Mity i Sterotypy Fitnessowe

[AzjatSmok]

NO to świetnie już chciałam zadać pytanie ale odpowiedź SANTOS mnie z nóg zwaliła . Jednak jak już wstałam to się zapytam. Mam 27 lat 170 wzrostu 67 kg wagi. Od niedawna 2 tyg. chodzę na fitness głównie (Step, ABS, BS, TBC, Shape). Mój cel - wyszczuplić się a wagowo zejść do ok 58 kg czyli jakieś 10 mniej. Po 2 tyg. ćwiczeń ok 5 razy w tyg. schudłam 2 kg niemiłosiernie się pociłam więc pewnie woda ze mnie zeszła i tyle. Piję ok 4 litrów dziennie tej wody ale po ćwiczeniach kupiłam sobie saszetki nawadniające z potasem i elektrolitami bo mnie skurcze zaczęły łapać. Tyle opisu pytanie jest takie: jakie ćwiczenia czy mam dołożyć siłowe na siłowni czy te na ABT i BS wystarczą w sensie powtórzenia z obciążeniem? CO z dietą ja kończę trning ok 19-21 i potem nic mi się jeść nie chce :/, czy mam koniecznie coś zjeśc czy jeżeli chcę się wyszczuplić = schudnąć=zniszczyć tłuszcza to czy mogę nic nie jeść jak mi się nie chce. Co do diet to byłam na diecie ONZ nie wiem czy kojarzycie w każdym razie pod koniec jest sporo białka no i problem był taki że po tym białku mój pot zaczął niemiłosiernie śmierdzieć octem balsamicznym ffffuuu dlatego mam awersję do jedzenia białka poza tym mam grupę krwi A z tego co czytałam odnośnie diet zgodnych z grupą krwi to spokojnie wg. tej grupy mogę być wegetarianką i prawda jest taka, że od 2 tyg praktycznie może raz miso jadłam a tak głównie węglowodany. Większość wątków przeczytałam ale w wielu się nie zgadzacie i piszecie różne rzeczy więc niestety nie dowiedziałam się wszystkiego. Podsumowując jakie ćwiczenia jak siłowe to czy w tym samym dniu co zajęcia na sali czy w innym ? Jak jedzenie to jakie przed i po i czy po muszę w ogóle coś jeść? Podkreślam zależy mi na wyszczupleniu figury mięśnie mnie nie obchodzą może ich być nawet mniej nie interesuje mnie to ewentualnie będę wyglądała jeszcze szczuplej. Co do Pana/Pani SANTOS to jak masz mnie potraktować takim postem jak dziewczynę powyżej to podaruj sobie. Proszę o radę.

[Rzabba]

Po treningu koniecznie posilek

na zajeciach ktore wymienilas sie nie znam
jesli chcesz dolozyc silowe to w osobne dni

diety tez nie znam ale pytanie podstawowe, czy do posilkow bialkowych jadlas zielone warzywa w ilosci co najmniej szklanki?
samo bialko bardzo zakwasza, trzeba wiec zneutralizowac zielonymi warzywami

[TLU]

Azjatsmok - ja bym na Twoim miejscu pol godziny przed treningiem jakies lekkie wegle wrzucila a pol po traningu troche wegli (malo) i jednak bialko dla regeneracji miesni. To nie musi byc mieso. Jogurtow, serkow tez nie lubisz? Ewentualnie jakas odzywka bialkowa po jak naprawde nie jestes w stanie nic w siebie wcisnac.

[AzjatSmok]

Jogurty i serki to bez problemu jem i lubię. Zasadniczo mój dzień wygląda tak: rano płatki owsiane +2 łyżki otrąb owsianych+2łyżki zgniecionych nasion lnu na szklance wody zalewam mlekiem 0,5% + 2 kromki chleba razowego lub orkiszowego z dżemem albo 3 kanapki z żółtym serem + kakao. Drugie śniadanie 3 kanapki z twarożkiem + ogórek lub pomidor czasami wędlina jest zamiast serka. obiad to np makaron + sos spagetti , kukurydza gotowana + buka z masłem, kurczak + warzywa na parze. Przed obiadem jeszcze jakiś mały jogurt gratka, i jakiś owoc jabłko, winogrona, brzoskwinia. Do tego ok 3-4 litrów wody i 2 kawy ze słodzikiem i mlekiem 0,5% rano to wsio :/. No tak jem jak jadłam białka to było tak że np. był posiłek 2 białka, potem 2 białka potem 3 węgle i znowu 2 białka, posiłki węgiel + białko były rzadko raczej było rozbijane na same węgle i same białka. Raczej nie chcę jakieś specjalnej diety po prostu jeść zwykłe rzeczy, bez napojów gazowanych czasami cola light, sokó owocowych,słodyczy, nie za dużo owoców, żadnych chipsów fast foodów, sosów do jedzenia tego się trzymam. Do zmian w jedzeniu dołożyłam chodzenie na fitness mam nadzieję, że będą efekty. Mój chłopak schudł 13 kg w 4,5 mieś! Ale on non stop ćwiczyli mało jadł. Powiedziął że ćwiczenia aerobowe zwiększają metabolizm o 10% a siłowe o 25%. On codziennie biegał ale to codziennie! A do tego pompki, brzuszki,podciąganie tak średnio co 2 godziny seria. No ja tak nie mogę choćby ze względu na pracę pyzatym to mnie przeraża w sumie trzeba non stop ćwiczyć, żeby schudnąć! Tu też następne pytanie jak często chodzić na zajęcia łącznie z siłownią codziennie? Czy dawać organizmowi odpoczynek np. 2 dni ćwiczeń 1 odpoczynku?

[lwipyszczek]

Napisane przez Wyrak

6)„Cwicze na czczo/po treningu nic nie jem, nie po to cwiczylem/cwiczylam, by sie objadac” – Cwiczenie na czczo moze prowadzic do katabolizmu miesni. Podobnie, po treningu nalezy dostarczyc cialu weglowodanow, zeby je uzupelnic i bialka, niezbednego miesniom po ich pracy.

A zewsząd trąbią, żeby ćwiczyć na czczo, bo się wtedy tłuszcz spala, a ćwicząc po śniadaniu, spala się właśnie zjedzone śniadanie.
To ja już nie wiem - chcę schudnąć więc postanowiłam kilka razy w tygodniu chodzić na siłownię (rowerek, bieżnia, stepper etc.) to mam chodzić przed, czy po śniadaniu?
Bardzo proszę o jednoznaczną odpowiedź i z góry dziękuję.

[Rzabba]

Napisane przez lwipyszczek

A zewsząd trąbią, żeby ćwiczyć na czczo, bo się wtedy tłuszcz spala, a ćwicząc po śniadaniu, spala się właśnie zjedzone śniadanie.
To ja już nie wiem - chcę schudnąć więc postanowiłam kilka razy w tygodniu chodzić na siłownię (rowerek, bieżnia, stepper etc.) to mam chodzić przed, czy po śniadaniu?
Bardzo proszę o jednoznaczną odpowiedź i z góry dziękuję.

Cwiczac na czczo bedzie spalac glownie miesnie zamiast tluszczu.

NIE CWICZYMY NA CZCZO

[santos]

Ja was podziwiam, ze po razy zylionowy odpowiadacie na te same pytania, jeszcze napisane w tak flejowaty sposob....

[AzjatSmok]

Napisane przez santos

Ja was podziwiam, ze po razy zylionowy odpowiadacie na te same pytania, jeszcze napisane w tak flejowaty sposob....

Ok Santos kim Ty w ogóle jesteś? Czy posiadasz jakieś kierunkowe wykształcenie? Czy jeżeli tak to pracujesz w zawodzie? Bo jak widzę to jedynie potrafisz innym wytykać to, że nie potrzebnie piszą na forum które chyba właśnie od tego jest, żeby pisać??? Ja piszę bo nie jest dla mnie wszystko jasne. Mam dobry klub trener odpowiada na wiele moich pytań ale to chyba trochę jak z lekarzami jeden powie jednoinny co innego warto się popytać aby być pewnym. Kiedyś robiło się brzuszki tzw. pełne (bynajmniej mi taka nazwę podano na lekcjach w-f'u przez panią po AWF-ie) i były spuer. Potem stwierdzono, ze nie nie to nie zdrowe odcinek lędźwiowy musi leżeć na ziemii sięnie ruszać bo tka jest zdrowo. I ztym się zgodzę robiłam po 300 brzuszków pełnych/dzień od czego bolał mnie niemiłosiernie kark i miałam zdartą skórę na plecach!! AŁA! Jak zaczęłam robić tą drugą wersję ilość powtórzeń się zmniejszyła i ból zniknął do tego żadnych obtarć. Inna sprawa rozciąganie poprzez okrężne ruchy głowy czyli na około okazałosie po kilku latach że wszystko ok al egłowy do tyłu odchylaćnie m,ożna! Bo ponoć sięniczyczy dyski które są pomiędzy kręgami. Więc nie dziw się , że się ludzi e dopytują o wiele rzeczy bo na prawdę są różne zdania na jeden temat. Z tym ćwiczeniem na czczo to jakiś czas temu w telewizji na jakimś kanale sportowym przekonywano ludzi że to najlepsze jest . Mówił to facet po AWF ie właśnie który niby był specjalistą. Że ramo bieg na czczo albo robienie brzuszków na czczo jednym sposobem skutecznej walki z tłuszczem!Poza tym tu doczytałam, że jak nie zjem po treningu to mi tłuszcz zacznie rosnąć ?! Hymm możesz mi wytłumaczyć jakim cudem? Możesz mi pisać o procesach chemicznych i posługiwać się terminami biologicznym nie bój się zrozumiem jestem co prawda po budownictwie lądowym ale biologia to moja pasja także mojej rodzonej siostry łącznie z chemią więc jakoś rozkminię. Co do mojego treningu mam rozpisany trening na siłowni na 3 dni w tygodniu przez instruktora-trenera do tego 2 razy na zajęcia fitness. Przed jem obiad zasadniczo węge + bialko z mała ilością tłuszczu przed biorę też 2 gramy l-karnityny i fat burnera ale jak mi się skończą te tabletki to jużne będe kupowała nowych czytałąm w innym wątku żę l-karnityna albo nie działa w ogóle albo po pewnym czasie wywołuje efekt jo-jo po odstawieniu.Po tereningu jem wafle ryzowe + woda lub jabłko/banan + woda. Po jakiejś godzinie kurczak + ważywa albo suhsi, albo rybk a+ warzywa ewentualnie coś podobnego. Po 2,5 tyg straciłam 2,5 kg

[Rzabba]

to moze ja wytlumacze w kilku zdaniach

cały ''bajer'' aerobow polega na tym, że po jakimś czasie trwania (zwykle ok 20-25 minut) zostaje spalony glikogen krażąca we krwi i po tym czasie głównym źrodłem energii są wolne kwasy tłuszczowe.

W nocy wiekszosc z nas nie je i po tych kilku godzinach snu zapasy glikogenu również są uszczuplone.
W teorii miało być tak, że organizm powinien sie zachowywać tak jak po tych 20 minutach aerobów i palić tłuszcz.
Jednak najpóźniej po 4 godzinach od zjedzenia posiłku organizm wchodzi w stan ''klęski głodu'' i zamiast palić tłuszcz, oszczędza go, palac głównie mieśnie, które są energożerne
Na pewno dłużej przeżyje jeśli spali kg mięsni który kosztuje go ok 60 kcal na dobe niz kilogram tłuszczu, ktory kosztuje zaledwie 3 kcal na dobe
Tłuszcz zostawia na naprawdę ''cieżkie czasy''

Dodatkowo nad ranem bardzo silnie dziala hormon stresu kortyzol, ktory rowniez raczej sprzyja odkladaniu tłuszczu niż jego paleniu.

Cale teoria więc bierze w łeb

Jeśli zrobimy trening, to oczywiscie organizm wchodzi w stan ''kleski głodu'' znacznie szybciej, dlatego tak wazny jest posiłek potreningowy

[santos]

Napisane przez AzjatSmok

Ok Santos kim Ty w ogóle jesteś? Czy posiadasz jakieś kierunkowe wykształcenie? Czy jeżeli tak to pracujesz w zawodzie? Bo jak widzę to jedynie potrafisz innym wytykać to, że nie potrzebnie piszą na forum które chyba właśnie od tego jest, żeby pisać??? Ja piszę bo nie jest dla mnie wszystko jasne.

Forum jest tez od tego, zeby CZYTAC.
Najpier przecytaj, to moze ci sie rozjasni, a przy okazji bedziesz zadawac bardziej ukierunkowane pytanie niz "ojooooj ja sobie siade ,a teraz mi tlumaczcie, bo nie jest jasne". Jak nie przeczytalas WATKOW PODWIESZONYCH to oczywiscie nie jest jasne.

PS. tracisz na wadze w senswonym tempie. Jesc po i przed treningiem.

[AzjatSmok]

Rzabba bardzo dziękuje odpowiedź wyczerpująca . Mam problem żeby jeść po treningu nie wiem czemu no ale jem tak jak radzicie. Wczoraj po spinningu na rowerkach zjadłam te wafle ryżowe i popijałam wodą, rosły mi w buzi ale trudno jak trzeba to trzeba. Może sobie kupie jakieś węgle do picia będzie łatwiej mi to wypić niż coś jeść jak cała jeszcze się pocę. Czy możecie mi coś polecić i w jakich dawkach w sensie ile gram na kg? Pan Santos odpowiedź jakiej się spodziewałam czyli prawie zero odpowiedzi na pytania plus z***ka ehh... No cóż Dziś siłka + spining. Trzeba dobry obiade zjeść planuje kurczak + kasza gryczana + brokuł. Na a po te waffflee :/. A, jeszcze jedno pytanie jak chodzę na 2 zajęcia pod rząd to czy po siłowni mam uzupełnić węgle czy skoro od razu wskakuje na spinning to dopiero jak w ogóle skończę ćwiczenia w danym dniu? Tym co pomoga dziękuję a tym co się naburmuszą nie dziękuję :P

[Rzabba]

a może odżywka białkowa zamiast węgli?

po siłowych w zasadzie powinnaś uzupełnić białko, a jeśli do tego wypijesz troche soku albo owoc zjesz, to powinno być super

ja też często nie daję rady zjeść nic po treningu wtedy sięgam po odżywkę
kupuje takie o smakach owocowych bo czekoladowa albo waniliowa nie przeszłaby po treningu
czasem przygotowuje je na bazie wody z sokiem, wtedy mam 2 w1

[santos]

Napisane przez AzjatSmok

Rzabba bardzo dziękuje odpowiedź wyczerpująca . Mam problem żeby jeść po treningu nie wiem czemu no ale jem tak jak radzicie. Wczoraj po spinningu na rowerkach zjadłam te wafle ryżowe i popijałam wodą, rosły mi w buzi ale trudno jak trzeba to trzeba. Może sobie kupie jakieś węgle do picia będzie łatwiej mi to wypić niż coś jeść jak cała jeszcze się pocę. Czy możecie mi coś polecić i w jakich dawkach w sensie ile gram na kg? Pan Santos odpowiedź jakiej się spodziewałam czyli prawie zero odpowiedzi na pytania plus z***ka ehh... No cóż Dziś siłka + spining. Trzeba dobry obiade zjeść planuje kurczak + kasza gryczana + brokuł. Na a po te waffflee :/. A, jeszcze jedno pytanie jak chodzę na 2 zajęcia pod rząd to czy po siłowni mam uzupełnić węgle czy skoro od razu wskakuje na spinning to dopiero jak w ogóle skończę ćwiczenia w danym dniu? Tym co pomoga dziękuję a tym co się naburmuszą nie dziękuję :P

Nie jestem panem ;-) ale dziekuje za mily tytul.
Kup sobie moze gainera czyli wegle + bialko w odzywce do picia. Poszukaj w necie opinii, tu chyba niewiele osob uzywa odzywek, ja moge tylko polecic bialkowa, bo tylko takiej uzywam. Co do rzucenia czegos, to nie wiem ale nie cwicz za duzo na ra (2h intensywnego treningu to troche przesada, chyba ze dla kogos mega wysportowanego). Moze wypij sok z winogron? Bo jak cos zjesz to kiepsko potem cwiczyc na pelny brzuch.

[TLU]

Napisane przez AzjatSmok

Rzabba bardzo dziękuje odpowiedź wyczerpująca . Mam problem żeby jeść po treningu nie wiem czemu no ale jem tak jak radzicie. Wczoraj po spinningu na rowerkach zjadłam te wafle ryżowe i popijałam wodą, rosły mi w buzi ale trudno jak trzeba to trzeba. Może sobie kupie jakieś węgle do picia będzie łatwiej mi to wypić niż coś jeść jak cała jeszcze się pocę.

A kto radzi ci wafle ryzowe? Chyba, ze przeoczylam. Lekkie wegle po treningu to warzywa, ale i tak najwazniejsze jest bialko, zeby sie miesnie zregenerowaly. Cukry przed treningiem, zebys miala energie i zeby organizm nie spalal miesni. To naprawde prosta zasada. Nie musisz jesc zaraz po treningu, mozesz nawet 40 minut po. Poczytaj w sekcji dietowej czy gdziekolwiek na necie jak komponowac posilki na bazie bialek, ktore produkty maja bialek najwiecej - wtedy bedziesz mogla zrezygnowac z odzywki, co jest lepszym rozwiazaniem.

[kamilla83]

Witam, w wielu klubach proponują zajęcia z gimnastyki wyszczuplającej, wtedy ćwiczenia wykonuje się pod okiem specjalisty. Ja mieszkam w Warszawie na Gocławiu, mamy tu kameralny klub Figura, małe grupy więc instruktorka może indywidualnie doradzić jakie ćwiczenia są dla mnie najskuteczniejsze. Polecam

[franczesqua]

Napisane przez Rzabba

to moze ja wytlumacze w kilku zdaniach

cały ''bajer'' aerobow polega na tym, że po jakimś czasie trwania (zwykle ok 20-25 minut) zostaje spalony glikogen krażąca we krwi i po tym czasie głównym źrodłem energii są wolne kwasy tłuszczowe.

W nocy wiekszosc z nas nie je i po tych kilku godzinach snu zapasy glikogenu również są uszczuplone.
W teorii miało być tak, że organizm powinien sie zachowywać tak jak po tych 20 minutach aerobów i palić tłuszcz.
Jednak najpóźniej po 4 godzinach od zjedzenia posiłku organizm wchodzi w stan ''klęski głodu'' i zamiast palić tłuszcz, oszczędza go, palac głównie mieśnie, które są energożerne
Na pewno dłużej przeżyje jeśli spali kg mięsni który kosztuje go ok 60 kcal na dobe niz kilogram tłuszczu, ktory kosztuje zaledwie 3 kcal na dobe
Tłuszcz zostawia na naprawdę ''cieżkie czasy''

Dodatkowo nad ranem bardzo silnie dziala hormon stresu kortyzol, ktory rowniez raczej sprzyja odkladaniu tłuszczu niż jego paleniu.

Cale teoria więc bierze w łeb

Jeśli zrobimy trening, to oczywiscie organizm wchodzi w stan ''kleski głodu'' znacznie szybciej, dlatego tak wazny jest posiłek potreningowy

Oczywiście, masz rację. Jest jedno 'ale'. To, ze organizm w głodzie spala głównie mięśnie nie jest w 100% prawdą, to jedna kwestia. Druga to glukagon. Hormon nie oddziałuje na mięśnie, zaś na adipocyty- jak najbardziej. Kaskada typowych reakcji powoduje rozpad triacylogliceroli. W głodzie jego stężenie rośnie, także również zapasy tłuszczu są uszczuplane. Kolejna rzecz- mięśnie 'spalane' sa wtedy, gdy glukoza we krwi jest wyczerpana oraz gdy wyczerpuje sie glikogen. Spalanie miesni to inaczej glukoneogeneza, czyli tworzenie glukozy z aminokwasów. A na to potrzeba nawet kilkunastu godzin. Glukoneogeneza jest energochłonna, wiec bardziej opłaca sie rozwalic glikogen. Oczywiscie jest pobudzana tez przez glukagon.


To dosc skomplikowana sprawa i nie mozna mowic, ze w glodzie spalane są glownie miesnie. Wszystko dzieje sie po trochu, a priorytetem i tak jest glukoza dla mózgu, wiec inne narzady czerpią z tłuszczu lub ketonów.

[AzjatSmok]

Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Z jedzeniem chyba sobie poradzę. Postaram sie kupić jakieś odżywki do picia wczoraj jadłam łososia jakiśczas po treningu i to było straszne... Mój brzuch chyba nie chciał nad niczym już tego dnia pracować. Możliwe że odżywki w płynie się przyjmą lepiej. Zauważyłam jednak coś dziwnego. Na zajęcia będzie, że chodzę od 17.08.2010 czyli nie długo po tym czasie z 68,9 kg zeszłam do 66,3 to było w sobotę rano sobotę czyli o4.09.2010. Wszystko pięknie ładnie w sobotę była na zajęciach siłownia+ ABT a wieczorem poszłam na panieński a tam... co cóż alkohol! Wypiłam 4 dębowe mocne no może 5, w każdym razie efekt był mocny :/ obyło się co prawda bez rewelacji żołądkowych ale byłam wymęczona. Niedziele oczywiście przespana + kacyk i na żadne zajęcia nie poszłam. W poniedziałek za to na rowerkach pierwszy raz byłam na spinningu 30 min, do tego we wtorek siłownia i znowu spinninng ale za to 1 godzina. Po tym wszystkim rano się ważę a tam 67,9!!!! Że co? AAAAWWW. Ok po chwili się opanowałam i wpadło mi do głowy że może to przez ten alkohol może organizm się boi, że za dużo wody traci najpierw w niedziel bo kac, potem ciężki jak dla mnie trening w poniedziałek i jeszcze cięższy we wtorek? Czy mam rację? Dziś opijam się wodą i chyba zrobię jeden dzień odpoczynku i tak mnie wszystko boli więc nie ma sensu się dobijać. Ale czy aż takie wahania wagi mogą być od picia alkoholu? W ten weekend ślub koleżanki jak tak to pierniczę nie tknę tego wstrętnego alkoholu :/.

[santos]

Nie wiem jak dokladnie jest z alko, czy zwalnia metabolizm i dlatego, czy odwadnia i dlatego, ale wiem, jest to prawda znana od dawna, ze alko TUCZY. Dieta na odchudzanie = zero alkoholu, a piwo to juz w ogole samo zuo.

[mysiak]

Napisane przez AzjatSmok

Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Z jedzeniem chyba sobie poradzę. Postaram sie kupić jakieś odżywki do picia wczoraj jadłam łososia jakiśczas po treningu i to było straszne... Mój brzuch chyba nie chciał nad niczym już tego dnia pracować. Możliwe że odżywki w płynie się przyjmą lepiej. Zauważyłam jednak coś dziwnego. Na zajęcia będzie, że chodzę od 17.08.2010 czyli nie długo po tym czasie z 68,9 kg zeszłam do 66,3 to było w sobotę rano sobotę czyli o4.09.2010. Wszystko pięknie ładnie w sobotę była na zajęciach siłownia+ ABT a wieczorem poszłam na panieński a tam... co cóż alkohol! Wypiłam 4 dębowe mocne no może 5, w każdym razie efekt był mocny :/ obyło się co prawda bez rewelacji żołądkowych ale byłam wymęczona. Niedziele oczywiście przespana + kacyk i na żadne zajęcia nie poszłam. W poniedziałek za to na rowerkach pierwszy raz byłam na spinningu 30 min, do tego we wtorek siłownia i znowu spinninng ale za to 1 godzina. Po tym wszystkim rano się ważę a tam 67,9!!!! Że co? AAAAWWW. Ok po chwili się opanowałam i wpadło mi do głowy że może to przez ten alkohol może organizm się boi, że za dużo wody traci najpierw w niedziel bo kac, potem ciężki jak dla mnie trening w poniedziałek i jeszcze cięższy we wtorek? Czy mam rację? Dziś opijam się wodą i chyba zrobię jeden dzień odpoczynku i tak mnie wszystko boli więc nie ma sensu się dobijać. Ale czy aż takie wahania wagi mogą być od picia alkoholu? W ten weekend ślub koleżanki jak tak to pierniczę nie tknę tego wstrętnego alkoholu :/.

Po pierwsze: nie warto ważyć się codziennie. Przecież waga może się trochę zmieniać, nawet w ciągu dnia. Optimum to podobno raz na tydzień.
Po drugie: dbasz o linie i pijesz PIĘĆ PIW w jeden wieczór?
Ja po dwóch kieliszkach wina mam wyrzuty sumienia, bo wiem że organizm zajęty rozprawianiem się z alkoholem, gorzej radzi sobie z resztą dostarczonego pokarmu i sadełko rośnie

[franczesqua]

Napisane przez santos

Nie wiem jak dokladnie jest z alko, czy zwalnia metabolizm i dlatego, czy odwadnia i dlatego, ale wiem, jest to prawda znana od dawna, ze alko TUCZY. Dieta na odchudzanie = zero alkoholu, a piwo to juz w ogole samo zuo.

Święte słowa
A dlatego, że (mówie o okazjonalnych alkoholikach, a nie o menelach- bo ich strasznie wyniszcza, bo sa 2 enzymy metabolizujące alko: ADH- u normalnych i MEOS- u alkoholików (indukcja, gdy sie duzo chleje- codziennie np. 1,5 l wódki + piwko), przy czym MEOS zużywa energie, a ADH dostarcza.

1) Szlak przemian w wątrobie z etanolu do octanu wywoluje spadek NAD i wzrost NADH, co hamuje cykl krebsa i powstaly acetylo-CoA nadaje sie juz tylko na robienie tłuszczu= stłuszczenie wątroby= gorszy metabolizm= tycie.

2)gromadzący sie NADH blokuje b-oksydacje (spalanie kwasów tłuszczowych)

3)octan pochodzący z etanolu w wątrobie jest dobrym pokarmem dla niektórych narządów- zamiast glukozy -> hiperglikemia -> insulina -> indukcja tworzenia tłuszczyku

4)ponadto etanol bezposrednio stymuluje niektóre enzymy lipogenne (te, dzięki którym tworzy się tłuszcz)



Mam nadzieje ze nie jest tak chaotycznie jak mi sie wydaje na cos ta biochemia jednak sie przydaje

[AzjatSmok]

No już jest lepiej staram się pić więcej wody niż normalnie żeby organizm stwierdził że ma za dużo i że nie musi zatrzymywać. Z tym ważeniem to wiem że raz na tydzień lud nawet 2 ale mam wagę koło łóżka zaraz więc mnie kusi żeby rano wejść :/. Z piciem to się zdziwiłam bo wcześniej w ogóle nie zwracałem uwagi na wagę bo zawsze byłam szczupła. Skończyło się jak skończyła 23 lata organizm się przestawił skończyły się zajęcia sportowe jakiekolwiek tylko siedzenie w akademiku z pizzą i piwem no i z 58 do 74 buch w jeden rok! Potem strasznie długo mi schodziło zeby to zrzucić :/. Przyzwyczaiłam się do jedzenia w kiepskich restauracjach jak Mc Dupek KFC, jakieśs pizzerie kebaby do tego litry coli, no i alkohol. Czyli kupa soli cukru i alkoholu no i tłuszczy. Przez długi czas prawie nic na mnie nie działało :/ i nie ma się co dziwić. Dopiero jak zmieniłam nawyki żywieniowe zaczęło się powoli zmieniać. Ale jak już tylko zrzuciłam z 4 kg no to powrót do słodyczy i wszystkich innych dodatków... ehh. W końcu dotarło do mnie, że niestety ale dietę trzeba zmienić na zawsze ;(. Zaczęłam ćwiczyć na orbitreku było całkiem dobrze z 71 do 65,5kg doszłam ale się zepsuł :/. To był York x301. Naprawili, chwile poćwiczyłam i znowu się zepsuł :/. Potem się jeszcze raz zepsuł i mi oddali pieniądze. Kupiłam Kettlera rivo P ale to strasznie kiepski sprzęt fakt, że się nie zepsuł ale na maksymalnym obciążeniu mogłam godzinę ćwiczyć i w sumie się mało zmęczyłam ciężko było mi utrzymać tętno na odpowiednim poziomie 70-75% np. Bo musiałam zapierniczać że aż przykro. Na Yorku o wiele szybciej się męczyłam, na początku ciężko mi było jeden program przejść na najniższym poziomie obciążenia a jak schodziłam to mi się nogi jak z waty robiły do tego mega spocona . A na Kettlerze kiszka straszna godzina machania a on mi pokazuje że 179 kalorii spalone ffffffffffuuuuuuuu. Jakaś zmiana się pojawiła dopiero jak zaczęłam do klubu fitness chodzić. Niestety jeżeli chodzi o jedzenie to już nie może wrócić to co było inaczej wszystko na nic. A teraz widzę, że z alkoholem trzeba się pożegnać na amen. To strasznie frustrujące jeszcze kilka lat temu mogłam jeść co chciałam a teraz, teraz się czuję jakbym w więzieniu była ehhh. To z czego musiałam zrezygnować: słodycze (każde!) słodzone napoje (piję tylko cole bez cukru), soki owocowe, lody bo to też słodycze, mięsa w panierkach, sosy, makarony, alkohol, chipsy , popcorn i inne słone przekąski. Kawę słodzę słodzikiem ale pewni się za niedługo dowiem, że kawy też pić nie powinnam. Ludzkie ciało jest do bani nie potrafi ładnie wyglądać samo z siebie trzeba nad nim tyrać ciągle . Tak wiem, że to mnie frustruje ale za dużo już zrobiłam żeby się wycofać w końcu zeszłam do 67 z 74 może dla niektórych to nie dużo ale jak dla mnie to zawsze mniej niż więcej . Mam nadzieję, że dobrze się wszystko ułoży i po woli po jakiś 3-4 miesiącach dojdę do tych 58-59 kg . Cel być po niżej 60kg i to utrzymać! Wtedy dobre odżywianie + 2-3 razy zajęcia /siłownia i powinno być ok. Ehh.. trzymam kciuki

[santos]

Napisane przez AzjatSmok

Z tym ważeniem to wiem że raz na tydzień lud nawet 2 ale mam wagę koło łóżka zaraz więc mnie kusi żeby rano wejść :/.

Nie zwracaj uwagi n -/+ 2 kg. Tak to sie waga moze wahac w ciagu cyklu. Ja np waze przed okresem waze 2kg wiecej niz po . Zawsze

AzjatSmok, kilka uwag:

1) daruj se orbitreki same z siebie i w ogole patrzenie na kcal na nich. To lipa. Trening silowy cie odchudzi piknie, a orbitrek jako dodatek ewentaulnie. W ogole apeluje do ludzkiego rozumi, nie patrzcie na te kcal spalone. Kaloria kalorii nie rowna, tak samo spalana jak i pzyswajana. Tak samo, jak 100 kcal z marchewki nie jest tym samym co 100 z kurczaka czy 100 ze snickersa, tak samo 100 kcal spalone na orbim nie to samo co 100 spalone silowym.

2) daruj se smieci lajt. Lajt to szajt. Zdrowe odzywianie = pozbycie sie chemii z produktow sozywanych. Chemia w produktach jest jak trucizna-narkotyk. Powiem ci, ze ja nie jem nawet (no sporadycznie) rzeczy z puszki, poza tunczykiem, bo jak np otworze fasole to CZUJE PERFIDNIE te wszystkie konserwanty itd. A to dlatego ze od daaawnaaa jem wylacznie Slow Food. Czyli glownie rzeczy robine samemu. Od zera. Teraz jak widze np cole to mnie odzuca. Smakuje mi to obrzydliwie. Dzieki temu (no i cwiczeniom) moj organizm ladnie dziala, a metabolizm mam taki, ze jak przestaje cwiczyc, spada mi apetyt i chudne. Wlasnie schudlam 2 kg bo od 3 tyg nie cwicze zbyt duzo he hehe. Radze sie pozbyc sie wszelkiej chemii: wek ida jakiekolwiek przetworzone slodycze, chipsy (jak cie ciagnie, upiecz se ciastka sama), sosiki w sloiczkach, polprodukty, torebkowe proszkowe instant badziewia, SLODZIK ( to w ogole jest syf totalny, juz lepiej lej miod), nutelle, panierki itd. Zobaczysz, ze jak przestawisz organizm to 1) nie bedzie ci sie chcialo jesc syfu 2) bedziesz sobie smialo mogla pozwolic na ekstrawagancje czasem.

[AzjatSmok]

Orbitreka sprzedałam bo sama stwierdziłam, że to szajs . Na siłowni mnie namawiała jakaś dziewczyna żebym sobie weszła na orbitreka lub podobny sprzęt bo to suuuper podziękowałam i poszłam zrobić rozpisany trening za pieniądze ze sprzedanego orbitreka kupiłam sobie...kota rosyjskiego niebieskiego nazywa się Czaruś heh i jest lepszy od orbitreka . No tego słodzika to mam dość już :/ fffuuu postaram się jakoś poprawić moje jedzenie ale ja najchętniej bym nic nie jadła połknęła jakąś tabletkę z kaloriami i wsio. Najgorsze jest to, ze strasznie dożo czasu się na to traci. Zakupy, przyrządzenie, jedzenie, zmywanie i ciągłe wymyśłanie co dziś zjem :/. Dlatego zazwyczajajdłam śmeici kupiłąm co było zjadałm i cześć. No nic trzeba będzie niestety po kucharzyć.

[paulinkaa_nh92]

Witam. chodzę od jakiegoś czasu 4 razy w tygodniu do fitness clubu i tam wykonuję głównie ćwiczenia siłowe typu: BPU, TBC, Płaski Brzuch. Są to ćwiczenia głównie z hantlami, na macie... I moje pytanie brzmi: czy po takich ćwiczeniach schudnę. Mało tam aerobiku, w sumie wcale, więc może w domu mogę sobie raz w tygodniu lub dwa biegać w miejscu albo chodzić sobie na stepie ( nie na stepperze). Jak myślicie?

[AzjatSmok]

Napisane przez paulinkaa_nh92

Witam. chodzę od jakiegoś czasu 4 razy w tygodniu do fitness clubu i tam wykonuję głównie ćwiczenia siłowe typu: BPU, TBC, Płaski Brzuch. Są to ćwiczenia głównie z hantlami, na macie... I moje pytanie brzmi: czy po takich ćwiczeniach schudnę. Mało tam aerobiku, w sumie wcale, więc może w domu mogę sobie raz w tygodniu lub dwa biegać w miejscu albo chodzić sobie na stepie ( nie na stepperze). Jak myślicie?

No ja chodzę na ABT, BS TBC ale tam jest aerobik tzn. każde ćwiczenia się rozpoczynają rozgrzewką, jest tojakiśukłąd aerobowy który się powtarza potem serie izolowane na poszczególne partie na koniec rozciąganie. Ale jak chcesz bardziej aerobowe to wg. mnie Step, Shape, u mnie w klubie jest jeszcze TAE-BO to takie coś w stylu sportów walki z areobikiem. Całą godzinę się balansuje na nogach lub podskakuje z wykopami lub cisami. Do takich nie typowo siłowych to jeszcze spinning na rowerkach ja jestem po tym spocona jak prosię . Z tego co mi wiadomo to najlepsze efekty daje połączenie ćwiczeń siłowych i aerobów, jak mi instruktor rozpisywal trening na siłowni to powiedziłą żepowinnam chodzić 3 razy w tygodniuna siłownie na te treningi co mam wypisane na zmianę z ćwiczeniami n asali typowo aerobowymi nie na ABT, BS bo to są bardziej siłowe jednak. Tak więc 3x siłka + 2 razy fitness ( step, shape, tae-bo, spinning) no i dietka. Tu dużo jest napisane o tym co jeść warto poczytać. Ja po miesiącu chodzenia na fitness z kg dużo nie zrzuciłam ale w cm ładnie zeszło 2cm w biodrach, 1,5 w udzie więc jakoś idzie. Pozdrawiam. A jak ćwiczenia nie pasują to zmień klub tak żebyś mogła sobie dobrać odpowiednie.

[paulinkaa_nh92]

Napisane przez AzjatSmok

No ja chodzę na ABT, BS TBC ale tam jest aerobik tzn. każde ćwiczenia się rozpoczynają rozgrzewką, jest tojakiśukłąd aerobowy który się powtarza potem serie izolowane na poszczególne partie na koniec rozciąganie. Ale jak chcesz bardziej aerobowe to wg. mnie Step, Shape, u mnie w klubie jest jeszcze TAE-BO to takie coś w stylu sportów walki z areobikiem. Całą godzinę się balansuje na nogach lub podskakuje z wykopami lub cisami. Do takich nie typowo siłowych to jeszcze spinning na rowerkach ja jestem po tym spocona jak prosię . Z tego co mi wiadomo to najlepsze efekty daje połączenie ćwiczeń siłowych i aerobów, jak mi instruktor rozpisywal trening na siłowni to powiedziłą żepowinnam chodzić 3 razy w tygodniuna siłownie na te treningi co mam wypisane na zmianę z ćwiczeniami n asali typowo aerobowymi nie na ABT, BS bo to są bardziej siłowe jednak. Tak więc 3x siłka + 2 razy fitness ( step, shape, tae-bo, spinning) no i dietka. Tu dużo jest napisane o tym co jeść warto poczytać. Ja po miesiącu chodzenia na fitness z kg dużo nie zrzuciłam ale w cm ładnie zeszło 2cm w biodrach, 1,5 w udzie więc jakoś idzie. Pozdrawiam. A jak ćwiczenia nie pasują to zmień klub tak żebyś mogła sobie dobrać odpowiednie.

na początku tych ćwiczeń jest rozgrzewka, w formie aerobicu... więc taki aerobic w połączeniu z ćwiczeniami siłowymi powinien wystarczyć do spalania tłuszczu? (plus dieta oczywiście)

[AzjatSmok]

Nie, nie zrozumiałyśmy się. To jest tylko rozgrzewka. Tak jak Ci pisałam aby połączyć ćwiczenia aerobowe z siłowymi to tak jak ja mam 3x siłownia + 2 x aeroby(step, shape, tae-bo, jakiś dance, spinning, air aerobic itp chodzi o to, że na takich zajęciach nonstop się ruszasz nie robisz powtórzeń w izolowanych pozycjach tylko non stop podskoki, wykroki itp.). A na siłowni to poproś instruktora/trenera aby ci rozpisał trening. Jak chcesz schudnąć to powinnaś robić relatywnie dużo powtórzeń ale z małym ciężarem. Ja jestem na tym forum nowa więc nie chciałabym ci zamieszać za bardzo. Poczekaj może Santos lub Rzabba ci coś podpowiedzą . Ale nie możesz liczyć 15 min rozgrzewki jako pełny trening aerobowy .

[lwipyszczek]

Ja mam pytanie.
Chodzi o to, że od dziecka mam umięśnione łydki (może od tego, że naprawdę dużo jeździłam na rowerze, swego czasu też biegałam) no i teraz, kiedy przytyłam, łydki pozostały natomiast resztę ciała, zwłaszcza brzuch, mam w zgoła odmiennym stanie (że to tak ujmę).
Zakupiłam więc karnet na siłownię i postanowiłam coś z tym zrobić - byłam od wtorku do soboty, niedziela i poniedziałek przerwa, i od wczoraj znowu. Ćwiczę na rowerku 45 min, 15 orbitrek i czasami 15 bieżnia, potem 8minABS i stretching.
No i dziś przyjrzałam się w lustrze moim nieszczęsnym łydkom i mam wrażenie, że one są jeszcze większe... (i jeszcze twardsze). Proszę, niech mi ktoś doradzi, jak uniknąć tego, żeby jeszcze bardziej się rozbudowały?
Bo tego co już z nimi zrobiłam zapewne nie cofnę... czy dobrze rozumiem, że mam zrezygnować z rowerka i orbitreku (albo przynajmniej ograniczyć) i przejść na ćwiczenia siłowe? Tak jak napisała AzjatSmok - dużo powtórzeń na małym obciążeniu?
Z góry dziękuję za odpowiedź.

[mircia14]

Mnie na łydki (oprócz standardowych ćwiczeń i diety) pomogło rozciąganie

[Wyrak]

Napisane przez lwipyszczek

Ja mam pytanie.
Chodzi o to, że od dziecka mam umięśnione łydki (może od tego, że naprawdę dużo jeździłam na rowerze, swego czasu też biegałam) no i teraz, kiedy przytyłam, łydki pozostały natomiast resztę ciała, zwłaszcza brzuch, mam w zgoła odmiennym stanie (że to tak ujmę).
Zakupiłam więc karnet na siłownię i postanowiłam coś z tym zrobić - byłam od wtorku do soboty, niedziela i poniedziałek przerwa, i od wczoraj znowu. Ćwiczę na rowerku 45 min, 15 orbitrek i czasami 15 bieżnia, potem 8minABS i stretching.
No i dziś przyjrzałam się w lustrze moim nieszczęsnym łydkom i mam wrażenie, że one są jeszcze większe... (i jeszcze twardsze). Proszę, niech mi ktoś doradzi, jak uniknąć tego, żeby jeszcze bardziej się rozbudowały?
Bo tego co już z nimi zrobiłam zapewne nie cofnę... czy dobrze rozumiem, że mam zrezygnować z rowerka i orbitreku (albo przynajmniej ograniczyć) i przejść na ćwiczenia siłowe? Tak jak napisała AzjatSmok - dużo powtórzeń na małym obciążeniu?
Z góry dziękuję za odpowiedź.

Cwiczysz uzywajac glownie tych lydek i dziwi Cie, ze "spuchna" po cwiczeniach ?