Mikołajkowe dzieciaczki 2007

[kuseczka]

Idzie się załamać...Poszłam zmywać naczynia do kuchni, nawet nie zauważyłam jak Adrian zamnkął drzwi za mną. TŻ wyszedł wtedy z domu ale czegoś zapomniał i na szczęście się wrócił...Przychodzi do mnie roztrzęsiony i każe mi zobaczyć co się stało- pokazuje Jasia- a na jego buźce leżały takie organki dla bobasów(okryte materiałem).
Organki były specjalnie zaczepione, więc na pewno nie spadły...Jestem pewna, że to Adrian bo jeszcze jak tż próbował wejść do pokoju, Adrian nie chciał go wpuścić...Już nie wiem co się z nim dzieje...
Na szczęście nic się nie stało, Bogu dzięki. Ale jestem już wykończona psychicznie.W środę health visitor umówił nas na spotkanie z nursery w sprawie Adriana...

[poissonivy]

Wiesz ja dopiero teraz się wypowiem w tej sprawie. Uważam, że wysłanie starszego synka do przedszkola (bo o ile pamiętam, taka sugestia wcześniej się pojawiła), tylko pogorszy sytuację. Na początku musicie oboje z TŻ zrobić grunt pod to przedszkole. Ja proponuję na początek wygospodarować przynajmniej 2 godziny dla Adriana od Ciebie i 2 od TŻ. Ale rzczywiście te dwie godziny mają być spędzone wyłącznie z Adriankiem, aby zobaczył że poświęcacie mu czas. Więc jak jesteś Ty z Adim, to TŻ zajmuje się Jasiem i nie ma latania do młodszego. Siedzisz bite 1,5 czy 2 godziny dziennie z Adim i bawisz się z nim, rozmawiasz itp. I potem TŻ. Potem dopiero można wdrażać program zmiany emocji w stosunku do Jasia, potem pomoc przy młodszym bracie, a na końcu dopiero przedszkole.
To moje skromne zdanie.

[celka2000]

Dziewczyny, moze pytanie blahe, ale mi moze dac choc sekunde wytchnienia: Otoz, co zrobic, zeby dziecko nie wypuszczalo smoczka? MOj maly nerwusek potrafi sie nawet uspokoic ze smoczkiem, ale niestety ciagle mu wypada i wtedy to dopiero sie wkurza. Czy moze mam jakies felerne smoczki?? Albo to przez te skrocone wedzidelko?
Macie jakies wyprobowane dobre smoczki / niewypadajace z buzki?
Ja mam taki smieszny z fisher price i staram sie go podpierac pielucha, ale i tak wypada z buzki...

[6d4d53ed507eeb0815dd3e883934f7df1af843d7]

oj, Celko, nie wiesz, ze to ulubiona zabawa naszych maluchow , wypluje-mama przyjdzie-poda smoka-wypluje....

I ciesze sie bardzo, ze wyniki Adasia sa ok, nie dosc, ze sam porod i polog to bardzo trudny czas, to jeszcze dodatkowe komplikacje, ale juz z gorki

kuseczko przylaczam sie do glosu ivy, Adi moze poczuc sie bardziej odrzucony, przeciez do tej pory byl w domu z mamusia, a teraz jego miejsce zajal braciszek, do tego dochodzi fakt innego jezyka, innego srodowiska, jak dlugo jestescie w UK, jesli moge wiedziec ??

[kuseczka]

lea jesteśmy w Anglii już ponad rok, więc myślę, że Adrian zdążył się zaklimatyzować...
A poza tym powinnam odpocząć. Jeden, cały dzień tylko dla mnie...

[6d4d53ed507eeb0815dd3e883934f7df1af843d7]

Alez oczywiscie, jak najbardziej nalezy Ci sie wypoczynek Osobiscie podziwaiam mamy z dwojka lub wiecej dzieci, ja z moim jednym nie wiem co sie dzieje z moim czasem, gdzie ucieka

A rozmawialiscie juz z Adrianem o opcji przedszkole??

[kuseczka]

lea nie wiem czy 3 latek rozumie pojęcie "przedszkole", ale gdy go pytamy, czy chce iść do szkoły odpowiada "nie". Ale to normalne- na wszystko tak odpowiada
Jeśli zapiszemy się na listę oczekujacych i będziemy mniej więcej wiedzieć kiedy go przyjmą-oczywiście wytłumaczę mu wszystko najprościej jak potrafię.
Dziś już zabrałam się za spędzanie z nim czasu.Zrobiliśmy sobie małą potańcówkę

[primavera]

Napisane przez kuseczka

lea jesteśmy w Anglii już ponad rok, więc myślę, że Adrian zdążył się zaklimatyzować...
A poza tym powinnam odpocząć. Jeden, cały dzień tylko dla mnie...

Kuseczko - rozumiem twoje zmęczenie,ale pamiętaj o tym,żeby przedszkole nie było na zasadzie "ja będę miała wolne czy "pójdziesz i będę miała święty spokój"

Przedszkole to wspaniałe miejsce, gdzie idzie się niejako w nagrodę, gdzie są bardzo miłe panie, jest mnóstwo dzieci z którymi można się świetnie bawić i gdzie robi się różne ciekawe rzeczy - tak moim zdaniem powinno się przedstawiać dziecku przedszkole. Żeby ono pójście do przedszkola traktowało jako dobrą zabawę, a jednocześnie mały kroczek w "dorosłość"

(oczywiście,nie chodzi tu o wyidealizowany obraz przedszkola, bo dziecko może poczuć sie zawiedzione, gdy coś będzie "nie tak". ja po prostu jestem na to wyczulona, bo zdarza mi się słyszeć teksty do dzieci "czekaj, pójdziesz do przedszkola/szkoły to już się pani tobą zajmie" albo "jak jutro znów nie zjesz śniadania to pani na ciebie nakrzyczy" - a później się rodzice dziwią, że dziecko ma lęki związane z pójściem do przedszkola czy szkoły...)

Ważne, by Adrian nie odebrał pójścia do przedszkola jako "karę" czy chęć pozbycia się go z domu. Oczywiście, to zależy od jego charakteru - jedne dzieci mają frajdę, że są same, bez mamy, że dużo się dzieje - inne wolą być przy mamie i ciężko im się z nią rozstać - wtedy faktycznie lepiej się z przedszkolem wstrzymać, żeby nie pogłębić jego odczucia "odrzucenia".

[poissonivy]

Napisane przez kuseczka

lea nie wiem czy 3 latek rozumie pojęcie "przedszkole", ale gdy go pytamy, czy chce iść do szkoły odpowiada "nie". Ale to normalne- na wszystko tak odpowiada

Ja będę się trzymać swojego zdania, że tłumaczenie trzylatkowi na niewiele się zda, odbierze to jak chęć pozbycia się go z domu, bo teraz ważniejszy jest Jasio i tu nie ma co na ten temat deliberować, czy odbierze, czy nie, skoro jest konkurencja w domu, to tylko tak może 3 latek to potraktować.
Zanim poślesz go to przedszkola (co oczywiście w przyszłości ma sens) musisz najpierw odbudować relację z synkiem.
Dziwisz się, że mówi NIE?
Przedszkole jest na razie dla niego abstrakcją, nie wie tak naprawdę co to jest, wie jednak, że przez to przedszkole będzie mniej czasu spędzać z mamą, a i tak ostatnio mama ma dla niego mniej czasu, bo pojawił się jakiś dziwny obiekt zwany Jasiem.
Jak on próbuje zwrócić na siebie uwagę (robi czasami krzywdę Jasiowi, bo widzi, że Wam na nim szczególnie zależy) to zaczyna się rozmowa, może krzyk (nie wiem jakie są u Was relacje z dzieckiem), ale powiodło się, bo ktoś poświęca mu czas, a że w negatywnym znaczeniu to akurat dla niego się nie liczy ważne, że w końcu mama, czy tata jest tylko dla mnie.

Napisane przez kuseczka

lea jesteśmy w Anglii już ponad rok, więc myślę, że Adrian zdążył się zaklimatyzować...
A poza tym powinnam odpocząć. Jeden, cały dzień tylko dla mnie...

Jak nie weźmiesz się za relacje Adrian-Wy to będzie coraz gorzej i wtedy już naprawdę będzie ciężko wolny czas wygospodarować.
A zabawa z 3latkiem może być naprawdę super.
A może wspólna zabawa w parku Ty i Adrian. A może tata zaprowadzi go na wycieczkę. A może niedzielne męskie przedpołudnie w kinie na bajce, albo najnowszy film w domu.
A może gra planszowa. A może wspólny projekt wymarzonego domu z klocków.
Naprawdę możliwości jest wiele, ale to nie może być tak, że siadasz Ty, siada Adrian, wokół Was mnóstwo zabawek i mówisz... pobawimy się. To musi być jedna rzecz, ale taką którą On zapamięta, że z Tobą, czy tatą robił. A może wprost go podpytaj na co miałby ochotę?

Napisane przez celka2000

Dziewczyny, moze pytanie blahe, ale mi moze dac choc sekunde wytchnienia: Otoz, co zrobic, zeby dziecko nie wypuszczalo smoczka? MOj maly nerwusek potrafi sie nawet uspokoic ze smoczkiem, ale niestety ciagle mu wypada i wtedy to dopiero sie wkurza. Czy moze mam jakies felerne smoczki?? Albo to przez te skrocone wedzidelko?
Macie jakies wyprobowane dobre smoczki / niewypadajace z buzki?
Ja mam taki smieszny z fisher price i staram sie go podpierac pielucha, ale i tak wypada z buzki...

Zawsze mojemu dziecku wypada smoczek z buzi, a jak już wypadnie, to też jest awantura straszna. I chyba raczej nie ma recepty na wypadanie smoczka, no jedna, podejść i znów za 20 razem włożyć go do wrzeszczącej buźki maluszka

[celka2000]

[1=6d4d53ed507eeb0815dd3e8 83934f7df1af843d7;5856431]oj, Celko, nie wiesz, ze to ulubiona zabawa naszych maluchow , wypluje-mama przyjdzie-poda smoka-wypluje....

[/quote]

Napisane przez poissonivy

Zawsze mojemu dziecku wypada smoczek z buzi, a jak już wypadnie, to też jest awantura straszna. I chyba raczej nie ma recepty na wypadanie smoczka, no jedna, podejść i znów za 20 razem włożyć go do wrzeszczącej buźki maluszka

ojej, a ja myslalam ze mam jakies kiepskie smoczki albo synek nie otrafi ssac...A tu widze, ze to maly spryciarz i to nie tylko on

Dziewczyny czy ktoras korzysta z nosidelka? Takiego na brzuch... Pytalam ortopedy to powiedzial ze mozna - tylko trzeba i tak podtrzymywac kregoslup. A mnie juz tak nadgarstki bola od noszenia malego (on sam nie chce praktycznie polezec na chwile i krzyczy), wiec moze nosidelko by sie sprawdzilo? Chocby na chwile zebym mogla cos pojsc zjesc

[Nikita_Wawa]

Napisane przez celka2000

ojej, a ja myslalam ze mam jakies kiepskie smoczki albo synek nie otrafi ssac...A tu widze, ze to maly spryciarz i to nie tylko on

Dziewczyny czy ktoras korzysta z nosidelka? Takiego na brzuch... Pytalam ortopedy to powiedzial ze mozna - tylko trzeba i tak podtrzymywac kregoslup. A mnie juz tak nadgarstki bola od noszenia malego (on sam nie chce praktycznie polezec na chwile i krzyczy), wiec moze nosidelko by sie sprawdzilo? Chocby na chwile zebym mogla cos pojsc zjesc

Nosidełko to troche chyba za wczesnie, ale lekarze polecaja chusty do noszenia dzieci Pozdrawiam i zycze zdrówka wszystkim wątkowym dzieciaczka

[poissonivy]

Napisane przez celka2000

ojej, a ja myslalam ze mam jakies kiepskie smoczki albo synek nie otrafi ssac...A tu widze, ze to maly spryciarz i to nie tylko on

Dziewczyny czy ktoras korzysta z nosidelka? Takiego na brzuch... Pytalam ortopedy to powiedzial ze mozna - tylko trzeba i tak podtrzymywac kregoslup. A mnie juz tak nadgarstki bola od noszenia malego (on sam nie chce praktycznie polezec na chwile i krzyczy), wiec moze nosidelko by sie sprawdzilo? Chocby na chwile zebym mogla cos pojsc zjesc

Naprawdę powiedział, że można? Jestem w szoku, bo nosidełka to chyba dopiero od około 4 miesiąca można stosować, kiedy dziecko pewnie trzyma głowę.
Chyba chusta jest lepsza dla małego kręgosłupa.

Naprawdę nie możesz go zostawić na chwilę samego? A sypia on w dzień? No i Celko jak tam rady ortopedy, sam łapie Adaś oddech, probowaliście już?

[szperrr]

Hej

To zalezy od nosidelka. Niektore sa od urodzenia (ze specjalnym ochraniaczem na glowke) inne od 6 tygodni, jeszcze inne od paru miesiecy. Calka, sprawdz najlepiej w opisie/instrukcji obslugi ..tylko ze wiele z tym zalecanych od 6 tygodnia ma wpisane ze mozna je stosowac od 0+ Aco do zostawiania Adasia samego -probowalas mu wlaczyc radio? zabawke z muzyczka? Na moja pchelke dziala ..czasami W przeciwnym razie krzyczy, ale wydaje mi sie, ze po prostu czeka na kogos, zeby sie nia zajal i przytulil i juz wie, ze jak bedzie glosno, to ktos zaraz sie zjawi. Wczoraj probowalam zrobic cos w kuchni.. i co minute musialam do niej biegac. W koncu wsadzilam ja do bujaczka i postawilam obok. Gadalam do niej i juz byla szczesliwa

Kuseczko, wydaje mi sie, ze jedyne co mozecie zrobic, to przekonac Adriana, ze przedszkole bedzie fajne.. i miec nadzieje, ze faktycznie mu sie spodoba Poza dobrem Adriana musisz brac pod uwage swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. Moze przynajmniej pozwol mezowi zajac sie chlopakami i zamknij sie na godzinke w lazience, w relaksujacej kapieli? Trzymam za Was kciuki!

[celka2000]

Napisane przez poissonivy

Naprawdę powiedział, że można? Jestem w szoku, bo nosidełka to chyba dopiero od około 4 miesiąca można stosować, kiedy dziecko pewnie trzyma głowę.
Chyba chusta jest lepsza dla małego kręgosłupa.

Naprawdę nie możesz go zostawić na chwilę samego? A sypia on w dzień? No i Celko jak tam rady ortopedy, sam łapie Adaś oddech, probowaliście już?

Chusty podobno nie mozna bo dziecko nie powinno przebywac w pozycji "hamakowej" - krzywi sie kregoslup i zgniataja bioderka (a powinny byc rozstawione). Lekarz mowil ze mozna nosidelko, ale i tak trzeba podtrzymywac kregoslup dziecka - ma byc prosty w nosidelku.

A co do oddechu Adasia - to faktycznie juz tak nie panikujemy jak sie zanosi (a robi to przynajmniej kilka razy dziennie) i juz kilka razy przy nas lapal sam oddech. W poniedzialek idziemy do neurologa to sie dopytam co mam w takiej sytuacji robic, bo podobno jak bedzie starszy (powiedzmy 5 miesiecy) to bedzie to wykorzystywal, zeby zwabic rodzicow i postawic na swoim.
A zostawic go moge samego rano na powiedzmy 15-20minut - wlaczam mu karuzele i jakos steka, jeczy, ale lezy. A sypia coraz mniej w dzien. Od 7.00 do 12.00 to praktycznie nie spi. Po poludniu naszczescie spi - choc i tak najczesciej na spacerze, wiec w tym czasie nic i tak nie zobie.

Na weekend planuje kupic mu lezaczek, zeby go sobie przenosic z pokoju do pokoju i kuchni, zeby sobie w nim prosto lezal i jak bedzie przy mnie to moze bede mogla cos zrobic a nie co chwile biegac do sypialni i go uspokajac.

[celka2000]

Nie wiem czy to juz wczesniej pisalam, ale poniewaz maly na poczatku nie za bardzo jadl i balismy sie ze chudnie, kupilismy wage. I teraz mamy taki rytual przed kapiela i go wazymy. I maly przez niecale 3 tygodnie (od kiedy mamy wage) przytyl kilogram Tzn od wagi najnizszej ze szpitala to juz 1120gram a od wagi wyjsciowej 920gram (wyszedl 3 tyg temu). A dzis ma skonczone 4 tyg. No i robi sie wyraznie pulchny na twarzy i druga brodka mu rosnie

[szperrr]

Celka, no to ladnie Adas rosnie! Hania ur. sie 3696g (na takiej przesadnie dokladnej wadze ), w piatej dobie wazyla 3500g (juz na takiej bocianiej, jaka polozna przynosi ze soba) a w 14ej dobie juz znowu 3700g. Kolejne wazenie w srode

A po lezaczek radze Ci wybrac sie z Adasiem Nie wszystkie dzieci to lubia, wiec warto wyprobowac w sklepie

Moja pchelka ma caly brzuszek pokryty malymi krosteczkami. Troche sie wystraszylam i bylysmy u lekarza. Podobno to hormony i to normalne.. A ja juz w tym alergie lub wrecz meningitis widzialam

[kuseczka]

A Jaś tyje i tyje Wczoraj był ważony: 3240g
Przypominam, że w dniu narodzin ważył 2570g.

[szperrr]

Zaraz przegoni Hanke! Niezle tempo ma chlopak!

Dziewczyny, domyslam sie, ze wiekszosc z Was jest sama w domu z dzieciaczkami, poniewaz TZci pracuja. I jak Wam to sie podoba?? Bo musze przyznac, ze mi troche dziwnie z tym i czasem mam wrazenie, ze jestem odizolowana i uwieziona (zwlaszcza, jak TZ wzial niechcacy moje kluczyki do samochodu ze soba do pracy.. a wozek tez w samochodzie). Sadze, ze z czasem nie bedzie zle, teraz dopiero sie przyzwyczajam..

W koncu sobota.. TZ w domu, nie jestesmy same. Przyznaje, ze od razu mi z tym lepiej Ale w zwiazku z tym koncze kawe i zmykam

[*misia*]

Napisane przez celka2000

Wyniki wstepne na mukowiscydoze sa dobre! To jeszcze nie jest na 100% ze maly nie jest chory, ale juz duzo daja i najprawdopodobniej jest zdrowy. OCzywiscie zrobia jeszcze badania genetyczne i my jeszcze chcemy sie utwierdzic i zrobic badanie potu, ale wszystko wskazuje ze powinno byc dobrze (juz teraz maly nie mial podwyzszonego czynnika IRT, jak po porodzie).

Celko to świetna wiadomość, mam nadzieję że badania genetyczne również potwierdzą że Adaś jest zdrowy.

Napisane przez kuseczka

Idzie się załamać...Poszłam zmywać naczynia do kuchni, nawet nie zauważyłam jak Adrian zamnkął drzwi za mną. TŻ wyszedł wtedy z domu ale czegoś zapomniał i na szczęście się wrócił...Przychodzi do mnie roztrzęsiony i każe mi zobaczyć co się stało- pokazuje Jasia- a na jego buźce leżały takie organki dla bobasów(okryte materiałem).
Organki były specjalnie zaczepione, więc na pewno nie spadły...Jestem pewna, że to Adrian bo jeszcze jak tż próbował wejść do pokoju, Adrian nie chciał go wpuścić...Już nie wiem co się z nim dzieje...
Na szczęście nic się nie stało, Bogu dzięki. Ale jestem już wykończona psychicznie.W środę health visitor umówił nas na spotkanie z nursery w sprawie Adriana...

Kuseczko sama nie wiem, co powiedzieć ja i tak Cię bardzo podziwiam, bo ja mam problem chwilami z jednym maluszkiem a Ty masz ich dwoje, bo jakby nie patrzeć Adrian też jeszcze jest mały. Ja chyba jednak tak jak większość uważam, że przedszkole pozwoli małemu się wyszaleć i dobrze spożytkować nadmiar energii.

Napisane przez celka2000

Dziewczyny, moze pytanie blahe, ale mi moze dac choc sekunde wytchnienia: Otoz, co zrobic, zeby dziecko nie wypuszczalo smoczka? MOj maly nerwusek potrafi sie nawet uspokoic ze smoczkiem, ale niestety ciagle mu wypada i wtedy to dopiero sie wkurza. Czy moze mam jakies felerne smoczki?? Albo to przez te skrocone wedzidelko?
Macie jakies wyprobowane dobre smoczki / niewypadajace z buzki?
Ja mam taki smieszny z fisher price i staram sie go podpierac pielucha, ale i tak wypada z buzki...

A ja myślałam, że tylko mój Mati ma problem ze smokiem, choc jemu to on nie wypada tylko on go wypluwa. A po za tym jak czytam twoje opisy to chwilami mam wrażenie, że opisujesz mojego synka bo on tez jest straszny nerwusek

Napisane przez szperrr

Zaraz przegoni Hanke! Niezle tempo ma chlopak!

Dziewczyny, domyslam sie, ze wiekszosc z Was jest sama w domu z dzieciaczkami, poniewaz TZci pracuja. I jak Wam to sie podoba?? Bo musze przyznac, ze mi troche dziwnie z tym i czasem mam wrazenie, ze jestem odizolowana i uwieziona (zwlaszcza, jak TZ wzial niechcacy moje kluczyki do samochodu ze soba do pracy.. a wozek tez w samochodzie). Sadze, ze z czasem nie bedzie zle, teraz dopiero sie przyzwyczajam..

W koncu sobota.. TZ w domu, nie jestesmy same. Przyznaje, ze od razu mi z tym lepiej Ale w zwiazku z tym koncze kawe i zmykam

Ja jestem sama praktycznie całe dnie tylko na chwilkę wpada ktoś z rodzinki by wyjść z naszą sunią na dwór, niestety jeszcze nie mam wypracowanego rytmu dnia i jakoś nie umiem go jeszcze zostawić samego z kimś po za tatusiem Generalnie ja się przyzwyczaiłam do siedzenia w domu, bo siedziałam na zwolnieniu tylko teraz jest zupełnie inaczej, bo totalnie nie potrafię się zorganizować i nic w domu zrobić, udaje mi się tylko odrobinę sprzątnąć i jakiś szybki obiad zrobić. Dopiero mąż porządnie sprząta i jak wraca z pracy to ja staram się troszkę odpocząć. Najfajniej jest w sobote po poludniu lub w niedzielę kiedy jesteśmy wszyscy razem.
My wczoraj byliśmy u chirurga i Mateuszek ma wreszcie zdjęty opatrunek, łapką narazie rusza jeszcze nieporadnie ale nie ma co się dziwić skoro od 2 doby miał cały czas opatrunek. mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej. Na szczęście obojczyk się zrósł jeszcze tylko gdy pójdziemy na kontrolę bioderek to poproszę lekarza o sprawdzenie tego obojczyka i w 5 tyg mamy iść do neurologa, który sprawdzi czy obiema rączkami rusza tak samo. Mam natomiast pytanie otóż drugi dzień moje dziecko praktycznie nie chce spać w dzień. Dziś np. męczył się od 9 do 15 czym to moze być spowodowane? najchętniej tylko by jadł, troszkę popłakiwał, ale generalnie był bardzo marudny i każde odłożenie go do łóżeczka kończyło się płaczem.
Któraś z dziewczyn pytała jak sunia zareagowała. Otoż mieliśmy sami obawy ale jej reakcja byla bardzo pozytywna. Teraz często siedzi przy łóżeczku malego i próbuje go lizać, gdy np go karmię. Na szczęście nie jest zazdrosna
A oto nowe zdjęcia mojego skarba.

[kuseczka]

Zdążyłam się pochwalić, że z Jasiem nie mam kłopotów...No to się zaczęły.
Po pierwsze kolki- po każdym karmieniu stęka, jęczy, krzyczy i puszcza gazy. Podaję Infacol.
Po drugie-dzień pomylił mu się z nocą. Cała noc nieprzespana.
Po trzecie-cały czas najlepiej mu na rękach.
Czy to możliwe, żeby miesięczne dziecko już przyzwyczaiło się do rąk?
Do tego doszły problemy zdrowotne u mnie. I znowu zaczęłam krwawić(czy to miesiączka )

Rety, ja się wykończę

[poissonivy]

Napisane przez kuseczka

Po drugie-dzień pomylił mu się z nocą. Cała noc nieprzespana.
Po trzecie-cały czas najlepiej mu na rękach.
Czy to możliwe, żeby miesięczne dziecko już przyzwyczaiło się do rąk?
Do tego doszły problemy zdrowotne u mnie. I znowu zaczęłam krwawić(czy to miesiączka )

Nie martw się, przestawi mu się, u noworodków tak bywa, że nie rozróżniają nocy od dnia. Chciałam już napisać, żebyś spała w więcej w dzień, no ale Ty masz na głowie jeszcze 3latka...

Na rękach mu najlepiej, bo ma kolki, dziecko mające kolki uspakaja się na rękach. Nie jest możliwe, aby przyzwyczaiło się do rąk, jest za malutki. Dopiero od około 3/4 miesiąca dziecko nabiera nawyków i zaczyna dostrzegać związek pomiędzy przyczyną i skutkiem.

Może to być @ . Tak już jest, że jedne dostają w miesiąc po porodzie, a inne po 10 miesiącach.

[celka2000]

kuseczka - moj maly tez chce zeby go ciagle nosic....moze faktycznie ma ulge wtedy, jak pisze poissonivy, bo tak to steka, steka, a jak sie go bierze to widac ulge na jego buzce. No i u nas jest problem ze maly w ogole nie puszcza gazow, wiec jeczy i meczy sie a i tak nic nie wychodzi z tego. Ja mu podaje na razie esputicon i debridat i chyba jest nieznaczna poprawa....
Ty mowisz ze zaczelas znowu krwawic a ja jeszcze nie skonczylam nawet
misia - widze ze posciel taka jak u mnie - zyrafki A maly sliczniutki. A co do spania, a raczej jego braku to powiem Ci, ze juz tak bedzie Coraz wiecej i coraz dluzsze okresy aktywnosci. Juz tak nie bedzie ze tylko jedzonko i spanie. Teraz okres czuwania bedzie coraz dluzszy. Moj Adasiek to praktycznie od 7.00 do 12.00 juz nie spi, albo malo co.


Aha - i w ogole zauwazylam, ze maly w koncu zaczyna porzadnie jesc - nie to co kiedys - ciumkanie przy cycku przez godzine albo i dluzej. Teraz rzuca sie na cyca, slychac ewidentnie ze lyka za kazdym razem i tak po 15 -20 minutach z reguly zasypia. Tylko nigdy nie wiem, czy dlatego,ze oproznil cycek i chce nastepny czy to juz koniec jedzonka
Skad wiadomo ze dziecko oproznilo juz jedna piers? Czuje ze jest miekka, ale nie wiem czy tam cos jeszcze jest, czy nie

[kuseczka]

Wiem dziewczynki, wiem że tak to już jest
Pozostaje mi przeczekać ten okres.

Zamieszczam zdjęcia mojego skarba.

[ewcia123]

W jakimś poradniku o dzieciach wyczytałam kiedyś, że dziecko powinno ssać ok. 20 min. Wtedy się najada. A czy pije mleko czy tylko się cmoka z cycem to łatwo sprawdzić, jak wypluje brodawke to uciśnij ją i sprawdź czy mleko plynie.

[bubbel]

melduje sie u was
Nathaniel urodzil sie 24.11.2007 o godz.14:37 3580g, 53 cm SN

[kuseczka]

dobra dobra, a ja się bawię w tworzenie suwaczków i nie wiem co mi z tego wyjdzie
Mój synek Jaś

[celka2000]

Moja Pyza

[celka2000]

bubbel - a wiesz ze naszego Adaska nazwalismy Adam Nataniel Myslelismy wczesniej o Natanielu lub Natanie i w koncu dalismy na drugie Nataniel

[poissonivy]

Napisane przez kuseczka

Wiem dziewczynki, wiem że tak to już jest
Pozostaje mi przeczekać ten okres.
Zamieszczam zdjęcia mojego skarba.

Skarb śliczny
Kuszeczko zmiana położenia pozwala dziecku na ruch jelit i pozbycie się zalegających gazów dlatego też jak dziecko ma kolki, to bardzo często macha nóżkami, usiłuje wtedy wydalić zalegające gazy. Dlatego też przestaje płakać, kiedy je się bierze na ręce.

Napisane przez ewcia123

W jakimś poradniku o dzieciach wyczytałam kiedyś, że dziecko powinno ssać ok. 20 min. Wtedy się najada. A czy pije mleko czy tylko się cmoka z cycem to łatwo sprawdzić, jak wypluje brodawke to uciśnij ją i sprawdź czy mleko plynie.

No to uwaga zmienił się pogląd na te sprawy. Wczoraj w "Mamo to ja" mówili, że dziecko powinno ssać pierś 5-7 min.. potem to już tylko zabawa w ssanie.

[szperrr]

Ooo.. wiecej zdjec! I to jakie slodkie!!

Bubbelku, witamy

Napisane przez poissonivy

No to uwaga zmienił się pogląd na te sprawy. Wczoraj w "Mamo to ja" mówili, że dziecko powinno ssać pierś 5-7 min.. potem to już tylko zabawa w ssanie.

Ivy, ale dzieci w jakim wieku to dotyczy? Bo nie chce mi sie wierzyc, ze noworodek bedzie ssal siare tyle samo czasu, co kilkutygodniowe dziecko a pozniej kilkumiesieczne..