|
|
#181 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Odp: Dot.: Finanse w związku, problem
Podobny jak u Autorki wątku - pół na pół, przy czym ja zarabiam ok. 1/3-1/2 mniej, niż Tż, przez co czasem też muszę się u niego zapożyczać.
|
|
|
|
|
#182 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Odp: Dot.: Odp: Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
1 nie stac cie na styl zycia jaii aktualnie macie 2 jestescie rqzem, zyjecie razem, on wie ze zarabiasz mniej a rizliczacie sie na pol i jeszcze sie zapozyczasz... Przeczytaj caly ten watek i bedziesz wiedziala co jest nie tak z waszym podejsciem do pieniedzy. I prawdopodobnie ze zwiazkiem tez, bo dorosli kochajacy sie ludzie, ktorzy maja wspolne gospodarstwo domowe nie licza sie w ten sposob. Pozdrawiam )
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
|
#183 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Finanse w związku, problem
barbirelka - jak co? jeśli mi "jego" system nie odpowiada (i to jeszcze system takiego typu jak ten opisywany tutaj), a on zdecydowanie odmawia zmiany swojego podejścia... to mówię mu adios, bo nie wyobrażam sobie mieć inne zdanie w sprawie gospodarowania finansami w związku, to zbyt ważna kwestia.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#184 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#185 |
|
Moderator
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Finanse w związku, problem
To znaczy, że nie dorósł do założenia rodziny i lepiej się od takiej osoby trzymać z daleka.
|
|
|
|
|
#186 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Finanse w związku, problem
w takiej sytuacji rezerwujemy sobie wyłącznie prawo do finalnego kopniaka w zad. Nic więcej, nic mniej. Za wszelkie inne ewentualne prawa w kontaktach z taką perłą rodzaju męskiego dziękujemy, robiąc jednocześnie półobrót, żeby wzmocnić siłę naszego ostatniego argumentu. Następnie pukamy się w głowę, czynność powtarzamy dwukrotnie i zastanawiamy się, skąd na nas to zaćmienie umysłu spłynęło, że w ogóle takiemu przygłupowi pozwoliłyśmy się zapętać w pobliżu naszego łóżka, o wejściu w związek nie mówiąc.
|
|
|
|
|
#187 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Z jeden strony trudno się z Wami nie zgodzić, ale próbuję też zrozumieć argumenty drugiej strony i chciałabym Was zapytać o zdanie na ich temat. Jesteśmy ze sobą kilka lat, ale jeszcze nie jesteśmy rodziną. Druga kwestia - z racji tego, że jestem kobietą, koszt moich kosmetyków stanowi zwykle większą część naszych tygodniowych zakupów - czy to uczciwe, żeby de facto obarczać tym faceta? Po trzecie - ja z kolei nie dokładam się praktycznie na sprawy związane z samochodem - jeżdżę komunikacją miejską, dopiero gdy jedziemy na jakiś dłuższy wyjazd dokładam na benzynę. Chciałabym się dowiedzieć, czy w ogóle jest tu ktokolwiek (poza Autorką
, kto ma podobny sposób prowadzenia finansów?
|
|
|
|
|
#188 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
Edytowane przez rembertowa Czas edycji: 2013-04-29 o 11:35 |
|
|
|
|
|
#189 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
Dla mnie to jest... hm, co najmniej dziwne. Dlaczego nie można mieć wspólnego konta na większość wydatków (tak tak, tych związanych z kosmetykami/benzyną również) i małej "skarpety" na coś ekstra (np. na prezent dla partnera ? Serio, tak nie byłoby prościej?Poza tym co, o byciu rodziną świadczy wyłącznie ślub?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#190 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Tak, mieszkamy ze sobą. Mieszkanie jest moje, więc odpadają nam na szczęście koszty wynajmu, zostają czynsz i rachunki - i to właśnie je plus zakupy na życie oraz tą benzynę chciałabym włączyć do takiego wspólnego budżetu, po prostu dla wygody, ale mój facet się nie zgadza, bo twierdzi, że byłby tym poszkodowany - gdybyśmy założyli, że wpłacamy tam po pół pensji, dokładałby 700 zł więcej. Przykro mi z tego powodu, ale nie chcę naciskać, bo jednak jak jest się stroną zarabiająca mniej, to naciskanie wydaje się trochę niestosowne. Serio nie wiem, jak to rozwiązać.
|
|
|
|
|
#191 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
No cóż, to jak macie się już tak liczyć.... to policz mu za wynajem. W koncu, gdyby mieszkał tam współlokator (a on Cię tak traktuje - jak współlokatorkę), to byś za wynajem brała. To bierz i od niego, jak taki cwany ![]() A tak na serio, jak to rozwiązać? Ja bym nie potrafiła być w takim związku, no ale rób co uważasz, tylko potem nie płacz, że jest źle.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#192 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
Skoro kasę dzielicie jak współlokatorzy, powinnaś od niego pobierać opłatę za wynajem, jakbyś zrobiła przy okazji każdego innego współmieszkacza. |
|
|
|
|
|
#193 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
Naprawdę nie rozumiem dlaczego ludzie z takim podejściem jak Twój facet, wiążą się z osobami zarabiającymi zdecydowanie mniej.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#194 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Wszystko fajnie, tylko wiecie - wyjście z taką propozycją z pozycji siły (właścicielki mieszkania), oczywiście docelowo poskutkuje, ale wolałabym najpierw spróbować z innymi argumentami.
Błędem było to, że nie ustaliliśmy tego na początku, ale wtedy zarabialiśmy praktycznie po równo (różnica wynosiła 500 zł, a nie 1500 albo 2000). Teraz dało mi do myślenia stwierdzenie w którymś z wcześniejszych postów, że nie znajdę nagle innej pracy, która to wyrówna, co oznacza, że ta dysproporcja będzie rosnąć i zawsze będę jakoś uzależniona od tych pożyczek Jasne, że mogę obniżyć stopę życia, ale to trochę bez sensu żyć pod jednym dachem, gdzie jedno wychodzi ze znajomymi czy wyjeżdża, a drugie nie, bo nie chce się bardziej zadłużać. Dlatego moje pytanie skierowane jest do osób, które być może miały taką sytuację i jakoś to rozwiązały argumentami, ale bardziej miękkimi? Wiadomo - wygoda to jedno, ale coś jeszcze? |
|
|
|
|
#195 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#196 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
Nie jestem aż takim biedakiem Tylko jakoś rzeczywiście te dysproporcje nam się rozjechały, co generalnie jest przecież pozytywne, stąd właśnie moim zdaniem bezsens tej sytuacji Poza tym, tak jak pisałam wcześniej - jeszcze 2 lata temu zarabialiśmy porównywalnie.Wiesz, na co wydaje to już jego sprawa, generalnie na życie, tak jak pisałam często mi też tą kasę pożycza, nie jest tak, że odkłada, bo nie zarabia też jakichś kokosów. Edytowane przez barbirelka Czas edycji: 2013-04-29 o 12:10 |
|
|
|
|
|
#197 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#198 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
I nie, nie chodzi o wygodę. Chodzi o sprawiedliwość i sensowność związku w ogóle. To jeśli chodzi o argumenty. Pomijając oczywiście to, że własne mieszkanie także jest wkładem w finanse w związku. |
|
|
|
|
|
#199 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Nie zmienia to faktu, że różnica jest spora i odczuwalna w tym związku, a tak być nie powinno.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#200 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Jego? No faktycznie, przy takim układzie jaki macie, to jego. A wiesz, jak jest np u mnie? Nie wyliczamy się, nie zaciągamy u siebie długów, nie myślimy "o nie, znowu mi braknie, ciekawe, czy mi pożyczy". Razem rozmawiamy o wydatkach, razem decydujemy, na co chcemy wydać nasze wspólne - choć osobno zarobione - pieniadze. Wiemy, kiedy możemy oboje finansowo zaszaleć (choćby z efektu szaleństwa miało korzystać tylko jedno). Nikt nie czuje się poszkodowany, bo pracujemy na nasze wspólne życie. No, ale my jesteśmy partnerami, a nie współlokatorami. Jak się mieszka ze współlokatorem to faktycznie, niezbyt elegancko pytać, na co wydaje kasę i o tym w ogóle rozmawiać... ---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ---------- Cytat:
I to dużym. Nie wiem, jakiej jest wielkości to mieszkanie i gdzie mieszkają, ale kto wie, czy 700zł by mu wystarczyło za czynsz, gdyby wynajmował identyczne mieszkanie u kogoś obcego (a tak przecież swoją kobite traktuje).
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#201 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
U mnie jest spora dysproporcja zarobków między mną, a TŻ, ale nigdy nie było takiej sytuacji, bo dla kogoś albo jest oczywiste, że tworzymy coś razem, albo patrzy tylko na swoje. |
|
|
|
|
|
#202 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
Co do mieszkania - dostałam je, więc oczywiście wkład jako taki jest, ale nie miałam tutaj żadnych własnych nakładów finansowych, także jest jakby rzeczą "zastaną"
|
|
|
|
|
|
#203 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#204 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finanse w związku, problem
[QUOTE=klempaa;40547282]
Jego? No faktycznie, przy takim układzie jaki macie, to jego. A wiesz, jak jest np u mnie? Nie wyliczamy się, nie zaciągamy u siebie długów, nie myślimy "o nie, znowu mi braknie, ciekawe, czy mi pożyczy". Razem rozmawiamy o wydatkach, razem decydujemy, na co chcemy wydać nasze wspólne - choć osobno zarobione - pieniadze. Wiemy, kiedy możemy oboje finansowo zaszaleć (choćby z efektu szaleństwa miało korzystać tylko jedno). Nikt nie czuje się poszkodowany, bo pracujemy na nasze wspólne życie. No, ale my jesteśmy partnerami, a nie współlokatorami. Jak się mieszka ze współlokatorem to faktycznie, niezbyt elegancko pytać, na co wydaje kasę i o tym w ogóle rozmawiać... ---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ---------- [QUOTE] Nie napisałam, że nie wiem, na co wydaje kasę, tylko że to jakby osobna kwestia, bo nie będę mu mówiła:"wydajesz na fajki albo na gry, a żeby więcej wyłożyć na wspólne życie to nie masz". Wasz model jest rzeczywiście fajny i daje szansę odłożenia wspólnej kasy na coś, myślę, że to tez wykorzystam jako argument. |
|
|
|
|
#205 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#206 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Nie, no znam go i wiem, że z tego powodu nie zostawi, wiem też, że jeśli się uprę, to się zgodzi ALE ja się z tym nie będę dobrze czuła i dlatego wolałabym go jakoś przekonać. A nie wiem, jak.
|
|
|
|
|
#207 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
), a jak będzie proponował pożyczkę to mów że dziękujesz, ale nie, bo nie będziesz miała jak oddać. Jak jest z zakupami jedzeniowymi? Kto płaci?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#208 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
Swoją drogą to może rozwiązałoby problem, bo może by zwiał![]() Już zaczynam tak mówić i np. ostatnio nie wyszłam na piwo, bo zwyczajnie mi było szkoda kasy z mojej przyszłej pensji, ale wtedy mówi, że on mi postawi i żebym się nie przejmowała. Tylko to nie o to chodzi, więc i tak nie poszłam. Trochę co innego z rachunkami, wtedy pożyczyć muszę. Za jedzenie płacimy po połowie, chyba, że ja mam jakieś dietowe rzeczy, a on jakieś, których ja nie lubię, to wtedy podział też. |
|
|
|
|
|
#209 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#210 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finanse w związku, problem
Trudno to ocenić, generalnie rzeczywiście rachunki i czynsz mamy na pół, gdybym mieszkała sama byłyby niższe, tak samo np. zużycie środków czystości (pranie, sprzątanie), pewnie mniej bym wydawała na jedzenie, ale myślę, że docelowo wyszłoby na to samo, może płaciłabym trochę więcej, zanim by nie przyszło to nowe rozliczenie za energię czy zużycie wody. Także taki argument odpada, bardziej rzeczywiście to, że on by musiał płacić za wynajem gdzieś.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:02.






)
, kto ma podobny sposób prowadzenia finansów?

Jasne, że mogę obniżyć stopę życia, ale to trochę bez sensu żyć pod jednym dachem, gdzie jedno wychodzi ze znajomymi czy wyjeżdża, a drugie nie, bo nie chce się bardziej zadłużać.



), a jak będzie proponował pożyczkę to mów że dziękujesz, ale nie, bo nie będziesz miała jak oddać. 
