Miłość, a seks.. - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-06-02, 23:07   #181
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
ale jakieś konkrety masz? Bo jako żywo, makaron pełnoziarnisty jest droższy od zwykłego, tak samo jak pieczywo. Materiału porównawczego dostarcza oferta supermarketów. Możemy dyskutować, czy ta różnica jest duża czy mała, ale nie ma co twierdzić, że ona nie istnieje. Przy naprawdę napiętych budżetach jest ona fundamentalna. Poza tym, nie wystarczy zmienić makaronu, trzeba zmienić znacznie więcej - i wtedy jednak zaczynają się i finansowe, i czasowe schody.


czyli wyjściem jest jednak umrzeć młodo rezygnując z chemii?

Kiedyś widziałam program niejakiej Drzyzgi z chorymi na raka, w którym wypowiadała się kobieta świeżo po mastektomii i rozstaniu z mężem. Ów mąż, kiedy usłyszał, że jedynym dla niej ratunkiem jest amputacja piersi, oświadczył, że się nie zgadza, bo będzie dla niego nieatrakcyjna. No co miał zrobić, biedaczek, prawda? W końcu laska poszła po rozum do głowy, ale trochę to trwało. Jakby trwało chwilę dłużej, mogłaby nie zdążyć.[/COLOR][/COLOR]

Niesamowite, naprawdę niesamowite to, co tu czytam.[COLOR="Silver"]
.
Jeśli chodzi o jedzenie to wspomniany makaron i pieczywo rzeczywiście są nieco droższe, niewiele, ale są. Jednak jesz tego mniej ponieważ sycą na dłużej niż typowe pszenne zapychacze między innymi dzięki temu, że są pełnoziarniste własnie. Czyli wychodzi na to samo plus minus, a dla zdrowia (nie tylko wyglądu) korzystniej bo dodatkowo masz jakieś minerały i witaminy, a w pszennym brak (czyli także mamy coś jednocześnie i dla cery i włosów gratis a zakładamy, że nie mamy środków i czasu aby dbać o tę urodę). Zdrowe dania przygotowuje się dużo krócej ponadto, nawet im krócej tym lepiej, czyli mamy oszczędność energii tutaj. Szybki zdrowy obiad zrobisz w 20 min łącznie z mięsem (cieniutko pokrojony kurczak na patelni w kwadrans będzie gotowy, dorzucisz warzywa, w tym czasie ryż i gotowe), a duszone potrawy, np w zawiesistych sosach muszą się pogotować coś ok godziny (gulasz np). Takie pierwsze z brzegu przykłady tylko skoro pytasz o konkrety. Kolejny mały konkrecik, a duża zmiana to zamiana śmietany na jogurt w kuchni, koszt ten sam, a lżej. No i podstawowa, która nic nie kosztuje to rozbicie pokaźnych posiłków 2 lub 3 na więcej mniejszych, waga sama leci w dół wtedy, nawet bez dodatkowych manipulacji dietetycznych. Naprawdę zmiany na lepsze oprócz chęci i pewnych modyfikacji, nawet niewielkich nie kosztują dużo nakładów.
Zakładam, że na samych gulaszach i schabowych bardzo trudno jest dużo przytyć toteż pewne wydatki zapewne poczyniono na śmieci typu chipsy, batoniki, ciastka..toteż chcąc coś przeorganizować pod względem wagi i zdrowia można te środki przeznaczyć na owoce lub orzechy (świetne podczas diety bo zawierają jakiś tam rodzaj kwasów nienasyconych czy tłuszczy, korzystnych dla zrzucających wagę, jak chcesz to sprawdzę jaki i są bardzo zdrowe ) Sprawdziłam. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe zawierają No ale off top straszny zrobiłyśmy chyba.

Co do tematu drugiego to widzisz, można wrócić do tematu w tytule wątku Miłość a seks. Aby doszło do tego seksu trzeba się akceptować fizycznie, możemy się obruszać na to jakie życie potrafi być brutalne w tym temacie, ale co to zmieni tak w ogóle?

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2013-06-02 o 23:28
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-02, 23:31   #182
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o jedzenie to wspomniany makaron i pieczywo rzeczywiście są nieco droższe, niewiele, ale są. (...)
owo "nieco" jednak oceniamy w odniesieniu do budżetu domowego - i dla niektórych to może być różnica zaporowa. Zwłaszcza, że takie pułapki znajdziesz w wielu innych miejscach. Nie twierdzę, że jest to nie do zrobienia, ale wymaga zadania sobie co najmniej kilku pytań - z tym, jakie zmiany w diecie będzie skłonna zaakceptować rodzina, na czele.

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Co do tematu drugiego to widzisz, można wrócić do tematu w tytule wątku Miłość a seks. Aby doszło do tego seksu trzeba się akceptować fizycznie, możemy się obruszać na to jakie życie potrafi być brutalne w tym temacie, ale co to zmieni tak w ogóle?
może jak się będziemy wystarczająco często obruszać, to ludzie zmądrzeją? Bo rzeczywistość skrzeczy, prędzej czy później. Im bardziej mamy poukładane priorytety w głowie, tym mniej nas zaskakuje. Im mniej musimy, tym jesteśmy szczęśliwsi. A to, co musimy, jest w dużej mierze w naszej głowie. Starczy trochę poluzować założony nam przez dominujące wzorce gorset, odetchnąć i zobaczyć, że partner akceptuje mnie. Ja go pociągam, a nie moje ogolone bądź nie, nogi. Jak przestaniemy podchodzić do siebie i do innych z nierealnymi oczekiwaniami, to od razu się zrobi lepiej.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-02, 23:41   #183
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
owo "nieco" jednak oceniamy w odniesieniu do budżetu domowego - i dla niektórych to może być różnica zaporowa. Zwłaszcza, że takie pułapki znajdziesz w wielu innych miejscach. Nie twierdzę, że jest to nie do zrobienia, ale wymaga zadania sobie co najmniej kilku pytań - z tym, jakie zmiany w diecie będzie skłonna zaakceptować rodzina, na czele.


może jak się będziemy wystarczająco często obruszać, to ludzie zmądrzeją? Bo rzeczywistość skrzeczy, prędzej czy później. Im bardziej mamy poukładane priorytety w głowie, tym mniej nas zaskakuje. Im mniej musimy, tym jesteśmy szczęśliwsi. A to, co musimy, jest w dużej mierze w naszej głowie. Starczy trochę poluzować założony nam przez dominujące wzorce gorset, odetchnąć i zobaczyć, że partner akceptuje mnie. Ja go pociągam, a nie moje ogolone bądź nie, nogi. Jak przestaniemy podchodzić do siebie i do innych z nierealnymi oczekiwaniami, to od razu się zrobi lepiej.
Właśnie owo "nieco" w cenie na korzyść tego, co zdrowsze wyjaśniłam dość szczegółowo w zacytowanym fragmentarycznie poście.

A co tutaj ma zmądrzenie do pożądania i podniecenia, które wywołuje bądź nie wywołuje widok ukochanej?

Podchodzeniem z nierealnymi oczekiwaniami ktoś może nazwać oczekiwania, że jakiekolwiek straszydło z siebie zrobię sama przez zaniedbanie, czy zrobi ze mnie wiek lub choroba to ktoś ma obowiązek pożądać mnie do końca życia. To jest mało realne, choć pewnie się zdarza.

A te nogi, o których ciągle wspominasz to wierzę, że są tacy, których to nie odstraszy, w końcu nawet oglądając filmy z lat 70 -tych widzimy tylko nieogolone panie, a przyrost naturalny był większy niż obecnie więc zarośnięte kobiety nikogo nie odrzucały. Obecnie stało się to kanonem zadbania (depilacja), taka tendencja i tyle.

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2013-06-02 o 23:57
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 00:45   #184
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Właśnie owo "nieco" w cenie na korzyść tego, co zdrowsze wyjaśniłam dość szczegółowo w zacytowanym fragmentarycznie poście.

A co tutaj ma zmądrzenie do pożądania i podniecenia, które wywołuje bądź nie wywołuje widok ukochanej?

Podchodzeniem z nierealnymi oczekiwaniami ktoś może nazwać oczekiwania, że jakiekolwiek straszydło z siebie zrobię sama przez zaniedbanie, czy zrobi ze mnie wiek lub choroba to ktoś ma obowiązek pożądać mnie do końca życia. To jest mało realne, choć pewnie się zdarza.

A te nogi, o których ciągle wspominasz to wierzę, że są tacy, których to nie odstraszy, w końcu nawet oglądając filmy z lat 70 -tych widzimy tylko nieogolone panie, a przyrost naturalny był większy niż obecnie więc zarośnięte kobiety nikogo nie odrzucały. Obecnie stało się to kanonem zadbania (depilacja), taka tendencja i tyle.
zacytowałam fragmentarycznie, bo kwestie zdrowotne to jedno, a kwestie ekonomiczne - drugie. I mnie interesują tu te drugie. Jak oszczędzasz na wszystkim, to tniesz też na jedzeniu - po prostu, nie masz tych trzech złotych, żeby dołożyć do paczki makaronu, niezależnie od tego, jak bardzo jest on zdrowy i jak wielce to by było opłacalne i korzystne, i tyle.

Co do reszty - pożądanie jest w głowie. To nie jest jakaś tajemnicza siła, która spływa na mężczyzn, jak skończy terkotać depilator w łazience. Jest w głowie. I zależy od tego, co się w tej głowie ma. Jak słusznie zauważyłaś, jeszcze całkiem niedawno nikt nie zawracał sobie głowy goleniem nóg, a mimo to czasami ktoś kogoś pożądał. Im mniej nierealistycznych oczekiwań wobec ludzi i ich wyglądu, tym mniej zawodów w życiu, tak sobie myślę. Są związki, które harmonijnie przechodzą przez kryzysy wywołane zmianami w wyglądzie, jak nieogolone nogi lub 30 kilogramów do przodu, są związki, które się wobec takiej traumy rozpadają. Nie zauważyłam też, żeby związki, w których wymagane jest i przestrzegane rygorystyczne dbanie o siebie, były jakoś szczególnie trwalsze - znam parę, które się z mniejszym bądź większym hukiem rozpadły. Być może, tak sobie domniemuję, dlatego, że obie strony tak się skoncentrowały na perfekcyjnym dostosowaniu ciała kobiety do oczekiwań, że zapomniały o reszcie.

Bo chodzi o równowagę, co słusznie zauważyła Chatul. O to, że czasami czegoś tam się nie da, ze względów zdrowotnych, finansowych lub czasowych. I trzeba z tym żyć.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 00:53   #185
Magiusa
Zakorzenienie
 
Avatar Magiusa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
Odp: Miłość, a seks..

Czytam i czytam i do cholery az mnie zatyka.
Po pierwsze - ok maz moze powiedzial zbyt dosadnie i to jest burackie, ale uwazam tez ze jesli cos nam przeszkadza i wplywa to na jakosc wspolnego zycia to warto powiedziec, tym bardziej ze pewne kroki mozna podjac wspolnie i miec do tego super spedzony czas np. Wspolny basen czy darmowe spacery.
Z gory tez zaznaczam ze piszac wszystko nie mam na mysli skrajnych przypadkow pt.nie ma co do garnka wlozyc. W takim wypadku oczywiacie ze na pierwszym miejscu stawia sie wyzywienie dzieci ( ale nie oszukujmy sie w takim wypadku nie bedzie sie mialo nadprogramowych kg)
I teraz po kolei co do tego jak to ciezko o siebie dbac.
Schudlam 6lat temu 20 kg. I bylo to tansze zywienie niz przed dieta bo 0 fast foidow, 0 bzdurnych chipsow, czekolady etc. Makaronow, ziemniakow i ryzu nie jadlam w ogole a nie jak piszecie zamienniki pelnoziarniste. Tylko chleb wymienilam na pelnoziarnisty. Duzo rzeczy zamiast smazyc po prostu gotowalam ale cena kurczaka przez to nie wzrastala. Warzyw jadlam wiecej, sa tansze niz mieso, a woda mineralna tansza niz soki, a jogurty naturalne tansze niz smakowe. Wiec absolutnie usprawiedliwianie braku diety drozyzna jest dla mnie bzdurne.( aby nie bylo watpliwosci nie oplacilam tej diety zdrowiem, bo wszystko bylo pozniej ok. Wage trzymalam przez 6 lat az do ciazy. Oczywiscie zajelo mi to duzo czasu bo z racji dbania o zdrowie w trakcie diety to 20kg gubilam rok a nie 3 mies. Czy inne diety cud)
Dzieci i tycie po nich. Oczywiscie w ciazy sie tyje ale tez bzdura ze po dwojce nie mozna zrzucic. Mam przyjaciolki ktore rodzily 2 ,1 a jedna nawet 5 dzieci i kazda jest szczupla. Bo chcialy. I zapewniam, ze nie biegaly na fitness podrzucajac dziecko opiekunce. O nie- w domu hula hop + cwiczenia z internetu gdy dziecko spalo. Jedna ma dziecko niepelnosprawne ktore wymaga od niej wiekszego nakladu czasu bo procz zwyklej opieki, bieganie po lekarzach i rehabilitacje i pracuje do tego normalnie a mimo to potrafila znalesc czas na cwiczenia. Wiec jak ktos mowi, ze dziecko to wyklucza to dla mnie jest wykrecanie sie.
Jedna ma chora tarczyce, biedna meczy sie na lekach i tez utyla a mimo to po utyciu 20 kg spokojnie schudla o 11 kg i ciagl walczy bo chce..wiec sie da.
Farbowanie wlosow, kremy, golenie sie etc. Nie jest to dla mnie wyznacznik wielkiego dbania ale na pewno do pewnego wieku lepiej to wyglada. Oprocz fryzjerow i farb chemicznych sa henny wiec jak jedno uczula mozna probiwac innej metody ale to naprawde juz kwestia indywidualna.
Podsumowujac pragne powiedziec ze jesli ktos czuje sie dobrze ze soba to nie ma co dyskutowac i krytykowac jakis naszym zdaniem niedociagniec czy nadmiernych kg. Ale jesli ktos ma swiadomosc ze sie zaniedbuje i tak uwaza to wszelkie przeszkody by ten stan zmienic to wykrety. Bo da sie ZE soba wiele zrobic wcale nie zawsze wielkim kosztem.
Nie ma jednego standardu piekna ( nawet ja j moj maz inaczej oceniamy urode wielu kobiet )i nie trzeba sie do niego dostosowywac ale jesli ktos marudzi ze jest gruby to niech sie bierze do roboty a nie konczy na marudzeniu.
Ale tez jedno i najwazniejsze dbac o siebie mozna na rozne sposoby (moja mama miala faze na siwe wlosy i nosila takie przez rok i bylo ok, choc niestety -sama to przyznaje- starzej przez to wygladala) ale na pewni dbac trzeba minimum o higiene.
Acha odnosnie kochania niezaleznie od wygladu. Owszem to bardzo dobre i idealistyczne podejscie i naprawde na tym polega milosc, ale z drugiej strony jesli sie tak kochamy to czy nie chce sie tez dla drugiej osoby byc pieknym i o siebie dbac? Bo ja np.tak mam, kocham mojego meza i naprawde i dla siebie ale tez nieco dla niego chce byc jak najpiekniejsza by czul ze tez dla niego sie staram. I ze nie jest tak ze sie ze mna ozenil to teraz zrobi sie ze mnie zlosliwa, wredna i do tego brzydka baba. Pod kazdyn wzgledem chce byc dla niego najcudownijsza tak jak on dla mnie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic

07.07.2012

12.06.2013 DARUŚ
&
20.02.2015 BARTUŚ




Edytowane przez Magiusa
Czas edycji: 2013-06-03 o 01:14
Magiusa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 01:20   #186
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
zacytowałam fragmentarycznie, bo kwestie zdrowotne to jedno, a kwestie ekonomiczne - drugie. I mnie interesują tu te drugie. Jak oszczędzasz na wszystkim, to tniesz też na jedzeniu - po prostu, nie masz tych trzech złotych, żeby dołożyć do paczki makaronu, niezależnie od tego, jak bardzo jest on zdrowy i jak wielce to by było opłacalne i korzystne, i tyle.

Co do reszty - pożądanie jest w głowie. To nie jest jakaś tajemnicza siła, która spływa na mężczyzn, jak skończy terkotać depilator w łazience. Jest w głowie. I zależy od tego, co się w tej głowie ma. Jak słusznie zauważyłaś, jeszcze całkiem niedawno nikt nie zawracał sobie głowy goleniem nóg, a mimo to czasami ktoś kogoś pożądał. Im mniej nierealistycznych oczekiwań wobec ludzi i ich wyglądu, tym mniej zawodów w życiu, tak sobie myślę. Są związki, które harmonijnie przechodzą przez kryzysy wywołane zmianami w wyglądzie, jak nieogolone nogi lub 30 kilogramów do przodu, są związki, które się wobec takiej traumy rozpadają. Nie zauważyłam też, żeby związki, w których wymagane jest i przestrzegane rygorystyczne dbanie o siebie, były jakoś szczególnie trwalsze - znam parę, które się z mniejszym bądź większym hukiem rozpadły. Być może, tak sobie domniemuję, dlatego, że obie strony tak się skoncentrowały na perfekcyjnym dostosowaniu ciała kobiety do oczekiwań, że zapomniały o reszcie.

Bo chodzi o równowagę, co słusznie zauważyła Chatul. O to, że czasami czegoś tam się nie da, ze względów zdrowotnych, finansowych lub czasowych. I trzeba z tym żyć.
W całej wypowiedzi na temat jedzenia poruszałam kwestie ekonomiczne, właściwie to na nich skupiłam uwagę bo o to pytałaś. Piszesz jakbyś przeczytała tylko jedno zacytowane zdanie

Tak, mówi się nawet, że pożądanie rodzi się w mózgu tak więc w pewnym sensie jest to racją, że jest związane z tym, co tam człowiek w tej głowie ma. Jednak nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora bo to nigdy się nie sprawdza. Jednym (i facetom i kobietom) mniej potrzeba bodźców wzrokowych innym więcej. Trzeba człowieka chociaż akceptować fizycznie aby wchodzić z nim w związek, to raczej pewne. Nawiązując do autorki to w ogóle nie wiadomo czy ta akceptacja z jego strony była przed tym całym przytyciem, w ogóle nie wiemy wiele, a ona się nie odzywa..
Są różne powody rozpadów związków, nie sądzę aby przytłaczająca większość rozbijała się właśnie o wygląd. W fajnych związkach ludzie przede wszystkim ze sobą rozmawiają i widząc że coś tam niepokojącego dzieje się z partnerem (coś co może kiedyś uniemożliwić to pożądanie i udany seks) mogą zareagować nie czekając na dalsze lawinowe zmiany, zareagować pomocnie i przyjaźnie, a nie obcesowo i po chamsku bo to także wiele zmienia. Ta otyłość jeśli już o niej mówimy także nie jest bez znaczenia dla zdrowia, a to także poruszałaś wcześniej. Nie ma co tutaj offtopować ale jeśli ktoś już miał nadwagę zanim przytył te 30 kg to trzebaby zapytać się pewnie głównie kardiologa (serce, choroba tętnicza, nadciśnienie) i ortopedy (kręgosłup, stawy) czy jest to takie bez znaczenia.
Tak, czasami czegoś tam się nie da ze względów finansowych, czasowych i innych, czasami jest to tylko wymówką bo tak naprawdę to przywykliśmy do wygody bez względu na jej różnorakie konsekwencje, a jeszcze czasami upieramy się i tupiemy nogą bo chcemy postawić na swoim. Bez dyskusji bo tak jest i już.

---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Magiusa Pokaż wiadomość
(...)
Z gory tez zaznaczam ze piszac wszystko nie mam na mysli skrajnych przypadkow pt.nie ma co do garnka wlozyc. W takim wypadku oczywiacie ze na pierwszym miejscu stawia sie wyzywienie dzieci ( ale nie oszukujmy sie w takim wypadku nie bedzie sie mialo nadprogramowych kg)
(...)
Przepraszam, teraz to ja potraktowałam Twój post fragmentarycznie ale z wyciętą resztą akurat zgadzam się generalnie, z wytłuszczonym mniej. Wiesz, bardzo często ludzie bardzo ubodzy są właśnie otyli ponieważ jedzą niestety głównie węglowodany, potrawy na bazie ziemniaków, to wspomniane pszenne pieczywo, jakieś kluski, naleśniki..są kaloryczne i sycące, przy tym bardzo tanie. Oszczędzają na białku (mięso, ryby), a to powoduje tycie na dłuższą metę. Ale to rzeczywiście mówimy o przypadkach na skraju ubóstwa a nie o przeciętnych rodzinach.

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2013-06-03 o 01:23
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 01:35   #187
Magiusa
Zakorzenienie
 
Avatar Magiusa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
Odp: Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
[/COLOR]
Przepraszam, teraz to ja potraktowałam Twój post fragmentarycznie ale z wyciętą resztą akurat zgadzam się generalnie, z wytłuszczonym mniej. Wiesz, bardzo często ludzie bardzo ubodzy są właśnie otyli ponieważ jedzą niestety głównie węglowodany, potrawy na bazie ziemniaków, to wspomniane pszenne pieczywo, jakieś kluski, naleśniki..są kaloryczne i sycące, przy tym bardzo tanie. Oszczędzają na białku (mięso, ryby), a to powoduje tycie na dłuższą metę. Ale to rzeczywiście mówimy o przypadkach na skraju ubóstwa a nie o przeciętnych rodzinach.
Wiesz co, moze masz racje. Podejrzewam ze to zalezy od skali biedy. Ja zazwyczan widzialam takich co przez biede nie za bardzo jedli wiecej niz chleb i to nie w zbyt duzych ilosciach i przez to byli raczej chudzi.

Choc ja osobiscie nie do konca rozumiem po co takie przypadki tu rozwazamy, bo przeciez nikt nie jest idiota i nikt nie pisze tutaj w tym temacie z mysla" nie masz kasy to nie jedz, nie pij tylko sie maluj etc". Wiadomo ze w takiej sytuacji najwazniejsze jest wyzywienie dzieci i siebie.
My piszemy o zaniedbaniu do ktorego sama przyznala sie autorka bo napisala to wrecz. Nie wspomniala przy tym ze to przez biede. I w tej sytuacji mnostwo padajacych tu usprawidliwien to wykrety.
Jak sie czegos naprawde chce to sie to realizuje a jesli sie nie chce to sie nie marudzi tylko jest sie zadowolonym ze stanu rzeczy.
A ze maz ujal to niezbyt elokwentnie to juz inna sprawa i raczej natury interpersonalnej, ktora partnerzy powinni wyjasnic miedzy soba.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic

07.07.2012

12.06.2013 DARUŚ
&
20.02.2015 BARTUŚ




Edytowane przez Magiusa
Czas edycji: 2013-06-03 o 01:37
Magiusa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 01:41   #188
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Odp: Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez Magiusa Pokaż wiadomość
Wiesz co, moze masz racje. Podejrzewam ze to zalezy od skali biedy. Ja zazwyczan widzialam takich co przez biede nie za bardzo jedli wiecej niz chleb i to nie w zbyt duzych ilosciach i przez to byli raczej chudzi.

Choc ja osobiscie nie do konca rozumiem po co takie przypadki tu rozwazamy, bo przeciez nikt nie jest idiota i nikt nie pisze tutaj w tym temacie z mysla" nie masz kasy to nie jedz, nie pij tylko sie maluj etc". Wiadomo ze w takiej sytuacji najwazniejsze jest wyzywienie dzieci i siebie.
My piszemy o zaniedbaniu do ktorego sama przyznala sie autorka bo napisala to wrecz. Nie wspomniala przy tym ze to przez biede. I w tej sytuacji mnostwo padajacych tu usprawidliwien to wykrety.
Jak sie czegos naprawde chce to sie to realizuje a jesli sie nie chce to sie nie marudzi tylko jest sie zadowolonym ze stanu rzeczy.
A ze maz ujal to niezbyt elokwentnie to juz inna sprawa i raczej natury interpersonalnej, ktora partnerzy powinni wyjasnic miedzy soba.
No tak, nie mówimy tutaj o skrajnych przypadkach biedy, to nie ten przypadek.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 01:55   #189
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
W całej wypowiedzi na temat jedzenia poruszałam kwestie ekonomiczne, właściwie to na nich skupiłam uwagę bo o to pytałaś. Piszesz jakbyś przeczytała tylko jedno zacytowane zdanie
przeczytałam całą, jednak nijak mi nie zmieniła oglądu sytuacji - jak nie masz trzech zyli, żeby dołożyć do fajniejszego makaronu, to ich nie masz, nie zaklniesz rzeczywistości i już. Zresztą, sprawę ekonomiczną rozważyłaś w odpowiedzi do Magiusy - z czym się zgadzam. Na najtańszej diecie tyje się najszybciej. Można jeść zdrowo i względnie tanio - ale nie będą to opcje najtańsze - ale wtedy trzeba się narzeźbić z pozyskiwaniem produktów i przygotowywaniem posiłków. Nie każdy i nie każda ma możliwości. No i oczywiście, jedni schudną, inni nie - znam dziewczyny z poważnymi problemami z tarczycą, i one po prostu poniżej pewnego poziomu nie schudną, nie ma siły.

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Tak, mówi się nawet, że pożądanie rodzi się w mózgu tak więc w pewnym sensie jest to racją, że jest związane z tym, co tam człowiek w tej głowie ma. Jednak nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora bo to nigdy się nie sprawdza. Jednym (i facetom i kobietom) mniej potrzeba bodźców wzrokowych innym więcej. Trzeba człowieka chociaż akceptować fizycznie aby wchodzić z nim w związek, to raczej pewne. Nawiązując do autorki to w ogóle nie wiadomo czy ta akceptacja z jego strony była przed tym całym przytyciem, w ogóle nie wiemy wiele, a ona się nie odzywa..
Są różne powody rozpadów związków, nie sądzę aby przytłaczająca większość rozbijała się właśnie o wygląd. W fajnych związkach ludzie przede wszystkim ze sobą rozmawiają i widząc że coś tam niepokojącego dzieje się z partnerem (coś co może kiedyś uniemożliwić to pożądanie i udany seks) mogą zareagować nie czekając na dalsze lawinowe zmiany, zareagować pomocnie i przyjaźnie, a nie obcesowo i po chamsku bo to także wiele zmienia. Ta otyłość jeśli już o niej mówimy także nie jest bez znaczenia dla zdrowia, a to także poruszałaś wcześniej. Nie ma co tutaj offtopować ale jeśli ktoś już miał nadwagę zanim przytył te 30 kg to trzebaby zapytać się pewnie głównie kardiologa (serce, choroba tętnicza, nadciśnienie) i ortopedy (kręgosłup, stawy) czy jest to takie bez znaczenia.
Tak, czasami czegoś tam się nie da ze względów finansowych, czasowych i innych, czasami jest to tylko wymówką bo tak naprawdę to przywykliśmy do wygody bez względu na jej różnorakie konsekwencje, a jeszcze czasami upieramy się i tupiemy nogą bo chcemy postawić na swoim. Bez dyskusji bo tak jest i już.
oczywiście, nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Różni ludzie mają różnie, są mężczyźni, którzy nigdy nie wyrosną z zachwycania się wyglądem, są kobiety, które nic poza obsesyjnym dbaniem o siebie nie mają do zaoferowania. Co wcale nie znaczy, że mamy uznać to za wzorzec, albo chociaż normę. To po prostu bardzo słaba podstawa związku jest: modelowe zrobienie przez kobietę.

Jest taka świetna scena w serialu Mad Men, kiedy Draper przychodzi do swojej żony zaraz po tym, jak urodziła dziecko. Ta jest niezadowolona, bo ma niezrobiony makijaż i nie powinien jej widzieć w takim stanie. Ta scena jest dla mnie kwintesencją omawianego zagadnienia - zwłaszcza, jeśli zestawimy ją z modelem związku, jaki Draperowie prezentowali.

Otyłość, owszem, bywa niebezpieczna dla zdrowia. Diety odchudzające również takie bywają. Co w związku z tym?

Ale to jest i tak mało istotne, bo jak słusznie zauważyłaś, problem w związku Autorki zdaje się zupełnie nie sprowadzać do dodatkowych 30 kilogramów. Toczymy sobie trochę akademickie rozważania, dyskutujemy o tym albo o owym, a tymczasem, na moje, to dziewczyna potrzebuje wsparcia, żeby zawalczyć o siebie - niekoniecznie o idealną figurę. Ale już o poczucie własnej wartości, które, gdyby było na miejscu, nie pozwoliłoby jej wejść w związek z buraczanym burakiem, już jak najbardziej.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 02:08   #190
Magiusa
Zakorzenienie
 
Avatar Magiusa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
Odp: Dot.: Miłość, a seks..

Zresztą, sprawę ekonomiczną rozważyłaś w odpowiedzi do Magiusy - z czym się zgadzam. Na najtańszej diecie tyje się najszybciej. Można jeść zdrowo i względnie tanio - ale nie będą to opcje najtańsze - ale wtedy trzeba się narzeźbić z pozyskiwaniem produktów i przygotowywaniem posiłków.

Otyłość, owszem, bywa niebezpieczna dla zdrowia. Diety odchudzające również takie bywają. Co w związku z tym?
[/QUOTE]

Laisla nie odpowiadala mi w kwestii taniego zywienia na diecie. Odpowiadala w sprawie biedy i zywienia sie biednych ludzi.
W sprawie niedrogiej diety- o ile dobrze zrozumialam jej wypowiedz pt." Z reszta generalnie sie zgadzam"- raczej sie zgodzila

Odnosnie problemow dla zdrowia przy diecie to owszem rownjez sa, szczegolnie jam ludzie odchudzaja sie na zasadach 1 marchewka i 1 jogurt dziennie. Po prostu trzwba do tego podejsc z glowa. A wierze se dorosli ludzie jednak zdaja sobie sprawe z konsekwencji glupich diet.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic

07.07.2012

12.06.2013 DARUŚ
&
20.02.2015 BARTUŚ




Edytowane przez Magiusa
Czas edycji: 2013-06-03 o 14:37
Magiusa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 02:13   #191
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
przeczytałam całą, jednak nijak mi nie zmieniła oglądu sytuacji - jak nie masz trzech zyli, żeby dołożyć do fajniejszego makaronu, to ich nie masz, nie zaklniesz rzeczywistości i już. Zresztą, sprawę ekonomiczną rozważyłaś w odpowiedzi do Magiusy - z czym się zgadzam. Na najtańszej diecie tyje się najszybciej. Można jeść zdrowo i względnie tanio - ale nie będą to opcje najtańsze - ale wtedy trzeba się narzeźbić z pozyskiwaniem produktów i przygotowywaniem posiłków. Nie każdy i nie każda ma możliwości. No i oczywiście, jedni schudną, inni nie - znam dziewczyny z poważnymi problemami z tarczycą, i one po prostu poniżej pewnego poziomu nie schudną, nie ma siły.


oczywiście, nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Różni ludzie mają różnie, są mężczyźni, którzy nigdy nie wyrosną z zachwycania się wyglądem, są kobiety, które nic poza obsesyjnym dbaniem o siebie nie mają do zaoferowania. Co wcale nie znaczy, że mamy uznać to za wzorzec, albo chociaż normę. To po prostu bardzo słaba podstawa związku jest: modelowe zrobienie przez kobietę.

Jest taka świetna scena w serialu Mad Men, kiedy Draper przychodzi do swojej żony zaraz po tym, jak urodziła dziecko. Ta jest niezadowolona, bo ma niezrobiony makijaż i nie powinien jej widzieć w takim stanie. Ta scena jest dla mnie kwintesencją omawianego zagadnienia - zwłaszcza, jeśli zestawimy ją z modelem związku, jaki Draperowie prezentowali.

Otyłość, owszem, bywa niebezpieczna dla zdrowia. Diety odchudzające również takie bywają. Co w związku z tym?

Ale to jest i tak mało istotne, bo jak słusznie zauważyłaś, problem w związku Autorki zdaje się zupełnie nie sprowadzać do dodatkowych 30 kilogramów. Toczymy sobie trochę akademickie rozważania, dyskutujemy o tym albo o owym, a tymczasem, na moje, to dziewczyna potrzebuje wsparcia, żeby zawalczyć o siebie - niekoniecznie o idealną figurę. Ale już o poczucie własnej wartości, które, gdyby było na miejscu, nie pozwoliłoby jej wejść w związek z buraczanym burakiem, już jak najbardziej.
Te kilka zeta na pełne ziarno w makaronie i chlebie zwróci Ci się w rachunku za elektryczność jeśli podejdziesz do zmiany diety całościowo (wyjaśniłam dlaczego) No i wyrzucając śmieci typu chipsy i słodycze także Ci co nieco w kieszeni zostanie. Kosmetyków upiększających też mniej bo zjesz witaminy i minerały w diecie, to też ekonomicznie na plus, no ale o tym już wspominałam, nie ma co się powtarzać.
A z Magiusą podsumowałam skrajny przypadek ubóstwa, nie ten autorki i innych przeciętnych rodzin, a o nich raczej tutaj mówimy. Nie o ludziach, których nie stać na mięso czy ryby wcale więc zapychają głód kluchami.

Mam wrażenie, może mylne, że kilkakrotnie dajesz do zrozumienia, że kobiety przesadnie (tylko co dla kogo jest przesadnie jeszcze trzeba by zapytać) dbające o siebie nie mają nic innego do zaoferowania. Trudno z tym dyskutować jednak jako założenie samo w sobie jest dla mnie nieprawdziwe. Nielogiczne jakkolwiek by na to spojrzeć..Skąd w ogóle takie przekonanie?

Tak, i otyłość i diety (te drastycznie i bezmyślnie prowadzone, a chyba do takich tutaj nikt nie namawiał..) są niezdrowe. I co z tego? To, że jak zawsze najlepszy jest złoty środek, tylko i aż to

Z resztą jak najbardziej się zgadzam, nie te 30 kg tutaj stanowi główny problem. Problem zaczął się dużo wcześniej, teraz, z dwójką dzieci i całym nędznym poczuciem własnej wartości zbiera plon swoich wcześniejszych wyborów.

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2013-06-03 o 02:17
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 02:21   #192
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Odp: Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez Magiusa Pokaż wiadomość
Laisla nie ospowiadala mi w kwesti taniego zywienia na diecie. Odpowiadala w sprawie biedy i zywienia sie biesnych ludzi.
W sprawie niedrogiej diety- o ile dobrze zrozumialam jej wypowiedz pt." Z reszta generalnie sie zgadzam"- raczej sie zgodzila
no to rozwinę swój skrót myślowy: mój główny punkt jest taki, że zanim się zapostuluje zmianę "drobnych" przyzwyczajeń żywieniowych, aby schudnąć, należy zapytać, czy kogoś na to stać. Bo może nie stać, jednak. laisla podała przykłady, następnie, wskazując korzyści, podkreślała, że to się opłaca. Czego z kolei nie neguję, niemniej upieram się przy tym, że jak kogoś nie stać, to go nie stać, i wtedy ląduje się na najtańszej diecie, która jest wielce tucząca. Czyli jednak, tak zupełnie mimochodem, zostało udowodnione, że te makarony pełnoziarniste i warzywka nie są opcją najtańszą. Bo nie są. Zdrowa i nietucząca dieta kosztuje. I trzeba ustalić, czy zainteresowanych na to stać.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 02:42   #193
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Odp: Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
no to rozwinę swój skrót myślowy: mój główny punkt jest taki, że zanim się zapostuluje zmianę "drobnych" przyzwyczajeń żywieniowych, aby schudnąć, należy zapytać, czy kogoś na to stać. Bo może nie stać, jednak. laisla podała przykłady, następnie, wskazując korzyści, podkreślała, że to się opłaca. Czego z kolei nie neguję, niemniej upieram się przy tym, że jak kogoś nie stać, to go nie stać, i wtedy ląduje się na najtańszej diecie, która jest wielce tucząca. Czyli jednak, tak zupełnie mimochodem, zostało udowodnione, że te makarony pełnoziarniste i warzywka nie są opcją najtańszą. Bo nie są. Zdrowa i nietucząca dieta kosztuje. I trzeba ustalić, czy zainteresowanych na to stać.
Ale autorka w żadnym momencie z tego, co pamiętam nie napisała, że problemem jest brak funduszy na jedzenie w ogóle..
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 03:15   #194
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Te kilka zeta na pełne ziarno w makaronie i chlebie zwróci Ci się w rachunku za elektryczność jeśli podejdziesz do zmiany diety całościowo (wyjaśniłam dlaczego) No i wyrzucając śmieci typu chipsy i słodycze także Ci co nieco w kieszeni zostanie. Kosmetyków upiększających też mniej bo zjesz witaminy i minerały w diecie, to też ekonomicznie na plus, no ale o tym już wspominałam, nie ma co się powtarzać.
A z Magiusą podsumowałam skrajny przypadek ubóstwa, nie ten autorki i innych przeciętnych rodzin, a o nich raczej tutaj mówimy. Nie o ludziach, których nie stać na mięso czy ryby wcale więc zapychają głód kluchami.
ale jak ich nie masz, kiedy robisz zakupy, to nie ma co Ci się zwracać. Jasne, lepiej całościowo zmienić dietę, ale, jak tłukę wytrwale, nie zawsze jest to możliwe. Nie wiem, czy Autorka jest z przeciętnej rodziny, czy może nieprzeciętnej - wiem tylko, że czynnik finansowy należy uwzględnić. Oraz inne czynniki. Bo zmiana tych nieszczęsnych nawyków żywieniowych może po prostu być trudna bądź niemożliwa.

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, może mylne, że kilkakrotnie dajesz do zrozumienia, że kobiety przesadnie (tylko co dla kogo jest przesadnie jeszcze trzeba by zapytać) dbające o siebie nie mają nic innego do zaoferowania. Trudno z tym dyskutować jednak jako założenie samo w sobie jest dla mnie nieprawdziwe. Nielogiczne jakkolwiek by na to spojrzeć..Skąd w ogóle takie przekonanie?
są kobiety, które poza zadbaniem nie mają nic innego do zaoferowania, napisałam to otwarcie. Oczywiście, nie wszystkie kobiety, które przesadnie dbają o urodę, należą do tej grupy; niektóre sens związku upatrują w ogolonych nogach, bo to im wbito do głowy, a jeszcze inne z braku poczucia własnej wartości i pewności siebie. Przesadą jest dla mnie brak umiejętności odpuszczenia sobie - bo ja nie mam naprawdę nic przeciw goleniu nóg, jeśli wszystkie wiemy, że jak kiedyś ich nie ogolimy, bo cokolwiek, to świat się nie skończy, a nasz partner bądź partnerka będą mieli na nas taką samą ochotę jak poprzednio. Dla mnie to się wiąże z akceptacją siebie, swojej cielesności. Moje ciało produkuje włosy na nogach (oraz w innych miejscach), nie będę ukrywać, że jest inaczej. Mogę je usunąć, ale nie muszę. Naprawdę, starczy zrozumieć, że te wszystkie zabiegi z aktualnego kanonu urody są fakultatywne, i czasem je sobie odpuścić. Tudzież pogodzić się z tym, że czasem ciało płata figle.

Ja serio myślę, że jak się ma to w głowie, to i pożądanie tak nie fluktuuje, bo dziewucha się nie umalowała czy nie założyła szpilek. Pożądanie jest w głowie, jeśli priorytetowy dla gościa jest makijaż albo szpilki, to pożąda makijażu czy szpilek, a nie tej konkretnej dziewczyny. Owszem, zgadzam się, że drastyczna zmiana w zakresie podejścia do wyglądu jednego z partnerów może zaburzyć relację, ale zaprawdę nie wiem, jak można nie dociekać przyczyn owej zmiany tak długo, że nagle orientujemy się, że mamy na składzie wieloryba zamiast gazeli. I ogłaszamy strajk. No przecież w normalnym związku zauważamy to wcześniej niż wtedy, kiedy partner przestaje się mieścić w wannie?!

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Tak, i otyłość i diety (te drastycznie i bezmyślnie prowadzone, a chyba do takich tutaj nikt nie namawiał..) są niezdrowe. I co z tego? To, że jak zawsze najlepszy jest złoty środek, tylko i aż to

Z resztą jak najbardziej się zgadzam, nie te 30 kg tutaj stanowi główny problem. Problem zaczął się dużo wcześniej, teraz, z dwójką dzieci i całym nędznym poczuciem własnej wartości zbiera plon swoich wcześniejszych wyborów.
to może przestaniemy tłuc dziewczynie kołki na głowie, że powinna schudnąć i to jej wina, a zaczniemy rozmawiać, co zrobić, żeby zajęła się sobą - bo gdyby była promieniejącą wewnętrzną energią, pewną siebie, akceptującą się w pełni dziewczyną, to i nadwaga nie czyniłaby problemu.

---------- Dopisano o 04:15 ---------- Poprzedni post napisano o 04:07 ----------

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Ale autorka w żadnym momencie z tego, co pamiętam nie napisała, że problemem jest brak funduszy na jedzenie w ogóle..
ale ja też nie twierdze, że to jest problem w tym konkretnym przypadku. To może być problem. Tak samo, jak problemem może być nieusuwalne przywiązanie do schaboszczaka z pyrą ze skwarkiem i zasmażaną kapustą u męża. Wydzielanie pieniędzy na jedzenie. Albo cokolwiek innego. Protestuję przeciwko twierdzeniu, że zmiany w diecie można wprowadzić zawsze i jest to osiągalne dla każdego, i że zmieniając makaron na pełnoziarnisty schudnie się 30 kilogramów. Protestuję w ramach akademickiej dyskusji, bo przecież, jak już ustaliłyśmy, problemem jest buractwo, a nie dieta. Zmiana diety jest, jak dla mnie, absolutnie fakultatywna wobec akcji odburaczającej.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 09:59   #195
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Miłość, a seks..

Rembertowa, można sobie pisać sążniste elaboraty na temat ideałów.
A prawda jest taka, ze pożądanie rodzi się na bazie zupełnie podświadomego spełniania cech reprodukcyjnych przez partnera/kę + odpowiednia kombinacja feromonów .

Można kochać na zabój i nie pożądać. Można nie znosić kogoś a wręcz nienawidzić a pożądać.
I o ile kobieta jeszcze jest w stanie coś z tym zrobić , to mężczyźnie , przepraszam za wyrażenie, zwyczajnie nie staje.
Nawet Viagra nie pomoże bo to środek wspomagający już istniejącą erekcję- jak nie ma pożądania, to Viagra nie ma na co działać i czego przedłużać bo nie ma erekcji.


Nie bardzo też rozumiem ta nagonkę na męża autorki wątku.
Nigdy z niego nie był romantyczny Romeo, ale to wcale nie znaczy że jest to cham, prostak i burak do odstrzału.
Takiego wybrała, najwyraźniej pasował.
Facet powiedział jak umiał: KOCHAM CIĘ ale mnie nie podniecasz bo się zapuściłaś.
I ona potwierdza- tak zapuściłam się.

No to o co kaman?

Co miał powiedzieć? Ach, piękna jesteś jak róża, ale mi nie staje bo mam raka koguta?!
To moja wina, tylko moja wielka wina a ty żono siebie nie obwiniaj boś cudna jak zorza o poranku?
Ale nie płacz kochanie, może mi nie utną, a może nawet lek wymyślą zanim nie pomrzemy?



Ćwiczenia co dadzą na codzienne dźwiganie nadprogramowych 30 kilo?
Weźcie idźcie do sklepu i targnijcie 3 zgrzewki cukru na raz, a potem sobie wyobraźcie, ze Wasze stawy i kręgosłup muszą to taszczyć na co dzień.
Można sobie ćwiczyć, ale ludzkie stawy maja swoją zużywalnosć i tego się nie przeskoczy, w końcu trafi je szlag.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 10:37   #196
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Miłość, a seks..

Z jednej strony mamy wspomniany tu biznes kosmetyczny i półki w drogeriach krzyczące "depiluj ciało, wcieraj w siebie te mazidła", ale tak samo mamy półki w marketach krzyczące "żryj, żryj" albo "pij, pij te gazowane napoje z toną soli dla zwiększenia pragnienia, zasypane cukrem, żeby soli było nie czuć i do tego moczopędne, a wszystko po to, żebyś kupił i wypił jak najwięcej".
Zasada jest identyczna, i tu i tu nakłaniają nas do konsumpcji, wszędzie chodzi o biznes, o kasę dla korporacji. Od nas zalezy czemu ulegamy i w jakim stopniu. Przesada w żadną stronę nie jest dobra.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Nawet Viagra nie pomoże bo to środek wspomagający już istniejącą erekcję- jak nie ma pożądania, to Viagra nie ma na co działać i czego przedłużać bo nie ma erekcji.
Dokładnie, a o tym się często nie mówi. Viagra nie pomoże, jeśli nie ma pożądania.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 10:38   #197
Usmiechnietazakrecona
Rozeznanie
 
Avatar Usmiechnietazakrecona
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 654
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Rembertowa, można sobie pisać sążniste elaboraty na temat ideałów.
A prawda jest taka, ze pożądanie rodzi się na bazie zupełnie podświadomego spełniania cech reprodukcyjnych przez partnera/kę + odpowiednia kombinacja feromonów .

Można kochać na zabój i nie pożądać. Można nie znosić kogoś a wręcz nienawidzić a pożądać.
I o ile kobieta jeszcze jest w stanie coś z tym zrobić , to mężczyźnie , przepraszam za wyrażenie, zwyczajnie nie staje.
Nawet Viagra nie pomoże bo to środek wspomagający już istniejącą erekcję- jak nie ma pożądania, to Viagra nie ma na co działać i czego przedłużać bo nie ma erekcji.


Nie bardzo też rozumiem ta nagonkę na męża autorki wątku.
Nigdy z niego nie był romantyczny Romeo, ale to wcale nie znaczy że jest to cham, prostak i burak do odstrzału.
Takiego wybrała, najwyraźniej pasował.
Facet powiedział jak umiał: KOCHAM CIĘ ale mnie nie podniecasz bo się zapuściłaś.
I ona potwierdza- tak zapuściłam się.

No to o co kaman?

Co miał powiedzieć? Ach, piękna jesteś jak róża, ale mi nie staje bo mam raka koguta?!
To moja wina, tylko moja wielka wina a ty żono siebie nie obwiniaj boś cudna jak zorza o poranku?
Ale nie płacz kochanie, może mi nie utną, a może nawet lek wymyślą zanim nie pomrzemy?



Ćwiczenia co dadzą na codzienne dźwiganie nadprogramowych 30 kilo?
Weźcie idźcie do sklepu i targnijcie 3 zgrzewki cukru na raz, a potem sobie wyobraźcie, ze Wasze stawy i kręgosłup muszą to taszczyć na co dzień.
Można sobie ćwiczyć, ale ludzkie stawy maja swoją zużywalnosć i tego się nie przeskoczy, w końcu trafi je szlag.

Zgadzam się z autorką tego posta w 100%. Miłość miłością, ale mój eks nieźle był zapuszczony i ogólnie aż seksu się odechciewało. Uczucia uczuciami, no ale bez przesady. Nie podniecał mnie zbytnio, bo nie było czym podniecić.

Tak samo jest zapewne z facetami. Znam ponadto osoby, które się nie znoszą, ale między nimi jest wyczuwalne seksualne napięcie, widać że się pożądają. Mimo że normalnie wydrapaliby sobie oczy albo dali po pysku :P
__________________
Usmiechnietazakrecona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 10:56   #198
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Rembertowa, można sobie pisać sążniste elaboraty na temat ideałów.
A prawda jest taka, ze pożądanie rodzi się na bazie zupełnie podświadomego spełniania cech reprodukcyjnych przez partnera/kę + odpowiednia kombinacja feromonów .

Można kochać na zabój i nie pożądać. Można nie znosić kogoś a wręcz nienawidzić a pożądać.
I o ile kobieta jeszcze jest w stanie coś z tym zrobić , to mężczyźnie , przepraszam za wyrażenie, zwyczajnie nie staje.
Nawet Viagra nie pomoże bo to środek wspomagający już istniejącą erekcję- jak nie ma pożądania, to Viagra nie ma na co działać i czego przedłużać bo nie ma erekcji.


Nie bardzo też rozumiem ta nagonkę na męża autorki wątku.
Nigdy z niego nie był romantyczny Romeo, ale to wcale nie znaczy że jest to cham, prostak i burak do odstrzału.
Takiego wybrała, najwyraźniej pasował.
Facet powiedział jak umiał: KOCHAM CIĘ ale mnie nie podniecasz bo się zapuściłaś.
I ona potwierdza- tak zapuściłam się.

No to o co kaman?

Co miał powiedzieć? Ach, piękna jesteś jak róża, ale mi nie staje bo mam raka koguta?!
To moja wina, tylko moja wielka wina a ty żono siebie nie obwiniaj boś cudna jak zorza o poranku?
Ale nie płacz kochanie, może mi nie utną, a może nawet lek wymyślą zanim nie pomrzemy?



Ćwiczenia co dadzą na codzienne dźwiganie nadprogramowych 30 kilo?
Weźcie idźcie do sklepu i targnijcie 3 zgrzewki cukru na raz, a potem sobie wyobraźcie, ze Wasze stawy i kręgosłup muszą to taszczyć na co dzień.
Można sobie ćwiczyć, ale ludzkie stawy maja swoją zużywalnosć i tego się nie przeskoczy, w końcu trafi je szlag.
Całkowicie zgadzam się z tym postem, ot tyle.
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 11:17   #199
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Miłość, a seks..

Ja jeszcze tylko dodam , że dla kobiety 165 cm, maksymalna prawidłowa waga to około 68 kilo (minimum to 50 kilo). + 30 kilo nadwagi - bo nadwaga zaczyna się powyżej wagi "w normie", to sorry- to jest 94 kilo!!!!
Dla kobiety 170 cm wzrostu, 30 kilo nadwagi oznacza wagę 102 kilo. :/
Dla kobiety 180 cm wzrostu, 30 kilo nadwagi oznacza wagę 110 kilo. :/

To litości, nie mówimy o żadnych 80 kilogramach, tylko +/- bitej setce. :/
I to nie jest masa z mięśnia który jest sporo cięższy od tłuszczu, tylko z lekkiego tłuszczu.

To naprawdę trzeba coś ze sobą zrobić, dla siebie i dla dzieci przede wszystkim a nie przeżywać że mężu nie staje bo to jest najmniejszy problem w tej chwili.:/
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-06-03, 12:24   #200
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Rembertowa, można sobie pisać sążniste elaboraty na temat ideałów.
A prawda jest taka, ze pożądanie rodzi się na bazie zupełnie podświadomego spełniania cech reprodukcyjnych przez partnera/kę + odpowiednia kombinacja feromonów .

Można kochać na zabój i nie pożądać. Można nie znosić kogoś a wręcz nienawidzić a pożądać.
I o ile kobieta jeszcze jest w stanie coś z tym zrobić , to mężczyźnie , przepraszam za wyrażenie, zwyczajnie nie staje.
Nawet Viagra nie pomoże bo to środek wspomagający już istniejącą erekcję- jak nie ma pożądania, to Viagra nie ma na co działać i czego przedłużać bo nie ma erekcji.


Nie bardzo też rozumiem ta nagonkę na męża autorki wątku.
Nigdy z niego nie był romantyczny Romeo, ale to wcale nie znaczy że jest to cham, prostak i burak do odstrzału.
Takiego wybrała, najwyraźniej pasował.
Facet powiedział jak umiał: KOCHAM CIĘ ale mnie nie podniecasz bo się zapuściłaś.
I ona potwierdza- tak zapuściłam się.

No to o co kaman?

Co miał powiedzieć? Ach, piękna jesteś jak róża, ale mi nie staje bo mam raka koguta?!
To moja wina, tylko moja wielka wina a ty żono siebie nie obwiniaj boś cudna jak zorza o poranku?
Ale nie płacz kochanie, może mi nie utną, a może nawet lek wymyślą zanim nie pomrzemy?



Ćwiczenia co dadzą na codzienne dźwiganie nadprogramowych 30 kilo?
Weźcie idźcie do sklepu i targnijcie 3 zgrzewki cukru na raz, a potem sobie wyobraźcie, ze Wasze stawy i kręgosłup muszą to taszczyć na co dzień.
Można sobie ćwiczyć, ale ludzkie stawy maja swoją zużywalnosć i tego się nie przeskoczy, w końcu trafi je szlag.
dokladnie! ta poprawnosc polityczna i wiara w utopie (w milosci) jest naprawde zadziwiajaca. coz, otylosc czy nadwaga jest nieestetyczna, niezdrowa i moze byc przyczyna pogorszenia kontaktow spolecznych/zwiazkowych - ot co.

a podkreslone - genialne, cava
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 14:00   #201
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Miłość, a seks..

Rembertowa jest jedną z nielicznych feministek na tym forum, po prostu. I jak zwykle, zgadzam się z nią w 100%.

Naprawdę, uważam, że ten temat wiele mówi. Dziewczyna przyszła się tutaj poradzić w sprawie swojego związku. Nie bez powodu weszła na forum "intymnie", a nie na forum "dietetyka". Weszła się poradzić w kwestiach takich jak granice w związku, akceptacja w związku i tym podobne.

Tymczasem temat, zamiast mówić o jej relacji z mężem, skupił się na dietetyce, na tym, że jest gruba i musi schudnąć i na innych aspektach jej wyimaginowanej bądź prawdziwej otyłości.

I to, że tak się stało wiele nam mówi, naprawdę.

Po pierwsze, ja osobiście nie uważam, że partner był miły i szlachetny poprzez komunikat "kocham, ale nie czuję pożądania" Dziewczyna została zostawiona z informacją, ale bez żadnej drogi wspólnej komunikacji czy ewentualnego szukania rozwiązań. To "kocham cię" to nie element wsparcia, ale manipulacja. Jej mąż-burak, de facto manipulat i sprawca przemocy psychicznej, zabezpieczył sobie tyły, bo on jest szlachetny i przecież "kocha". Problem w tym, że to tylko słowa. Gdyby kochał, rozwiązanie byłoby wspólne, bo i problem jest wspólny, a nie jest tak, że jest tylko jej. Dziewczyna sobie utyła, a Pan nagle jej strzela, że seksu nie będzie, bo jest obrzydliwa. Przepraszam, ale to nie pojawia się nagle, ni stąd ni zowąd, 30 dodatkowych kilogramów. Czekanie, aż dobije do tych 30 dodatkowych kg, a potem komunikat "jesteś wstrętna i cię nie chce" to zachowanie pasywno-agresywne, a nie żadna szlachetność pana, który przecież kocha, jedynie nie pożąda, a pożądaniem nie można sterować.

Skupienie się na wadze autorki pokazuje, że większość uczestniczek tej dyskusji pokazuje, że zachowania pasywno-agresywne, czyli de facto przemoc, nieco bardziej "subtelna", są dozwolone w oczach społeczeństwa, jeżeli są wymierzone przeciwko osobie, która z jakichś dowolnych powodów nie spełnia określonych społecznych standardów, np. wyglądu czy zadbania. Manipulacja i zachowania pasywno-agresywne są dozwolone, by np. kogoś "odchudzić", a wszystko jest zabarwione "troską", zwykle o "zdrowie".

Dodatkowo osoby, które mówią, że akceptują i są akceptowane, są posądzane o naiwność i wiarę w utopię. Naprawdę można akceptować zmieniający się wygląd partnera/partnerki i specjalnie dziwne to nie jest. Wszystko to opiera się na powszechnym na Wizażu przekonaniu, że kobieta na miłość musi specjalnie zasłużyć. Musi sama siebie utrzymać, ale to nie wynika z tego, że każda dorosła osobna powinna umieć to zrobić, ale wynika z tego, żeby nie być "utrzymanką" i "materialistką". Musi być świetna i otwarta w łóżku i nie czepiać się o porno, ale absolutnie nie może być "puszczalską". Musi być szczupła, nosić obcasy, malować się i farbować włosy, a jak dresy, to juicy couture, inaczej nic dziwnego, że on zacznie szukać innej. Nie ma nic złego w robieniu kariery, otwartości w seksualności i chodzeniu w szpilkach - ale jest to złe, jeżeli są to warunki, które każda kobieta musi spełnić, by w odbiorze społecznych zasługiwać na godną relację. Na relację się nie zasługuje, relację się tworzy. Wyznaczanie granic i zdrowe negocjowanie swoje relacji nie ma nic, dosłownie NIC wspólnego z wymogami na zasadzie "musisz wydobyć mnie ze szklanej wieży". Granice polegają na ustaleniu własnych reakcji, a nie na zmianie drugiego człowieka. Granice nie polegają na tym, że jest się z przemocowcem powtarzając mu, że się przemocy nie akceptuje, ale na tym, by wypracować w sobie określone ZACHOWANIA na przemoc, np. odejście, gdy ta się pojawi.

Założenie, że zgnojenie kogoś służy zmianom jest absurdalne i jest to zwyczajna przemoc psychiczna i tyle. Nie jest to dojrzałe stawianie granic czy negocjowanie relacji. Zostawienie kogoś z komunikatem "jesteś obrzydliwy" nie jest żadną, najmniejszą pracą nad związkiem. Jest złe, okrutne i wstrętne. I nie ma znaczenia, czy autorka wygląda jak Zombie z The Walking Dead czy jak Miss Piggy, naprawdę. To, jak ona wygląda nie ma znaczenia. To jest osobny (i to ona decyduje, czy w ogóle) problem.

Jeżeli chodzi o seks - absolutnie seks to coś więcej niż fizyczne reakcje na nagie ciało i absolutnie nad seksualnością można pracować. Nagłe odcięcie seksu z powodu chęci wymuszenia zmiany wyglądu etc wskazuje na zamknięcie seksualności, a nie na miłość i otwartość. Nad pożądaniem można pracować i się pracuje, co wie każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z porządną pracą z zakresu seksuologii. Wiele terapii małżeńskich w sprawach seksu opiera się właśnie na nauce bliskości i erotyzmu. Seksualność w małżeństwie i w wiekszości związkach jest pokazywaniem miłości, bliskości, zespoleniem fizycznym i emocjonalnym. Fakt sprawiania przyjemnosci ukochanej osobie i otrzymywania jej może spokojnie być ważniejszy niż to, czy druga osoba się roztyła, czy straciła cycki i czy wyłysiała.

No i mam pytanie: czemu w ogóle udzielacie porad na wizażu? Bo jeżeli po to, by poczuć się lepiej i czuć wyższość nad drugim człowiekiem, to lepiej tego nie róbcie, bo można kogoś bardzo skrzywdzić.

Jeżeli mamy sytuację, w której mąż uderzył żonę, bo on pracuje, a ona zamiast posprzątać i zrobić zakupy oglądała telenowelę, to mówimy o problemie przemocy. Fakt, że żona zaniedbała swoje obowiązki, jako niepracująca, i faktycznie zachowała się nie fair nie ma znaczenia. Kierowanie nadmiernej uwagi, rozprawianie na temat podziału obowiązków jest niedopuszczalne i żaden terapeuta nie skupiłby się na tym zamiast rozprawić się z przemocą. Bo o wszystkich problemach można rozmawiać TYLKO w bezpiecznych warunkach.

JEŻELI (JEŻELI) wygląd jest problemem, to stosowanie przemocy poprzez jawną pogardę "jesteś ohydna, obrzydzasz mnie" powinno oznaczać skupienie się na mężu-manipulatorze, a nie na tym, jak wygląda autorka. Wszelkie "może za ostro, ale ma rację" oznaczają, że lunąć żonę za to, że nie posprzątała też można, jeżeli sie ma rację. Albo dziecko zlać pasem, bo ukradło.

Większość z Was poprzez swoje własne słowa albo właśnie kierowanie uwagi na wagę autorki pokazała Jej, że pogardzanie Nią, obrażanie jej, wyżywanie się na niej i zachowanie pasywno-agresywne jest okej i uprawnione, bo jest gruba.

To jest zwyczajnie chore.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 14:10   #202
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Miłość, a seks..

amen, nic dodać nic ująć tyene
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 14:45   #203
Magiusa
Zakorzenienie
 
Avatar Magiusa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
no to rozwinę swój skrót myślowy: mój główny punkt jest taki, że zanim się zapostuluje zmianę "drobnych" przyzwyczajeń żywieniowych, aby schudnąć, należy zapytać, czy kogoś na to stać. Bo może nie stać, jednak. laisla podała przykłady, następnie, wskazując korzyści, podkreślała, że to się opłaca. Czego z kolei nie neguję, niemniej upieram się przy tym, że jak kogoś nie stać, to go nie stać, i wtedy ląduje się na najtańszej diecie, która jest wielce tucząca. Czyli jednak, tak zupełnie mimochodem, zostało udowodnione, że te makarony pełnoziarniste i warzywka nie są opcją najtańszą. Bo nie są. Zdrowa i nietucząca dieta kosztuje. I trzeba ustalić, czy zainteresowanych na to stać.
Ale ja pisałam na swoim przykładzie że dieta może być tańsza niż normalne żywienie, a wcale nie jest gówniana.
Jak pisałam ja zrezygnowałam w ogóle z makaronów, ryżu i ziemniaków ( nie stosowałam zamienników pełnoziarnistych) Jadłam po prostu obiady w postaci mięso + warzywa.
Tylko chleb zamieniłam na pełnoziarnisty.
Wszelkie soki i napoje gazowane zmieniłam na wodę mineralną i tańsza i zdrowsza.
Kupowanie chipsów, czekoladek, fast foodów zamieniłam na owoce - cenowo podobne choć zależy które owoce.
Więc dieta może być i zdrowa i nie opierać się na gównianych produktach.

Swoją drogą Remembertowa i Leisla, ale z nas nocne marki
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic

07.07.2012

12.06.2013 DARUŚ
&
20.02.2015 BARTUŚ



Magiusa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-06-03, 15:12   #204
WszyscyUmrzemy
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 41
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Ja jeszcze tylko dodam , że dla kobiety 165 cm, maksymalna prawidłowa waga to około 68 kilo (minimum to 50 kilo). + 30 kilo nadwagi - bo nadwaga zaczyna się powyżej wagi "w normie", to sorry- to jest 94 kilo!!!!
Dla kobiety 170 cm wzrostu, 30 kilo nadwagi oznacza wagę 102 kilo. :/
Dla kobiety 180 cm wzrostu, 30 kilo nadwagi oznacza wagę 110 kilo. :/

To litości, nie mówimy o żadnych 80 kilogramach, tylko +/- bitej setce. :/
I to nie jest masa z mięśnia który jest sporo cięższy od tłuszczu, tylko z lekkiego tłuszczu.

To naprawdę trzeba coś ze sobą zrobić, dla siebie i dla dzieci przede wszystkim a nie przeżywać że mężu nie staje bo to jest najmniejszy problem w tej chwili.:/

To zależy od genów też. Moja była miała 160 wzrostu, może nawet ciutke mniej i 80 kg wagi. Na początku nie mogłem uwierzyć bo wyglądała na maks 60 i zero rozstępów czy czegoś. Przez cały dzień jadła 1/3 tego co ja.

Piszę to mając na myśli te wskaźniki BMI itp.
WszyscyUmrzemy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 15:15   #205
overmind
Rozeznanie
 
Avatar overmind
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 614
Dot.: Miłość, a seks..

cava, zgadzam się z Tobą.
overmind jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 15:34   #206
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Miłość, a seks..

Dziewczyny broniące OTYŁOŚCI (nazywajmy rzeczy po imieniu, otyłości nie nadwagi) Autorki: czy gdyby Wasz facet przytył z pulchnego (lekka nadwaga np.) 30kg jeszcze - akceptowałybyście to? Przeszłybyście z tym do porządku dziennego, nie zareagowały? Proste pytanie - tak lub nie.

Jeśli nie - no to wszystko jasne, kobita może (bo ciąża - ach ten straszny stan), facet nie.
Jeśli tak - to chyba słabo swoich TŻtów kochacie, skoro nie miałybyście nic przeciwko temu, że niszczą sobie zdrowie i życie taką otyłością.


Coraz większe brednie w tym wątku czytam, aż się słabo robi.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 15:40   #207
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Miłość, a seks..

a mi się wydaje, że nie chodzi o obronę otyłości tylko po pierwsze o postawę pana męża, a po drugie o obsesyjno-histeryczne podejście do znaczenia wyglądu oraz do ilości czynności jakie musi wykonać wokół siebie kobieta żeby przypadkiem jej na atrakcyjności nie ubyło. No i po trzecie to chodzi też o nie rzucanie lekką ręką pomysłów o dietach, domowych zabiegach SPA itd bo to co nam pasuje niekoniecznie może być osiągalne dla innych. Mnie osobiście irytuje w wielu wypowiedziach sugestia, że schudnięcie to z palcem w nosie kwestia miesiąca diety plus 20 min dziennie skakanka i już mamy -10 kg. To jest g...o prawda po prostu a nie ogólna prawidłowość
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 15:40   #208
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Miłość, a seks..

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Dziewczyny broniące OTYŁOŚCI (nazywajmy rzeczy po imieniu, otyłości nie nadwagi) Autorki: czy gdyby Wasz facet przytył z pulchnego (lekka nadwaga np.) 30kg jeszcze - akceptowałybyście to? Przeszłybyście z tym do porządku dziennego, nie zareagowały? Proste pytanie - tak lub nie.

Jeśli nie - no to wszystko jasne, kobita może (bo ciąża - ach ten straszny stan), facet nie.
Jeśli tak - to chyba słabo swoich TŻtów kochacie, skoro nie miałybyście nic przeciwko temu, że niszczą sobie zdrowie i życie taką otyłością.


Coraz większe brednie w tym wątku czytam, aż się słabo robi.
- tyle że tu problem nie dotyczy li tylko +30, a tego, JAK się na coś reaguje- dlatego upierać się będę, że pan prosty mocno i buraczany wcale nie z lekka.
Czy jesteś w stanie wymusić na kimś zmianę, najpierw sprowadzając do parteru: "jesteś, miły mój, knurem spasionym"- co tym osiągniesz? Pan radośnie rzuci ci się na szpinak, sałatę i zacznie biegać po 10 km?
Dlatego tak dużo rozpada się na poziomie JĘZYKA, jest takie powiedzenie,które bardzo lubię "słowem uleczysz, słowem zabijesz".
I jakkolwiek pani otyła jest, to słowa jej męża są z gatunku "zabijających",

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-06-03 o 15:45
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 15:45   #209
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Miłość, a seks..

No ja tam nie wiem ale rozumując że przed przytyciem szczupła nie była, tj ważyła... z 70 kg, bo dla mnie osoby ważące 65 kg niezaleznie od wzrostu są szczupłe, to teraz równie dobrze jej waga może być trzycyfrowa.
Kocha się pomimo nie za coś, ale bez przesady
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 15:53   #210
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Miłość, a seks..

30 kg to bardzo duzo :/ tez bym nie chciala, zeby partner przytyl 30 kg!
Sama bylam, moze nadal jestem, kompulsywnym zarlokiem, i P. zareagowal normalnie, gdy schudlam 10 kg (nadwage mialam, nie otylosc zadna, wazylam 72 kg). Oczywiscie, chwalil, zachwycal sie, ale nigdy nie powiedzial, ze nie pozadal mnie, gdy bylam grubsza (przytylam wtedy jakies 6 kg).
Ja rozumiem, ze milosc i takie tam, ale jak mozna powiedziec: kocham cie, ale mnie nie podniecasz, bo przytylas? Zbyt radykalne podejscie, nie motywuje do zmian. A jak wyglada partner autorki?
Gdyby moj przytyla max 10 kg, to nic, jest wysoki, przezylabym ale wiecej... pewnie cos by sie zmienilo, ale na pewno nie powiedzialabym: przytyles, nie podniecasz mnie. Podnieca mnie caloksztalt, nie waga. Ale dalej twierdze, ze 30 kg to przesada, bo ani to zdrowe, ani estetyczne, ani autorka dobrze sie z otyloscia czuje.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.