Prywatny taniec na kawalerskim Waszego przyszłego męża

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Tak czytam i czytam...I sobie myślę...
czyli jak ktoś ogląda porno, to ok?
ale jak patrzy na striptizerkę to źle?
Przecież ten sam efekt. Ma podniecić. Hmmmm

Nie uważam, że to patologia gdybym wyszła do gogo z partnerem. Widziałam nieraz filmy erotyczne, a przecież to ma dać ten sam efekt...
Ale czy ktoś z takiego powodu, że lubi porno jest od razu niedojrzały do małżeństwa?

Myślę, że największym problemem w tym wątku to brak zaufania do partnera i jego kolegów. No i kwestia otwartości na różne seksualne atrakcje - typu porno i gogo.

[201711281030]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;49224286]Tak czytam i czytam...I sobie myślę...
czyli jak ktoś ogląda porno, to ok?
ale jak patrzy na striptizerkę to źle?
Przecież ten sam efekt. Ma podniecić. Hmmmm

Nie uważam, że to patologia gdybym wyszła do gogo z partnerem. Widziałam nieraz filmy erotyczne, a przecież to ma dać ten sam efekt...
Ale czy ktoś z takiego powodu, że lubi porno jest od razu niedojrzały do małżeństwa?

Myślę, że największym problemem w tym wątku to brak zaufania do partnera i jego kolegów. No i kwestia otwartości na różne seksualne atrakcje - typu porno i gogo.[/QUOTE]

Co innego jak para idzie razem do klubu go-go, a co innego jak facet idzie sam i jakaś obca baba się o niego ociera i nie wiadomo co jeszcze.

[rockandrollqueen]

Napisane przez Tequila _ Sunrise

A co ma wątek na intymnie do mojej wymiany zdań na ten temat z inną osobą?
Chyba po to jest to forum?

To ten sam wątek, tylko został przesunięty na inne podforum i dlatego należy czytać wcześniejsze wypowiedzi.

[pozeczkowa]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;49224286]Tak czytam i czytam...I sobie myślę...
czyli jak ktoś ogląda porno, to ok?
ale jak patrzy na striptizerkę to źle?
Przecież ten sam efekt. Ma podniecić. Hmmmm

Nie uważam, że to patologia gdybym wyszła do gogo z partnerem. Widziałam nieraz filmy erotyczne, a przecież to ma dać ten sam efekt...
Ale czy ktoś z takiego powodu, że lubi porno jest od razu niedojrzały do małżeństwa?

Myślę, że największym problemem w tym wątku to brak zaufania do partnera i jego kolegów. No i kwestia otwartości na różne seksualne atrakcje - typu porno i gogo.[/QUOTE]

Moim zdaniem to głównie kwestia otwartości na "atrakcje" - ja nie toleruję nawet oglądania porno przez mojego Narzeczonego i on to szanuje, doszliśmy do tego wspólnymi siłami. nie mam problemu żeby się pobawić w przebieranki czy seks w różnych dziwnych miejscach, ale porno albo klub go-go to dla mnie za dużo. jeśli oboje partnerów się na coś zgadza, to w porządku. ale w przypadku, kiedy on chce iść na striptiz, ją to rani i mówi o tym otwarcie, a on się upiera, że on chce i koniec, no to dojrzałości to ja tu nie widzę... ani do małżeństwa, ani w ogóle.

[annic]

Napisane przez pozeczkowa

jeśli oboje partnerów się na coś zgadza, to w porządku. ale w przypadku, kiedy on chce iść na striptiz, ją to rani i mówi o tym otwarcie, a on się upiera, że on chce i koniec, no to dojrzałości to ja tu nie widzę... ani do małżeństwa, ani w ogóle.

Tu nawet nie to że on chce - autorka pisała że on jej powiedział że jemu to obojętne ale jak kumple zamówią to się biedny poświęci i pójdzie Co jest jeszcze większym absurdem, bo jakby faktycznie było mu obojętne to by się zgodził na jej warunki. Więc albo już ją okłamał i chce tego striptizu albo nie ma jaj by powiedzieć kumplom "nie".

[spaghettii]

Napisane przez asica_

Co innego jak para idzie razem do klubu go-go, a co innego jak facet idzie sam i jakaś obca baba się o niego ociera i nie wiadomo co jeszcze.

Tylko jedna z wizazanek napisala tez, ze wg niej to nawet jesli oboje lubia tego typu rzeczy to znaczy, ze nie powinni w ogole myslec o slubie..

---------- Dopisano o 01:55 ---------- Poprzedni post napisano o 01:54 ----------

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;49224286]Tak czytam i czytam...I sobie myślę...

czyli jak ktoś ogląda porno, to ok?

ale jak patrzy na striptizerkę to źle?

Przecież ten sam efekt. Ma podniecić. Hmmmm



Nie uważam, że to patologia gdybym wyszła do gogo z partnerem. Widziałam nieraz filmy erotyczne, a przecież to ma dać ten sam efekt...

Ale czy ktoś z takiego powodu, że lubi porno jest od razu niedojrzały do małżeństwa?



Myślę, że największym problemem w tym wątku to brak zaufania do partnera i jego kolegów. No i kwestia otwartości na różne seksualne atrakcje - typu porno i gogo.[/QUOTE]


Zgadzam sie z Toba. Ale co niektorzy jak widac uwazaja to za patologie..

[pannaatopowa]

Dla mojego Faceta i dla mnie oglądanie porno i striptizu jest złe w związku. I tego nie robimy oboje. Ale jeśli ktoś to lubi: proszę bardzo. Są ludzie, którzy żyją w związkach otwartych i mają kochanków. Ważne jest to aby obie strony o tym wiedziały i się na to zgadzały. Jeśli ludzie sie tak dobrali to dlaczego nie mają brać ślubu. Dla każdego wierność znaczy coś innego. Znam parę gdzie dwoje ludzi powiedziało sobie "żadnych imprez osobno" w momencie gdy jedno poszłoby na imprezę ukrywając to przez drugą osobą byłaby to zdrada. Jeśli natomiast dwoje ludzi lubi striptiz, albo trójkąciki to ok. Zdradą jest dla mnie złamanie ustaleń dotyczących związku.

[zielonkava]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;49224286]Tak czytam i czytam...I sobie myślę...
czyli jak ktoś ogląda porno, to ok?
ale jak patrzy na striptizerkę to źle?
Przecież ten sam efekt. Ma podniecić. Hmmmm
[/QUOTE]
Porno to film. Nie skupia się na moim partnerze, nie jest dedykowany specjalnie dla niego. Ma podniecać i inspirować. Można potem wypróbować pozycje, zabawy w nim pokazane. Można sobie pomyśleć 'o, tak bym chciał zrobić z moją x'.
A patrzenie na tańczącą laskę, to w jakim sensie ma podniecić? 'Fajna laska, rucha...bym'? Czy nie wiem, jako element gry wstępnej, bo ja sama nie dam rady go rozpalić?
Są ludzie, którzy lubią takie zabawy, ale ja bym nie chciała uprawiać seksu z facetem, który przed chwilą napalał się na striptizerkę. Dla mnie głupie jest porównywanie tych dwóch rzeczy. Jakby facet w ramach gry wstępnej wchodził na sexczat, żeby się podniecić, a potem dopiero brał się za ciebie, to też byś nie miała nic przeciwko?

[pozeczkowa]

Napisane przez zielonkava

Porno to film. Nie skupia się na moim partnerze, nie jest dedykowany specjalnie dla niego. Ma podniecać i inspirować. Można potem wypróbować pozycje, zabawy w nim pokazane. Można sobie pomyśleć 'o, tak bym chciał zrobić z moją x'.
A patrzenie na tańczącą laskę, to w jakim sensie ma podniecić? 'Fajna laska, rucha...bym'? Czy nie wiem, jako element gry wstępnej, bo ja sama nie dam rady go rozpalić?
Są ludzie, którzy lubią takie zabawy, ale ja bym nie chciała uprawiać seksu z facetem, który przed chwilą napalał się na striptizerkę. Dla mnie głupie jest porównywanie tych dwóch rzeczy. Jakby facet w ramach gry wstępnej wchodził na sexczat, żeby się podniecić, a potem dopiero brał się za ciebie, to też byś nie miała nic przeciwko?

widzisz, Ty nie masz nic przeciwko porno, a ja np. odbieram to tak, że napalał się na aktorkę robiącą coś innemu kolesiowi i też ja "korzystam" tylko dlatego, że jego podnieciło już coś innego.

wszystko zależy od podejścia i dobrze, jeśli oboje się co do tego i owego zgadzają albo przynajmniej jedno szanuje decyzje drugiego i nie robi na złość, czy to otwarcie, czy po kryjomu.

[cleopadra]

Napisane przez pozeczkowa

widzisz, Ty nie masz nic przeciwko porno, a ja np. odbieram to tak, że napalał się na aktorkę robiącą coś innemu kolesiowi i też ja "korzystam" tylko dlatego, że jego podnieciło już coś innego.

wszystko zależy od podejścia i dobrze, jeśli oboje się co do tego i owego zgadzają albo przynajmniej jedno szanuje decyzje drugiego i nie robi na złość, czy to otwarcie, czy po kryjomu.

Mi tez nie przeszkadza porno,ja patrze na faceta a moj Tz patrzy na laske,po drugie gdy ogladamy filmy porno razem to uczymy sie o sobie,wtedy latwiej zadac pytanie ,,czy tak bys chcial,czy to ci sie podoba?,,Tylko ze to dwie osoby musza chcec czy lubic,gdy jedno zabrania czegos drugiemu to ten drugi kiedys spelni swoje zachcianki z kims innym

[zielonkava]

Napisane przez pozeczkowa

widzisz, Ty nie masz nic przeciwko porno, a ja np. odbieram to tak, że napalał się na aktorkę robiącą coś innemu kolesiowi i też ja "korzystam" tylko dlatego, że jego podnieciło już coś innego.

wszystko zależy od podejścia i dobrze, jeśli oboje się co do tego i owego zgadzają albo przynajmniej jedno szanuje decyzje drugiego i nie robi na złość, czy to otwarcie, czy po kryjomu.

Tylko ja nie odbieram porno tak, że mój facet napala się na ciało aktorki, tylko kręci go sam akt seksualny, to, co robią etc. Sama tak mam, wyobrażam sobie nas w takiej sytuacji/pozycji, mój facet też tak ma (przynajmniej tak twierdzi ).
Jak pisałam, porno może być fajna inspiracją do wprowadzenia czegoś nowego do własnej sypialni. Co innego, gdybyśmy oboje mieli fantazję na prywatny taniec w ramach ciekawości, urozmaicenia, a co innego, jeśli facet ma ochotę popatrzeć z bliska na obcą gołą babkę. Wolę mimo wszystko, żeby sfera seksualna dotyczyła minimum nas dwoje, dlatego nie zaakceptowałabym chodzenia swojego faceta do klubów gogo w ramach rozrywki.

Napisane przez cleopadra

Tylko ze to dwie osoby musza chcec czy lubic,gdy jedno zabrania czegos drugiemu to ten drugi kiedys spelni swoje zachcianki z kims innym

Tu się nie zgadzam. Jeśli np. nie zgadzam się na trójkąta to powinnam się liczyć z tym, że TŻ znajdzie sobie do tego inne 2 chętne osoby?
Każdy ma swoje granice i w związku powinno się je uszanować, nie każda fantazja musi zostać spełniona.

[cleopadra]

Napisane przez zielonkava

Tylko ja nie odbieram porno tak, że mój facet napala się na ciało aktorki, tylko kręci go sam akt seksualny, to, co robią etc. Sama tak mam, wyobrażam sobie nas w takiej sytuacji/pozycji, mój facet też tak ma (przynajmniej tak twierdzi ).



Tu się nie zgadzam. Jeśli np. nie zgadzam się na trójkąta to powinnam się liczyć z tym, że TŻ znajdzie sobie do tego inne 2 chętne osoby?
Każdy ma swoje granice i w związku powinno się je uszanować, nie każda fantazja musi zostać spełniona.

No,ja tu akurat nie myslalam o takich akcjach,mi bardziej chodzilo o pozycje albo gdzie jest akt seksualny,np.wanna,w aucie,w lesie

[pozeczkowa]

Napisane przez cleopadra

No,ja tu akurat nie myslalam o takich akcjach,mi bardziej chodzilo o pozycje albo gdzie jest akt seksualny,np.wanna,w aucie,w lesie

ze spełnianiem takich fantazji nie mam problemów, ale na oglądanie porno się nie zgadzam

[zielonkava]

Napisane przez cleopadra

No,ja tu akurat nie myslalam o takich akcjach,mi bardziej chodzilo o pozycje albo gdzie jest akt seksualny,np.wanna,w aucie,w lesie

W sensie, że jak byś nie chciała się kochać w lesie, to facet zrobiłby to tam z inną?

[spaghettii]

Napisane przez pannaatopowa

Dla mojego Faceta i dla mnie oglądanie porno i striptizu jest złe w związku. I tego nie robimy oboje. Ale jeśli ktoś to lubi: proszę bardzo. Są ludzie, którzy żyją w związkach otwartych i mają kochanków. Ważne jest to aby obie strony o tym wiedziały i się na to zgadzały. Jeśli ludzie sie tak dobrali to dlaczego nie mają brać ślubu. Dla każdego wierność znaczy coś innego. Znam parę gdzie dwoje ludzi powiedziało sobie "żadnych imprez osobno" w momencie gdy jedno poszłoby na imprezę ukrywając to przez drugą osobą byłaby to zdrada. Jeśli natomiast dwoje ludzi lubi striptiz, albo trójkąciki to ok. Zdradą jest dla mnie złamanie ustaleń dotyczących związku.

No wlasnie, kazdy ma inne granice i zasady i to, ze jedni sa bardziej otwarci i nawet seks partnera z innymi osobami im nie przeszkadza, nie znaczy przeciez, ze nie moga miec udanego zwiazku.

[Tequila _ Sunrise]

Napisane przez zielonkava

Porno to film. Nie skupia się na moim partnerze, nie jest dedykowany specjalnie dla niego. Ma podniecać i inspirować. Można potem wypróbować pozycje, zabawy w nim pokazane. Można sobie pomyśleć 'o, tak bym chciał zrobić z moją x'.
A patrzenie na tańczącą laskę, to w jakim sensie ma podniecić? 'Fajna laska, rucha...bym'? Czy nie wiem, jako element gry wstępnej, bo ja sama nie dam rady go rozpalić?
Są ludzie, którzy lubią takie zabawy, ale ja bym nie chciała uprawiać seksu z facetem, który przed chwilą napalał się na striptizerkę. Dla mnie głupie jest porównywanie tych dwóch rzeczy. Jakby facet w ramach gry wstępnej wchodził na sexczat, żeby się podniecić, a potem dopiero brał się za ciebie, to też byś nie miała nic przeciwko?

Dokładnie. zgadzam sie z Tobą.

[Kat2890]

Napisane przez eelmirka

oj przestańcie niedobre wizażanki PRZECIEŻ SĄ GORSI!

AUTORKO WĄTKU OTO IDEALNA ODPOWIEDŹ NA KTÓRĄ DŁUGO CZEKAŁAŚ:
- tak to taka tradycja, wszyscy faceci tak robią, to w końcu faceci i to normalne i Twój facet jest super skoro powiedział że pójdzie a nie kłamał jak inni że nie a tak naprawdę poszedł
- oczywiście że to nie zdrada, przecież będzie tylko patrzał dotykał i stanie mu pała, ale hej! przecież nie będzie penetracji! nawet jak mu zrobi loda to nic takiego bo nie będzie penetracji! nie ma penetracji - nie ma zdrady
- wszystkie dziewczyny na wątku tego nie rozumieją bo nie znają Twojego chłopaka, przecież on poza tym to jest super, są gorsi! i te wszystkie dziewczyny na pewno mają gorszych. Nieładnie zazdrosne wizażanki tak dokuczać z zazdrości
- według mnie to nie musisz z nim w ogóle rozmawiać, przecież jesteście super parą to po co rozmawiać, no i taka rozmowa nic nie zmieni ale jak już bardzo chcesz to lepiej nie przed świętami tak jak sama mówisz po co masz się denerwować, powiesz mu potem i tyle, będzie wiedział że ma nie penetrować bo zerwiesz ślub i wtedy zobaczy, mocno tego by pożałował!


Także ja mocno trzymam kciuki, od razu widać że jesteście super parą i przede wszystkim normalną, taką tradycyjną. Nie dziękuj za rady i wsparcie takich osób jak ja powinno być więcej!

Przechodzę od kilku dni drobne załamnie(czyt.PMS). Popłakałam się ze śmiechu. Dzięki!