Droga do idealnej sylwetki - Wspólne odchudzanie - Sojuszniczki poszukiwane

[___just_me]

ja wczoraj trochę za dużo zgrzeszyłam ;/ koleżanka wbiła wieczorem na film, najpierw płatki... potem z dwa ciastka i już dzisiaj na wadze 0.5 kg wiecej ^^.

od dzisiaj znowu rygorek ^^.
narazie zjadlam 2 tekturki, dwa pomidorki z cebulką i jogurtem naturalnym.
zobaczymy co bd dalej ^^'

[Ladysarna]

Ja rano płatki z mlekiem... I jakąś godzinkę temu serek wiejski z jedną rzodkiewką i piętką z chleba(bo nic innego z pieczywa nie ma, musze kupić) na spółę z pieskiem I dopiero popołudniu koło 16 albo później obiadek, mniam... naleśniki z serkiem i malinkami

[Nerchie]

a ja wlasnie wcinam marchewke. wczoraj imprezowalam :p

[asi_ula]

Napisane przez pulce

edit: aha Pulce.. ja mam taki dziwny gust, że podobają mi się wystające kości.. może przez to, że kiedyś miałam anoreksję. Szczerze mówiąc, to chciałabym znowu tak wyglądać ...
;/

.....no to super!!! zapraszam na wczasy odchudzajace...gratis!!!! !!
oswiecim ,albo brzezinka!!! gdzie ci sie bardziej podoba.powodzenia [/quote]

Twój dowcip jest niesmaczny. Byłaś w ogóle w Oświęcimiu, widziałaś ten obóz? Chudość niektórych modelek, która mi się podoba a przymuszone wyniszczenie organizmu prowadzące do śmierci to dwie różne rzeczy.

Napisane przez antonninna

no właśnie, ja też jak już zaczne jeść, to sobie myślę co mi tam, więc choć chodzę spać koło drugiej, to żeby cokolwiek osiągnąć, nie mogę już po osiemnastej zjeść nic a nic, a poza tym jak sobie rozłożę te 1200 kcal na cały dzień, to nawet wole je zjeść do osiemnastej i nie czuć głodu, a po osiemnastej już się nastawiam na ssanie w żołądku, i jest ok poza tym jak tak nie jem wieczorem, to rano czuję, że mam bardzej płaski brzuch, a to pomaga no i nic mi nie zalega w żołądku

asi_ula napewno razem damy rade, a co za tym idzie olśnisz chłopaka! i w ogóle, życie będzie piękniejsze

dziś wieczorm ide na małą imprezke, ale tyle dobrze, że piwa nie lubię, więc zostaje winko, zdrowsze i mniej kaloryczne
postanowone, kupuję hula-hop, tylko jeszcze nie wiem gdzie...

Heh no ja właśnie jak rano wstanę a tu taki płaski brzuch.. ahhh Tzn. rano Dziś wstałam o 11, trochę dużo zjadłam, teraz znowu leczo, a koło 16-17 jogurt i może jakieś gruszki przed tym Ja nawet lubię czuć głód, wtedy myślę, że chudnę Baw się dobrze na imprezie btw też nie lubię piwa wolę wódkę, albo słodkie wino A hh jest w zabawkowych sklepach za ok. 5zł Ja ktęcę krótko, bo się męczę Kurde.. rekordzistki potrafią 2 godziny a ja.. max. 5minut i to z przerwami

Napisane przez Ladysarna

obiadek, mniam... naleśniki z serkiem i malinkami

aaaa ja też chcę !!!! smacznego

[Nimrodelle]

Hej dziewczyny nie wiem dokladnie co ktora robi w zyciu ale juz za pare dni 1 wrzesnia i pewnie wiekszosc z was zaczyna szkole...i wtedy z regularnym jedzeniem trudniej;( macie jakies sposoby na szkolny glodzik i przetrwanie do popoludniowego obiadu?ja zawsze mialam z tm problemy...

[Ladysarna]

asi_ula dziękuję bardzo, były pyszne Ale przy tym trochę zgrzeszyłam... Bo zjadłam troszeczkę polewy czekoladowej do tego... ależ miałam wyrzuty sumienia... Ja w roku szkolnym nie daję rady jeść 5 posiłków... Rano śniadanie, popołudniu obiad, później jakaś przekąska i kolacja... W szkole nie potrafię jeść... A np są takie batoniki ala płatki, czy takie coś wchodziłoby w grę?? Albo wafle ryżowe??

[szagma]

Ja studiuję i teraz od października wzięłam drugi kierunek i nie raz mi się zdarzało i będzie zdarzać, że zajęcia miałam od 8 rano do 18 lub 19 i jeszcze zanim dojechałam do domu to była juz 20 :| a wiadomo na mieście ciężko zjeść coś dietetycznego (prócz jakiś knajpek wegetariańskich do których w czasie 15 min ciężko dotrzeć, coś zamówić i zjeść) więc przeważnie się głodziłam tzn nie jadłam nic - co spowolniło moją przemianę materii i sprawiło że przytyłam prze ten rok.
Więc teraz kiedy postanowiłam zadbać o regularność posiłków także w roku akademickim postaram się mojego postanowienia trzymać. i właśnie zamierzam jakieś wafle ryżowe tudzież pieczywo chrupkie lub jakiś owoc brać ze sobą choć wiem że to pewnie nie wypali ponieważ w ubiegłym roku miałam taki ambitny plan ale niestety nie udało mi się go realizować - jakoś nie lubię jeść podczas 10 minutowych przerw w biegu na korytarzu pełnym ludzi

[Ladysarna]

Ja mam ta samo, jest mi jakoś tak dziwnie kiedy np ja i jeszcze jakaś jedna osoba jemy coś a reszta siedzie i patrzy na nas... Głupio się czuję... I te 5 lub 10 minut... :/

[szagma]

Napisane przez Ladysarna

Ja mam ta samo, jest mi jakoś tak dziwnie kiedy np ja i jeszcze jakaś jedna osoba jemy coś a reszta siedzie i patrzy na nas... Głupio się czuję... I te 5 lub 10 minut... :/

Taa ten wzrok zabójcy ze str innych osób niektórzy w ogóle nie rozumieją ze trzeba jeść 5 razy dziennie i patrzą się czasem na osoby jedzące jak na intruzów z innej planety którzy ciągle są głodni i nie daj Bóg jak takie osoby są na dodatek trochę bardziej korpulentne :/

[Arletka17]

Napisane przez Nimrodelle

Hej dziewczyny nie wiem dokladnie co ktora robi w zyciu ale juz za pare dni 1 wrzesnia i pewnie wiekszosc z was zaczyna szkole...i wtedy z regularnym jedzeniem trudniej;( macie jakies sposoby na szkolny glodzik i przetrwanie do popoludniowego obiadu?ja zawsze mialam z tm problemy...

ja ide do szkoly ale powiem szcerze ze nie mialam w roku szkolnym wiekszego problemu ztym zawsze cos sie dilao i nie myslalam o jedzeniu niewiem jak jest u ciebie ale kurcze przez wakacje zgrublam jakies 7 kg bo caly czas jadlam to teraz niewiem czy bedzie tak latwo
ale kiedys nie bylo z tym problemu

[asi_ula]

Napisane przez Ladysarna

asi_ula dziękuję bardzo, były pyszne Ale przy tym trochę zgrzeszyłam... Bo zjadłam troszeczkę polewy czekoladowej do tego... ależ miałam wyrzuty sumienia... Ja w roku szkolnym nie daję rady jeść 5 posiłków... Rano śniadanie, popołudniu obiad, później jakaś przekąska i kolacja... W szkole nie potrafię jeść... A np są takie batoniki ala płatki, czy takie coś wchodziłoby w grę?? Albo wafle ryżowe??

Ja w szkole wcinam jabłka zazwyczaj tylko Ale kumpele jedzą np. wasę, obwarzanki (to chyba nie ma aż tak dużo kcal), piję dużo wody, więc się zapycham. I obowiązkowo mentosy muszę jeść coś słodkiego, bo mi cukier spada i mega jestem zmęczona pod koniec dnia. Nie wiem jak będzie teraz (studia)... myślę nad wykupieniem obiadów na stołówce.

Gadam na gg z TYM chłopakiem, na punkcie którego mam świra ah ah ah nie rozmawialiśmy od 3 miechów !!!

[Nimrodelle]

[quote=szagma;8794939]Ja studiuję i teraz od października wzięłam drugi kierunek i nie raz mi się zdarzało i będzie zdarzać, że zajęcia miałam od 8 rano do 18 lub 19 i jeszcze zanim dojechałam do domu to była juz 20 :|




no wlasnie to jest ten problem we sie z domu wychodwi o siodmej a weaca wieczorem,czyli ze ponad polowa posilkow wypada poza domem...mowe ja sobie zaczne salatki jakies robic czy cos, bo jak do tego dojdzie jakis kurs jezykowy czy sport to nie wyrobie bez jedzenia caly dzien.
Ja tez nie lubie jesc na widoku q juz najbardziej mnie zkurza jedzenie na szybko ale jak za dlugo nie jem to spada mi cukier i na nic nie mam sily, koncentracja spadamoze fqktycznie obiady w stolowce to jakies wyjscie ale z drugiek strony te obiady pewnie do dietetycznych nie naleza...

[Ladysarna]

asi-ula zazdroszczę gadania z TYM chłopakiem... ja może i miałabym taką okazje ale jakoś nie mam odwagi... :/

Ja nie mam stołówki z kumpelą chodziłyśmy tylko na bułki pizzowe czasami ale teraz muszę to wyeliminować... nie mam pojęcia co ja będę jadła...

[Nimrodelle]

Napisane przez Ladysarna

asi-ula zazdroszczę gadania z TYM chłopakiem... ja może i miałabym taką okazje ale jakoś nie mam odwagi... :/

Ja nie mam stołówki z kumpelą chodziłyśmy tylko na bułki pizzowe czasami ale teraz muszę to wyeliminować... nie mam pojęcia co ja będę jadła...

jak to nie masz odwagiznajdz ja w sobie wierze w ciebie i zrob ten pierwszy krok ktos musi inaczej bedziesz sobie juz zawsze w brode plula...

[asi_ula]

Napisane przez Ladysarna

asi-ula zazdroszczę gadania z TYM chłopakiem... ja może i miałabym taką okazje ale jakoś nie mam odwagi... :/

Ja nie mam stołówki z kumpelą chodziłyśmy tylko na bułki pizzowe czasami ale teraz muszę to wyeliminować... nie mam pojęcia co ja będę jadła...

Ja z nim chodziłam 3 lata do tej samej klasy no i ogólnie to się razem wygłupialiśmy, przytulaliśmy i jesteśmy 'tacy sami' Może teraz bym z nim była gdyby nie to, że jego i moja przyjaciółka za bardzo się nim "zajęła" A mnie mówiła, że oni się tylko kumplują i jej się nie podoba, opowiadała mi o nim i dopingowała... a potem jakoś tak wyszło, że się zeszli a ja dostałam jakby nożem w plecy ehh ciągle coś do niego czuję.. masakra

Też nie wiem jak będzie w szkole co jeść i ogólnie wszystko się zmieni, codzienne dojazdy, nowe miasto i nowi znajomi wcale mi się to nie podoba

[Ladysarna]

No nie mam odwagi... Boję się chyba tego jak on zareaguje... :/ Albo i kolejnego odrzucenia...

[szagma]

asi_ula będzie dobrze ze studiami, nowymi znajomymi i w ogóle Studia to najcudowniejszy okres w życiu Z początku tez się ich obawiałam ale teraz już się nie mogę doczekać kiedy wrócę na uczelnię
P.S. i oczywiscie trzymam kciuki zeby ci wyszlo z tym chlopakiem - i zycze pwodzenia

Obiady na stołówkach sa mało dietetyczne aczkolwiek u mnie na uniwerku w stołówce można wziąć sobie dania wegetariańskie ale szczerze ? to nie wyglądają one apetycznie a tak poza tym to źle mi się kojarzą tego typu stołówki

Taa, kiedys też sobie obiecałam że będę robiła salatki na uczelnię - takie smaczne i zdrowe i że bede je nosiła w plastkowych pudełkach, ale niestety na zamiarach i planach sie skonczyło

[asi_ula]

Napisane przez Ladysarna

No nie mam odwagi... Boję się chyba tego jak on zareaguje... :/ Albo i kolejnego odrzucenia...

Wiem, jak to jest Ale ja to taki trochę świrus jestem - stwierdziłam 'a co mi zależy' i powiedziałam mu, że od pierwszej chwili jak go zobaczyłam, to mi się strasznie podoba a on, że spoko, tylko że jest niepoważny i takie tam bla bla.. To była jakieś 1,5 roku temu ta rozmowa, ale widzę, że między nami jest ok, i że jak mu dam znać, to się gdzieś przejdziemy itp. ()

Poznałam nowych ludzi z kierunku przez naszą klasę Wydają się fajni, jestem dobrej myśli Ale wolałabym liceum - w wiadomej przyczyny (hym hym ^^) no i moich dwóch kochanych przyjaciółek..

A jedzonko od rana oki kanapki z chleba żytniego + dodatki a obiad chyba owsianka

[szagma]

Ja na śniadanko zjadłam jogurt+trochę płatków owsianych + grejfrut mmm było pycha A na obiad planuję paprykę nadziewana ryżem brązowym i pieczarkami zapiekaną w piekarniku - bez żadnego sosu czy tłuszczu

[asi_ula]

Napisane przez szagma

Ja na śniadanko zjadłam jogurt+trochę płatków owsianych + grejfrut mmm było pycha A na obiad planuję paprykę nadziewana ryżem brązowym i pieczarkami zapiekaną w piekarniku - bez żadnego sosu czy tłuszczu

Ale pyszności Ja na obiad stety-niestety makaron z pszenicy durum + sos Łowicz słodko kwaśny. Nic innego nie ma

[szagma]

Ja wczoraj zrobiłam wielkieee dietetyczne zakupy Bo w innym wypadku musiałabym najeść się światełkiem z lodówki a myślę że nie dostarcza ono składników odżywczych

jest taka beznadziejna pogoda że się nie chce z domu ruszyć ani nic robić - ech w sam raz do podjadania niedietetycznych przekąsek ale będę twarda i się nie dam

[Ladysarna]

asi_ula a z tym kolesiem spotykałaś się tylko w szkole, czy na jakiś zajęciach poazalekcyjnych również??

Nom ja od rana też w miarę dobrze... Na śniadanko jogurt naturalny z musli i łyżeczką syropu malinowego na zabicie niesmaku jogurtu + dwie kromeczki ciemnego chleba... a na obiadek gorący kubek bo nie ma nic innego i trochę malin A na podwieczorek planuję ryz z jogurtem...

[asi_ula]

Widywaliśmy się w szkole, czasem po niej wychodziliśmy (ale ze znajomymi) np. do parku, albo na piwko Codziennie gadaliśmy na gg, wiem, że mu się podobałam To widać po oczach i zachowaniu. Może on coś chciał na początku (przytulał mnie ciągle, siadał na kolanach i chciał się 'myziać' nosami to taki wariat ), ja wtedy traktowałam to jako zabawę raczej, bałam się trochę. Ale zwariowałam na jego punkcie, śnił mi sie co noc nie żartuję no ale wtedy było już trochę za późno..

Zjadłam owsiankę i parę winogron. Jest mi źle, ale z innego powodu. Nie chcę o tym mówić.
Trzymajcie się ładnie, buziaki

[iwona200]

Ja też od jakiegoś tygodnia starm sie jeść mniej i zdrowiej

Mam 159 wzrostu i ważę 49-50 kg. Największe moje utrapienie to brzuch, tyłek i uda (ale uda juz mniej )

Mam problem z obiadami największy, nigdy nie ma nic pod ręką do zrobienia (kurczaka, ryby), a moi rodzice strasznie tłusto jedza

Lubie tuńczyka w puszce (najbardziej tego w oleju ), myslicie ze to az taki grzech? Ma ok 170 kcal na 100g. Bo ten w sosie własnym nie za bardzo mi podchodzi Ale ewentualnie to zmienię

[asi_ula]

Napisane przez iwona200

Ja też od jakiegoś tygodnia starm sie jeść mniej i zdrowiej

Mam 159 wzrostu i ważę 49-50 kg. Największe moje utrapienie to brzuch, tyłek i uda (ale uda juz mniej )

Mam problem z obiadami największy, nigdy nie ma nic pod ręką do zrobienia (kurczaka, ryby), a moi rodzice strasznie tłusto jedza

Lubie tuńczyka w puszce (najbardziej tego w oleju ), myslicie ze to az taki grzech? Ma ok 170 kcal na 100g. Bo ten w sosie własnym nie za bardzo mi podchodzi Ale ewentualnie to zmienię

Bardzo fajnie, że o siebie dbasz Brzuch, tyłek i uda to chyba utrapienie wszystkich dziewczyn Ja obiadów takich jak w domu nie jem od dawna, ziemniaków i mięsa po prostu nie lubię. jedynie jak jest ryba to ją jem z jakimiś jarzynkami. A normalnie to owsiankę, omlety, makaron/ryż z lekkim sosem (oczywiście nie bardzo dużo tego makaronu ), robię twistera-jak kebab, albo zupkę z zielonego groszku, lub kurczaka z sosem curry. Bardzo fajne przepisy na obiady są na diecie South Beach Ja jestem tak pół na pół na tej diecie i na 1200kcal Tu jest wątek http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=1#post8809608

[Ladysarna]

No widzisz asi_ula Ty miałaś (masz) z nim jakiś bliższy kontakt, a ja niestety nie mam... Wydaje mi się, a zresztą już sama nie wiem czy on jest nieśmiały czy nie... Ale czasami chodził jakiś taki "zrysowany"... Nie wiem co mam o nim myśleć... Dzisiaj gadałam z kumpelą na jego temat i powiedziała że nie jest z tą laska o której wspominałam... I bardzo dobrze!!! Ja go widzę tylko w czasie przerw i na chórze... I nawet nie ma jak zagadać i do tego ten lek przed wyśmianiem i odrzuceniem...

asi_ula coś się stało, ze jest Ci źle??

Nie jadłam ryżu z jogurtem bo wzięłam się za sprzątanie i nie zrobiłam... A na kolację zjadłam Fantassie i fafle ryżowe. I zgrzeszyłam bo zjadłam kilka maczków... Ale dostawałam dziwnych objawów i mama stwierdziła ze to od tak drastycznego odsstawienia cukru... Sama nie wiem...

[___just_me]

a jakie to objawy, Ladysarna?

[iwona200]

Napisane przez asi_ula

Bardzo fajnie, że o siebie dbasz Brzuch, tyłek i uda to chyba utrapienie wszystkich dziewczyn Ja obiadów takich jak w domu nie jem od dawna, ziemniaków i mięsa po prostu nie lubię. jedynie jak jest ryba to ją jem z jakimiś jarzynkami. A normalnie to owsiankę, omlety, makaron/ryż z lekkim sosem (oczywiście nie bardzo dużo tego makaronu ), robię twistera-jak kebab, albo zupkę z zielonego groszku, lub kurczaka z sosem curry. Bardzo fajne przepisy na obiady są na diecie South Beach Ja jestem tak pół na pół na tej diecie i na 1200kcal Tu jest wątek http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=1#post8809608

Ooo ten twister mnie ciekawi (kebab mmm nawet mi nie mów ), jak go robisz, z czego?

[Ladysarna]

just_me mam tak że np. swędzi mnie coś tak jakby mi coś tam łaziło i to od momentu jak ograniczyłam cukry... A wcześniej jadłam ich sporo... Coraz cześciej jest mi słabo... :/ A jak ostatnio zjadłam coś słodkiego to mi już tam nic nie "łazi"... Od czego tak moze być?? Wcześniej tak nie miałam...

[___just_me]

Napisane przez Ladysarna

just_me mam tak że np. swędzi mnie coś tak jakby mi coś tam łaziło i to od momentu jak ograniczyłam cukry... A wcześniej jadłam ich sporo... Coraz cześciej jest mi słabo... :/ A jak ostatnio zjadłam coś słodkiego to mi już tam nic nie "łazi"... Od czego tak moze być?? Wcześniej tak nie miałam...

kochana, może zacznij jednak chociaż słodzić herbatkę
z tego co piszesz, to chyba od cukru