Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.2

[upadly_aniol00]

Ja jak urodzę i podchowam trochę dziecię planuję zrobić coś dla siebie i zacznę chodzić na siłownie . Dzidzie zostawie babci lub tacie na 2 godziny a sama pojadę się wyżyć , odprężyć na siłowni

[gosia261282]

Napisane przez Malgos_12

Słyszałam, że ta książka "w oczekiwaniu na dziecko" jest napisana bardzo fajnym językiem i ogólnie bardzo przydatna. Polecał ją jeden ze znajomych tatuśków

Czytalam w pierwszej ciazy i polecam. Mam tez kontynuacje "Pierwszy rok zycia dziecka" i moge polecic.

Napisane przez Roane

Ja zdecydowałam się na dziecko ze świadomością że wymaga ono od człowieka (czytaj matki) poświęceń. Więc jestem nastawiona na karmienie piersią, i jestem świadoma że moje piersi będą prawdopodobnie po tym raczej mniej ładnie wyglądać. Ale to nie jedyne wyrzeczenie, bo przecież pić nie można i palić nie można, żeby mleko nie było upajające
Tutaj na wyspach panuje tzw. kultura weekendowa wśród wielu ludzi, co znaczy że w weekend trzeba wyjść i się naj***ć. Wiele dziewczyn nie chce karmić, bo nie chcą "rezygnować z życia" - słyszałam to na własne uszy

Dla mnie karmienie piersia nie bylo poswieceniem.
Bardzo to lubilam i bylo mega wygodne. Moglam wyjsc z dzieckiem na caly dzien bez obawy czy mleka wystarczy,czy bede miala gdzie przygotowac. Wyciagam cycka i juz. Nic wyparzac nie trzeba,myc butelek,pamietac o kupieniu mleka. No sama wygoda,dziecko zaspokojone w chwile,bo nie traci sie czasu na przygotowanie. No i mozna karmiac czytac ksiazke,bo jedna reke ma sie wolna

Napisane przez san_g

Mam do was takie bardziej intymne pytanie- jak idę do lekarza na wizytę to zawsze dokładnie się golę (znaczy nie tylko przed wizytą ale szczególnie w dzień wizyty o to dbam żeby było to dobrze wykonane) i tak się zastanawiam czy wy też zawsze brazylijskie "fryzury" czy tylko skracanie włosków. Czasem mi się wydaje, że lekarz jakby taki rozbawiony jest jak mnie bada albo mi się tylko wydaje

Ja tez na 0. Tak mi wygodnie. Ale to nie ma badan ginekologicznych.
Jednak nie sadze,zeby lekarz sie dziwil.

Napisane przez malaMigotkAaa

Podczas wczorajszej wizyty lekarz zrobił wielkie oczy kiedy powiedziałam mu o ugryzieniu przez nieznanego owada, mówi, pewnie już Pani wie czym grozi borelioza? Czytała Pani w internecie na pewno już? Powiedziałam, że wiem, ale staram się nie czytać najgorszych rzeczy bo w tej chwili już nic nie poradzę... muszę czekać na opinię odpowiedniego lekarza....badania itp. na co on, lepiej niech Pani czyta i będzie przygotowana bo lepiej się miło rozczarować....

Potem zmierzył ciśnienie, powiedział, że mam kosmiczny puls i musiałam się czymś mocno zestresować/zdenerwować. No nie dziwne nie?... obawy znów wracają.
Dziewczyny cholernie się boję... cholernie

Kciuki z calej sily!
Trzymaj sie

[mezaga]

Napisane przez Roane

Ostro. Z 68 kg do 102kg w kilka miesięcy, przecież to zwyczajnie morderstwo dla stawów.
Czerwone wózki żeby z daleko można było dojrzeć i w razie czego zwiać cichcem, unikając spotkania
Swoją drogą, mając 15 lat pierwsze dziecko, niedługo potem jak rozumiem drugie, ciekawe do ilu dojdzie do 40-stki

Ja się urodziłam jak moja mama miała 16 lat
A w wieku 37 została babcią po raz pierwszy.

Ja w ciągu miesiąca w wieku 14 lat przytyłam 35 kg. To rzeczywiście zabójstwo nie tylko dla stawów (one jeszcze jakoś to wytrzymają) ale gorzej z kręgosłupem.

[perfuzja]

Napisane przez mezaga

Ja się urodziłam jak moja mama miała 16 lat
A w wieku 37 została babcią po raz pierwszy.

Ja w ciągu miesiąca w wieku 14 lat przytyłam 35 kg. To rzeczywiście zabójstwo nie tylko dla stawów (one jeszcze jakoś to wytrzymają) ale gorzej z kręgosłupem.

O rany! Z powodu jakiejś choroby, jak sie domyślam?

U mnie na razie kilogram na plusie, mam nadzieje, ze nie przytyje kosmiczne. Jem co prawda wiecej smieciowego jedzenia niż przed ciąża, za to duuzo mniej słodyczy.

[Cicici]

Napisane przez 23Paula23

Nie wiem jak Wy ale ja standardowo po każdym USG sprawdzam wymiary dzidzi, może też by się przydały na początku wątku? Ja kieruje się tymi:

Normy wielkości dzieciątka w początkowej fazie rozwoju :
6 tydzień od zapłodnienia / 8 tc - 15-20 mm
7 tz / 9 tc - ok. 30 mm
8 tz / 10 tc - 30-40 mm
9 tz / 11 tc - 50-60 mm (waga ok. 8 g)
10 tz / 12 tc - ok. 60 mm
11 tz / 13 tc - 65-80 mm
12 tz / 14 tc - 80-90 mm
13 tz / 15 tc - ok. 10 cm (waga ok. 50 g)
14 tz / 16 tc - 10-12 cm
15 tz / 17 tc - 11-12 cm
16 tz / 18 tc - 12-14 cm (wyprostowane ok. 25 cm i waga ok. 150 g)
17 tz / 19 tc - 13-15 cm
18 tz / 20 tc - 14-16 cm (waga ok. 260 g)

Moj dzidzius w 12 tyg mial 5,4 cm tez sprawdzam

Meta trzymam kciuki !!!

Pisalyscie o piersiach : ja mam badane ale jestem po operacji wiec to pewnie dlatego, niby mowia ze bede mogla karmic ale kto wie ..

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Twój zalecany przyrost wagi:

11,5 do 16 kg

[mezaga]

Napisane przez perfuzja

O rany! Z powodu jakiejś choroby, jak sie domyślam?

U mnie na razie kilogram na plusie, mam nadzieje, ze nie przytyje kosmiczne. Jem co prawda wiecej smieciowego jedzenia niż przed ciąża, za to duuzo mniej słodyczy.

Niestety. Choruję na małopłytkowość i wtedy było apogeum. Płytki spadły do 5000 i szybko trzeba było działać. Zrobili punkcję - bo w ogóle do szpitala trafiłam z podejrzeniem białaczki. Podawali mi końską dawkę sterydów - a dokładnie encortonu. Najgorsze w tym wszystkim było to, że brałam go stosownie do wagi i im więcej go brałam tym więcej tyłam a im więcej tyłam tym więcej go brałam takie kółeczko. Dla nastolatki to katastrofa - patrzenie jak z dnia na dzień puchniesz - bo tak to wyglądało. Jak wyszłam ze szpitala to byłam taka spuchnięta jak balonik, oczy miałam całe prawie zasłonięte przez policzki. Teraz nawet z taką wartością płytek lekarze sobie spokojnie radzą ale 18 lat temu nie było takich możliwości. Pamiętam ten okres jakby to było wczoraj - święta, urodziny, Nowy Rok spędzony na sali pod ciągłą obserwacją - nawet do łazienki sama iść nie mogłam bo lekarze się bali, że się wykrwawię.
No i moje problemy z zajściem w ciąże to właśnie efekt brania encortonu w wieku, kiedy przypada okres największego rozwoju.

[krolowa_nilu]

Ja też mam zalecany przyrost 11-13 kg. Martwię się, że siupnie mi więcej, bo też mam tendencje do tycia, do tego I trymestr bez aktywności fizycznej. Czasem jednak nie od nas to zależy, koleżanka przytyła 30 kg pilnując się z jedzeniem i będąc aktywną. Wiadomo - hormony, cukrzyca, przymusowe leżenie, nie na wszystko mamy wpływ.

A z goleniem to ja też jadę na zero, już mam to w nawyku jak mycie zębów. I nie wydaje mi się, żeby lekarz zwracał na to uwagę, dla niego to chleb powszedni i chyba bardziej interesuje go zawartość No chyba, że to ginekolog-fetyszysta...

[ejani]

Napisane przez SunShineDoll

Jeśli chodzi o rodzaj owłosienia to też jadę na zero przed wizytą . Ja mam ten problem, że mnie uczula praktycznie każde zetknięcie z maszynką - mam uczulenie na metale i wiele innych do tego AZS i nie muszę chyba opisywać jakie uczucia towarzyszą mi przy odrastaniu włosów mało się nie zadrapię i to w takich miejscach gdzie nie wypada się drapać. Używałam różnych kremów depilacyjnych depilatora ale nic nie spełniało moich wymagań albo włoski wrastały - depilator a bolało mnie bardziej niż tatuaże, a w przypadku kremów włoski zostawały.
Tż wie, że jak brzuch utrudni mi widoki swoich miejsc intymnych to będzie działał !

Jeśli chodzi o tycie ja też z tych cięższych i nie chciałabym przytyć za dużo ze względów zdrowotnych i estetycznych. Wiem, też, że waga raczej z powietrza się nie bierze a z jedzenia i mam nadzieję, że znajdę motywację, żeby panować nad swoimi zachciankami bo na dzień dzisiejszy folguję trochę co z tego, że zdrowymi rzeczami jak jest ich za dużo i za często. Ja to całe swoje życie jestem głodna i na dietach i ehh płakać sie chce jak pomyślę, ile mnie to kosztowało w przeszłości i czeka w przyszłości.

Proponuję paniom o uroczych krągłościach grupę mamy XL jak się dowiem jak to założę będziemy tam rozmawiać o takich naszych wątpliwościach ?

Zapomniałam dodać, że dla mnie kremy "tam" są za słabe (na nogi ok, przy przetrzymaniu, ale tu po dwukrotnym przekroczeniu dozwolonego czasu nadal musiałam czymś poprawiać)

I w końcu co u Ciebie działa?
Bo może też spróbuj taką elektryczną golarką (te damskie mają "lepsze" kształty a są powlekane a chyba i ceramiczne)

Tak naprawdę to psychicznie ciągle mam z 10-15 kilo więcej (do 25 lat byłam z tych puszystych mimo wielu wysiłków i diet, potem "samo" zniknęło) więc też się bardzo martwię że za dużo przytyję albo że mi nie zejdzie. Nawet się zastanawiam czasem, czy tą niechęć do jedzenia nie bierze się bardziej z tych obaw, niż hormonów i trochę jem "na siłę".
Szczególnie że takich porad o których wspominasz też już kilka się nasłuchałam (włącznie z mojej mamy jak się dowiedziała "narób sobie szybko dużo zdjęć, bo takiej figury już nigdy nie będziesz miała") ale i fakt, że w mojej rodzinie (może poza moim tatą i rodzeństwem) nikt nie wygląda na głodzonego

Ale myślę, że po 2-3 latach po urodzeniu to już trudno zrzucać winę na dziecko i sama mam zamiar też jak dostanę pozwolenie ćwiczyć od 2 trymestru a potem po porodzie

[perfuzja]

Mezaga współczuje bardzo. To naprawde musiało być mocno traumatyczne doświadczenie.

Spojrzałam na ten kalkulator, nie bardzo mi sie podoba, bo zakłada, ze trzeba równomiernie tyc przez cała ciążę. A przecież teraz możemy w ogóle nie tyc i tez bedzie dobrze.

[mezaga]

Teraz tylko się czasem oburzam jak ktoś mi próbuje wmówić, że grubasy to tylko jedzą i się nie ruszają Do niektórych po prostu nie dociera, że po chorobie tez można sporo utyć Choć fakt jest taki, że jakbym się nie leniuchowała to nie musiałabym co roku wagi zrzucać A ja mam okresy silnego chudnięcia i tycia. No i ciąża akurat wypadła na to tycie. Ale teraz to już nie ma co marudzić tylko się pilnować

[SunShineDoll]

Napisane przez ejani

Zapomniałam dodać, że dla mnie kremy "tam" są za słabe (na nogi ok, przy przetrzymaniu, ale tu po dwukrotnym przekroczeniu dozwolonego czasu nadal musiałam czymś poprawiać)

I w końcu co u Ciebie działa?
Bo może też spróbuj taką elektryczną golarką (te damskie mają "lepsze" kształty a są powlekane a chyba i ceramiczne)

Tak naprawdę to psychicznie ciągle mam z 10-15 kilo więcej (do 25 lat byłam z tych puszystych mimo wielu wysiłków i diet, potem "samo" zniknęło) więc też się bardzo martwię że za dużo przytyję albo że mi nie zejdzie. Nawet się zastanawiam czasem, czy tą niechęć do jedzenia nie bierze się bardziej z tych obaw, niż hormonów i trochę jem "na siłę".
Szczególnie że takich porad o których wspominasz też już kilka się nasłuchałam (włącznie z mojej mamy jak się dowiedziała "narób sobie szybko dużo zdjęć, bo takiej figury już nigdy nie będziesz miała") ale i fakt, że w mojej rodzinie (może poza moim tatą i rodzeństwem) nikt nie wygląda na głodzonego

Ale myślę, że po 2-3 latach po urodzeniu to już trudno zrzucać winę na dziecko i sama mam zamiar też jak dostanę pozwolenie ćwiczyć od 2 trymestru a potem po porodzie

Zaprosiłam Ciebie do klubu mimo, że jak piszesz nie masz nadwagi, ale myślę, że psychika jest tu ważna i znajdziesz tam dla siebie też ciekawe rzeczy. Ja byłam od zawsze otyłym dzieckiem, zawsze na dietach teraz zbliżam się do 80 kg.

Jeśli chodzi o walkę z "kłakami" to obecnie maszynkę męską z wymienianymi ostrzami używam i do tego piankę do golenia męską dla skóry wrażliwej i żel po goleniu obficie na całość powierzchni

[ciamber]

z własnego doświadczenia polecam "w oczekiwaniu na dziecko" bardzo fajnie czyta się tą książkę i z miła chęcią wraca do niektórych wątków.
kurcze widze ze takich pradawnych sposobów jest masa nie tylko soda ale i czerwona kapusta i domestos ciekawe czy się komuś sprawdzi
co do tycia to ja jakoś mam nadzieje, że uda mi sie w 14kg zatrzymać no ale jak będzie więcej to przecież odchudzać się nie będę. No ale 100kg z 60 to chyba przegięcie niesamowite toć to dziecko można zajeść i zagnieść tłuszczem....

[forester]

Doskonale wiem, że z tuszą tak jak z masą innych cech, nie wolno oceniać po opakowaniu. Nigdy nie wiadomo jak jest przyczyna otyłości, nawet po ciąży. Jednak z moich doświadczeń i obserwacji otoczenia, widzę, że niektóre kobiety się zapuszczają po prostu. Ciąże traktują jak czas folgowania sobie i puszczania hamulców, potem nie maja czasu i ochoty pracować nad sobą. Inni natomiast zimą tyją niesamowicie, potem wiosna to czas ostrej akcji, a jesienią znów spadek formy i tycie. Myślę, że najważniejsza jak we wszystkim jest konsekwencja. Ja wazyłam 70 kg przy wzroście 158 cm, ciężką, dwuletnia pracą zeszłam do 50 kg i bardzo dobrej kondycji i od czterech lat nie jestem ani na diecie ani nie biegam w maratonach, ale trzymam wagę, bo codziennie myślę jak jem i ruszam się co najmniej 15 min na świeżym powietrzu choćby lało albo było -30. A w rodzinie skłonności są i to duże.

[Roane]

Napisane przez forester

Też myślę, że po to ta czerwień- jako znak dla mnie 'idź w przeciwnym kierunku' . stawiamy z Tż, że do 40-stki będzie miała z ósemkę, ale tak to jest jak temat antykoncepcji jest tabu i nikt jej nie poinformował, że po połogu trzeba się zabezpieczać.

Masakra, pomyślałby ktoś że po pierwszym dziecku nauczyła się że przytulanki kobiety i mężczyzny mogą mieć pewne konsekwencje. Nie wydaje mi się żeby 15-latka mogła świadomie zadecydować o macierzyństwie. Ja w tym wieku miałam pstro w głowie.

Napisane przez mezaga

Ja się urodziłam jak moja mama miała 16 lat
A w wieku 37 została babcią po raz pierwszy.

To Twoja mama pewnie prawnuczków doczeka, teraz mało komu się zdarza
A tak na serio to kiedyś były inne czasy. Nawet nie 50 lat temu, ale 20 lat temu. Internet losuje ludziom w głowach, MTV dokłada od siebie, i są sytuacje jak w "Bejbi Blues".

Napisane przez malaMigotkAaa

Ja swoje z wagą też swoje przeszłam, schudłam 10 kg i od tamtej pory muszę się pilnować. Przed przeprowadzką i remontem siłownia cały czas doszłam do 55 ale zaraz wróciłam na 57 gdzieś (pizze wieczorem po ciężkiej pracy solidnie mnie nagradzały ) i tyle też na karcie wpisałam.
Wczoraj u gina 59 i 13 tc więc jest ok.
Bardzo bardzo boje się tycia w ciąży, wiem, że są rzeczy ważne i ważniejsze, ale moje samopoczucie jest mega istotne i koniec kropka.
Też znam osoby, które w ciąży tyły po 40 kg, znam też takie które tego nie zrzuciły i dogryzają tym szczuplejszym, że teraz to KONIEC ze szczupłą sylwetką, jakby ciąża to był wyrok i zasada = będziesz gruba i brzydka. Nosz .
Zwykła zazdrość dla mnie, a mnie to jeszcze bardziej mobilizuje, też się staram bardzo jeść racjonalnie wtedy kiedy jestem głodna, to złota zasada. owoców nie odmawiam, ale przegięłam ostatnio zjadłam 4 kg czereśni w 4 dni. Niech mnie ktoś strzeli!!

Od czereśni chyba tak koszmarnie nie utyjesz Podobno dobrze jest jeść dużo jabłek, bo usprawniają trawienie i ciut przeczyszczają jelita, szczególnie jeśli je się je ze skórką (błonnik)!
Dziecko się urodzi, a życie toczy się dalej. Jak się w ciąży przytyje 40 kg, to życie toczy się dalej z ekstra 30-stoma kilogramami. Ja wiem że źle bym się we własnym ciele czuła ważąc setkę. Więc teraz jak mam ochotę na miskę frytek, to zjadam pięć sztuk, bo oczyma duszy mojej widzę to tsunami tłuszczu na udach i tyłku które one powodują.
A takie laski co gadają, że ciąża znaczy koniec ze szczupłą sylwetką, to zwyczajnie pocieszają się kosztem innych ludzi. Jest niewielu ludzi którzy nie są w stanie osiągnąć zdrowej wagi, czy utyli, bo są na coś chorzy np. tak jak Mezaga pisała. Cała reszta mogłaby ważyć zdrowiej gdyby się postarała. Do szału doprowadza mnie tego typu gadanie, że "ja po dziecku utyłam, wiec ty też musisz, wiec skoro i tak utyjesz to nie żałuj sobie piątego loda/kawałka pizzy/porcji frytek". Takie zachowanie na zasadzie "skoro ja jestem gruba, to czemu ty masz nie być".

Napisane przez gosia261282

Dla mnie karmienie piersia nie bylo poswieceniem.
Bardzo to lubilam i bylo mega wygodne. Moglam wyjsc z dzieckiem na caly dzien bez obawy czy mleka wystarczy,czy bede miala gdzie przygotowac. Wyciagam cycka i juz. Nic wyparzac nie trzeba,myc butelek,pamietac o kupieniu mleka. No sama wygoda,dziecko zaspokojone w chwile,bo nie traci sie czasu na przygotowanie. No i mozna karmiac czytac ksiazke,bo jedna reke ma sie wolna

Chodziło mi o poświęcenie swojego wyglądu (piersi). Ja przed ciążą miałam miseczkę D, już mi urosły, pewnie urosną jeszcze. A jak skończę karmić to pewnie zaczną zwisać poniżej pępka To chyba jedyna wada karmienia piersią o jakiej jestem w stanie pomyśleć.

[gosia261282]

Mezaga wspolczuje ci tych przezyc
Na pewno jestes bardzo silna kobieta.

Ja waze za malo,wiec jesli przytyje wiecej i cos mi zostanie to bede sie cieszyc.
W pierwszej ciazy przytylam 12 kg,w drugiej 15-mimo ze pracowalam do 8 miesiaca fizycznie. Jednak w kilka miesiecy po porodzie juz wazylam tyle co przed ciaza,a gdy Mlody mial 9 miesiecy lekarka powiedziala,zebym juz moze przestala karmic,bo wazylam 46 kg... (168 cm wzrostu)

[maruda80]

Napisane przez SunShineDoll

Zaprosiłam Ciebie do klubu mimo, że jak piszesz nie masz nadwagi, ale myślę, że psychika jest tu ważna i znajdziesz tam dla siebie też ciekawe rzeczy. Ja byłam od zawsze otyłym dzieckiem, zawsze na dietach teraz zbliżam się do 80 kg.

Jeśli chodzi o walkę z "kłakami" to obecnie maszynkę męską z wymienianymi ostrzami używam i do tego piankę do golenia męską dla skóry wrażliwej i żel po goleniu obficie na całość powierzchni

Też częściej używam golarek męskich - jak dla mnie są bardziej ekonomiczne. Damskie szybciej się tępią, czasem jedna damska golarka starczała mi tylko na jedną nogę
Co do tycia - u mnie stała waga utrzymywała się do czasu studiów 45- góra 50 kg.
Niestety po 25 tce zmieniła się przemiana materii i teraz dobiłam już do 65 kg przed ciążą, w ciąży przybyło mi już 2,5 kg czyli obecnie 67,5 kg.
Też boję się by za bardzo nie utyć, chociaż obecna waga zaczyna mi przeszkadzać (obrzęki, zatrzymanie wody w organizmie, opuchnięcia) Miałam się odchudzać, ale akurat okazało się że jestem w ciąży...
Od słodyczy mnie odrzuciło, kawy też nie pije, jem więcej owoców i warzyw. Od roku jestem na hormonach, teraz w ciąży też i mimo że chciałam odstawić bo źle się po nich czuję to gina stwierdziła że może być tak że będę brać całą ciążę... Dziecko ważniejsze...
U mnie w rodzinie tendencje zwyżkowe - byłam najszczuplejsza ze wszystkich. Mam nadzieję że kg zejdą po ciąży w trakcie karmienia - siostra zrzuciła 30 kg po ciąży. Jak karmienie nie pomoże to ostro biorę się za siebie (dieta i ćwiczenia)

Dzisiaj też się stresuję bo rano zauważyłam krew na papierze toaletowym, na szczęście niewiele, do tego boli mnie brzuch..
Wzięłam no-spę i mam nadzieję że przejdzie...
Jutro mam wizytę u gin - badanie genetyczne w 12 tyg. i już chodzę po ścianach...

[mezaga]

Ja przed ciążą chodziłam na takie szybkie spacery co drugi dzień i to też nie było zmiłuj, leje czy sypie śnieg - zawsze z małżem szliśmy 6-7 km. Ale teraz nie mam siły na nic a do tego lekarka kazała mi jak najwięcej leżeć. Ale jak będę w piątek u niej na wizycie to może już pozwolenie dostanę. Może nie będzie to takie szybkie chodzenie ale jakiś ruch mi się koniecznie przyda a już tym bardziej na te moje zbolałe kości.

[Roane]

Napisane przez gosia261282

Ja waze za malo,wiec jesli przytyje wiecej i cos mi zostanie to bede sie cieszyc.
W pierwszej ciazy przytylam 12 kg,w drugiej 15-mimo ze pracowalam do 8 miesiaca fizycznie. Jednak w kilka miesiecy po porodzie juz wazylam tyle co przed ciaza,a gdy Mlody mial 9 miesiecy lekarka powiedziala,zebym juz moze przestala karmic,bo wazylam 46 kg... (168 cm wzrostu)

Tak mnie to w sumie zawsze zastanawiało, odkąd zobaczyłam podobny motyw w Desperate Housewives. Czy to prawda że jak się karmi to się od tego chudnie?
Mam nadzieję że tak.

[agacia_cz]

o masakra ale lecicie.....
znacie jakieś ćwiczenia w ciazy?m zainteresowana!
z tego kalkulatora wagi wychodzi mi aż 11,5-16kg masakra :/ w poprzedniej ciazy przytyłam 13kr ale obżerałam się jak świnka

[Malgos_12]

Napisane przez ejani

z tego co wiem, to krem w żadnym wypadku - jest na skórę, ale z zasady bardzo żrący, wiec coś może przeniknąć -to zależy od składu, raczej łyse dziecko Ci nie grozi, ale jakieś wady (tfu) może spowodować. na pewno w pierwszym trymestrze, nie wiem jak później

ja mam do depilatora nakładkę golącą i o ile maszynki (nawet jednorazowe super najlepsze i nowe) mnie podrażniają i nieraz się tam zatnę a potem zapalenie mieszków włosowych itp (mam nadzieję, że nikt nie je w tej chwili to z tym jest bez problemów - dobrze że była w komplecie bo tak to nie byłam przekonana do golarek dla kobiet). szczerze mówiąc ja jestem z tych dzikusów i nie przemogłam się przez tyle lat żeby iść do gabinetu na wosk, że raczej już się nie przemogę

a ja gdzieś wyczytałam, że kremy można i to jedna z bardziej polecanych metod (bo nie ma bólu i stresu) - tylko fakt chodziło tutaj o nogi...
Ja używam golarki (ta nakładka na depilator) i jestem zadowolona...

[Roane]

Napisane przez maruda80

Też częściej używam golarek męskich - jak dla mnie są bardziej ekonomiczne. Damskie szybciej się tępią, czasem jedna damska golarka starczała mi tylko na jedną nogę

Jak dla mnie maszynki z różowego plastiku są droższe niż z niebieskiego, nie tylko mniej ostre
Wogóle "damski" sprzęt do golenia to masakra. Pianka o zapachu damskim kosztuje więcej niż męska, a starczy na trzy golenia całych nóg:/ Ja kupuję niveę bezzapachową, w białej puszce, jest duuużo ekonomiczniejsza niż te wszystkie superdrogie babskie pianki.

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez mezaga

Ja przed ciążą chodziłam na takie szybkie spacery co drugi dzień i to też nie było zmiłuj, leje czy sypie śnieg - zawsze z małżem szliśmy 6-7 km. Ale teraz nie mam siły na nic a do tego lekarka kazała mi jak najwięcej leżeć. Ale jak będę w piątek u niej na wizycie to może już pozwolenie dostanę. Może nie będzie to takie szybkie chodzenie ale jakiś ruch mi się koniecznie przyda a już tym bardziej na te moje zbolałe kości.

Na basen też nie możesz? Nawet nie pływać jakoś wysiłkowo, tylko popluskać się delikatnie, poleżeć na wodzie, rozluźnić się?

[malaMigotkAaa]

Napisane przez Roane

Masakra, pomyślałby ktoś że po pierwszym dziecku nauczyła się że przytulanki kobiety i mężczyzny mogą mieć pewne konsekwencje. Nie wydaje mi się żeby 15-latka mogła świadomie zadecydować o macierzyństwie. Ja w tym wieku miałam pstro w głowie.

To Twoja mama pewnie prawnuczków doczeka, teraz mało komu się zdarza
A tak na serio to kiedyś były inne czasy. Nawet nie 50 lat temu, ale 20 lat temu. Internet losuje ludziom w głowach, MTV dokłada od siebie, i są sytuacje jak w "Bejbi Blues".


Od czereśni chyba tak koszmarnie nie utyjesz Podobno dobrze jest jeść dużo jabłek, bo usprawniają trawienie i ciut przeczyszczają jelita, szczególnie jeśli je się je ze skórką (błonnik)!
Dziecko się urodzi, a życie toczy się dalej. Jak się w ciąży przytyje 40 kg, to życie toczy się dalej z ekstra 30-stoma kilogramami. Ja wiem że źle bym się we własnym ciele czuła ważąc setkę. Więc teraz jak mam ochotę na miskę frytek, to zjadam pięć sztuk, bo oczyma duszy mojej widzę to tsunami tłuszczu na udach i tyłku które one powodują.
A takie laski co gadają, że ciąża znaczy koniec ze szczupłą sylwetką, to zwyczajnie pocieszają się kosztem innych ludzi. Jest niewielu ludzi którzy nie są w stanie osiągnąć zdrowej wagi, czy utyli, bo są na coś chorzy np. tak jak Mezaga pisała. Cała reszta mogłaby ważyć zdrowiej gdyby się postarała. Do szału doprowadza mnie tego typu gadanie, że "ja po dziecku utyłam, wiec ty też musisz, wiec skoro i tak utyjesz to nie żałuj sobie piątego loda/kawałka pizzy/porcji frytek". Takie zachowanie na zasadzie "skoro ja jestem gruba, to czemu ty masz nie być".


Chodziło mi o poświęcenie swojego wyglądu (piersi). Ja przed ciążą miałam miseczkę D, już mi urosły, pewnie urosną jeszcze. A jak skończę karmić to pewnie zaczną zwisać poniżej pępka To chyba jedyna wada karmienia piersią o jakiej jestem w stanie pomyśleć.

Absolutnie od czereśni nie utyję, ale kg na dzień to lekka przesada... jak mi ktoś podsunął 2kg też zjem. 1 kg zjadłam w parę minut

W zeszłym roku specjalnie pojechałam na okres czerśniowy do babci na wieś. Prawie nic innego nie jadłam wtedy mój brzuch zaczął wołać DOŚĆĆĆĆĆ. Toż to grzech już był

Jabłek bez skóry nie jadam, jakoś mi nie pasują.

bo oczyma duszy mojej widzę to tsunami tłuszczu na udach i tyłku które one powodują

Dokładnie, wiem coś o tym.

A takie laski co gadają, że ciąża znaczy koniec ze szczupłą sylwetką, to zwyczajnie pocieszają się kosztem innych ludzi. Jest niewielu ludzi którzy nie są w stanie osiągnąć zdrowej wagi, czy utyli, bo są na coś chorzy np. tak jak Mezaga pisała.

Kobieta która miała zapędy do takich dogryzek przyznała się że 1 ciąży żarła "bo mogła za dwóch...." i pół słoika majonezu dziennie nie robi na niej wrażenia... dla mnie to koszmar...

Do szału doprowadza mnie tego typu gadanie, że "ja po dziecku utyłam, wiec ty też musisz, wiec skoro i tak utyjesz to nie żałuj sobie piątego loda/kawałka pizzy/porcji frytek". Takie zachowanie na zasadzie "skoro ja jestem gruba, to czemu ty masz nie być".

Dokładnie to miałam na myśli


Niestety wiele ludzi nie ma bladego pojęcia o dietach i zasadach zdrowego żywienia. Nie jestem tu ekspertem, ale chcąc nie chcąc, jak już postanowiłam się odchudzać z głową, musiałam zmienić nawyki żywieniowe. Niektórzy nie rozumieją, że odmawianie sobie zżerania ciastek to po prostu kwestia wyboru. NIE CHCĘ, to nie jest mi ani dziecku potrzebne - nie jem. Znam ludzi u których znajdziesz hektolitry coli i energydrinków, ale soku - WODA O ZGROZO FUJ!! słodycze owszem, jabłko .
I takich którzy uważają, że dwa batony to jeszcze nie słodycze aaaaaaaaa

Oczywiście jak mi się bardzo czegoś chce nie popadam w paranoję zjem, mało, ale zjem.

[mezaga]

Napisane przez Roane

Na basen też nie możesz? Nawet nie pływać jakoś wysiłkowo, tylko popluskać się delikatnie, poleżeć na wodzie, rozluźnić się?

Basen u mnie odpada - panicznie boję się wody. Ktoś mnie kiedyś na basenie chciał utopić i uraz z dzieciństwa został niestety. Próbowałam chodzić na aerobik - taki na płytszej wodzie - nie dałam rady wyjść z szatni za pierwszym razem a za drugim siedziałam cały czas na brzegu i tylko patrzyłam jak dziewczyny ćwiczą.

[upadly_aniol00]

Napisane przez agacia_cz

o masakra ale lecicie.....
znacie jakieś ćwiczenia w ciazy?m zainteresowana!
z tego kalkulatora wagi wychodzi mi aż 11,5-16kg masakra :/ w poprzedniej ciazy przytyłam 13kr ale obżerałam się jak świnka

ja jak wejdę w drugi trymestr zacznę troszkę może ćwiczyć . W gazetach dla mam są różne ćwiczenia dla kobiet w ciąży

[malaMigotkAaa]

Napisane przez mezaga

Basen u mnie odpada - panicznie boję się wody. Ktoś mnie kiedyś na basenie chciał utopić i uraz z dzieciństwa został niestety. Próbowałam chodzić na aerobik - taki na płytszej wodzie - nie dałam rady wyjść z szatni za pierwszym razem a za drugim siedziałam cały czas na brzegu i tylko patrzyłam jak dziewczyny ćwiczą.

Straszne...

[mezaga]

Napisane przez malaMigotkAaa

Straszne...

Moja mama się czasem śmieje że ja trochę takie dziecko wojny jestem Do końca podstawówki 3 razy miałam zagrożenie życia, dwa razy poważne złamania. Na ręce mam piękną pamiątkę po pijanym lekarzu, który składał mi ją do kupy w postaci szramy na całej długości przedramienia i śladach po śrubach - a złamałam ją potykając się o kładkę chodnikową. Potem na studiach potrącona przez samochód na własne życzenie - no normalnie nic tylko się śmiać z tego mojego zdrowia

[Roane]

Napisane przez malaMigotkAaa

Niestety wiele ludzi nie ma bladego pojęcia o dietach i zasadach zdrowego żywienia. Nie jestem tu ekspertem, ale chcąc nie chcąc, jak już postanowiłam się odchudzać z głową, musiałam zmienić nawyki żywieniowe. Niektórzy nie rozumieją, że odmawianie sobie zżerania ciastek to po prostu kwestia wyboru. NIE CHCĘ, to nie jest mi ani dziecku potrzebne - nie jem. Znam ludzi u których znajdziesz hektolitry coli i energydrinków, ale soku - WODA O ZGROZO FUJ!! słodycze owszem, jabłko .
I takich którzy uważają, że dwa batony to jeszcze nie słodycze

Jest taki tekst o odchudzaniu który dobrze mi w pamięć zapadł, brzmi mniej więcej tak. Bo ludziom wydaje się, że mogą się trochę poodchudzać, osiągnąć upragnioną wagę, i wrócić do normalności. Nie przychodzi im do głowy, że to właśnie ta normalność spowodowała że poczuli potrzebę odchudania się. Długofalowo tylko zmiana nawyków żywieniowych ma sens.
Ja złamałam moje złote zasady i wypiłam dzisiaj puszkę coli. Mdłości przeszły jak ręką odjął. Nie czuję jakichś strasznych wyrzutów sumienia, wprost przeciwnie - dobra była Raz na jakiś czas można sobie pozwolić na mały grzeszek, ważne żeby reszta żarcia była z głową

[perfuzja]

Ja już teraz ćwiczeń wiecej niz przed ciaza. Niestety mój kręgosłup daje o sobie znać, a po ćwiczeniach jest mi duuuzo lepiej, wiec nie ma zmiluj.

Poszlabym sobie na rolki, ale troche sie cykam, bo ja urazowa jestem mocno.

Listę z pierwszego postu będę uzupełniać wieczorami, wiec cierpliwości.

[Roane]

Napisane przez mezaga

Moja mama się czasem śmieje że ja trochę takie dziecko wojny jestem Do końca podstawówki 3 razy miałam zagrożenie życia, dwa razy poważne złamania. Na ręce mam piękną pamiątkę po pijanym lekarzu, który składał mi ją do kupy w postaci szramy na całej długości przedramienia i śladach po śrubach - a złamałam ją potykając się o kładkę chodnikową. Potem na studiach potrącona przez samochód na własne życzenie - no normalnie nic tylko się śmiać z tego mojego zdrowia

Nie wyobrażam sobie. Maks moich możliwości to wybity palec w gimnazjum, zapakowany na szynę bo siałam panikę bo bolało Ty to musisz twarda babka być, z każdej opresji wychodzisz cało

[mezaga]

Napisane przez Roane

Nie wyobrażam sobie. Maks moich możliwości to wybity palec w gimnazjum, zapakowany na szynę bo siałam panikę bo bolało Ty to musisz twarda babka być, z każdej opresji wychodzisz cało

Zaprawiona w bojach niepoprawna optymistka - hehe. Zawsze jak dzieje się coś złego trzeba sobie uświadomić, ze są osoby, które mają znacznie gorzej i sobie dają rade - to ja mam sobie nie dać?