Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-01-28, 09:47   #181
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez Hajja Hawwa Pokaż wiadomość

Kurde, niefajnie. Ale nie rozumiem co mają jego rodzice do tego? To nie mogłaś nosić tego pierścionka i nie mogliście być narzeczeństwem trochę dłużej? Przecież nie trzeba brać ślubu od razu po zaręczynach. I dlaczego się rozstaliście? Bo jego rodzice nie chcieli, aby się zaręczał? A co w ogóle mają rodzice mieć do tego. To jest Wasz związek, a nie ich. Czemu jego rodzicom miałoby przeszkadzać to, że jesteście zaręczeni. Dla nich oświadczyny oznaczają natychmiastowy ślub? A jak Twój TŻ odniósł się do zdania jego rodziców? Przecież facet ma już swoje lata, nie musi się pytać rodziców, czy może się oświadczyć. Kurcze, wkurzyłam się. Biedna luffka

Rzeczywiście Straszne przeżycie
Ehhh to w ogóle zagmatwana historia... Rozstaliśmy się, bo mnie rzucił, 2 tyg po zaręczynach. Owszem, były sprzeczki wcześniej o ślub, rodzice jego zaczęli go nakręcać, że do siebie nie pasujemy, że może ja lecę na kasę... itp itd... Więc chłopaczek mnie rzucił. Następny tydzień to był koszmar, bo ja nie wiedziałam o co chodzi? Nagle, 2 tyg po zaręczynach on jako powód rozstania podał : nie pasujemy do siebie a ty się nigdy nie zmienisz....
W sumie teraz żałuję, że jak tylko przyleciał skruszony to zgodziłam się na powrót, myślę, że to przez to nie ma teraz ślubu i będę czekała na cokolwiek nie wiadomo ile czasu...

Cytat:
Napisane przez onlythebest Pokaż wiadomość
A moje włoski maja tylko 28 cm Hajja Hawwa oddaj trochę

A Luffka my to się możemy kiedyś spotkac, bo ja co prawda spod Wa-wy jestem ale pracuję w Warszawie

Ja też tak dokładnie to spod Warszawy A studiuję w wawie i generalnie tam codzień jestem Kto wie, może z tego samego miasta jesteśmy
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 09:49   #182
Claris
Zakorzenienie
 
Avatar Claris
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 668
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Sandra Twoje striny dają radę, pierwsza klasa
Claris jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 09:50   #183
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

sania, jasne, że się martwi, ale pracę można stracić zawsze. w kwietniu się dowiemy, czy przedłużą z nim umowę, czy nie, ale jestem dobrej myśli, bo w jego dziale są braki, a on ciągle dostaje premie za świetne efekty pracy, więc raczej nie będą chcieli stracić dobrego pracownika.
lepiej żeby tę pracę stracił teraz, niż jak już będziemy mieć rodzinę (bo zakładam, że będziemy ). jakoś bardzo się tym nie zadręczamy, bo jeszcze nikt u niego nie wyleciał i to firma, która inwestuje zarówno w młodych ludzi jak i w starszych. pracuje tam rok i nasłuchał się samych pozytywów od kolegów z pracy, także jesteśmy dobrej myśli

co do studiów, to ja właśnie jestem na humanistycznych, ale mam zamiar zrobić podyplomowkę z nauczania języka polskiego jako obcego i uczyć obcokrajowców przybywających do Polski

jego mama mnie w ogóle nie traktuje tzn. mówi mi "dzień dobry" i "dobranoc" ale raczej nic więcej. i gdy to mówi, to się nie uśmiecha. jest bardzo zamknięta w ścisłych konwenansach, więc, gdy już rozmawiam z nią o czymś, to nie na zasadzie: "częstuj się, proszę" ale "byłoby mi wielce miło, gdybyś się poczęstowała tą cielęcinką" - to głupi przykład, ale tak jest ze wszystkim. jestem obca, więc zwraca się do mnie pełnymi zdaniami i tak, by usztywnić atmosferę.
no, to tyle
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 09:54   #184
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez the_sania Pokaż wiadomość
zgadzam się z tym co napisałaś, o miłości faceta do kobiety

większość z nas pisze, że ma dobre stosunki z teściowymi przyszłymi. Zastanawiam się, więc skąd się później biorą te złe relacje z nimi. Chyba przez to, że jakieś ich cechy dają o sobie znać albo np. jest dobrą kochającą matką dla syna, a po ślubie zachowanie w stylu "oj mój kochany synuś" bla bla bla, a synowa ta zła, bo mamusia zrobi wszystko lepiej
Ja wlaśnie nie wiem jak mam traktować mamę TZta... Po Tym, co było w zeszłym roku stała się dla mnei kimś obcym, przed kim już nie potrafię się otworzyć...
Ona wiecznie skacze wokół mojego TZ, dogadza mu, wyręcza... Trochę jest to denerwujące, bo chyba nie za dobrze go przygotowuje do późniejszej roli męża i ojca... Boję się, żę później on będzie rządał ode mnie tego samego, co otrzymywał od matki...
Moje stosunki z tą kobietą nigdy już nie będą takie jak na początku, po prostu się zawiodłam i tyle.
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 09:58   #185
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

luffka, gdzieś - chyba na wizażu - przeczytałam coś mądrego
a mianowicie, że po zamieszkaniu z facetem, trzeba go od razu temperować - nie robić wszystkiego za niego, a pokazać mu, że muszla się sama nie myje. to od razu nauczy go, że pod nos wszystkiego nie dostanie. będzie dobrze, ale możesz mu teraz - między wierszami - napomknąć, że Ty wszystkiego za niego robić nie będziesz
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 10:02   #186
Grapefrutka
Zakorzenienie
 
Avatar Grapefrutka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Normalnie jesteście..... Jeden wieczór i 3 strony, kto za wami nadąży?
Włosów nie mierzę, bo mi się nie chce, w ogóle nic mi się nie chce. Zastanawiam się tylko czy to wszystko naprawdę ma sens. Moi rodzice lubią mojego TŻ’ta, zresztą u mnie nigdy nie była żadnego komentarza odnośnie moich chłopaków. Tata zawsze na początku każdego mojego nowego związku, jak się dowiadywał, że ktoś się pojawił miał 2-3 tygodniową „fazę focha”, czyli ograniczał nasze rozmowy do absolutnego minimum, bo wiadomo zazdrosny, że niby konkurencja, ale nigdy nic nie mówił, nie miał pretensji czy zastrzeżeń. Nas po prostu łączy bardzo szczególna więź po pewnym wydarzeniu, ale to już inna dłłłuuuga historia, której nikt nie chce tutaj wysłuchiwać. Mama zawsze miała dobry kontakt ze wszystkimi a z obecnym TŻ ma chyba najlepszy i najbardziej go lubi, tata teraz też bardzo lubi mojego TŻ’ta jak byliśmy, w PL to sami umawiali się na oglądanie meczy czy coś. Mój brat pracował swego czasu z obecnym TŻ’tem więc też się bardzo lubią, jak zaczną gadać o samochodach czy komputerach to mogą tak gadać z godz. a my z siostrą siedzimy i tylko wymieniamy uśmiechy, bo nic nie kapujemy. Co do rodziców TŻ’ta to teraz już chyba się do mnie przekonali i polubili, choć od nich nigdy nic przykrego nie usłyszałam to wiem, że na początku nie byli mną zachwyceni. U nas sytuacja wygląda tak, że TŻ pochodzi ze wsi a ja jestem ta „miastowa damulka”. Wiem, że oczekiwali kogoś innego dla swojego syna, kogoś, kto będzie potrafił się zając odpowiednio domem, rodziną i jeszcze będzie potrafił zrobić coś w ogródku/ogrodzie, zrobić przy kurach i koło domu utrzymać porządek. Teraz ponoć się do mnie już przekonali i już tak nie myślą, ale jak jest naprawdę to pewnie nigdy się nie dowiem, na pewno, jeśli TŻ podejmie decyzje, że chce wziąć ze mną ślub to nie będą mieć nic przeciwko. Tylko, że ja mam wątpliwości czy nie byłoby dla niego lepiej jakby znalazł sobie inną dziewczynę, tym bardziej teraz, kiedy nie mam pracy a nie potrafię żyć na koszt kogoś innego(no chyba, że są to moi rodzice albo babcia - z wiadomych względów). W jego rodzinie pieniądze też maja ogromna wartość i TŻ dąży do tego żeby mieć jak najwięcej, za każdym razem jak dzwoni do domu mnie się robi przykro, bo jedno z pierwszych pytań, które żądają jego rodzice to czy mam już pracę. Dzisiaj z samego rana znowu się posprzeczaliśmy, dlaczego on nie może tego zrozumieć, że ja mam już taki charakter, że nie zgadzam się żeby mnie utrzymywał, co on mnie ma w dowodzie czy co? Ja się zgodzę na to a później się rozejdziemy i będzie mieć pretensje, że wydałam jego pieniądze? Jakbyśmy byli zaręczeni, chociaż to, co innego a tak..... Czy moje rozumowanie jest złe? Wiem, że gdyby sytuacja była odwrotna, nawet gdybym zarabiała kosmiczne pieniądze to i tak wrócilibyśmy do domu, bo on by nie zgodził się na to żebym go utrzymała, bo on jest facet. Już nie wiem, co mam zrobić, chciałabym bardzo zwrócić do rodziców i mieć święty spokój.....
Przepraszam za to wypracowanie, ale musiałam to z siebie wyrzucić a nawiązałyście do tematu.....
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy.
I've just sprinkled
motivation dust on you.
Now go and move your ass!
This sh.it is expensive!
Grapefrutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 10:11   #187
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez Grapefrutka Pokaż wiadomość
Normalnie jesteście..... Jeden wieczór i 3 strony, kto za wami nadąży?
Włosów nie mierzę, bo mi się nie chce, w ogóle nic mi się nie chce. Zastanawiam się tylko czy to wszystko naprawdę ma sens. Moi rodzice lubią mojego TŻ’ta, zresztą u mnie nigdy nie była żadnego komentarza odnośnie moich chłopaków. Tata zawsze na początku każdego mojego nowego związku, jak się dowiadywał, że ktoś się pojawił miał 2-3 tygodniową „fazę focha”, czyli ograniczał nasze rozmowy do absolutnego minimum, bo wiadomo zazdrosny, że niby konkurencja, ale nigdy nic nie mówił, nie miał pretensji czy zastrzeżeń. Nas po prostu łączy bardzo szczególna więź po pewnym wydarzeniu, ale to już inna dłłłuuuga historia, której nikt nie chce tutaj wysłuchiwać. Mama zawsze miała dobry kontakt ze wszystkimi a z obecnym TŻ ma chyba najlepszy i najbardziej go lubi, tata teraz też bardzo lubi mojego TŻ’ta jak byliśmy, w PL to sami umawiali się na oglądanie meczy czy coś. Mój brat pracował swego czasu z obecnym TŻ’tem więc też się bardzo lubią, jak zaczną gadać o samochodach czy komputerach to mogą tak gadać z godz. a my z siostrą siedzimy i tylko wymieniamy uśmiechy, bo nic nie kapujemy. Co do rodziców TŻ’ta to teraz już chyba się do mnie przekonali i polubili, choć od nich nigdy nic przykrego nie usłyszałam to wiem, że na początku nie byli mną zachwyceni. U nas sytuacja wygląda tak, że TŻ pochodzi ze wsi a ja jestem ta „miastowa damulka”. Wiem, że oczekiwali kogoś innego dla swojego syna, kogoś, kto będzie potrafił się zając odpowiednio domem, rodziną i jeszcze będzie potrafił zrobić coś w ogródku/ogrodzie, zrobić przy kurach i koło domu utrzymać porządek. Teraz ponoć się do mnie już przekonali i już tak nie myślą, ale jak jest naprawdę to pewnie nigdy się nie dowiem, na pewno, jeśli TŻ podejmie decyzje, że chce wziąć ze mną ślub to nie będą mieć nic przeciwko. Tylko, że ja mam wątpliwości czy nie byłoby dla niego lepiej jakby znalazł sobie inną dziewczynę, tym bardziej teraz, kiedy nie mam pracy a nie potrafię żyć na koszt kogoś innego(no chyba, że są to moi rodzice albo babcia - z wiadomych względów). W jego rodzinie pieniądze też maja ogromna wartość i TŻ dąży do tego żeby mieć jak najwięcej, za każdym razem jak dzwoni do domu mnie się robi przykro, bo jedno z pierwszych pytań, które żądają jego rodzice to czy mam już pracę. Dzisiaj z samego rana znowu się posprzeczaliśmy, dlaczego on nie może tego zrozumieć, że ja mam już taki charakter, że nie zgadzam się żeby mnie utrzymywał, co on mnie ma w dowodzie czy co? Ja się zgodzę na to a później się rozejdziemy i będzie mieć pretensje, że wydałam jego pieniądze? Jakbyśmy byli zaręczeni, chociaż to, co innego a tak..... Czy moje rozumowanie jest złe? Wiem, że gdyby sytuacja była odwrotna, nawet gdybym zarabiała kosmiczne pieniądze to i tak wrócilibyśmy do domu, bo on by nie zgodził się na to żebym go utrzymała, bo on jest facet. Już nie wiem, co mam zrobić, chciałabym bardzo zwrócić do rodziców i mieć święty spokój.....
Przepraszam za to wypracowanie, ale musiałam to z siebie wyrzucić a nawiązałyście do tematu.....
Kochanie, nie martw się... ja też tak mam, że wolę żyć na własny rachunek niż być utrzymywana przez kogokolwiek. nie przejmuj się, znajdziesz pracę, zobaczysz. ale jeśli chcesz wrócić do domu, to może to zrób, przynajmniej na jakiś czas?
co do jego rodziców, to im mentalności nie zmienisz. moja "teściowa" zapytała się mnie, widząc mnie drugi raz na oczy, czy mam jakąś ziemię, dworek itp. no masakra, z miejsca ją opieprzyli, ale przykro mi się zrobiło. po prostu taka już jest i nic na to nie poradzę, mogę tylko ignorować, najważniejsze, co sądzi Twój facet, a nie jego rodzice.

a jeśli chcesz, to napisz o tacie, ja chętnie przeczytam
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-01-28, 10:16   #188
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Grapefrutko ja też jestem taka, że nie zgodziłabym się, żeby mnie utrzymywał mój TZ jeśli "nawet" nie jesteśmy zaręczeni... Przecież teraz tak naprawdę jesteśmy obcymi ludźmi... Nie przejmuj się... Też bym Ci proponowała powrót do domu, po co masz tak siedzieć i się zamartwiać? Wrócisz, odpoczniesz, nabierzesz nowych sił Będzie dobrze
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 10:18   #189
carmelova
Zakorzenienie
 
Avatar carmelova
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 18 325
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Grape Ty jesteś w Irlandii, tak ? Może spróbuj pracy przez agencję. Zawsze to lepiej niż siedzieć w domu. Pewnie szukasz jakiejś ambitniejszej pracy, ale np. kelnerowanie też nie jest złe. Przynajmniej masz swoje pieniądze i czujesz się potrzebna. A co do teściów, to bywają różni, ale Ty jesteś z ich synem, a nie z nimi, więc głowa do góry

Edit: luffka Ty też tak masz, że czasami mówisz swojemu TŻtowi, że w zasadzie to jesteście obcymi ludźmi ? Mi się to już zdarzyło kilka razy, kiedy się kłóciliśmy Powiedziałam mu, że po co ja mu piorę, sprzątam, gotuję, skoro jesteśmy obcymi ludźmi. Przecież nic nie muszę. Masakra

Edytowane przez carmelova
Czas edycji: 2009-01-28 o 10:22
carmelova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 10:19   #190
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

dokładnie, dziewczyny mądrze mówią

edit: pytanie nie do mnie, ale chciałabym wiedzieć, jak Twój reaguje, gdy mu tak mówisz? ja nigdy tak nie powiedziałam, ale myślę, że strasznie by mnie zabolało, gdybym coś takiego usłyszała od niego.

Edytowane przez najfajniejsza
Czas edycji: 2009-01-28 o 10:22
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 10:25   #191
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez carmelova Pokaż wiadomość

Edit: luffka Ty też tak masz, że czasami mówisz swojemu TŻtowi, że w zasadzie to jesteście obcymi ludźmi ? Mi się to już zdarzyło kilka razy, kiedy się kłóciliśmy Powiedziałam mu, że po co ja mu piorę, sprzątam, gotuję, skoro jesteśmy obcymi ludźmi. Przecież nic nie muszę. Masakra
No zdarzyło mi się kilka razy... Dopóki nie będziemy małżeństwem lub chociaż narzeczeństwem, to pwnei dalej czasem tak powiem... Taka jest prawda, przecież teraz wystarczy odwrócić się i odejść, nie mamy żadnych zobowiązań wobec siebie, przykre to... Bo wiem, jak łatwo on w zeszłym roku powiedział mi : żegnaj...

najfajniejsza u mnie to się pojawiło właśnie po jego odejściu, wtedy sobie uświadomiłam jak łatwo jest odejść nie mając żadnych zobowiązań...
__________________
fata viam invenient

Edytowane przez luffka
Czas edycji: 2009-01-28 o 10:26
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-28, 10:27   #192
Grapefrutka
Zakorzenienie
 
Avatar Grapefrutka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Jego rodzice są bardzo mili i teraz chyba już tak nie myślą, chyba, bo tego się nigdy nie dowiem…. Rozmawiam z nimi normalnie, tak jak bym gadała ze swoimi rodzicami. Bardzo lubię jego mamę a ona lubi mnie, tzn. tak czuję. Widzę jak zawsze się cieszy, kiedy do nich przyjeżdżam, ona jest jedna kobieta w domu. TŻ ma brata(25 lat w tym roku), ale jemu to do dziewczyn się nieśpieszny, przynajmniej nam się tak wydaje, studiował dziennie w Częstochowie, więc rzadko bywał w domu i nie pamiętam żeby przyprowadził jakąś dziewczynę, a jak przyjeżdżam to zawsze możemy trochę poplotkować na babskie tematy. Wiem, że jego rodzice chcą dla nas jak najlepiej, ale czy tak do końca się do mnie przekonali, czy spełniam ich wszystkie wymagania się nie dowiem. Wiem, że liczy się tylko zdanie TŻ’ta, ale czy on go nie zmieni za jakiś czas też nie wiem. TŻ mnie do domu samej nie puści, bo się boi, że nie wrócę, a razem nie pojedziemy, bo on na razie urlopu nie dostanie. Błędne koło.....

edit:
co do pracy to ja juz byłam chyba wszędzie gdzie sie dało, nawet w biurze pośrednictwa, Niestety jest ciężki okres teraz i wszędzie słyszę to samo, oni potrzebują pracowników, ale nie maja pieniędzy żeby im zapłacić, a w biurze pośrednictwa powiedziała mi babka, że owszem jest jedno ogłoszenie dotyczące sprzątania, ale to jest praca na godzinę dziennie, 7 godzina w tygodniu a stawka to ok. 8 euro za godziną, więc za taką kasę to ja nic nie zrobię, ja szukam czegoś, co pozwoli mi się utrzymać, chociaż.
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy.
I've just sprinkled
motivation dust on you.
Now go and move your ass!
This sh.it is expensive!

Edytowane przez Grapefrutka
Czas edycji: 2009-01-28 o 10:33
Grapefrutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 10:31   #193
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

no, a może podłap jakąkolwiek pracę, tak tymczasowo, póki nie znajdziesz lepszej, hmm?

edit: no właśnie, teraz taki nieciekawy okres... przeczekaj jeszcze parę tygodni i na pewno będzie lepiej. najważniejsze to się nie poddawać. choćby w mc donaldsach mogą potrzebować, nie?

luffka, rozumiem Cię i w ogóle Ci się nie dziwię.

Edytowane przez najfajniejsza
Czas edycji: 2009-01-28 o 10:37
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 10:35   #194
Grapefrutka
Zakorzenienie
 
Avatar Grapefrutka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Dałam nawet ogłoszenie do gazety, sprzątanie, prasowanie itp., ale jak na razie zadzwoniło mi dwóch kolesi, ale z propozycją seksualną....
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy.
I've just sprinkled
motivation dust on you.
Now go and move your ass!
This sh.it is expensive!
Grapefrutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 10:41   #195
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Grape długo już jesteście za granicą? Od dawna nie masz pracy?
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 10:51   #196
Grapefrutka
Zakorzenienie
 
Avatar Grapefrutka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Jesteśmy tutaj półtora roku a ja pracy nie mam gdzieś od października, więc już trochę czasu, nawet właścicielka naszego mieszkania powiedziała mi, że jak tylko usłyszy gdzieś o jakimś zajęciu to da mi znać, ale ja już nie wierze w to, że znajdę prace w najbliższym czasie, raz, że jest recesja a dwa że od stycznia do marca tutaj jest tzw. okres martwy, czyli większość zakładów stoi, bo nie ma zamówień, nie ma pracy, dobrze, że TŻ ma dobrą i pewna pracę, choć prawie w ogóle nie zna języka......
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy.
I've just sprinkled
motivation dust on you.
Now go and move your ass!
This sh.it is expensive!
Grapefrutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 10:57   #197
carmelova
Zakorzenienie
 
Avatar carmelova
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 18 325
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Grape wiem coś o tym. Mój tata pracuje w Londynie i zawsze miał umówioną pracę miesiąc naprzód, a teraz nie może zaplanowac niczego nawet na tydzien. A jak z Twoja znajomością języka? Kurcze, od października to masa czasu. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jak możesz się czuć. Jak mój TŻ w wakacje nie mógł znaleźć stałej pracy przez 2-3 tygodnie, to już panowała u nas chora atmosfera, bo chodził wkurzony i zdołowany na zmianę. I chociaż jakies pieniądze zarabiał (ok. 180-200 Ł/tydzień) to mial koszmarny humor.
carmelova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 11:01   #198
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Ja się obawiam co będzie ze mną... Za pół roku kończę studia i też zacznie się szukanie pracy... Już się tego boję...
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 11:03   #199
carmelova
Zakorzenienie
 
Avatar carmelova
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 18 325
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

luffka a co studiujesz?
carmelova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 11:07   #200
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez carmelova Pokaż wiadomość
luffka a co studiujesz?
Ogólnie to Pedagogikę Specjalną... Dra kierunki robię: wychowanie przedszkolne i wczesna interwencja...
Kierunki te są zwykle oblegane, jest tego przesyt na rynku pracy... No ale ze mną jest tak, że jeśli z TZ nic się nie wyjaśni do lata, to wyjeżdżam do koleżanki do Anglii...
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 11:11   #201
Grapefrutka
Zakorzenienie
 
Avatar Grapefrutka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Do tej pory nie było, źle, bo miałam jakieś swoje pieniądze na koncie, więc byłam w miarę spokojna, ale teraz kasa się już prawie skończyła, więc teraz mam już problem a przecież nie powiem rodzicom żeby mi przesłali trochę kasy z konta, które mam w Pl., bo to bezsensu..... Teraz jestem coraz bardziej humorzasta, ale to przez to, że mam do siebie pretensje, że pracy nie mogę znaleźć. Nie uważam się za osobę perfekcyjnie gadającą po angielsku, ale sobie radzę, i z tego, co wiem od irlandzkich znajomy mych to oni nie maja problemu żeby mnie zrozumieć, więc chyba źle nie jest
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy.
I've just sprinkled
motivation dust on you.
Now go and move your ass!
This sh.it is expensive!
Grapefrutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 11:33   #202
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

faktycznie sytuacja straszna... ale na pewno się ułoży. tylko te czekanie może być zabijające. trzymaj się
ja nie umiem teraz dorwać pracy na weekendy. na razie mi to nie przeszkadza, bo mam sesję, ale zaraz po niej... nie ma absolutnie żadnych ofert pracy.

Luffka, a może jakieś podyplomowe potem? pewnie by pomogły. ja mam nadzieję, że mi pomogą...
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 11:37   #203
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Podyplomowe... tak, ale chciałabym iść do pracy wreszcie, zacząć życie na własny rachunek... Nie chcę ładować się od razu w podyplomówkę, bo co jeśli pracy nie znajdę? Studia podyplomowe już kosztują... Chciałabym rok popracować i ewentualnie po roku iść dalej się uczyć, żeby już mieć za co płacić...
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 11:49   #204
.Mada.
Raczkowanie
 
Avatar .Mada.
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 326
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

oj ile juz napisałyście od rana.. i widze ze już cięzkie tematy się zaczynaja...

no apropo jeszcze tż i rodziców, to u mnie jest tak, że moi rodzice uważają go za osobę zesłaną mi z nieba, zaradny, mądry, zawsze wszystko potrafi zrobić i wogole itd, itp.. a ja to ta zła zawsze, zawsze prowokuje do kłótni, wymądrzam się kiedy nawet nie wiem czy to jest prawda o czym mówie, ale i tak trzymam swoją stonę ( no choc taka jestem jak tak sie głębiej zastanowie hehe) Nawet czasem jak jestesmy u mnie w domu i o cos sie posprzeczamy to odrazy wparowuje moja mama i mówi mi zebym przestała, po co mam podnosic głos itd. ale juz sie do tego przyzwyczaiłam..

A co do rodziców tż, to kontakt mam z nimi taki normalny przeciętny raczej.. Jak przyjde do tż to chwile z nimi pogadam ale nic wiecej.. Ale wydaje mi się, że oni go zabardzo wykorzystuja, wiele rzeczy mu każdą robić, a on uważa ze musi to zrobić bo wtedy będzie sie czuł winny ze tego nie zrobił.. I trochę mnie to wkurza, no ale cóż wychowali go tak i ja tu do gadania nic nie mam..


Ale naszczęscie więcej czasu spędzamy w łodzi gdzie studiujemy niż w swoich rodzinnych miastach, to tak czesto na ich "usługach" nie jest:p a raz na dwa tygodnie to można w czyms pomóc rodzicom jak już sie wraca do domu... bo kurcze ja np. byłam jakoś tak nauczona w domu ja k byłam młodsza, ze nie musze nic robić tylko zebym sie uczyła, a ja i tak sie nie uczyłam bo mi sie nie chciało.. I wiem ze to było złe bardzo złe, no i teraz musze sama wszystkiego sie uczyc... No a tż był nauczony ze musi pomagac i mozę dlatego tak juz jest...

eh.. też sie jakoś rozpisalam...


edit:
a ja naszczescie koncem studiów i przyszłą pracą nie musze sie martwic bo jak narazie jestem na 3 roku ro jeszcze 2 lata mi zostaja do konca, to jeszcze łuuułuu czasu
ale wiem wiem szybko zleci, wszystko ostatnio tak jakoś szybko leci...
__________________
truelove
mój blog: zdrowy-tryb-życia
mój fashion blog: Life By Mada

Jestem dystrybutorką firmy FM Group - zapraszam na priv

Edytowane przez .Mada.
Czas edycji: 2009-01-28 o 11:53
.Mada. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 12:09   #205
carmelova
Zakorzenienie
 
Avatar carmelova
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 18 325
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
faktycznie sytuacja straszna... ale na pewno się ułoży. tylko te czekanie może być zabijające. trzymaj się
ja nie umiem teraz dorwać pracy na weekendy. na razie mi to nie przeszkadza, bo mam sesję, ale zaraz po niej... nie ma absolutnie żadnych ofert pracy.

Luffka, a może jakieś podyplomowe potem? pewnie by pomogły. ja mam nadzieję, że mi pomogą...
Dziewczyny, jak nie musicie jeszcze pracować, to nie ma się do czego spieszyć. Ja studiuję dziennie na 5 roku adminitrację i na 3 roku prawo (też dziennie na UJ). Od listopada poszłam do pracy, bo mi się tak ubzdurało. I teraz mam sesję na 2 kierunkach i pracę od poniedzialku do piątku 9-17.30. Przynajmniej mam fajnego szefa, z którym mogę się jakoś dogadać. Puszcza mnie na egzaminy, ale jak będę chciała załatwić jakiś wpis itp, to juz będę musiała brać urlop. A przysługuje mi tylko 20 dni na rok.

Ale co do ofert pracy to zależy. Jak szukasz pracy biurowej, to znajdziesz szybciutko. Ja szukalam 3 dni A;le jeśli chcesz pracować stricte w zawodzie, to trzeba się będzie nagimnastykować.
carmelova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 12:33   #206
Grapefrutka
Zakorzenienie
 
Avatar Grapefrutka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

ale się tutaj cicho zrobiło.....
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy.
I've just sprinkled
motivation dust on you.
Now go and move your ass!
This sh.it is expensive!
Grapefrutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 12:36   #207
carmelova
Zakorzenienie
 
Avatar carmelova
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 18 325
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

ehhh, zasypiam

Idę zaraz z kolegami z pracy na kawę i ciacho, bo urodziny mam dzisiaj
carmelova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 12:39   #208
Grapefrutka
Zakorzenienie
 
Avatar Grapefrutka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez carmelova Pokaż wiadomość
ehhh, zasypiam

Idę zaraz z kolegami z pracy na kawę i ciacho, bo urodziny mam dzisiaj
w takim razie sto lat, wszystkiego co naj no i oczywiście tego wymarzonego pierścionka w niedługim czasie
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy.
I've just sprinkled
motivation dust on you.
Now go and move your ass!
This sh.it is expensive!
Grapefrutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 12:51   #209
justyna_dt
Zakorzenienie
 
Avatar justyna_dt
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

No, to odpisuję mniej więcej na wszystko, co chciałam przepraszam za brak emotikonów w Waszych wypowiedziach, ale skopiowałam je do notatnika, żeby spokojnie odpisać na wszystko.
Cytat:
Napisane przez Biska Pokaż wiadomość
No to dodam jeszcze, że obejrzalam reszte galerii... (uwielbiam ogladac zdjecia ) bardzo ladna i sympatyczna Kobietka z Ciebie jest
Cytat:
Napisane przez the_sania Pokaż wiadomość
Justyna też przejrzałam Twoją galerię :P fajne masz zdjęcie (tzn. dwa zdjęcia w jednym) ze swoim Przyszłym Narzeczonym w ogóle bardzo fajna się wydajesz. Fajnie w tym Czarnolesie .
Dziękuję a w Czarnolesie fajnie, ale właściwie tylko koło dworu Kochanowskiego, poza tym to nic ciekawego
Cytat:
Napisane przez Aelitka Pokaż wiadomość
no w zasadzie to nie wiem
ale wydaje mi się, że co najwyżej go sobie "wybrał", nie będąc nawet w sklepie
poza tym faktycznie nie chce niepotrzebnie się nastawiać bo co, będę czekać pół roku np? to się skicham z niecierpliwości
Eeee, my tam wiemy swoje ciesz się, że to już niedługo
Cytat:
Napisane przez Aelitka Pokaż wiadomość
wczoraj zagadnęłam czy jedziemy gdzieś na weekend walentynkowy to się dowiedziałam że nie bardzo bo w niedzielę prawdopodobnie będzie musiał być na uczelni (coś kręci, bo ostatnio mówił że jego promotorka wraca 18.02!!!!) buuu a już myślałam że spędzimy fajny weekend w zakopanym albo gdzieś... =)
O, i to mi też śmierdzi może akurat wtedy coś kombinuje? No nie mogę się doczekać
Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
Ohhh dziewczynki już II częśc? My wciąż czekamy na Was na wątku tych, które się doczekały mam nawet swoje około walentynkowe typy Pozdrawiam gorąco
To co to za typy?
Cytat:
Napisane przez Grapefrutka Pokaż wiadomość
Załączone zdjęcia:
1, 2 –moje faworyty zakochałam się z nich i nie wiem, który ładniejszy (TŻ’towi tez się podobają)
3 – z rubinem, tez bardzo mi się podoba
4 – białe złoto szmaragd + brylanty – faworyt TŻ’ta
Faworyt TŻa
Cytat:
Napisane przez Aelitka Pokaż wiadomość
zawsze mnie fascynuje i wbija w fotel jak ktoś mówi o swojej kuzynce "siostra cioteczna"
No u mnie to na zmianę używają, ale "siostra cioteczna" jest bardziej oficjalnym określeniem. Niemniej jednak standardowo jest kuzynka i dziwnie bym się czuła w rozmowie ze znajomymi mówiąc o siostrze ciotecznej małopolskie chyba tak ma, to jak z tym wychodzeniem na pole zamiast na dwór
Cytat:
Napisane przez Aelitka Pokaż wiadomość
ja nic jeszcze nie planuję na walę-tynki, myślę że prezenciki odpadają, nie mam pojęcia czy coś sobie kupowaliśmy rok temu a swoją drogą, ja jak już coś to wolę prezenty "w naturze", tzn coś czego zwykle nie robimy, jak np właśnie wyjazd, kolacja, czy cały dzień gdzieś na wycieczce... wolę spędzić z nim miło czas niż dostać nie wiem nawet co (czy wasi tżci kupują wam bieliznę? albo ubrania w ogóle, jakieś koszulki?...? ja w życiu nie dostałam nic takiego od tżta )
Mój lubi mi kupować bieliznę i ubrania tzn. w sumie nie kupował mi wiele, kilka par fajnych majteczek mam od niego, poza tym kurteczkę sztruksową, torbę, pod choinkę ostatnio dostałam od niego fajną spódniczkę - tzn. byliśmy na zakupach o zakupie dla mnie bielizny za to często mówi
Cytat:
Napisane przez Grapefrutka Pokaż wiadomość
a mój tam się tym nie przejmuje że nie zna mojego rozmiaru ani wymiarów, ostatnio kupiliśmy sobie centymetr bo był mi potrzebny to żartował że może wkońcu pozna moje wymiary i co? podałam mu wszystkie a on na drugi dzień już nie pamiętał bo tak go to interesowało
Wymiarów mój TŻ jakoś strasznie nie pamięta (choć rozmiar pierścionka mógłby powtarzać jak mantrę, a ja sama dobrze nie pamiętam czy 9 czy 10 ), ale wtedy ratuje się często paniami w sklepie o podobnej sylwetce albo razem robimy te zakupy.
Cytat:
Napisane przez Carrie85 Pokaż wiadomość
ratujcie mnie.... mam w piatek egzamin ustny...
od kawy robi mi się już niedobrze....
Też mam w piątek ustny i w następny piątek też - najgorszy. Obym przetrwała... trzymam za Ciebie kciuki
Cytat:
Napisane przez polka746 Pokaż wiadomość
wszystko mnie teraz cieszy, a poza tym planowanie wspólnego mieszkania sprawiło mi największą radoche, teraz to sobie moge czekać
Gratuluję!!! super wiadomość!
Ja bym chciała już na swoje... chcę znaleźć jak najszybciej pracę i wyprowadzić się w czerwcu lub wrześniu. Dobrze mi w domu, nie narzekam, ale chcę być samodzielna, studiować za własne pieniądze... właśnie, no te pieniądze są kluczowym wątkiem. Jesteśmy dość majętni, mama całe studia mi finansowała (tzn. studiuję na państwowej uczelni, ale mieszkanie, jedzenie, wszelkie wygody, teraz paliwo, bo codziennie dojeżdżam), a z magistrem doszło do spięcia, bo ona chce, żebym studiowała zaocznie. Ja chciałam dziennie, ostatecznie się zgodziłam na zaoczne, to wtedy ona uznała, że jednak dziennie no i to takie bez sensu. Więc chcę studiować zaocznie i sama za siebie płacić, żeby mieć w tej kwestii święty spokój.
Cytat:
Napisane przez the_sania Pokaż wiadomość
no pokażcie tyłki :P
ja tam brzuch mam wielki
Zawsze mnie denerwowało jak dziewczyny narzekają, a przeważnie nie mają na co. Zaraz pewnie mi napiszecie, że łatwo mi mówić, skoro chudzielec jestem, ale wierzcie mi, mam kupę kompleksów co do swojego wyglądu, ale uważam, że skoro się podobam, to widocznie nie jest ze mną tak źle. Co ze mną? Nie mam w ogóle cycków, nie mam wcięcia w talii, tyłek od siedzenia mam płaski. Ale za to bardzo lubię swoje nogi, tyłek mimo płaskości też mi się bardzo podoba i w ogóle coooo mi tam, ubiorem wiele da się zamaskować
Cytat:
Napisane przez carmelova Pokaż wiadomość
Dziewczyny, właśnie byłam na rozmowie u szefa. I chyba awansowałam Coprawda przybyło mi obowiązków i nie wiem czy się cieszyć czy nie, bo o finansach nie wspomniał, ale hojny z niego gość. Mam nadzieję, żę jak się spiszę to coś z tego będę mieć. Jestem tylko asystentką wiceprezesa, a przejmuję właśnie obowiązki dyrektora ds. kontraktów... We will see.
edit: Malinka teraz na zachodzie są modne właśnie szerokie spodnie. Ja się za to świetnie czuję w rurkach, bo jednak nogi mam najładniejsze z całego mojego ciała :P (nie ma to jak skromność :P)
GRATULACJE!!! Ja to bym chciała chociaż robotę znaleźć
Co do rurek, to też lubię, ale niestety po 1 dniu noszenia to już mi na dupie worek wisi, bo się rozciągają mimo, iż przy zakupie ledwo się dopinam.
Cytat:
Napisane przez Chantalle Pokaż wiadomość
u mnie troszkę zmian, postanowilismy wziąść ślub cywilny w przeciągu kilku miesiecy, a kościelny i wesele może za rok.
jednak pierścionka jeszcze nie mam,więc troszke z Wami tutaj posiedzę jeszcze, do momentu az TŻ odwiedzi jubilera i oficjalnie mnie o rączkę poprosi
Super, też gratuluję! No proszę, tyle dobrych wiadomości!
Cytat:
Napisane przez Aelitka Pokaż wiadomość
justyna ściągnął mi się 13 odcinek House'a, 5 seria i jak ja mam się uczyć?!? ehhhh
I jak tam House? Ja dopiero 1 sezon oglądam chyba 6 czy 7 odcinek, ale wciągaaaaa...
Cytat:
Napisane przez Hajja Hawwa Pokaż wiadomość
I podoba mi się też szafir, też niebieski no i przeznaczony dla ryb
Nie. Ja tylko żużel, łyżwiarstwo figurowe, taniec (chociaż to nie sport, lecz sztuka ) i ewentualnie piłka nożna i siatkówka.
Szafir to też dla Byków, czyli mój i podoba mi się
Ooo, uwielbiam żużel, chociaż nie umiem wpisywać szybko punktów do tabeli siatkówkę też, w liceum dużo grałam. Za to taniec to mnie wyratował z depresji, kocham tańczyć
Cytat:
Napisane przez Hajja Hawwa Pokaż wiadomość
2. lutego będę cały dzień w Krakowie. Która ma ochotę się ze mną spotkać? Może kilka z Was się skusi?
Kurde, ja mam 3 kolokwium zaliczeniowe, a 6 mega egzamin ale w sumie Rzeszów - Tarnów to niedaleko, to się zgadamy kiedyś
Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
dziewczyny, jak to jest z Waszymi chłopakami (tak.. chłopakami, nie narzeczonymi ), czy akceptują ich Wasze rodzinki i znajomi, czy nie bardzo?
U mnie różnie było. Do pierwszego naprawdę poważnego konfliktu moja rodzina ubóstwiała TŻa. Ale potem już byli nieufni (zwłaszcza mama, bo ona była na bieżąco). Teraz mama bardzo go lubi, ogólnie to zależy jej, żebym była szczęśliwa. A on ma taki urok osobisty, że ciężko mu nie ulec. Jest czarusiem, pełen poczucia humoru Moi znajomi z liceum go kochają, w sumie nie ważne, żebym ja gdzieś była, byle był on swego czasu było mi z tego powodu przykro, ale potem machnęłam ręką. Obecnie moje psiapsióły też go lubią, ale one raczej z typu wspierających, więc jak nie byliśmy ze sobą i przeżywałam, to mi mówiły, że nie warto. A teraz mówią, że od początku wiedziały, że się zejdziemy i tego nam życzyły i że są zadowolone Co do jego rodziców: tata mnie uwielbia, tzn. niewiele mówi, ale widzę, że bardzo mnie lubi. Jka jest jakaś rodzinna uroczystość u nich, to jak wchodzę, to krzyczy, że narzeczona ma koło teścia koniecznie usiąść mama też mnie chyba lubi, chociaż zawsze miałam wrażenie, że coś do mnie ma. Jednak z czasem okazało się, że żadna inna dziewczyna nie może spokojnie siedzieć w TŻowym pokoju... a ona często mnie bardzo broniła. Wiem, bo pracowała u mojej mamy, a właściwie z nią i miałam relację na bieżąco mamy się lubiły, tzn. one bardziej jak koleżanki (bo znają się od młodości) niż jako teściowe, więc czasem się pokłóciły i takie tam, ale to poza wszystkim naszym. Mój ojciec TŻa lubi, ale to akurat niewiele ma do rzeczy, natomiast nawet nie wiem, czy jego rodziców zna. Nie pamiętam, czy miał okazję ich poznać. Chyba nie, bo rodzice TŻa znają go chyba tylko z opowiadań.
Cytat:
Napisane przez Grapefrutka Pokaż wiadomość
U nas sytuacja wygląda tak, że TŻ pochodzi ze wsi a ja jestem ta „miastowa damulka”. Wiem, że oczekiwali kogoś innego dla swojego syna, kogoś, kto będzie potrafił się zając odpowiednio domem, rodziną i jeszcze będzie potrafił zrobić coś w ogródku/ogrodzie, zrobić przy kurach i koło domu utrzymać porządek. Teraz ponoć się do mnie już przekonali i już tak nie myślą, ale jak jest naprawdę to pewnie nigdy się nie dowiem, na pewno, jeśli TŻ podejmie decyzje, że chce wziąć ze mną ślub to nie będą mieć nic przeciwko. Tylko, że ja mam wątpliwości czy nie byłoby dla niego lepiej jakby znalazł sobie inną dziewczynę, tym bardziej teraz, kiedy nie mam pracy a nie potrafię żyć na koszt kogoś innego(no chyba, że są to moi rodzice albo babcia - z wiadomych względów). W jego rodzinie pieniądze też maja ogromna wartość i TŻ dąży do tego żeby mieć jak najwięcej, za każdym razem jak dzwoni do domu mnie się robi przykro, bo jedno z pierwszych pytań, które żądają jego rodzice to czy mam już pracę. Dzisiaj z samego rana znowu się posprzeczaliśmy, dlaczego on nie może tego zrozumieć, że ja mam już taki charakter, że nie zgadzam się żeby mnie utrzymywał, co on mnie ma w dowodzie czy co? Ja się zgodzę na to a później się rozejdziemy i będzie mieć pretensje, że wydałam jego pieniądze? Jakbyśmy byli zaręczeni, chociaż to, co innego a tak..... Czy moje rozumowanie jest złe? Wiem, że gdyby sytuacja była odwrotna, nawet gdybym zarabiała kosmiczne pieniądze to i tak wrócilibyśmy do domu, bo on by nie zgodził się na to żebym go utrzymała, bo on jest facet. Już nie wiem, co mam zrobić, chciałabym bardzo zwrócić do rodziców i mieć święty spokój....
No u nas to trochę inaczej. Tzn. oboje wychowaliśmy się na jednym osiedlu. Od 5 lat on mieszka w domu jeszcze w mieście (na granicy), a ja w domu już na wsi (z tym, że ta część wsi jest hmm... nie typowa wieść tylko coś typu, że jak się bogaty znudzi życiem w miasteczku, to buduje dom na "przedmieściach", czyli tu. Często więc spotykałam się z tym, że ktoś był we mnie zabójczo zakochany albo strasznie się chciał przyjaźnić, bo po prostu wiedział gdzie mieszkam, a to wystarczyło za tysiąc słów). Ze strony TŻa są bardzo rodzinni, prości. Kochają się, jest taka atmosfera trochę jak we włoskiej rodzinie, wiecie, stół zastawiony, pełno ludzi, dzieci, no takie małe wesele. Z kolei u nas - ja mam brata starszego o 15 lat, mieszkam tylko z mamą, rodzina ma wieczne problemy, jedni się na drugich obrażają, co dla mnie jest czystym debilizmem i za to tej rodziny nie cierpię, bo szukają sobie wiecznie problemów i to takich przedszkolnych, zamiast siąść razem przy stole i po prostu porozmawiać, kochać się nawzajem. Jeden chy ba wyjątek to jedna z sióstr mojego ojca i jej mąż, których uwielbiam, bo są na luzie, nie szukają problemów i zawsze mogę do nich wpaść, pogadać i zjeść pyszny obiad No i jeszcze różnica majątkowa. Też chyba przez jakąś chwilę byłam postrzegana przez jego rodzinę jako taka paniusia. Cóż, nie będę ukrywać, że kwestie finansowe i majątkowe zasiały wiele fermentu w naszym związku. Teraz TŻ pracuje, jest zadowolony, bo się spełnia i zarabia. Rodzice jego mają dość konserwatywne poglądy, np. nie byli zachwyceni, że studiuje, bo powinien zarabiać na rodzinę itp. On narzeka, ale generalnie bardzo go kochają
Co do utrzymywania, to chyba przez te różnice właśnie TŻ wolałby mnie utrzymywać, czując się jak pełnoprawny mężczyzna ( ), ale z drugiej strony chciałby też mieć te pieniądze, więc najlepszym dla nas wyjściem (też chyba tak uważa) będzie praca obojga i po równo łożenie na utrzymanie siebie nawzajem, rachunki, jedzenie itp.
A pytanie mam do dziewczyn, które mieszkają razem z TŻem i gdzie oboje pracujecie: jak wygląda u Was sprawa z utrzymaniem się? Na jakiej zasadzie rozdzielacie kasę? Wrzucacie jakąś kwotę w jedno miejsce co miesiąc czy macie podział obowiązków finansowych?
Na coś jeszcze miałam odpowiedzieć, ale wcięło mi cytaty, więc odpuszczam.
Carmelova - sto lat!!!
__________________

Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
justyna_dt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-28, 13:11   #210
.Mada.
Raczkowanie
 
Avatar .Mada.
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 326
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez Grapefrutka Pokaż wiadomość
w takim razie sto lat, wszystkiego co naj no i oczywiście tego wymarzonego pierścionka w niedługim czasie
carmelova również życzę sto lat i dołączam się do życzeń powyżej
__________________
truelove
mój blog: zdrowy-tryb-życia
mój fashion blog: Life By Mada

Jestem dystrybutorką firmy FM Group - zapraszam na priv
.Mada. jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.