Kobiety wychowujące dzieci i zajmujące się domem- czas na plotkowanie;)

[zuzia13m]

Napisane przez kasiazabrze

Zuzia ja mam wizyty bez usg na NFZ-a chodzę, więc należą mi się tylko 3. Więc chyba będę na porodówce mieć niespodziankę. Zresztą byle zdrowe było. Choć cicho marzy mi się córa ale jak będzie 2 syn też nie będzie źle.
Co do wiszącej skóry to chyba tylko plastyka brzucha poradzi coś na to , niestety.

Szkoda że nie będziesz wiedziała wcześniej, ja w pierwszej ciąży chodziłam prywatnie o na ubezpieczenie lekarz powiedział mi że 16 tydzień to jeszcze nie ciąża i zwolnienia z pracy nie dostałam, tego samego dnia poszłam prywatnie i od razu wylądowałam w szpitalu z ciążą zagrożoną, a w drugiej ciąży ponieważ też była zagrożona i dużo leżałam w szpitalu to usg miałam też robione raz w miesiącu - a mimo tego i tak dowiedziałam się na porodówce jak już urodziłam że mam córcię

A na plastykę brzucha mnie nie stać kremów używałam już tysiąc, ćwiczyłam i nic - zero rezultatu, kiedyś ważyłam 45 kg i potem zaszłam w pierwszą ciążę i w dniu porodu ważyłam 88 kg - zbyt szybko i zbyt dużo przytyłam i skóra tego nie wytrzymała (rozstępy koszmarne, skóra też)

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez olamazda

Moj synek ma prawie 6lat i równiez uwielbia LEGO.Duplo to mamy juz chyba kazdy zestaw,jak rozlozy to na caly pokój.Teraz musi sie przekonac do normalnych Lego ,bo powoli dochodza jeszcze dziewczece zabawki i powoli brakuje miejsca.
Mam corke prawie 3 latka i kupuje jej cos z koników PONY chociaz bardzo chce miec Barbi taka z basenem i pieskami,ale wydaje mi sie ,ze córa jest jeszcze na to za mała.
Aha odnosnie antybiotyku i inhalacji to z tego co u mnie sie praktykuje to albo jedno albo drugie.Nie wiem ,ale moja lekarka mi tak mówiła.

Moja córka w maju skończyła trzy lata i od roku bawi się lalkami Barbi razem z bratem

[olamazda]

moja ma juz 3 barbi i leżą,leżą,leża

[zuzia13m]

Niech braciszka zagoni do zabawy w rodzinę

[Mustique]

ale coś w tym jest. majka też ma lalkę- nie barbi, ale zwykła lalę dużą kupioną wraz z wózkiem- i tylko wozi inne zabawki maskotki w nim. a w sklepie o lalkę nawet nie prosi.
fakt ona ma zajawkę na hipopotamy- i tylko o nich w kółko słyszę

ps. ja też lalek nie lubiałam.

[muciula25]

Moja Córa za barbie szalała teraz już mniej ale jak tylko jakaś okazja się zbliżała na prezent to miała wybraną lalkę barbie wciąż się bawi ale juz nie prosi o nowe nie wiem.... taki wiek??
A tutaj jest normalne,że chłopcy jeżdżą z wózkami dla lalek a w środku misie,samochodziki itd psycholodzy twierdzą,ze jest to nauka przystosowania w rodzinie taka nowoczesna,że niby nie tylko kobieta powinna się zajmować całym domem,dziećmi coś w tym chyba jest

[theMonique]

Witam ponownie bo juz dawno sie nie odzywalam

co do plci dziecka nienarodzonego to my z mezem nie chcielismy jej znac bo po co? tak mielismy wielka niespodzianke, maz az sie poplakal jak polozna podstawila mu pod twarz dzidziusia plci meskiej niezapomniane przezycie i wszystkim tak polacam
moja siostra tez tak chciala, ale jej lekarz jakos nie mogl utrzymac jezyka za zebami i ciagle cos tam im podpowiadal, wiec raczej sie spodziewali synka i sie sprawdzilo
ale dla mnie to dziwne, skoro od pierwszej wizyty powtarzam, ze nie chce znac plci to kazdy lekarz powinien to uszanowac, moj wybor - co myslicie?

co do prezentow to mam to szczescie, ze mam synka (powiem Wam w tajemnicy, ze chyba bym nie zniosla coreczki calej w rozach i z lalkami - dla mnie to przeslodzone, ale niektorzy tak lubia). w szafie czeka juz na niego zestaw Lego na Mikolaja, a pod choinke to jeszcze nie myslalam

[muciula25]

Tak jak piszesz wola ciężarnej powinna być uszanowana ale rzadko kiedy (choć wiem,ze się zdarza) w publicznej przychodni to się sprawdza nie tylko wola ciężanej ale i Jej prawa wiem jak było przynajmniej prawie 8 lat temu gdy rodziłam Córkę siostra rodziła synka w wakacje i jakoś z Jej opowiadań nie odniosłam wrażenia by coś się zmieniło.
A ja z kolei na odwrót strasznie się bałam chłopca między jednym a drugim dzieckiem mamy spora różnicę wieku(Córa 7 prawie 8 a Synuś 15 m-cy) jakoś tak przywykłam do wszystkiego co dziewczęce hi hi ale jak sie okazało strach ma wielkie oczy i jest super
Dobry pomysł z niewiedzą o płci dziecka może przy kolejnym się na to zdecydujemy parkę już mamy to w sumie w sio ryba "Co" będzie następne hi hi

[olamazda]

wow no na 3 chyba sie nie zdecyduje chyba,ze wygramy w totka i bedziemy mogli stworzyc dzieciakom o niebo lepsze warunki nie mowiec ,ze mamy teraz złe,ale dzieci to skarbonka bez dna
Moja córa to najlepiej bawi sie autami heheheh

[evela28]

Napisane przez Mustique

jak ja poprosiłam o pidżamę męza- wtedy to jeszcze narzeczonego- i jej oczywiście nie dostałam, to następnego dnia miałam na sobie antysexy babcine i w końcu musiał mi kupić.... bo wyglądałam jak jego mama

cześć dziewczyny.... ja po dwóch dniach... ale czasu brak! niestety!!!

a co wy dziewczyny tak o wieku Zuzia, Evela- to ile macie lat? ja chyba też z tych starszych na wąciu.. mam 30...

świetny pomysł

Napisane przez Mustique

my jeszcze o prezentach otwarciem nie gadalismy. wiemy tylko że Maja jakiś czas temu jak szykowalismy jej pokój oglądała sie za takim wielkim lwem na którym mozna spokojnie usiąść i nawet połozyć się. wielkie stworzonko... może go dostanie i jakąś grę myslową? Tosia- nie wiemy... a mój brat chciał już dawno grę planszową Monopolly. z tą grą to wogóle jest fajna sytuacja, bo kiedyś na strychu znalazł moją grę planszową, nazywała sie "fortuna"- ale zasady takie same jak w dzisiejszej monopolly. i tak chciał ją mieć. wiec pewnie ją dostanie.

innych prezentów nie robimy. złozymy tylko życzenia. jak co roku.

ja też myślałam nad Monopoly ale raczej zrezygnuję, może kupię inną tansza wersję, bo w tej oryginalnej to nie wiem co tam tyle jest warte

Napisane przez zuzia13m

Dziewczyny, może ma któraś z Was jakiś sposób na pozbycie się dużej ilości wiszącej skóry na brzuchu?? bo jakoś nie potrafie jej zwalczyć

wyciąć albo się polubić, wiem łatwo mi pisać bo ja w każdej ciąży przytyłam ledwo 7 kg

Napisane przez theMonique

Witam ponownie bo juz dawno sie nie odzywalam

co do plci dziecka nienarodzonego to my z mezem nie chcielismy jej znac bo po co? tak mielismy wielka niespodzianke, maz az sie poplakal jak polozna podstawila mu pod twarz dzidziusia plci meskiej niezapomniane przezycie i wszystkim tak polacam
moja siostra tez tak chciala, ale jej lekarz jakos nie mogl utrzymac jezyka za zebami i ciagle cos tam im podpowiadal, wiec raczej sie spodziewali synka i sie sprawdzilo
ale dla mnie to dziwne, skoro od pierwszej wizyty powtarzam, ze nie chce znac plci to kazdy lekarz powinien to uszanowac, moj wybor - co myslicie?

co do prezentow to mam to szczescie, ze mam synka (powiem Wam w tajemnicy, ze chyba bym nie zniosla coreczki calej w rozach i z lalkami - dla mnie to przeslodzone, ale niektorzy tak lubia). w szafie czeka juz na niego zestaw Lego na Mikolaja, a pod choinke to jeszcze nie myslalam

ja też nie chciałam nigdy znać płci
i też myślałam nad Lego ale nie ma nic ciekawego dla starszych dziewczynek

Napisane przez olamazda

wow no na 3 chyba sie nie zdecyduje chyba,ze wygramy w totka i bedziemy mogli stworzyc dzieciakom o niebo lepsze warunki nie mowiec ,ze mamy teraz złe,ale dzieci to skarbonka bez dna
Moja córa to najlepiej bawi sie autami heheheh

moja młodsza też, rok temu dostała na pilota ale był ubaw, tyle ze dość szybko się połamał od uderzania w ścianę

w tym roku moje dziewczyny upatrzyły sobie chomiczki zhu zhu, starszej chciałam kupić coś innego ale jak młodsza dostanie to starsza będzie rozczarowana że ona nie dostała, i cóż mi pozostaje
wiecie że mając dwie córki mam tylko 3 lalki w domu

[Mustique]

a ja bym chciała mieć odmianę.. faceta! już warkoczyków, sukieneczek i fikusnych kucyków mam po dziurki w nosie czasami podburzam męża że będziemy mieć babiniec! bez kija nie podchodź!!

spiepieprzyłam sos... po wlaniu śmietany mięso mi sie rozlazło jestem antytalnecie

[Renatka_2108]

Napisane przez zuzia13m

Dziewczyny, może ma któraś z Was jakiś sposób na pozbycie się dużej ilości wiszącej skóry na brzuchu?? bo jakoś nie potrafie jej zwalczyć

Tez mam taka wiszaca skore ale przytylam w sumie tylko 8 kg w ciazy. eraz warze juz mniej niz przed ciaza. Tylko ten brzuch :/ Od dzis MAM ZAMIAR ćwiczyc a bedzie to areobiczna 6 weidera... Ciekawe ile wytrzymam Zaloze sie ze 2-3 dni

[muciula25]

Napisane przez Renatka_2108

Tez mam taka wiszaca skore ale przytylam w sumie tylko 8 kg w ciazy. eraz warze juz mniej niz przed ciaza. Tylko ten brzuch :/ Od dzis MAM ZAMIAR ćwiczyc a bedzie to areobiczna 6 weidera... Ciekawe ile wytrzymam Zaloze sie ze 2-3 dni

Oooo kochana to i tak Cię podziwiam,ze się zebrałas w sobie i ćwiczysz bo ja od porodu się nie mogę zebrać choc było kilka m-cy,ze ćwiczyłam zestaw aerobowy na dvd ale jakoś przestałam miałam od poniedziałku ale cos chyba mi nie poszło przed ciążą miałam manię co dzień kilka serii ....no ale i czasu było więcej
Zawsze chciałam mieć dużą gromadkę dzieci trafiłam na faceta który ma tak samo jak ja na arzie jest w planie przyszły rok ale zobaczymy jak będę sobie dawać rade z najmłodzsym bo pokazuje różki i to ostro

Włąśnie doczytałam,że MASZ ZAMIAR cieszę się,ze nie jestem sama w swoich zamiarach hi hi hi

[evela28]

Napisane przez Mustique

a ja bym chciała mieć odmianę.. faceta! już warkoczyków, sukieneczek i fikusnych kucyków mam po dziurki w nosie czasami podburzam męża że będziemy mieć babiniec! bez kija nie podchodź!!

spiepieprzyłam sos... po wlaniu śmietany mięso mi sie rozlazło jestem antytalnecie

za dużo mieszałaś w tym sosie

ja wybieram się dziś na wywiadówkę

[malinka_84]

Napisane przez olamazda

Moj synek ma prawie 6lat i równiez uwielbia LEGO.Duplo to mamy juz chyba kazdy zestaw,jak rozlozy to na caly pokój.Teraz musi sie przekonac do normalnych Lego ,bo powoli dochodza jeszcze dziewczece zabawki i powoli brakuje miejsca.
Mam corke prawie 3 latka i kupuje jej cos z koników PONY chociaz bardzo chce miec Barbi taka z basenem i pieskami,ale wydaje mi sie ,ze córa jest jeszcze na to za mała.
Aha odnosnie antybiotyku i inhalacji to z tego co u mnie sie praktykuje to albo jedno albo drugie.Nie wiem ,ale moja lekarka mi tak mówiła.

Synek skończy 6 lat w styczniu i bardzo lubi ogólnie klocki, lego pierwszy raz dostanie. Córci moze jakąś lale kupie albo kuchnie, lubi mieszać mi w garkach
Synek pierwsze miał inhalacje i sterydy podawane, ale nie chciało mu po puścić i lekarka włączyła antybiotyk, córcia ma to samo co on podawane, tylko w mniejszych dawkach.
Prowadzi nas bardzo dobra pani doktor, odkąd do niej chodzimy dzieci rzadko mi chorują , a tak to nonstop coś było, w końcu ktos mi dobrze doradził

[Mustique]

Napisane przez evela28

za dużo mieszałaś w tym sosie

ja wybieram się dziś na wywiadówkę

to już wywiadówki???

nie tyle że miaszałam, co dodałam za dużo mąki do śmietany waryjot ze mnie i się zrobiła kasza.. dip- pieron wie co to było.

[kasiazabrze]

hej ja już po wizycie lekarz był coś w złym humorze, więc nie dość że się wystałam w dużej kolejce do niego ( coś do kolejek mam "szczęście" w tym tygodniu) to oczywiście przyczepił się że mam drugi wynik z krzywej ponad normę ( miejsce po przecinku) więc wysyła mnie do poradni diabetologicznej , a jak znam życie to zdążę prędzej urodzić niż będzie wolny terminmam dość . do lekarz tego do zakazu używania soli ( bo w gabinecie mam zawsze wysokie ciśnienie- syndrom białego kitla jak nic ale mogę mieć nadciśnienie według lekarza) dodał zakaz cukru. za niedługo to tylko samą wodę mi pozwoli pic i to w ograniczonych ilościach co by mi nie zaszkodziła

[zuzia13m]

Napisane przez kasiazabrze

hej ja już po wizycie lekarz był coś w złym humorze, więc nie dość że się wystałam w dużej kolejce do niego ( coś do kolejek mam "szczęście" w tym tygodniu) to oczywiście przyczepił się że mam drugi wynik z krzywej ponad normę ( miejsce po przecinku) więc wysyła mnie do poradni diabetologicznej , a jak znam życie to zdążę prędzej urodzić niż będzie wolny terminmam dość . do lekarz tego do zakazu używania soli ( bo w gabinecie mam zawsze wysokie ciśnienie- syndrom białego kitla jak nic ale mogę mieć nadciśnienie według lekarza) dodał zakaz cukru. za niedługo to tylko samą wodę mi pozwoli pic i to w ograniczonych ilościach co by mi nie zaszkodziła

Będzie dobrze, ja też tak miałam, wylądowałam w szpitalu i kilka razy dziennie i w nocy też badali mi poziom cukru we krwi, okazało się że jest ok i wypuścili mnie - oczywiście zaraz znowu wróciłam ze skurczami Jakoś pozbyć się mnie nie mogły przez okres ciąży, a córka urodziła się dokładnie w terminie i też do końca nie wiedziałam czy to będzie syn czy córcia.
Muszę przyznać że ucieszyłam się z córki bo mam wymarzoną parkę a córcia też woli bawić się klockami i samochodami, lalkami mało - chociaż czasami się zdarza, ale moje dzieci bawią się wszystkim razem, syn wózkiem i lalkami a córka samochodami i coraz częściej wytrzymują nawet godzinę bez bicia się

[Mustique]

Napisane przez kasiazabrze

hej ja już po wizycie lekarz był coś w złym humorze, więc nie dość że się wystałam w dużej kolejce do niego ( coś do kolejek mam "szczęście" w tym tygodniu) to oczywiście przyczepił się że mam drugi wynik z krzywej ponad normę ( miejsce po przecinku) więc wysyła mnie do poradni diabetologicznej , a jak znam życie to zdążę prędzej urodzić niż będzie wolny terminmam dość . do lekarz tego do zakazu używania soli ( bo w gabinecie mam zawsze wysokie ciśnienie- syndrom białego kitla jak nic ale mogę mieć nadciśnienie według lekarza) dodał zakaz cukru. za niedługo to tylko samą wodę mi pozwoli pic i to w ograniczonych ilościach co by mi nie zaszkodziła

to witaj w klubie.. moje cale konsylium lekarzy to tylko mi zakazy daje. a mój nefrolog to jakiś nawiedzony z tego powodu. ale sie na razie nie daję- dopóki mam dobre w miarę wyniki.

a jutro kolejna wizyta u nich... mam nadzieję przeżyć jakoś.

[zuzia13m]

Napisane przez Renatka_2108

Tez mam taka wiszaca skore ale przytylam w sumie tylko 8 kg w ciazy. eraz warze juz mniej niz przed ciaza. Tylko ten brzuch :/ Od dzis MAM ZAMIAR ćwiczyc a bedzie to areobiczna 6 weidera... Ciekawe ile wytrzymam Zaloze sie ze 2-3 dni

Ja już chodziłam na aerobik, basen, siłownie, ćwiczyłam w domu brzuszki i jeszcze doktorka poradziła mi robienie pompek - ale jakoś nie daje rady, bolą mnie stawy w palcach i nadgarstek jak go wyginam.
Ja już się poddaję i chyba evela28 ma rację, trzeba polubić swoje ciało

[Renatka_2108]

Napisane przez muciula25

Oooo kochana to i tak Cię podziwiam,ze się zebrałas w sobie i ćwiczysz bo ja od porodu się nie mogę zebrać choc było kilka m-cy,ze ćwiczyłam zestaw aerobowy na dvd ale jakoś przestałam miałam od poniedziałku ale cos chyba mi nie poszło przed ciążą miałam manię co dzień kilka serii ....no ale i czasu było więcej
Zawsze chciałam mieć dużą gromadkę dzieci trafiłam na faceta który ma tak samo jak ja na arzie jest w planie przyszły rok ale zobaczymy jak będę sobie dawać rade z najmłodzsym bo pokazuje różki i to ostro

Włąśnie doczytałam,że MASZ ZAMIAR cieszę się,ze nie jestem sama w swoich zamiarach hi hi hi

Tak MAM ZAMIAR tylko jakos z tego zamiaru nic mi nie wychodzi choc czas mam jak mała śpi czy cos :P Lenistwo góra

Napisane przez zuzia13m

Ja już chodziłam na aerobik, basen, siłownie, ćwiczyłam w domu brzuszki i jeszcze doktorka poradziła mi robienie pompek - ale jakoś nie daje rady, bolą mnie stawy w palcach i nadgarstek jak go wyginam.
Ja już się poddaję i chyba evela28 ma rację, trzeba polubić swoje ciało

Ja napewno nie polubie, do wakacji musi byc kaloryfer hehe Jak ja wyjde w stroju, a jedno czesciowego nie chce! Musze cos z tym zrobic bo mnie sama to wkurza okropnie choc maz mowi ze nie jest wcale źle. Ale kiedys mialam plaski brzuszek i nie umiem na to patrzec :/

[kasiazabrze]

Hej dziewczyny ! Dziś na śląsku pochmurnie, ciemno i deszcz pada więc siedzimy w domciu.
Mąż wczoraj zapomniał kompa z pracy wziąć i wieczór spędził w końcu bawiąc się z synem i oglądając tv, co już dawno nie robił. Niech żyje skleroza. Oby mu się częściej to zdarzało
Jedyny minus to że na oboju nas odbija się powoli zmęczenie z całego roku i zdarza nam się kłócić o sposób zachowania się wobec Grzesia, czego nie powinno być. Ale oboje już mamy dość. On zmęczony, ja zmęczona to i o kłótnie łatwo , a na razie nie ma możliwości odpoczęcia , może w lutym mój pracoholik zrobi se wolne ( bo urodzi się drugie więc ktoś musi być co by mi pomóc, nie tak jak przy Grzesiu - wróciłam do domu w sobotę a on w poniedziałek poszedł normalnie na 8 godz. do pracy )

[muciula25]

Napisane przez kasiazabrze

Hej dziewczyny ! Dziś na śląsku pochmurnie, ciemno i deszcz pada więc siedzimy w domciu.
Mąż wczoraj zapomniał kompa z pracy wziąć i wieczór spędził w końcu bawiąc się z synem i oglądając tv, co już dawno nie robił. Niech żyje skleroza. Oby mu się częściej to zdarzało
Jedyny minus to że na oboju nas odbija się powoli zmęczenie z całego roku i zdarza nam się kłócić o sposób zachowania się wobec Grzesia, czego nie powinno być. Ale oboje już mamy dość. On zmęczony, ja zmęczona to i o kłótnie łatwo , a na razie nie ma możliwości odpoczęcia , może w lutym mój pracoholik zrobi se wolne ( bo urodzi się drugie więc ktoś musi być co by mi pomóc, nie tak jak przy Grzesiu - wróciłam do domu w sobotę a on w poniedziałek poszedł normalnie na 8 godz. do pracy )

A nie macie możliwości by zostawić z kimś Smyka i wyjść tak we dwoje na chwilkę?Może to tez jakaś forma odpoczynku by była dla Was?
Mój Małżowinek na szczęście miał 2 tyg ojcowskiego więc miałam dobrze bo miałam wsparcie

[Mustique]

u nAS W MAłopolsce też pochmurnie. pewno będzie padać. Majka do przedszkola z wielkim ociąganiem polazła. stanęła przy aucie i myślała że skoro przez parę dni zaspaliśmy do szkoły to teraz codziennie będzie tyłek woziła. co to to nie do szkoły kawalątek więc na nóżkach... i jej i mi lepeij będzie jak sie z rana dotlenimy!!!!

mój na początku sie z Tosią nie wiodział. byliśmy - w separacji- że tak sie wypowiem. ale potem nadrobił z nadmiarem. aż wszyscy mielismy go dosyć!

[zuzia13m]

Napisane przez Renatka_2108

Ja napewno nie polubie, do wakacji musi byc kaloryfer hehe Jak ja wyjde w stroju, a jedno czesciowego nie chce! Musze cos z tym zrobic bo mnie sama to wkurza okropnie choc maz mowi ze nie jest wcale źle. Ale kiedys mialam plaski brzuszek i nie umiem na to patrzec :/

Ja też i tak od 6-ciu lat twierdzę że na najbliższe wakacje będę miała figurę taką jak modelka - tylko jakoś tak nie wychodzi

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez kasiazabrze

Hej dziewczyny ! Dziś na śląsku pochmurnie, ciemno i deszcz pada więc siedzimy w domciu.
Mąż wczoraj zapomniał kompa z pracy wziąć i wieczór spędził w końcu bawiąc się z synem i oglądając tv, co już dawno nie robił. Niech żyje skleroza. Oby mu się częściej to zdarzało
Jedyny minus to że na oboju nas odbija się powoli zmęczenie z całego roku i zdarza nam się kłócić o sposób zachowania się wobec Grzesia, czego nie powinno być. Ale oboje już mamy dość. On zmęczony, ja zmęczona to i o kłótnie łatwo , a na razie nie ma możliwości odpoczęcia , może w lutym mój pracoholik zrobi se wolne ( bo urodzi się drugie więc ktoś musi być co by mi pomóc, nie tak jak przy Grzesiu - wróciłam do domu w sobotę a on w poniedziałek poszedł normalnie na 8 godz. do pracy )

Najlepsze w takiej sytuacji jest odpocząć od siebie - ja w takich momentach zwijam manatki, dzieci i jadę na parę dni do rodziców A po obydwóch porodach musiałam radzić sobie sama - było ciężko, mój syn miał 3 lata i 4 m-ce jak urodziłam córkę, na szczęście on zawsze był takim małym dorosłym i rozumiał bardzo dużo jak nie za dużo jak na swój wiek. Pomagał mi - podając pieluchy, kołysał małą w bujaczku itd. rok później nawet jej bajki czytał i ja w tym czasie mogłam coś w domu zrobić oczywiście cały czas musiałam mieć ich na oku - bo wiadomo - to tylko dzieci

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Moja córcia poszła do przedszkola a syn od wczoraj ma zastrzyki, czyli zatoki z którymi męczymy się już ponad miesiąc. Dzisiaj dopiero zrobili mu wymaz z gardła i nosa - bo okazało się że te antybiotyki które brał od miesiąca po prostu nie działają... mam dość tych lekarzy, kolejek i całej reszty - przez te leki jestem bankrutką a tu Mikołaj się zbliża

[kasiazabrze]

Zuzia współczuje zastrzyków, co do naszej służby zdrowia to się nie wypowiem.
Co do odpoczynku od siebie, to odpada bo my już widujemy się tylko wieczorem więc to nie zmęczenie sobą ale całą sytuacją. Od marca chłop robi prawie non stop po 12h , w soboty do tej 15 też siedzi w robocie, więc ja sama z młodym siedzę, do tego teraz ciąża jeszcze dokłada swoje. My po prostu jesteśmy zmęczeni, mój nawet w 11 listopada był w pracy gdzie większość siedziała w domu i miała wolne.
Od 5 lat nie byliśmy na wakacjach ( nawet takich - weekend gdzieś poza domem ), więcej nawet nie mieliśmy podróży poślubnej a to już 3 lata minęły. I co przyszły rok może na jesień gdzieś pojedziemy. ale może
A żeby odpocząć od Grzesia - ostatnio dałam go rodzicom moim na wieczór i odebrałam drugie dnia koło 15. Efekt - odebrałam go tak rozkrzyczanego , próbującego ile może sobie pozwolić, że dwa dni mi zabrało by go naprostować spowrotem. Więc dziękuje za takie przyjemności. Do teściów będzie podobnie , bo teść jest zakochany we wnusiu i nieba by mu przychylił.

[zuzia13m]

kasiazabrze no to mogę Ci jedynie współczuć, jednak czas spędzony bez dziecka, chociaż w weekend najlepiej poza domem - to bardzo dużo.

[kasiazabrze]

Zuzia z jednej strony chciałabym bardzo pojechać w piątek , wrócić w niedziele, odpocząć od wszystkiego ale wiem że po takim weekendzie, Grześ u dziadków miałaby taki raj, że dochodził by do "normalności" z tydzień jak nie lepiej. Najchętniej pojechałam bym gdzieś naszą trójeczką. Ale do rozwiązania jeszcze 2 miesiące, w których mąż ma już zaplanowane roboty i zero wolnego czasu

[bassienkaw]

Jakoś nie mogę się wczuć tutaj... mam wrażenie, że jesteście ze soba bardzo zżyte

[zuzia13m]

Dacie radę i to będzie rewelacyjny wypad My też kiedyś wyjechaliśmy we trójkę i do tej pory miło to wspominamy, syn miał wtedy 2 lata i 8 m-cy i muszę przyznać że lepszą kondycję niż ja (byłam wtedy w 5 tyg ciąży) łaziliśmy po 8 godz dziennie przez trzy dni po górach i było rewelacyjnie - syn do tej pory to pamięta i pyta kiedy znowu pojedziemy
A do babci nie dociera że ma przestrzegać zasad jakie Wy wprowadzacie?
U mnie zawsze moja mama twierdziła że u babci można wszystko - z tym że dzieci po powrocie do domu wiedziały że w domu należy zachowywać się tak jaj my każemy. No ale wracając do mojej mamy to ona zawsze pasła ich słodyczami i to co chwilę, czasami miałam wrażenie że na siła bo im już się nie chciało a ona jeszcze pakowała w nich Aż do momentu jak syn w środku nocy zaczą wymiotować i to potwornie - wtedy poszłam do niej (to było jak byliśmy tam na święta) i kazałam wstać i iść go trzymać w łazience - od tej pory zaczęła się mnie słuchać i słodycze są ograniczane (chociaż jak dla mnie to i tak za dużo im daje). A jak ich daje i mówię że zero słodyczy to też czasem posłucha.
Z babciami jest dobrze ale te ich sposoby wychowywania pozostawiają dużo do życzenia...

[Renatka_2108]

Kasia moj maz wraca z pracy najwczesniej o 18 :/ Czaaasem zdarzy sie ze jest wczesniej, albo ze szefowi cos wypadnie (jakis pogrzeb tak jak wczoraj to maja wolne) a tak to czasem o 22 do domu wraca. Wiec tez jestem sama z mała caly dzien, tyle co na chwilke mamie ja zostawie albo spi wiec moge cos zrobic. Maz mi tak nie pomaga za wiele. Czasem przypilnuje jak ide sie kapac czy cos.