Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

[the rock]

Napisane przez marrellic

faceci to jedne wielkie kupy i tyle;/

Tak!! Z taką myślą idę do łóżka. Dobranoc dziewczyny

[marrellic]

eh ja też

[Paperlove899]

a mnie teraz ogarnela zlosc ! skoro ku rrr dee nie wie czy mnie kocha to niech spada ! jeszcze sie znajdzie ktos kto mnie pokocha 100 razy bardziej i nie bedzie mial takich watpliwosci ! malo tego ,ten kto mnie bedzie kochal nie poleci na byle jaka pierwsza w klubie,ktora sie napatoczyła !!! JEGO STRATA !!!!!!!!

[Kay lee]

Dziekuje Wam dziewczyny za wsparcie ,za wszystko ,tak myslalam ,ze nie ma udanego sposobu nie bylo by tego watku.Dzisiaj bylam pogadac z kolezanka ,troche rozpamietywalam ,troche sie posmialam ,najgorsze ,ze na kazdy doslownie kazdy temat moge wtracic cos o tz (i to robie automatycznie) poczawszy od wakacji na jego zdaniu o skarpetkach skonczywszy tragedia ;/ placze ,placze sporo do poduszki ,ale za dnia staram sie zeby makijaz nie splywal...tak bardzo bym chciala zeby bylo juz po wszystkim

Nie rozumiem mężczyzn...oni naprawdę nie mają uczuć i nie wiedzą że ktoś przez nich cierpi? I takie udawanie jakby nic się nie stało...

dokladnie,jak oni to robia ?! ,wszystkie uczucia tak elegancko po nich splywaja ,moj tz oh przepraszam byly tz nie ma klopotow z nieodzywaniem sie i zyciem bezemnie...chcialabym poznac ta sztuke olewactwa ,ale chyba mam za duze serce i na dodatek to cale zerwanie jest jakby poza mna ,nie dociera do mnie ,ja dalej czuje sie jego dzewczyna

[Onazyje]

Napisane przez Kay lee

dokladnie,jak oni to robia ?! ,wszystkie uczucia tak elegancko po nich splywaja ,moj tz oh przepraszam byly tz nie ma klopotow z nieodzywaniem sie i zyciem bezemnie...chcialabym poznac ta sztuke olewactwa ,ale chyba mam za duze serce i na dodatek to cale zerwanie jest jakby poza mna ,nie dociera do mnie ,ja dalej czuje sie jego dzewczyna

właśnie...jak oni to robią że wszystkie emocje/uczucia po nich od tak spływają?? i nie rozumiem tego, że nie mają problemu z nieodzywaniem się. nie przeszkadza im to że nagle z dnia na dzień nie ma tego kontaktu?? ;/ ...Chyba że dziewczyny traktują jak swoją "zdobycz" a potem porzucają i ruszają na polowanie następnej....

heh.. do mnie też jeszcze nie dociera to zerwanie, też ciągle czuję się jego dziewczyną..

A może jakiś chłopak się wypowie????????

[Paperlove899]

napisal !!!!!!!!!!!!! "dobranoc,przepraszam ,ze napisalem ale nie moglem sie powstrzymac:P"
oczywiscie nic nie odpisze

[Onazyje]

Napisane przez Paperlove899

napisal !!!!!!!!!!!!! "dobranoc,przepraszam ,ze napisalem ale nie moglem sie powstrzymac:P"
oczywiscie nic nie odpisze

heheheh... zazdroszczę...

[Paperlove899]

ale to nic nie znaczy;/ nie odpisze mu za nic w swiecie ciekawe czemuu nie mogl sie powstrzymac:P co nie zmienia faktu ,ze wszedzie ktos z kims sie rozstaje np w "teraz albo nigdy" i staraja sie sobie radzic !!!

[pieluchomajtek]

Napisane przez Paperlove899

ale to nic nie znaczy;/ nie odpisze mu za nic w swiecie ciekawe czemuu nie mogl sie powstrzymac:P co nie zmienia faktu ,ze wszedzie ktos z kims sie rozstaje np w "teraz albo nigdy" i staraja sie sobie radzic !!!

szczerze. dla mnie to jest dziecinne, przyjelas zasady gry wiec albo to przerwij albo graj nie baczac na konsekwencje,
a nie smiej sie jak glupi do sera, bo to on dyktuje warunki, nie Ty

[marrellic]

I co?? wstaj bez jakichkolwieg motywacji. Nie mam siły żeby żyć. Nie mam ochoty.. ZNowu wrócił ból A już było lepiej.. znowu boli

[the rock]

Napisane przez marrellic

I co?? wstaj bez jakichkolwieg motywacji. Nie mam siły żeby żyć. Nie mam ochoty.. ZNowu wrócił ból A już było lepiej.. znowu boli

Dzisiaj tak sobie szłam do pracy i myślałam, że nic się nie zmieniło. Każdy dzień jest taki sam. Tak samo wstaję, ubieram się, wlekę do pracy później wracam do domu i próbuję jakoś dotrwać do chwili snu...

Tylko nie mam już na kogo czekać... nie mam do kogo zadzwonić żeby powiedzieć co u mnie, jak się czuję, jak minął dzień... nie mam się do kogo przytulić gdy jest mi źle
To będzie ciężki tydzień

[marrellic]

dokładnie.. wstaje i robię wszystko mechanicznie. Zycie totalnie bez celu.. Eh.. żeby po takim czasie czuć ból? Chyba nie dojde na prakty.. ciągle o nim myśle

[Onazyje]

Napisane przez marrellic

I co?? wstaj bez jakichkolwieg motywacji. Nie mam siły żeby żyć. Nie mam ochoty.. ZNowu wrócił ból A już było lepiej.. znowu boli

Mam to samo...dzisiaj w ogóle na dodatek nie mogłam spać....

Napisane przez the rock

Dzisiaj tak sobie szłam do pracy i myślałam, że nic się nie zmieniło. Każdy dzień jest taki sam. Tak samo wstaję, ubieram się, wlekę do pracy później wracam do domu i próbuję jakoś dotrwać do chwili snu...

Tylko nie mam już na kogo czekać... nie mam do kogo zadzwonić żeby powiedzieć co u mnie, jak się czuję, jak minął dzień... nie mam się do kogo przytulić gdy jest mi źle
To będzie ciężki tydzień

Dokładnie - każdy dzień jest taki sam....Nie mam siły i ochoty na nic, nic mnie nie cieszy...Zaraz idę na uczelnię...oby przetrwać jakoś do wieczora....

[the rock]

Napisane przez marrellic

dokładnie.. wstaje i robię wszystko mechanicznie. Zycie totalnie bez celu.. Eh.. żeby po takim czasie czuć ból? Chyba nie dojde na prakty.. ciągle o nim myśle

Ja czuję ból i taką straszną pustkę Nie wiem gdzie jest, z kim jest, co robi?? To myślenie mnie powoli zabija Dzisiaj nie mam na nic siły To prawie 2 miesiące a ja nadal czuję jakby on był mój tylko się zagubił. Żyję tylko tą nadzieją, że wkońcu wróci... Ale wiem, że już nie wróci

[Nelly-26]

A ja na dzień dzisiejszy nie chciałabym żeby były do mnie wrócił. Dlaczego? Przez ostatnie pół roku wypłakałam tyle łez, tyle wyciepiałam, bo tylko ja próbowałam ratować ten związek, a on już myślał kogo poderwie jak mnie w końcu rzuci. A jak bym miała jeszcze kiedyś z nim być to już nigdy niebyłoby jak wcześniej. On wszystko zepsuł. A ja bym się tylko zastanawiała, kiedy znowu mu się znudzę i nie czułabym się komfortowo w tym związku.

[the rock]

A ja była bym w stanie zrobić wiele i wiele zmienić gdybym mogła z nim być

[seclusion]

O juz 6 część. Ja tu jestem od poczatku 4 i zycze wam dziewczyny zebyscie nie siedzialy tu tak dlugo.
Sciskam was

jedyne co wam moge powiedziec to
NIE UPOKARZAJCIE SIE
NIE PROSCIE
NIE PISZCIE
NIE WKRECAJCIE SOBIE ZE ONI WAS KOCHAJA

ŻYJCIE SWOIM ZYCIEM.
Mozna a nawet trzeba.

[Paperlove899]

a ja przez to,ze on sie wczoraj zlamal mam jeszcze wiecej sily;] i nie mam zamiaru sie odzywac,bo po co,skoro tak bylo mu ze mna zle i wolal odejsc to co zrobie:P
moze ktos inny doceni to jak bardzo sie staram;] dlatego humor dzisiaj nienajgorszy...bo zdalam sobie sprawie,ze jakby wrocil na sile to i tak bylby ze mna nieszczesliwy a ja bylabym juz calkiem zalamana,ze nie umiem dac mu szczescia)

[Lady in Blue]

Napisane przez Nelly-26

A ja na dzień dzisiejszy nie chciałabym żeby były do mnie wrócił. Dlaczego? Przez ostatnie pół roku wypłakałam tyle łez, tyle wyciepiałam, bo tylko ja próbowałam ratować ten związek, a on już myślał kogo poderwie jak mnie w końcu rzuci. A jak bym miała jeszcze kiedyś z nim być to już nigdy niebyłoby jak wcześniej. On wszystko zepsuł. A ja bym się tylko zastanawiała, kiedy znowu mu się znudzę i nie czułabym się komfortowo w tym związku.

Ja już też chyba doszłam do takiego etapu i uświadomiłam sobie, że gdyby coś to nie chciałabym kolejny raz się z ni wiązać bo kompletnie mu nie ufam i nie zaufałabym mu już nawet jako przyjacielowi ... Nie jestem święta i nie zwalam całej winy za rozpad naszego związku na exa, także wina lezy po obydwu stronach.Może kiedyś będziemy mieli relacje na stopie kolega - koleżanka... ale nie robie już sobie żadnych nadzieji bo cisza między nami trwa już 2,5 miesiąca a mi jest z tym całkiem dobrze ...

[Merrick]

A u mnie dla odmiany ciut lepiej Ale może to dlatego, ze ktos się mną zainteresował. Totalnie nie wiem co myśleć, jest mi miło, ale nie wiem czy jestem w stanie teraz w ogóle coś z kims stworzyć. O byłym myślę mniej, ale nadal i chyba nawet nie chciałabym raczej żeby wrócił (tak sobie wmawiam, ale gdyby stanął teraz przede mna i błagał o wybaczenie to nie wiem do końca jak bym postapiła). Ale mam taką pustke uczuciową. Pogubiona jestem totalnie

[Lady in Blue]

Napisane przez Merrick

A u mnie dla odmiany ciut lepiej Ale może to dlatego, ze ktos się mną zainteresował. Totalnie nie wiem co myśleć, jest mi miło, ale nie wiem czy jestem w stanie teraz w ogóle coś z kims stworzyć. O byłym myślę mniej, ale nadal i chyba nawet nie chciałabym raczej żeby wrócił (tak sobie wmawiam, ale gdyby stanął teraz przede mna i błagał o wybaczenie to nie wiem do końca jak bym postapiła). Ale mam taką pustke uczuciową. Pogubiona jestem totalnie

Często jest tak, że opłakujemy straconą miłośc i przez to nie zwracamy uwagi na to, że ktoś inny jest obok nas ...

[kariera85]

Napisane przez marrellic

I co?? wstaj bez jakichkolwieg motywacji. Nie mam siły żeby żyć. Nie mam ochoty.. ZNowu wrócił ból A już było lepiej.. znowu boli

Napisane przez the rock

Dzisiaj tak sobie szłam do pracy i myślałam, że nic się nie zmieniło. Każdy dzień jest taki sam. Tak samo wstaję, ubieram się, wlekę do pracy później wracam do domu i próbuję jakoś dotrwać do chwili snu...

Tylko nie mam już na kogo czekać... nie mam do kogo zadzwonić żeby powiedzieć co u mnie, jak się czuję, jak minął dzień... nie mam się do kogo przytulić gdy jest mi źle
To będzie ciężki tydzień

Napisane przez Onazyje

Mam to samo...dzisiaj w ogóle na dodatek nie mogłam spać....


Dokładnie - każdy dzień jest taki sam....Nie mam siły i ochoty na nic, nic mnie nie cieszy...Zaraz idę na uczelnię...oby przetrwać jakoś do wieczora....

Napisane przez the rock

A ja była bym w stanie zrobić wiele i wiele zmienić gdybym mogła z nim być

bożesz.. jakie bidutki
i dla was zaświeci słonko kwestia czasu
pamiętajcie- miejcie oczy otwarte
naprawde nigdy nie wiadomo, skąd przyjdzie milość
nie zamykajcie się tylko na swiat i uszy do góry!!

[Onazyje]

Napisane przez the rock

Ja czuję ból i taką straszną pustkę Nie wiem gdzie jest, z kim jest, co robi?? To myślenie mnie powoli zabija Dzisiaj nie mam na nic siły To prawie 2 miesiące a ja nadal czuję jakby on był mój tylko się zagubił. Żyję tylko tą nadzieją, że wkońcu wróci... Ale wiem, że już nie wróci

Czuję się dokładnie tak samo...
Ja nie żyję, tylko wegetuję...nie mam na nic siły, nic mnie nie obchodzi, na niczym mi nie zależy...cały czas o nim myślę - non stop cokolwiek bym nie robiła!!!
wariuje....ja też żyję ciągle nadzieją że wróci.................... .ale też wiem że nie mam co się łudzić ...
parę razy dziennie zbiera mi się na płacz....

"Ciągle jeszcze jestem zupełnie sama
Jak to możliwe
Że ciebie tu przy mnie nie ma
Powiedz dlaczego
Musiałeś odejść
I zostawić mnie zupełnie samą
Dzień w dzień siedzę tutaj i zadaję sobie pytanie
Jak to się stało, że nie ma miłości
Ale coś szepcze mi do ucha i mówi

Nie jesteś sam
Jestem tu przy tobie
Mimo, że jestem daleko
Zostanę przy tobie
Nie jesteś sam
Ponieważ jestem tuż przy tobie
Mimo, że jesteśmy oddaleni od siebie
Jesteś w moim sercu
Nie jesteś sam
Zawsze sama, dlaczego, och?

Dopiero od kilku nocy
Mam wrażenie, że słyszę cię płaczącego
Prosisz mnie, bym wróciła
I wzięła cię w ramiona
Słyszę twoją modlitwę
Będę dźwigała twoje problemy
Ale najpierw potrzebuję twojej dłoni
Potem wieczność może się rozpoczynać

Wypowiedz trzy słowa, a przybiegnę do ciebie
ty wiesz, przybędę..."

[the rock]

Napisane przez Onazyje

Czuję się dokładnie tak samo...
Ja nie żyję, tylko wegetuję...nie mam na nic siły, nic mnie nie obchodzi, na niczym mi nie zależy...cały czas o nim myślę - non stop cokolwiek bym nie robiła!!!
wariuje....ja też żyję ciągle nadzieją że wróci.................... .ale też wiem że nie mam co się łudzić ...
parę razy dziennie zbiera mi się na płacz....

Ja się staram już nie histeryzować, bo pękła mi żyłka w oku i rozlała się krew. Mam jedną wielką czerwona plame zamiast oka

[marrellic]

eh..
On ma wesołe opisy na gadu które mnie zabijają jeszcze bardziej..

[Niezmienna]

Ja chyba tez powoli zaczynam myśleć ,ze nawet gdyby chciał wrócić to nie byłoby to najlepszym rozwiazaniem.Chyba zawsze juz bym myslała kiedy znow mu sie odmieni...sam zniszczył wszystko ..przecież mnie nie chcial!!!!!
Niech idzie do diabła....!!

[marrellic]

Napisane przez Niezmienna

Ja chyba tez powoli zaczynam myśleć ,ze nawet gdyby chciał wrócić to nie byłoby to najlepszym rozwiazaniem.Chyba zawsze juz bym myslała kiedy znow mu sie odmieni...sam zniszczył wszystko ..przecież mnie nie chcial!!!!!
Niech idzie do diabła....!!

no chyba musi mi wrócić takie myślenie

[the rock]

Mi nie powróci BO JA TAK BARDZO GO CHCE!!!!

[wirika]

Tak sobie myślę dziewczynki, że każda z nas JEST BARDZO WARTOŚCIOWĄ osobą a ci co nas zostawili nie zasługują na nasze łzy.

Patrząc na to chłodno - ile z nas się poniża pisząc, dzwoniąc, błagając. Myślę że bardziej cierpimy przez przyzwyczajenia że nie ma już tego. Że nikt nie napisze, nie zadzwoni, nie przytuli nas. Oczywiście teraz jestem mądra a wieczorem będę miała ataki histerii i spazmatycznego płaczu ale tak myślę że teraz jest CZAS DLA NAS. Ja np nie mam żadnych znajomych po moim ostatnim związku straciłam wszystkich- a przez rok jakoś nie było okazji by poznać kogoś, ale dziś np ruszyłam swoje 4 litery i poszłam biegać po lesie. Wzięłam właśnie dużą kartkę papieru i wypisałam wszystko co chcę osiągnąć w tym tygodniu, miesiącu i w ciągu tego roku.
Przeanalizowałam jeszcze raz mój związek i to jak on się zachowywał i jak mnie traktował i wiecie czuję wielką wściekłość bo niby fajna laska ze mnie inteligentna- która ma swoje zdanie, która ma swoje marzenia i plany która ZAWSZE sobie radzi w życiu pozwoliła na takie traktowanie.

Dziś wymusiłam na nim żeby przyjechał będę walczyć sama ze sobą żeby się nie popłakać. Ale chcę wyjaśnień bo chociaż na to chyba zasługuję.
Najgorsze są wieczory ale mam nadzieję że to minie i wierzę że kiedyś znajdę tego JEDYNEGO co poza mną świata nie będzie widział, będzie wsparciem i podporą i założymy cudowną rodzinę- taką jakiej nigdy nie miałam.

Jedna z Wizażanek napisała, że szacunek do nas samych jest na 1. miejscu. Nie jesteśmy gorsze od naszych byłych TŻ-tów a że oni wybrali inaczej- no cóż tak to jest już w życiu. Ale trzeba iść dalej nie oglądając się za siebie.

Może moje słowa komuś pomogą- może nie, ja przynajmniej czuję się lepiej pisząc do Was moje przemyślenia.
Dużo uśmiechu wszystkim życzę

[paula-zla]

Ah, dziewczyny, jak beztrosko się czuję!
Nabrałam ochoty na niezobowiązujące spotkania z mężczyznami. Chce się jakoś rozerwać, poznawać nowych ludzi, dobrze się bawić. Już nie mogę się doczekać imprezy u znajomych w tą sobotę!