Zerwałam tydzień przed ślubem

[Lazurowewybrzeze]

To juz kolejny temat w podobnym stylu na wizazu. Problemy z powodu wieczoru kawalerskiego. 15 lat temu wieczorow panienskich/kawalerskich nie bylo, byly ale malo popularne i bez striptizerek/striptizerow, raczej zwykla popijawa panny mlodej w gronie kolezanek i pana mlodego w gronie kolegow. Ciekawe co wymysla jeszcze za 15 lat...

[_ema_]

Napisane przez Lazurowewybrzeze

To juz kolejny temat w podobnym stylu na wizazu. Problemy z powodu wieczoru kawalerskiego. 15 lat temu wieczorow panienskich/kawalerskich nie bylo, byly ale malo popularne i bez striptizerek/striptizerow, raczej zwykla popijawa panny mlodej w gronie kolezanek i pana mlodego w gronie kolegow. Ciekawe co wymysla jeszcze za 15 lat...

Naiwnym jest wierzyć, że zdrady są spowodowane modą a striptizerki na panieńskich/kawalerskich. Uwierz, jak ktoś jest szmatą to i na popijawie u Zdziśka zdradzi. A jak ma kręgosłup, to widząc striptizerkę poklaszcze, pośmieje się, a zaproszony na 'prywatną sesję' grzecznie podziękuje.

[pouf]

Napisane przez Rena

Facet zachowal sie jak pies spuszczony z krotkiej smyczy. Wiec poszedl na calosc.

myśle, ze jesli obiecal jej a bardzo ja kocha niby i chcial spedzic z nia zycie to powinien obietnicy dochowac... wiele facetow potrafi sie powstrzymac od takich rzeczy... przeciez to nie powinien byc zaden wysilek. A jesli juz zalezalo mu na tym aby uraczyc swoich kolegów nagimi cyckami to powinien to inaczej rozegrac. Nie musial sie z tymi paniami calowac i obmacywac.... Kiedyś mój przyjaciel opowiadal mi o wieczorze kawalerskim jego znajomego. Wszyscy nawaleni jak atomy, striptizerki, basen z golymi laskami a nawet jakies dziwki w hotelu a pan młody? Pan młody usmiechniety i zamyslony gdzies na uboczu z drinkiem w ręku. Mozna?

Ja bym nie zrobila na Twoim miejscu tego tak spektakularnie. Nawet nie wiem czy bym zrezygnowala ze slubu... ciezko mi jest sobie to wypbrazic. Musialabym sie znalezc w takiej sytuuacji.... ale skoro po dluzszych przemysleniach, bez wiekszych emocji, uwazasz, ze podjelas dobra decyzje to nie mylisz sie.

[Rena]

Ja uwazam, ze troche glupio sie stawiac w roli tej proszacej by facet byl wierny to nie jest dowod silnej pozycji w zwiazku. Nie mialabym po prostu cierpliwosci i odpuscila taka znajomosc.

[Hibiku]

Napisane przez Rena

Ja uwazam, ze troche glupio sie stawiac w roli tej proszacej by facet byl wierny to nie jest dowod silnej pozycji w zwiazku. Nie mialabym po prostu cierpliwosci i odpuscila taka znajomosc.

Związek to nie próba sił, a informowanie jakie ma się granice to nie proszenie o wierność...

[Rena]

Napisane przez Hibiku

Związek to nie próba sił, a informowanie jakie ma się granice to nie proszenie o wierność...

Ustalanie granic to nie na tym etapie znajomosci. To nie jest para ktora spotyka sie od 3 miesiecy tylko znali sie 4 lata i mieszkali razem. Wiekszosc takich spraw powinni miec dawno omowionych, przedyskutowanych to naprawde dziwi ze ona mu jeszcze musi wykladac takie podstawy jakby sie dopiero poznawali czy cos. Data slubu ustalona goscie zaproszeni a panna mloda uczy pana mlodego swoich preferencji na temat jego meskich wieczorkow. To on tych kolegow wczoraj poznal czy jak. Czy tylko mi sie rzuca w oczy ze oni sie slabo znaja jak na staz zwiazku i zareczyny?

[mychamycha]

Napisane przez Rena

Ustalanie granic to nie na tym etapie znajomosci. To nie jest para ktora spotyka sie od 3 miesiecy tylko znali sie 4 lata i mieszkali razem. Wiekszosc takich spraw powinni miec dawno omowionych, przedyskutowanych to naprawde dziwi ze ona mu jeszcze musi wykladac takie podstawy jakby sie dopiero poznawali czy cos. Data slubu ustalona goscie zaproszeni a panna mloda uczy pana mlodego swoich preferencji na temat jego meskich wieczorkow. To on tych kolegow wczoraj poznal czy jak. Czy tylko mi sie rzuca w oczy ze oni sie slabo znaja jak na staz zwiazku i zareczyny?

Nie sądzę, że słabo się znali. Dziewczyna po prostu przypomniała mu o swoich zasadach na krótko przed wieczorem kawalerskim. Też bym wspomniała mojemu TŻtowi o tym, że nie życzę sobie żadnych striptizerek. Nawet, gdyby on o tym już wcześniej wiedział.

[LadyNikt]

Napisane przez Rena

Ustalanie granic to nie na tym etapie znajomosci. To nie jest para ktora spotyka sie od 3 miesiecy tylko znali sie 4 lata i mieszkali razem. Wiekszosc takich spraw powinni miec dawno omowionych, przedyskutowanych to naprawde dziwi ze ona mu jeszcze musi wykladac takie podstawy jakby sie dopiero poznawali czy cos. Data slubu ustalona goscie zaproszeni a panna mloda uczy pana mlodego swoich preferencji na temat jego meskich wieczorkow. To on tych kolegow wczoraj poznal czy jak. Czy tylko mi sie rzuca w oczy ze oni sie slabo znaja jak na staz zwiazku i zareczyny?

Wiesz ustalone granice to my dawno mieliśmy, a o striptizerkach po prostu mu przypomniaam, bo już wiele razy wspominałam, że dlamnie to jest obleśne i bolałoby mnie gdyby sobie poszedł patrzeć na inne. Oglądałam wiele filmów o kawalerskich typu popularne Kac Vegas i jakoś wyszło na to, że mu przypomniałam o swoich zasadach. Chyba nie ma w tym nic złego?

[Rena]

Napisane przez LadyNikt

Wiesz ustalone granice to my dawno mieliśmy, a o striptizerkach po prostu mu przypomniaam, bo już wiele razy wspominałam, że dlamnie to jest obleśne i bolałoby mnie gdyby sobie poszedł patrzeć na inne. Oglądałam wiele filmów o kawalerskich typu popularne Kac Vegas i jakoś wyszło na to, że mu przypomniałam o swoich zasadach. Chyba nie ma w tym nic złego?

Zycie to nie film.

Takie wielokrotne zaprzeczenie sugeruje ze temat byl na rzeczy troche jak moja kumpela zaprzeczala ze nigdy nie urzadzi mieszkania ikea i tyle razy o tym wspominala i przyjezdzam do niej a ona mnie sadza na sofie z ikea wlasnie.

Takze sprawa wraca jak bumerang az w koncu zonk. Troche jak z jazda na gape bez biletu tyle razy sie uda az w koncu kontroler zlapie. Przy czym tym gapowiczem byl Twoj eks a Ty tym kontrolerem. Gdybys wiedziala ze on zawsze z biletem to bys nie stala na tych bramkach

Jak ktos sie tak musi bardzo tlumaczyc czemu nie to znaczy ze temat nie jest uregulowany.

Poza tym pytasz nas o opinie jak wszystko jest juz pozamiatane. Twoja historia zaczyna sie od konca.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

[Hibiku]

Napisane przez Rena

Zycie to nie film.

Takie wielokrotne zaprzeczenie sugeruje ze temat byl na rzeczy troche jak moja kumpela zaprzeczala ze nigdy nie urzadzi mieszkania ikea i tyle razy o tym wspominala i przyjezdzam do niej a ona mnie sadza na sofie z ikea wlasnie.

Takze sprawa wraca jak bumerang az w koncu zonk. Troche jak z jazda na gape bez biletu tyle razy sie uda az w koncu kontroler zlapie. Przy czym tym gapowiczem byl Twoj eks a Ty tym kontrolerem. Gdybys wiedziala ze on zawsze z biletem to bys nie stala na tych bramkach

Jak ktos sie tak musi bardzo tlumaczyc czemu nie to znaczy ze temat nie jest uregulowany.

Poza tym pytasz nas o opinie jak wszystko jest juz pozamiatane. Twoja historia zaczyna sie od konca.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

Podziwiam wyobraźnię Są ludzie którzy rzucają słowa na wiatr, są ludzie którzy zmieniają zdanie pod wpływem czynników, są ludzi którzy mówią raz na całe życie i koniec, są ludzie którzy raz na jakiś czas powtarzają pewne kwestie, żeby upewnić siebie/otoczenie że sprawa jest aktualna, są ludzie którzy po prostu lubią się powtarzać. NIE MA JEDNEGO PRZEPISU NA LUDZKIE ZACHOWANIA.

A to że twoja koleżanka zrobiła sobie mieszkanie w stylu ikeowym mnie najbardziej rozbroiło... wtf? Co to ma do rzeczy?

[Slonik_Dumbo]

Yyy koleżanka zmieniła zdanie na temat ikei więc facet autorki mógł zmienić zdanie na temat całowania się ze striptizerkami, bo oboje obiecywali że się na coś nie zdecydują? Porównanie totalnie z kosmosu.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[arletqa467]

Nie wiem czy zdobyłabym się na taki krok, aby wszystko odwoływać.. Podziwiam Cię. Zastanawia mnie tylko, dlaczego Twój coś takiego zrobił, mimo Twojego jasnego wyartykułowania - żadnych striptizerek. Coś mi tutaj nie pasuje..

[LadyNikt]

Chciałabym sama wiedzieć, czemu tak postąpił, ale pewnie nigdy się nie dowiem... :/ Nawet jeśli go zapytam to i tak pewnie usłyszę same kłamstwa.

[Magiusa]

LadyNikt przeczytalam caly watek i wspolczuje.
Przyznam ze czytajac pierwszego posta mialam watpliwosci czy postapilabym tak samo. Niby przeszkadzalby mi striptiz i calowanie golych bab ale z drugiej strony zastanawialam sie czy nie przelknelabym tego dla dobra 4letniego zwiazku. Jednak czytajac dalen widze ze przeczucie Cie nie zawiodlo. Ja pewnie naiwnie wierzylabym ze moze dotknal odrobine, pocalowal raz za namowa kumpli i to uwiecznili. Ty dotarlas do prawdy i do tego okazuje sie ze Twoj ex szybko sie pocieszyl. Gratuluje decyzji i zycze sily a takze porzadnego partnera w przyszlosci.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[solaola]

Napisane przez LadyNikt

Chciałabym sama wiedzieć, czemu tak postąpił, ale pewnie nigdy się nie dowiem... :/ Nawet jeśli go zapytam to i tak pewnie usłyszę same kłamstwa.

Gratuluję siły, myślę że niewiele kobiet zdecydowałoby się na coś takiego. Próbował się jakoś z Tobą kontaktować czy tłumaczyć?
Fajnie że dałaś radę i tak postąpiłaś, bo po ślubie to raczej byłoby ciężko, teraz życzę dużo siły na przyszłość i porządnego faceta w przyszłości

[alexandraaaa_]

Przeczytałam cały wątek. Współczuje Ci ogromnie, ale "wygrałaś życie" w tym momencie pasuje najlepiej. Czytając Wasze rozmowy, dużo z Was, uważa, że dobrze zrobiła. Zgadzam się, ale przyznaję rację również rembertowej. Lepiej mieć zamkniętą sprawe, po prostu. I lepiej byłoby dowiedzieć się tych wszystkich rzeczy, które usłyszała w rozmowie przyjaciółki z kolegą, od niego, zakładam oczywiście, że miałby tyle honoru.

Życzę Ci powodzenia!

[arletqa467]

Szczerze? Moim zdaniem zrobiłaś sobie najlepszy prezent ślubny jaki tylko mogłaś dostać.
I z całego serca powiadam Ci - wszystkiego dobrego na NOWEJ drodze życia!
Aby Ci się wiodło, abyś spotkała mądrego, dobrego i uczciwego faceta
Powodzenia!

[Marguerite]

Napisane przez beautyq

A postawa ,,przyszłych teściów" dla mnie nie do przyjęcia

Może kalka z niedoszłego teścia. Poza tym TO SĄ JEGO RODZICE. Swojemu dziecku wybacza się wiele.

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Nie jest ważne, co myślą inne kobiety na temat Twojego spontanicznego odwołania ślubu. Najważniejsze jest to, czy TY czujesz, że podjęłaś właściwą decyzję?

Bardzo dobrze się stało, że zobaczyłaś zdjęcia z wieczoru łajdackiego (kawalerskiego). Mogłaś się zachować zgodnie z własnymi emocjami, oczekiwaniami od partnera i Twoim systemem wartości. Wiele kobiet nie ma do tego okazji, gdyż nie są "doinformowane", co ich partner życiowy wyczynia.

Gratuluję odwagi.
Przemyśl, może powinnaś domagać się zwrotu zainwestowanych pieniędzy w imprezę ślubną.
Życzę Ci dużo szczęścia w życiu i poznania na swojej drodze pozytywnych osób.
Napisz, co aktualnie u Ciebie i jak się czujesz.

[Wizazanka5000]

Autorko gratuluje Ci pokazalas klase, pogonilas gnoja i zrobilas bardzo slusznie. A tak swoja droga to i podziwiam za sile