Rzeczy, bez których dziecko może się obejść.

[ilonkaczapela]

No właśnie pomiędzy interaktywną a edukacyjną jest ogromna różnica, bo interaktywna to jest taka, która robi kilka rzeczy na raz, chociażby świeci i gra muzyczkę, albo jeszcze jeździ do tego. Sporo interaktywnych ma funkcje edukacyjne, ale nie każda edukacyjna jest interaktywna i nie każda interaktywna jest edukacyjna

Jeżeli chodzi o przykłady, to powiedzmy taka kostka jest fajna, bo ma różne tekstury i żywe kolory:
http://allegro.pl/kostka-dla-malucha...190361614.html

[OYE]

Napisane przez Patrilla

Szaja jakbyś miała ogród (nie wiem czy masz) pokochałabyś trampolinę ale taką dużą - piękna sprawa dzieciaki siedzą na niej non stop świetna jest nawet Bruno półroczny miał ubaw świetna na rozwój ruchowy

trampolina super rzecz minus taki ze bardzo niebezpieczna
mialam kupic corce w tamtym roku na urodziny ale jak poczytalam ile wypadkow rocznie to zrezygnowalam, u nas jest na tym tyle wyapdkow i urazow ze jak masz tampoline na ogordzie to placisz wiecej za ubezpieczenie domowe

u nas zbedne...chustawka, i wiele wiele zabawek

[stokrotka_to_ja]

my mamy takiego krokodyla http://allegro.pl/ks-kids-edukacyjny...251312256.html trafiony prezent gwaizdkowy,a na poczatku wygladało na to,ze przybył nam zbędny duzy grat

[Layla79]

Napisane przez Bakteryika

moje dziecko ostatnio obchodzi sie calkiem niezle bez mamy ojciec w drzwi, matka moze nie istniec

ja bym się cieszyła na Twoim miejscu poszłabym zrobić maseczkę albo coś w ten deseń

a ten krokodyl, to super fajny, my mieliśmy tylko kostkę edukacyjną mothercare za 70 zł i to mała kostka, a tutaj wielki krokodyl za 150.

mnie tylko denerwują prezenty , które nie mają sensu - pudełko z muzyczkami, klocki dla dzieci od lat 3, gdy ma rok, cymbałki z pałkami którymi można wybić sobie oko, telefon który nie robi nic oprócz tego że dzwoni. to są zabawki bez sensu. i wiadomo, kto takie prezenty kupuje albo spodenki chłopięce dla dziewczynki z samochodami mówiąc, że uniseks

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Layla79

mnie tylko denerwują prezenty , które nie mają sensu - pudełko z muzyczkami, klocki dla dzieci od lat 3, gdy ma rok, cymbałki z pałkami którymi można wybić sobie oko, telefon który nie robi nic oprócz tego że dzwoni. to są zabawki bez sensu. i wiadomo, kto takie prezenty kupuje albo spodenki chłopięce dla dziewczynki z samochodami mówiąc, że uniseks

wszytskiego bym się czepiła,ale nie tych spodenek Ola nosi i takie z smaochodami,a co ,równouprawnienie

[Layla79]

Napisane przez stokrotka_to_ja

wszytskiego bym się czepiła,ale nie tych spodenek Ola nosi i takie z smaochodami,a co ,równouprawnienie

może.. ja jestem zdecydowaną zwolenniczką różu.

[wandaweranda]

Napisane przez stokrotka_to_ja

wszytskiego bym się czepiła,ale nie tych spodenek Ola nosi i takie z smaochodami,a co ,równouprawnienie

moja miala pajacyk w samochodziki

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Aaaa już wiem, co miałam napisać kiedyś Chciałam córce kupić komplet sztućców dla niej, by wygodnie się jej jadło - i doszłam do wniosku, że niepoważna jestem. Świetnie radzi sobie tym, co mamy, tzn. nabija na widelec, łychą je o tyle o ile, dokarmiam. Odpuściłam ekstra sztućce.

[bajka1807]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33374720]Aaaa już wiem, co miałam napisać kiedyś Chciałam córce kupić komplet sztućców dla niej, by wygodnie się jej jadło - i doszłam do wniosku, że niepoważna jestem. Świetnie radzi sobie tym, co mamy, tzn. nabija na widelec, łychą je o tyle o ile, dokarmiam. Odpuściłam ekstra sztućce.[/QUOTE]

moja mloda dostala sztućce z ikei, miniaturke doroslych gdyby nie to to bym zadnych nie kupowala, bo wlasnie swietnie radzi sobie z "doroslymi"

a co mi jeszcze przyszlo do glowy, to gryzaki moja corka w ogole ich nie chciala gryzc, baa w ogole ich do buzi nie brala

[iizabelaa]

U nas gryzaki też okazały się zbędne,
i z takich rzeczy co nawet nie kupiłam to wymysł jak doidy cup,
siateczki na owoce tez nie posiadamy.

[stokrotka_to_ja]

u nas gryzaki się przydały,nadal się przydają,doidy był konieczny,siateczki nie mamy i nie będziemy raczej mieć

[bajka1807]

doidy mamy, ale mala nie chce z niego pic

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez bajka1807

doidy mamy, ale mala nie chce z niego pic

ja miałam taki problem,ze mała nie akceptowała butelki,z niekapkiem sobie srednio radziła,a kiedy musiałam gdzies się ruszyć bez niej ,to z czegoś jje mleko trzea było podać...i padło na doidy,miała chyba wtedy ok 4 m-cy i załapała

[Glodomorek]

Napisane przez iizabelaa

U nas gryzaki też okazały się zbędne,
i z takich rzeczy co nawet nie kupiłam to wymysł jak doidy cup,
siateczki na owoce tez nie posiadamy.

A o DOIDY CUP będę się kłócić bo to jest to bez czego my się nie obejdziemy. Z tego kubeczka ładnie sama pije, niekapki super-wypasione kurzą się

[iizabelaa]

Napisane przez Glodomorek

A o DOIDY CUP będę się kłócić bo to jest to bez czego my się nie obejdziemy. Z tego kubeczka ładnie sama pije, niekapki super-wypasione kurzą się

ale o co się kłócić,
dla ciebie niezbędne, dla mnie zbędne

U nas niekapki też na razie zbędne.
Mam nadzieje, że wkrótce się to zmieni i się nauczy z jakiegoś pić.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Glodomorek

A o DOIDY CUP będę się kłócić bo to jest to bez czego my się nie obejdziemy. Z tego kubeczka ładnie sama pije, niekapki super-wypasione kurzą się

u nas tak samo,pozniej młoda zaakceptowała tez bidon,niekapki średnio jej pasują...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Agacie też długo niekapek nie pasował, ale u nas było też kiepsko w ogóle c chęcią picia, bardzo mało piła. No ale skoro niekapek nie, to nauczyłam ją z butelki zwykłej pić, a dopiero potem załapała niekapek

[żurawinka]

Napisane przez stokrotka_to_ja

wszytskiego bym się czepiła,ale nie tych spodenek Ola nosi i takie z smaochodami,a co ,równouprawnienie

Ha, u mnie też używamy mnóstwa "chłopiecych"ciuszków , nawet dużo bardziej praktyczniejsze niż dziewczęce

Napisane przez Layla79

może.. ja jestem zdecydowaną zwolenniczką różu.

A kysz siło nieczysta z tym różem

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33374720]Aaaa już wiem, co miałam napisać kiedyś Chciałam córce kupić komplet sztućców dla niej, by wygodnie się jej jadło - i doszłam do wniosku, że niepoważna jestem. Świetnie radzi sobie tym, co mamy, tzn. nabija na widelec, łychą je o tyle o ile, dokarmiam. Odpuściłam ekstra sztućce.[/QUOTE]

Słuchajcie a kiedy dzieci zaczynają jeść same sztućcami? Bo widzę po swojej 13 m-cznej córce że łyżką próbuje ale jej duzo spada, a widelec to już zupełnie nie ten rozmiar

[iizabelaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33382817]Agacie też długo niekapek nie pasował, ale u nas było też kiepsko w ogóle c chęcią picia, bardzo mało piła. No ale skoro niekapek nie, to nauczyłam ją z butelki zwykłej pić, a dopiero potem załapała niekapek [/QUOTE]


moja też jakoś nie przepada za piciem

[stokrotka_to_ja]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33382817]Agacie też długo niekapek nie pasował, ale u nas było też kiepsko w ogóle c chęcią picia, bardzo mało piła. No ale skoro niekapek nie, to nauczyłam ją z butelki zwykłej pić, a dopiero potem załapała niekapek [/QUOTE]

u nas butla w ogole nie wchodziłą w grę,młoda dostawała wscieklizny przy próbie kontaktu dlatego kombinowalismy z czymś innym

[Klarissa]

Moja też nic chciała pić miała chyba wszystkie możliwe niekapki i bidonki. A teraz pije przez słomkę ze szklanki i w zasadzie głównie wodę, także niepotrzebnie wydawałam kasę, starczyło pokazać jak działa słomka Na wyjścia mam ten bidonik z canpola z rurką.

[Scio]

Ja młodą uczę pić ze zwykłego plastikowego kubka, coś tam wypije, sporo uleje, ale ćwiczymy drugi dzień i się nie poddajemy (niekapek służy za gryzak, a do roku chce się rozstać z butelką (choć marnie to widze, bo w zaadzie mamy tylko jedno karmienie butelkowe - na noc, ale fajnie by było zjeść do tego jednego).
Co do zabawek to Młoda antyzabawkowa, jak była młodsza to bawiła się dużo laleczką z Lamaze, odkąd jest mobilna zabawki ma w nosie. Ostatnio zrobiłam jej sama zabawidło - pofarbowany różnokolorowy ryż wrzciłam do butelki, do tego gałązki, kamyczki itp. i dzieć ma zajęcie.

Co do spodni w samochody nie mam nic przeciwko, wręcz lubie, unikam różu jak ognia.

Doczytałam wstecz ja ze swojego dzieciństwa pamiętam jak wyprodukowałam książke o kaczuszce, nabazgroliłam jakies literki, narysowałam kaczke, pociełam złożyłam i zabawe w rakiete z poduszek komputer pokładowy naryzowany na odwrotnej stronie puzzli - kazdy puzzel osobny klawisz.

A zabawek FP nie trawie, wręcz przerażają mnie te uśmiechnięte mordki na telfonikach/odkurzaczach itp.

[iizabelaa]

Napisane przez Klarissa

Moja też nic chciała pić miała chyba wszystkie możliwe niekapki i bidonki. A teraz pije przez słomkę ze szklanki i w zasadzie głównie wodę, także niepotrzebnie wydawałam kasę, starczyło pokazać jak działa słomka Na wyjścia mam ten bidonik z canpola z rurką.

jeszcze niekapka ze słomką muszę spróbować

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Scio

A zabawek FP nie trawie, wręcz przerażają mnie te uśmiechnięte mordki na telfonikach/odkurzaczach itp.

dobra,przyznaje się,myslałam,ze tylko ja mam takiego schiza Mnie tez te mordki lekko przerażają,taki trochę klimat jak z " Laleczki Chucky" (no i sie wydało ,ze młoda nie ebdzie meic zabawek FP -bo matka się boi )

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Napisane przez iizabelaa

jeszcze niekapka ze słomką muszę spróbować

my mamy taki http://allegro.pl/avent-kubek-bidon-...229526110.html

wygodnie się zamyka (przesuwana w bok kopułka,słomka się zgina) ,łatwy do mycia,nic nie przecieka

[Layla79]

Napisane przez żurawinka

Ha, u mnie też używamy mnóstwa "chłopiecych"ciuszków , nawet dużo bardziej praktyczniejsze niż dziewczęce

A kysz siło nieczysta z tym różem

Słuchajcie a kiedy dzieci zaczynają jeść same sztućcami? Bo widzę po swojej 13 m-cznej córce że łyżką próbuje ale jej duzo spada, a widelec to już zupełnie nie ten rozmiar

ja nakupiłam w ciąży ciuszki uniseks, bo nie znaliśmy płci, a miałam potrzebę kupić. niektóre były z samochodami, albo błękitne. nie założyłam ani razu. nawet tych z tygryskiem.
natomiast ostatnio przesadziliśmy z różem i na 1 urodziny młoda dostała sporo ubranek w jednym kolorze ostrym różu i od tej pory szukam khaki, żeby to jakoś złagodzić. poza tym mi najbardziej podoba się pudrowy jasny róż plus khaki, albo biały w połączeniu z jeansem. tego ostrego różu nie lubię za bardzo. a już w ogóle nie lubię spodenek z motywem chłopięcym, bo jak to wygląda - wszystkie różowe albo dziewczyńskie bluzki i spodnie dresowe w samochodzik plus fioletowe lakierowane sandałki..

[stokrotka_to_ja]

ja tam nie mam problemu,bo nie znosze lakierków

[ania p]

Napisane przez Groszek bez Marchewki

Wiem, że już jest wątek "polecamy odradzamy" ale ja pomyślałam o czymś trochę innym. Są pewne rzeczy, których żadna z nas na pewno nie da dziecku z różnych względów. Oczywiście każda mama sama zdecyduje, co jest dobre dla jej dziecka ale myślę, że warto się podzielić uwagami co wg Was jest zbędne.

Ja na pewno daruję sobie wynalazki typu chodzik, większość pewnie wie dlaczego i się ze mną zgodzi. Nie przemawiają też do mnie różnego rodzaju bajery jak huśtawki dla niemowlaków, krzesełka montowane na rower (ja osobiście czułabym się niepewnie z maluchem zainstalowanym na bagażniku mojego roweru, zdarzały mi się nagłe ostre hamowania i wywrotki) a w przyszłości trampoliny do ogrodu.

Fotel na rower dla mnie fajna rzecz , sama mam znajome co tak dzieciaki np. do przedszkola wożą . trampolina tak samo.

Przydał mi się leżaczek i pchacz , wielka profilowana wanienka .
ale u mnie wydatki poszły na dwójkę dzieci . rower biegowy mała teraz dostała i jej się podoba nie miała za to takiego plastikowego badziewia .

[Layla79]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja tam nie mam problemu,bo nie znosze lakierków

podejrzewam, że jesteś trochę typem chłopczycy, nie?
ja uwielbiam te wszystkie dziewczyńskie rzeczy
wózek też mamy brązowo-różowy. no ale co za dużo to nie zdrowo. ostatnio podoba mi się pistacja i pomarańczowy. ogólnie soczyście i kolorowo.

[wandaweranda]

Layla, ja jestem troche typem chlopczycy i bardzo lubie rózowy kolor. jest kilka odcieni rózu, ktore uwazam za piekne a mimo to, roz nie dominuje w swiecie mojego dziecka, bo nie chce sobie tego koloru obrzydzic
lakierki tez lubie, ale najbardziej sznurowane, na płaskim obcasie

---------- Dopisano o 07:08 ---------- Poprzedni post napisano o 07:06 ----------

Napisane przez Layla79

ja uwielbiam te wszystkie dziewczyńskie rzeczy

aha. znaczy róz i lakierki sa typowo dziewczynskie
zajechalas stereotypem

[iizabelaa]

Ja zdecydowanie nie jestem typem chłopczycy a za różem nie szaleję
Lubię róż ale z umieram.

Młode ma trochę różowych ciuszków,
bo w mojej wsi ciezko dostac cos nie różowego dla niemowlaka.

A teraz juz jest spory wybór.