NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz.3.

[Mimiko]

Napisane przez Milennka03

Znam ten ból.
Pani Gardias mało nie popusci teraz prezentując pogodę taka zadowolona z ciepełka.

Już jej nie lubię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Napisane przez Mimiko

Już jej nie lubię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[naparzherbaty]

Nie mogę znieść tych upałów w ciągu dnia.

Dostrzegam jednak pozytywy - ciepłe/nie upalne / wieczory. Bardzo lubię siedzieć na balkonie i pić herbatę, kiedy jest taka pogoda.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Mimiko]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Mnie też się często to wyświetla, ale już omijam komentarze, bo za dużo idiotycznych wypowiedzi.

U mnie też się zmieniła. Codziennie zmienia się na gorsze. Teraz mam mieć 30 stopni już dzisiaj, a potem 33-32 aż do wtorku włącznie. Jestem przekonana, że jak jutro zerknę do aplikacji to upał przesunie się na środę. Że też to nigdy nie działa w drugą stronę

[Hipnagogia]

Ok, to dziś zaczynamy ten koszmar Zaczęłam z przytupem, już osiedlowe pijaki mnie obudziły przed 3 swoim darciem paszczy. Później przez 1,5 godz nie mogłam zasnąc, więc dziś wiadomo jak się czuję Błagam, niech to będzie tylko parę dni

[Mimiko]

Napisane przez Hipnagogia

Ok, to dziś zaczynamy ten koszmar Zaczęłam z przytupem, już osiedlowe pijaki mnie obudziły przed 3 swoim darciem paszczy. Później przez 1,5 godz nie mogłam zasnąc, więc dziś wiadomo jak się czuję Błagam, niech to będzie tylko parę dni

Niestety, zaczynam. Jak tam dziewczyny, sukienusie i klapeczki z futerkiem gotowe? Mnie czeka dzisiaj wyprawa do sklepu i to niestety około południa. Chciałam iść teraz, ale niespodziewanie mam wideo rozmowę w pracy, więc muszę siedzieć w domu.

[Hipnagogia]

Oczywiście, sukieneczki gotowe, jeszcze tylko muszę nóżki przysmażyć na słoneczku, bo przecież wstyd pokazać takie białe

[kasia2209]

Treść usunięta

[naparzherbaty]

Napisane przez Mimiko

Niestety, zaczynam. Jak tam dziewczyny, sukienusie i klapeczki z futerkiem gotowe? Mnie czeka dzisiaj wyprawa do sklepu i to niestety około południa. Chciałam iść teraz, ale niespodziewanie mam wideo rozmowę w pracy, więc muszę siedzieć w domu.

Byłam rano w sklepie i już było nie do wytrzymania

[Hipnagogia]

Tak, zwłaszcza, że taka mocna opalenizna nie pasuje do urody typowo polskiej

[Mimiko]

Napisane przez Hipnagogia

Oczywiście, sukieneczki gotowe, jeszcze tylko muszę nóżki przysmażyć na słoneczku, bo przecież wstyd pokazać takie białe

Właśnie! Blada skóra, toż to trzeba biec i się opalać, bo wstyd!

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Też tak sądzę.

[kasia2209]

Treść usunięta

[kasia2209]

Treść usunięta

[kszykszykszy]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Czasy świetności Dody i Mandaryny

[Mimiko]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Oby tak było z tym starzeniem się. Mistrzowski tekst! U mnie też ciężko, rozważam włączenie ogrzewania jak temperatura spadnie w nocy poniżej 30. Musimy sobie jakoś radzić w tych trudnych warunkach.
Straszna była ta opalenizna i w ogóle dla mnie nie do pomyślenia, żeby cały dzień siedzieć na słońcu. Koszmar.

[dziewczyna]

Napisane przez Hipnagogia

Ok, to dziś zaczynamy ten koszmar Zaczęłam z przytupem, już osiedlowe pijaki mnie obudziły przed 3 swoim darciem paszczy. Później przez 1,5 godz nie mogłam zasnąc, więc dziś wiadomo jak się czuję Błagam, niech to będzie tylko parę dni

Nie da się zgłosić na policję, do straży miejskiej?

Napisane przez Mimiko

Niestety, zaczynam. Jak tam dziewczyny, sukienusie i klapeczki z futerkiem gotowe?

Żeby być gotowym z sukienkami to najpierw trzeba je mieć A mi z nimi zawsze nie po drodze.

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Strzaskana na heban to znak, że urlop udany W życiu przewinęło się tyle osób z takim podejściem a ja nadal dziwię się, że tak można i ile osób ma takie podejście.

[hayir]

Witam sie w nowym wątku
plywam w sosie wlasnym, bylam kilka dni temu w stolicy i mimo ze tam bylo 23-25 to czulam sie jak by bylo 30 przez beton, u mnie na wsi znosnie ale klima dziala od kilku dni juz co tam prad..

[kasia2209]

Treść usunięta

[kasia2209]

Treść usunięta

[dziewczyna]

Ja czekam z niecierpliwością aż najbliższy tydzień minie, bo później zapowiadana jest niższa temperatura. Mam nadzieję, że sprawdzi w znacznym stopniu.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Byle ten tydzień wytrzymać potem zapowiadane są duże burze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez dziewczyna

Żeby być gotowym z sukienkami to najpierw trzeba je mieć A mi z nimi zawsze nie po drodze.

Też racja. Nie mam żadnej sukienki ani spódnicy i nie zanosi się, żebym miała kupować. Wyjątkiem jest to cholerne wesele, ale może też wybiorę się w spodniach.

[dziewczyna]

Napisane przez Mimiko

Też racja. Nie mam żadnej sukienki ani spódnicy i nie zanosi się, żebym miała kupować. Wyjątkiem jest to cholerne wesele, ale może też wybiorę się w spodniach.

Ja już zaliczyłam parę wesel w spodniach i polecam. Na szczęście można pokombinować aby wyszedł fajny zestaw albo znaleźć kombinezon. Tylko czy panna młoda nie jest wrażliwa na ubiór gości i nie będzie jej przeszkadzać, że przyszłaś w spodniach, bo zwrócisz na siebie uwagę.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Mimiko

Oby tak było z tym starzeniem się.

Potwierdzam z własnego doświadczenia. Jestem kilka lat po 40tce i od nastoletnich czasów unikam opalania jak tylko mogę >> lata mojej młodości to szał na solaria i ogólnie myślenie pt. opalony znaczy zdrowy, krzepki i bogaty Jestem z czasów, kiedy w drogeriach nie było jasnych kolorów podkładów, bo producenci i dystrubutorzy kolorówki w Polsce wychodzili z założenia (biorącego się z praktyki za pewne), że Polki za pomocą podkładu przyciemniają sobie cerę Przetrwać te trendy z alabastrową cerą to było wyzwanie. Nasłuchać się tych wszystkich 'zatroskanych' idiotek, które załamywały ręce nad brzydotą jasnej cery, to też trzeba mieć zdrowie.

Ale teraz właśnie - po 40tce odbieram za to nagrodę Skórę mam praktycznie bez zmarszczek (kilka mimicznych na czole tylko, okolice oczu bez zarzutu), napiętą, bez przebarwień i gładką. Oczywiście to też zasługa odpowiedniej, regularnej od dekad pielęgnacji i stylu życia (nie palę papierochów, alkohol okazjonalnie plus miłość do warzyw i owoców).
Moje rówieśnice - miłośniczki opalania, które pamiętam z młodości - wyglądają często jak swoje własne matki. Niektóre żeby tak nie wyglądać, wydają dziesiątki tysięcy na różnego rodzaju zabiegi. I po co. Trzeba było myśleć wcześniej.

Ja tam zawsze patrzę na Azjatki. Często bywam w Malezji, Hong Kongu i Singapurze. Parasol przeciwsłoneczny (masło maślane) to tam bardzo częsty widok, bo dziewczyny unikają słońca jak tylko się da. Zresztą te trendy to przecież żywcem wyjęte z Europy jeszcze z początków XX wieku, kiedy kobiety też chodziły latem z białymi parasolkami. Ludzie od zawsze i w różnych kulturach wiedzą, że słońce potrafi bardzo zaszkodzić.

Co oczywiście nie oznacza, że cały czas i całe życie siedzę w cieniu - żeby nie było Na urlopy przecież też wyjeżdżam. Ale zawsze myślałam o tym, żeby się przed słońcem chronić, a nie na nie specjalnie wystawiać.
W latach 80tych i 90tych ciotka z Francji mi przysyłała kremy/ekrany z bardzo wysokim filtrem, bo w Polsce królowały wtedy jakieś śmieszne mleczka z filtem SPF 20 albo wręcz 'przyspieszacze opalania'. Zresztą ta ciocia to dermatolożka, bardzo mi bliska osoba. To ona zawsze mnie przed słońcem i opalaniem przestrzegała, podsyłała mi różne publikacje naukowe na ten temat, bo była szczerze przerażona 'trednami na heban' w Polsce - jak mówiła. Stąd moja świadomość w tych kwestiach.

[khloe]

Trzymajcie za mnie kciuki


O 13 jadę z dzieckiem do lekarza a mi klima wysiadła w aucie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[Mimiko]

Napisane przez dziewczyna

Ja już zaliczyłam parę wesel w spodniach i polecam. Na szczęście można pokombinować aby wyszedł fajny zestaw albo znaleźć kombinezon. Tylko czy panna młoda nie jest wrażliwa na ubiór gości i nie będzie jej przeszkadzać, że przyszłaś w spodniach, bo zwrócisz na siebie uwagę.

Nawet nie przyszłoby mi do głowy, że ktoś mógłby mieć pretensje z powodu spodni. Nie przejmuję się tym. Jeśli nie znajdę sukienki, w której będę względnie dobrze wyglądać to założę spodnie. Nie nastawiam się na efekt wow, bo za gruba jestem, ale jednak spodnie łatwiej mi dostać niż sukienkę.


[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88764351]Potwierdzam z własnego doświadczenia. Jestem kilka lat po 40tce i od nastoletnich czasów unikam opalania jak tylko mogę >> lata mojej młodości to szał na solaria i ogólnie myślenie pt. opalony znaczy zdrowy, krzepki i bogaty Jestem z czasów, kiedy w drogeriach nie było jasnych kolorów podkładów, bo producenci i dystrubutorzy kolorówki w Polsce wychodzili z założenia (biorącego się z praktyki za pewne), że Polki za pomocą podkładu przyciemniają sobie cerę Przetrwać te trendy z alabastrową cerą to było wyzwanie. Nasłuchać się tych wszystkich 'zatroskanych' idiotek, które załamywały ręce nad brzydotą jasnej cery, to też trzeba mieć zdrowie.

Ale teraz właśnie - po 40tce odbieram za to nagrodę Skórę mam praktycznie bez zmarszczek (kilka mimicznych na czole tylko, okolice oczu bez zarzutu), napiętą, bez przebarwień i gładką. Oczywiście to też zasługa odpowiedniej, regularnej od dekad pielęgnacji i stylu życia (nie palę papierochów, alkohol okazjonalnie plus miłość do warzyw i owoców).
Moje rówieśnice - miłośniczki opalania, które pamiętam z młodości - wyglądają często jak swoje własne matki. Niektóre żeby tak nie wyglądać, wydają dziesiątki tysięcy na różnego rodzaju zabiegi. I po co. Trzeba było myśleć wcześniej.

Ja tam zawsze patrzę na Azjatki. Często bywam w Malezji, Hong Kongu i Singapurze. Parasol przeciwsłoneczny (masło maślane) to tam bardzo częsty widok, bo dziewczyny unikają słońca jak tylko się da. Zresztą te trendy to przecież żywcem wyjęte z Europy jeszcze z początków XX wieku, kiedy kobiety też chodziły latem z białymi parasolkami. Ludzie od zawsze i w różnych kulturach wiedzą, że słońce potrafi bardzo zaszkodzić.

Co oczywiście nie oznacza, że cały czas i całe życie siedzę w cieniu - żeby nie było Na urlopy przecież też wyjeżdżam. Ale zawsze myślałam o tym, żeby się przed słońcem chronić, a nie na nie specjalnie wystawiać.
W latach 80tych i 90tych ciotka z Francji mi przysyłała kremy/ekrany z bardzo wysokim filtrem, bo w Polsce królowały wtedy jakieś śmieszne mleczka z filtem SPF 20 albo wręcz 'przyspieszacze opalania'. Zresztą ta ciocia to dermatolożka, bardzo mi bliska osoba. To ona zawsze mnie przed słońcem i opalaniem przestrzegała, podsyłała mi różne publikacje naukowe na ten temat, bo była szczerze przerażona 'trednami na heban' w Polsce - jak mówiła. Stąd moja świadomość w tych kwestiach.[/QUOTE]


Obyś miała rację. Mam 31 lat i widzę pierwsze zmarszczki mimiczne. Np. pod oczami, bo prawie codziennie budzę się z jakimiś "krechami" pod oczami, odciśnięciami od poduszki albo kij wie czego. Na razie to się jakoś wchłania w ciągu dnia, ale już widzę delikatne zarysy zmarszczek tam. Miłości do warzyw niestety nie mam, prędzej do słodkiego. Alkoholu nie piję, ale walczę z nadwagą, więc rewelacji nie ma.

Jako dziecko mama smarowała mnie kremami z filtrem, ale tylko na wakacjach. Tak normalnie w ciągu roku to chodziłam po słońcu. Jako nastolatka miałam jedno zaćmienie umysłu i tuż po maturze wychodziłam do ogrodu, żeby się opalić. Nienawidziłam tego, ale coś mi strzeliło do głowy, że muszę być opalona. Ale to tylko jeden sezon, więc mam nadzieję, że nie wyrządziłam sobie krzywdy. Od tamtej pory słońca unikam, a teraz zamierzam się smarować kremami z filtrem przez cały rok.

A te przyśpieszacze opalania to nadal w sklepach są. I moda na opaleniznę chyba nigdy nie przeminie. Niby świadomość jest większa, że słońce szkodzi, ale wiele osób nie ma nawyku zabezpieczania się kremami jak idą w południe na działkę, na rower itd. Kremy kojarzą się z plażowaniem. Jak ktoś na plażę nie idzie to git, słońce nie szkodzi

Napisane przez khloe

Trzymajcie za mnie kciuki


O 13 jadę z dzieckiem do lekarza a mi klima wysiadła w aucie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O pani, współczuję i trzymam kciuki, żebyście dali radę! Kojarzę, że twoje dziecko jest jeszcze malutkie? Oby wytrzymało w tym upale.



Bez jaj, właśnie za oknem spacerują po chodniku dwie mamuśki z wózkami. Jest 30 stopni, ani jednej chmury i one te dzieci kiszą. No nie wiem co ludzie mają w głowach. U mnie apogeum gorąca jutro - 33 stopnie A ja będę u teściów, więc nie rozwalę się z wiatrakiem na łóżku.

Dobra, dobijcie mnie też. Upał już się rozciągnął na kolejny dzień tygodnia! W środę też 30 stopni. No kuźwa, jak ja tego nienawidzę Codziennie się to słoneczne gówno rozciąga. Miało być chłodniej w poniedziałek, a teraz według prognoz dopiero w czwartek. A pewnie i tak jutro znowu skorygują.

[kasia2209]

Treść usunięta

[kszykszykszy]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

To ja Ci powiem, ze pokazuje mi, że we torek mam mieć 27 stopnie (BURZAAAA), środa deszcz i 24 stopnie, czwartek deszcz i 23 stopnie, piątek to samo. I tak temperatura ma się trzymać przez ok. tydzień. OBY... bo normalnie siano zamiast trawy roślinie.