Dziwne przywiązanie...

[BlackSanctum]

Napisane przez Mirabilka

hmm w sumie mam świetnego dentystę - tylko jak z nim flirtować z otwarta buzią hahah

Napisane przez Mirabilka

albo weterynarz... też dobrze płacą a pewne, że nie zdradzi

Padłam. Zaraz obudzę córkę przez Was.

[Hultaj]

I dlatego jesteśmy mało zadbane, mało atrakcyjne, mamy moherowe beryty i jesteśmy gówniarami?

rety, ale co Ty sobie w ogóle dopowiadasz. Piszesz bajki jakieś.

nie kazda kobieta jest taka sama. Nie dla każdej poród jest cięzki, nie każda skupia sie tylko na dziecku. to znaczy, na przykład osamotniona matka po wszystkich tych emocjach może na przyklad odczuwać lęk, że nie da sobie rady. Też można by takiej kobiecie zarzucić, że powinna się skupiać wyłącznie na dziecku na tym, jaka to niezwykła i magiczna chwila, bo jeśli nie, to coś jest nie tak? Nie wydaje mi się. Czyli - można mysleć o dziecku i mozna mysleć o czyms innym niż tylko o dziecku.
Po drugie poznala go i spotkala 2 x gdy była na badaniach w ciązy, potem prowadził ją na porodowce, byli dla siebie mili, dał jej mejla. Hormony też pewnie robiły swoje, ale przecież nie zlapała go za nogę, nie wlekła się za nim korytarzem, że panieeee dochtorzeeee, no kofffaj mnieee..! Nie poleciala do lazienki się stroić i nie zaproponowala mu podrywnej ;-) kawki w szpitalnym bufecie. Za to po paru miesiącach w ramach zajmowania się także swoim zyciem uczuciowym postanowila spróbować coś podziałać w kierunku rozwoju tej konkretnie znajomości.
Generalnie, co w tym dziwnego, że kilka razy spotkala faceta i wzięła go pod uwagę jako kandydata na potencjalnego partnera, no chyba to logiczne, że jesli ktoś się komuś spodobał to i o nim pomyśli w kontekście randki.

[panna mati_]

Autorka pisze , że tatuś dziecka się zmył jak zobaczył jakie to obowiązki...ale chyba bardzo jej to nie zmartwiło , bo od początku ciąży miała na oku ginekologa.

[ajah]

Napisane przez panna mati_

Autorka pisze , że tatuś dziecka się zmył jak zobaczył jakie to obowiązki...ale chyba bardzo jej to nie zmartwiło , bo od początku ciąży miała na oku ginekologa.

teraz ty bajdurzysz.
Niewiadomo kiedy się ojciec dziecka obowiązków przestraszył.
Autorka z tego co kojarze, nie znała doktorka od początku ciąży.

[panna mati_]

Jak była na badaniach to już jej sie podobał.

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

Napisane przez Hultaj

rety, ale co Ty sobie w ogóle dopowiadasz. Piszesz bajki jakieś.

nie kazda kobieta jest taka sama. Nie dla każdej poród jest cięzki, nie każda skupia sie tylko na dziecku. to znaczy, na przykład osamotniona matka po wszystkich tych emocjach może na przyklad odczuwać lęk, że nie da sobie rady. Też można by takiej kobiecie zarzucić, że powinna się skupiać wyłącznie na dziecku na tym, jaka to niezwykła i magiczna chwila, bo jeśli nie, to coś jest nie tak? Nie wydaje mi się. Czyli - można mysleć o dziecku i mozna mysleć o czyms innym niż tylko o dziecku.
Po drugie poznala go i spotkala 2 x gdy była na badaniach w ciązy, potem prowadził ją na porodowce, byli dla siebie mili, dał jej mejla. Hormony też pewnie robiły swoje, ale przecież nie zlapała go za nogę, nie wlekła się za nim korytarzem, że panieeee dochtorzeeee, no kofffaj mnieee..! Nie poleciala do lazienki się stroić i nie zaproponowala mu podrywnej ;-) kawki w szpitalnym bufecie. Za to po paru miesiącach w ramach zajmowania się także swoim zyciem uczuciowym postanowila spróbować coś podziałać w kierunku rozwoju tej konkretnie znajomości.
Generalnie, co w tym dziwnego, że kilka razy spotkala faceta i wzięła go pod uwagę jako kandydata na potencjalnego partnera, no chyba to logiczne, że jesli ktoś się komuś spodobał to i o nim pomyśli w kontekście randki.

O gówniarach jest na stronie drugiej , o beretach na trzeciej chyba...

[Hultaj]

ech. po pierwsze mógł jej się ten lekarz zwyczajnie spodobać, to, że jesteś z kimś w związku nie oznacza, że nie odczuwasz do kogos sympatii, nie oznacza, że ktoś ci się nie może spodobać i nie oznacza to też, że od razu każdemu o kim być może jakiejś okoliczności byś pomyslał, że fajnie by było - wskakujesz do łózka.
po 2 to, że partner ją porzucił z malym dzieckiem raczej wyklucza, że ten związek byl udany. Mozna pomysleć, że sypał się już wczesniej, partner chcial odejść już wcześniej ale na przykład poczucie obowiązku go trzymało. W każdym razie nie wierzę w coś takiego, że na przyklad kochasz dziewczynę, a przestajesz kochać, kiedy rodzi się dziecko.
I w końcu. Nie powiedziała, że z ojcem dziecka lączyła ją wielka miłość. Rownie dobrze mogli się po prostu spotykać, zaliczyć ''wpadkę'', i zdecydować się na bycie razem, ze względu na dziecko i ciążę wlasnie. Ale to nie oznacza tym samym, że musiałoby im się udać stworzyć bliską relację. Być może autorka chciała dać szansę temu związkowi. Chłopak w kazdym razie odszedł i tym samym wykluczył bliską (damsko-męską) więź pomiędzy nim a matką dziecka.

[panna mati_]

Napisane przez Hultaj

ech. po pierwsze mógł jej się ten lekarz zwyczajnie spodobać, to, że jesteś z kimś w związku nie oznacza, że nie odczuwasz do kogos sympatii, nie oznacza, że ktoś ci się nie może spodobać i nie oznacza to też, że od razu każdemu o kim być może jakiejś okoliczności byś pomyslał, że fajnie by było - wskakujesz do łózka.
po 2 to, że partner ją porzucił z malym dzieckiem raczej wyklucza, że ten związek byl udany. Mozna pomysleć, że sypał się już wczesniej, partner chcial odejść już wcześniej ale na przykład poczucie obowiązku go trzymało. W każdym razie nie wierzę w coś takiego, że na przyklad kochasz dziewczynę, a przestajesz kochać, kiedy rodzi się dziecko.
I w końcu. Nie powiedziała, że z ojcem dziecka lączyła ją wielka miłość. Rownie dobrze mogli się po prostu spotykać, zaliczyć ''wpadkę'', i zdecydować się na bycie razem, ze względu na dziecko i ciążę wlasnie. Ale to nie oznacza tym samym, że musiałoby im się udać stworzyć bliską relację. Być może autorka chciała dać szansę temu związkowi. Chłopak w kazdym razie odszedł i tym samym wykluczył bliską (damsko-męską) więź pomiędzy nim a matką dziecka.

Ale jeżeli ta historia jest prawdziwa, to przecież tu nikt autorce nie zazdrości. To nie tylko moje zdanie, że dużo tych zbiegów okoliczności... po prostu sposób wypowiedzi np NA BAJERĘ ZAWSZE ZNAJDĘ CZAS- w kontekście do sali porodowej , wskazuje, że może nie mieć tych 21 lat

[Hultaj]

z dedykacją dla Panny Pati, jezdżenie zaczyna się od posta 6ego, no, ale to autorka była chamska i niemiła, prawda?

Napisane przez glamourous

no co, moglo przy pierwszym spojrzeniu zaiskrzyc ino doktorka etyka alekarska powstrzymala przed buchnieciem na kolana na sali operacyjnej

Napisane przez Valentina30

Po co zakładasz dwa takie same tematy?? naprawdę masz się czymś aż tak pochwalić?
Autorko na miejscu doktora bałabym się ciebie. Zachowujesz się... dziwnie, tyle tylko napiszę. No i pachnie mi to rzucaniem się na szyje pierwszemu lepszemu, który był miły, bo samotne macierzyństwo bardzo ci ciąży prawda?
O ile oczywiście to nie prowokacja, jak już sugerowałam w bliźniaczym wątku.

podkreslone - teoria spiskowa, a okazało się, że zwykłe zdublowanie tematu
2. a czy ma się czego wstydzić??? Retoryczne
3. lekarz chyba się nie bał, skoro dał jej mejla
4. czyli tak do 12 urodzin swojej córki nie powinna się z nikim spotykać, bo wyjdzie na to, że desperacko potrzebuje ojca dla dziecka? Zresztą dziecko ojca ma, tak btw.

Napisane przez iizabelaa

Jak przeczytałam pierwszy post to chciałam zrobić tak

Ale w sumie jakby spotkała 2 razy przystojnego mężczyznę w np. klubie, spodobał jej się i chciała go poznać/umówić się z nim to by nic dziwnego nie było

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;3923452 1]Ale masakra Jeeeejku Zrob sie i lec


[/QUOTE]

Napisane przez Valentina30

Opuszczam wątek bo to jedna wielka ściema, przykro mi, może się mylę, ale prowokacją mi to pachniało z kilometra. Szkoda czasu na pierdoły.
Autorko zajmij się pisaniem książek-harlequin-ów , bo masz dar, a jeszcze zarobisz.

Idę się umówić z moim gastrologiem, muszę się zrobić, paaaaa

Napisane przez BlackSanctum

O nie, padłam. Sorry, ale te prowokacje to coraz głupsze są...

Za 5 tygodni idę na kontrolę popołogową do mojego ginekologa, będę musiała się odpicować - tipsy i takie tam. To przecież taki sympatyczny, przystojny i starszy pan.

zazdrościsz dziewczynie, że jej ginekolog to przystojny miły zaledwie 34latek?

Napisane przez BlackSanctum

A jak! Jeszcze sobie cyrkonie nakleję na nacięcie porodowe.

Napisane przez glamourous

tylko o depilacji nie zapomnij

Napisane przez Luba

A jak się nie wydepilujesz, to chociaż użyj lakieru z brokatem

Dalej nie cytuję.
Nie każdy musi się jarać cudzym poczuciem humoru, ja się jej szczególnie jakoś mocno nie dziwię, że odeszla jej ochota na wdawanie się w konwersacje Panny Zabawnickie i Humorystki.

-

Napisane przez Valentina30

No ok, skoro tak to przedstawiasz...Byłby dobry materiał na harlequina.
Ale pamiętaj, że my kobiety czasem wmawiamy sobie takie sytuacje, takie zachowania, które nawet nie miały miejsca. Więc zainteresowanie doktora nie musi być konkretnie takie o jakim marzysz. Chodzi o to, że bardzo łatwo się ośmieszyć...
Myślę jednak, że jakby był zainteresowany, to jako mężczyzna inaczej by to rozegrał, a nie czekał aż napiszesz maila. I co konkretnego w tym mailu miało by być?
Sceptycznie do tego podchodzę, bo tak jak mówię: Musiałybyśmy się zakochiwać w każdym jednym miłym panu, który nam pomógł. Policjant, który nie wypisał mandatu, parkingowy, bo wycofał mi autem, adwokat, bo świetnie mnie obronił podczas sprawy rozwodowej, psycholog bo pokiwał głową i wczuł się w naszą sytuację-Pamiętajmy, że to ich praca. Jedni podchodzą bardziej z sercem i z empatią, inni burczą coś pod nosem.

a ten post zaciekawił mnie z innego powodu - Ty chyba serio myslisz, że zaproponowanie komuś randki i dostanie kosza to jest jakis powod do rozpaczy i że nie warto z tego względu zaproponować komus spotkania?
Naprawdę, tylko mężczyzna może zapraszać?


---------- Dopisano o 01:21 ---------- Poprzedni post napisano o 01:13 ----------

że dużo tych zbiegów okoliczności...

Twoja paranoidalna podejrzliwość w takim razie jak dla mnie wygląda przerażająco.

po prostu sposób wypowiedzi np NA BAJERĘ ZAWSZE ZNAJDĘ CZAS- w kontekście do sali porodowej , wskazuje, że może nie mieć tych 21 lat

no i co z tego, a na przykład są panny, co będą wstawać 2 godziny wcześniej by się pomalować i nie wyjdą bez mejkapu po bułki do sklepu, i ja jak sobie pomyślę, że na przykład miałabym wstawać jakieś 1,5 godziny wcześniej by modelować włosy czy nakladać tapetę to mam ochotę popukać się w czoło (kiedyś na wizażu wypowiedzialo się dziewczę, że wstaje o 4 czy tam o 2 rano, myje włosy, uklada, idzie spać dalej ) no i co w związku z tym, no i nic. Widocznie może dla tej kobitki dobry bajer ważna sprawa.

[panna mati_]

Napisane przez ewelajna25

No jak już tak się wkręciłaś w wymyślanie tej opowiastki, to trzeba było bardziej o daty zadbać! W ciąży byłaś 14 mieś temu a niunia ma 8 mieś.

Nie ma co karmić trolla

Fakty się trochę nie zgadzają ale tak w ogóle to ok...

[Hultaj]

no chyba trudno, aby pisała na przyklad tak:
gdy byłam w ciązy dokładnie między 18 a 8 miesięcy temu...

Gdy byłam w ciąży (dokładnie 14 miesięcy temu) chodziłam na
badania do szpitala.

no, czyli teoretycznie od ok 3-4 miesiąca zaczęła chodzić na szpitalne badania, na których była 2 razy, co nie pasuje?

[alexandraa13]

Napisane przez panna mati_

Fakty się trochę nie zgadzają ale tak w ogóle to ok...

mi już sie nie chce komentować, bo to do upadłego można a i tak "przekrzyczycie"..

ale tego to serio nie rozumiem...Dziecko ma 8 miesięcy, czyli mamusia w ciąże zaszła średnio 17 miesięcy temu i w tejże ciąży była w okresie 17-8 miesięcy temu...14 łapie się w ten przedział. Nie wiem, może też za tępa jestem i za mało doświadczona żeby dostrzec tu jakieś ukryte niezgodności.

[panna mati_]

To nie jest tylko moje zdanie, że historia rodem z kosmosu. Ale może się wszystkie mylimy. Tylko czemu taka nerwówka na pytanie o wiek czy o dziecko? To forum Mama z klasą, więc normalne,że o dziecko zapytać można.

[ajah]

Napisane przez panna mati_

To nie jest tylko moje zdanie, że historia rodem z kosmosu. Ale może się wszystkie mylimy. Tylko czemu taka nerwówka na pytanie o wiek czy o dziecko? To forum Mama z klasą, więc normalne,że o dziecko zapytać można.

Historia jest niesamowita lekko. Natomiast reakcja niektórych wiażanek to usilne szukaniesensaji i odkręcanie niemiłymi tekstami.

[Hultaj]

Przepraszam, panna Mati, nie: Pati.

To nie jest tylko moje zdanie, że historia rodem z kosmosu

to akurat o niczym nie świadczy.

Może dziewczyna trolluje, może nie, może z hm, drobiazgowością godną lepszego tematu ;-) wywodzicie kwadraturę koła , ogólnie to moim zdaniem ten wątek jakoś szczególnie nie wyróżniał się na tle dziesiątków innych traktowanych poważniej, tyle tylko, że dziewczyna będąca młodą matką śmiała poczuć miętę do swojego gina. Może to i jakieś nieprofesjonalne (z jej strony) i tak dalej, ale no cóż, zdarza się i tak; lekarze też są przecież ludźmi.
Każdy widzi co chce widzieć , dziewczyna została tak jakby nieco zjechana i ja się jej nie dziwię, że jakoś tak przestało jej zależeć na czarowaniu byciem wybitnie uprzejmą.
Dobranoc.

[alexandraa13]

Napisane przez panna mati_

To nie jest tylko moje zdanie, że historia rodem z kosmosu. Ale może się wszystkie mylimy. Tylko czemu taka nerwówka na pytanie o wiek czy o dziecko? To forum Mama z klasą, więc normalne,że o dziecko zapytać można.

na pytanie o wiek widzę odpowiedź składającą się z 2 cyfr
na pytanie o dziecko:

Napisane przez _Mala_Czarna_

Dobrze sie chowa jest grzeczna i daje mi tyle szczescia ciezko troche samej ale zawsze rodzice (dziadki) mi pomoga

Proszę osoby od "teorii trolla" o odpowiedź, który fakt jest tak mało prawdopodobny i nierealny, że ciężko dopuścić Wam możliwość jego zaistnienia w rzeczywistym życiu i przekonuje Was o wymyśleniu całej historii:

-że zachodzi się w ciążę w wieku 21 lat
-że można nie być w związku z ojcem swojego dziecka
-że młodej matce może się podobać mężczyzna
-że ginekolog daje adres mailowy swojej pacjentce
-że ktoś ma na tyle lekki poród, iż zauważa co się dzieje wokół niego, ma siłę i ochotę na kontakt z ludźmi
-że opieka nad 8 miesięcznym dzieckiem nie wyklucza wyjścia z domu, dbania o siebie i chęci kontaktu z ludźmi
-że kobieta robi "pierwszy krok"
-że ktoś w wieku 21 lat użył słowa "bajera" i stwierdzenia "zrobić się"
-że pamięta się osobę, którą się poznało kilka miesięcy wcześniej
-że facetowi może się podobać kobieta 12 lat młodsza

[panna mati_]

Napisane przez alexandraa13

na pytanie o wiek widzę odpowiedź składającą się z 2 cyfr
na pytanie o dziecko:


Proszę osoby od "teorii trolla" o odpowiedź, który fakt jest tak mało prawdopodobny i nierealny, że ciężko dopuścić Wam możliwość jego zaistnienia w rzeczywistym życiu i przekonuje Was o wymyśleniu całej historii:

-że zachodzi się w ciążę w wieku 21 lat
-że można nie być w związku z ojcem swojego dziecka
-że młodej matce może się podobać mężczyzna
-że ginekolog daje adres mailowy swojej pacjentce
-że ktoś ma na tyle lekki poród, iż zauważa co się dzieje wokół niego, ma siłę i ochotę na kontakt z ludźmi
-że opieka nad 8 miesięcznym dzieckiem nie wyklucza wyjścia z domu, dbania o siebie i chęci kontaktu z ludźmi
-że kobieta robi "pierwszy krok"
-że ktoś w wieku 21 lat użył słowa "bajera" i stwierdzenia "zrobić się"
-że pamięta się osobę, którą się poznało kilka miesięcy wcześniej
-że facetowi może się podobać kobieta 12 lat młodsza

Ale pisałam że odpowiedź na pytania o wiek i o dziecko to ja miałam w prywatnej wiadomości... i dlatego na forum zwróciłam autorce uwagę, żeby nie ubliżała.

---------- Dopisano o 01:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------

Dlatego właśnie podejżenia o małą prowokację. Bo to nie były pytania niestosowne.

[KONICZYNKA 47]

Historia niesamowita, ale nie niemożliwa. Wiele pacjentek zakochuje się w swoich lekarzach, podobnie jak wiele sekretarek ma romans z szefami, ba niektóre nawet zostają później żonami tychże. Ja swojego męża poznałam na ulicy, w deszczu, a później spotkałam go u ortopedy bo okazał się jego synem. Nieprawdopodobne? A jednak... Jak to mówią: "góra z górą się nie zejdzie..."

Mimo wszystko założycielka powinna powściągnąć emocje (które zapewne raz zawiodły skoro jest samotną matką) i być rozważną bo łatwo zostać po raz kolejny wykorzystaną i porzuconą (czego oczywiście nie życzę nikomu). Kobiety łatwo się angażują i to na całego, zapominając o Bożym świecie.

[panna mati_]

Napisane przez KONICZYNKA 47

Historia niesamowita, ale nie niemożliwa. Wiele pacjentek zakochuje się w swoich lekarzach, podobnie jak wiele sekretarek ma romans z szefami, ba niektóre nawet zostają później żonami tychże. Ja swojego męża poznałam na ulicy, w deszczu, a później spotkałam go u ortopedy bo okazał się jego synem. Nieprawdopodobne? A jednak... Jak to mówią: "góra z górą się nie zejdzie..."

Mimo wszystko założycielka powinna powściągnąć emocje (które zapewne raz zawiodły skoro jest samotną matką) i być rozważną bo łatwo zostać po raz kolejny wykorzystaną i porzuconą (czego oczywiście nie życzę nikomu). Kobiety łatwo się angażują i to na całego, zapominając o Bożym świecie.

No właśnie dlatego wszystkie jesteśmy zdziwione tym Łał! Odpisał! Już się spotykamy...po jednym spotkaniu. Za pół roku to można się ekscytować.

---------- Dopisano o 01:44 ---------- Poprzedni post napisano o 01:38 ----------

I ta wybuchowość. Skłonność do ubliżania, nadmiar emocji świadczą o tym, że autorka może nie mieć tych 21 lat, które podaje. Nic więcej.

---------- Dopisano o 01:47 ---------- Poprzedni post napisano o 01:44 ----------

Ubliżanie komuś na forum jest ok, ale żarty już nie...

[KONICZYNKA 47]

Napisane przez panna mati_

No właśnie dlatego wszystkie jesteśmy zdziwione tym Łał! Odpisał! Już się spotykamy...po jednym spotkaniu. Za pół roku to można się ekscytować.

Mnie to nie dziwi. Samotność, silna potrzeba poznania kogoś popycha do działania i uruchamia wyobraźnię. To ludzkie (a raczej kobiece).

Mam znajomego anestezjologa, któremu czasem zdarza się na sali operacyjnej, przed cc przytulić wystraszoną pacjentkę, bo dodać jej tym otuchy .
On to robi z serdeczności. Jednak jak przeczytałam ten wątek to chyba muszę mu delikatnie zasugerować, iż może zostać źle zrozumiany... Hmmm.

[panna mati_]

A i adres mailowy to lekarz dał, żeby autorka napisała jakby się coś działo. Znaczy z nią po porodzie. Napisała prywatnie, ok. Chwała jej za to.

[KONICZYNKA 47]

Niektórzy lekarze (i weterynarze) to i nr tel komórki dają w tym celu.
Ja akurat mam Panią (nie Pana ) ginekolog i też dostałam "na wszelki" wypadek.

[panna mati_]

Mój ginekolog też zawsze mówi...Jakby się coś działo to dzwoń

[KONICZYNKA 47]

Napisane przez panna mati_

I ta wybuchowość. Skłonność do ubliżania, nadmiar emocji świadczą o tym, że autorka może nie mieć tych 21 lat, które podaje. Nic więcej.

---------- Dopisano o 01:47 ---------- Poprzedni post napisano o 01:44 ----------

Ubliżanie komuś na forum jest ok, ale żarty już nie...

Wybuchowym i niekulturalnym niestety można być w każdym wieku.
Podobnie jak infantylnym.
Ubliżania w PW oczywiście nic nie tłumaczy, internet to nie miejsce do poniżania ludzi.

[Hultaj]

No właśnie dlatego wszystkie jesteśmy zdziwione tym Łał! Odpisał! Już się spotykamy...po jednym spotkaniu. Za pół roku to można się ekscytować.

no coż, a ja uważam, że niejedna kobieta potrafi się nakręcić jeszcze przed pierwszą randką, jaki to facet fajny, i uważam, że jak randka jest udana to niejedna będzie sobie na tej podstawie wyobrażala szczęśliwe zakonczenie. Są osoby, którym zajmuje dużo czasu otwarcie się na możliwość związku, są takie, co już na początku znajomości cieszą się, że ta się dobrze rozwija. I nie są to od razu desperatki, może po prostu optymistki. Nie znam w kazdym razie żadnej osoby, która by funkcjonowala wg zasady: ''to może poczekam do 72 randki, bo wcześniej mogę się rozczarować, a do tego czasu emocje z kamienia i róbmy swoje''

A i adres mailowy to lekarz dał, żeby autorka napisała jakby się coś działo. Znaczy z nią po porodzie.

no, ale kto komu daje mejla po porodzie, zamiast w trakcie trwania ciąży. I czemu akurat mejla, skoro mimo wszystko częsciej raczej wiekszość ludzi sprawdzi telefon niż pocztę. W przypadku telefonu gdy coś się dzieje i dzwonisz, to przynajmniej wiesz, że ktoś nie odbiera, w przypadku poczty, to nie wiesz, po jakim czasie ktoś odebrałby Twoją wiadomość.

[panna mati_]

Miejmy nadzieję, że te opowieści dziwnej treści nie są efektem feriowych nudów. Bo nie bardzo tak fajnie, robić żarty z porodówki. Nie mówię, że autorka jest wyrodną matką, bo poderwała lekarza przy porodzie, ale jednak większość z wypowiadających się, takiego czegoś NIE popiera.

[ajah]

Napisane przez panna mati_

Miejmy nadzieję, że te opowieści dziwnej treści nie są efektem feriowych nudów. Bo nie bardzo tak fajnie, robić żarty z porodówki. Nie mówię, że autorka jest wyrodną matką, bo poderwała lekarza przy porodzie, ale jednak większość z wypowiadających się, takiego czegoś NIE popiera.

Co tu jest do popierania lub nie popierania?

Wiekszosc kobiet patrzy na sprawe z perspektywy kobiet bedacych w ciazy i jednoczesnie w zwiazku.
Autorka nie zaszla w ciaze by pojsc na porodowke i poderwac doktorka.
Spodobal jej sie doktorek i tyle.

[Luba]

Napisane przez KONICZYNKA 47

Historia niesamowita, ale nie niemożliwa. Wiele pacjentek zakochuje się w swoich lekarzach, podobnie jak wiele sekretarek ma romans z szefami, ba niektóre nawet zostają później żonami tychże.

Ja nie przeczę, to się zdarza.


Ale czy ktoś, ktokolwiek zastanowił się nad tym,
- dlaczego ten lekarz nie wykonał pierwszego kroku, jesli pacjentka mu się podobała? Miał jej adres, telefon i lat 34, nie musiał czekać jak pensjonarka aż ona napisze, tym bardziej, że podobno znał jej sytuację z byłym partnerem. Podobno jak facetowi zależy to sam zadziała. Ludzie, iluż ja znam facetów, którzy faktycznie szukali dziewczyny, która im się spodobała, też mogę opowiedzieć o takich co to spotkali dziewoję i potem nieprawdopodobne zbiegi okoliczności ich ze sobą "zderzyły" na zawsze. Ale poza tym żaden nie czekał 14 miesięcy czy 10 ile tam tego było, żeby to ona się odezwała. Tym bardziej jak miał namiary na kobietę. Facet lat 34 czeka śliniąc się przy kompie parę miechów ale sam nie zrobi pierwszego kroku bo? Religia mu nie pozwala?

Poza tym, najpierw czekali 14 miechów a potem jeden mail i wszytsko ruszyło jak z kopyta.
Przypominasz sobie Hultaju taki wątek, gdzie pani miała męza jeszcze rano i szczęśliwe małżeństwo a już wieczorem odchodziła z kochankiem? Tu jest coś w tym samym rodzaju

Wątek jest totalną ściemą wg mnie, nie ze względu na to, że nie można się zakochać w lekarzu a on w pacjentce, ale ze względu na to, że generalnie, to rozwój sytuacji jest trollowy. Najpierw on czeka i czeka i czeka i taki zapracowany, potem ona pisze, on odpisuje (z pracy) i od razu spotkanie i niespodzianki i cuda wianki. Weźcie no.

[Hultaj]

tak czy siak można sobie ino wyobrażać. ^^ Natomiast co mnie rozbawia to dokucznik autorce i lansowane zdziwko, no że co ona jest taka nieucieszona zbiorowym dokopkiem. ^^

Facet lat 34 czeka śliniąc się przy kompie parę miechów ale sam nie zrobi pierwszego kroku bo? Religia mu nie pozwala?

a jakby tak się okazało, że pani absolutnie nie chciała mieć z panem nic wspólnego i narobilaby mu zamentu, że jak to śmie ją zaczepiać i proponować randki, a oni się w klubie nie spotkali!, ona tam rodzić poszła!

[Luba]

Napisane przez Hultaj

tak czy siak można sobie ino wyobrażać. ^^ Natomiast co mnie rozbawia to dokucznik autorce i lansowane zdziwko, no że co ona jest taka nieucieszona zbiorowym dokopkiem. ^^

Bo to pierwszy taki wątek?

edycja. A poza tym jak tak se autorka chciała z nas pożartować to dlaczegóż by i z niej trochę nie było mozna?

Napisane przez Hultaj

a jakby tak się okazało, że pani absolutnie nie chciała mieć z panem nic wspólnego i narobilaby mu zamentu, że jak to śmie ją zaczepiać i proponować randki, a oni się w klubie nie spotkali!, ona tam rodzić poszła!

Można zadzwonić, o dziecinę spytać, podchody zrobić, wyczuć A dopiero potem na randewu prosić.

Naprawdę we wszytsko uwierzę, jesli chodzi o uczucia ale nie w to, że facet czekał aż mu dziewczyna mejla puści.

A chcę zauważyć, że młody przystojny lekarz to przecież łakomy kąsek, nie znam w tym wieku przystojnych całkowicie wolnych lekarzy I do tego wcale nie zajętych w Walentynki srynki Przecież takich jak autorka, którym mało przszkadza to, ze facet w pracy długo siedzi to jest na pęczki, serio. Co to, pielegniarek w tym szpitalu nie ma?
Ej no bez jaj to ściemka.

[panna mati_]

Napisane przez Luba

Bo to pierwszy taki wątek?

edycja. A poza tym jak tak se autorka chciała z nas pożartować to dlaczegóż by i z niej trochę nie było mozna?



Można zadzwonić, o dziecinę spytać, podchody zrobić, wyczuć A dopiero potem na randewu prosić.

Naprawdę we wszytsko uwierzę, jesli chodzi o uczucia ale nie w to, że facet czekał aż mu dziewczyna mejla puści.

A chcę zauważyć, że młody przystojny lekarz to przecież łakomy kąsek, nie znam w tym wieku przystojnych całkowicie wolnych lekarzy I do tego wcale nie zajętych w Walentynki srynki Przecież takich jak autorka, którym mało przszkadza to, ze facet w pracy długo siedzi to jest na pęczki, serio. Co to, pielegniarek w tym szpitalu nie ma?
Ej no bez jaj to ściemka.

Popieram. To nie tak, że my się nabijamy bo to niemożliwe. Może podobna sytuacja miała miejsce, tylko sposób w jaki jest to opisane, jest dość fantastyczny.