|
|
#181 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
więc ja bym stawiał że facet powiedział o tym szampanie bo może wstyd mu było że został naciągnięty na sporą kasę za samo rozmawianie z dziewczynami. a co do wiecznego dbania o siebie to mnie to by irytowało gdyby partnerka non stop chodziła umalowana, odstrzelona jak na imprezę, bo chciałbym czasem popatrzeć na jej prawdziwą twarz a nie tylko wtedy gdy kładzie się spać. |
|
|
|
|
#182 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
zaintrygowana tematem, zapytalam Tz czy rzeczywiscie w tym klubie mozna tak szybko przepuscic 1000 zl. a ze byl tam na kilku kawalerskich, nawet nie tak dawno to raczej wie o czym mowi.
i stwierdzil, ze na tych kawalerskich co byl, zaczej nie oszczedzali na Panu Mlodym, ale rachunek byl zblizony tylko do polowy kwoty zaplaconej przez meza autorki. z drugiej stronby powiedzial, ze nigdy nie spedzili calej nocy w tym miejscu i mozliwe, ze Pana zwyczajnie "poniosl melanz" i zapomnial sie z karta platnicza. co do tego co autorka ma zrobic to ciezko mi cos doradzic. sama nie wiem co bym zrobila w takiej sytuacji. na pewno bylabym zla i zawiedziona. i wiem, ze ciezko by mi bylo po tym zaufac. ale jesli autorka postanowila, ze wybacza i tylko czasami ma takie niezbyt przyjemne mysli o partnerze to moge chyba tylko powiedziec, ze czas leczy rany i nie ma co tego rozdrapywac. jesli uznala, ze wybacza to powinna starac sie o tym nie myslec, ciagle myslenie o tym nic nie da poza tym ze bedzie nieufna |
|
|
|
#183 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
Co do ubioru to też zakładam to, co jest wygodne. Nawet dres, jeśli reszta jest w praniu. I tak, źle się czuję z tym, że nie jetem seksi. Ale gorzej mi z tym, że przez ciążę czuję się od 3 miesięcy tragicznie. Niby ciąża nie choroba ale jednak różowo nie jest. |
|
|
|
|
#184 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 68
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
A co do oddania dziecka w obce ręce zaraz po porodzie to napiszę tylko, że jesteś jeszcze młodziutka i myślę, że jeszcze zmienisz zdanie. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#185 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
. W zamian do restauracji zabiera i sprzątaczke wynajmie, bo oni nie z tych, ale biedna dziewczyna ma więcej zajęć niż przeciętna dwudziestolatka. Tak w ogóle to relacją innego typu mi tu śmierdzi, ale co ja wiem- w końcu śmiem przed TŻ bez makijażu śmigać i swetrze.
__________________
"Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie żyć i umierać. " Wisława Szymborska
|
|
|
|
|
#186 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 490
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
A i jej dupcia z wiekiem sflaczeje, nie ma siły na to, niestety.
|
|
|
|
|
#187 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 1 168
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
|
|
|
|
|
#188 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Nawet trollować trzeba umieć
__________________
"Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie żyć i umierać. " Wisława Szymborska
|
|
|
|
#189 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 423
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Mirrranda nie wiem czy to kiepski trolling czy naprawdę masz takie poglądy, ale to co opisujesz brzmi bardziej jak sponsoring niż związek partnerski. Sama jestem orędowniczką starania się dla partnera, ale wszystko ma swoje granice.
|
|
|
|
#190 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 827
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
Moim zdaniem robisz źle, dajesz przyzwolenie na zdradę. Facet okłamał raz i zrobi to kolejny. Jak nie teraz to za rok czy 10 lat.... Porządny facet, który kocha i szanuje poglądy partnerki nie pójdzie do takiego klubu, nawet jak znajomi namawiają. A co wy macie do dresów? Dla mnie to najwygodniejsze ubrania do chodzenia w domu....Jest teraz masa różnych krojów i naprawdę można wyglądać w nich atrakcyjnie.Ja nie mogłabym chodzić w mieszkaniu w jeansach a za leginsami nie przepadam. Zresztą jestem zmarźlak i byłoby zimno W spódniczce, obcasach nie będę sprzątać mieszkania.....czy siedzieć przed komputerem/czytać książkę. Nie wstydzę się pokazać partnerowi bez makijażu. To normalne, że mieszkając razem będzie mnie taką widywał wieczorem i rano po przebudzeniu. Myję się, dbam o siebie, staram sie zawsze dobrze wyglądać ale dom to dom. Po przyjściu z pracy chcę zmyć makijaż i wskoczyć w wygodne ciuchy. Najważniejsze, że podobam się partnerowi taka jaka jestem. Gdybym codziennie zaczęła chodzić w szpilkach, spódniczkach poważnie zastanowiłby co ze mną nie tak i skąd nagła zmiana stylu, mimo zarzekania się, że nie znoszę obcasów Cytat:
Cytat:
|
|||
|
|
|
#191 | |
|
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
Ale o wiele lepiej czuję się w leginsach i bluzce zakrywającej tyłek:p Po domu mi tak najwygodniej a Tż lubi bo opina co nie co A jeszcze koleżanka wspomniała że jak kobiety mogą spać w workowatych piżamach - ja tam seksi piżamek na co dzień nie toleruję, wolę swoje długie spodnie ze ściągaczem i top Jestem taka zaniedbana ![]() |
|
|
|
|
#192 |
|
O RLY?
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Hmmmmm... czyli jak ćwiczę/biegam/sprzątam mieszkanie/wyskoczę na 15 minut do sklepu osiedlowego w dresach to znaczy, że jestem niechlujem bo nie jestem odstawiona jak szczur na otwarcie kanału?
Good to know
Edytowane przez aer Czas edycji: 2013-11-21 o 11:27 |
|
|
|
#193 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 827
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
![]() Cytat:
I jeszcze musisz nieść torebkę na ramieniu z tak dziwnie wygiętą ręką:P Jak to wszystkie dziewczyny teraz noszą:P Gdybym była facetem i miała taką laskę to szybko kopnęłabym ją w dupe. Pomyślcie co zabiera taka dziewczyna na weekendowy wypad np. na Mazury Przecież wszędzie musi wyglądać perfekcyjnie!
Edytowane przez Deborah100 Czas edycji: 2013-11-21 o 11:55 |
||
|
|
|
#194 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
![]() Nie mam nic do tego, że kobieta chce być piękna i się podobać sobie i TŻ-owi ale nie ogarniam podporządkowania wszystkiego pod to i bycia zawsze w 100% perfekcyjną. |
|
|
|
|
#195 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
![]() Trzeba zamienić bluzę na żakiet, buty na szpilki i dawaj po marchewkę Niektóre kobiety potrafią się nieźle zapuścić. Dresy do sprzątania? Tylko wtedy, gdy ukochany wyjedzie daleko, przecież nie chcesz, żeby zobaczył Cię w takim stanie. Jeśli pójdziesz dalej tą drogą niechlujstwa, to może się to skończyć tym, że na porodówkę nie ubierzesz szpilek i nie zrobisz makijażu Koszmar
|
|
|
|
|
#196 | |
|
O RLY?
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
Ale ja nie mam żadnego ciucha z Zary. I co ja biedna mam teraz zrobić? Jak żyć Panie premierze, jak żyć? |
|
|
|
|
#197 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 452
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Pokazałam kiedyś tżtowi taki filmik: http://www.youtube.com/watch?v=OFp1qQw0k_0 .
W sumie badałam reakcje, bo uwielbiam dresy i mleko z kartonu. Powiedział, że dla niego jest ok, jeśli kobieta może czuć się ze swoim facetem na tyle swobodnie i pewnie, że nie udaje już od śniadania wielkiej damy. I tego się trzymamy ![]() A pojazd Miranddy po dziewczynach w dresach? Żenua... Do autorki: Facet ma naturę krętacza. Nie sądzę, że zdołasz w sobie odbudować stracone zaufanie, ja bym nie próbowała. Edytowane przez hypnose22 Czas edycji: 2013-11-21 o 12:04 |
|
|
|
#198 | |
|
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
Chyba tylko w polsce zara uważana jest przez niektóre dziewczyny za ekskluziw W innych krajach jest na poziomie H&M Zwykła sieciówka której ciuchy nie grzeszą jakością
|
|
|
|
|
#199 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
wystarczy, abyś sobie przypomniała historię J.Lo i Marca Anthonego poza tym na takim przekonaniu sama stracisz, bo żyć z lękiem, że jak się zestarzejesz (a wtedy zmarszczki i te sprawy), to chłop będzie miał prawo cię puścić kantem - jest mocno przerąbane |
|
|
|
|
#200 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 66
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
![]() Aer, to Ty nie sprzątasz w szpilach i pełnym makijażu W ołówkowej spódniczce i klasycznej bluzce Gdybyś odpowiednio ubrała się do sprzątania, nie musiałabyś się przebierać do wizyty w sklepie Twój związek chyli się ku upadkowi a z Ciebie fleja jest i tyle Mirranda to fajny trolik, pokarmy go troszkę
|
|
|
|
|
#201 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Jeśli chodzi o wątek, to sprawę by dla mnie załatwił fakt, że on stale kłamie.
No i teraz zastanawiaj się: "no to teraz znów kłamie, czy prawdę gada? I jak to odgadnąć: prawda, czy fałsz?" Mnie kłamstwo nie brzydzi, jestem w stanie kłamstwo zrozumieć - ale jak on i przyparty do muru nadal sadzi jakieś farmazony, to wtedy zaczyna się pojawiać zasadne pytanie "no to W CZYM mu wierzyć, skoro stale kręci?" Właśnie te kolejne kłamstwa i kręcenie - by dla mnie wszystko zawaliły. ---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
#202 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 6
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
hmm czy naprawdę nie ma tu moderatorów żeby zakończyć ten OT i zrobić z niego osobny wątek o zaniedbanych ciężarnych?.... Bo to naprawdę ma się nijak do mojego wątku.
Rozmawialiśmy znowu o tym wczoraj, chciałam żeby powiedział mi całą prawdę nawet najgorszą, żeby oczyścić atmosferę i żyć normalnie,...że zostaniemy razem ale żeby budować nasze życie na prawdzie. Powiedział, że nie jest w stanie nic więcej powiedzieć bo nic więcej nie było i cokolwiek powie to i tak mu już nie uwierzę i dla świętego spokoju może mi powiedzieć to co chcę usłyszeć, że było coś więcej ale po co...skoro to nieprawda. Po imprezie integracyjnej już mocno podchmieleni poszli w miasto i któryś zarzucił hasło...wchodzimy tu i wszyscy poszli....żonaci, dzieciaci bez wyjątku. Potem przysiadły się dziewczyny i zapytała czy postawi jej drinka ...to postawił a potem drugiego. Później zagadywała o szampana ...żeby zamówił szampan a ona zatańczy.... no to zamówił ale o cenie dowiedział się dopiero jak przynieśli alkohol i już nie mógł nie zapłacić. A co do tańca to nie wiedział, że tak będzie wyglądał, że zacznie się dobierać do niego na sali...myslał, że zatańczy na rurze przy barze. Nie wiem może jestem naiwna ale może to jednak prawda.... W sumie jest typem pracoholika, wiecznie zakręcony tematem pracy.... nigdy wcześniej nie był w takim klubie....nawet na imprezy sam nie chodzi. Był to jego pierwszy taki wyjazd i pierwsza noc poza domem. Kiedy pytałam jak namawiały na te drinki...to normalnie pytała, stwierdził, że może to zależy od klienta jak do niego podchodzą, że jednego wystarczy zapytać a drugiemu usiąść na kolanach żeby wyciągnąć kase. Dziewczyna pytała go o obrączkę...przyznał się, że ma żonę w ciąży...że też go wtedy nie otrzeźwiło.... hmmm mam żonę w ciąży a siedzę ze striptizerką hmm chyba coś ze mną nie halo? ;( w związkach rozmawia się na różne tematy.... zapewne było to przed jakimś kawalerskim, chciałam znać jego zdanie na ten temat, żeby wiedzieć ewentualnie czego się spodziewać. Było o jeszcze przed ślubem, nie związałabym się z facetem dla którego wypad do klubu kiedy ma żonę jest czymś normalnym....wtedy uważał, że po co ma chodzić skoro ma w domu na co popatrzeć. Cytat:
Cytat:
Wiem, że już mu nie zaufam tak jak kiedyś, wiem, że jeżeli jeszcze kiedyś wyjedzie i zostanie na noc nie uwierzę mu w ani jedno słowo i to będzie oznaczało koniec naszego związku. bezapelacyjnie. Teraz chcę nam dać jeszcze szansę...w końcu mieliśmy wspólne plany, dom już prawie wykończony, mamy kochane dzieciątko.... wcześniej było nam ze sobą dobrze. Jak tu ktoś napisał...lepiej zostać przy nim niż ryzykować i wiązać się z kimś sprytniejszym... po nim wiem już czego mogę się spodziewać. Edytowane przez TakaJa29 Czas edycji: 2013-11-21 o 12:31 |
||
|
|
|
#203 | |
|
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
|
|
|
|
|
#204 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Dokładnie. Jeśli wybaczyłaś, to żyjecie dalej, temat zamknięty, bo inaczej nie ma sensu.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
|
|
#205 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Powinnaś ustalić granice i się ich trzymać. To nie jest tak, że wybaczasz, zapominasz i już, nie ma tematu. Zdrada, oszustwo zmieniają związek i nie chodzi o to, aby wypominać to do końca życia, ale by sobie z tą zmianą poradzić.
Np. taką granicą jest to, że pójdziecie na terapię. Że, przynajmniej czasowo, mąż nie wyjeżdża służbowo. Granicą jest nowe rozplanowanie budżetu i trzymanie się tego, także z przeznaczeniem wydatków specjalnie na dziecko. Granicą jest to, że razem siadacie i co miesiąc sprawdzacie rachunki bankowe, budżet jest otwarty do wglądu dla każdego, dyskutujecie na nim. Nie do końca życia, ale aby wyrobić zaufanie i dobre warunki. Tylko wtedy naprawianie związku ma sens. Kiedy obie strony tego chcą i chcą popracować nad granicami.
__________________
27.08.2016 |
|
|
|
#206 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
Ja w takich momentach zaczęłabym polegać już wyłącznie na własnej obserwacji. Czyli: patrząc wstecz bym przypominała sobie wszelkie jego reakcje, zachowania, które mogłyby wskazywać na zdradę. Jak reagował na pierwsze rozmowy o tym klubie [obecne reakcje znaczenia nie maja, najwięcej ci powiedzą jego zachowania przy pierwszych rozmowach o tym]. Jeśli przy paru pierwszych rozmowach on okazał agresję, złość, to ja bym wiedziała już, że on nie był lojalny. Osoba prawdomówna w pierwszym odruchu nigdy nie jest agresywna do bliskiej osoby. Nie ma krzyków, nie ma wyśmiewania - jest zaskoczenie, że się ją niesprawiedliwie pomawia. Natomiast osoba, która coś ukrywa - właśnie bardzo często okazuje złość czy agresję, niektórzy próbują wyśmiewać cynicznie, czy głupawo. Tak robią ci, którzy faktycznie maja cos do ukrycia. To taka subtelna różnica, ale mówi ona nadzwyczaj dużo. Dopiero potem bym zaczęła rozkładać na czynniki pierwsze jego reakcje przy kolejnych rozmowach. ---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ---------- Chociaż jak dla mnie takie stałe kłamanie i zmienianie wersji wskazuje zwyczajnie na zdradę Bo gdyby nie miał specjalnie nic do ukrycia, to by nie musiał zmieniać wersji. Powiedziałby, ze był w klubie, zachlał, wydał. A on jak nie śpiewki, ze 200 wydał na drinka dla dwóch, potem dla jednej, ale nie wiadomo co z tymi 6. stówami, cos tam o rozporku, o reklamacjach no wypisz-wymaluj on zdradził i dlatego te wymyślne historie, gdzie jedna z drugą w żadną całość się nie składa. |
|
|
|
|
#207 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
Chcesz z nim być? Chcesz mu zufać na nowo? To spróbuj. To Twoja decyzja, Twój wybor i decydujac się na to nie dajesz przyzwolenia na zdradę,nie jesteś słaba i naiwna,wręcz przeciwnie. Ale musisz być pewna czego chcesz. Wyjaśnić sobie wszystko ,skończyć wypominki i gorzkie żale. Koniec tematu,koniec rozpamiętywania. A jesli nie chcesz lub nie potrafisz mu wybaczyć to skończ to.Najgorsze co mozesz zrobić sobie i dziecku to tkwic w związku,w którym będą wieczne pretensje Moze facet faktycznie mówi prawdę,z resztą mało istotne co tam zaszło,kwestia tego czy postąpił głupio i żałuje czy ma zamiar w przyszłości robić to samo tylko lepiej się kryć. Paradoksalnie po takich przejsciach moze być lepiej niż wczesniej,oboje uświadomicie sobie co jest wazne.Odejsc jest wbrew pozorom łatwo. A co do wątkowej gwiazdy ...no cóż.Kroi się małżeński sponsoring :-]Nie wiem jakim cudem mój mąż ze mną jest,od 10 lat ogląda mnie w makijazu i bez,słabą,chorą,w połogu,podczas porodu,w koszulkach upapranych dziecięcą zupką czy mlekiem,zmęczoną,zaryczan ą.Moje zycie nie jest podporządkowane temu,zeby był zadowolony a on jakoś nie ma zamiaru odchodzić.I mnie nie zdradza Dziwny jakiś.Gdyby to było takie proste jak twierdzi Mirrranda to, wszystkie piękne ,sławne i bogate z pierwszych stron gazet miałyby idealne,wiecznie trwające związki.
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#208 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Cytat:
|
|
|
|
|
#209 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
ale jakie to ma znaczenie? czy sobie bzyknał ,czy 'tylko pomacał?'czy siedziała mu na kolanach czy tańczyła przed nim nago? Facet przekroczył granicę,którą wspolnie z autorką kiedyś ustalili. Ona postanowiła mu wybaczyć i żyć dalej. Teraz muszą uporac się z tą sytuacją i tyle.
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. |
|
|
|
#210 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 6
|
Dot.: Mój mąż w nocnym klubie sogo
Ostateczną wersję powiedział mi po ok 7 dniach kiedy odkryłam wypłaty z konta (czyli po pół roku od wyjazdu)...w zasadzie to ukrywał tylko na co poszło te 400 zł...nie chciał się przyznać że to na szampan i taniec.
Zdrady fizycznej nie biorę pod uwagę bo gdyby zdradził to raczej po powrocie nie rzuciłby się na mnie jak wygłodniały pies. Edytowane przez TakaJa29 Czas edycji: 2013-11-21 o 14:59 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:36.





I jest takich dużo. Absolutnie o wiek nie chodzi. Właśnie 20stki, te które chodziły ze mną do jednej szkoły, z tego samego rocznika i wpadły tak się zaniedbały. I, podkreślę, 30letnie matki często dbają o siebie bardziej niż 20latki bez gustu (nie obrażając 20latek, ale takie właśnie miałam nieprzyjemność poznać).




Dla mnie to najwygodniejsze ubrania do chodzenia w domu....Jest teraz masa różnych krojów i naprawdę można wyglądać w nich atrakcyjnie.




Chyba tylko w polsce zara uważana jest przez niektóre dziewczyny za ekskluziw 

W ołówkowej spódniczce i klasycznej bluzce


