Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

[patrycja19894]

Napisane przez Moni 26

śliczny pokoik zazdroszczę że masz taki z prawdziwego zdarzenia u nas mały bedzie z nami wiec ma tylko komodę i łożeczko jednak w ostatecznosci nie wyobrazałam sobie spać w innym pokoju niz mój mały....

Kolyska w ktorej bedzie spal w nocy stoi w naszej sypialni, a w lozeczku bedzie nynał w dzien lub wykorzystamy je jak wyrosnie z kolyski.

Dziękuje Wam slicznie
Powiem Wam, ze rzadko podoba mi sie cos - co sama wymyslilam, zrobilam.. ale w pokoiku jestem zakochana

[Moni 26]

Napisane przez patrycja19894

Kolyska w ktorej bedzie spal w nocy stoi w naszej sypialni, a w lozeczku bedzie nynał w dzien lub wykorzystamy je jak wyrosnie z kolyski.

Dziękuje Wam slicznie
Powiem Wam, ze rzadko podoba mi sie cos - co sama wymyslilam, zrobilam.. ale w pokoiku jestem zakochana

To super pomyślałas

[h4linka]

Napisane przez patrycja19894

Wczoraj skonczylismy pokoj dla naszego maluszka
Brakuje tylko zdjęć i kwiatków na parapet.. oraz oczywiście naszego synka

Pokój jak dla księcia! Piękny, bajkowy!

[twin--maid]

Patrycja, pokój dla Synka boski!

[ZygaEffka]

hej dziewczyny widzę że u Was idzie już taśmowo "rozpakowywanie się "
fajnie macie że już tulicie swoje maleństwa lub też zaraz będziecie
Jestem z Mam wrześniowych i na wątku tez się już jedna Wrześniówka rozpakowała , niespodziewanie
Powodzenia w wychowywaniu pociech !

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez patrycja19894

Wczoraj skonczylismy pokoj dla naszego maluszka
Brakuje tylko zdjęć i kwiatków na parapet.. oraz oczywiście naszego synka

Hej prześliczny pokoik czy mogłabym się dowiedzieć gdzie zostały zakupione mebelki ? bo są urocze , szukam właśnie czegoś do pokoju mojej Zośki
Pozdrawiam

[sara 85]

Napisane przez patrycja19894

Wczoraj skonczylismy pokoj dla naszego maluszka
Brakuje tylko zdjęć i kwiatków na parapet.. oraz oczywiście naszego synka

śliczny

Napisane przez zaczarowanadlaniego

dla Tz

dalam rade szlismy powoli
musze jak najwiecej chodzic zeby kupe zrobic.

spróbuj może z czopkiem, ja inaczej nie dałabym rady, a na prawdę dużo lepiej się czuje po opróżnieniu

[patrycja19894]

Napisane przez ZygaEffka

hej dziewczyny widzę że u Was idzie już taśmowo "rozpakowywanie się "
fajnie macie że już tulicie swoje maleństwa lub też zaraz będziecie
Jestem z Mam wrześniowych i na wątku tez się już jedna Wrześniówka rozpakowała , niespodziewanie
Powodzenia w wychowywaniu pociech !

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------



Hej prześliczny pokoik czy mogłabym się dowiedzieć gdzie zostały zakupione mebelki ? bo są urocze , szukam właśnie czegoś do pokoju mojej Zośki
Pozdrawiam

Oj, to sie pospieszyła koleżanka z porodem, u nas dziewczyną z terminem na lipiec sie nie spieszy

A meble zakupione w UK, nazywaja sie Cosatto Do-Re-Mi, nie mam pojecia czy są dostępne w PL.

[kasia_ruda]

Patrycja, twój pokoik jest przecudny! Jak z katalogu jestem zachwycona. U mnie wszystko "gołe" jeszcze: łóżeczko tylko z materacem, przewijak pusty, a kosmetyki w pudle pod nim- żeby mi się nie kurzyło. Miałam nadzieję powoli na początku sierpnia z tym ruszyć, ale oznak porodu brak, więc chyba poczekam gdzieś do 15.

Zaczarowana miałam w nocy sen, że twój TŻ kazał zmienić imię Olivki śliczna wasza kruszynka. I taką ma poważną, dorosłą twarz a co do wypróżnienia, to może czopek glicerynowy? Albo naturalniej- suszone śliwki zjedz?

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Zaczarowana ale masz cudną córeczkę

Ja już po wizycie, oznak porodu brak, synek w dobrej formie, chociaż przeżyłam chwile grozy, bo kilka razy lekarz mierzył brzuszek i mówił, że za mały. W końcu się okazało, że myślał, że ciąża o tydzień starsza :/ No ale jest ok, to najważniejsze, gbs pobrany, następna wizyta 11.08.

To ładnie Cię nastraszył...

Napisane przez Moni 26

a właśnie ciekawa jestem, jak własnie sie nie urodzi w terminie to co w tedy???do swojego gina trzeba isć???

Ha, ja nie muszę, dostałam zwolnienie dokładnie do dnia, kiedy w razie czego kładą na oddział wywoływać

Napisane przez sara 85

Zaczarowana mała prześliczna dobrze ze w domku już jesteście. Dałaś radę dojść?



muszę się pochwalić, po powrocie ze szpitala czekał na mnie piękny bukiet kwiatów i pandorka
normalnie zawsze o niej marzyłam, szkoda było mi kasy, a tu taka niespodzianka

Cyknij fotkę i się pochwal

Napisane przez twin--maid

Coś źle zrozumiałam
Też mam ktg 1x w tygodniu od 37tc i też wszyscy się pytają co tak wcześnie ja się cieszę, że jestem pod kontrolą
[...]
Też bym nie chciała trafić w rocznicę ślubu aby córcia miała oddzielny dzień do świętowania.

O, czyli nie jestem jedyna bo serio dziwnie na mnie reagują w tym szpitalu, jak mówię że nic się nie dzieje i nie jestem po terminie.
Ee, to kurde wychodzę na egoistkę, ja chcę w rocznicę

Napisane przez patrycja19894

Wczoraj skonczylismy pokoj dla naszego maluszka
Brakuje tylko zdjęć i kwiatków na parapet.. oraz oczywiście naszego synka

Cudny

Zaczarowana córeczka śliczna dobrze, że jesteście już w domu.

A ja zapomniałam, że miałam zrobić zakupy chyba w efekcie skończy się tak, że wyślę męża po porodzie..

[Optymistka26]

Napisane przez mamuska11

no i masuje piersi zawsze przed, teraz boje sie wlasnie nawalu pokarmu przez to odciąganie bo dwie poprzednie córy karmiłam od poczatku bez żadnego odciągania wiec laktacja sama sie ustabilizowała a teraz juz mi cieknie z cycow jak ide sie kąpać az sie boje najwyżej wykarmienie jeszcze kilka noworodków na oddziale
.

jeszcze raz za walke o kp, mysle ze to kaxda z nas zmotywuje ze nie jest moze latwo ale sie da

hihi jak zwykle optymistyczne podejscie

Napisane przez angcyb

Czuję się, jakbym wyskoczyła jak Filip z konopi
Mam 24 lata, to moja druga ciąża - pierwsza niestety w zeszłym roku, w lipcu nie zakończyła się dobrze i musieliśmy się pożegnać z naszym Aniołkiem...

Synuś jest zdrowy, spokojnie mi mija te dziewięć miesięcy, jedynie walczę z anemią bo od kiedy jestem w ciąży nie mogę patrzeć na mięso .
Raczej nie jestem stworzona do rodzenia dzieci - ciągle płaczę, marudzę i denerwuje siebie i wszystkich wokół - a to mnie tu boli a to tu... aż się dziwię praktycznie codziennie mojemu Mężowi, że się jeszcze nie wyprowadził .
Jestem z okolic Warszawy, mam zamiar urodzić w Szpitalu na Inflanckiej no i modlę się, żeby nie przeterminować .
Ciąża na mnie bardzo źle wpływa, nie potrafię sklecić normalnie żadnego zdania ani wypowiedzieć się w jakiś racjonalny sposób, wszyscy się ze mnie śmieją . Zapominam podstawowych słów, jak coś opowiadam to nikt nie rozumie o co mi chodzi Liczę, że mi to minie bo inaczej będę musiała iść do podstawówki za parę lat razem z synkiem .
Imienia jeszcze nie wybraliśmy - chociaż płeć znamy od 13 tygodnia - może Alan może Kacper może Aleksander .

.... dawno tyle słów nie napisałam....

szkoda ze poprzednia ciaza sie zle skonczyla, wspolczuje:glaszcze: Grunt ze teraz jest wszystko ok i juz blissssko do spotkania z synkiem
A objawy i humory ciazowe masz takie jak kazda z nas- ogolne oglupienie i beksowatosc to normaTz da rade, ja mojemu mowie ze chciales to masz i nie marudz to ja tu puchne i placze a nie ty Bardzo sie wtedy przejmuje i stara sie pomoc i pocieszyc. mowi ze wie ze mi ciezko ale juz niedlugo i bedzie mogl mi pomagac jak urodzi sie maluch
[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47497846]M
Widziałam, że pisałyście o rozstępach. Okazało się, że mi też brzuch rozorało, tylko że tego nie widziałam przez ten okropny brzuch
Mąż mi któregoś dnia wieczorem powiedział, że mam jakieś małe, a rano zauważyłam, że one nie są takie małe. A on mi tylko powiedział, że chciał dać mi jeszcze jeden beztroski dzień Ale i tak pół dnia przeryczałam [/QUOTE]
ech , glupie rozstepy kto je w ogole wymyslil?

Napisane przez pati1078

pozdrowienia od Amelki wizazowych mamusiek
Załącznik 5748416

super rysunek
pozdrawiamy brzucho-Amelke i zapraszamy na TA STRONE brzucha

Napisane przez agatka553

Od kilku dni czuję się fatalnie, prawie co wieczór mam ataki tej nieszczęsnej mojej kolki i wtedy boli jak cholera. Nawet już nospę na tym etapie nie mogę zażywać, więc tylko wywoływanie wymiotów mnie ratuje, ale przy tym się tyle namęczę, że mam już wszystkiego naprawdę dość.


Ja po wczorajszej wizycie dowiedziałam się tylko tyle, że zaczyna się robić rozwarcie ale co to znaczy, że już nie mam szyjki?? i w czwartek mam kolejną wizytę, bo moja gin idzie na urlop i chce sprawdzić jak postępuje to rozwarcie, aha i powiedziała mi o ile nie urodzę do czwartku, ale ja nic niepokojącego nie czuję. Jestem tym wszystkim tak zmęczona, że nawet jej o nic nie pytałam. Mam straszny kryzys psychiczny i o wszystko beczę, chcę sobie znaleźć zajęcie na siłę żeby o tym wszystkim nie myśleć i dziś pół godziny ryczałam nawet o to że mi zakrętka do słoika nie pasuje

biedna, ale cie wymeczy:glaszcze:
oj to nie zakretka to tylko ciaza tak wplywa na nas ze chce sie plakac BO TAK i juz!
Jak nie masz szyjki i rozwarcie sie robi to niedlugo urodzisz

Napisane przez UmiZumi

mam nadzieję, że nie urodzę w tym tygodniu TŻ jest chory, bierze antybiotyk, więc nie mógłby ze mną wjść na porodówkę. W dodatku w sobotę chcemy odprawić urodziny TŻ
potem Mała może spokojnie wychodzić. Cieszyłabym się, jakby NIE trafiła w 05.08 O(mamy rocznicę ślubu) ani 06.08 (urodziny TŻ) - chciałabym żeby urodziny Dziecka były tylko świętem Dziecka i nikogo innego

także póki co, odpoczywam. Upały nie sprzyjają czemukolwiek,

A teraz lecę ugotować obiad
Zupa cebulowa i mielone

oj to dziecko musi sie niezle namanewrowac by trafic w dobra dla was date

zdrowka dla Tz

nie moge czytac jak piszesz o gotowaniu obiadow-wciaz cos z cebula! a to gulasz z papryka i cebula a to cebullowa...a ja tesknie za nia i jesc jej nie mogemnie tak wzdyma po cebuli teraz ze placze potem z bolu przez pol nocy

Napisane przez patrycja19894

Wczoraj skonczylismy pokoj dla naszego maluszka
Brakuje tylko zdjęć i kwiatków na parapet.. oraz oczywiście naszego synka

pieknie i fajne miski masz takie dzianinowe, szkoda ze mojemu Tz sie nie spodobaly bo mialam na nie chrapke

[ZygaEffka]

Napisane przez patrycja19894

Wczoraj skonczylismy pokoj dla naszego maluszka
Brakuje tylko zdjęć i kwiatków na parapet.. oraz oczywiście naszego synka

Napisane przez patrycja19894

Oj, to sie pospieszyła koleżanka z porodem, u nas dziewczyną z terminem na lipiec sie nie spieszy

A meble zakupione w UK, nazywaja sie Cosatto Do-Re-Mi, nie mam pojecia czy są dostępne w PL.

Ech to trudno , ale wszystko jest piękne idealnie pasuje i te kolory dobrane na prawdę jak w jakimś katalogu ,słoniki ...pięknie ! stało się to inspiracją ,a mebelków poszukam w takim razie na jakiś wyprzedażach garażowych bo często Polacy zwożą z UK meble wiec może coś znajdę takiego podmaluje pod rychtuję i będzie jak sie patrzy , bo w białych się zakochałam , mamy już białe łóżeczko dla Zośki ale jakieś komody i półeczki by się przydały na pierdy !

[karoseria]

zaczarowanadlaniego sliczna córcia

Patrycja wow! Zdenerwowałaś mnie, że my nie mamy takiego pokoiku Pięknie naprawdę A zdradzisz jaki to kolor jest ścian?

[Optymistka26]

Poprasowealam jeszxze godzine i chyba przesadzilam. Rece mi sie trzesa ze zmeczenia, jak polezalam troche by odpoczac to az mi sie spac zachcialo taka jestem wykonczona. Ale mam cisnienie by szybko skonczyc wiec chetnie bym 3cia ture jeszcze dzis zrobila Jakby Tz to widzial albo moja mama to by mi dali opiernicz

Tz boi sie ze urodze zanim zdazy wszystko dopiac na ostatni guzik wiec nie pozwala mi wstawac i duzo chodzic tylko kaze mi lezec by porodu nie przyspieszyc

[pati1078]

Napisane przez patrycja19894

Wczoraj skonczylismy pokoj dla naszego maluszka
Brakuje tylko zdjęć i kwiatków na parapet.. oraz oczywiście naszego synka

przesliczniezdol niacha z ciebie

[gosia3103]

Napisane przez Optymistka26

Poprasowealam jeszxze godzine i chyba przesadzilam. Rece mi sie trzesa ze zmeczenia, jak polezalam troche by odpoczac to az mi sie spac zachcialo taka jestem wykonczona. Ale mam cisnienie by szybko skonczyc wiec chetnie bym 3cia ture jeszcze dzis zrobila Jakby Tz to widzial albo moja mama to by mi dali opiernicz

Tz boi sie ze urodze zanim zdazy wszystko dopiac na ostatni guzik wiec nie pozwala mi wstawac i duzo chodzic tylko kaze mi lezec by porodu nie przyspieszyc

Mój też mi każe odpoczywać
kurde, zalogowałam się na konto żeby coś posprawdzać i zamiast w karty kliknęłam w kredyt, który jakoś nigdy nie był tam wpisany. No a nagle się wpisał i jak zobaczyłam liczba rat pozostałych do spłaty 356 to aż mi się płakać zachciało :P

[jagusia15]

Napisane przez ButterBear

Mala spi jeszcze, to postaram sie opisac porod.

No wiec wody odeszly mi o 15, jak akurat ucinalam sobie drzemke. Poczulam takie pult, wstalam i bach polalo sie na podloge... Zawolalam meza, on wpadl w panike,potem cos dopakowal do torby, a ja w tym czasie poszlam do wanny sie umyc i ogolic... No i ruszylismy do szpitala. Pod szpitalem okazalo sie,ze zapomnialam torebki z dokumentami i badaniami,mwiec z powrotem do domu, a potem znowu do szpitala...
W szpitalu polozna mnie przyjela, przyszedl moj gin, zbadal mnie. Rozwarcie mialam na 2 cm, na ktg skurcze sie w ogole nie pisaly, a mala tez cisza... No ale zadecydowal, ze na porodowke... Polozna na porodowce masakra, niemila, jak cholera, jakas opryskliwa i jakby miala w nosie wszystko...podpiela mi oksytocyne, zrobila lewatywe i powiedziala, ze skurczow nie ma, a zzo dopiero jak beda skurcze co ok. 2 minuty i take po 50 sekund... Najpierw przyszly skurcze co ok 8 minut, a nagle juz co 1,5 min. Maz poszedl jej powiedziec, a ona, ze mam isc podbprysznic, to mi ulzy...no to poszlam. Maz lal mnie woda, a ja zwijalam sie z bolu. Nie wiedzialam, co zrobic ze soba. Mialam skurcze, ktore promieniowaly az do krzyza i ud. Masakra. Mowilam mezowi, zeby szedl po mojego gina, ze nie dam rady, ze chce cc, ze nie urodze i juz. Bardzo mnie wspieral, kochany.
Skurcze mi sie zaczely o 17.50, a o 19 przyszla do mnie polozna i mowi, ze ona idzie do domu, bo jest zmiana i mam wyjsc, no to wyszlam. Przyszla kolejna polozna, baba taka konkretna, mnie juz wszytsko napierdzielalo... Zbadala mnie i mowi, ze nie ma bata na znieczulenie, bo mam rozwarcie na 8 cm. dala mi gaz, po ktorym najpierw zrobilo mi sie niedobrze. Ja wpadlam w panike z tym zzo, a ona sie zaczela na mnie drzec, ze mam oddychac,ze mysle tylko o sobie,ze co z dzieckiem itp. Spytalam ja czy moge klac, powiedziala, ze luz. Kolejne badanie za 3 minuty, a tu rozwarcie dycha. Kazala mi kleknac, zeby bylo latwiej, ale jak tylko kleknelam,ten bol ud normalnie mnie podcial, wiec wrocilam do lezenia. No wiec zaczelam przec, drzec sie jak opetana, rzucac miesem. Uwiesilam sie obiema rekami na mezu i o malo mu karku nie przetracilam,przy ka zdym ruchu go ciagnelam do siebie. Polozna sie na nnie darla, ze zle pre co bylo spoko,bo motywowalo. Przyszedl moj gin, poogladal, powiedzial,ze naciac trzeba i koniec, chociaz ona sie serio starala, zeby nie bylo trzeba. Dal mi znieczulenie, nacial i przy nastepnym parciu Mala wyszla. Jak polozna dzwonila po ekipe z noworodkow zanim jeszcze Hania wyszla, to juz wiedzialam,ze sie konczy cala akcja....ufff...
Dali mi ja na piersi, taki maly okruch. Maz sie poplakal ze wzruszenia, kochany, tak sie tez umeczyl przy tym. Ja bylam w szoku... Maz wzial mala na troszke, a mnie gin poszyl.. Urocze potem wrocila do mnie i te 2 godzinki sobie lezalysmy i sie przytulalysmy...ona jest taka maluska i cichutka. Jeszcze przepraszalam ta polozna i jej pomocnice, ze bylam taka beznadziejna i malo dzielna
Ogolnie skurcze zaczely sie o 17.50, a o 19.52 Hania sie urodzila.
Moj gin stwierdzil,ze jestem stworzona do rodzenia dzieci, skoro tak to poszlo i ze to moja przyszlosc... Ja jednak chyba wybiore inna sciezke kariery

Martwie sie o mala, ze miala siedziec jeszcze w brzuchu...ja nie umiem jej karmic, strasznie mnie to frustruje, boje sie,ze zostaniemy na tej cholernej butli, bo to kp kompletnie nie idzie a tak bardzo mi zalezy...
Wszyscy gadaja, ze jest wczesniakiem, ze musi jesc, przybierac. Ja to rozumiem, ale chce ja karmic, a nie umiem... I tak sie uparlam, zeby ja przystawiac przed butla, zeby ona sie uczyla ssac, a mi choc troche pobudzala laktacje, ale na razie moja laktacja to jakis zart i uparlam sie,ze sama karmie ja butla, a nie polozne.
Nie wiem, co robic z tymi piesiami, zeby cos tam ruszylo

Zazdroszczę, że tak szybko poszło i że masz już swoją Kruszynkę obok siebie. Śliczna z niej dziewczynka!

3mam kciucki za tą laktację!

Napisane przez Optymistka26

dzieki Powiem ci ze bylam w wielkim szoku ze tej dziewczynie co sie prawie do konca ciazy wpracy meczyla tez podziekowali za dalsza wspolprace...Ona ma wiekszego dola niz ja. Ja sie na to czesciowo przygotowywalam bo ciaza zagrozona, leze, w pracy mnie nie ma itd ale ona to juz szok totalny.



masakra z tym mm, i brawa dla ciebie za kp
Swietnie ze warunki sa dobre, zawsze to latwiej lezec w szpitalu. Czekamy na wiesci

Jak sie czujesz??

Laktacja si rozkreci Czytalam ze warto dodatkowo pobudzac laktatorem by zwiekszyc produkcje, a poza tym pic te herbatki laktacyjne i czekac na nawał Wszystko przed toba! Grunt ze walczysz dzielnie o kp a twoje trudy zostana wynagrodzone

Ale expresss porodowy:brawo: dla dzielnej mamy

Jestem w szoku bo pamietam jak wczesniej pisalas ze masz taka super sytuacje w pracy i dobrego szefa i wszyscy sa tak pozytywnie nastawieni do twojej ciazy i ze im pomagasz a teraz taka kiszka. Ech ludzie sa jednak wredni.

Dziękuję, że pytasz - dzisiaj jest o niebo lepiej...

Napisane przez motylek_555

Moja koleżanka miała podobne objawy-zawroty głowy, omdlenia, okazało się, że dziecko tak się ułożyło, że uciskało jej tętnice i stąd to wszystko.

Tak właśnie myślałam, że to może być sprawka Małego
Dobrze że dzisiaj mnie oszczędza :P

Napisane przez pati1078

pozdrowienia od Amelki wizazowych mamusiek
Załącznik 5748416

super

Napisane przez lilka_vanilka

a wiesz, że mogę iść? Chociaż pewnie tak bym się umęczyła, że po 8h bym już urodziła

Moni, to musimy się wypytać na wizycie co i jak.

A przypomniało mi się, że dostałam wczoraj smsa od MamaMarty:



Jagusia jak się dziś czujesz?

Dziękuję również za troskę, jest dużo lepiej

Napisane przez zaczarowanadlaniego

my juz w domku
mala zdrowa ruchliwa nie ma zoltaczki
niestety dokarmiamy butla bo mam za malo pokarmu jeszcze a mala jest glodna a ode mnie niedojada

oto moja kruszyna

Śliczną masz córe

Napisane przez patrycja19894

Wczoraj skonczylismy pokoj dla naszego maluszka
Brakuje tylko zdjęć i kwiatków na parapet.. oraz oczywiście naszego synka

ojej jak bajkowo!!
bardzo mi się podobają kolory
Moge wiedzieć skad jest pasiasty Misiu i ramka ?

[anius_7]

Dziewczyny, dzięki za rady odnośnie koszul. Zaraz napiszę do sprzedawcy czy nie będzie problemu z wymianą rozmiaru, bo jednak lepiej bym się czuła w luźniejszych. No chyba, że któraś z Was chce się wymienić halo halo! Chętnie oddam moje M za czyjeś L!

Zaczarowana, Olivka jest prześliczna i taka maleńka

Napisane przez sara 85

Zaczarowana mała prześliczna dobrze ze w domku już jesteście. Dałaś radę dojść?

muszę się pochwalić, po powrocie ze szpitala czekał na mnie piękny bukiet kwiatów i pandorka
normalnie zawsze o niej marzyłam, szkoda było mi kasy, a tu taka niespodzianka

brawo dla TŻa za niespodziankę Ciekawe czy mój coś wymyśli

Napisane przez patrycja19894

Wczoraj skonczylismy pokoj dla naszego maluszka
Brakuje tylko zdjęć i kwiatków na parapet.. oraz oczywiście naszego synka

wow, jak z katalogu! Bardzo mi się podoba

[Moni 26]

Napisane przez anius_7

Dziewczyny, dzięki za rady odnośnie koszul. Zaraz napiszę do sprzedawcy czy nie będzie problemu z wymianą rozmiaru, bo jednak lepiej bym się czuła w luźniejszych. No chyba, że któraś z Was chce się wymienić halo halo! Chętnie oddam moje M za czyjeś L!

Zaczarowana, Olivka jest prześliczna i taka maleńka


brawo dla TŻa za niespodziankę Ciekawe czy mój coś wymyśli


wow, jak z katalogu! Bardzo mi się podoba

bym sie wymieniła, ale mam same M niestety a jedna nawet s i też jest jakimś cudem dośc luźna

[Moni 26]

Napisane przez ZygaEffka

hej dziewczyny widzę że u Was idzie już taśmowo "rozpakowywanie się "
fajnie macie że już tulicie swoje maleństwa lub też zaraz będziecie
Jestem z Mam wrześniowych i na wątku tez się już jedna Wrześniówka rozpakowała , niespodziewanie
Powodzenia w wychowywaniu pociech !

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------



Hej prześliczny pokoik czy mogłabym się dowiedzieć gdzie zostały zakupione mebelki ? bo są urocze , szukam właśnie czegoś do pokoju mojej Zośki
Pozdrawiam

wow! sie pospieszyła dziewczyna! wam też szybko zleci, pewnie u was też niedługo nastąpi wysyp maluszków! U nas jak nie było to nie było, a jak sie zaczęło to sama zauważyłas że taśmowo
Również życze powodzenia i szczęsliwego rozwiazania!

[zaczarowanadlaniego]

[twin--maid]

Napisane przez gosia3103

O, czyli nie jestem jedyna bo serio dziwnie na mnie reagują w tym szpitalu, jak mówię że nic się nie dzieje i nie jestem po terminie.
Ee, to kurde wychodzę na egoistkę, ja chcę w rocznicę

Jednym pasuje drugim nie


Dziewczyny, płynę... mam brudno w domu ale nie mam ochoty odkurzacza włączać.
Może to i dobrze, że Hania siedzi w brzuszku i nie męczy się na zewnątrz w te upały.

Optymistko, jak Ty dajesz radę dziś prasować?

[Moni 26]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Im wiecej wstawiasz zdjeć Oliwki tym bardziej chciała bym mieć już Kacperka blisko Na tym zdjeciu nie wygląda juz na taką maleńką kruszynkę

[kasia_ruda]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Olivka jest chyba bardzo podobna do twojego tżta, co? Tak mi się skojarzyło z waszym ślubnym zdjęciem.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

A ja mam równy miesiąc do terminu porodu, mam jednak nadzieję, że w max 3 tygodnie się wyrobimy

[sara 85]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

[Moni 26]

Napisane przez twin--maid

Jednym pasuje drugim nie


Dziewczyny, płynę... mam brudno w domu ale nie mam ochoty odkurzacza włączać.
Może to i dobrze, że Hania siedzi w brzuszku i nie męczy się na zewnątrz w te upały.

Optymistko, jak Ty dajesz radę dziś prasować?

ja też nie jestem w stanie nic dzis zrobić, opadam z sił
mój tż sobie smacznie spi po nocce, chyba bedzie trzeba go obudzić, coś na obiad chyba zamówie, bo nie jestem w stanie dziś stać przy garach, a jak chodze to tak mnie bolo Krystyna, szkoda gadać

[mysia111]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Jaka śliczna ta Twoja kruszynka

Napisane przez kasia_ruda

Olivka jest chyba bardzo podobna do twojego tżta, co? Tak mi się skojarzyło z waszym ślubnym zdjęciem.

To samo sobie pomyslałam jak ją zobaczyłam na zdjęciu. Bedzie córeczką tatusia (juz pewnie jest).

[TheFall]

Napisane przez patrycja19894

Wczoraj skonczylismy pokoj dla naszego maluszka
Brakuje tylko zdjęć i kwiatków na parapet.. oraz oczywiście naszego synka

O kurcze jak ładnie.


Dziewczyny nie wiem czy poruszać ten temat na głównym, ale w sumie to są sprawy fizjologiczne. A wiec ekhmmm... byłam dzisiaj dwa razy w toalecie się wypróżnić, fajnie bo od 4 dni nic się w tym temacie nie działo, tylko że przy drugim razie tak mnie rozbolała pupa łącznie z kawałkiem krzyża, że musiałam zastopować sytuację. Ból właśnie jakby mnie rozrywało, trochę podbrzusze, trochę krzyż, trochę pupa. Mam się nastawiać na jakaś akcję? Macie takie sytuacje też?

[kasia_ruda]

Napisane przez TheFall

O kurcze jak ładnie.


Dziewczyny nie wiem czy poruszać ten temat na głównym, ale w sumie to są sprawy fizjologiczne. A wiec ekhmmm... byłam dzisiaj dwa razy w toalecie się wypróżnić, fajnie bo od 4 dni nic się w tym temacie nie działo, tylko że przy drugim razie tak mnie rozbolała pupa łącznie z kawałkiem krzyża, że musiałam zastopować sytuację. Ból właśnie jakby mnie rozrywało, trochę podbrzusze, trochę krzyż, trochę pupa. Mam się nastawiać na jakaś akcję? Macie takie sytuacje też?

Może to hemoroidy "wyszły" z wnętrza przy wypróżnieniu. Jak zastopowałaś i zacisnęłaś mięśnie, to się schowały. Takie coś może bardzo boleć.

[mysia111]

Napisane przez Moni 26

ja też nie jestem w stanie nic dzis zrobić, opadam z sił

Mnie ta pogoda też wykańcza a muszę jeszcze parę rzeczy dziś zrobić.

Wysyłam córę z dziadkami i jej kuzynką na 4 dni do Karpacza, żeby biedna całych wakacji nie spędziła u nas w mieście. Muszę jej poprasowac parę rzeczy i ją spakować jeszcze. A tak mi się nie chce.

Widziałam ze niektóre z Was pisały ze nastepna ciążę będa planowac tak aby końcówka wypadła zimą żeby nie puchnąc. Ja urodziłam córę w styczniu (w dniu porodu było mega zimno: - 18stopni) a opuchnieta byłam gdzies od grudnia nie mniej niż teraz. Normalnie nosze rozmiar buta 39 a wtedy musiałam sobie kupić na końcówke ciąży buty w rozmiarze 41. Więc chyba nie ma reguły z tym puchnięciem, że to od upałów.

patrycja19894 - śliczny pokoik.

[agatka553]

Napisane przez zaczarowanadlaniego