Prawicowe poglądy

[cerveza]

Napisane przez candycotton

Nie jest jedyny, średnio rozumie te mechanizmy, inni poza tym też je rozumieją, każdy na swój sposób, efekty jakie są widać. Jak dla mnie to populizm i kiełbasa a nie program.

To kto wg Ciebie je rozumie? Kto jest lepszym wyborem?

Kiełbasę i populizm to odwaliło PO obietnice jak nie były spełnione, tak nie są, a politycy tej partii kompromitują się ich nieznajomością, tu dowód: http://imgur.com/a/6oyTG

Do tego manipulacja panem Andrzejkiem pod krzyżem, którą sprytnie wrzucili do swojej kampanii: http://www.youtube.com/watch?v=P1HsNqxg6sM, stopniowe doprowadzanie kraju do ruiny - a ludzie dalej na nich głosują! Magia, naprawdę.

[201604250941]

Napisane przez cerveza

To kto wg Ciebie je rozumie? Kto jest lepszym wyborem?

Kiełbasę i populizm to odwaliło PO obietnice jak nie były spełnione, tak nie są, a politycy tej partii kompromitują się ich nieznajomością, tu dowód: http://imgur.com/a/6oyTG

Do tego manipulacja panem Andrzejkiem pod krzyżem, którą sprytnie wrzucili do swojej kampanii: http://www.youtube.com/watch?v=P1HsNqxg6sM, stopniowe doprowadzanie kraju do ruiny - a ludzie dalej na nich głosują! Magia, naprawdę.

Są mądrzy ludzie, ale porozrzucani za mocno po różnych partiach ;/ Mam tu do wyboru tonącą gospodarkę (PO) czy codzienną paranoję w sferze osobistej (PIS/Korwin). To już wolałam tonącą gospodarkę. Ale poważnie się teraz zastanawiam, czy to było słuszne. Jak będę umierać w ciaży i będę potrzebować aborcji zawsze mogę wyjechać.
Za PiSu był wzrost, poniewaz zawsze jest wzrost gdy państwo sie nie wtraca, przedsiebiorcy robia swoje i jest fajnie. A nie wtrącali sie bo chyba nie umieli.
Jakoś ciagle mam z tyłu głowy Niemcy, gdzie się da zarabiać, da się wyznawać swoją religię, nie trzeba nigdzie wyjeżdżać.

Nie chcę znowu PiSu (poza tym poważnie mnie zastanawia zdrowie psychicznie Jarosława), ale PO też nie chcę chociażby z głupiego powodu, że jestem działkowcem a przez nich pewnie działkę stracę w lutym.

[ciri15]

Napisane przez candycotton

Moim zdaniem jest inne rozwiązanie, niż wprowadzanie kolejnego rodzaju związków. Przyspieszyć rozwody, mój wujek się rozwodził 6 lat... Powinienz być limit do miesiąca, sprawę dzień po dniu toczyć i dopiero zaczynać kolejną jak się pierwszą skończy. A nie na za pół roku. Ideą zwiazków jest łatwe wyjście z nich, pozostałe sprawy reguluje intercyza.

Widzę, że chciałabyś zmienić cały system sądownictwa... Nie ma tak dobrze, dlaczego niby sprawy rozwodowe zasługują na taki przywilej? Każdy by chciał, żeby jego sprawa w taki sposób się toczyła, ale to nie Hameryka. Przewlekłość postępowania to problem całego systemu prawa, nie tylko ludzi, którzy chcą się rozwieść. Należałoby zająć się tym na bardziej ogólnym poziomie, a nie tylko z punktu widzenia rozwodzących się.

Poza tym ja nie jestem za tym, żeby ze związku, który polega na wspólnym mieszkaniu a nierzadko i posiadaniu dzieci wychodziło się z dnia na dzień. Związki partnerskie nazwałabym taką licencją na nieodpowiedzialność. Sprawdzić jak się mieszka z facetem można i bez ślubu, jak się jest z kimś wiele lat to co za problem go poślubić?

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Napisane przez candycotton

Są mądrzy ludzie, ale porozrzucani za mocno po różnych partiach ;/ Mam tu do wyboru tonącą gospodarkę (PO) czy codzienną paranoję w sferze osobistej (PIS/Korwin). To już wolałam tonącą gospodarkę. Ale poważnie się teraz zastanawiam, czy to było słuszne. Jak będę umierać w ciaży i będę potrzebować aborcji zawsze mogę wyjechać.

Moim zdaniem grubo przesadzasz. Nie było inaczej niż jest teraz. Twoje obawy są moim zdaniem bezzasadne, bo np.cofnięcie praw wyborczych kobietom nie jest możliwe IMO, nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. W sferze obyczajowej nic pogorszyć raczej się nie da, co najwyżej nie nastąpiłyby żadne zmiany oczekiwane przez feministki czy homoseksualistów.

A pod względem wiedzy o gospodarce i ekonomii też podziwiam JKM, na tym się niestety mój podziw kończy. Lubię słuchać jak o tym gada.

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez cerveza

Nikt Ci pracować nie zabroni, nie ma możliwości wycofania kobiet z aktywności zawodowej, bo ta gospodarka by się załamała, nikt też nie cofnie im praw wyborczych. Aczkolwiek gdyby to nastąpiło [mniej kobiet pracuje], prawdopodobnie kraj by się odrodził - zaczęłoby przybywać dzieci (bo teraz coraz więcej kobiet mknąc za pędem kariery się na nie nie decyduje, np ja )No a teraz kraj zmierza do upadku ekonomicznego i demograficznego również. Fatalny system emerytalny już teraz zaczyna być niewydolny, a co będzie wtedy, kiedy pracujących będzie mniej, niż pobierających świadczenia emerytalne? O tym zarówno Wy, jak i Wasze dzieci przekonacie się niebawem, głosując na tych samych złodziei i manipulatorów

Zależy czy mkniesz, bo chcesz, czy mkniesz, bo musisz... I jednych, i drugich kobiet jest coraz więcej.

[karolynka90]

Trafiłam na ten link przypadkiem, więc udostępniam
http://www.youtube.com/watch?v=Od3gfmJTymY
Program "Tak czy nie" - rozmowa z paniami: Katarzyną Bratkowską - feministką oraz Joanną Sapijaszko - Ruch Narodowy Sekcja Kobiet.

Moje spostrzeżenia są takie, że ja - tak samo jak pani Bratkowska - nadal nie wiem o co te panie z Ruchu Narodowego walczą.
Pani Sapijaszko wypowiadała się chaotycznie i chyba kompletnie sama nie wiedziała o co dokładnie jej chodzi.

[izorek]

To był jej pierwszy występ przed kamerą (nie licząc ostatniego wywiadu dla faktów, z którego puścili całe jedno zdanie). Po obejrzeniu to oczywiście każdy jest mądry i każdy wie, co powinna powiedzieć, ale żeby pójść, usiąść i wypowiedzieć się przed kilkoma milionami ludzi to już chętnych raczej nie ma. Przyznaję, że Asia szału nie dała (porównując do Bosaka chociażby czy Winnickiego) ale to jest kwestia doświadczenia (wystarczy obejrzeć dawne ich wystąpienia). A poza tym Asia po wyjściu też była zła, że była zbyt miła. Ale pierwsze koty za płoty, będzie lepiej następnym razem.

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

a do feministek mamy to, że:
a) propagują jedyną słuszną wizję kobiety jako kobiety pracującej zarobkowo
b) uważają, że jeśli kobieta jest w domu to tylko dlatego że musi (mąż jej kazał, albo sytuacja ekonomiczna tego wymaga)
c) nie mówią zupełnie o roli ojców ani rodziny jako takiej
d) są za aborcją na życzenie i aborcją eugeniczną
tak w skrócie

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

http://www.youtube.com/watch?v=Hkxh-WYj6Ac tutaj drugi niedawny filmik z Marią Łopuszańską. W którym, moim zdaniem poległa totalnie. Przykro, ale co robić.

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez candycotton

Są mądrzy ludzie, ale porozrzucani za mocno po różnych partiach ;/

Zgadzam się. Mi jest bliżej na prawo niż do lewaków, który moim zdaniem robią społeczny rozpiernicz, a jednocześnie na scenie politycznej aktualnie nie ma żadnej partii, z której poglądami się w znacznej mierze utożsamiam. Będzie problem przed wyborami.


PO dla mnie jest skreślone, nasz premier nie nadaje się do rządzenia; stara się być przydupasem silniejszych państw (Rosja, Niemcy), nie walczy o nasze racje (zafałszowywanie historii Polski itp.), nie mówiąc o niespełnianiu wyborczych deklaracji, złych decyzjach ekonomicznych pogrążających państwo w kryzysie (znikanie pieniędzy w ZUSie, nieznajomość krzywej Laffera, zero polityki prorodzinnej) i różnorakich manipulacjach medialnych, politycznych itp.
Niech on się też weźmie za prowadzenie bloga i uczyni nasze life easier

[karolynka90]

Napisane przez izorek

A poza tym Asia po wyjściu też była zła, że była zbyt miła. Ale pierwsze koty za płoty, będzie lepiej następnym razem.

A jaka miała być?
Miały się tam przekrzykiwać?

a do feministek mamy to, że:
a) propagują jedyną słuszną wizję kobiety jako kobiety pracującej zarobkowo
b) uważają, że jeśli kobieta jest w domu to tylko dlatego że musi (mąż jej kazał, albo sytuacja ekonomiczna tego wymaga)

A słuchałaś tego, co mówiła p. Bratkowska?
Przecież kompletnie temu zaprzeczyła.

c) nie mówią zupełnie o roli ojców ani rodziny jako takiej

Do tego też się odniosła - "kobieta jest przecież częścią rodziny".

d) są za aborcją na życzenie i aborcją eugeniczną
tak w skrócie

Inaczej - są za tym, by kobieta miała wybór. Nikogo nie namawiają do aborcji.
Cytat:
"Czy pani jest naprawdę gotowa podjąć decyzję za inną kobietę? Kobietę, która mówi - nie, nie mogę, nie podołam, nie dam rady, nie chcę (...) Chce ją pani osądzić"?

[izorek]

to, że Bratkowska mówiła, to nie znaczy, że tak jest. Wystarczy posłuchać co mówią na Kongresie, co jest na Manifie, co mówią feministki w tv i co piszą w gazetach.

Stwierdzenie, że kobieta ma wybór jest dla mnie tym samym co danie wyboru Hitlerowi do zabijania Żydów. Bo to nie ludzie.

[ciri15]

Ja mam w wielu kwestiach prawicowe poglądy, ale jestem za aborcją eugeniczną, nad aborcją na życzenie się zastanawiam, nie jest to dla mnie proste.

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez ciri15

Ja mam w wielu kwestiach prawicowe poglądy, ale jestem za aborcją eugeniczną, nad aborcją na życzenie się zastanawiam, nie jest to dla mnie proste.

Ja jestem przeciwko aborcji. Zwolenniczki moim zdaniem nie zdają sobie sprawy, że to po prostu zabijanie innego człowieka. Obcego dziecka na ulicy by nie zabiły (mam nadzieję) a zabiłyby własne, bezbronne.
W głowie mi się nie mieści taki 'postęp' i tak pojmowany feminizm.

Jedyna sytuacja, kiedy prawdopodobnie dopuściłabym aborcję to aborcja (do 72h) po zgwałceniu kobiety. Domyślam się, że urodzenie dziecka oprawcy i widzenie w nim twarzy oprawcy mogłoby zakłócić relacje między nimi. Z drugiej strony można takie (niczemu niewinne) dziecko oddać do adopcji.

[ciri15]

[1=71f1a49ccdda6499050838d 6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff 1a659f;42049156]Ja jestem przeciwko aborcji. Zwolenniczki moim zdaniem nie zdają sobie sprawy, że to po prostu zabijanie innego człowieka. Obcego dziecka na ulicy by nie zabiły (mam nadzieję) a zabiłyby własne, bezbronne.
W głowie mi się nie mieści taki 'postęp' i tak pojmowany feminizm.
[/QUOTE]
Ależ dla mnie dziecko jest od chwili zagnieżdzenia się zarodka w macicy i co prawda jest to dla mnie zabójstwo, ale mniejsze zło, niż wychowanie przez matkę, która go nie chce, bo nie chciała seksu(w przypadku gwałtu, sama ciąża może tu być traumą), życie z okropnym upośledzeniem czy śmierć w niedługim czasie po urodzeniu i w cierpieniach+cierpienie rodziców, którzy to przeżywają oraz zagrożenie życia matki.
Co do innych sytuacji też jest to kwestia dyskusyjna, efekty mogą być podobne jak wyżej, nie chcę się tu nad tym rozwodzić. W tej kwestii jeszcze nikt nikomu poglądów nie zmienił.

[izorek]

a adopcja?

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

https://www.youtube.com/watch?v=7y2KsU_dhwI

ciekawy film własnie o zmianie poglądów

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez ciri15

Ależ dla mnie dziecko jest od chwili zagnieżdzenia się zarodka w macicy i co prawda jest to dla mnie zabójstwo, ale mniejsze zło, niż wychowanie przez matkę, która go nie chce, bo nie chciała seksu(w przypadku gwałtu, sama ciąża może tu być traumą), życie z okropnym upośledzeniem czy śmierć w niedługim czasie po urodzeniu i w cierpieniach+cierpienie rodziców, którzy to przeżywają oraz zagrożenie życia matki.
Co do innych sytuacji też jest to kwestia dyskusyjna, efekty mogą być podobne jak wyżej, nie chcę się tu nad tym rozwodzić. W tej kwestii jeszcze nikt nikomu poglądów nie zmienił.

Ciri, absolutnie nie chcę zmieniać cudzych poglądów, chciałam wyrazić swoje zdanie

To są trudne kwestie z tym ciężkim upośledzeniem, a na pewno pewien 'krzyż' do niesienia dla rodziców.

[ciri15]

Napisane przez izorek

a adopcja?

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

https://www.youtube.com/watch?v=7y2KsU_dhwI

ciekawy film własnie o zmianie poglądów

Żeby była adopcja to trzeba najpierw przejść przez ciąże, która w przypadku gwałtu może być masakryczną traumą dla kobiety.

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

[1=71f1a49ccdda6499050838d 6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff 1a659f;42049704]
To są trudne kwestie z tym ciężkim upośledzeniem, a na pewno pewien 'krzyż' do niesienia dla rodziców.[/QUOTE]
Pomijając już rodziców, to jest straszne cierpienie dla dziecka, nie mówię tu o lekkich upośledzeniach oczywiście. Albo noszenie dziecka przez kilka miesięcy ze świadomością, że będzie żyło dzień czy dwa. Straszne no. Dlatego jestem za w wymienionych przypadkach.

[karolynka90]

Napisane przez ciri15

Żeby była adopcja to trzeba najpierw przejść przez ciąże, która w przypadku gwałtu może być masakryczną traumą dla kobiety.

Myślę, że traumą może być nawet niechciana ciąża - nie tylko ta z gwałtu.
Choć oczywiście nie chcę porównywać "wpadki" do takiego przeżycia jak ciąża z gwałtu.
Chodzi mi tylko o to, że jeśli kobieta nie chce ciąży, nienawidzi rosnącego brzucha, to nie chciałabym być tą osobą, która zabroni jej aborcji.
Nie ja męczyłabym się potem z ewentualnymi wyrzutami sumienia po wykonanej aborcji i nie ja byłabym tą, która pomagałaby w wychowaniu dziecka w przypadku decyzji o urodzeniu.

Pomijając już rodziców, to jest straszne cierpienie dla dziecka, nie mówię tu o lekkich upośledzeniach oczywiście. Albo noszenie dziecka przez kilka miesięcy ze świadomością, że będzie żyło dzień czy dwa. Straszne no. Dlatego jestem za w wymienionych przypadkach.

Zgadzam się.
Pierwszy z brzegu przykład straszliwej choroby:
http://morbid.pinger.pl/m/2861447
Nie wiem, nie rozumiem dlaczego rodzice tych dzieci dopuścili do ich porodu, jakkolwiek brutalnie to brzmi.

[izorek]

z drugiej strony, czy nie lepiej zapewnić kobiecie psychologa? wsparcie rodziny, znajomych, otoczenia? Ja wiem, zaraz mi powiecie, że tak nie jest, bo NFZ nie ma kasy itd. Ale chyba trzeba dążyć do tego rozwiązania a nie iść "na łatwiznę" i wybierać aborcję. Tak samo z domami dziecka - wiemy jak wyglądają, jak wygląda adopcja itd - więc trzeba dążyć do zmiany tego stanu rzeczy a nie do aborcji. Takie jest moje zdanie.

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:53 ----------

No i jest jeszcze syndrom poaborcyjny, który dopada większość kobiet wcześniej czy później.

[karolynka90]

Napisane przez izorek

z drugiej strony, czy nie lepiej zapewnić kobiecie psychologa? wsparcie rodziny, znajomych, otoczenia? Ja wiem, zaraz mi powiecie, że tak nie jest, bo NFZ nie ma kasy itd. Ale chyba trzeba dążyć do tego rozwiązania a nie iść "na łatwiznę" i wybierać aborcję. Tak samo z domami dziecka - wiemy jak wyglądają, jak wygląda adopcja itd - więc trzeba dążyć do zmiany tego stanu rzeczy a nie do aborcji. Takie jest moje zdanie.

Jasne, że lepiej żeby kobieta miała dobrą opiekę, wsparcie rodziny, nie musiała przez ciążę rezygnować z pracy itd.
Ale często jest inaczej, często kobiety pozostawione są same sobie.
Dlatego ja nigdy takich kobiet nie oceniam.

No i jest jeszcze syndrom poaborcyjny, który dopada większość kobiet wcześniej czy później.

Nie ma jednoznacznych statystyk jak to w rzeczywistości wygląda.

Teoretycznie aborcja jest kwestią moralnie złą, ale w praktyce.. myślę, że czasem jest najlepszym wyjściem.

[ciri15]

Napisane przez izorek

z drugiej strony, czy nie lepiej zapewnić kobiecie psychologa? wsparcie rodziny, znajomych, otoczenia? Ja wiem, zaraz mi powiecie, że tak nie jest, bo NFZ nie ma kasy itd. Ale chyba trzeba dążyć do tego rozwiązania a nie iść "na łatwiznę" i wybierać aborcję. Tak samo z domami dziecka - wiemy jak wyglądają, jak wygląda adopcja itd - więc trzeba dążyć do zmiany tego stanu rzeczy a nie do aborcji. Takie jest moje zdanie.

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:53 ----------

No i jest jeszcze syndrom poaborcyjny, który dopada większość kobiet wcześniej czy później.

Gdzie widziałaś takie badania, które mówią, że dopada większość? Pytam serio. Pewnie większość naszych babć/mam miałaby ten syndrom w takim razie, bo za komuny usuwano ciąże na potęgę.

Wsparcie psychologa może nie wystarczyć, zresztą to długa praca wymagająca woli i chęci ze strony pacjenta, kobieta może urodzić do tego czasu, przez 9 miesięcy raczej sobie z tym nie poradzi, nie pogodzi się, nie pokocha, jeśli nie będzie chciała. Ja bym pewnie nie chciała, raczej odechciałoby mi się żyć po czymś takim.
Wsparcie rodziny, znajomych - to też nie jest pewne, nie zmusisz ich żadną mocą, by ją wspierali, jak mają taki a nie inny charakter to i tak się odwrócą.
Oczywiście są kobiety, które potrafią pokochać takie dziecko - ale to musi wyjść od nich samych, a nie być narzucone.

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Napisane przez karolynka90

Teoretycznie aborcja jest kwestią moralnie złą, ale w praktyce.. myślę, że czasem jest najlepszym wyjściem.

Ja też tak to widzę, na poziomie ogólnym to wygląda zupełnie inaczej. Jak mamy konkretny przypadek to zawsze mi takiej kobiety szkoda, bo jeszcze nie słyszałam relacji osoby, która sobie radośnie uprawiała seks bez zabezpieczenia i usunęła, bo jest fajnie, bo może wiec usuwa i będzie usuwać. Chociaż podobno w niektórych rejonach świata się takie rzeczy dzieją. Nie popieram tego. To powinna być ostateczność.

[suszarka]

Napisane przez milionmalychkawalkow

Szkoda, że taka patriotka, strażniczka domowego ogniska i osoba, chcąca wychować swoje dzieci na Polaków, znających historię swego kraju, sama tej historii za dobrze nie zna. I co, pozwolisz by zmanipulowani nauczyciele przedstawiali twoim dzieciom swoje własne wizje historii?

Podpowiem - Giertych ministrem edukacji był w roku szkolnym 2006/2007, co pamiętam doskonale, bo pisałam wtedy maturę i bardzo mocno sprzeciwiałam się idiotyzmom, które ten wymyślał.

Tak czytam i czytam i sobie myślę, że według mainstreamowej terminologii, to ani ja lewica, ani prawica. Nie dziwię się, bo generalnie nie lubię tego rodzaju szufladkowania, chociaż ruchy, w które się angażuję, kojarzy się raczej z lewą stroną: jestem feministką, zajmuję się obroną praw zwierząt, promowaniem weganizmu, sprzeciwiam się (używając do tego również ciała, np. w demonstracjach) rasizmowi, ksenofobii, homofobii...
I kurde nie interesuje mnie polityka. Zajmuję się tym, czym się zajmuję w taki sposób, by móc coś zrobić realnie, np. biorąc udział w blokadach eksmisji, albo idąc w blackbloku, by swoim ciałem osłonić tych uczestników i uczestniczki demonstracji, które nie umieją się same obronić, albo jadąc do puszczy białowieskiej i łazić po lesie w odblasku i płoszyć zwierzaki, żeby nie zostały zamordowane dla sportu przez mysliwych.

Wali mnie to, kto ma jakie poglądy - chyba, że są to poglądy faszystowskie, rasistowskie, seksistowskie, ksenofobiczne, homofobiczne, chyba że jest wyzyskiwaczem, torturuje zarówno ludzi, jak i zwierzęta, szerzy nienawiść wobec innych - no to sorry, ale w takim wypadku lepiej omijać mnie z daleka.
Tak samo nie brzydzę się przemocy, jeśli używa się jej w obronie innych - również nieludzi.

mówiłam, że Cię kocham?

Napisane przez izorek

ktoś, kto działa w Federacji Anarchistycznej ma poglądy prawie jak działaczka Ruchu Narodowego )

Ty ćpiesz coś?

no chyba, że ironii nie złapałam, to przepraszam.

[cerveza]

I dyskusję o polityce przysłoniła aborcja - czyli tak jak w polskim sejmie

[izorek]

bo na temat aborcji łatwiej się wypowiedzieć niż o pakcie fiskalnym, przyjęciu euro czy pakcie klimatycznym.

[kennedy]

Moj glowny problem z prawicowcami : tylko oni maja racje, sa prawdziwymi polakami, wszyscy powinni myslec jak oni bo jak nie to wyp* z Polski ( bo to ich kraj

[201604250941]

Napisane przez izorek

a do feministek mamy to, że:
a) propagują jedyną słuszną wizję kobiety jako kobiety pracującej zarobkowo
b) uważają, że jeśli kobieta jest w domu to tylko dlatego że musi (mąż jej kazał, albo sytuacja ekonomiczna tego wymaga)
c) nie mówią zupełnie o roli ojców ani rodziny jako takiej
d) są za aborcją na życzenie i aborcją eugeniczną
tak w skrócie

To jest tylko przykrywka, feministki chcą prawnego przyzwolenia na siedzenie w domu i dostawania za to średniej krajowej pensji z budżetu. Dlatego właśnie trzymam się jednak z dala od tych srodowisk. Z jednej strony płaczą, że zarabiają 1000 zł mniej, z drugiej chcą tylko pogorszyć sprawę dłuższym macierzyńskim, z trzeciej kalkuluja ile by zarobiły gdyby ktoś im płacił za tą cieżką pracę, jaka jest zajmowanie się domem. A ja już dobrze wiem, jak to zajmowanie się domem przed telewizorem wyglada. O ile nie ma willi, tylko zwykle 60m2, to niech mi tu nie opowiada, że to praca. I że dziecko potrzebuje opieki do 18 roku życia albo najlepiej do skończenia studiów.
Mnie nikt nie przekona, że możliwa jest równa pensja dopóki pracodawcy będą obciążeni kosztami ciąży.

Napisane przez ciri15

Widzę, że chciałabyś zmienić cały system sądownictwa... Nie ma tak dobrze, dlaczego niby sprawy rozwodowe zasługują na taki przywilej? Każdy by chciał, żeby jego sprawa w taki sposób się toczyła, ale to nie Hameryka. Przewlekłość postępowania to problem całego systemu prawa, nie tylko ludzi, którzy chcą się rozwieść. Należałoby zająć się tym na bardziej ogólnym poziomie, a nie tylko z punktu widzenia rozwodzących się.

Poza tym ja nie jestem za tym, żeby ze związku, który polega na wspólnym mieszkaniu a nierzadko i posiadaniu dzieci wychodziło się z dnia na dzień. Związki partnerskie nazwałabym taką licencją na nieodpowiedzialność. Sprawdzić jak się mieszka z facetem można i bez ślubu, jak się jest z kimś wiele lat to co za problem go poślubić?

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------


Moim zdaniem grubo przesadzasz. Nie było inaczej niż jest teraz. Twoje obawy są moim zdaniem bezzasadne, bo np.cofnięcie praw wyborczych kobietom nie jest możliwe IMO, nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. W sferze obyczajowej nic pogorszyć raczej się nie da, co najwyżej nie nastąpiłyby żadne zmiany oczekiwane przez feministki czy homoseksualistów.

A pod względem wiedzy o gospodarce i ekonomii też podziwiam JKM, na tym się niestety mój podziw kończy. Lubię słuchać jak o tym gada.

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------


Zależy czy mkniesz, bo chcesz, czy mkniesz, bo musisz... I jednych, i drugich kobiet jest coraz więcej.

Nie przesadzam, poważnie źle się wtedy czułam. Jestem osobą z domu niewierzącą i nie było mi do śmiechu jak mówili o obowiązkowej religii, wliczaniu religii do średniej. Rejestr wszystkich zwiazków nieformalnych i ciężarnych uczennic też nie był zabawny. To, że ponosiłam konsekwencje za czyny nieletnich w moim otoczeniu to też nic miłego. Plany zakazu wszelkiej aborcji w ramach ochrony zycia poczętego zapominając, że ja też byłam poczęta to dla mnie za dużo.

Poza tym, skoro w jakimś kraju coś się da zrobić to znaczy, że jest to możliwe. Skoro w USA tak można to u nas też. I nie ma co się zasłaniać, że tu jest Polska. Takie mam naiwne oczekiwania wobec rządu, że będzie reformował.

[1=71f1a49ccdda6499050838d 6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff 1a659f;42049156]Ja jestem przeciwko aborcji. Zwolenniczki moim zdaniem nie zdają sobie sprawy, że to po prostu zabijanie innego człowieka. Obcego dziecka na ulicy by nie zabiły (mam nadzieję) a zabiłyby własne, bezbronne.
W głowie mi się nie mieści taki 'postęp' i tak pojmowany feminizm.
[/QUOTE]

Napisane przez izorek

Napisane przez izorek

No i jest jeszcze syndrom poaborcyjny, który dopada większość kobiet wcześniej czy później.

Zdają sobie sprawę z tego doskonale. Po prostu ich to nie obchodzi, nie są tak wrażliwe i psychicznie słabe jak to TVP maluje.
A syndrom poaborcyjny to jakies pojedyncze przypadki. Zwykle po prostu idzie do lekarza, wychodzi, zapomina. Probuja nam wmawiać, że jest inaczej, a w okół jest stado babć i cioć, które powiedzą jak jest na prawdę.

[izorek]

Ja taką postawę prezentuję tylko wobec osób, które narzekają jak tu im jest beznadziejnie, rząd do dupy, sejm do dupy, kraj do dupy, ludzie do dupy, nic ich to nie trzyma, najchętniej by wyjechali bo wszędzie lepiej niż w Polsce, bo Kościół, bo patriotyzm to przeszłość, bo polskość to nienormalność, bo coś tam.
No to niech zawijają dup.ę i wyjadą.

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

No u mnie w rodzinie nie było żadnej aborcji więc tutaj niczego nowego się nie dowiem.
Same pisiorstwo i faszysty, mohery i katole

[kennedy]

Napisane przez izorek

No u mnie w rodzinie nie było żadnej aborcji więc tutaj niczego nowego się nie dowiem.
Same pisiorstwo i faszysty, mohery i katole

jestes pewna?

za komuny pelnop babeczek to robilo, potem sie postarzaly i pod moherami chowaja wiem bo babcia mi mowila

[201604250941]

Napisane przez kennedy

jestes pewna?

za komuny pelnop babeczek to robilo, potem sie postarzaly i pod moherami chowaja wiem bo babcia mi mowila

Dokladnie. Moje co chwile w Licheniu i Czestochowie, datki wysokie z niskiej emerytury. Jakos to nie przeszkadzalo wtedy. I nie widze u sasiadek staruszek syndromu poaborcyjnego. Teraz tez jak ktos wyjedzie za granice to mowi o tym otwarcie bez mrugniecia okiem.

[izorek]

tak, jestem pewna

[ciri15]

Napisane przez cerveza

I dyskusję o polityce przysłoniła aborcja - czyli tak jak w polskim sejmie

Mam nadzieję, że tylko na chwilę i dziewczyny zaczną się wypowiadać na ciekawsze tematy.

[izorek]

ja się mogę wypowiadać na wiele tematów

[suszarka]

to wypowiedz się jak Twoja cudowna organizacja, zapatruje się na Twoje małżeństwo z osobą pochodzenia niepolskiego? bo w równie cudownej deklaracji ideowej rn jest jak byk

" Tożsamość narodu. Ruch Narodowy za swój podstawowy cel obiera obronę i umocnienie polskiej tożsamości narodowej. Największym bogactwem i gwarancją rozwoju Polski jest kilkadziesiąt milionów Polaków mieszkających w kraju, pozostawionych na Kresach i rozsianych na emigracji. To przed nami stoi wyzwanie kontynuacji – zbudowanej na fundamencie chrześcijaństwa – polskiej tożsamości, w całym jej historycznym i regionalnym bogactwie. Podejmiemy walkę z promocją kosmopolityzmu i płytko pojętej nowoczesności, by na powrót uczynić nasz naród dumną i silną wspólnotą."

co lekko się kłóci, że Ty, członkini ten znamienitej organizacji wiąże się z osobą innego pochodzenia?