Finanse w związku, problem - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-04-28, 22:19   #181
barbirelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
Dot.: Odp: Dot.: Finanse w związku, problem

Podobny jak u Autorki wątku - pół na pół, przy czym ja zarabiam ok. 1/3-1/2 mniej, niż Tż, przez co czasem też muszę się u niego zapożyczać.
barbirelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-28, 22:29   #182
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Odp: Dot.: Odp: Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Podobny jak u Autorki wątku - pół na pół, przy czym ja zarabiam ok. 1/3-1/2 mniej, niż Tż, przez co czasem też muszę się u niego zapożyczać.
Skoro zapozyczasz sie u swojego faceta to znaczy ze cos jest nie tak.
1 nie stac cie na styl zycia jaii aktualnie macie
2 jestescie rqzem, zyjecie razem, on wie ze zarabiasz mniej a rizliczacie sie na pol i jeszcze sie zapozyczasz...
Przeczytaj caly ten watek i bedziesz wiedziala co jest nie tak z waszym podejsciem do pieniedzy. I prawdopodobnie ze zwiazkiem tez, bo dorosli kochajacy sie ludzie, ktorzy maja wspolne gospodarstwo domowe nie licza sie w ten sposob.
Pozdrawiam)
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-28, 22:33   #183
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Finanse w związku, problem

barbirelka - jak co? jeśli mi "jego" system nie odpowiada (i to jeszcze system takiego typu jak ten opisywany tutaj), a on zdecydowanie odmawia zmiany swojego podejścia... to mówię mu adios, bo nie wyobrażam sobie mieć inne zdanie w sprawie gospodarowania finansami w związku, to zbyt ważna kwestia.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 07:50   #184
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
barbirelka - jak co? jeśli mi "jego" system nie odpowiada (i to jeszcze system takiego typu jak ten opisywany tutaj), a on zdecydowanie odmawia zmiany swojego podejścia... to mówię mu adios, bo nie wyobrażam sobie mieć inne zdanie w sprawie gospodarowania finansami w związku, to zbyt ważna kwestia.
Innej opcji nie ma.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 10:00   #185
teQiba
Moderator
 
Avatar teQiba
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Dziewczyny, a co jeśli facet kategorycznie odmawia przemodelowania struktury dzielenia finansów, twierdząc, że nie mamy prawa dysponować jego zarobkami?
To znaczy, że nie dorósł do założenia rodziny i lepiej się od takiej osoby trzymać z daleka.
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
teQiba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 10:50   #186
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Dziewczyny, a co jeśli facet kategorycznie odmawia przemodelowania struktury dzielenia finansów, twierdząc, że nie mamy prawa dysponować jego zarobkami?
w takiej sytuacji rezerwujemy sobie wyłącznie prawo do finalnego kopniaka w zad. Nic więcej, nic mniej. Za wszelkie inne ewentualne prawa w kontaktach z taką perłą rodzaju męskiego dziękujemy, robiąc jednocześnie półobrót, żeby wzmocnić siłę naszego ostatniego argumentu. Następnie pukamy się w głowę, czynność powtarzamy dwukrotnie i zastanawiamy się, skąd na nas to zaćmienie umysłu spłynęło, że w ogóle takiemu przygłupowi pozwoliłyśmy się zapętać w pobliżu naszego łóżka, o wejściu w związek nie mówiąc.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 11:31   #187
barbirelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
Dot.: Finanse w związku, problem

Z jeden strony trudno się z Wami nie zgodzić, ale próbuję też zrozumieć argumenty drugiej strony i chciałabym Was zapytać o zdanie na ich temat. Jesteśmy ze sobą kilka lat, ale jeszcze nie jesteśmy rodziną. Druga kwestia - z racji tego, że jestem kobietą, koszt moich kosmetyków stanowi zwykle większą część naszych tygodniowych zakupów - czy to uczciwe, żeby de facto obarczać tym faceta? Po trzecie - ja z kolei nie dokładam się praktycznie na sprawy związane z samochodem - jeżdżę komunikacją miejską, dopiero gdy jedziemy na jakiś dłuższy wyjazd dokładam na benzynę. Chciałabym się dowiedzieć, czy w ogóle jest tu ktokolwiek (poza Autorką, kto ma podobny sposób prowadzenia finansów?
barbirelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 11:33   #188
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Z jeden strony trudno się z Wami nie zgodzić, ale próbuję też zrozumieć argumenty drugiej strony i chciałabym Was zapytać o zdanie na ich temat. Jesteśmy ze sobą kilka lat, ale jeszcze nie jesteśmy rodziną. Druga kwestia - z racji tego, że jestem kobietą, koszt moich kosmetyków stanowi zwykle większą część naszych tygodniowych zakupów - czy to uczciwe, żeby de facto obarczać tym faceta? Po trzecie - ja z kolei nie dokładam się praktycznie na sprawy związane z samochodem - jeżdżę komunikacją miejską, dopiero gdy jedziemy na jakiś dłuższy wyjazd dokładam na benzynę. Chciałabym się dowiedzieć, czy w ogóle jest tu ktokolwiek (poza Autorką, kto ma podobny sposób prowadzenia finansów?
ale mieszkacie ze sobą? Bo to jest kluczowe, dla prowadzenia wspólnych finansów. Dzieci mieć nie musicie, żeby sensownie się rozliczać - bo chyba to miałaś na myśli, pisząc, że nie jesteście rodziną?

Edytowane przez rembertowa
Czas edycji: 2013-04-29 o 11:35
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 11:34   #189
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Z jeden strony trudno się z Wami nie zgodzić, ale próbuję też zrozumieć argumenty drugiej strony i chciałabym Was zapytać o zdanie na ich temat. Jesteśmy ze sobą kilka lat, ale jeszcze nie jesteśmy rodziną. Druga kwestia - z racji tego, że jestem kobietą, koszt moich kosmetyków stanowi zwykle większą część naszych tygodniowych zakupów - czy to uczciwe, żeby de facto obarczać tym faceta? Po trzecie - ja z kolei nie dokładam się praktycznie na sprawy związane z samochodem - jeżdżę komunikacją miejską, dopiero gdy jedziemy na jakiś dłuższy wyjazd dokładam na benzynę. Chciałabym się dowiedzieć, czy w ogóle jest tu ktokolwiek (poza Autorką, kto ma podobny sposób prowadzenia finansów?

Dla mnie to jest... hm, co najmniej dziwne.
Dlaczego nie można mieć wspólnego konta na większość wydatków (tak tak, tych związanych z kosmetykami/benzyną również) i małej "skarpety" na coś ekstra (np. na prezent dla partnera ? Serio, tak nie byłoby prościej?
Poza tym co, o byciu rodziną świadczy wyłącznie ślub?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 11:41   #190
barbirelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
Dot.: Finanse w związku, problem

Tak, mieszkamy ze sobą. Mieszkanie jest moje, więc odpadają nam na szczęście koszty wynajmu, zostają czynsz i rachunki - i to właśnie je plus zakupy na życie oraz tą benzynę chciałabym włączyć do takiego wspólnego budżetu, po prostu dla wygody, ale mój facet się nie zgadza, bo twierdzi, że byłby tym poszkodowany - gdybyśmy założyli, że wpłacamy tam po pół pensji, dokładałby 700 zł więcej. Przykro mi z tego powodu, ale nie chcę naciskać, bo jednak jak jest się stroną zarabiająca mniej, to naciskanie wydaje się trochę niestosowne. Serio nie wiem, jak to rozwiązać.
barbirelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 11:44   #191
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Tak, mieszkamy ze sobą. Mieszkanie jest moje, więc odpadają nam na szczęście koszty wynajmu, zostają czynsz i rachunki - i to właśnie je plus zakupy na życie oraz tą benzynę chciałabym włączyć do takiego wspólnego budżetu, po prostu dla wygody, ale mój facet się nie zgadza, bo twierdzi, że byłby tym poszkodowany - gdybyśmy założyli, że wpłacamy tam po pół pensji, dokładałby 700 zł więcej. Przykro mi z tego powodu, ale nie chcę naciskać, bo jednak jak jest się stroną zarabiająca mniej, to naciskanie wydaje się trochę niestosowne. Serio nie wiem, jak to rozwiązać.

No cóż, to jak macie się już tak liczyć.... to policz mu za wynajem. W koncu, gdyby mieszkał tam współlokator (a on Cię tak traktuje - jak współlokatorkę), to byś za wynajem brała. To bierz i od niego, jak taki cwany

A tak na serio, jak to rozwiązać?
Ja bym nie potrafiła być w takim związku, no ale rób co uważasz, tylko potem nie płacz, że jest źle.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 11:48   #192
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Tak, mieszkamy ze sobą. Mieszkanie jest moje, więc odpadają nam na szczęście koszty wynajmu, zostają czynsz i rachunki - i to właśnie je plus zakupy na życie oraz tą benzynę chciałabym włączyć do takiego wspólnego budżetu, po prostu dla wygody, ale mój facet się nie zgadza, bo twierdzi, że byłby tym poszkodowany - gdybyśmy założyli, że wpłacamy tam po pół pensji, dokładałby 700 zł więcej. Przykro mi z tego powodu, ale nie chcę naciskać, bo jednak jak jest się stroną zarabiająca mniej, to naciskanie wydaje się trochę niestosowne. Serio nie wiem, jak to rozwiązać.
ja postawiłabym sprawę jasno - albo natychmiast zmieniacie ten kretyński układ, albo ma do wyboru wyprowadzić się lub zacząć Ci płacić siedem stów za wynajem. On zarabia więcej, ale Ty masz swoje mieszkanie, co także jest wkładem w Waszą sytuację finansową. Tak bardzo chłopiec pilnuje swoich pieniędzy, że nie zauważył, że żyje w jakimś sensie za Twoje?

Skoro kasę dzielicie jak współlokatorzy, powinnaś od niego pobierać opłatę za wynajem, jakbyś zrobiła przy okazji każdego innego współmieszkacza.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 11:58   #193
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
(...) mój facet się nie zgadza, bo twierdzi, że byłby tym poszkodowany - gdybyśmy założyli, że wpłacamy tam po pół pensji, dokładałby 700 zł więcej.
A na co wydaje te 7 stówek nadwyżki jakie ma?


Naprawdę nie rozumiem dlaczego ludzie z takim podejściem jak Twój facet, wiążą się z osobami zarabiającymi zdecydowanie mniej.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:06   #194
barbirelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
Dot.: Finanse w związku, problem

Wszystko fajnie, tylko wiecie - wyjście z taką propozycją z pozycji siły (właścicielki mieszkania), oczywiście docelowo poskutkuje, ale wolałabym najpierw spróbować z innymi argumentami.
Błędem było to, że nie ustaliliśmy tego na początku, ale wtedy zarabialiśmy praktycznie po równo (różnica wynosiła 500 zł, a nie 1500 albo 2000). Teraz dało mi do myślenia stwierdzenie w którymś z wcześniejszych postów, że nie znajdę nagle innej pracy, która to wyrówna, co oznacza, że ta dysproporcja będzie rosnąć i zawsze będę jakoś uzależniona od tych pożyczek Jasne, że mogę obniżyć stopę życia, ale to trochę bez sensu żyć pod jednym dachem, gdzie jedno wychodzi ze znajomymi czy wyjeżdża, a drugie nie, bo nie chce się bardziej zadłużać.
Dlatego moje pytanie skierowane jest do osób, które być może miały taką sytuację i jakoś to rozwiązały argumentami, ale bardziej miękkimi? Wiadomo - wygoda to jedno, ale coś jeszcze?
barbirelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:07   #195
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Z jeden strony trudno się z Wami nie zgodzić, ale próbuję też zrozumieć argumenty drugiej strony i chciałabym Was zapytać o zdanie na ich temat. Jesteśmy ze sobą kilka lat, ale jeszcze nie jesteśmy rodziną. Druga kwestia - z racji tego, że jestem kobietą, koszt moich kosmetyków stanowi zwykle większą część naszych tygodniowych zakupów - czy to uczciwe, żeby de facto obarczać tym faceta? Po trzecie - ja z kolei nie dokładam się praktycznie na sprawy związane z samochodem - jeżdżę komunikacją miejską, dopiero gdy jedziemy na jakiś dłuższy wyjazd dokładam na benzynę. Chciałabym się dowiedzieć, czy w ogóle jest tu ktokolwiek (poza Autorką, kto ma podobny sposób prowadzenia finansów?
Bycie rodziną to stan umysłu i uczucia jakie się ma w sercu, a nie papierek. Jeżeli po kilku latach związku, mieszkając ze sobą, on Ciebie lub Ty jego nie uważasz za "rodzinę", to cóż... Albo się tworzy wspólnotę na wszystkich płaszczyznach, albo się tkwi we współlokatorskim układzie. Jak na razie to masz to drugie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:09   #196
barbirelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
A na co wydaje te 7 stówek nadwyżki jakie ma?


Naprawdę nie rozumiem dlaczego ludzie z takim podejściem jak Twój facet, wiążą się z osobami zarabiającymi zdecydowanie mniej.
No dzięki Nie jestem aż takim biedakiem Tylko jakoś rzeczywiście te dysproporcje nam się rozjechały, co generalnie jest przecież pozytywne, stąd właśnie moim zdaniem bezsens tej sytuacji Poza tym, tak jak pisałam wcześniej - jeszcze 2 lata temu zarabialiśmy porównywalnie.
Wiesz, na co wydaje to już jego sprawa, generalnie na życie, tak jak pisałam często mi też tą kasę pożycza, nie jest tak, że odkłada, bo nie zarabia też jakichś kokosów.

Edytowane przez barbirelka
Czas edycji: 2013-04-29 o 12:10
barbirelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:10   #197
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Bycie rodziną to stan umysłu i uczucia jakie się ma w sercu, a nie papierek. Jeżeli po kilku latach związku, mieszkając ze sobą, on Ciebie lub Ty jego nie uważasz za "rodzinę", to cóż... Albo się tworzy wspólnotę na wszystkich płaszczyznach, albo się tkwi we współlokatorskim układzie. Jak na razie to masz to drugie.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:12   #198
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Wszystko fajnie, tylko wiecie - wyjście z taką propozycją z pozycji siły (właścicielki mieszkania), oczywiście docelowo poskutkuje, ale wolałabym najpierw spróbować z innymi argumentami.
Błędem było to, że nie ustaliliśmy tego na początku, ale wtedy zarabialiśmy praktycznie po równo (różnica wynosiła 500 zł, a nie 1500 albo 2000). Teraz dało mi do myślenia stwierdzenie w którymś z wcześniejszych postów, że nie znajdę nagle innej pracy, która to wyrówna, co oznacza, że ta dysproporcja będzie rosnąć i zawsze będę jakoś uzależniona od tych pożyczek Jasne, że mogę obniżyć stopę życia, ale to trochę bez sensu żyć pod jednym dachem, gdzie jedno wychodzi ze znajomymi czy wyjeżdża, a drugie nie, bo nie chce się bardziej zadłużać.
Dlatego moje pytanie skierowane jest do osób, które być może miały taką sytuację i jakoś to rozwiązały argumentami, ale bardziej miękkimi? Wiadomo - wygoda to jedno, ale coś jeszcze?
po pierwsze, będziesz dokładnie tak samo występować z pozycji siły, jak on. On korzysta z tego, że więcej zarabia, odmawiając zmiany systemu. Ty skorzystasz z tego, że wkładasz w Waszą sytuację finansową wkład w postaci mieszkania - co generuje jakieś oszczędności, także z jego strony. Zrozum, to nie jest tak, że co Twoje (mieszkanie), to i jego, a co jego, to nie rusz. Albo to działa w obie strony, albo wcale.

I nie, nie chodzi o wygodę. Chodzi o sprawiedliwość i sensowność związku w ogóle. To jeśli chodzi o argumenty. Pomijając oczywiście to, że własne mieszkanie także jest wkładem w finanse w związku.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:14   #199
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
No dzięki Nie jestem aż takim biedakiem
Nie zmienia to faktu, że różnica jest spora i odczuwalna w tym związku, a tak być nie powinno.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-29, 12:17   #200
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Wiesz, na co wydaje to już jego sprawa

Jego? No faktycznie, przy takim układzie jaki macie, to jego.
A wiesz, jak jest np u mnie? Nie wyliczamy się, nie zaciągamy u siebie długów, nie myślimy "o nie, znowu mi braknie, ciekawe, czy mi pożyczy". Razem rozmawiamy o wydatkach, razem decydujemy, na co chcemy wydać nasze wspólne - choć osobno zarobione - pieniadze. Wiemy, kiedy możemy oboje finansowo zaszaleć (choćby z efektu szaleństwa miało korzystać tylko jedno). Nikt nie czuje się poszkodowany, bo pracujemy na nasze wspólne życie.
No, ale my jesteśmy partnerami, a nie współlokatorami.
Jak się mieszka ze współlokatorem to faktycznie, niezbyt elegancko pytać, na co wydaje kasę i o tym w ogóle rozmawiać...


---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
I nie, nie chodzi o wygodę. Chodzi o sprawiedliwość i sensowność związku w ogóle. To jeśli chodzi o argumenty. Pomijając oczywiście to, że własne mieszkanie także jest wkładem w finanse w związku.

I to dużym. Nie wiem, jakiej jest wielkości to mieszkanie i gdzie mieszkają, ale kto wie, czy 700zł by mu wystarczyło za czynsz, gdyby wynajmował identyczne mieszkanie u kogoś obcego (a tak przecież swoją kobite traktuje).
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:19   #201
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Wszystko fajnie, tylko wiecie - wyjście z taką propozycją z pozycji siły (właścicielki mieszkania), oczywiście docelowo poskutkuje, ale wolałabym najpierw spróbować z innymi argumentami.
Błędem było to, że nie ustaliliśmy tego na początku, ale wtedy zarabialiśmy praktycznie po równo (różnica wynosiła 500 zł, a nie 1500 albo 2000). Teraz dało mi do myślenia stwierdzenie w którymś z wcześniejszych postów, że nie znajdę nagle innej pracy, która to wyrówna, co oznacza, że ta dysproporcja będzie rosnąć i zawsze będę jakoś uzależniona od tych pożyczek Jasne, że mogę obniżyć stopę życia, ale to trochę bez sensu żyć pod jednym dachem, gdzie jedno wychodzi ze znajomymi czy wyjeżdża, a drugie nie, bo nie chce się bardziej zadłużać.
Dlatego moje pytanie skierowane jest do osób, które być może miały taką sytuację i jakoś to rozwiązały argumentami, ale bardziej miękkimi? Wiadomo - wygoda to jedno, ale coś jeszcze?
Innymi słowy trzęsiesz tylną częścią ciała, że jak się nieco postawisz, zaczniesz wymagać, to facecik Cię zostawi. Sorry, ale wieje desperacją.

U mnie jest spora dysproporcja zarobków między mną, a TŻ, ale nigdy nie było takiej sytuacji, bo dla kogoś albo jest oczywiste, że tworzymy coś razem, albo patrzy tylko na swoje.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:19   #202
barbirelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
po pierwsze, będziesz dokładnie tak samo występować z pozycji siły, jak on. On korzysta z tego, że więcej zarabia, odmawiając zmiany systemu. Ty skorzystasz z tego, że wkładasz w Waszą sytuację finansową wkład w postaci mieszkania - co generuje jakieś oszczędności, także z jego strony. Zrozum, to nie jest tak, że co Twoje (mieszkanie), to i jego, a co jego, to nie rusz. Albo to działa w obie strony, albo wcale.

I nie, nie chodzi o wygodę. Chodzi o sprawiedliwość i sensowność związku w ogóle. To jeśli chodzi o argumenty. Pomijając oczywiście to, że własne mieszkanie także jest wkładem w finanse w związku.
Ja to rozumiem, ale z jego strony wydawanie większej części swoich zarobków (tzn. procentowo takiej samej, ale generalnie wyższej kwoty) kosztem tego, że mnie z tym byłoby łatwiej właśnie sprawiedliwe nie jest. W sensie, że on sobie czegoś musi odmówić dlatego, że ja mniej zarabiam. Dla mnie Wasze argumenty są sensowne, tym bardziej, że nikt tutaj się nie liczy tam jak my, co tym bardziej potwierdza, że generalnie większość związków funkcjonuje ze wspólnym budżetem, ale ciągle jestem na pozycji laski, która się domaga jego kasy.
Co do mieszkania - dostałam je, więc oczywiście wkład jako taki jest, ale nie miałam tutaj żadnych własnych nakładów finansowych, także jest jakby rzeczą "zastaną"
barbirelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:24   #203
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Ja to rozumiem, ale z jego strony wydawanie większej części swoich zarobków (tzn. procentowo takiej samej, ale generalnie wyższej kwoty) kosztem tego, że mnie z tym byłoby łatwiej właśnie sprawiedliwe nie jest. W sensie, że on sobie czegoś musi odmówić dlatego, że ja mniej zarabiam.
(...)
Tylko zrozum: związek to nie jest tylko kasa, ale uczucia, wspieranie się, możliwość dzielenia ze sobą życia. I jest to warte tych pieniędzy. Równie dobrze każdy może tak kalkulować: po co z kimś być, czy po co mieć przyjaciół, przecież to potem są różne okazje, że prezent kupić trzeba, czy wydać na dodatkową bułkę etc. Ale cóż - jakie inne się ma za to korzyści - fajnie zajęty czas, możliwość obcowania z innymi ludźmi, którzy nas lubią / kochają. Tam, gdzie jest zbyt wiele kalkulacji, tam nie ma zbyt wiele miejsca na uczucia, niestety. Tego faceta nikt do związku z Tobą nie zmusza (a Ciebie do związku z nim), więc argumenty są z tyłka wzięte - wiedział, że nie wiąże się z milionerką. I poważnie się zastanów nad byciem z kimś, kto związek z Tobą rozpatruje w kategoriach: strata, poświęcanie się, ubytek, odmawianie sobie. Smutne.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-04-29, 12:26   #204
barbirelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
Dot.: Finanse w związku, problem

[QUOTE=klempaa;40547282]
Jego? No faktycznie, przy takim układzie jaki macie, to jego.
A wiesz, jak jest np u mnie? Nie wyliczamy się, nie zaciągamy u siebie długów, nie myślimy "o nie, znowu mi braknie, ciekawe, czy mi pożyczy". Razem rozmawiamy o wydatkach, razem decydujemy, na co chcemy wydać nasze wspólne - choć osobno zarobione - pieniadze. Wiemy, kiedy możemy oboje finansowo zaszaleć (choćby z efektu szaleństwa miało korzystać tylko jedno). Nikt nie czuje się poszkodowany, bo pracujemy na nasze wspólne życie.
No, ale my jesteśmy partnerami, a nie współlokatorami.
Jak się mieszka ze współlokatorem to faktycznie, niezbyt elegancko pytać, na co wydaje kasę i o tym w ogóle rozmawiać...

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

[QUOTE]
Nie napisałam, że nie wiem, na co wydaje kasę, tylko że to jakby osobna kwestia, bo nie będę mu mówiła:"wydajesz na fajki albo na gry, a żeby więcej wyłożyć na wspólne życie to nie masz". Wasz model jest rzeczywiście fajny i daje szansę odłożenia wspólnej kasy na coś, myślę, że to tez wykorzystam jako argument.
barbirelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:27   #205
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
W sensie, że on sobie czegoś musi odmówić dlatego, że ja mniej zarabiam.
No ale to dość oczywiste, jeśli chce żyć z Tobą tak, żeby Cię było na to stać, to musi odpuścić te powiedzmy Karaiby. A jak chce lecieć na Karaiby z Tobą, to musi Ci wyprawę zasponsorować, bo jak inaczej. Przecież nie będziesz brała kredytu, bo pan chce na Karaiby
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:35   #206
barbirelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Innymi słowy trzęsiesz tylną częścią ciała, że jak się nieco postawisz, zaczniesz wymagać, to facecik Cię zostawi. Sorry, ale wieje desperacją.
Nie, no znam go i wiem, że z tego powodu nie zostawi, wiem też, że jeśli się uprę, to się zgodzi ALE ja się z tym nie będę dobrze czuła i dlatego wolałabym go jakoś przekonać. A nie wiem, jak.
barbirelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:42   #207
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Nie, no znam go i wiem, że z tego powodu nie zostawi, wiem też, że jeśli się uprę, to się zgodzi ALE ja się z tym nie będę dobrze czuła i dlatego wolałabym go jakoś przekonać. A nie wiem, jak.
Jeśli nie chcesz przeprowadzać kategorycznej rozmowy, to chyba pozostaje czekać aż on zauważy, że na pewne rzeczy Cię nie stać. Nie pożyczaj od niego, mów wprost że sobie na to czy na tamto nie możesz pozwolić (zresztą pomyśl czy faktycznie tych kosmetyków nie dało się ograniczyć ), a jak będzie proponował pożyczkę to mów że dziękujesz, ale nie, bo nie będziesz miała jak oddać.

Jak jest z zakupami jedzeniowymi? Kto płaci?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:49   #208
barbirelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Jeśli nie chcesz przeprowadzać kategorycznej rozmowy, to chyba pozostaje czekać aż on zauważy, że na pewne rzeczy Cię nie stać. Nie pożyczaj od niego, mów wprost że sobie na to czy na tamto nie możesz pozwolić (zresztą pomyśl czy faktycznie tych kosmetyków nie dało się ograniczyć ), a jak będzie proponował pożyczkę to mów że dziękujesz, ale nie, bo nie będziesz miała jak oddać.

Jak jest z zakupami jedzeniowymi? Kto płaci?
Jasne, że mogę ograniczyć, nie robić peelingu, kupić jakiś rodzinny szampon pokrzywowy 5 zl za litr i nie używać odżywki, ale to chyba nie o to chodzi? Swoją drogą to może rozwiązałoby problem, bo może by zwiał
Już zaczynam tak mówić i np. ostatnio nie wyszłam na piwo, bo zwyczajnie mi było szkoda kasy z mojej przyszłej pensji, ale wtedy mówi, że on mi postawi i żebym się nie przejmowała. Tylko to nie o to chodzi, więc i tak nie poszłam. Trochę co innego z rachunkami, wtedy pożyczyć muszę.
Za jedzenie płacimy po połowie, chyba, że ja mam jakieś dietowe rzeczy, a on jakieś, których ja nie lubię, to wtedy podział też.
barbirelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:53   #209
Duszaniola
Wtajemniczenie
 
Avatar Duszaniola
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez barbirelka Pokaż wiadomość
Ja to rozumiem, ale z jego strony wydawanie większej części swoich zarobków (tzn. procentowo takiej samej, ale generalnie wyższej kwoty) kosztem tego, że mnie z tym byłoby łatwiej właśnie sprawiedliwe nie jest. W sensie, że on sobie czegoś musi odmówić dlatego, że ja mniej zarabiam. Dla mnie Wasze argumenty są sensowne, tym bardziej, że nikt tutaj się nie liczy tam jak my, co tym bardziej potwierdza, że generalnie większość związków funkcjonuje ze wspólnym budżetem, ale ciągle jestem na pozycji laski, która się domaga jego kasy.
Co do mieszkania - dostałam je, więc oczywiście wkład jako taki jest, ale nie miałam tutaj żadnych własnych nakładów finansowych, także jest jakby rzeczą "zastaną"
A gdybyście nie mieszkali razem, to stać by Cię było na wszystko, co chcesz? Bo jak tak, to mu to powiedz odnośnie tego argumentu. Bo czemu Ty masz sobie czegoś odmawiać, dlatego że on chce z Tobą mieszkać, a on nie może?
__________________

Duszaniola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 13:00   #210
barbirelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
Dot.: Finanse w związku, problem

Cytat:
Napisane przez Duszaniola Pokaż wiadomość
A gdybyście nie mieszkali razem, to stać by Cię było na wszystko, co chcesz? Bo jak tak, to mu to powiedz odnośnie tego argumentu. Bo czemu Ty masz sobie czegoś odmawiać, dlatego że on chce z Tobą mieszkać, a on nie może?
Trudno to ocenić, generalnie rzeczywiście rachunki i czynsz mamy na pół, gdybym mieszkała sama byłyby niższe, tak samo np. zużycie środków czystości (pranie, sprzątanie), pewnie mniej bym wydawała na jedzenie, ale myślę, że docelowo wyszłoby na to samo, może płaciłabym trochę więcej, zanim by nie przyszło to nowe rozliczenie za energię czy zużycie wody. Także taki argument odpada, bardziej rzeczywiście to, że on by musiał płacić za wynajem gdzieś.
barbirelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:02.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.