Zaczynamy od listopada, by być szczupłą i piękną do lata ;D

[~*~Kejsi~*~]

Napisane przez Violettea

Ja też jestem zadowolona z siebie .

wczoraj: 1h spinningu i 1h30min na lodowisku

dziś : 8 min abs + 2 ćwiczenia na dolną partie brzucha
i 'pompowanie pośladków' z Mel B

Oo!! Bardzo ładnie!
Też się muszę wziąć i pokonać swoje lenistwo

[martus9191]

Napisane przez Violettea

Ja też jestem zadowolona z siebie .

wczoraj: 1h spinningu i 1h30min na lodowisku

dziś : 8 min abs + 2 ćwiczenia na dolną partie brzucha
i 'pompowanie pośladków' z Mel B

Jeśli chodzi o jedzenie to też fajnie, ale ze względu na uczelnie nie udało mi się trzymać 3 godzinnych odstępów, były 3 posiłki
11.00 serek wiejski + 4 małe kabanosy
17.00 "obiad" pierś z kurczaka z warzywami
20.00 twarożek z rzodkiewką + kromka chleba z serkiem topionym Almette szczypiorek+ cebula

znalazłam fajną stronę : ilewazy.pl można tam zsumować posiłki z całego dnia i sprawdzić ile spożyliśmy białka, węglowodanów, błonnika, tłuszczy
u mnie :
białko 80,4 g
tłuszcze 58,1 g (czy taka dawka bardzo zaszkodzi mojemu brzuchowi ? )
węglowodany: 31,8 g (to dużo czy mało)
błonnik: 1,5 g
kcal: 964 (za mało chyba)

Proszę dziewczyny o większym pojęciu niż moje o komentarz na temat tłuszczy i węgli lub też jakieś porady. Jest jakiś nieszkodliwy pułap ? I jakby którejś przyszło do głowy to może jakieś produkty nisko tłuszczowe wypisze

Zdecydowanie za mało kalorii jak na to, że studiujesz i ćwiczysz!
Za mało węgli, dużo za dużo tłuszczu. Przy kaloryczności 1000 kcal dziennie tłuszczu powinno być około 30 g, białka ok 60g a reszta węgle. Zdecydowanie za mało błonnika! Więcej rzeczy pełnoziarnistych, warzyw, owoców. Przy takiej ilości błonnika pojawią się zaparcia a tego chyba chcesz uniknąć? Kabanosy też bym wywaliła. No i nie wytrzymałabym na serku wiejskim i kabanoskach przez 6 godzin

[scandalistka]

Napisane przez Violettea

Ja też jestem zadowolona z siebie .

wczoraj: 1h spinningu i 1h30min na lodowisku

dziś : 8 min abs + 2 ćwiczenia na dolną partie brzucha
i 'pompowanie pośladków' z Mel B

Jeśli chodzi o jedzenie to też fajnie, ale ze względu na uczelnie nie udało mi się trzymać 3 godzinnych odstępów, były 3 posiłki
11.00 serek wiejski + 4 małe kabanosy
17.00 "obiad" pierś z kurczaka z warzywami
20.00 twarożek z rzodkiewką + kromka chleba z serkiem topionym Almette szczypiorek+ cebula

znalazłam fajną stronę : ilewazy.pl można tam zsumować posiłki z całego dnia i sprawdzić ile spożyliśmy białka, węglowodanów, błonnika, tłuszczy
u mnie :
białko 80,4 g
tłuszcze 58,1 g (czy taka dawka bardzo zaszkodzi mojemu brzuchowi ? )
węglowodany: 31,8 g (to dużo czy mało)
błonnik: 1,5 g
kcal: 964 (za mało chyba)

Proszę dziewczyny o większym pojęciu niż moje o komentarz na temat tłuszczy i węgli lub też jakieś porady. Jest jakiś nieszkodliwy pułap ? I jakby którejś przyszło do głowy to może jakieś produkty nisko tłuszczowe wypisze

Raczej nie masz się czym chwalić. Ten jadłospis nie ma nic wspólnego z racjonalnym odżywianiem.
Dramatycznie niska ilość kalorii, przecież to nie wystarcza nawet na podstawową przemianę materii, a Ty jeszcze dużo ćwiczysz. Tych kalorii jest zdecydowanie za mało nawet dla osoby która cały dzień leży i nic nie robi.
Ilość białka i tłuszczy mniej więcej (bo tłuszczy mogłoby być mniej) w porządku, węglowodanów jest za mało, powinno być ich kilkakrotnie więcej. Przynajmniej część tłuszczy zwierzęcych zamień na roślinne. Do obiadu powinna być jakaś kasza/ciemny ryż/ciemny makaron. Serki topione do kosza, to paskudne, niezdrowe tłuszcze. Lepsze jest masło. Śniadanie aż się prosi o jakiekolwiek węglowodany złożone. Wciśnij gdzieś 2 śniadanie, choćby to miało być jabłko czy gruszka, albo garść orzechów.
Schudniesz na tym, owszem, ale nietrwale i kosztem zdrowia.
Po takiej diecie metabolizm zaryje szczęką o ziemię i potem będziesz tyła od byle głupoty.
Nie chodzisz głodna?
Mnie pod koniec takiego dnia trzeba by było zbierać z podłogi...

[Violettea]

Napisane przez scandalistka

Raczej nie masz się czym chwalić. Ten jadłospis nie ma nic wspólnego z racjonalnym odżywianiem.
Dramatycznie niska ilość kalorii, przecież to nie wystarcza nawet na podstawową przemianę materii, a Ty jeszcze dużo ćwiczysz. Tych kalorii jest zdecydowanie za mało nawet dla osoby która cały dzień leży i nic nie robi.
Ilość białka i tłuszczy mniej więcej (bo tłuszczy mogłoby być mniej) w porządku, węglowodanów jest za mało, powinno być ich kilkakrotnie więcej. Przynajmniej część tłuszczy zwierzęcych zamień na roślinne. Do obiadu powinna być jakaś kasza/ciemny ryż/ciemny makaron. Serki topione do kosza, to paskudne, niezdrowe tłuszcze. Lepsze jest masło. Śniadanie aż się prosi o jakiekolwiek węglowodany złożone. Wciśnij gdzieś 2 śniadanie, choćby to miało być jabłko czy gruszka.
Schudniesz na tym owszem, ale kosztem zdrowia.
Nie chodzisz głodna?

Głód mnie dopadł, owszem koło 15, ale nie jakiś skandaliczny. Co do serka to nie był topiony, a kanapkowy, moja pomyłka , a pierś i warzywa były na ryżu. Ale nie wiem czy to wiele zmienia. Jeśli chodzi o kalorie to wiem, że za mało miałam kiepski dzień jeśli chodzi o regularność. Kurde myślałam, że tłuszcze nie wypadną tak źle, a jednak Ogólnie to mam jakiś problem z racjonalnym żywieniem, kiedy mam zamiar je wprowadzić w życie to zaczynam świrować i wydaje mi się, ze nabiał , białe mięso, warzywa i owoce to wszystko na co mogę sobie pozwolić. Z racji czego nic co gotowane jest w domu mi nie pasuje, a nie mam chwilowo możliwości zrobienia sobie oddzielnych zakupów. Dziękuję za radę, widzę, że masz pojęcie o czym mówisz. Mam nadzieje, że to nie będzie ignorancja jeżeli zapytam co to węglowodany złożone tz jakie produkty je zawierają ale serdecznie dziękuje już za odpowiedź.

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Kurde, cały dzień nie miałam wrażenia, że się głodzę, serio, jakoś mi nigdy nie wiele potrzeba inne zdanie ma pewnie mój organizm. Przerażają mnie te tłuszcze, chce spalić tłuszcz a wychodzi na to, że przyswajam go za dużo Kwestia zaparć mnie nigdy nie dotyczyła, ale nie będę może pisać o dziennej częstotliwości wypróżniania się Dzięki dziewczyny za zimny prysznic, jutro już będzie lepiej, dzisiaj trochę za dużo pospałam i źle rozplanowałam czas, jutro będzie 5 posiłków i jak najmniej tłuszczy

[isskierka55]

Napisane przez ~*~Kejsi~*~

Ja też nie mam żadnych problemów, ale może to dzięki błonnikowi, wcinam też len, on przecież jest na zaparcia

Listopadowy shape ciekawy? Jutro polecę i kupię

mowiesz ze dzieki blonnikowi, to co takiego zjadasz dziennie???ze ci to pomaga??

[scandalistka]

Napisane przez Violettea

Głód mnie dopadł, owszem koło 15, ale nie jakiś skandaliczny. Co do serka to nie był topiony, a kanapkowy, moja pomyłka , a pierś i warzywa były na ryżu. Ale nie wiem czy to wiele zmienia. Jeśli chodzi o kalorie to wiem, że za mało miałam kiepski dzień jeśli chodzi o regularność. Kurde myślałam, że tłuszcze nie wypadną tak źle, a jednak Ogólnie to mam jakiś problem z racjonalnym żywieniem, kiedy mam zamiar je wprowadzić w życie to zaczynam świrować i wydaje mi się, ze nabiał , białe mięso, warzywa i owoce to wszystko na co mogę sobie pozwolić. Z racji czego nic co gotowane jest w domu mi nie pasuje, a nie mam chwilowo możliwości zrobienia sobie oddzielnych zakupów. Dziękuję za radę, widzę, że masz pojęcie o czym mówisz. Mam nadzieje, że to nie będzie ignorancja jeżeli zapytam co to węglowodany złożone tz jakie produkty je zawierają ale serdecznie dziękuje już za odpowiedź.

Węglowodany złożone to paliwo dla ludzkiego organizmu, podstawowe źródło energii. Węgle złożone różnią się od prostych (czyli np. owoców, cukru) tym, że są dłużej trawione i zapewniają uczucie sytości. Tylko właśnie lepiej spożywać je w formie nieoczyszczonej, bo zawierają zdecydowanie więcej składników odżywczych i nie powodują skoków cukru we krwi. Produkty pełnoziarniste, kasze, razowe makarony, brązowy ryż, otręby, soczewica, fasola, nawet ziemniaki (tylko bez sosików i topionego masełka)- to warto jeść.
Generalnie informacje na temat serka i ryżu są istotne, ale to nie zmienia faktu, że węgli jest stanowczo za mało.
W sumie to ciekawy problem. Ja, jeśli już, to zawsze mam odwrotnie- za mało białka, za dużo węgli...

Napisane przez Violettea

jutro będzie 5 posiłków i jak najmniej tłuszczy

Nie jak najmniej, tylko odrobinę mniej!
Orzechy, ryby, oleje roślinne (najzdrowsza jest oliwa z oliwek), w mniejszych ilościach masło.
Pamiętaj, żebyś się potem nie musiała pytać na forum, dlaczego Ci wypadają garściami włosy... Tłuszcze MUSZĄ być.

[~*~Kejsi~*~]

Napisane przez isskierka55

mowiesz ze dzieki blonnikowi, to co takiego zjadasz dziennie???ze ci to pomaga??

Wcinam jabłka, orzechy (szczególnie migdały) i sypię sobie otręby do jogurtu Mi pomaga

[Violettea]

Napisane przez scandalistka

Węglowodany złożone to paliwo dla ludzkiego organizmu, podstawowe źródło energii. Węgle złożone różnią się od prostych (czyli np. owoców, cukru) tym, że są dłużej trawione i zapewniają
uczucie sytości. Tylko właśnie lepiej spożywać je w formie nieoczyszczonej, bo zawierają zdecydowanie więcej składników odżywczych i nie powodują skoków cukru we krwi. Produkty pełnoziarniste, kasze, razowe makarony, brązowy ryż, otręby, soczewica, fasola, nawet ziemniaki (tylko bez sosików i topionego masełka)- to warto jeść.
Generalnie informacje na temat serka i ryżu są istotne, ale to nie zmienia faktu, że węgli jest stanowczo za mało.
W sumie to ciekawy problem. Ja, jeśli już, to zawsze mam odwrotny problem- za mało białka, za dużo węgli...


Nie jak najmniej, tylko odrobinę mniej!
Orzechy, ryby, oleje roślinne (najzdrowsza jest oliwa z oliwek), w mniejszych ilościach masło.
Pamiętaj, żebyś się potem nie musiała pytać na forum, dlaczego Ci wypadają garściami włosy... Tłuszcze MUSZĄ być.

Widzę, że możesz pochwalić się obszerną wiedzą, dziękuję serdecznie za krótką acz treściwą poradę, będziesz moim specjalistą ds żywienia Uciekam do łóżka, przed snem rozplanuje sobie jakoś jadłospis żeby nie było wstydu jutro

[scandalistka]

Napisane przez Violettea

Widzę, że możesz pochwalić się obszerną wiedzą, dziękuję serdecznie za krótką acz treściwą poradę, będziesz moim specjalistą ds żywienia Uciekam do łóżka, przed snem rozplanuje sobie jakoś jadłospis żeby nie było wstydu jutro

To tylko podstawy, zresztą wiesz, w teorii taka wiedza to żaden wyczyn, gorzej z zastosowaniem.
Trzymam kciuki za jutro.

[JakKazdaInna]

Wiecie, że dziś już 7 dzień naszej diety?

Już jestem po śniadaniu: 2 parówki+pół pomidora+kromka ciemnego pieczywa z masłem.

Popijam wodę z cytrynką- taki substytut kawy Nie piję kawy od wczoraj, generalnie chodzę nieprzytomna, ale mam nadzieję, że można sie odzwyczaic.
Dzis policze tez sobie kcal i B/W/T- bardzo ciekawe, bo nigdy czegoś takiego nie robiłam.

Miłego dnia

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Moje dzisiajsze śniadanie wygląda tak:

342kcalB:9,5 gT:34,3 gW:0 gBł:0 g parówki

75kcalB:2,1 gT:0,6 gW:17,9 gBł:2,9 g chleb

12kcalB:0,7 gT:0,2 gW:2,9 gBł:1 g pomidor

14kcalB:0,3 gT:0,2 gW:3,3 gBł:0,5 g ketchup

31kcalB:0,4 gT:0 gW:6,6 gBł:1,4 g kawa zbożowa



*Przy chlebie powinno być jeszcze masło, ale nie wiedziałam jak policzyc taką ilość


Skomentuje może któraś z Was?

[Beatagr3]

Hej!
Dużo piszecie o kaloriach itp. Postanowiłam, że też sobie zacznę przeliczać, ale potem bo teraz mi się nie chce.
Wczoraj przesadziłam z ćwiczeniami chyba i wieczorem tak źle się czułam, że musiałam się wcześniej położyć, dlatego dzisiaj mam przerwę od ćwiczeń.
Śniadanie zjedzone - kanapki, jedna z pastą z tuńczyka, druga z sałatą, szynką, ogórkiem i szczypiorkiem, niestety z białym pieczywem, bo chwilowo nie mam razowego. Muszę się wybrać do sklepu.

Miłego dnia!

[Scio]

Polecam forum tam mnóstwo rad, przykładowych jadłospisów, do tego dietetyczne blogi często korzystałam z tego http://dietetyczniesiostro.blogspot.com/
i
http://basinepichcenie.blox.pl/html
jest ich w sieci mnóstwo.

Tu jest fajny programik http://www.darkthorn.republika.pl/cp.htm
w eelu wylicza o ile powinny być ucięte kalorie, ile b,t,w powinno być, można sumać co się jadło itd.

[martus9191]

ja za chwilę wybywam na zajęcia, które mam do 18 więc coś obiadopodobnego musiałam sobie przygotować na wynos. A moje dzisiejsze menu:

śniadanie ( dzisiaj wyjątkowo późno bo o 9.30):
jogurt natualny z płatkami owsianymi, otrębami, kangoos, winogronem, sezamkiem i błonnikiem
na zajęciach:
tortilla z kurczakiem w przyprawach smażonych na patelni bez tłuszczu, kapustą pekińską, papryką, pomidorem, ogórkiem, kukurydzą i ketchupem
do tego jabłko i obrałam sobie dwie wielgachne marchewki
i wieczorem planuje wsunąć jeszcze jogurt danio light ze słonecznikiem na kolację bo go uwielbiam i od dawna mam na niego chętkę ;D

Ogólnie wyszło mi:
białko 54g
tłuszcz: 29,9 g
węglowodany: 190g
błonnik: 28g


Więc wszystko chyba w jak najlepszym porządku Miłego dnia dziewczyny

[mysiunia81]

Ja dopiero wróciłam. Rano 2 kanapki z wędliną i herbata. Teraz wróciłam i pierogi poszły w ruch, ale spokojnie, tylko kilka, niestety smażone:p
Nie mogę niestety pić kawy bez cukru, jakoś będę musiała to przeżyć

[aloeska]

A ja nie mogę żyć bez pieczywa macie może jakieś sprawdzone przepisy na chleb lub bułki dietetyczne?? Zrobiłam w poniedziałek chleb ziołowy z forum dukana ale opadł i wyszły mini kromeczki chociaż w smaku nie jest zły a może robiła któraś z was ten chleb ?? http://dietetyczniesiostro.blogspot....-z-fasoli.html

nie lubię fasoli i nie wiem czy czuć ją w tym chlebie czy nie??

[Scio]

One fasole dają do ciasta nawet, więc pewnie nie czuć.
Ja jem chleb razowy.

[Beatagr3]

Napisane przez aloeska

A ja nie mogę żyć bez pieczywa

Ja jem zazwyczaj jakiś razowy chleb z ziarnami, albo pieczywo typu wasa. Akurat kupiłam z firmy sonko chrupkie razowe i całkiem smaczne jest. Ale jak okazyjnie zje się ten zwykły chleb czy bułkę to przecież świat się nie wali. Aczkolwiek wolę tego unikać.

Policzyłam sobie kalorie oraz białka, tłuszcze i węglowodany i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że jem całkiem dobrze i w odpowiednich proporcjach. Ale czasami ogółem mam zbyt mało kalorii. Do teraz zjadłam już około 900-1000 kcal. Z kolacji więcej niż 300 kcal na pewno nie będzie, pewnie zjem jeszcze jakiś owoc na podwieczorek, więc w sumie powinno wyjść około 1400 kcal - to chyba nie jest tak źle, chociaż biorąc pod uwagę, że ćwiczę to chyba powinno być chociaż trochę więcej.

[masija]

Cześć dziewczyny
Można dołączyć ?

[luska5]

jak narazie zjadłam dwie kanapki z polędwicą sopocką (ciemne pieczywo)
i jogurt naturalny z migdałami i pestkami dyni, do tego cappuccino i woda mineralna. dziwne że nie jestem głodna

dziś żadnych ćwiczeń, bo mam dużo nauki, a czuje jeszcze zakwasy z 2 h areobiku.

[Sondra]

Witam
U mnie dziś dzień mega zabiegany i w złym humorze . Na śniadanie była jajecznica z dwóch jajek, dwóch pieczarek, kawałka cebulki i plasterka szynki do tego pół ziarnistej bułeczki. Na obiad gołąbek z chudego mięsa wieprzowego i dwie łyżki ziemniaków. Jabłko, woda i kawa w międzyczasie . Mam okres i doła i chce mi się coś słodkiego buuu
Widzę, że wszystkie dzielnie się trzymacie i ćwiczycie oby tak dalej !

[scandalistka]

Napisane przez JakKazdaInna

Wiecie, że dziś już 7 dzień naszej diety?

Już jestem po śniadaniu: 2 parówki+pół pomidora+kromka ciemnego pieczywa z masłem.

Popijam wodę z cytrynką- taki substytut kawy Nie piję kawy od wczoraj, generalnie chodzę nieprzytomna, ale mam nadzieję, że można sie odzwyczaic.
Dzis policze tez sobie kcal i B/W/T- bardzo ciekawe, bo nigdy czegoś takiego nie robiłam.

Miłego dnia

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Moje dzisiajsze śniadanie wygląda tak:

342kcalB:9,5 gT:34,3 gW:0 gBł:0 g parówki

75kcalB:2,1 gT:0,6 gW:17,9 gBł:2,9 g chleb

12kcalB:0,7 gT:0,2 gW:2,9 gBł:1 g pomidor

14kcalB:0,3 gT:0,2 gW:3,3 gBł:0,5 g ketchup

31kcalB:0,4 gT:0 gW:6,6 gBł:1,4 g kawa zbożowa



*Przy chlebie powinno być jeszcze masło, ale nie wiedziałam jak policzyc taką ilość


Skomentuje może któraś z Was?

Respekt. Mi by się nie chciało rozbijać keczupu na części pierwsze.
Zwróciłaś uwagę na ilość tłuszczu w parówkach? 34g. Nie dość, że te parówkowe tłuszcze do najzdrowszych z pewnością nie należą, to jeszcze "zajmują miejsce" tym, które mogłyby zrobić dla Twojego ciała coś dobrego. No i jest ich całkiem sporo, biorąc pod uwagę, że to tylko jeden posiłek.
Generalnie 1 łyżka oleju to ok. 10g tłuszczu. A w tych parówkach jest ich ponad 3 razy tyle... Jeśli dodałaś jeszcze masło, to najpewniej dzienne zapotrzebowanie masz z głowy. Już po pierwszym posiłku!
Zwróć uwagę, że te wszystkie tłuszcze są wyłącznie pochodzenia zwierzęcego. A zasada jest taka, że dla ludzi najlepsze tłuszcze to roślinne, a białko najlepiej zwierzęce. Parówki to syf.


U mnie dzisiaj:
I. kanapka: 2 niewielkie kromki razowego chlebka z kiełbasą suchą krakowską i papryką (ok. 250kcal)
II. banan, kromka domowej chałki, kawa z mlekiem (ok. 350kcal)
będzie jeszcze:
III. tortilla z piersią z kurczaka, mieszanką sałat, papryką, pomidorem, cebulą i sosem jogurtowym ze świeżymi ziołami (ok. 350kcal)
IV. twaróg z rzodkiewką i szczypiorkiem, mała grahamka z ziarnami (ok. 300kcal)

Razem ok. 1250kcal i brak ćwiczeń.
Jestem całkiem zadowolona. Jest sporo warzyw i chyba wystarczająco białka. I zaspokojona potrzeba czegoś słodkiego.

Napisane przez Sondra

Witam
U mnie dziś dzień mega zabiegany i w złym humorze . Na śniadanie była jajecznica z dwóch jajek, dwóch pieczarek, kawałka cebulki i plasterka szynki do tego pół ziarnistej bułeczki. Na obiad gołąbek z chudego mięsa wieprzowego i dwie łyżki ziemniaków. Jabłko, woda i kawa w międzyczasie . Mam okres i doła i chce mi się coś słodkiego buuu
Widzę, że wszystkie dzielnie się trzymacie i ćwiczycie oby tak dalej !

Może upiecz sobie jabłko z cynamonem? Wciąż dietetycznie, a jak smacznie i słodko.

[JakKazdaInna]

Napisane przez scandalistka

Respekt. Mi by się nie chciało rozbijać keczupu na części pierwsze.
Zwróciłaś uwagę na ilość tłuszczu w parówkach? 34g. Nie dość, że te parówkowe tłuszcze do najzdrowszych z pewnością nie należą, to jeszcze "zajmują miejsce" tym, które mogłyby zrobić dla Twojego ciała coś dobrego. No i jest ich całkiem sporo, biorąc pod uwagę, że to tylko jeden posiłek.
Generalnie 1 łyżka oleju to ok. 10g tłuszczu. A w tych parówkach jest ich ponad 3 razy tyle... Jeśli dodałaś jeszcze masło, to najpewniej dzienne zapotrzebowanie masz z głowy. Już po pierwszym posiłku!
Zwróć uwagę, że te wszystkie tłuszcze są wyłącznie pochodzenia zwierzęcego. A zasada jest taka, że dla ludzi najlepsze tłuszcze to roślinne, a białko najlepiej zwierzęce. Parówki to syf.

Wiem, ale lubie i pozwalam sobie średnio raz/dwa razy w miesiącu. Wyznaję zasadę, że jak grzeszyć to tylko przed południem To nie jest tak, ze powiedzmy co drugie moje sniadanie tak wygląda.
Jestem przed @ i niestety mam straszna ochotę na różne śmieci.
Bardziej zalezalo mi na opisie takiego posilku- jak to wyglada.
Takze dziekuję Ci bardzo

Sciagnelam program podany przez Scio- mysle, ze bardzo pomocny
I rzeczywiscie tłuszcze mam juz dzis przekroczone.

Od dzis zwracam uwage na B/T/W.

[Sondra]

Napisane przez JakKazdaInna

Wiem, ale lubie i pozwalam sobie średnio raz/dwa razy w miesiącu. Wyznaję zasadę, że jak grzeszyć to tylko przed południem To nie jest tak, ze powiedzmy co drugie moje sniadanie tak wygląda.
Jestem przed @ i niestety mam straszna ochotę na różne śmieci.
Bardziej zalezalo mi na opisie takiego posilku- jak to wyglada.
Takze dziekuję Ci bardzo

Sciagnelam program podany przez Scio- mysle, ze bardzo pomocny
I rzeczywiscie tłuszcze mam juz dzis przekroczone.

Od dzis zwracam uwage na B/T/W.

Ja gdy mam ochotę na parówki to kupuję parówki z szynki z Sokołowa ( są w Biedronce np. chyba pakowane po 5) mają 98% mięsa z szynki więc to chyba nie taki syf jak zwykłe parówki?
scandalistka jabłko pieczone jest pyszne (jadłam wczoraj) ale dziś mnie naszło na czekoladę ale ni poddam się . Właśnie. sobie zdałam sprawę, że nie jem słodyczy od 5 dni, to ju z sukces.

[isskierka55]

Napisane przez ~*~Kejsi~*~

Wcinam jabłka, orzechy (szczególnie migdały) i sypię sobie otręby do jogurtu Mi pomaga

Dzieki za rade juz kuplam sobie jablka i otreby ze sliwkami mam nadzieje ze pomoze. dzis zgrzeszylam zjadlam mala czekoladke 130kcal musialam bo jechalam pociagiem ponad 2godz i nie wzielam nic na przekaske. dzis zjadlam juz 598kcal, na podwieczork jeszcze jablko i na kolacje j.naturalny z otrebami

[hiszpanskie_wlosy]

Cześć dziewczyny!
Od jakiegoś czasu przeglądam forum, ale dopiero niedawno założyłam konto, czy mogę się jeszcze przyłączyć? Wiem, że trochę późno, ale zdrowiej odżywiać się zaczęłam jakoś w połowie września. Na początku efekt był dobry(63,5 kg -> 61,5 kg) i w tym miejscu utknęłam, co spowodowało powrót złych nawyków żywieniowych (słodycze). Od niedzieli właśnie staram się wrócić do zdrowego odżywiania i właśnie przeczytałam ten wątek. Potrzebuję chyba większej motywacji i wsparcia.

Stan na dzień dzisiejszy:
Wzrost: 163 cm
Waga: 61,5 kg
Cel: I. 58 kg, II. 55 kg

Staram się jeść więcej warzyw, wprowadziłam twarożek (nie przepadałam za nim) i ograniczam słodycze. Rano wypijam wodę z cytryną. Zaczynam ćwiczyć!

[scandalistka]

Napisane przez Sondra

Ja gdy mam ochotę na parówki to kupuję parówki z szynki z Sokołowa ( są w Biedronce np. chyba pakowane po 5) mają 98% mięsa z szynki więc to chyba nie taki syf jak zwykłe parówki?
scandalistka jabłko pieczone jest pyszne (jadłam wczoraj) ale dziś mnie naszło na czekoladę ale ni poddam się . Właśnie. sobie zdałam sprawę, że nie jem słodyczy od 5 dni, to ju z sukces.

Ja jak mam mega ochotę na czekoladę, to pozwalam sobie na 1-2 kostki gorzkiej, takiej min. 70% kakao.
Co do parówek- skoro mają 98% mięsa z szynki, to już jest trochę inna kategoria. Nie jestem znawcą parówek ale myślę, że takie można jeść.
Te zwykłe parówki to jest sam tłuszcz + trochę mięsa oddzielanego mechanicznie, mielone skóry i inne śmieciowe części, które dla mnie nie są zjadliwe. Nasłuchałam się o tym trochę i od tego czasu nie jestem w stanie ich przełknąć...
To tak jak z tymi paluszkami krabowymi- jest w nich wszystko, tylko nie kraby.

A tak z ciekawości- ile kcal ma taka jedna parówka w której jest 98% mięsa?

[Sondra]

Napisane przez scandalistka

Ja jak mam mega ochotę na czekoladę, to pozwalam sobie na 1-2 kostki gorzkiej, takiej min. 70% kakao.
Co do parówek- skoro mają 98% mięsa z szynki, to już jest trochę inna kategoria. Nie jestem znawcą parówek ale myślę, że takie można jeść.
Te zwykłe parówki to jest sam tłuszcz + trochę mięsa oddzielanego mechanicznie, mielone skóry i inne śmieciowe części, które dla mnie nie są zjadliwe. Nasłuchałam się o tym trochę i od tego czasu nie jestem w stanie ich przełknąć...
To tak jak z tymi paluszkami krabowymi- jest w nich wszystko, tylko nie kraby.

A tak z ciekawości- ile kcal ma taka jedna parówka w której jest 98% mięsa?

Wartości odżywcze parówek z szynki sokołów:
Opis jednej porcji produktu [76 g]:2 parówki - 76 g Wartość energetyczna w 1 porcji [76 g]:240,16 kcal Białko w 1 porcji [76 g]:10,64 g Węglowodany w 1 porcji [76 g]:1,52 gTłuszcz w 1 porcji [76 g]:21,28 g .Akurat nie mam w domu opakowania ale znalazłam w necie, wychodzi na to, że jedna parówka z szynki ma 120 kcal. Doczytalam że mają 93% a nie 98% mięsa z szynki, mój błąd.
Skład: Mięso wieprzowe z szynki 93%, sól, białko sojowe, skrobia ziemniaczana, przyprawy naturalne, aromaty, hydrolizat białka kukurydzianego, ekstrakt drożdżowy, serwatka, glukoza, przeciwutleniacz: izoaskorbinian sodu, substancja konserwująca: azotyn sodu.
Ja niestety lubię parówki, a wiem, że zwykłe to szajs więc jak już to kupuję właśnie te.

[JakKazdaInna]

Napisane przez isskierka55

Dzieki za rade juz kuplam sobie jablka i otreby ze sliwkami mam nadzieje ze pomoze. dzis zgrzeszylam zjadlam mala czekoladke 130kcal musialam bo jechalam pociagiem ponad 2godz i nie wzielam nic na przekaske. dzis zjadlam juz 598kcal, na podwieczork jeszcze jablko i na kolacje j.naturalny z otrebami

ile?

Napisane przez Sondra

Ja gdy mam ochotę na parówki to kupuję parówki z szynki z Sokołowa ( są w Biedronce np. chyba pakowane po 5) mają 98% mięsa z szynki więc to chyba nie taki syf jak zwykłe parówki?

Jak mam ochote mogę jeść pierwsze lepsze, nie zwracam wiekszej uwagi. Ale postaram sie to zmienic

[camillie]

hej

kilo mniej !!!

[scandalistka]

Napisane przez isskierka55

Dzieki za rade juz kuplam sobie jablka i otreby ze sliwkami mam nadzieje ze pomoze. dzis zgrzeszylam zjadlam mala czekoladke 130kcal musialam bo jechalam pociagiem ponad 2godz i nie wzielam nic na przekaske. dzis zjadlam juz 598kcal, na podwieczork jeszcze jablko i na kolacje j.naturalny z otrebami

Jabłko ok. 70 kcal. Jogurt z otrębami... Zakładam że otręby pszenne- łyżka to tylko 7kcal. Jogurt naturalny (normalny, nie odchudzony)- szklanka ma ok. 150kcal. Nie wiem ile planujesz tego zjeść, ale czuję w moczu, że nie wyjdzie tego więcej niż 300kcal.
Nie mdlejesz jeszcze? Tu nie ma nawet 1000kcal. Robisz sobie krzywdę. Proponuję się nad sobą zastanowić.

Napisane przez camillie

hej

kilo mniej !!!

Gratuluję!