![]() |
#181 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
|
Dot.: Problem z mężem...
Jestem chyba sadystką... Niby wiem, ale to takie trudne wyzucic go ze swojego zycia, a on ma jakies przejawy dobrej woli...
---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ---------- [QUOTE= Aż mi się wierzyć nie chce, że można być tak głupim ![]() Ja jestem ta głupia czy on??? Chyba obydwoje.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#182 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Problem z mężem...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#183 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Problem z mężem...
Facet jest tak samo cwany jak głupi. Zachowuje się jak dzieciak. Współczuję ci serdecznie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#184 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Problem z mężem...
Jeśli intuicja Ci coś takiego podpowiada, nie lekceważ jej i zbadaj sprawę także pod tym kątem. Niestety, nie można wykluczyć, że on już uwił sobie gniazdko gdzie indziej (już wcześniej moje podejrzenia wzbudziły jego późne powroty ze spotkań z kolegami) , ale chce rozstania z Twojej winy, bo to daje mu przewagę w razie ewentualnego rozwodu (łącznie z możliwością domagania się od Ciebie jako od strony lepiej zarabiającej alimentów, jeśli zostanie orzeczony rozwód z Twojej winy!) Nie chcę snuć tutaj teorii spiskowych, bo pewności nie ma, ale jego dziwne zachowanie oraz te powroty nasuwają pewne podejrzenia.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#185 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem z mężem...
ten rower pewnie faktycznie byl po to zeby Ci towarzyszyc i razem z Toba jezdzic
![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
mgr inż. sztuki ogrodowej: |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#186 | |||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Problem z mężem...
Cytat:
Dziewczyno, opamiętaj się!!!! 2 wyjścia z koleżankami to deklaracja, że on już nie jest ważny i że chcesz rozwodu?!
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#187 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem z mężem...
Mam wrażenie, że wszystko co on teraz zrobi, zostanie obrócone przeciwko Tobie - że jak to, on ma dobrą wolę, chce z Tobą spędzać czas, więc
nieważne za ile kupi ten rower, ale on chciał dobrze, a Ty jesteś niedobra, nie doceniasz go i śmiesz po tej całej awanturze jeszcze gdziekolwiek z kimkolwiek wychodzić. ![]() To co się w tym momencie dzieje to takie przeciąganie liny. Jeśli faktycznie czujesz, że może nastąpić rozwód, radzę Ci zebrać jakieś dowody na to, że to jednak JEGO wina. Mimo dobrej woli ;]
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#188 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: mój mały kącik
Wiadomości: 4 286
|
Dot.: Problem z mężem...
Autorko, proszę nie daj się poniżać, miej własne zdanie, szanuj się, bo jeśli ty tego nie zrobisz inny człowiek też nie będzie cię szanował.
Tobie wydaje się, że mąż się zmieni.... możliwe, ale wymagać to będzie dużych nakładów pracy i to nie tylko po twojej stronie. A teraz trochę prywaty: Mój mąż jest w szpitalu. Nie jest na szczęście obłożnie chory, dlatego może wychodzić sobie do pobliskiego parku. Zawsze po skończeniu mojej pracy wybieramy się na spacerek albo zwyczajnie siadamy na ławce i rozmawiamy. Z racji tego, że mąż stęsknił się za naszą psinką, postanowiłam zabrać sunię. Siedzimy więc na ławce i rozmawiamy, między czasie mignęła nam matka z rozkosznym synkiem. W pewnym momencie słyszę męski krzyk - razem z mężem szukamy źródła hałasu i nasze spojrzenie pada na wspomnianą matkę z dzieckiem, do której "startuje" mężczyzna - mąż, konkubent... nie wiem, ale byli razem. Od razu wstałam gotowa do obrony kobiety, ewentualnie wezwania policji. Na szczęście jej nie uderzył, ale zaczął przeklinać, chwycił wózek z dzieckiem i praktycznie biegiem zaczął oddalać się od kobiety, która go dosłownie goniła. Oczywiście mężczyzna nadal się darł. Dziewczyny to było straszne... żal mi tej kobiety było, ale równocześnie byłam na nią zła, że nie zareagowała, że mu się nie postawiła. Pewnie gdyby zareagowała, mężczyzna by jej przyłożył, ponieważ zachowywał się agresywnie. Jestem pewna, że gdyby się tak stało ktoś by zareagował (gdyby mnie nie było w tym czasie), bo nie da się obojętnie patrzeć na takie sytuacje. Razem z mężem na pewno stanęlibyśmy w obronie kobiety. Jestem mężatką od 3 lat, nie jest to może dużo, wiele przeżyliśmy z mężem, ale takiej sytuacji między nami nie wyobrażam sobie. Najśmieszniejsze jest to, że taki osioł jest odważny, gdy ma przed sobą kobietę. Dlaczego nie wyskoczy do swojego koleżki? bo na pewno dostałby po japie. Tacy bohaterzy są mężami i ojcami... wstyd.
__________________
edit 29 ![]() Edytowane przez edit23 Czas edycji: 2012-09-12 o 09:31 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#189 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 528
|
Dot.: Problem z mężem...
Ja bym go jednak próbowała odrobinę zrozumieć. Co do kupna roweru - jeśli kupił go na wspólne przejażdzki, to wg mnie troszeczkę za bardzo pojechałaś. Może próbował naprawić Wasze relacje, pokazać, że chce z Tobą spędzać czas, tak, jak Ty to lubisz, a nie zalegać na kanapie. A Ty - urządziłaś awanturę. Następnym razem w ogóle nie pomyśli o tym, by Ci sprawić taką przyjemność. Wiem, że może to była spora niegospodarność, ale biorąc pod uwagę Waszą sytuację, ja bym doceniła ten gest, który pokazuje, że chce naprawiać związek (bo podobno chciałaś go naprawiać?). Dałaś mu wręcz do zrozumienia, że nie życzysz sobie, by on Ci towarzyszył. Gdybyś się ucieszyła z roweru, a potem delikatnie podsunęła, że będziecie musieli zacisnąć pasa, ale przecież sobie poradzicie, bo on jest taki odpowiedzialny - miałabyś u niego punkt.
Co do pozostałej części - cóż, kilka stron Wizażanki powtarzały, że to takie proste nie będzie, że siła nawyków jest duża i jedna bitwa to jeszcze nie wygrana wojna... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#190 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Problem z mężem...
[1=2988c920f887451997ed596 70eafbe58b42f5da3_61df6c3 a62fb8;36472753]Ja bym go jednak próbowała odrobinę zrozumieć. Co do kupna roweru - jeśli kupił go na wspólne przejażdzki, to wg mnie troszeczkę za bardzo pojechałaś. Może próbował naprawić Wasze relacje, pokazać, że chce z Tobą spędzać czas, tak, jak Ty to lubisz, a nie zalegać na kanapie. A Ty - urządziłaś awanturę. Następnym razem w ogóle nie pomyśli o tym, by Ci sprawić taką przyjemność. Wiem, że może to była spora niegospodarność, ale biorąc pod uwagę Waszą sytuację, ja bym doceniła ten gest, który pokazuje, że chce naprawiać związek (bo podobno chciałaś go naprawiać?). Dałaś mu wręcz do zrozumienia, że nie życzysz sobie, by on Ci towarzyszył. Gdybyś się ucieszyła z roweru, a potem delikatnie podsunęła, że będziecie musieli zacisnąć pasa, ale przecież sobie poradzicie, bo on jest taki odpowiedzialny - miałabyś u niego punkt.
Co do pozostałej części - cóż, kilka stron Wizażanki powtarzały, że to takie proste nie będzie, że siła nawyków jest duża i jedna bitwa to jeszcze nie wygrana wojna...[/QUOTE] ona u niego? ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#191 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Problem z mężem...
[1=2988c920f887451997ed596 70eafbe58b42f5da3_61df6c3 a62fb8;36472753]Wiem, że może to była spora niegospodarność, ale biorąc pod uwagę Waszą sytuację, ja bym doceniła ten gest, który pokazuje, że chce naprawiać związek (bo podobno chciałaś go naprawiać?). Dałaś mu wręcz do zrozumienia, że nie życzysz sobie, by on Ci towarzyszył. Gdybyś się ucieszyła z roweru, a potem delikatnie podsunęła, że będziecie musieli zacisnąć pasa, ale przecież sobie poradzicie, bo on jest taki odpowiedzialny - miałabyś u niego punkt.
[/QUOTE] On jest taki odpowiedzialny, bo wydał lekką ręką na rower prawie całą swoją pensję? ![]() Poradzą sobie jak ona zarobi. Ale jasne, to on zrobił gest. No, naprawdę jest co podziwiać... ![]()
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#192 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem z mężem...
To, że facet podobno chce naprawiać związek (choć jego zachowania opisane w poście autorki z rowerem sobie przeczą), nie zwalnia go z elementarnego logicznego myślenia.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#193 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 6 025
|
Dot.: Problem z mężem...
wg mnie Wasze relacje są jakieś chore.
Twój mąż Ciebie nie szanuje, a kiedy odważysz się mu powiedzieć NIE, potrafi Tobą pięknie manipulować (kolacyjka, przytulanko), byś "zmiękła". Pamiętaj, że jeśli w małżeńskie nie ma szacunku to nie ma miłości! Jesteś mu potrzeba- jasne, bo kto wypierze i jeszcze pomoże prowadzić firmę? Naprawdę chcesz w wieku 70 lat rzuć zgorzknienie, że przeżyłaś całe swe życie u boku frajera, który traktuje Ciebie jak robota domowego, który nie ma prawa do własnego zdania? Nie chcesz żyć pełnią serca, cieszyć się każdego dnia, spędzać radośnie czas z PARTNEREM? Tylko wieczne pretensje, wypomnienia i nerwówka. Ile tak uciągniesz? Twój mąż ma problemy z samym sobą i to odbija się na Tobie. A Ty najlepiej byś się nie odzywała i tylko cichutko siedziała w domku na ukochanego męża, który wróci nocą od kolegów. Naprawdę sądzę, że Twój mąż się nie zmieni. Nie daj się tak poniżać. Jeśli myślisz, że wasze dogadanie się już wszystko naprawiło, to niestety, uważam, że jesteś w błędzie. Może będzie cisza przez krótki czas, ale wystarczy, że raz wrócisz za późno od koleżanki albo o jeden raz za często wyjdziesz i wszystko będzie od nowa, tyle, że ze zdwojoną siłą.
__________________
"nie człowieka kocham mniej, lecz naturę bardziej" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#194 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 528
|
Dot.: Problem z mężem...
Chodzi mi o to, że urządzając awanturę przy jego próbie, choćby marnej, poprawy relacji, oddala się od naprawy związku. Gdyby spróbowala w tej kwestii być nawet nie zgodna, ale lagodniejsza, to by być może był bardziej ugodowy w innych. Nie może nieustannie podważać jego autorytetu w tym domu, jeśli chce związek ratować, o czym mówila od samego początku. On juz odczuwa, że jego autorytet jest zachwiany i nie może to być tak, że ona go będzie jeszcze bardziej nadwątlala. Chyba, że chce pogrzebac ten związek, to ja nie wiem, po co jeszcze się z nim męczy. Raczej powinna - wg mnie - odróżnić, co jest w tym momencie jej priorytetem i co chce osiągnąć.
---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ---------- Tu chodzi o branie go pod wlos. Jak się komuś już przyjmującemu postawę obronną wyrąbie, że jest nieodpowiedzialny, to się uzyska efekt odwrotny od zamierzonego. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#195 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Problem z mężem...
Cytat:
Mnie się wydaje, że oprócz chwilowych, kosmetycznych zmian, trwałe, prawdziwe, "u podstaw" zmiany nie są już możliwe, a na pewno nie bez terapii, na którą byście się oboje zgodzili. Na razie walczysz tylko Ty, on Ci rzuca co najwyżej okruszki. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#196 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Problem z mężem...
dokładnie. To 10 lat, moim zdaniem roślinka przegniła u korzenia i nie da się jej odratować.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#197 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Problem z mężem...
[1=2988c920f887451997ed596 70eafbe58b42f5da3_61df6c3 a62fb8;36473476]Chodzi mi o to, że urządzając awanturę przy jego próbie, choćby marnej, poprawy relacji, oddala się od naprawy związku. Gdyby spróbowala w tej kwestii być nawet nie zgodna, ale lagodniejsza, to by być może był bardziej ugodowy w innych. Nie może nieustannie podważać jego autorytetu w tym domu, jeśli chce związek ratować, o czym mówila od samego początku. On juz odczuwa, że jego autorytet jest zachwiany i nie może to być tak, że ona go będzie jeszcze bardziej nadwątlala. Chyba, że chce pogrzebac ten związek, to ja nie wiem, po co jeszcze się z nim męczy. Raczej powinna - wg mnie - odróżnić, co jest w tym momencie jej priorytetem i co chce osiągnąć.
Tu chodzi o branie go pod wlos. Jak się komuś już przyjmującemu postawę obronną wyrąbie, że jest nieodpowiedzialny, to się uzyska efekt odwrotny od zamierzonego.[/QUOTE] I jej priorytetem ma być zapomnienie o pieniądzach, nie pojechanie na spotkanie z koleżankami, tylko radosne siedzenie z nim? A skrytykować już też jaśnie pana nie można, bo są w trakcie naprawy? Popieram Salix i Doris.
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#198 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 528
|
Dot.: Problem z mężem...
Cytat:
1. Nie mowie tez o zapomnieniu o pieniadzach, a delikatniejszym podejsciu do sprawy - wzieciu pod uwage jego intencji, podkresleniu, że cieszy się, że mysli o wspolnym spędzaniu czasu, i podpuszczeniu go na tle odpowiedzialności, by wiedzial, że odpowiedzialnosc jest czyms, czego ona oczekuje. 3. Nie mowie tez o radosnym siedzieniu z nim. Prosze uprzejmie o czytanie ze zrozumieniem. A i co do krytyki męża - ja nadal stoję przy swoim zdaniu. Uważam, że jak męża w domu będą spotykaly same awantury i niezrozumienie, to faktycznie dojdzie do rozwodu i nie wiem, czy autorce wątku o to wlasnie chodzi. Zajątrzanie sytuacji naprawą wszystkich przejawow zlych zachowan meza naraz to jak dobicie pacjenta. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#199 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Problem z mężem...
A dla mnie wszelkie zachowania z jego strony to przejaw dalszego pokazywania jej, że mało co dla niego znaczy jej własne zdanie.
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#200 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Problem z mężem...
[1=2988c920f887451997ed596 70eafbe58b42f5da3_61df6c3 a62fb8;36473797] Zajątrzanie sytuacji naprawą wszystkich przejawow zlych zachowan meza naraz to jak dobicie pacjenta.[/QUOTE]
o widzisz, i w tym cały problem: traktujesz tego pacana jak chorego. No a choremu należy się taryfa ulgowa, cierpliwość, otucha, ble ble ble. A dupa. To nie jest pan leżący w szpitalu ze złamaną nogą, to manipulant, zazdrośnik, despota wyżywający się przez bite 10 lat na swojej żonie. I nie należy wokół niego chodzić jak przy śmierdzącym jajku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#201 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem z mężem...
Trzeba chodzić na paluszkach, bo nie daj Boże pan się zdenerwuje i sam zażąda rozwodu (daj Boże
![]() Ciekawa jestem reakcji Elisienki na rower za całą pensję szanownego męża. A co tam, raz się żyje, nie? ![]() ---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ---------- [1=2988c920f887451997ed596 70eafbe58b42f5da3_61df6c3 a62fb8;36473797]1. Nie napisalam, że ma nie jechac na spotkanie z kolezankami. Wrecz przeciwnie, uwazam, ze powinna byla i dobrze zrobila. 1. Nie mowie tez o zapomnieniu o pieniadzach, a delikatniejszym podejsciu do sprawy - wzieciu pod uwage jego intencji, podkresleniu, że cieszy się, że mysli o wspolnym spędzaniu czasu, i podpuszczeniu go na tle odpowiedzialności, by wiedzial, że odpowiedzialnosc jest czyms, czego ona oczekuje. 3. Nie mowie tez o radosnym siedzieniu z nim. Prosze uprzejmie o czytanie ze zrozumieniem. A i co do krytyki męża - ja nadal stoję przy swoim zdaniu. Uważam, że jak męża w domu będą spotykaly same awantury i niezrozumienie, to faktycznie dojdzie do rozwodu i nie wiem, czy autorce wątku o to wlasnie chodzi. Zajątrzanie sytuacji naprawą wszystkich przejawow zlych zachowan meza naraz to jak dobicie pacjenta.[/QUOTE] A, i facet najprawdopodobniej ją zdradzał, więc tym bardziej nie zasługuje na taryfę ulgową (nie chodzi mi o prowokowanie awantur).
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#202 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 1 289
|
Dot.: Problem z mężem...
Mnie sie wydaje, że jeżeli chodzi o ten rower, to awantury moglas nie robić...na spokojnie wyrazic swoje zdanie, ze w sumie rozsądnie nie postąpił...ale jakby nie patrzeć moze faktycznie zrobił to w dobrej wierze
![]() Co do spotkań z koleżankami, trzymaj sie dalej swojego i spotykaj sie z nimi kiedy tylko masz czas i ochotę...z męzem mozesz aktywnie dzien spedzic innym razem, mozna to przeciez jakoś wszystko zaplanować, zeby bylo dobrze....małżeństwo to nie niewolnictwo, każdy wręcz powinien miec troche czasu dla siebie, ale przebywanie z innymi ludzmi tez jest bardzo ważne....w kazdym raziem nawet gdyby z tego powodu zdecydował sie na rozwód, w co wątpie, to i tak sąd nie uzna, iż to Twoja wina z takiego powodu....co innego gdybys miala innego faceta, ale nie masz przecież ![]() Ja bym raczej zaczęła lekko sprawdzać czy mąż kogoś nie ma...wyznaje zasadę ograniczonego zaufania i uważam, że w takich sytuacjach można się pokusić o np sprawdzenie telefonu....Nie daj się oszukiwać...Żadna z nas nie może dawać sie oszukiwać! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#203 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Problem z mężem...
[1=2988c920f887451997ed596 70eafbe58b42f5da3_61df6c3 a62fb8;36473797]1. Nie napisalam, że ma nie jechac na spotkanie z kolezankami. Wrecz przeciwnie, uwazam, ze powinna byla i dobrze zrobila.
1. Nie mowie tez o zapomnieniu o pieniadzach, a delikatniejszym podejsciu do sprawy - wzieciu pod uwage jego intencji, podkresleniu, że cieszy się, że mysli o wspolnym spędzaniu czasu, i podpuszczeniu go na tle odpowiedzialności, by wiedzial, że odpowiedzialnosc jest czyms, czego ona oczekuje. 3. Nie mowie tez o radosnym siedzieniu z nim. [/QUOTE] Dla mnie to brzmi jak traktowanie go jak dziecko, wychowywanie, ukierunkowywanie, a nie jak dorosłego faceta, który powinien szanować swoją żonę... Cytat:
Obawiam się, że bez terapii nie ma szans na jego poprawę, on liczy, że Tobie fanaberie wywietrzeją z głowy i chce to przeczekać, przekabacić Cię rowerem, Bieszczadami itd. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#204 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 50
|
Dot.: Problem z mężem...
[1=2988c920f887451997ed596 70eafbe58b42f5da3_61df6c3 a62fb8;36473476]Chodzi mi o to, że urządzając awanturę przy jego próbie, choćby marnej, poprawy relacji, oddala się od naprawy związku. Gdyby spróbowala w tej kwestii być nawet nie zgodna, ale lagodniejsza, to by być może był bardziej ugodowy w innych. Nie może nieustannie podważać jego autorytetu w tym domu, jeśli chce związek ratować, o czym mówila od samego początku. On juz odczuwa, że jego autorytet jest zachwiany i nie może to być tak, że ona go będzie jeszcze bardziej nadwątlala. Chyba, że chce pogrzebac ten związek, to ja nie wiem, po co jeszcze się z nim męczy. Raczej powinna - wg mnie - odróżnić, co jest w tym momencie jej priorytetem i co chce osiągnąć.
---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ---------- Tu chodzi o branie go pod wlos. Jak się komuś już przyjmującemu postawę obronną wyrąbie, że jest nieodpowiedzialny, to się uzyska efekt odwrotny od zamierzonego.[/QUOTE] Odnosząc się do pogrubionego - facet stosuje wobec niej przemoc psychiczną, jest manipulatorem i nie ma szacunku do własnej żony. O jakim my autorytecie mówimy? Nie rozumiem - nieustannie go podważa. Czym? Wychodzeniem do przyjaciółek kiedy on jej nie pozwala? Niestosowanie się do szantażu? " Autorytet (łac. auctoritas - powaga, znaczenie) – pojęcie mające kilka odmiennych, choć nakładających się często znaczeń.
Autorytet to można mieć w jakiejś dziedzinie, ale ten facet nie wykazuje na razie zadatków w żadnej. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#205 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Problem z mężem...
Jak dla mnie to powinnaś się zastanowić czy on Cię nie zdradza bo w zasadzie w ogóle się do tego nie odniosłaś a dużo dziewczyn to sugerowało. Oczywiście to, że się wyperfumował w środku dnia i wykąpał na spotkanie z kolegami nie znaczy jeszcze że ma na 100% inną kobietę, ale nie zastanowiły Cię te drobne sygnały ani trochę? To, że wracał ciągle o 23 do domu? To, że regularnie wychodził 2,3 razy w tyg? A to, że tak łatwo chciał się wyprowadzić? Bo myślę że skoro widział tylko Twoją winę to raczej łatwiejszym dla niego rozwiązaniem byłoby kazać wyprowadzić się Tobie a tu taki chętny do pakowania. Mi to wskazuje na to, że on miał DO KOGO się wówczas wyprowadzić.
![]() Ja na Twoim miejscu pewnie bym się nie wahała, sprawdziłabym tel, komputer, jak trzeba to nawet bym za nim pojechała na to spotkanie z kolegami.Wolałabym wiedzieć, nawet to, że się myliłam niż żyć w słodkiej nieświadomości. Bo tu wszystko ładnie pięknie, uczycie się kompromisu, może i on w końcu zrozumie że należy pozamiatać, wynieść śmieci i nie robić Ci jazd o znajomych a może poza tym się czai też zdrada. I wtedy wszystkie kompromisy można sobie w d. wsadzić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#206 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
|
Dot.: Problem z mężem...
Cytat:
W kom. ma wszystko wykasowane, nie ma sms ani poł. Do kompa ma hasło, a poza tym nawet nie wiedzialabym czego szukac i gdzie.... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#207 | |||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Problem z mężem...
Cytat:
Wszystkie lampki mi się w głowie świecą na czerwono. To nie rokuje dobrze ![]()
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#208 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
|
Dot.: Problem z mężem...
A teraz tak ogólnie. Jestem po rozmowie kolejnej. Rozmawiajac o wyjezdzie powiedzialam mu ze licze iz to pozwoli nam dojsc do jakich wniosków, bo ja nie dam rady tak dalej - kłótnia za 5 min dobrze, znowu kłotnia i znowu dobrze itd. W podsumowaniu maz stwierdził, ze jezeli ja chce na "stare lata" zaczynać imprezowe życie z kolezankami, to nie ma mowy przynajmniej z nim. On wtedy ze mna nie chce być.... I co ?
A jak wrócił na obiad to prawie rozmawiałam z przyjaciółka, bo chciala pożyczyć bluzke na sobote - jego komentarz "nawet jednego dnia nie potrafisz bez kolezanek" Kolejna sprawa w sobote mielismy isc na urodziny do jego jednego z najlepszych kumpli. Beda tam wszyscy nasi znajomi łącznie z tymi co byli na ostatniej pamietnej imprezie. I moj maz mi powiedzial ze nie idzimy ze złośliwym komentarzem co szkoda ci imprezy? Ja tego naprawde nie rozumie.... ---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ---------- Tylko jak sie dowiedzieć prawdy?? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#209 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Problem z mężem...
Jak dla mnie to prawda już wyszła na jaw.
Gdybym była na Twoim miejscu to bym się pakowała. Ale to Twoje życie, Twoje decyzje. Podejrzewam, że na terapię się nie zgodzi.
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#210 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
|
Dot.: Problem z mężem...
Nie zgodzi się bo juz z nim o tym rozmawiałam. Nie ma takiej opcji szedł z zaparte twardo, ze nie i koniec kropka.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:02.