Ile wydajecie na jedzenie?

[tipsiara]

Na samo jedzenie (nie licze przygotowania tego jedzenia typu gaz , prąd) wydaję około 700 - 900 zł na 2 osoby. Raz nawet udalo nam się wydać 400 zł na msc na samo jedzenie
Zupę robię na 2, 3 dni
jak robię bigos to na tydzień (zamrażam tez częśc)
zapychamy się ziemniakami, kaszą, ryżem plus dodatki (surowki i mięso) nie dlatego że nas nie stać...dlatego że lubimy

[201605020943]

Napisane przez kimi1000

Kupuję niedrogie rzeczy, moje menu to głównie kanapki z ciemnego pieczywa z pasztetem, jakąś pastą, do tego warzywa, wędlina, serek.
Czasami robię obiad w domu i biorę go do pracy. Nie kupuję sałatek obiadowych, bo robię je sama w sezonie.

Jogurty, soki i warzywa kupuję w Biedronce, Lidlu.

Przy dobrym planowaniu można się zmieścić spokojnie w tej kwocie.
W tym wliczam też przybory do higieny, jak chusteczki, papier toaletowy itd. proszki do prania, płyny do czyszczenia.

Ja też mniej więcej wydaję, 300-400zł na 2 osoby a nie oszczędzam specjalnie.

[invisible_01]

Napisane przez Caramel1

Ja też mniej więcej wydaję, 300-400zł na 2 osoby a nie oszczędzam specjalnie.

Nie mogę sobie tego wyobrazić... Ja codziennie piję litr porządnego soku, TŻ tak samo. Już na samo to idzie dużo kasy, ale z witamin nie mam zamiaru zrezygnować. Na dodatek dobre ryby - łosoś jest drogi, ale zdrowy i często go jemy. Nie potrafię sobie wyobrazić wydawania miesięcznie 150, 200 zł/os. miesięcznie... Porządne jedzenie niestety kosztuje. Można kupić kilo parówek z biedronki za 3 zł, ale lepsza jakość najczęściej idzie w parze z wysoką ceną. Na wielu rzeczach oszczędzam, ale nie będę kupować pangi, bo najtańsza albo pić tylko wody.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez invisible_01

Nie mogę sobie tego wyobrazić... Ja codziennie piję litr porządnego soku, TŻ tak samo. Już na samo to idzie dużo kasy, ale z witamin nie mam zamiaru zrezygnować. Na dodatek dobre ryby - łosoś jest drogi, ale zdrowy i często go jemy. Nie potrafię sobie wyobrazić wydawania miesięcznie 150, 200 zł/os. miesięcznie... Porządne jedzenie niestety kosztuje. Można kupić kilo parówek z biedronki za 3 zł, ale lepsza jakość najczęściej idzie w parze z wysoką ceną. Na wielu rzeczach oszczędzam, ale nie będę kupować pangi, bo najtańsza albo pić tylko wody.

mnie soki nie podchodza, wole wode
tez sobie nie wyobrazam wyzywienia 2 doroslych osob za 400zl. tyle to ja wydaje, a jestem jedna. no chyba, ze obiadow wcale nie robia i sporo rzeczu woza z domu - wtedy nie bylabym taka zaskoczona. jak ktos podaje takie niskie kwoty za jedzenie to sie zastanawiam, co w takim razie je. i na czym tak oszczedza... ja sie staram oszczedzac, ale np. nie kupuje najtanszych parowek, mieso (jak juz kupuje) to dobrej jakosci, sery czy wedliny - z tych drozszych (bo nie chce wyrobow seropodobnych i syfiastych odpadkow). poza tym kupuje owcoce i warzywa sezonowe, zima jem sporo warzyw mrozonych. z wiekszych szalenstw jedzeniowych to moze 2 razy w miesiacu zarcie w greenway'u (czyli 11zl za obiad...) + od czasu do czasu jakas dobra herbata albo kawa na wage.

[invisible_01]

Napisane przez skazana_na_bluesa

mnie soki nie podchodza, wole wode

Chodziło mi o to, że nie będę oszczędzać i rezygnować z soków, które uwielbiam, a za które sporo płacę i pić wodę, która mi podchodzi tak sobie. Jak ktoś pije wodę z wyboru, bo lubi, a nie dlatego, że co innego drogie, to rozumiem Ale naprawdę, 300 zł na dwie osoby miesięcznie to jest 5 zł dziennie/os. Nie mogę sobie tego wyobrazić kompletnie.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez invisible_01

Chodziło mi o to, że nie będę oszczędzać i rezygnować z soków, które uwielbiam, a za które sporo płacę i pić wodę, która mi podchodzi tak sobie. Jak ktoś pije wodę z wyboru, bo lubi, a nie dlatego, że co innego drogie, to rozumiem Ale naprawdę, 300 zł na dwie osoby miesięcznie to jest 5 zł dziennie/os. Nie mogę sobie tego wyobrazić kompletnie.

nono, wiem o co cho

ponad 5zl to ja wydaje jak kupuje cokolwiek na sniadanie+ kolacje. a gdzie tutaj obiad?

[invisible_01]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ponad 5zl to ja wydaje jak kupuje cokolwiek na sniadanie+ kolacje. a gdzie tutaj obiad?

Nie mam pojęcia. Za 5 zł nie ma opcji moim zdaniem przyrządzić pełnowartościowego obiadu, samo chociażby dobre mięso albo ryba to duży wydatek.

[agabil1]

Napisane przez kimi1000

Kupuję niedrogie rzeczy, moje menu to głównie kanapki z ciemnego pieczywa z pasztetem, jakąś pastą, do tego warzywa, wędlina, serek.
Czasami robię obiad w domu i biorę go do pracy. Nie kupuję sałatek obiadowych, bo robię je sama w sezonie.

Jogurty, soki i warzywa kupuję w Biedronce, Lidlu.

Przy dobrym planowaniu można się zmieścić spokojnie w tej kwocie.
W tym wliczam też przybory do higieny, jak chusteczki, papier toaletowy itd. proszki do prania, płyny do czyszczenia.

dokładnie
wydaję ok 500zł na dwie dorosłe osoby i psa

[201605020943]

Napisane przez invisible_01

Nie mogę sobie tego wyobrazić... Ja codziennie piję litr porządnego soku, TŻ tak samo. Już na samo to idzie dużo kasy, ale z witamin nie mam zamiaru zrezygnować. Na dodatek dobre ryby - łosoś jest drogi, ale zdrowy i często go jemy. Nie potrafię sobie wyobrazić wydawania miesięcznie 150, 200 zł/os. miesięcznie... Porządne jedzenie niestety kosztuje. Można kupić kilo parówek z biedronki za 3 zł, ale lepsza jakość najczęściej idzie w parze z wysoką ceną. Na wielu rzeczach oszczędzam, ale nie będę kupować pangi, bo najtańsza albo pić tylko wody.

Ja nie piję soków bo nie lubię, piję tylko wodę mineralną, pokrzywę i zieloną herbatę Woda mineralna to akurat szybko schodzi, kupujemy z TŻ Cisowiankę więc ze średniej półki cenowej. Odżywiamy się dobrze Obiad codziennie jest, często zupa, makaron, ryż, ziemniaki z mięsem i warzywami. Wałówki zbyt często nie jemy, bo jedziemy do domu raz na miesiąc. Nie jemy na mieście, czasami się zdarzy podczas jakiejś imprezy. No i szczerze powiedziawszy to nie wyobrażam sobie ile rodzice musieliby dawac mi pieniędzy żebym zjadła za 400zł, chociaż teraz specjalnie nie oszczędzam, bo kupuję to na co mam ochotę

[CzarnyElf]

W przeliczeniu na zlotowki wydajemy obecnie okolo 1500 zl miesiecznie-2 osoby+2psy.W sumie tej jest rowniez chemia gospodarcza.Probowalam ale nie da sie taniej jezeli chce sie jesc w miare zdrowo.

[Bakteryika]

5zl? ja chyba na korepetycje z budzetu domowego sie wybiore!

nawet jesli pyry z kielabasa i cebula zrobie to chyba nie wyjdzie, ale tak sie odzywiac nie chcialabym przez dluzyszy czas....

bardzo mnie to denerwuje ze im zdrowsze jedzenie tym drozej kosztuje, kawalek chudego miesa plus produkty na swierza surowke/salatke kosztuje wiecej niz jakis fast food i pozniej sie dziwia ze ludzie coraz szersi rosna (bez roznicy czy Polska czy UK)

[invisible_01]

Napisane przez Caramel1

Ja nie piję soków bo nie lubię, piję tylko wodę mineralną, pokrzywę i zieloną herbatę Woda mineralna to akurat szybko schodzi, kupujemy z TŻ Cisowiankę więc ze średniej półki cenowej. Odżywiamy się dobrze Obiad codziennie jest, często zupa, makaron, ryż, ziemniaki z mięsem i warzywami. Wałówki zbyt często nie jemy, bo jedziemy do domu raz na miesiąc. Nie jemy na mieście, czasami się zdarzy podczas jakiejś imprezy. No i szczerze powiedziawszy to nie wyobrażam sobie ile rodzice musieliby dawac mi pieniędzy żebym zjadła za 400zł, chociaż teraz specjalnie nie oszczędzam, bo kupuję to na co mam ochotę

Ale podaj mi przykład posiłków na cały dzień dla dwóch osób, które nie przekroczą łącznej kwoty 10 zł. Bo ja sobie tego nie potrafię wyobrazić.

[Lynn]

Kiedy mieszkałam sama wydawałam na swoje jedzenie ok 400-500 zł. Nie jadłam na mieście, kupowałam najtansze marketowe produkty i wszystko miałam wyliczone, by nic się nie zmarnowało.

[201605020943]

Napisane przez invisible_01

Ale podaj mi przykład posiłków na cały dzień dla dwóch osób, które nie przekroczą łącznej kwoty 10 zł. Bo ja sobie tego nie potrafię wyobrazić.

No nie wiem, ryż na bulionie, kawałek piersi z kurczaka, warzywa na patelnię (oczywiście nie cała paczka). Taka większa pierś z kurczaka kosztuje ok. 12-13zł a starcza na 3 obiady. Gulasz z ziemniakami, sos pieczarkowy z ryżem/makaronem, czasami schabowe, ziemniaki i jakaś surówka, ale rzadko, bo ja nie lubię innego mięsa drobiowego. Dla mnie to są normalne obiady

Inna sprawa że to niby jest 5zł, ale czasami zrobię sos którego część zamrażam albo wlewam do słoika i tak sobie czeka, często jemy to co przywozimy z domu, jak się zrobi np. rosół z makaronem to następnego dnia można zrobić pomidorową. Poza tym mając niecałe 500zł na utrzymanie nie można zjeść za 400zł, więc trzeba tak gospodarować pieniędzmi, żeby nie musieć sobie za dużo odmawiać

edit: sorry, podałam Ci obiady, nie doczytałam Na śniadanie/kolację ja zazwyczaj jem 2 kromki chleba pełnoziarnistego z jakimś serkiem typu Almette, wędliną + serem + pomidorem albo twarożkiem, serek wiejski, muesli z jogurtem naturalnym, czasami jajecznica, tosty z czymś. Czasami robię pastę jajeczną z 3 jajek i majonezu i jak zrobię na kolację to spokojnie starczy na śniadanie. Mój TŻ zawsze je kanapki z czymś, jajecznicę, parówki. Także nie głodujemy

[invisible_01]

Napisane przez Caramel1

Poza tym mając niecałe 500zł na utrzymanie nie można zjeść za 400zł, więc trzeba tak gospodarować pieniędzmi, żeby nie musieć sobie za dużo odmawiać

Ja mniej dostawałam od rodziców studiując dziennie w obcym mieście. Żeby nie jeść tynku ze ścian pracuję Potrafiłam żyć wydając na jedzenie 150 zł miesięcznie, ale nie nazwałabym tego ani zdrowym, ani pełnowartościowym. Dla mnie wydawanie dziennie 5 zł na jedzenie jest nie do wyobrażenia, bo 3 zł ja potrafię dziennie na same jabłka wydać, a to tylko jeden z "posiłków". Ciężko mi sobie wyobrazić obiad za 5 zł, a co dopiero cały dzień tak jeść... Nawet jak idę na obiad do baru mlecznego (a to żadna ekstrawagancja), to wydaję na pomidorową i naleśniki 5 zł. I zawsze myślałam, że taniej zjeść to już się nie da, a dla niektórych to kwota na cały dzień... Niektórzy muszą, ja żeby nie musieć zaczęłam pracować.

[201605020943]

Napisane przez invisible_01

Ja mniej dostawałam od rodziców studiując dziennie w obcym mieście. Żeby nie jeść tynku ze ścian pracuję Potrafiłam żyć wydając na jedzenie 150 zł miesięcznie, ale nie nazwałabym tego ani zdrowym, ani pełnowartościowym. Dla mnie wydawanie dziennie 5 zł na jedzenie jest nie do wyobrażenia, bo 3 zł ja potrafię dziennie na same jabłka wydać, a to tylko jeden z "posiłków". Ciężko mi sobie wyobrazić obiad za 5 zł, a co dopiero cały dzień tak jeść... Nawet jak idę na obiad do baru mlecznego (a to żadna ekstrawagancja), to wydaję na pomidorową i naleśniki 5 zł. I zawsze myślałam, że taniej zjeść to już się nie da, a dla niektórych to kwota na cały dzień... Niektórzy muszą, ja żeby nie musieć zaczęłam pracować.

Ja niestety nie jestem w stanie pracować na razie, bo nie wyrabiałabym się z nauką, może potem będzie luźniej (jestem na pierwszym roku). Każdy wydaje tyle na ile może i potrzebuje. Zupa akurat jest mega tanim obiadem bo marchewka, pietruszka, por i seler to grosze, jakaś porcja rosołowa, przyprawy i wsio. Obiad za 5zł a czasem starczy na 2 dni, chociaż ja osobiście zupy uwielbiam i czasami jem nawet do kanapek na kolację

A 3zł to ja potrafię wydać na kilo mandarynek i zjadam wszystkie w 1 dzień

[invisible_01]

Napisane przez Caramel1

Ja niestety nie jestem w stanie pracować na razie, bo nie wyrabiałabym się z nauką, może potem będzie luźniej (jestem na pierwszym roku). Każdy wydaje tyle na ile może i potrzebuje. Zupa akurat jest mega tanim obiadem bo marchewka, pietruszka, por i seler to grosze, jakaś porcja rosołowa, przyprawy i wsio. Obiad za 5zł a czasem starczy na 2 dni, chociaż ja osobiście zupy uwielbiam i czasami jem nawet do kanapek na kolację

A 3zł to ja potrafię wydać na kilo mandarynek i zjadam wszystkie w 1 dzień

Ja pracuję od 1 roku, obecnie jestem na 3, ciężko jest, mam przez to poprawki, ale jednak uważam że warto. Choćby po to, żeby kończąc licencjat mieć 3 lata doświadczenia zawodowego Ale nikogo nie zmuszam Ja po prostu nie mogłam zdzierżyć życia z kalkulatorem w ręku i tego, że nigdy nie miałam kasy nawet na ciuch. Tak było przez pierwsze miesiące po maturze, kiedy już pracowałam, ale wszystko szło na czynsz i na spłatę tego, co pożyczyłam na opłatę kaucji.

No ale np. w lato tym bardziej sobie nie wyobrażam jeść za 5 zł dziennie. Jak kupię maliny, to już tyle wydam. Uwielbiam borówkę amerykańską - 3,50, 4 zł za paczuszkę. Często kupuję w lecie jednego dnia dwa opakowania malin, dwa borówek i jeszcze winogrona i wszystko to zjadam, plus kupuję owoce na zupę owocową, bo jak jest ciepło nie mam ochoty na żaden gorący obiad. Na samo to idzie kupa kasy.

[cava]

Napisane przez passionfruit

Kurcze, jak czytam ile wydajecie to zastanawiam się jak to robicie? My na 2 dorosłe osoby + 3 latek wydajemy ok 1500 miesięcznie na samo jedzenie. Dodam, że nie pijemy alkoholu, nie jemy słodyczy praktycznie więc dosyć drogie produkty odpadają. Fakt, że jemy dużo warzyw, owoców, kupuję produkty raczej lepsze (chociaż nie najdroższe). Ale i tak jak liczyłam, to gdybyśmy przycisnęli pasa to wyszło by nam może 200 zł mniej.

Nam wychodzi jakieś 2000 - 2500 na 2 dorosłych i 2 dzieci 9 i 11 lat.
W sezonie to i więcej bo wykarmienie sportowca mimo że amatora, to wyzwamie. Na moje oko potrzebuje dziennie ok 4000-5000 kalorii dziennie w dodatku wysokojakościowych-głòwnie czerwone mięso i dobrej jakości makarony. Ile by się do lodówki nie wepchnęło zostanie pożartea on i tak chudnie.
Aż się boję ile pòjdzie na jedzenie jak dzieci wejdą w okres intensywnego dorastania- wtedy też człowiek młuci wszystko jak leci

[makeupnotwar]

Nie przestaje mnie zadziwiać ten wątek my na 2 dorosłe osoby + mały zwierzak + chemia + zakupy do domu (szufelka, wieszak czy ręczniki) wydajemy 800zł/miesięcznie. Podrożało strasznie jedzenie, bo 4 lata temu było to 600zł. I my wcale nie kupujemy rzeczy ekstrawaganckich. gdybyśmy chcieli kupować np tylko to najlepsze pieczywo ta kwota byłaby wyższa. a co kupujemy? serki wiejskie, jogurty, sery pleśniowe i to nie gorgonzollę tylko zwykłe brie czy rokpole. mleko sojowe robię sama bo jest koszmarnie drogie... a zwykły sok nie z koncentratu to 5-6zł. my mięsa akurat jemy mało, bo to by jeszcze podbijało tę kwotę.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez makeupnotwar

Nie przestaje mnie zadziwiać ten wątek my na 2 dorosłe osoby + mały zwierzak + chemia + zakupy do domu (szufelka, wieszak czy ręczniki) wydajemy 800zł/miesięcznie. Podrożało strasznie jedzenie, bo 4 lata temu było to 600zł. I my wcale nie kupujemy rzeczy ekstrawaganckich. gdybyśmy chcieli kupować np tylko to najlepsze pieczywo ta kwota byłaby wyższa. a co kupujemy? serki wiejskie, jogurty, sery pleśniowe i to nie gorgonzollę tylko zwykłe brie czy rokpole. mleko sojowe robię sama bo jest koszmarnie drogie... a zwykły sok nie z koncentratu to 5-6zł. my mięsa akurat jemy mało, bo to by jeszcze podbijało tę kwotę.

My mamy 1000 zł na wszystko wydzielone - środki czystości, rachunki za gaz, prąd, wodę (czynsz osobno) i różne pierdoły do mieszkania... plus jedzenie. Widać z miesiąca na miesiąc, jak wszystko bardzo drożeje. Coraz częściej trzeba dokładać do tego tysiaka, ponieważ ciężko jest utrzymać za tę kwotę dom.
Jemy mało mięsa (choć wygląda na to, że byłoby o dziwo! najtaniej), jemy sporo sałatek, zup, trochę ryb, do tego wymyślam jakieś jarskie jadło i bankrutujemy na tym zdrowym jedzeniu :/
Jak zrobiłam schabowe, albo żeberka, bądź gołąbki to na kilka obiadów zostawało i jeszcze mroziłam... tylko, że ja nie przepadam za tak ciężkim jedzeniem.

Czasem zastanawiam się, czy dobrze dysponuję pieniędzmi

[makeupnotwar]

Napisane przez BajaderkowaBaba

My mamy 1000 zł na wszystko wydzielone - środki czystości, rachunki za gaz, prąd, wodę (czynsz osobno) i różne pierdoły do mieszkania... plus jedzenie. Widać z miesiąca na miesiąc, jak wszystko bardzo drożeje. Coraz częściej trzeba dokładać do tego tysiaka, ponieważ ciężko jest utrzymać za tę kwotę dom.
Jemy mało mięsa (choć wygląda na to, że byłoby o dziwo! najtaniej), jemy sporo sałatek, zup, trochę ryb, do tego wymyślam jakieś jarskie jadło i bankrutujemy na tym zdrowym jedzeniu :/
Jak zrobiłam schabowe, albo żeberka, bądź gołąbki to na kilka obiadów zostawało i jeszcze mroziłam... tylko, że ja nie przepadam za tak ciężkim jedzeniem.

Czasem zastanawiam się, czy dobrze dysponuję pieniędzmi

niestety możemy sobie podać rękę. no, ale zdrowie, dobre odżywianie się zaprocentuje w przyszłości, mam nadzieję dlatego warto czasem pocierpieć i ponarzekać...

[201607291951]

Ok 1500 zl , 3 osobowa rodzina , 2 dorosłych i dziecko .Zakupy robimy w Lidlu i w biedronce.
Mięso kupujemy sporadycznie , bo dostajemy.
I gdzie tu oszczędzić ?

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez makeupnotwar

niestety możemy sobie podać rękę. no, ale zdrowie, dobre odżywianie się zaprocentuje w przyszłości, mam nadzieję dlatego warto czasem pocierpieć i ponarzekać...

haha tak sobie tłumaczymy pod koniec miesiąca, gdy kwota w zatrważającym tempie maleje

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez Katalin

Ok 1500 zl , 3 osobowa rodzina , 2 dorosłych i dziecko .Zakupy robimy w Lidlu i w biedronce.
Mięso kupujemy sporadycznie , bo dostajemy.
I gdzie tu oszczędzić ?

My też często robimy zakupy w Biedronce. Z tesco, czy reala ciężko wyjść z niewielkim rachunkiem, a sporymi zakupami :/
PS Biedronka jest rewelacyjna

[martha330]

podziwiam osoby malo wydajace na jedzienie, z jednej strony chcialabym zobaczyc ich chociazby tygodniowy plan zywieniowy zeby przekonac sie czy ja dalabym rade. a poki co u mnie w domu sporo idzie na zywnosc... chociazby ze wzgledu na ilosc nabialu,ktora pochlaniamy... a to serek wiejski, a to almette,a to ser zolty ( ktory ostatnio mocno podrozal ), a to jogurty. nie chce tutaj zawywazac/zanizac naszych wydatkow,ale w sumie trzy osoby = spokojnie wyjdzie ponad 1000zl. nie licze srodkow czystosci itp, tylko jedzenie. w dodatku moim "grzeszkiem" sa wypady na miasto,tzn. jakies salatki,przekaski ( a wiem,ze samemu mozna zrobic )



p.s. a swoja droga bardzo bym chciala nauczyc sie dobrze gospodarowac i troche oszczedzac.

[passionfruit]

Napisane przez agabil1

dokładnie
wydaję ok 500zł na dwie dorosłe osoby i psa

Aga, proszę napisz mi w skrócie jak wyglądają wsze zakupy tygodniowe/dzienne (zależy jaki system macie) i menu, bo naprawdę kompletnie nie mogę sobie wyobrazić życia za 5-8 zł dziennie.

[uparta Marti]

Napisane przez passionfruit

Aga, proszę napisz mi w skrócie jak wyglądają wsze zakupy tygodniowe/dzienne (zależy jaki system macie) i menu, bo naprawdę kompletnie nie mogę sobie wyobrazić życia za 5-8 zł dziennie.

no ale co tu jest do wyobrażania ? masz 500zł na wydanie w ciągu miesiąca. załóżmy Aga w każdy poniedziałek robi większe zakupy na cały tydzien dla dwóch osób i ma na to przeznaczone 100zł/tydzien, kupuje kg piersi z kurczaka, paczke ryzu, makaronu, warzywa, owoce, nabiał, pół kg szynki konserwowej i jestem pewna ze spokojnie wystarcza na 2 osoby. przeciez kg kurczaka nie zje podczas jednego obiadu tylko rozklada się to na kilka porcji(powiedzmy 2-3 obiady) dla mnie 500zł to normalna kwota. ja wydaję własnie ok 400zł miesięcznie ale tylko na siebie. wg mnie to sporo ale nie zrezygnuję z pewnych standardów zywieniowych
takie to trochę dziwne jak ktos wylicza ze dzienna kwota za którą się je to np5zł. przeciez wiadomo,że to sie inaczej rozkłada.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez uparta Marti

no ale co tu jest do wyobrażania ? masz 500zł na wydanie w ciągu miesiąca. załóżmy Aga w każdy poniedziałek robi większe zakupy na cały tydzien dla dwóch osób i ma na to przeznaczone 100zł/tydzien, kupuje kg piersi z kurczaka, paczke ryzu, makaronu, warzywa, owoce, nabiał, pół kg szynki konserwowej i jestem pewna ze spokojnie wystarcza na 2 osoby. przeciez kg kurczaka nie zje podczas jednego obiadu tylko rozklada się to na kilka porcji(powiedzmy 2-3 obiady) dla mnie 500zł to normalna kwota. ja wydaję własnie ok 400zł miesięcznie ale tylko na siebie. wg mnie to sporo ale nie zrezygnuję z pewnych standardów zywieniowych
takie to trochę dziwne jak ktos wylicza ze dzienna kwota za którą się je to np5zł. przeciez wiadomo,że to sie inaczej rozkłada.

dobrze, że zauważyłaś "tylko na siebie" bo jak to pomnożysz razy dwa wychodzi 800 zł na dwie osoby. Różnica między 800, a 500 jest bardzo duża.
To co podałaś wystarczy na 2-3 obiady, a tydzień ma 7 dni, więc co z pozostałymi 4-5 dniami?

I nie widzę nic złego w pytaniu, jak rozkłada pieniądze na zakupy, ponieważ może się okazać, że ma fajny system niekoniecznie oparty na szynce konserwowej, której do najzdrowszych nie zaliczysz, a jeśli ktoś nie jada mięsa, to totalnie odpada.

[sandrina]

uparta Marti ja również jestem w stanie sobie wyobrazić, że za te 500 zł można dwie osoby wyżywić - ale....kg piersi na 3 obiady przecież kg to nie dużo- ...ja niestety mam mięsożernego TŻta - jak nie będzie sporej porcji mięcha do obiadu to on później i tak doje dwa razy tyle czegoś innego - no i co ja mogę


a swoją drogą...co Wy kupujecie w Biedronce, że tak oszczędnie wam wychodzi?

[cava]

Napisane przez sandrina

uparta Marti ja również jestem w stanie sobie wyobrazić, że za te 500 zł można dwie osoby wyżywić - ale....kg piersi na 3 obiady przecież kg to nie dużo- ...ja niestety mam mięsożernego TŻta - jak nie będzie sporej porcji mięcha do obiadu to on później i tak doje dwa razy tyle czegoś innego - no i co ja mogę


a swoją drogą...co Wy kupujecie w Biedronce, że tak oszczędnie wam wychodzi?

Klasyczny kotlet to 100 gr. 200 gr kotlet to solidna porcja dla mężczyzny. Więc 1 kg mięsa na 3 obiady dla 2 osób to normalne syte porcje bez żadnego biedowania.
Tym bardziej że raczej mało kto je samego kotleta, idzie do tego jakiś dodatek typu ziemniaki, kasza,makaron + surówka.
Tak zupełnie bez odnoszenia się do jakiegokolwiek oszczędzania na mięsie to piszę. Tak obiektywnie - kilo mięsa na 3 obiady dla 2 osób to nawet za dużo, gdyby brać pod uwagę zalecenia dietetyków odnośnie zdrowego odżywiania.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez sandrina

a swoją drogą...co Wy kupujecie w Biedronce, że tak oszczędnie wam wychodzi?

ja bym wolala zapytac, co kupujecie w biedronce, a jest jadalne nienawidze testowac produktow z sieciowek, bo moze sie pozniej okazac, ze 3/4 mi nie smakuje i kasa wydana bez sensu.