szukam przyjaciół,czuję się samotna :(

[86lola]

Napisane przez Talantea

serduszko2013

Ja juz dawno nie wierze w prawdziwa przyjazn, kumpela tak, ale nie czysta przyjazn.
Ja tam nie chcialabym znalezc sie w gronie mamusiek kiedy bede miala wlasne dziecko. Tak wiem, ma sie takie same tematy, ale pewnie nie umialabym sie znalezc wokolo takich osob i bym nie byla lubiana i tak ehh.

Wydaje Ci sie. Dziecko potrafi bardzo odmienic czlowieka, wierz mi. O ile teraz wydaje Ci sie straszne siedzenie wsrod mamusiek, to to jest naprawde fajna sprawa.

[kandao]

[QUOTE=86lola;46534567] Powiem pokrótce... chociaż tak się chyba nie da.

Więc jego Matka uznała, że najlepiej będzie jak się rozsatniemy na jakiś czas bez żadnego kontaktu, oczywiście nie przeszło, i miał jechać na Tydzień. Ale mógł się ze mną kontaktować dzwonić pisac itd.

Nagle moja Pożal się Boże teściowa zaczęła symulować i zabrali ją do szpitala.... Po przyjeździe siosta TŻ, i szwagier zaczeli nim szarpać itd, że to jego wina, rozwalili mu telefon... To było około 16 - 17...

o 23 kiedy oni już spali, on wyszedł przez okno siadł na rower i przyjechał. Oni w ramach tego "że ich przechytrzył" wymyślili sobie że poprzecinał im hamulce, żeby nie jeździli go szukać... Rzekomo mieli wypadek i siostra A. była w szpitalu. I straszyli go prokuraturą.

Zaczęli dzwonić do mojego taty ( nie wiem do tej pory skąd mieli numer) i mówic żę oni go zamkną, bo chciał usiłować zabójstwo.... Więc mój tata delikatnie im wytłumaczył ile jest za przetrzymywanie, kradzież samochodu ( bo zamknęli go w garażu, a garaż na kłódkę) i zniszczenie mienia powyżej 250 zł ( telefonu) i wtedy się rozłączyli.. i z tym już był spokój. Po czym dwa dni później jechaliśmy po samochód, mijając ich sklep, samochodzik stał cały nie uszkodzony... Jeszcze powiedzieli że klape z tyłu mieli do wymiany całą, a na niej była naklejka... a więc naklejka nie ucierpiała? Kupili drugą klapę z taką samą naklejką..?

Uwaga.. wymyślili że dziewczynki są bardzo "związane z naklejką"

[Talantea]

[QUOTE=kandao;46535311]

Napisane przez 86lola

Powiem pokrótce... chociaż tak się chyba nie da.

Więc jego Matka uznała, że najlepiej będzie jak się rozsatniemy na jakiś czas bez żadnego kontaktu, oczywiście nie przeszło, i miał jechać na Tydzień. Ale mógł się ze mną kontaktować dzwonić pisac itd.

Nagle moja Pożal się Boże teściowa zaczęła symulować i zabrali ją do szpitala.... Po przyjeździe siosta TŻ, i szwagier zaczeli nim szarpać itd, że to jego wina, rozwalili mu telefon... To było około 16 - 17...

o 23 kiedy oni już spali, on wyszedł przez okno siadł na rower i przyjechał. Oni w ramach tego "że ich przechytrzył" wymyślili sobie że poprzecinał im hamulce, żeby nie jeździli go szukać... Rzekomo mieli wypadek i siostra A. była w szpitalu. I straszyli go prokuraturą.

Zaczęli dzwonić do mojego taty ( nie wiem do tej pory skąd mieli numer) i mówic żę oni go zamkną, bo chciał usiłować zabójstwo.... Więc mój tata delikatnie im wytłumaczył ile jest za przetrzymywanie, kradzież samochodu ( bo zamknęli go w garażu, a garaż na kłódkę) i zniszczenie mienia powyżej 250 zł ( telefonu) i wtedy się rozłączyli.. i z tym już był spokój. Po czym dwa dni później jechaliśmy po samochód, mijając ich sklep, samochodzik stał cały nie uszkodzony... Jeszcze powiedzieli że klape z tyłu mieli do wymiany całą, a na niej była naklejka... a więc naklejka nie ucierpiała? Kupili drugą klapę z taką samą naklejką..?

Uwaga.. wymyślili że dziewczynki są bardzo "związane z naklejką"

Temat do Trudnych Spraw! wooow

[86lola]

Napisane przez Talantea

No coz, on trzyma swoje pieniadze przy sobie, do karty tez nie mam dostepu, ale nigdy nie rozmawialismy na ten temat doglebnie. Ustalilismy, ze dopoki nie bedziemy po slubie mamy oddzielne pieniadze, chyba ze naprawde potrzeba sie podzielic.
Mi po prostu glupio sie pytac, poniewaz uwazam sie za darmozjada, ktory nie moze znalezc pracy

gwiazdka100000

Tez pochodze z biednej rodziny i zawsze wstyd mi bylo zapraszac kogos do domu by nie pokazywac jak biedna jestem naprawde. Przez to bylam tez szykanowana w szkole, nie mialam przyjaciol i nikt nie chcial mnie znac.
Bylam odtracana za to ze nosze znoszone ubrania i nigdy nie mialam najnowszych zabawek :/

Nie mysl tak o sobie!!! Troche to przykre, ze Twoj facet sam sie nie domysli, ze Ci ciezko I porostu nie zostawi jakis pieniedzy w domu na drobne przyjemnosci.
My sie od samego poczatku dzielilismy pieniedzmi.

[kandao]

Talantea - Też miałam tak w poprzednim związku... Znaczy się nie było podziału na pieniądze, itd...

Ale kiedy się rozstaliśmy dostałam list od niego w którym było wszytsko podliczone, i ile miała mu zwrócić za "Związek"

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

[QUOTE=Talantea;46535345]

Napisane przez kandao

Temat do Trudnych Spraw! wooow

Teraaz się z tego śmiejemy... Pomijam fakt, że kochana siostra która jak zawsze podkreśla "że chce wszystko dla jego dobra" wisi mu 15 tysięcy....

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez 86lola

Nie mysl tak o sobie!!! Troche to przykre, ze Twoj facet sam sie nie domysli, ze Ci ciezko I porostu nie zostawi jakis pieniedzy w domu na drobne przyjemnosci.
My sie od samego poczatku dzielilismy pieniedzmi.

My teraz też mamy jedno konto. i każdy bierze wtedy kiedy potrzebuję. Ale zgadzam się z Tobą , to przykre.

[86lola]

KANDAO, co za walnieta rodzina. Niby tacy porzadni a wiecej w nich patologii niz u moich alkoholikow.

[kandao]

Napisane przez 86lola

KANDAO, co za walnieta rodzina. Niby tacy porzadni a wiecej w nich patologii niz u moich alkoholikow.

Oni uważają że to wszystko dla jego dobra... Myślę że siostra zmądrzeje kiedyś i zrozumie, ale matka nigdy....

[Talantea]

Nie myslcie ze moj TZ to potwór XD
Zakupy i potrzebne rzeczy do domu kupujemy bez problemu, to na moje wydatki musze sama zarobic. Nie rozlicza mnie z kazdego drobnego wydatku jak ile zjadlam i co musze mu odpkupic. Nie jest to az takie ekstremalne jak brzmii.

Chyba bardziej chodzi o honor. Czemu mam go prosic zeby mi dal pieniadze na tampony. Powinnam zarobic sama na takie rzeczy ^^''

[86lola]

GWIAZDKA100000
U mnie bylo biednie I zaniedbanie, bo rodzice lubili se ostro popic. Tez sie kiedys wstydzilam, ale po tem jakos mi przeszlo, bo to oni powinni sie wstydzic. Ja niebylam szykanowana przez to, ale moj starszy brat chyba tak.Nie tak calkiem, tylko przez niektorych. Teraz ma taki schiz, ze wszystkie ubrania musi miec markowe.

[Talantea]

Napisane przez 86lola

GWIAZDKA100000
U mnie bylo biednie I zaniedbanie, bo rodzice lubili se ostro popic. Tez sie kiedys wstydzilam, ale po tem jakos mi przeszlo, bo to oni powinni sie wstydzic. Ja niebylam szykanowana przez to, ale moj starszy brat chyba tak.Nie tak calkiem, tylko przez niektorych. Teraz ma taki schiz, ze wszystkie ubrania musi miec markowe.

U mnie ojciec mial problemy psychiczne, jego rodzina manipulowala go, zeby nas nienawidzil. Mala bylam jak te problemy sie zaczely wiec cale moje dziecinstwo uplynelo w strachu, ze ojciec zrobi cos mojej mamie. Ojciec mial kuratora, czesto byla policja, ale to nie pomagalo
Do psychiatry tez nie chcial isc.

Sorry , zaczynam smęcić za bardzo :<

[kandao]

Napisane przez 86lola

GWIAZDKA100000
U mnie bylo biednie I zaniedbanie, bo rodzice lubili se ostro popic. Tez sie kiedys wstydzilam, ale po tem jakos mi przeszlo, bo to oni powinni sie wstydzic. Ja niebylam szykanowana przez to, ale moj starszy brat chyba tak.Nie tak calkiem, tylko przez niektorych. Teraz ma taki schiz, ze wszystkie ubrania musi miec markowe.

U nas był burzliwy okres w domu, ale teraz się supokoiło... na szczęście. I mamy normalny dom

[86lola]

Napisane przez Talantea

Nie myslcie ze moj TZ to potwór XD
Zakupy i potrzebne rzeczy do domu kupujemy bez problemu, to na moje wydatki musze sama zarobic. Nie rozlicza mnie z kazdego drobnego wydatku jak ile zjadlam i co musze mu odpkupic. Nie jest to az takie ekstremalne jak brzmii.

Chyba bardziej chodzi o honor. Czemu mam go prosic zeby mi dal pieniadze na tampony. Powinnam zarobic sama na takie rzeczy ^^''

Tampony to wedlug mnie taki sam zakup jak papier toaletowy, czy plyn do naczyn. Glupio powinno Ci byc jakbys chciala na jakies drogie ciuchy, czy cos takiego. Mam nadzieje, ze w koncu znajdziesz prace I sie dowartosciujesz na tyle,na ile jestes tego warta.Jednak to zawsze lepiej jak czlowiek jest choc troche niezalezny od innych. Buduje to pewnosc siebie, wzrasta poczucie swojej wartosci.

[Talantea]

Napisane przez 86lola

Tampony to wedlug mnie taki sam zakup jak papier toaletowy, czy plyn do naczyn. Glupio powinno Ci byc jakbys chciala na jakies drogie ciuchy, czy cos takiego. Mam nadzieje, ze w koncu znajdziesz prace I sie dowartosciujesz na tyle,na ile jestes tego warta.Jednak to zawsze lepiej jak czlowiek jest choc troche niezalezny od innych. Buduje to pewnosc siebie, wzrasta poczucie swojej wartosci.

Wlasnie, tego slowa mi brakowalo. Niezaleznosc. Nigdy nie chcialam byc zalezna od nikogo. Wtedy upadam i czuje sie okropnie. Jak mam prace jest super. Jestem pelna energii i nie smęce. O drogich ciuchach moge zapomniec. Mój TZ mówi, ze sam nie ma zeby sobie nowe spodnie kupic. ehh. Mamy teraz troche klopotów finanswych wiec jest jeeeeszcze gorzej.
Chyba juz zawsze bede biedna.

[kandao]

Napisane przez Talantea

U mnie ojciec mial problemy psychiczne, jego rodzina manipulowala go, zeby nas nienawidzil. Mala bylam jak te problemy sie zaczely wiec cale moje dziecinstwo uplynelo w strachu, ze ojciec zrobi cos mojej mamie. Ojciec mial kuratora, czesto byla policja, ale to nie pomagalo
Do psychiatry tez nie chcial isc.

Sorry , zaczynam smęcić za bardzo :<

Jejku, to straszne.. WYdaje mi się że takie traumatyczne przeżycia z dzieciństwa towarzyszą człowiekowi przez całe życie...

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez Talantea

Wlasnie, tego slowa mi brakowalo. Niezaleznosc. Nigdy nie chcialam byc zalezna od nikogo. Wtedy upadam i czuje sie okropnie. Jak mam prace jest super. Jestem pelna energii i nie smęce. O drogich ciuchach moge zapomniec. Mój TZ mówi, ze sam nie ma zeby sobie nowe spodnie kupic. ehh. Mamy teraz troche klopotów finanswych wiec jest jeeeeszcze gorzej.
Chyba juz zawsze bede biedna.

Nie mów tak, nam też nie było łatwo... Mieliśmy zaoszczędzone ale to szybko się rozeszło... A. cztery razy podchodził do pracy aż w końcu znalazł, nie super, ale ma. Ja ma staż a potem... tez nie mam pracy. Wydaję mi się że drogie ciuchy są zbędna - jak mówisz. Ale rzeczy codziennego użytku, musisz kupić i tak jak mówi koleżanka tampony czy podpaski, to tak jak dla niego maszynka do golenia....

[Talantea]

Napisane przez kandao

Jejku, to straszne.. WYdaje mi się że takie traumatyczne przeżycia z dzieciństwa towarzyszą człowiekowi przez całe życie...

Musialam dorosnac bardzo szybko. nawet nie skonczylam szkoly byle tylko sie wyprowadzic jak najdalej stamtad. Jestem w UK od kiedy skonczylam 18 lat i od tamtej pory pracuje.
Z mojego dziecinstwa czerpie sile by walczyc dalej. Nie po to dano mi ta szanse bym teraz ja zmarnowala. Chce pokazac wszystkim, ze stac mnie na wiecej.


Bardzo dbam o moje ubrania zeby starczyly mi na dluzej. Chyba to wychodzi z tego ze bylam wychowana, aby dbac o rzeczy i jak juz sie nie nadaja do jednego zadania mozna im dac nowe zycie. Takze nic u mnie sie nie marnuje.
Z tymi tamponami dalam tylko przyklad. Widze jednak, jak moj TZ kreci nosem jak chce kupic cos drozszego. Mowi, ze nie ma pieniedzy i koniec rozmowy.
Musze chyba po prostu byc silna i przezyc ten kryzys. Mam nadzieje, ze szybko znajde prace i klopoty sie zmniejsza.
My nigdy nie mielismy oszczednosci. Siedzimy w malutkim mieszkaniu bo nie ma pieniedzy by sie przeprowadzic w lepsze miejsce.

Jak jest mi zle, to zwykle mowie. Inni maja gorzej.

[86lola]

Musze isc po drobne zakupy do sklepu I zaliczyc z coreczka plac zabaw. Pozniej sie odezwe.

[kandao]

Napisane przez Talantea

Musialam dorosnac bardzo szybko. nawet nie skonczylam szkoly byle tylko sie wyprowadzic jak najdalej stamtad. Jestem w UK od kiedy skonczylam 18 lat i od tamtej pory pracuje.
Z mojego dziecinstwa czerpie sile by walczyc dalej. Nie po to dano mi ta szanse bym teraz ja zmarnowala. Chce pokazac wszystkim, ze stac mnie na wiecej.


Bardzo dbam o moje ubrania zeby starczyly mi na dluzej. Chyba to wychodzi z tego ze bylam wychowana, aby dbac o rzeczy i jak juz sie nie nadaja do jednego zadania mozna im dac nowe zycie. Takze nic u mnie sie nie marnuje.
Z tymi tamponami dalam tylko przyklad. Widze jednak, jak moj TZ kreci nosem jak chce kupic cos drozszego. Mowi, ze nie ma pieniedzy i koniec rozmowy.
Musze chyba po prostu byc silna i przezyc ten kryzys. Mam nadzieje, ze szybko znajde prace i klopoty sie zmniejsza.
My nigdy nie mielismy oszczednosci. Siedzimy w malutkim mieszkaniu bo nie ma pieniedzy by sie przeprowadzic w lepsze miejsce.

Jak jest mi zle, to zwykle mowie. Inni maja gorzej.

mam nadzieję że będziesz na tylę silna że wytrzymasz... I że jednak wasza miłośc jest na tyle silna, że przetrzyma. My też siedzimy na 34 m i nie jest w najbliższej przyszłości się wyprowadzić... nawet gdyby pojawiło się dziecko...

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez 86lola

Musze isc po drobne zakupy do sklepu I zaliczyc z coreczka plac zabaw. Pozniej sie odezwe.

Pogoda dopisuję więc życze udanego popołudnia

[serduszko2013]

Napisane przez Talantea

serduszko2013

Ja juz dawno nie wierze w prawdziwa przyjazn, kumpela tak, ale nie czysta przyjazn.
Ja tam nie chcialabym znalezc sie w gronie mamusiek kiedy bede miala wlasne dziecko. Tak wiem, ma sie takie same tematy, ale pewnie nie umialabym sie znalezc wokolo takich osob i bym nie byla lubiana i tak ehh.

ja właśnie mam ten problem ze nie jestem za bardzo lubiana przez kobiety i to bez względu na to jakbym się starała.

Ale całe szczęście znalazłam się na tym forum, bo naprawdę widać że fajne z was laski

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kandao]

Napisane przez serduszko2013

ja właśnie mam ten problem ze nie jestem za bardzo lubiana przez kobiety i to bez względu na to jakbym się starała.

Ale całe szczęście znalazłam się na tym forum, bo naprawdę widać że fajne z was laski

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bardzo Nam miło. Ja miałam tak w Technikum... niby wszytsko ładnie ale mieliśmy klase podzieloną na dwie grupy, które średnio za sobą przepadały ja byłam "uniwersalna" ale gdy przyszłam do dziewczyn z którymi spędzałam o wiele więcej czasu, zaraz mnie wypytywały co kto na kogo mówił... Traktowały to jak jakąś "zdrade" A jak już im nie mówiłam to strzelały "focha" z tekstem że niby trzymam z tamtymi....

[kikaa61]

Napisane przez 86lola

Pewnie, ze mozna dolaczyc. Co u ciebie ciekawego?

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------


Ja wlasnie moge myc lazienke, zaden problem. Niecierpie jedynie wlasnie pucowania okien I prasowania.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------


Jak sie domyslam wyjechaliscie tam z rodzicami? Jak wam tam szlo z jezykiem, ze szkola? Ciekawi mnie to bardzo.

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------


A za co chciala go zamknac?!

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------


Tak calkiem bez celu to ja tez niecierpie chodzic, chyba, ze mam towarzystwo do pogadania.Dlatego tak rzucilam z tymi zakupami, bo to lubie.
Ale w domciu sie "pokisic" tez lubie. Jestem raczej typem domatora.

No wiec, mialam 15 lat jak tu przyjechalam, bylo ciezko wszystkie kolezanki i doslownie wszystko zostawilam w Polsce, no nie mialam wyboru.
Rodzice sie rozeszli przez problemy z kasa, bylysmy zastraszane przez niego, gnebil nas psychicznie, no ale bylo minelo.
Moja mama siedziala tu pol roku no i mieszkala u takich znajomych (ogolnie pojechala do Holandii w ciemno, nie wiedziala gdzie i co) - zycie do tego zmusilo. Po pol roku przyjechalam tutaj, zapisala mnie mama do szkoly nauki holenderksiego dla mlodziezy (wiek 13-18mozna sie zapisywac, masz holenderski z innymi dziecmi z roznych krajow) szkola od 8 rano do 15 , uczysz sie normalnie, masz matme, gramatyke, zabawy zeby sie lepiej nauczyc. No wiec siedzialam w takiej szkole 2 lata, nauczylam sie holendra i teraz studiuje administracje, we wrzesniu na ksiegowosc bede studiowac. Pozniej sie zobaczy dalej W tym momencie pracuje, mam staz i studia

[kandao]

Napisane przez kikaa61

No wiec, mialam 15 lat jak tu przyjechalam, bylo ciezko wszystkie kolezanki i doslownie wszystko zostawilam w Polsce, no nie mialam wyboru.
Rodzice sie rozeszli przez problemy z kasa, bylysmy zastraszane przez niego, gnebil nas psychicznie, no ale bylo minelo.
Moja mama siedziala tu pol roku no i mieszkala u takich znajomych (ogolnie pojechala do Holandii w ciemno, nie wiedziala gdzie i co) - zycie do tego zmusilo. Po pol roku przyjechalam tutaj, zapisala mnie mama do szkoly nauki holenderksiego dla mlodziezy (wiek 13-18mozna sie zapisywac, masz holenderski z innymi dziecmi z roznych krajow) szkola od 8 rano do 15 , uczysz sie normalnie, masz matme, gramatyke, zabawy zeby sie lepiej nauczyc. No wiec siedzialam w takiej szkole 2 lata, nauczylam sie holendra i teraz studiuje administracje, we wrzesniu na ksiegowosc bede studiowac. Pozniej sie zobaczy dalej W tym momencie pracuje, mam staz i studia

To bardzo fajnie, że Ci się tak ułożyło. Przykro tylko że w takich okolicznościach. Moja koleżanka własnie odwiedziła nas niedawno z Holandii obiecala mojemu TŻ cebulki tulipanów.

Kiedyś chciałabym zabrac tam TŻ, uwielbia zwiedzać i uwielbia tulipany. Ale to daleka przyszłość.

[kikaa61]

Powiem Ci szczerze, ze ja nic takiego tutaj nadzwyczajnego nie widze, wiadomo domy inne i zycie...
Nie myslalas nigdy nad przeprowadzka albo wyjazdem?

[serduszko2013]

Napisane przez kandao

Bardzo Nam miło. Ja miałam tak w Technikum... niby wszytsko ładnie ale mieliśmy klase podzieloną na dwie grupy, które średnio za sobą przepadały ja byłam "uniwersalna" ale gdy przyszłam do dziewczyn z którymi spędzałam o wiele więcej czasu, zaraz mnie wypytywały co kto na kogo mówił... Traktowały to jak jakąś "zdrade" A jak już im nie mówiłam to strzelały "focha" z tekstem że niby trzymam z tamtymi....

To u mnie tak samo, z każdym chciałam żyć w zgodzie. A teraz tym znajomym czasami ciężko odpowiedzieć "czesc" nie mówiąc już o zamienieniu kilku zdań. Naprawdę dziwna sprawa.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kandao]

Napisane przez kikaa61

Powiem Ci szczerze, ze ja nic takiego tutaj nadzwyczajnego nie widze, wiadomo domy inne i zycie...
Nie myslalas nigdy nad przeprowadzka albo wyjazdem?

Ja jestem za bardzo zżyta z rodzicami, razem z TŻ lubimy spędzać z nimi czas ( odziwo oceniłam to dopiero jak się wyprowadziłam, i widzę się z nimi raz na miesiąc) nie mogłabym wyjechać. Po za tym chyba bym się nie odnalazła. W innych państwach podobają mi się te "wystawki" gdzie ludzie oddają meble za tańsze pieniądze. U nas ludzie wolą zniszczyć wyrzucić a nie dać...

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez serduszko2013

To u mnie tak samo, z każdym chciałam żyć w zgodzie. A teraz tym znajomym czasami ciężko odpowiedzieć "czesc" nie mówiąc już o zamienieniu kilku zdań. Naprawdę dziwna sprawa.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja odziwo najlepszy kontakt mam teraz z dziewczyną z która jawnie i publicznie wyzywałam się w szkole

A te z którymi byłam najbliżej ( oprócz jednej, bo ta jest stała w kontaktach) będąc w mieście nawet nie umówią się na kawę, życie weryfikuję...

[86lola]

Ufff, juz w domku. Strasznie goraco na dworze, na placu zabaw zero cienia, myslalam, ze sie ugotuje. Niewiem jak was, ale mnie zbyt wysoka temperatura strasznie meczy.

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez kikaa61

Powiem Ci szczerze, ze ja nic takiego tutaj nadzwyczajnego nie widze, wiadomo domy inne i zycie...
Nie myslalas nigdy nad przeprowadzka albo wyjazdem?

Bylam kiedys w Holandii. Moj brat tez ladnych pare lat tam przesiedzial.

I smieszne jest dla mnie to, ze przez rok czasu jak tam bylam, nie widzialam ani jednego tulipana...

[kikaa61]

Napisane przez 86lola

Ufff, juz w domku. Strasznie goraco na dworze, na placu zabaw zero cienia, myslalam, ze sie ugotuje. Niewiem jak was, ale mnie zbyt wysoka temperatura strasznie meczy.

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------


Bylam kiedys w Holandii. Moj brat tez ladnych pare lat tam przesiedzial.

I smieszne jest dla mnie to, ze przez rok czasu jak tam bylam, nie widzialam ani jednego tulipana...

Bo tak szczerze, to te tulipany tylko na kartkach sa

[serduszko2013]

[QUOTE=86lola;46537469]Ufff, juz w domku. Strasznie goraco na dworze, na placu zabaw zero cienia, myslalam, ze sie ugotuje. Niewiem jak was, ale mnie zbyt wysoka temperatura strasznie meczy.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------


Ja też nie lubię jak jest za gorąco. Chciałam iść dzisiaj na spacer, ale prawdopodobnie przyjedzie o 15 ciotka mojego Tz i nici z planów

A jeszcze myślałam zrobić zdjęcie do dowodu bo się okazało że 10.05 stracił waznosc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[86lola]

Napisane przez serduszko2013

ja właśnie mam ten problem ze nie jestem za bardzo lubiana przez kobiety i to bez względu na to jakbym się starała.

Ale całe szczęście znalazłam się na tym forum, bo naprawdę widać że fajne z was laski

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moze masz pecha trafiac na te kobiety typu "zawistnice"?
Mnie tez sie zdarzylo, ze jakies inne kobiety/dziewczyny nienawidzialy niewiem za co. Ja tam takie cos olewam.

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

[QUOTE=serduszko2013;46537 596]

Napisane przez 86lola

Ufff, juz w domku. Strasznie goraco na dworze, na placu zabaw zero cienia, myslalam, ze sie ugotuje. Niewiem jak was, ale mnie zbyt wysoka temperatura strasznie meczy.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------


Ja też nie lubię jak jest za gorąco. Chciałam iść dzisiaj na spacer, ale prawdopodobnie przyjedzie o 15 ciotka mojego Tz i nici z planów

A jeszcze myślałam zrobić zdjęcie do dowodu bo się okazało że 10.05 stracił waznosc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ciocie tez mozna zabrac na spacer.

Co do dowodu to teraz chyba do miesiaca trzeba wymienic, zeby kary nieplacic. Ale glowy se za te info nie dam urwac.

[serduszko2013]

Przepraszam dziewczyny za te cuda co mi się pojawiają przy postach ale dopiero ogarniam te aplikacje w tel.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kandao]

Napisane przez 86lola

Moze masz pecha trafiac na te kobiety typu "zawistnice"?
Mnie tez sie zdarzylo, ze jakies inne kobiety/dziewczyny nienawidzialy niewiem za co. Ja tam takie cos olewam.

tez zaczęłam olewac. szkoda nerwow ja musze sie przeprosic z lustrzanka i zlapac wkoncu wiosne w obiektywie

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Napisane przez serduszko2013

Przepraszam dziewczyny za te cuda co mi się pojawiają przy postach ale dopiero ogarniam te aplikacje w tel.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nic nie szkodzi u mnie tez sie moga zdarzyc jak pisze z telefonu.