum. Jeżeli nie masz argumentu, nie trzeba od razu wyjeżdżać z orwellowskim oskarżaniem o zbrodniomyśl.
Poza tym, uważaj co piszesz, bo Twoje niektóre wypowiedzi w innych wątkach, krytykujące Wizażanki , są dalece bardziej negatywne i agresywne wręcz.

Chyba Ci się coś pomyliło, ale nie mam zamiaru kontynuować wiadomości z kimś kto używa zwrotu „usposledzenie” w takim kontekście i uważa, że super. Bez odbioru.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Flashdance]

Napisane przez tinpanalley

Jaka reakcja byłaby odpowiednia? Myślę, że zwyczajowe :"nie życzę sobie" nic by nie dało. Czemu akurat do niej tak? Może do innych też w różnych sytuacjach? Przecież nie jest w nimi 24h. Jak ktoś potrafi być taki , to raczej ma już tak. Po prostu ludzie, którzy nas otaczają, są z różnych środowisk i reprezentują różne poziomy. Terapia nic na to nie poradzi, bo świat jest jaki jest i nie zmienimy tego. Chociaż teraz, kiedy napisałaś, że to są problemy ogólnie w kontaktach (chociaż Autorka początkowo odnosiła się do konkretnych sytuacji) to warto prześledzić swoje zachowanie + zachowanie otoczenia i spróbować dodać 2 do dwóch. Może rzeczywiście jest przyczyna w kokoszce.

Czytałaś jej poprzednie wątki (wszystkie na temat tego jak odnoszą się do niej ludzie z pracy)? I tam i tutaj padło już dużo rad i propozycji. Praktycznie do żadnej z nich autorka się nie odniosła. Żali się od dawna ciągle na to samo i nie robi kompletnie nic żeby zmienić swoją sytuację. Wątek nie jest o tym że chamstwo stało się powszechne i nas otacza na każdym kroku. Wątek jest o tym że dziewczyna nie potrafi się dogadać z ludźmi z pracy (i to już od dawna), nie wie co zrobić żeby to zmienić, nie potrafi zareagować kiedy ktoś odzywa się do niej lekceważąco. Tak ogólnie mówiąc nie radzi sobie w kontaktach z ludźmi.

[tinpanalley]

Napisane przez Flashdance;89355036 [B

Czytałaś jej poprzednie wątki[/B] (wszystkie na temat tego jak odnoszą się do niej ludzie z pracy)? I tam i tutaj padło już dużo rad i propozycji. Praktycznie do żadnej z nich autorka się nie odniosła. Żali się od dawna ciągle na to samo i nie robi kompletnie nic żeby zmienić swoją sytuację. Wątek nie jest o tym że chamstwo stało się powszechne i nas otacza na każdym kroku. Wątek jest o tym że dziewczyna nie potrafi się dogadać z ludźmi z pracy (i to już od dawna), nie wie co zrobić żeby to zmienić, nie potrafi zareagować kiedy ktoś odzywa się do niej lekceważąco. Tak ogólnie mówiąc nie radzi sobie w kontaktach z ludźmi.

Nie, odnoszę się tylko do tego obecnego.

Napisane przez chwast

Chyba Ci się coś pomyliło, ale nie mam zamiaru kontynuować wiadomości z kimś kto używa zwrotu „usposledzenie” w takim kontekście i uważa, że super. Bez odbioru.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Upośledzenie t nie tylko umysłowy deficyt, który jest chorobą. W języku funkcjonuje tez w znaczeniu zacofania. Nie wiem jakie masz uprawnienia do kontrolowania mojego słownictwa. Rodem z cenzury komunistycznej Korei.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez tinpanalley

Po prostu ludzie, którzy nas otaczają, są z różnych środowisk i reprezentują różne poziomy. Terapia nic na to nie poradzi, bo świat jest jaki jest i nie zmienimy tego.

właśnie terapia mogłaby jej pomóc np. nie brać do siebie tego co ją otacza, skoro nie może tego zmienić.

ludzie, którzy się tak nie przejmują, nie chodzą wiecznie urażeni i nie analizują zachowania otoczenia są zwykle szczęśliwsi, tak przynajmniej zaobserwowałam.

[tinpanalley]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89355084]właśnie terapia mogłaby jej pomóc np. nie brać do siebie tego co ją otacza, skoro nie może tego zmienić.

ludzie, którzy się tak nie przejmują, nie chodzą wiecznie urażeni i nie analizują zachowania otoczenia są zwykle szczęśliwsi, tak przynajmniej zaobserwowałam.[/QUOTE]
Ja się przejmuję. Zależy oczywiście czym, ale często analizuję właśnie. Dociekam, w czym rzecz, czy to ja czy ten ktoś. Najlepszy terapeuta nic nie wskóra, nasze dywagacje nam nie pomogą, jeżeli wniosków i porad nie wdrożymy i nie będą one stosowane w praktyce.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez tinpanalley

Ja się przejmuję. Zależy oczywiście czym, ale często analizuję właśnie. Dociekam, w czym rzecz, czy to ja czy ten ktoś. Najlepszy terapeuta nic nie wskóra, nasze dywagacje nam nie pomogą, jeżeli wniosków i porad nie wdrożymy i nie będą one stosowane w praktyce.

no i właśnie w terapii mżna się nauczyć stosować to w praktyce - nauczyć się nie analizować, nie przejmować się, nie czuć urażenia każdym najdrobniejszym słowem czy gestem. jednym słowem - olewać.

oczywiście można zwrócić uwagę komuś, zależy od sytuacji, ale dla własnego spokoju lepiej potem o tym zapomnieć i iść dalej.

[kokoszka322]

Patologia jest w tym miejscu,ostatnio stałam nachylona podpisywałam dokument ,a jedna walnęła mnie w plecy. Tak aż mnie zabolało . Wydarlam się na nią ,a ona ,że ona tak ma i jestem delikatna i sorry. Ona jest ogólnie nerwowa itp. To jej nie upoważnia do walenia mnie w plecy. Nie mam żadnych siniaków ani nic. Poza tym że plecy bolą mnie już 3 dzień jestem w szoku.

[Flashdance]

Czy poza narzekaniem zrobiłaś (masz zamiar) zrobić cokolwiek aby poprawić swoją sytuację?