|
|
#181 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: z daleka:D
Wiadomości: 1 938
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Cytat:
Nie powiem,niektórzy są b.przystojni i uprzejmi,ale nie wyobrażam sobie,żeby cokolwiek więcej robić z nimi. Głupia jak dla mnie sytuacja.
__________________
|
|
|
|
|
|
#182 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Mysle, ze chyba masz 15 lat
|
|
|
|
|
#183 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk / Hamburg
Wiadomości: 712
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Myślę, że to, że studentki się uśmiechają to chyba nic takiego nie znaczy.. . Tak się składa, że większość z nich chce być po prostu miła. Mnie z moim wykładowcą bardzo zbliżyły po prostu rozmowy i częste spotkania ... Dodam , że jest on promotorem mojej pracy lic. więc jest wiele okazji do prywatnych spotkań i rozmowy nie tylko na tematy związane z pracą licencjacką
![]() ![]() więc jeśli jesteś promotorem to masz idealną okazję Pozdrawiam
__________________
"...If you wanna make the world a better place Take a look at yourself, and then make a change..." Edytowane przez madziulka1989 Czas edycji: 2010-05-01 o 23:44 |
|
|
|
|
#184 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Uczelnia jest takim miejscem, gdzie usmiech nie musi nic oznaczac (wykladowcy tez czesto sie usmiechaja), moze jednak znaczyc bardzo duzo. Jesli nie nawiazesz kontaktu osobistego, to nigdy sie nie dowiesz.
|
|
|
|
|
#185 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Z czasem przychodzi zniechęcenie, a tak naprawdę żal
![]() ---------- Dopisano o 00:57 ---------- Poprzedni post napisano o 00:48 ---------- Edytowane przez monaobi Czas edycji: 2010-08-16 o 12:30 |
|
|
|
|
#186 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
A jak nie widac to znaczy, ze nie ma? Percepcje tego samego zjawiska moga byc roznie odbierane, wiec w momencie gdy nie dochodzi do gry w otwarte karty, tak naprawde ciezko cokolwiek ustalic. Ktos musi byc odwazniejszy, osobiscie uwazam, ze musi to byc mezczyzna.
|
|
|
|
|
#187 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 6
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Hej wszystkim!
![]() Proszę Was o poradę... Wiem, jestem głupia, ale zakochałam się w swoim wykładowcy. Jest wolny, 11 lat starszy, bardzo skupiony na nauce i karierze naukowej. Właśnie kończy nam się semestr wspólnych zajęć, zawsze byłam świetnie przygotowana, dużo się zgłaszałam, prowadziliśmy dyskusje, mamy te same zainteresowania, nie będę opisywać tu rozwoju swoich uczuć, ale to poważna sprawa. Wyróżniał mnie spośród innych, zawsze zaczepiał rozmową przed i po zajęciach. Jakiś czas temu wysłałam mu życzenia urodzinowe na prywatnego maila, bardzo się ucieszył, co raz mi dziękował. Niedawno przed zajęciami powiedział mi, że wyjeżdża na kilka miesięcy, ledwo przeżyłam te 1,5 godziny i po krótkiej rozmowie po zajęciach strasznie się rozpłakałam, wręcz wpadłam w histerię. Był bardzo zmieszany, zaoferował pomoc w sprawach naukowych, ale chyba załapał o co chodzi i od tamtej pory jego maile w porównaniu z poprzednimi były oschłe. Myślałam, że to koniec, ale ostatnio zaprosił mnie na specjalne spotkanie naukowe, a podczas stawiania ocen za zajęcia wstawił mi 5.5, wychwalał mnie i gdyby mógł wstawiłby 6. Ale unikał kontaktu wzrokowego. Co robić? Jak go zdobyć, jak wyjść poza relacje naukowe? Strasznie mi na nim zależy, wydaje mi się że się przestraszył, a sytuacja jest nagląca, bo niedługo wyjeżdża na kilka miesięcy. Powiedzieć mu co czuję? Dodam, że to facet bardzo profesjonalnie podchodzący do swego zawodu i nawet gdyby chciał, nie pozwoliłby sobie na podrywanie na uczelni Błagam pomóżcie Edytowane przez Simisim Czas edycji: 2010-05-25 o 13:17 |
|
|
|
|
#188 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Ma z Toba kontakt, konczy sie semestr, wie co do niego czujesz i nic nie zrobil. Wiem, ze to ciezkie ale chyba nie ma szans...
|
|
|
|
|
#189 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: ***z bajkowej krainy***
Wiadomości: 125
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
A ja bym mu powiedziała. A co Ci szkodzi? zajęć już z nim mieć nie będziesz, tak? On poważny więc nikomu nie powie. Nic do stracenia. Nawet inteligentny facet nie wie, co się czuje dopóki się nie powie wprost. To już taki gatunek, że trzeba jasno i otwarcie. Powodzenia!
__________________
180 cm ![]() 73 kg->72->71->70->69->68->67->66->65kg 27.10.2009 - [*] w sercu moim na zawsze. |
|
|
|
|
#190 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Niezupelnie. Facet wyraznie sie zorientowal o co chodzi. Gdyby mu zalezalo juz by wykonal w jej kierunku jakis ruch. Mysle, ze poza sympatia i jego wiedza o tym co ona czuje nic nie ma.
|
|
|
|
|
#191 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: sopot
Wiadomości: 22
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
i jesteś z nim???
Ja jestem od 6 miesięcy w związku z panam Dr. U nas to raczej zaczęło się o seksu. Potem się zbliżyliśmy do siebie. |
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#192 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 93
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Ja jestem z mężczyzną, który uczy na Uniwersytecie Medycznym- jest doktorantem. U nas nie można mówić o konflikcie interesów, ponieważ ja jestem studentką na zwykłym, humanistycznym Uniwersytecie.
![]() Jednak nasz związek nie różni się niczym szczególnym od innych, w których byłam wcześniej. Nigdy nie miałam okazji zobaczyć Go w roli mentora. Jednak to, czym on ma sposobność się czasami zajmować, jakoś nie wpływa szczególnie na nasze pożycie.
Edytowane przez martyncia1204 Czas edycji: 2011-02-07 o 05:41 |
|
|
|
|
#193 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: WARSZAWA
Wiadomości: 122
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
a ja można powiedzieć zakochałam a na pewno zauroczyłam sie w moim ćwiczeniowcu. Pan mgr jest 3 lata starszy, mega przystojny i sympatyczny. Mamy bardzo luźne kontakty, wiem że podobam mu się co nie raz dawał mi do zrozumienia, bardzo mnie lubi i miałam łatwiej przy zaliczeniu (nie bijcie)
nie wiem tylko czy te żarty, prawie że na stopie koleżeńskiej mogą coś znaczyć, czy jest to tylko zwykłe zachowanie zwykłego bądź co bądź faceta. Teraz zostało mi tylko wzięcie wpisu i nasze drogi sie rozejdą, a ja bardzo tego nie chce. Myślicie że mogę coś zrobić? ....Nie wiem czy przypadkiem nie ma jakiejś kobiety....
|
|
|
|
|
#194 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: sopot
Wiadomości: 22
|
według mnie to nie masz czym się przejmować. ( gdyby miał kobietę ) wiadomo jacy są faceci, a szczególności szanowni panowie dr. Bynajmniej u mnie na uczelni. Co się dzieje na wyjazdach integracyjnych ( wszyscy stają się kawalerami )
spotykałam się z jednym takim panem Dr. Teraz wiem że ten związek nie miał przyszłości. wszystko się skończyło kiedy poznałam pewnego studenta medycyny.na twoim miejscu powinnam się cieszyć że kończysz z nim zajęcia. Wiadomo jacy są ludzie. Po zaliczeniu powinnaś zaproponować wypad na piwo ( oczywiście ty twoja gr ćwiczeniowa ) a tam już działaj. Mogę Cię zapewnić na jednym piwie się nie skończy życzę powodzenia Wiki |
|
|
|
|
#195 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 171
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Jeśli studentka nie czerpie żadnych korzyści z powodu znajomości z wykładowcą, to raczej nie ma w tym nic złego. Ale znając życie, zapewne większość studentek korzystałaby z tego. Nie mówię tutaj o korepetycjach, ale o 5 za całus bądź oglądanie co jutro będzie.
Dla mnie sprawą honorową przy takim związku powinno być na przykład ćwiczenia z innym ćwiczeniowcem, niż ukochany, jeśli nawet grupa ma zajęcia z ukochanym. |
|
|
|
|
#196 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: WARSZAWA
Wiadomości: 122
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
A myślicie, że po ten wpis lepiej pójść samej czy np. z koleżanką i kolegą, bo generalnie cała nasza 3 wie o co chodzi łącznie z mgr i wtedy jest najluźniejsza atmosfera... którą opcję wybrać żeby zaowocowało to jakimś piwem czy kawą?
|
|
|
|
|
#197 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: sopot
Wiadomości: 22
|
po wpis idź sama, ale na piwo umawiaj całą gr. a nie tylko siebie i jego. u nas też koleżanka zawsze sama umawiała się z wykładowcą na piwo. a chodziliśmy wszystcy
( 3 osoby na pewno koledzy szybko się zmyją i zostaniecie sami. A jeśli nawet będą to nic straconego, bo wiadomo jaki hałas jest w knajpach ( trzeba bardzo się zbliżyć żeby usłyszeć co do ciebie ktoś mówi i już go masz |
|
|
|
|
#198 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 64
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
A ja nie bede mowic, ze zakochalam sie w wykladowcy, ale bardzo chcialabym go poznac na gruncie prywatnym. Nie ukrywam, ze niesamowicie mnie pociaga i nie wykluczam romansu. On jest sam. Po 30stce. Nie mam z nim zajec i juz nie bede miec. On byc moze wykazuje jakies checi, ale sa to dla mnie zbyt malo czytelne znaki i w gruncie rzeczy nie wiem, czy czegos ode mnie chce, czy jest po prostu mily. Jest bardzo sympatycznym i pogodnym czlowiekiem. Kontakt wzrokowy i usmiech to podstawa, ale od jakiegos czasu zaczal sam z siebie mowic mi "czesc", choc oficjalnie nie przechodzilismy na "ty", ba, nawet oficjalnie sie nie znamy, nie ma pojecia jak sie nazywam
Probuje zagadywac, ale sa to zazwyczaj blahostki, choc niezwiazane z zajeciami i juz nie wiem, co o tym wszystkim myslec. Nie mam pojecia jak to dalej rozwinac, o ile on tez chcialby mne poznac i jak sprawdzic, czy z jego strony tez jest zainteresowanie.... Jakies rady?
|
|
|
|
|
#199 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 312
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
zasugeruj mu jakas impreze czy bilard/kregle/pokaz/wystawe ogolna gdzie sa rozni ludzie
nie Ty sama nie do konca zapraszaj go, chociaz... ale to byloby wprowadzenie na grunt prywatny ze fajnie byloby, gdyby sie pojawil no i dobrze byloby, gdyby to bylo cos, co go zainteresuje i zeby nie czul sie wyalienowany jesli beda tylko Twoi znajomi ale co to ma byc, to juz Twoje pole
__________________
nawrócony zakupoholizm w ramach odkurzonej kobiecości |
|
|
|
|
#200 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: sopot
Wiadomości: 22
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
N
Edytowane przez wiktoria824 Czas edycji: 2011-02-26 o 09:52 |
|
|
|
|
#201 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 892
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Cytat:
A jeśli Ciebie nie zna to może po prostu uważa,że z mało znaczącego przedmiotu można mieć lepszą ocenę niż masz.
__________________
Jestem kobietą,a w nicku nie jest podany mój wiek (![]() Odwyk kosmetyczny od jutra
|
|
|
|
|
|
#202 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Z daleka :)
Wiadomości: 3 436
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Dziewczyny podepnę się tu do Was...
Od dłuższego czasu nie mogę sobie poradzić z tym. W ubiegłym roku rozpoczęłam pewien kurs i wpadł mi w oko wykładowca. Jest o 7 lat starszy, no i dochodzą do mnie informacje, że jest wolny. Już raz wyszlam z inicjatywą spotkania, ale odmówił ze względu na brak czasu. Co było prawdą, bo miał trochę przejściowych trudności. Potem spotkaliśmy się po kilku miesiącach w innym mieście na pewnej imprezie. On po piwku bardziej się otworzył i powiedział trochę więcej o sobie. Od tamtej pory zwracamy się do siebie po imieniu i właściwie jesteśmy w stałym kontakcie. On boi się kobiet, nie wiem, ale możliwe, że ma jakieś przykre doświadczenia, dlatego ja nie robię nic na siłe, ale przyznam, że jest mi ciężko bez niego. Ostatnio pisałam do niego maile, bo musiałam się już zwrócić do niego o pomoc, a nawet doradzały mi to osoby z branży, którą się oboje zajmujemy. Otrzymałam bardzo miłe odpowiedzi, takie nieoficjalne, jak od przyjaciela. Nie chcę robić nic na siłę. Wiem, że jego też do niczego nie zmuszę, tylko zastanawiam się czy jest szansa podejmować kolejną próbę jakiegos spotkania? Ostatnio przypadkowo się z nim spotkałam, porozmawialiśmy chwile, ale był bardzo onieśmielony. Czasami widać, że chciałby przejść-ogólnie-z kobietą na kontakt typowo damsko-męski, ale zaraz się wycofuje. Ja po prostu traktuję go normalnie, nic na siłę, tak żeby się przekonał, że kontaktu z kobietą nie musi się bać. Jak na razie skutki są niezłe, ale przyznam, że ja też boję się rozczarowania i tego, że może robię to nie potrzebnie, że i tak on tego nie chce, a ja robię sobie nie potrzebnie nadzieję. W ogóle to i tak, szczerze mówiąc, nie mogę go wybić sobie z głowy Co o tym myślicie? Są jakieś szanse, żeby cokolwiek z tego wyszło?
__________________
![]() |
|
|
|
|
#203 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 64
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Sytuacja robi sie ciezka, jesli facet jest niesmialy albo traktujacy zbyt serio "zasady"...
|
|
|
|
|
#204 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Z daleka :)
Wiadomości: 3 436
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Cytat:
__________________
![]() |
|
|
|
|
|
#205 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 64
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Nie wiem, czy "moj" ma zasady....ale sporo utrudnia fakt, ze jest taki mily i usmiecha sie do wszystkich.... mniej wiecej do wszystkich xD pomijajac laski ktore za nim biegaja
niekiedy nie wiem, czy on usmiecha sie bo jest wlasnie mily czy dlatego ze mnie lubi... ciezko go rozgryzc |
|
|
|
|
#206 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Z daleka :)
Wiadomości: 3 436
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Cytat:
ale nie traktuję tego tak, że od razu myślę sobie "ojeju, on mnie lubi, więc cos z tego będzie", nie! choc wiem, że mówi to szczerze... przyznam, że jest mi miło, kiedy z jego strony słyszę takie słowa, ale zreguły wtedy pojawia się we mnie myśl "i co z tego"...i wtedy tak w ciszy i samotności z tym zostaję...
__________________
![]() |
|
|
|
|
|
#207 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 64
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
mam tak samo.... najpierw mysle ze moze jednak to jakis znak ze traktuje mnie inaczej, ale potem pojawia sie mysl ze ostatecznie nie zrobil nic az tak nadnaturalnego czego nie robi w stosunku do innych... i sie gryze xD mysle ze wolalabym juz ostatecznie wiedziec jesli sie mna nie interesuje niz sie ludzic do konca zycia ;/
|
|
|
|
|
#208 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Z daleka :)
Wiadomości: 3 436
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Cytat:
Bojąc się tego rozczarowania, właściwie powiedziałam sobie, że chyba wolę mieć z nim taki kontakt jaki mam teraz, niż mam nie mieć wcale...to jest jakieś wyjście, ale kiedy sie z nim spotkam i usłyszę od niego coś miłego, jak doda mi otuchy, to wymiękam i dalej on mi krąży po głowie...
__________________
![]() |
|
|
|
|
|
#209 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 64
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
a ja wlasnie wolalabym wiedziec na czym stoje... ale boje sie ze jak wyskocze z czyms a on nie bedzie zainteresowany to sie wyglupie... chce byc taka inna niz wszystkie a podrywajac go sama niczym sie od nich nie bede roznic...
|
|
|
|
|
#210 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Z daleka :)
Wiadomości: 3 436
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Ja w pewnym sensie też bhym chciała wiedzieć, ale i tego się boję, bo nie potrafię dać sobie z nim spokoju...
tym bardziej nie wiem co o tym myśleć, bo już raz przejęłam inicjatywę, ale wtedy nasze relacje były na zasadzie nauczyciel-uczeń, a teraz jesteśmy po prostu znajomymi...
__________________
![]() |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:10.




po sesji też się usmiechają... to stwarza jakieś nadzieje? 










nie wiem tylko czy te żarty, prawie że na stopie koleżeńskiej mogą coś znaczyć, czy jest to tylko zwykłe zachowanie zwykłego bądź co bądź faceta. Teraz zostało mi tylko wzięcie wpisu i nasze drogi sie rozejdą, a ja bardzo tego nie chce. Myślicie że mogę coś zrobić? ....Nie wiem czy przypadkiem nie ma jakiejś kobiety....
spotykałam się z jednym takim panem Dr. Teraz wiem że ten związek nie miał przyszłości. wszystko się skończyło kiedy poznałam pewnego studenta medycyny.
i już go masz
Co o tym myślicie? Są jakieś szanse, żeby cokolwiek z tego wyszło? 
