Żonki 2009 cz. XXXII

[agus87]

KOCHAM TĄ PIOSENKĘ

[anika222]

Agatku gratuluje ogromnie

Kasiu uściski i ogromne buziaki dla naszgo solenizanta

[201803111825]

Treść usunięta

[Gucia0987]

Aniczko i jak ja Cię teraz będę poznawać??

Ania20m cieszę się, że słuchasz się lekarza. leż, leż i odpoczywaj!

[śliweńka]

Napisane przez mona_ja

Cześć!

Agatek super gratuluje, niech malutka rośnie zdrowo!

Kasiaher ładna fryzurka i zdrówka dla Dominika

Samba może jakiś masaż relaksacyjny by sie przydał. Nie obwiniaj sie bo to bez sensu, na takie rzeczy nie ma sie wypywu, tymbardziej myślami, trzymaj się

a ja się relaksuję...

a co z naszym konkursem?

Napisane przez ania20m

Leże grzecznie w łóżku tak jak obiecałam doktorkowi. troche mi sie nudzi ale za to przeczytałam mnóstwo gazet i leksykon dla rodziców który pożyczyła mi kumpela z pracy. Wysłałam podanie o urlop dziekański ale śledze na bieżąco co sie dzieje w szkole.

no to leż nam i wypoczywaj

Napisane przez anika222

Agatku gratuluje ogromnie

Kasiu uściski i ogromne buziaki dla naszgo solenizanta

znów musze zapamiętać cie po aviety to zmienna moja fasola też lubi kopać podczas tej piosenki

[Madzialenka12344321]

Jakis senny dziś. Ale mieszkanko posprzatane, zupka ugotowana, obiadek się robi. Mąz zaraz wraca z biznesu

[śliweńka]

ja wcześniej byłam na spacerze w lidlu męża na lody chciałam naciągnąć a on kebaba chce ale pojedziemy w jedno miejsce gdzie mają to i to by wszystkim było dobrze

[mona_ja]

Napisane przez śliweńka

a co z naszym konkursem?



no to leż nam i wypoczywaj



znów musze zapamiętać cie po aviety to zmienna moja fasola też lubi kopać podczas tej piosenki

jak to co, jutro casting! tylko trzeba próbę generalną zrobić

[anika222]

Napisane przez śliweńka

a co z naszym konkursem?



no to leż nam i wypoczywaj



znów musze zapamiętać cie po aviety to zmienna moja fasola też lubi kopać podczas tej piosenki

Napisane przez Gucia0987

Aniczko i jak ja Cię teraz będę poznawać??

Ania20m cieszę się, że słuchasz się lekarza. leż, leż i odpoczywaj!

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

karnawałowo

szykuje sie na 11 luty

śliweńka jak każda kobieta znasz taką która nie lubi zmian??

[martucha84]

Napisane przez anika222

Agatku gratuluje ogromnie

Kasiu uściski i ogromne buziaki dla naszgo solenizanta

kochana boski avatar
z Agatką mi sie skojarzył nie wiem czemu



byłam na szczepieniu młody darł się non stop ale nie dla tego że miał szczepienie tylko dlatego że widział biały kitel.. poracha

zrobiłam muffinki z kiwi
zaraz będę próbować,
kupiłam wielkie ptasie mleczko
będę sobie poprawiać humor

[Ana***]

Napisane przez martucha84

a ja mam gorszy dzień
mam dość, dzieci w przedszkolu są niemożliwe, nawet dziewczynki się pobiły, bo jedna drugiej zabrała konika pony... jednego chłopaka mam ochotę zamordowac jakby za myśli zamykali do więzienia to bym siedziała dożywocie, skopał mi jednego chłopca, a na próbie pobił inne dzieci.... najchętniej to bym go do piwnicy zamknęła jego i jego dur... mame. (dziś nam on zakomunikował że jego siostra jest głupią su.. i półgłówkiem i tak do niej woła mama pięknie no nie! )
do tego mamy jutro akademię na dzień babci i dziadka, laska grająca główną rolę się rozchorowała na szybko nauczyłyśmy inną dziewczynę ze starszej grupy która wczoraj wieczorem dostała ospy! i dziś kołowałam jeszcze jedno dziecko...
na to wszystko dzieciaki jak pisałąm były tak nie znośne że 3/4 wisi na karnej chmurce i jutro jak przyjdą babcie to się za głowe złapią...
więc wracam do domu.. w myślach pełna joga pełna joga.. wchodze a opiekunka mi mówi że Pat znowu bawił się tv włączał i wyłączał w kółko - zabraniamy mu tego ostro walczym a on nam na złość robi, no i wyłączajac włączając coś strzeliło.. i tv się włącza a obrazu niet! chyba poszedł kineskop, fakt tv był cholernie stary ale nie mam kasy na nowy...
a na 15 szczepienie a wu ma awarie i nie wie czy dojedzie

idę się powiesić!

jak ja Cię dzisiaj dobrze rozumiem... mam dola na maxiora... ;/ a na koniec żeby mi nie było za wesoło to jedno dziecko uderzyło mnie swoją głową w brodę i popłakałam się z bólu... czoło mnie bolało niemiłosiernie (i boli nadal ;/) pomimo uderzenia w głowę... a ono chyba nawet nie poczuło...
do tego artystka malarka choler.na!!!
i mąż mnie rano wkurzył...
i znowu rozkopy przed domem... no ja pikole... wariacja na patyku!
a o studiach to już mi się nawet mówić nie chce.

[kliwia]

laski glowa do gory

sambus Caluje mocno i sciaskam. Wakacje majowe mmmmmmmm brzmi super, a gdzie pojedziecie?

ana ała! bidulka
martuicha co za dzien
bzyczka moja zupka tez mi jakby grzybami zalatywala. nawet pomyslalam zeby bylo super dodac do niej grzybkos wiezych. ale to pewnie przez jej zapach cebuli i tymianku i smietanki, bo tak tez robie grzybki z cebulka

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

a jak tam kotek i jego "łysienie"? poprawiło się? wiadomo juz jaka była tego przyczyna?

dzieki dziewczyny, ja wiem ze niczym nie zawinilam, bo nie pilam, nie palilam, zdrowo jadlam, duzo spalam i ogolnie sie dobrze prowadzilam wiem tez ze dobrze ze teraz a nie pozniej...dobrze ze nie urodzilo sie chore itd... to wszystko wiem...ale i tak nie wiem dlaczego takie rzeczy sie dzieja i dlaczego musialo to sie przytrafic nam... to chyba normalne rozterki i nic na to nie poradze... mysle ze damy rade, ale musi uplynac troche czasu...

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Napisane przez kliwia

laski glowa do gory

sambus Caluje mocno i sciaskam. Wakacje majowe mmmmmmmm brzmi super, a gdzie pojedziecie?

ana ała! bidulka
martuicha co za dzien
bzyczka moja zupka tez mi jakby grzybami zalatywala. nawet pomyslalam zeby bylo super dodac do niej grzybkos wiezych. ale to pewnie przez jej zapach cebuli i tymianku i smietanki, bo tak tez robie grzybki z cebulka

tego jeszcze nie wiem, ale marzy mi sie piaszczysta plaza, palmy i drinki na plazy

[śliweńka]

Napisane przez mona_ja

jak to co, jutro casting! tylko trzeba próbę generalną zrobić

to u mnie czy u Ciebie?

Napisane przez anika222

karnawałowo

szykuje sie na 11 luty

śliweńka jak każda kobieta znasz taką która nie lubi zmian??

moja teściowa odkąd ją znam ten sam kolor włosów i ta sama fryzura bo na fryzjera jej szkoda

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

a jak tam kotek i jego "łysienie"? poprawiło się? wiadomo juz jaka była tego przyczyna?

dzieki dziewczyny, ja wiem ze niczym nie zawinilam, bo nie pilam, nie palilam, zdrowo jadlam, duzo spalam i ogolnie sie dobrze prowadzilam wiem tez ze dobrze ze teraz a nie pozniej...dobrze ze nie urodzilo sie chore itd... to wszystko wiem...ale i tak nie wiem dlaczego takie rzeczy sie dzieja i dlaczego musialo to sie przytrafic nam... to chyba normalne rozterki i nic na to nie poradze... mysle ze damy rade, ale musi uplynac troche czasu...

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------



tego jeszcze nie wiem, ale marzy mi sie piaszczysta plaza, palmy i drinki na plazy

i TŻ do tego, to może pod Berlinem Tropical Island czy konkretnie na południe?

[zaaaabcia]

Napisane przez agus87

KOCHAM TĄ PIOSENKĘ

wpada w ucho

Napisane przez ktosia86

Dzień dobry!

Agatek urodziła!!

"O 23:35, 18 stycznia urodziła nam się CÓRKA "

Gratulacje!!!!!

Na mamusiowym wyszpiegowałam, że malutka ważyła 3390g i mierzyła 55cm

aaa gratulacje !!!

Napisane przez bzyczka1

Dziewczyny, zaraz eko-mama Reni J. będzie mówić o zaletach spania z dzieckiem!! ja nie jestem eko-mamą, bo jestem przeciwniczką spania z dzieckiem w jednym łóżku, a przynajmniej spania w trójkę

ciekawe jakich madrych argumentow uzyla pewnie ze dziecko czuje bliskosc matki

Napisane przez kasiaher

dzięki , czyżbym miała sobowtóra hehehe....

ja pażdzierniku zrobiłam włoski tzn, farbowałam i dość dużo obciełam , zaraz zdjęcie wam pokażę , ale to chyba robiłam dwa miesiące później
Załącznik 4449221

slicznie ci w tych wloskach
ale chyba sporo schudlac co?

no i najlepszego dla naszego solenizanta!!!!

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

Gratulacje Agatek

Madzia a Ty juz na L4 jesteś że tak od rana na wizazu? bo nie bylo mnie jak bylam w niemczech i niestety nie nadrobilam...

A w ogole to zdalam sobie wczoraj po tym wszystkim sprawe ze na 18.08 mialam termin porodu, a tymczasem 18.01 moje dziecko zginelo A jeszcze co gorsze przed wyjazdem do niemiec zamowilam sobie w empiku ksiazki i nawet szerze mowiac zapomnialam jakie tytuly i teraz je odebralam, przychodze do domu i patrze a tam "Dziecioodporna" o malzenstwie ktore nie chce miec dzieci bo stawia na kariere... nio i mi sie przypomnialo ze zamiast przejmowac sie zeby dziecko bylo zdrowe to ja sie przejmowalam ze nie dostane premii rocznej, nie dostane podwyzki od marca, nie pojade na wakacje, co powiedza w pracy, nawet bedac w tych durnych niemczech zastanawialam sie czy jestesmy gotowi na dziecko i jak sobie poradzimy... ze to moze wcale nie byl taki dobry pomysl by wiazac moja przeprowadzke do niemiec z narodzinami dziecka bo jak tu jezdzic co jakis czas na kontrole, jak z tym l4 zalatwic by nikt sie nie doczepil, gdzie lepiej rodzic itd... nio to teraz mam...

kochana nie powinnas sie obsolutnie obwiniac .. tak widocznie musilo byc ...

[baja_86]

Napisane przez ktosia86

Dzień dobry!

Agatek urodziła!!

"O 23:35, 18 stycznia urodziła nam się CÓRKA "

Gratulacje!!!!!

Na mamusiowym wyszpiegowałam, że malutka ważyła 3390g i mierzyła 55cm

gratulacje dla dzielnej mamusi oj bidula się naczekała

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

Gratulacje Agatek

Madzia a Ty juz na L4 jesteś że tak od rana na wizazu? bo nie bylo mnie jak bylam w niemczech i niestety nie nadrobilam...

A w ogole to zdalam sobie wczoraj po tym wszystkim sprawe ze na 18.08 mialam termin porodu, a tymczasem 18.01 moje dziecko zginelo A jeszcze co gorsze przed wyjazdem do niemiec zamowilam sobie w empiku ksiazki i nawet szerze mowiac zapomnialam jakie tytuly i teraz je odebralam, przychodze do domu i patrze a tam "Dziecioodporna" o malzenstwie ktore nie chce miec dzieci bo stawia na kariere... nio i mi sie przypomnialo ze zamiast przejmowac sie zeby dziecko bylo zdrowe to ja sie przejmowalam ze nie dostane premii rocznej, nie dostane podwyzki od marca, nie pojade na wakacje, co powiedza w pracy, nawet bedac w tych durnych niemczech zastanawialam sie czy jestesmy gotowi na dziecko i jak sobie poradzimy... ze to moze wcale nie byl taki dobry pomysl by wiazac moja przeprowadzke do niemiec z narodzinami dziecka bo jak tu jezdzic co jakis czas na kontrole, jak z tym l4 zalatwic by nikt sie nie doczepil, gdzie lepiej rodzic itd... nio to teraz mam...

tak widocznie miało być, domyślam się, że to chole.rnie trudne i z pewnością nie da się o tym zapomnieć, ale nie obwiniaj siebie. Myślę, ze każda kobieta która dowie się o ciąży, nawet gdyby dziecka pragnęła sto lat to i tak ma myśli zwątpienia, zastanawia się czy da radę, czy to akurat ten moment. Tak miało być, ale mocno wierze, że poradzicie sobie a Ten na górze wam to wynagrodzi, mocno Cię przytulam

Napisane przez martucha84

n
a ja mam gorszy dzień
mam dość, dzieci w przedszkolu są niemożliwe, nawet dziewczynki się pobiły, bo jedna drugiej zabrała konika pony... jednego chłopaka mam ochotę zamordowac jakby za myśli zamykali do więzienia to bym siedziała dożywocie, skopał mi jednego chłopca, a na próbie pobił inne dzieci.... najchętniej to bym go do piwnicy zamknęła jego i jego dur... mame. (dziś nam on zakomunikował że jego siostra jest głupią su.. i półgłówkiem i tak do niej woła mama pięknie no nie! )
do tego mamy jutro akademię na dzień babci i dziadka, laska grająca główną rolę się rozchorowała na szybko nauczyłyśmy inną dziewczynę ze starszej grupy która wczoraj wieczorem dostała ospy! i dziś kołowałam jeszcze jedno dziecko...
na to wszystko dzieciaki jak pisałąm były tak nie znośne że 3/4 wisi na karnej chmurce i jutro jak przyjdą babcie to się za głowe złapią...
więc wracam do domu.. w myślach pełna joga pełna joga.. wchodze a opiekunka mi mówi że Pat znowu bawił się tv włączał i wyłączał w kółko - zabraniamy mu tego ostro walczym a on nam na złość robi, no i wyłączajac włączając coś strzeliło.. i tv się włącza a obrazu niet! chyba poszedł kineskop, fakt tv był cholernie stary ale nie mam kasy na nowy...
a na 15 szczepienie a wu ma awarie i nie wie czy dojedzie

idę się powiesić!

Martuś jak ja cię rozumiem, nawet nie wiesz jak bardzo. Ja myślałam, ze dziś wyjdę z siebie, to co dziś maluchy wyczyniały to aż brak słów, jakiś koszmar wręcz. Do tego mieliśmy dzień babci i dziadka- na szczęście moje dzieciaki mają tendencje do wręcz idealnych przedstawień na żywo- bo podczas prób to jest okropnie, nie słuchają, nie chcą śpiewać, tańczyć albo robią to na odwal się.Dzięki Bogu, że ten występ się udał, bardzo mi to poprawiło humor, a dziadkowie jak nikt inny potrafią docenić trud i szczerze dziękują za przygotowanie tego święta. Także z pracy nie wyszłam lecz wypłynęłam jak na chmurce niesiona.

Napisane przez Ana***

jak ja Cię dzisiaj dobrze rozumiem... mam dola na maxiora... ;/ a na koniec żeby mi nie było za wesoło to jedno dziecko uderzyło mnie swoją głową w brodę i popłakałam się z bólu... czoło mnie bolało niemiłosiernie (i boli nadal ;/) pomimo uderzenia w głowę... a ono chyba nawet nie poczuło...
do tego artystka malarka choler.na!!!
i mąż mnie rano wkurzył...
i znowu rozkopy przed domem... no ja pikole... wariacja na patyku!
a o studiach to już mi się nawet mówić nie chce.

oj i tak jak wyżej, łącze się w bólu. Aniu ja nie wiem czy Twoja grupa maluchów tez jest taka rozbrykana jak moja, ja się momentami poddaje. mam trójkę takich łobuziaków, że masakra. Nie słuchają się, są mega energiczni, nie usiedzą dłużej jak minutę, żadne słowa na nich nie działają, kary traktują prawie jak zabawę- zwłaszcza jeden. Czasem jestem załamana. Bo on (ta trójka) nie słuchają nikogo ani mnie, ani B., nawet dyrki też nie-choć ona słynie z trzymania mega dyscypliny. Jak chce coś wyegzekwować np. żeby posprzątali zabawki którymi się bawili to muszę to kilka razy powtarzać, a kończy się na tym, że podchodzę i jak żandarm czekam aż zrobią to czego oczekuję, bo jakbym po wypowiedzeniu polecenia zajęła się czymś innym to bym nigdy w życiu sie nie doczekała żeby to zrobili. No jak boga kocham pierwszy raz ma takich ananasów w grupie. Gdzie te dawne maluchy które patrzyły na ciebie jak w obrazek, a gdy coś głośniej powiedziałaś to wręcz wystraszone były.


bzyczko a ja wczoraj szukałam twojej bajki w tamtej książce i nie mogłam znaleźć Podoba mi się i co ważne nie jest długa. Bo niektóre bajki to się ciągną jak flaki w oleju, że samemu się już zapomina co na początku było

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez śliweńka

i TŻ do tego, to może pod Berlinem Tropical Island czy konkretnie na południe?

nie, nie zadna sztuczna plaza - koniecznie poludnie nio i Tżta oczywiście też biorę

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Zastanawiam sie tylko czy mam jechac po wynik tej bety... z jednej strony ogladalo mnie 3 lekarzy i nie dawali zadnych szans, wiec watpie by wszyscy 3 sie pomylili..ale co jesli odbiore bete i okaze sie ze byla pozytywna? nie wiem czy to cokolwiek by zmienilo, bo lekarka mi mowila ze robilysmy ja tylko dla uspokojenia mojego sumienia.. ale jakby sie okazalo ze jest pozytywna to ja bym chyba tego nie przezyla... a z drugiej strony nie odebrac to bede sie caly czas zastanawiala co tam wyszlo...co byscie zrobily?

[śliweńka]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

nie, nie zadna sztuczna plaza - koniecznie poludnie nio i Tżta oczywiście też biorę

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Zastanawiam sie tylko czy mam jechac po wynik tej bety... z jednej strony ogladalo mnie 3 lekarzy i nie dawali zadnych szans, wiec watpie by wszyscy 3 sie pomylili..ale co jesli odbiore bete i okaze sie ze byla pozytywna? nie wiem czy to cokolwiek by zmienilo, bo lekarka mi mowila ze robilysmy ja tylko dla uspokojenia mojego sumienia.. ale jakby sie okazalo ze jest pozytywna to ja bym chyba tego nie przezyla... a z drugiej strony nie odebrac to bede sie caly czas zastanawiala co tam wyszlo...co byscie zrobily?

ciężka decyzja

[martucha84]

Napisane przez Ana***

jak ja Cię dzisiaj dobrze rozumiem... mam dola na maxiora... ;/ a na koniec żeby mi nie było za wesoło to jedno dziecko uderzyło mnie swoją głową w brodę i popłakałam się z bólu... czoło mnie bolało niemiłosiernie (i boli nadal ;/) pomimo uderzenia w głowę... a ono chyba nawet nie poczuło...
do tego artystka malarka choler.na!!!
i mąż mnie rano wkurzył...
i znowu rozkopy przed domem... no ja pikole... wariacja na patyku!
a o studiach to już mi się nawet mówić nie chce.

tule!

Napisane przez kliwia

martuicha co za dzien [B]

no dokłądnie tak.. ja też mdleje

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

dzieki dziewczyny, ja wiem ze niczym nie zawinilam, bo nie pilam, nie palilam, zdrowo jadlam, duzo spalam i ogolnie sie dobrze prowadzilam wiem tez ze dobrze ze teraz a nie pozniej...dobrze ze nie urodzilo sie chore itd... to wszystko wiem...ale i tak nie wiem dlaczego takie rzeczy sie dzieja i dlaczego musialo to sie przytrafic nam... to chyba normalne rozterki i nic na to nie poradze... mysle ze damy rade, ale musi uplynac troche czasu...

rozumiem, ale wiedź, że jak coś się będzie dziać to jesteśmy tu obok i wal jak w dym

Napisane przez baja_86

Martuś jak ja cię rozumiem, nawet nie wiesz jak bardzo. Ja myślałam, ze dziś wyjdę z siebie, to co dziś maluchy wyczyniały to aż brak słów, jakiś koszmar wręcz. Do tego mieliśmy dzień babci i dziadka- na szczęście moje dzieciaki mają tendencje do wręcz idealnych przedstawień na żywo- bo podczas prób to jest okropnie, nie słuchają, nie chcą śpiewać, tańczyć albo robią to na odwal się.Dzięki Bogu, że ten występ się udał, bardzo mi to poprawiło humor, a dziadkowie jak nikt inny potrafią docenić trud i szczerze dziękują za przygotowanie tego święta. Także z pracy nie wyszłam lecz wypłynęłam jak na chmurce niesiona.

oj i tak jak wyżej, łącze się w bólu. Aniu ja nie wiem czy Twoja grupa maluchów tez jest taka rozbrykana jak moja, ja się momentami poddaje. mam trójkę takich łobuziaków, że masakra. Nie słuchają się, są mega energiczni, nie usiedzą dłużej jak minutę, żadne słowa na nich nie działają, kary traktują prawie jak zabawę- zwłaszcza jeden. Czasem jestem załamana. Bo on (ta trójka) nie słuchają nikogo ani mnie, ani B., nawet dyrki też nie-choć ona słynie z trzymania mega dyscypliny. Jak chce coś wyegzekwować np. żeby posprzątali zabawki którymi się bawili to muszę to kilka razy powtarzać, a kończy się na tym, że podchodzę i jak żandarm czekam aż zrobią to czego oczekuję, bo jakbym po wypowiedzeniu polecenia zajęła się czymś innym to bym nigdy w życiu sie nie doczekała żeby to zrobili. No jak boga kocham pierwszy raz ma takich ananasów w grupie. Gdzie te dawne maluchy które patrzyły na ciebie jak w obrazek, a gdy coś głośniej powiedziałaś to wręcz wystraszone były.

bajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa no uwielbiam cię!!!
i teraz ci coś powiem ! mam nadgodziny w maluchach i też robie z nimi próby! i kochana rozumiem cię niesamowicie, pięciu się rozchodzi, jeden kucnie reszta kuca, ten się obróci, ten w majtach grzebie no wesoła gromada
tez mam swiętą trójkę, jeden z podejrzeniem adhd, jeden z fasem a jeden świetnie im wtóruje... wychodze od nich MOKRA ostatni raz pracowałam w maluchach 3 lata temu z kawałkiem i zapoamniałam jak to sie robi
ciągle Maltaaa pani Maltaaaa nalysuj seldusko, a on mnie scypie, a kiedy psyjdzie mama, Maltaaaa tu cię ciągną tu posmarkane, tu z łazienki KUPAAA, no czad! zupełnie inaczej się pracuje w zerówce tu trzeba mieć milion rąk i oczu
jestem za dodatkiem "za szkodliwe i cieżkie warunki" dla pań pracujących w trzy latkach
a ancymony tamtejsze są identyczne jak twoje, jak cerber nad nimi stoje...

jutro mam u siebie dzień babci potem tam nadgodziny i potem moją grupe.. więc wesoły dzień.. ale mam nadzieje że także zostanę wyniesina na chumrce






właśnie jem muffinki z kiwi są prze za je biaszcze mokre, ciasto słodkie, a kiwi kwaśne i soczyste, no REWELACJA
mąż się śmieje że najlepsze z wszytkich to mu mówie CAŁUJ PIERŚCIEŃ
ktosia chyba ci będę tantiemy płacic

[Madzialenka12344321]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

a jak tam kotek i jego "łysienie"? poprawiło się? wiadomo juz jaka była tego przyczyna?

mrrrr

Kochana ja bym pojechała po betę. Inaczej do końca będziesz się zastanawiała co w niej było.

A nasza szafa będzie już gotowa w czwartek lub następny poniedzałek (bo w piątek mąż jedzie na studia).

[baja_86]

Napisane przez martucha84

t
bajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa no uwielbiam cię!!!
i teraz ci coś powiem ! mam nadgodziny w maluchach i też robie z nimi próby! i kochana rozumiem cię niesamowicie, pięciu się rozchodzi, jeden kucnie reszta kuca, ten się obróci, ten w majtach grzebie no wesoła gromada
tez mam swiętą trójkę, jeden z podejrzeniem adhd, jeden z fasem a jeden świetnie im wtóruje... wychodze od nich MOKRA ostatni raz pracowałam w maluchach 3 lata temu z kawałkiem i zapoamniałam jak to sie robi
ciągle Maltaaa pani Maltaaaa nalysuj seldusko, a on mnie scypie, a kiedy psyjdzie mama, Maltaaaa tu cię ciągną tu posmarkane, tu z łazienki KUPAAA, no czad! zupełnie inaczej się pracuje w zerówce tu trzeba mieć milion rąk i oczu
jestem za dodatkiem "za szkodliwe i cieżkie warunki" dla pań pracujących w trzy latkach
a ancymony tamtejsze są identyczne jak twoje, jak cerber nad nimi stoje...

jutro mam u siebie dzień babci potem tam nadgodziny i potem moją grupe.. więc wesoły dzień.. ale mam nadzieje że także zostanę wyniesina na chumrce






właśnie jem muffinki z kiwi są prze za je biaszcze mokre, ciasto słodkie, a kiwi kwaśne i soczyste, no REWELACJA
mąż się śmieje że najlepsze z wszytkich to mu mówie CAŁUJ PIERŚCIEŃ
ktosia chyba ci będę tantiemy płacic

ja lubię maluchy,mimo tych kup daj Boże wołanych z kibelka bo wiadomo, że często gęsto zdarza się nie zdążyć lub nie zawołać. Ale momentami wysiadam, czasem jest taki dzień, że mimo kilku godzin z nimi spędzonych czuję się jakbym palcami hektar zaorała. Generalnie rozwalają mnie na maxa te 3 diabełki, jak ich nie ma to wręcz odpoczywam. Oby z tego wyrośli.
A to stanie nad nimi to mnie rozwala, jakie to jest dziwne, ze jeszcze próbują na swoje wyjść, mimo tego, że im nie odpuszczam i dobrze o tym wiedzą, to i tak na przekór cały czas robią. Ręce i cała reszta opadają.
A ten dodatek to byłby naprawdę potrzebny
A te muffiny to z podstawowego przepisu robiłaś i dodałaś kiwi tylko?

[Ana***]

Dziewczynki moje drogie, a mnie nadal głowa na.piernicza, że hej... na chwile przeszło, ale ból wrócił... ;/

Napisane przez kliwia

ana ała! bidulka

no ała...

Napisane przez baja_86

oj i tak jak wyżej, łącze się w bólu. Aniu ja nie wiem czy Twoja grupa maluchów tez jest taka rozbrykana jak moja, ja się momentami poddaje. mam trójkę takich łobuziaków, że masakra. Nie słuchają się, są mega energiczni, nie usiedzą dłużej jak minutę, żadne słowa na nich nie działają, kary traktują prawie jak zabawę- zwłaszcza jeden. Czasem jestem załamana. Bo on (ta trójka) nie słuchają nikogo ani mnie, ani B., nawet dyrki też nie-choć ona słynie z trzymania mega dyscypliny. Jak chce coś wyegzekwować np. żeby posprzątali zabawki którymi się bawili to muszę to kilka razy powtarzać, a kończy się na tym, że podchodzę i jak żandarm czekam aż zrobią to czego oczekuję, bo jakbym po wypowiedzeniu polecenia zajęła się czymś innym to bym nigdy w życiu sie nie doczekała żeby to zrobili. No jak boga kocham pierwszy raz ma takich ananasów w grupie. Gdzie te dawne maluchy które patrzyły na ciebie jak w obrazek, a gdy coś głośniej powiedziałaś to wręcz wystraszone były.

Moja grupa też jest rozbrykana a szczególnie trójca św. widzę że te trójce to tak razem się jednoczą... w tym wypadku jedna dziewczyna i dwóch chłopaków... ale jeden z nich to bije wszelkie rekordy! Nie słucha matki, nie słucha babki, w ogóle nie słucha nikogo, a nikt nie widzi w tym nic złego jak jest jakaś impreza to wariuje, krzyczy, popycha innych (dodam, ze jest dwa razy wyższy niż reszta rówieśników) a mamusia słowa nie powie... a mi głupio w takim wypadku cokolwiek się odzywać... dziecko to jednym słowem doprowadza mnie do wariactwa w przyszłym tyg. robie zaj.otwarte i mamusia się pyta czy to oznacza, że będzie mogła synusia oglądać ojjj już wolałabym, żeby nie przyszła, bo generalnie dzieci przy rodzicach to jakby się szaleju najedli... no ale ten przypadek to już jest nieobliczalny! Ostatnio np. wylał pół mydła wpłynie i wysmarował umywalkę chłop wielki jak dąb, o 20cm wyższy od reszty, a rozum ma 2-latka ;/

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

Zastanawiam sie tylko czy mam jechac po wynik tej bety... z jednej strony ogladalo mnie 3 lekarzy i nie dawali zadnych szans, wiec watpie by wszyscy 3 sie pomylili..ale co jesli odbiore bete i okaze sie ze byla pozytywna? nie wiem czy to cokolwiek by zmienilo, bo lekarka mi mowila ze robilysmy ja tylko dla uspokojenia mojego sumienia.. ale jakby sie okazalo ze jest pozytywna to ja bym chyba tego nie przezyla... a z drugiej strony nie odebrac to bede sie caly czas zastanawiala co tam wyszlo...co byscie zrobily?

nie znoszę takich dylematów

[martucha84]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

Zastanawiam sie tylko czy mam jechac po wynik tej bety... z jednej strony ogladalo mnie 3 lekarzy i nie dawali zadnych szans, wiec watpie by wszyscy 3 sie pomylili..ale co jesli odbiore bete i okaze sie ze byla pozytywna? nie wiem czy to cokolwiek by zmienilo, bo lekarka mi mowila ze robilysmy ja tylko dla uspokojenia mojego sumienia.. ale jakby sie okazalo ze jest pozytywna to ja bym chyba tego nie przezyla... a z drugiej strony nie odebrac to bede sie caly czas zastanawiala co tam wyszlo...co byscie zrobily?

odbierz bo cię to zamęczy..

Napisane przez baja_86

ja lubię maluchy,mimo tych kup daj Boże wołanych z kibelka bo wiadomo, że często gęsto zdarza się nie zdążyć lub nie zawołać. Ale momentami wysiadam, czasem jest taki dzień, że mimo kilku godzin z nimi spędzonych czuję się jakbym palcami hektar zaorała. Generalnie rozwalają mnie na maxa te 3 diabełki, jak ich nie ma to wręcz odpoczywam. Oby z tego wyrośli.
A to stanie nad nimi to mnie rozwala, jakie to jest dziwne, ze jeszcze próbują na swoje wyjść, mimo tego, że im nie odpuszczam i dobrze o tym wiedzą, to i tak na przekór cały czas robią. Ręce i cała reszta opadają.
A ten dodatek to byłby naprawdę potrzebny

A te muffiny to z podstawowego przepisu robiłaś i dodałaś kiwi tylko?

ja też lubie, ba! są takie wdzieczne, te ich cudne oczy przytulenie, no rewelacja są takie kochane, takie małe fajne szkraby... ale to zupełnie inna praca niz w starszakach i szczerze mówiąc ciesze się ze dali mi te nadgodziny bo sobie przypomniałam że tam to plecy bolą niby to samo przedszkole tyle samo dzieci a praca na maxa inna
ale nie offtopujmy bo laski będą miały dość

a z kiwi - tak z podstawowego przepisu
suche - 2 szkl mąki, 3/4 cukru (tym razem oprócz zwykłęgo dodałam waniliowy ale 3.4 ogólem) i 2 łyżeczki proszku do pieczenia
morke - szklanka mleka, pół kostki masła (rozpuszczone) i 1 jajko

do tego 5 kiwi pokrojonych na kawałki - ale nie wielki ani też nie maleńkie na takie "średnie"
wszystko razem wymieszałam i do piekarnika na 200stopni 20-30 minut ja dałam na 25 i widziałam ze maja dość

ale nie rosną za wielkie

[SAMBAdiJANEIRO]

Czytam teraz w necie i chyba i tak ta beta mi za wiele nie powie bo myslalam ze tam jest czarno na bialym albo tak albo nie, a tu czytam ze sa jakies zakresy i nawet po poronieniu moze sie jeszcze utrzymywac stezenie tego hormonu...

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

hmmm musze zaczac robic te muffiny a dupcia rosnie

[baja_86]

Napisane przez martucha84

a z kiwi - tak z podstawowego przepisu
suche - 2 szkl mąki, 3/4 cukru (tym razem oprócz zwykłęgo dodałam waniliowy ale 3.4 ogólem) i 2 łyżeczki proszku do pieczenia
morke - szklanka mleka, pół kostki masła (rozpuszczone) i 1 jajko

do tego 5 kiwi pokrojonych na kawałki - ale nie wielki ani też nie maleńkie na takie "średnie"
wszystko razem wymieszałam i do piekarnika na 200stopni 20-30 minut ja dałam na 25 i widziałam ze maja dość

ale nie rosną za wielkie

muszę spróbować, czuć delikatnie kwaśne kiwi?

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

Czytam teraz w necie i chyba i tak ta beta mi za wiele nie powie bo myslalam ze tam jest czarno na bialym albo tak albo nie, a tu czytam ze sa jakies zakresy i nawet po poronieniu moze sie jeszcze utrzymywac stezenie tego hormonu...

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

hmmm musze zaczac robic te muffiny a dupcia rosnie

no to rzeczywiście za wiele nie powie

[Ana***]

Napisane przez martucha84

bajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa no uwielbiam cię!!!
i teraz ci coś powiem ! mam nadgodziny w maluchach i też robie z nimi próby! i kochana rozumiem cię niesamowicie, pięciu się rozchodzi, jeden kucnie reszta kuca, ten się obróci, ten w majtach grzebie no wesoła gromada
tez mam swiętą trójkę, jeden z podejrzeniem adhd, jeden z fasem a jeden świetnie im wtóruje... wychodze od nich MOKRA ostatni raz pracowałam w maluchach 3 lata temu z kawałkiem i zapoamniałam jak to sie robi
ciągle Maltaaa pani Maltaaaa nalysuj seldusko, a on mnie scypie, a kiedy psyjdzie mama, Maltaaaa tu cię ciągną tu posmarkane, tu z łazienki KUPAAA, no czad! zupełnie inaczej się pracuje w zerówce tu trzeba mieć milion rąk i oczu
jestem za dodatkiem "za szkodliwe i cieżkie warunki" dla pań pracujących w trzy latkach
a ancymony tamtejsze są identyczne jak twoje, jak cerber nad nimi stoje...

jutro mam u siebie dzień babci potem tam nadgodziny i potem moją grupe.. więc wesoły dzień.. ale mam nadzieje że także zostanę wyniesina na chumrce

Niby to do Baji ale podzialo na mnie niczym terapia (apropo wczorajszej rozmowy ) i się uśmiałam ( a śmiać się nie mogę, bo mi mózg chyba sie wtrząsnąl podczas tego wypadku)

A co do stania jak cyborg... uwielbiam to! a najlepiej jeszcze pokazać kto co ma sprzątnąć, bo inaczej nikt się nie ruszy... weź tego o tegooo klocka... Damianku a Ty zanieś samochód... kto sprzątnie koparkę? brak zainteresowania
no a oczywiście jeden A. weźmie pozbierane klocki i wyspie z powrotem, bo on nie skończył budować i jeszcze "przypadkiem" je kopnie i znowu się rozlecą po sali... czad

[martucha84]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

Czytam teraz w necie i chyba i tak ta beta mi za wiele nie powie bo myslalam ze tam jest czarno na bialym albo tak albo nie, a tu czytam ze sa jakies zakresy i nawet po poronieniu moze sie jeszcze utrzymywac stezenie tego hormonu...

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

hmmm musze zaczac robic te muffiny a dupcia rosnie

to może olej.. po co się stresowac...
zrobiłaś wszystko co mogłaś 3 lekarzy sie nie myliło....
zrób muffiny zrób

Napisane przez baja_86

muszę spróbować, czuć delikatnie kwaśne kiwi?

delikatnie? hmm wyraźnie są takie kwaśniutkie
tzn nie jak cytryna, jak gryziesz to czujesz słodkość ciasta, a jak wgryziesz sie w kiwi to nagle kwaśne - myślę że kiwi nie jest aż tak kwaśne ale przy słodkim cieście fajnie się odznacza i kontrastuje

[SAMBAdiJANEIRO]

Kiwi jest mega kwasne wlasnie zjadlam 2 miseczki i az teraz czuje kwasnosc nie ma to jak chorowac u mamuni...

[ktosia86]

Napisane przez ania20m

Leże grzecznie w łóżku tak jak obiecałam doktorkowi. troche mi sie nudzi ale za to przeczytałam mnóstwo gazet i leksykon dla rodziców który pożyczyła mi kumpela z pracy. Wysłałam podanie o urlop dziekański ale śledze na bieżąco co sie dzieje w szkole.

No to bardzo ładnie, że słuchasz doktorka Kiedy masz kontrolę? I dobrze, że wzięłaś dziekankę, maluszek najważniejszy

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

a jak tam kotek i jego "łysienie"? poprawiło się? wiadomo juz jaka była tego przyczyna?

dzieki dziewczyny, ja wiem ze niczym nie zawinilam, bo nie pilam, nie palilam, zdrowo jadlam, duzo spalam i ogolnie sie dobrze prowadzilam wiem tez ze dobrze ze teraz a nie pozniej...dobrze ze nie urodzilo sie chore itd... to wszystko wiem...ale i tak nie wiem dlaczego takie rzeczy sie dzieja i dlaczego musialo to sie przytrafic nam... to chyba normalne rozterki i nic na to nie poradze... mysle ze damy rade, ale musi uplynac troche czasu...

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------



tego jeszcze nie wiem, ale marzy mi sie piaszczysta plaza, palmy i drinki na plazy

Sambuś myślę, że każda kobieta, która to przeszła myśli tak jak Ty, dopadają ją takie same wątpliwości. Moja szwagierka przeszła to trzykrotnie Uporacie się z tym, będzie dobrze. Minie jakiś czas i będziecie tulić do siebie maluszka. Nasza Magialena tego doskonałym przykładem

Napisane przez martucha84

(...)
właśnie jem muffinki z kiwi są prze za je biaszcze mokre, ciasto słodkie, a kiwi kwaśne i soczyste, no REWELACJA
mąż się śmieje że najlepsze z wszytkich to mu mówie CAŁUJ PIERŚCIEŃ
ktosia chyba ci będę tantiemy płacic

Oplułam się ze śmiechu Ty asiorze

[india83]

Napisane przez ktosia86

Dzień dobry!

Agatek urodziła!!

"O 23:35, 18 stycznia urodziła nam się CÓRKA
Gratulacje!!!!!

Na mamusiowym wyszpiegowałam, że malutka ważyła 3390g i mierzyła 55cm

"

gratulacje!!!!


[Sambus nie zadreczaj sie takimi myslami. w calej sytacji nie było Twojej winy, tak po prostu musiało byc. Rożne rzeczy sa nam przypisane, na wiele znich nie mamy wpływu, a dlaczego akurat WAM sie to przytrafiło?? na to nie ma odpowiedzi
znowu przytulam

Napisane przez martucha84

nie patrzymy a PALIMY zielone!!!


np właśnie nic mi nie pisała ile ma
dzięki za przekazanie info


AGATEK dużo sił i gratulacje!!


najlpeszego dla Dominika, trzymam kciuki za prace no i fajne włoski





a ja mam gorszy dzień
mam dość, dzieci w przedszkolu są niemożliwe, nawet dziewczynki się pobiły, bo jedna drugiej zabrała konika pony... jednego chłopaka mam ochotę zamordowac jakby za myśli zamykali do więzienia to bym siedziała dożywocie, skopał mi jednego chłopca, a na próbie pobił inne dzieci.... najchętniej to bym go do piwnicy zamknęła jego i jego dur... mame. (dziś nam on zakomunikował że jego siostra jest głupią su.. i półgłówkiem i tak do niej woła mama pięknie no nie! )
do tego mamy jutro akademię na dzień babci i dziadka, laska grająca główną rolę się rozchorowała na szybko nauczyłyśmy inną dziewczynę ze starszej grupy która wczoraj wieczorem dostała ospy! i dziś kołowałam jeszcze jedno dziecko...
czytałam książkę..
a ty się nie dołuj nie obwiniaj!! widocznie tak miało być moze coś tam było nie tak... i matka natura jakoś inaczej chciała to rozwiazać wiem że nic ci nie pomoże wszytko jest do dupy i w ogóle.. ja w jednej miloinowej nie wiem co czujesz ale szczerze cholernie szczerze cię przytulam i błagam nie myśl tak bo to będzie jeszcze gorsze, kup butle wina wielkie lody urżnij się objedz wyśpij... i oddziel to grubą krechą wiem na bank jest ciężko ale ja wierze że ci się uda!!!
mocno cię tule!

widze, ze ciezko dzien masz za soba. mojemu Tz tez dzis komp nawalił, prawdopodobnie poszła karta graficzna. i niestety na razie tez brak kasy by kupic nowa, nie wiem jak on to przyje

Napisane przez Ana***

jak ja Cię dzisiaj dobrze rozumiem... mam dola na maxiora... ;/ a na koniec żeby mi nie było za wesoło to jedno dziecko uderzyło mnie swoją głową w brodę i popłakałam się z bólu... czoło mnie bolało niemiłosiernie (i boli nadal ;/) pomimo uderzenia w głowę... a ono chyba nawet nie poczuło...
do tego artystka malarka choler.na!!!
i mąż mnie rano wkurzył...
i znowu rozkopy przed domem... no ja pikole... wariacja na patyku!
a o studiach to już mi się nawet mówić nie chce.

a co to jakies czarne chmury nad zaonkami zawisły??

ja po drugim dniu szkolenia.... fajnie było sie relaksowac