Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. VI

[meneq]

Napisane przez bianeczkaa

No z chustą bym na spacer się nie wybrała. Mam ją, bo dostałam, ale czy to mi jest potrzebne? Wątpię. Jestem przeciwniczką noszenia dzieci na rękach My już nawet wózka od roku nie używamy, także nam to było zbędne. Użyłam z dwa razy ale było mi za gorąco i dałam sobie spokój Zresztą młoda nie odczuwała takiej potrzeby, grzecznie spała w łóżeczku.

Mnie jest akurat bardzo, bo nie wyobrazam sobie biegania z ruchliwa dwulatka i jednoczesnie pchania wozka. Mieszkam w terenie gorzystym, wiec z wozkiem jest ciezko. Dlaczego jestes przeciwniczka noszenia? Ja jestem zwolenniczka akurat i nie wynika to jedynie z zaspokajania potrzeb dziecka. Przy mojej dwulatce tez juz wozka nie uzywam

[elcia88]

hej dziewczyny
no naprawde za wami nadążyc to prawie ze niewykonalne. ja miałam fatalną noc , nie moge sobie miejsca znaleźć, plecy a do tego ból łydki bo skurcz. juz nie widziałam czy poduszka mi przeszkadza czy pomaga. i chore sny. dzis jeździłam do miasta 40 km na dziecięcym rowerku i to 2 razy

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Pisałyście o pępkach. ja miałm zawsze niewielki ale teraz to tak jakby sie rozwinał i prawie go nie widac wcale. jakbym miął delikatne rozciecie po ranie kłutej na srodku

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Napisane przez bianeczkaa

Właśnie upolowałam na all kilka sztuk ubranek Głównie większe ale z 2 szt 56. Wyszło mnie 4,5 za sztukę już z przesyłką, więc taniej niż w ciuszku płacę a wszystko w stanie idealnym. Czekam jeszcze czy może czegoś nie dodadzą

Fajne te ciuszki znajdujecie. ja za tydz dostane fure ciuszków i zaczne dokupować co mi brakuje.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Napisane przez mysza007

to ja sie dzisiaj smieje z samej siebie
poszłam do sadu siusiu bo przez remont nie mam łazienki, kucnełam pod choinkami, od strony plotu do sąsiada. Sasiad ma akurat na tej wysokosci małą altaneczkę w ogrodku i czasami tam siedzi, ale nie bylo go. Wiec sobie kucam, zaczynam siusiac, a tu nagle sąsiad zza altanki rowerem wyjezdza i patrzy w moją strone, a ja zamiast siusiac dalej, to ja chodu za choinki. Nawet portek nie podciągnełam

Mysza ty to masz przeboje z tym remontem, zeby tylko ci coś nie wlazo w tych choinkach

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez margaritkaaa

Witam w nowej części!

W poniedziałek byłam na wizycie u nowego lekarza. Jestem zachwycona. Pierwszy raz zmierzono mi szyjkę macicy-wreszcie wiem,że jest bezpiecznej długości. Miałam wizytę z usg i cytologią-której do tego momentu nie mogłam się doprosić chodząc na NFZ.

Na wizycie byłam odprężona i spokojna, lekarz poświęcił mi dużo czasu. Żałuję,że szybciej nie podjęłam tej decyzji. Warto wydać te pieniądze i być spokojnym.


Syn ma prawie 660 g. Standardowo zasłaniał twarz-tym razem tylko rękami. Nogi ma w dole brzucha. Lekarz dokładnie wytłumaczył mi skąd delikatne odczuwanie ruchów. Nogi są wciśnięte pod łożyskiem, które jest z przodu. Nie widać żadnych nieprawidłowości.

Któraś z Was pytała o pępek. Są dwa rodzaje-wklęsłe i wystające. Jak ktoś ma taki "z dziurką" to nie widać pod bluzką:P

spory synio, dobrze ze zmieniłaś lekarza.
a ja sie zdziwiłam ostatnią wizytą bo wczesniej miałam pisane ze łożysko mam w przedniej ścianie a teraz napisała mi ze na tylnej. mozliwe ze sie ptrzesuneło???!!:confused :
zapytam na wtorkowej wizycie (w dzień Matki) czy coś jej sie nie pomyliło

[owieczkaa]

Napisane przez bianeczkaa

No z chustą bym na spacer się nie wybrała. Mam ją, bo dostałam, ale czy to mi jest potrzebne? Wątpię. Jestem przeciwniczką noszenia dzieci na rękach My już nawet wózka od roku nie używamy, także nam to było zbędne. Użyłam z dwa razy ale było mi za gorąco i dałam sobie spokój Zresztą młoda nie odczuwała takiej potrzeby, grzecznie spała w łóżeczku.

A czmu nie brałabyś chusty na spacer? Przecież z dzieckiem w chuście wszystko można robić jak dziecko ją zaakceptuje

Zostawić Was na cały wieczór i już kilka stron do nadrabiania
Byliśmy wczoraj na szkole rodzenia, kupiłam sobie buty z F&F na promocji i dzisiaj spódnicę lnianą w Lidlu Zobaczymy jak leży, idę mierzyć.

[oczarowana]

a ja umieram na jelitówkę od wczoraj. górą,dołem...myślałam,że mózg mi wyleci.jestem tak słaba,że komórkę ledwo w łapie trzymać moge.
bałam się o maleństwo ale rusza się żwawo. pobieżnie poczytam co nasmarowałyscie od wczoraj i ide spać bo nieprzytyomna jestem.

[didi9]

Napisane przez oczarowana

a ja umieram na jelitówkę od wczoraj. górą,dołem...myślałam,że mózg mi wyleci.jestem tak słaba,że komórkę ledwo w łapie trzymać moge.
bałam się o maleństwo ale rusza się żwawo. pobieżnie poczytam co nasmarowałyscie od wczoraj i ide spać bo nieprzytyomna jestem.

Biedna Słyszałam, że teraz wrócił właśnie sezon na jelitówki, a u mnie w pracy w w jednym przedszkolu ospa panuje, niby już przechodziłam, ale dmucham na zimne i wzięłam na jutro wolne w pracy w tym przedszkolu i będę się lenić

A my zakupiliśmy już też komodę dla Gabi w Ikei i właśnie poukładałam jej ubranka w jednej szufladzie i niby tych rzeczy zakupionych na liście tak mało jak porównuje z Waszymi, a cała szuflada prawie załadowana.

[elcia88]

ooo matko. wspołczuje.. zdrówka!!!

[meneq]

Napisane przez owieczkaa

A czmu nie brałabyś chusty na spacer? Przecież z dzieckiem w chuście wszystko można robić jak dziecko ją zaakceptuje



Zostawić Was na cały wieczór i już kilka stron do nadrabiania

Byliśmy wczoraj na szkole rodzenia, kupiłam sobie buty z F&F na promocji i dzisiaj spódnicę lnianą w Lidlu Zobaczymy jak leży, idę mierzyć.

Chyba mi nie powiecie, ze sa noworodki, ktore nie lubia byc noszone

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez oczarowana

a ja umieram na jelitówkę od wczoraj. górą,dołem...myślałam,że mózg mi wyleci.jestem tak słaba,że komórkę ledwo w łapie trzymać moge.

bałam się o maleństwo ale rusza się żwawo. pobieżnie poczytam co nasmarowałyscie od wczoraj i ide spać bo nieprzytyomna jestem.

Zdrowiej, pamietaj o przyjmowaniu plynow, nawet gdybys miala je natychmiast zwracac

[owieczkaa]

Napisane przez oczarowana

a ja umieram na jelitówkę od wczoraj. górą,dołem...myślałam,że mózg mi wyleci.jestem tak słaba,że komórkę ledwo w łapie trzymać moge.
bałam się o maleństwo ale rusza się żwawo. pobieżnie poczytam co nasmarowałyscie od wczoraj i ide spać bo nieprzytyomna jestem.

Biedaczka... trzymaj się tam jakoś!
No i tak jak meneq pisze pij, pij pij!

Napisane przez meneq

Chyba mi nie powiecie, ze sa noworodki, ktore nie lubia byc noszone

Znam dzieci, które nie lubią nawet być dotykane i najlepiej się czują w łóżeczku albo w bujaczku. Dzieci są naprawdę tak różne, że wszelkie zasady z definicji nie będą pasować do wszystkich.

[Małgosia89]

Napisane przez meryy82

to ja chyba będę wyrodną matką, nie zamierzam kąpać codziennie, a ni prać ubranek co chwilą, wiadomo te co zostaną obsikane, obzygane itp.

a chustę chciałabym nosić, w szkole rodzenia będzie o chustach i po szkole rodzenia jak już dziecko się pojawi będą warsztaty, gdzie będę mogła się nauczyć wiązania. No i zobaczymy jaki typ nam się trafi.
Choć bardziej zastanawiam się nad nosidełkami dla dzieciaczków

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------



ten czas w ciąży leci jak oszalały, ja dopiero co z tż-etem szaleliśmy w sylwestra, jeszcze pamiętam dziwne mrowienie w piersiach w święto trzech króli i na kilka dni przed testowaniem jak myślałam, że mnie grypa chyba złapała.
I ten poniedziałkowy poranek, gdy coś mi kazało zrobić test, ja się zastanawiałam jak mam go zrobić skoro ma być z pierwszego porannego siusiania, a ja całą noc chodziłam siusiu i ten szok gdy pojawiła się blada kreska.
I tż-et który myślał, że test ciążowy, to nowy licznik na kaloryfer

Hahaha kaloryfer niezle Ja pamietam jak z niedowierzaniem chodzilam wte i wewte i od razu bieglam po drugi test ciazowy do apteki, bo po prostu bylo to dla mnie niemożliwe.. a TZ spokojnie patrzyl na mnie i delikatnie sie usmiechal

[meneq]

Napisane przez owieczkaa

Biedaczka... trzymaj się tam jakoś!

No i tak jak meneq pisze pij, pij pij!



Znam dzieci, które nie lubią nawet być dotykane i najlepiej się czują w łóżeczku albo w bujaczku. Dzieci są naprawdę tak różne, że wszelkie zasady z definicji nie będą pasować do wszystkich.

Naprawde? Ale mowimy o zdrowych noworodkach? Wiadomo, ze rozne, ale to az niewiarygodne

[oczarowana]

Napisane przez meryy82

Z tego co się dowiedziałam dziecko ma cienką warstwę lipidową i lepiej zbyt często nie kąpać.
A myślę, że można rytuał zasypianie wprowadzić bez kąpania.

Wolę nosiło ergonomic bo będę czasem musiała wyjść z psem na szybko.

Marysiu widzę,że też sie skłaniasz ku nosidle.My również i chcemy zakupić te: https://www.youtube.com/watch?v=oouID5TYQp0
Mamy dwa psiuty i ja tez nie wyobrazam sobietachac wózka i piesów z 4 piętra.

a tu wszystko o nosidłąch,wisiadłach (z tego samego kanału na yt co powyzszy filmik)


pije dziewczyny,piję i cud bo juz nie zwracam.wziełam smectę i ejst lepiej.ide spać

[bianeczkaa]

Napisane przez meneq

Mnie jest akurat bardzo, bo nie wyobrazam sobie biegania z ruchliwa dwulatka i jednoczesnie pchania wozka. Mieszkam w terenie gorzystym, wiec z wozkiem jest ciezko. Dlaczego jestes przeciwniczka noszenia? Ja jestem zwolenniczka akurat i nie wynika to jedynie z zaspokajania potrzeb dziecka. Przy mojej dwulatce tez juz wozka nie uzywam

Bo szkoda mi kręgosłupa

Napisane przez owieczkaa

A czmu nie brałabyś chusty na spacer? Przecież z dzieckiem w chuście wszystko można robić jak dziecko ją zaakceptuje

Zostawić Was na cały wieczór i już kilka stron do nadrabiania
Byliśmy wczoraj na szkole rodzenia, kupiłam sobie buty z F&F na promocji i dzisiaj spódnicę lnianą w Lidlu Zobaczymy jak leży, idę mierzyć.

Bo w chuście człowiek poci się za przeproszeniem jak świnia. Myślę, że zdrowiej jest spać w przewiewnym wózku niż przy zapoconej matce. Zresztą dziecko bardzo szybko przywyknie do noszenia na rękach i oczekuje tego cały czas. A dziecko ma się uczyć chodzić. Ma nóżki, więc niech ćwiczy. Dla przykładu. Moja m. zawsze małą nosiła. Czy malutka, czy duża. Młoda leciała do niej bo wiedziała, że babcia ją weźmie. Prosiłam ją wielokrotnie, żeby jej nie dźwigała i wreszcie trafiła kosa na kamień. Mówię jej, nie podnoś jej bo jest ciężka,ale oczywiście była mądrzejsza, a tu nagle sruuuu i tak ją połamało, że ledwo co się ruszała Teraz chodzi na zabiegi za które musiała wybulić ponad 500 zł I jak na razie odeszło jej noszenie Zresztą nie widzę przyjemności noszenia dziecka w chuście na spacerze. Ani nie oddycha zbytnio świeżym powietrzem, bo do 3 miesiąca trzeba i główkę podtrzymywać, więc raczej wdycha nasz pot i perfumy. No po prostu nie widzę sensu. Ani to nie sprawia, że dziecko kocha cię bardziej, ani nic. Przytulać można się też na siedząco czy leżąco, bez obciążania się a przy tym masz kontakt wzrokowy czego w chuście nie ma.

Napisane przez oczarowana

a ja umieram na jelitówkę od wczoraj. górą,dołem...myślałam,że mózg mi wyleci.jestem tak słaba,że komórkę ledwo w łapie trzymać moge.
bałam się o maleństwo ale rusza się żwawo. pobieżnie poczytam co nasmarowałyscie od wczoraj i ide spać bo nieprzytomna jestem.

Zdrowiej!

[owieczkaa]

Napisane przez meneq

Naprawde? Ale mowimy o zdrowych noworodkach? Wiadomo, ze rozne, ale to az niewiarygodne

Serio, tak samo ludzie dorośli są bardziej lub mniej "dotykalscy" albo "przytulający". To są zazwyczaj bardzo wrażliwe dzieci, które źle reagują na nadmiar wrażeń. Są w stanie znieść karmienie, kąpanie czy ubieranie ale to wszystko musi być w rytuałach i w regularności. Najlepiej się czują same, kiedy patrzą na karuzelę albo po postu świat wokół siebie. A jakiś najazd gości to w ogóle koniec świata, histeria gotowa.

Ale w drugą stronę bianeczka są takie dzieci, które po prostu nie dają się w wózku wozić, potrzebują mega bliskości. I nie ma w tym nic z wyuczenia czy przyzwyczajenia jak mamy do czynienia z noworodkiem albo 2-miesięcznym niemowlakiem... zobacz w Indonezji na przykład wszystkie dzieci są noszone w chustach czy tego chcą czy nie, a potem żadne dziecko w wieku lat 2 nie jest noszone "bo się przyzwyczaiło". Przyzwyczajenie to brak umiejętności rodziców w powiedzeniu "nie" i tyle. Nie można dziecku odmawiać bliskości, bo się obawiamy że się "przyzwyczai" bo to paranoja...

[201701300931]

Wczorajsze wyniki chyba dobre. Oczywiście prócz licznych bakterii w moczu...

[didi9]

Hmmmm, tak się zastanawiam... Kupować jakiś sweterek na 56? Mam dwa cienkie i jeden gruby z polarkiem i kapturem i bluze z kapturem na 62 i nie wiem czy to nie wystraczy... Tak samo kombinmezon na wyjście polarkowy na 62 trzeba kupić, prawda? Bo i tak się zakłada po spód zwykłe ubranko? Matko, kupowanie tych ubranek spędza mi sen z powiek...

[meneq]

Napisane przez bianeczkaa

Bo szkoda mi kręgosłupa

Bo w chuście człowiek poci się za przeproszeniem jak świnia. Myślę, że zdrowiej jest spać w przewiewnym wózku niż przy zapoconej matce. Zresztą dziecko bardzo szybko przywyknie do noszenia na rękach i oczekuje tego cały czas. A dziecko ma się uczyć chodzić. Ma nóżki, więc niech ćwiczy. Dla przykładu. Moja m. zawsze małą nosiła. Czy malutka, czy duża. Młoda leciała do niej bo wiedziała, że babcia ją weźmie. Prosiłam ją wielokrotnie, żeby jej nie dźwigała i wreszcie trafiła kosa na kamień. Mówię jej, nie podnoś jej bo jest ciężka,ale oczywiście była mądrzejsza, a tu nagle sruuuu i tak ją połamało, że ledwo co się ruszała Teraz chodzi na zabiegi za które musiała wybulić ponad 500 zł I jak na razie odeszło jej noszenie Zresztą nie widzę przyjemności noszenia dziecka w chuście na spacerze. Ani nie oddycha zbytnio świeżym powietrzem, bo do 3 miesiąca trzeba i główkę podtrzymywać, więc raczej wdycha nasz pot i perfumy. No po prostu nie widzę sensu. Ani to nie sprawia, że dziecko kocha cię bardziej, ani nic. Przytulać można się też na siedząco czy leżąco, bez obciążania się a przy tym masz kontakt wzrokowy czego w chuście nie ma.


Zdrowiej!

Czyjego? ;-)

[bianeczkaa]

Napisane przez oczarowana

Marysiu widzę,że też sie skłaniasz ku nosidle.My również i chcemy zakupić te: https://www.youtube.com/watch?v=oouID5TYQp0
Mamy dwa psiuty i ja tez nie wyobrazam sobietachac wózka i piesów z 4 piętra.

a tu wszystko o nosidłąch,wisiadłach (z tego samego kanału na yt co powyzszy filmik)


pije dziewczyny,piję i cud bo juz nie zwracam.wziełam smectę i ejst lepiej.ide spać

Matko! To jakbym musiała, to już bym wolała tą chustę nakładać. O ile to z twojego filmiku jako tako, to ta tula to jest dla dużych dzieci.

[meneq]

Napisane przez bianeczkaa

Bo szkoda mi kręgosłupa

Bo w chuście człowiek poci się za przeproszeniem jak świnia. Myślę, że zdrowiej jest spać w przewiewnym wózku niż przy zapoconej matce. Zresztą dziecko bardzo szybko przywyknie do noszenia na rękach i oczekuje tego cały czas. A dziecko ma się uczyć chodzić. Ma nóżki, więc niech ćwiczy. Dla przykładu. Moja m. zawsze małą nosiła. Czy malutka, czy duża. Młoda leciała do niej bo wiedziała, że babcia ją weźmie. Prosiłam ją wielokrotnie, żeby jej nie dźwigała i wreszcie trafiła kosa na kamień. Mówię jej, nie podnoś jej bo jest ciężka,ale oczywiście była mądrzejsza, a tu nagle sruuuu i tak ją połamało, że ledwo co się ruszała Teraz chodzi na zabiegi za które musiała wybulić ponad 500 zł I jak na razie odeszło jej noszenie Zresztą nie widzę przyjemności noszenia dziecka w chuście na spacerze. Ani nie oddycha zbytnio świeżym powietrzem, bo do 3 miesiąca trzeba i główkę podtrzymywać, więc raczej wdycha nasz pot i perfumy. No po prostu nie widzę sensu. Ani to nie sprawia, że dziecko kocha cię bardziej, ani nic. Przytulać można się też na siedząco czy leżąco, bez obciążania się a przy tym masz kontakt wzrokowy czego w chuście nie ma.


Zdrowiej!

Kontakt wzrokowy w chuscie jest. Prawidlowo zamotanego dziecka nie trzeba asekurowac rekoma. Chusty tez sa z roznych materialow, wiec pewnie cos by sie znalazlo, zeby sie nie pocic. Pierwsza corka nie chustowa, ale noszona; na pewno przewaga noszenia niz czasu w wozku i co? Ruchowo rozwinela sie bardzo szybko i wcale sie nie domagala noszenia. I wlasnie noszenie przyspiesza rozwoj nie tylko emocjonalny, ale rowniez ruchowy. Dla mnie oprocz wygody, korzysci jest znacznie wiecej ;-)

[aakkzzii]

słuchajcie dostałam 3 wielkie wory ubranek.

[margaritkaaa]

Napisane przez meryy82

Gratuluję synka.

I ja to chyba powinnam być wdzięczna, że chodzę na NFZ i nie mogę narzekać, wszystkie badania, wszystko mam robione. Ba czasem narzekam po co tyle tego, czasem narzekam, że moja lekarka tak szybko wszystko, ale co ma być zrobione, zbadane, to jest. Cytologię miałam na pierwszej wizycie. Szyjkę też mam badaną, a po ostatnich atrakcjach z szyjką w piątek na usg mam mieć dokładnie sprawdzoną.

Dziękuję Dobrze,że ktoś na NFZ się jeszcze stara. Ja mimo problemów z bólem brzucha szyjki na NFZ nie miałam sprawdzonej. Ale to już przeszłość

Napisane przez elcia88

hej dziewczyny

[/COLOR]

spory synio, dobrze ze zmieniłaś lekarza.
a ja sie zdziwiłam ostatnią wizytą bo wczesniej miałam pisane ze łożysko mam w przedniej ścianie a teraz napisała mi ze na tylnej. mozliwe ze sie ptrzesuneło???!!:confused :
zapytam na wtorkowej wizycie (w dzień Matki) czy coś jej sie nie pomyliło

Z tego co wiem to łożysko może się przemieścić,ale warto o to dopytać.


Wczoraj mieliśmy zwiedzanie porodówki i całego oddziału ze Szkoły Rodzenia. Miałam łzy w oczach jak mój Mąż się zachwycał płaczem niemowlaków

[bianeczkaa]

Napisane przez meneq

Czyjego? ;-)

Oczywiście, że mojego. Może i nie czuć bólu, ale nie wierzę, że to jest takie bez wpływu Zrestą po cc nie można dźwigać przez 3 miesiace a dziecko szybko przybiera na wadze.

[meneq]

Napisane przez owieczkaa

Serio, tak samo ludzie dorośli są bardziej lub mniej "dotykalscy" albo "przytulający". To są zazwyczaj bardzo wrażliwe dzieci, które źle reagują na nadmiar wrażeń. Są w stanie znieść karmienie, kąpanie czy ubieranie ale to wszystko musi być w rytuałach i w regularności. Najlepiej się czują same, kiedy patrzą na karuzelę albo po postu świat wokół siebie. A jakiś najazd gości to w ogóle koniec świata, histeria gotowa.

Ale w drugą stronę bianeczka są takie dzieci, które po prostu nie dają się w wózku wozić, potrzebują mega bliskości. I nie ma w tym nic z wyuczenia czy przyzwyczajenia jak mamy do czynienia z noworodkiem albo 2-miesięcznym niemowlakiem... zobacz w Indonezji na przykład wszystkie dzieci są noszone w chustach czy tego chcą czy nie, a potem żadne dziecko w wieku lat 2 nie jest noszone "bo się przyzwyczaiło". Przyzwyczajenie to brak umiejętności rodziców w powiedzeniu "nie" i tyle. Nie można dziecku odmawiać bliskości, bo się obawiamy że się "przyzwyczai" bo to paranoja...

No wlasnie, a to nie jest juz jakies zaburzenie SI? Bo ja rozumiem mniej lub wiecej, ale wcale?
No wlasnie dawniej wszedzie sie nosilo dzieci i jakos wszystkie wyrosly z tego. Nie dodalabym nic oprocz tego, ze to nawet nie kwestia odmawiania a akceptowania potrzeb dziecka. Bo juz takie dziecko, ktore zaczyna raczkowac czy chodzic naprawde znacznie mniej lub wrecz wcale nie spedza czasu noszone.

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez didi9

Hmmmm, tak się zastanawiam... Kupować jakiś sweterek na 56? Mam dwa cienkie i jeden gruby z polarkiem i kapturem i bluze z kapturem na 62 i nie wiem czy to nie wystraczy... Tak samo kombinmezon na wyjście polarkowy na 62 trzeba kupić, prawda? Bo i tak się zakłada po spód zwykłe ubranko? Matko, kupowanie tych ubranek spędza mi sen z powiek...

Nie kupowalabym sweterka tak malego. Zalozysz wiekszy jesli bedzie potrzeba.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez bianeczkaa

Oczywiście, że mojego. Może i nie czuć bólu, ale nie wierzę, że to jest takie bez wpływu Zrestą po cc nie można dźwigać przez 3 miesiace a dziecko szybko przybiera na wadze.

Ale zamotanego nie dzwigasz, ciezar rownomiernie sie rozklada, nawet Ci sie srodek ciezkosci nie przesuwa.

[owieczkaa]

Napisane przez bianeczkaa

Oczywiście, że mojego. Może i nie czuć bólu, ale nie wierzę, że to jest takie bez wpływu Zrestą po cc nie można dźwigać przez 3 miesiace a dziecko szybko przybiera na wadze.

Trochę brzmisz jak typowy przedstawiciel społeczeństwa z problemami pierwszego świata Po cc wiadomo, że nie można dźwigać od razu i nikt z tym nie dyskutuje. Ale nie dźwigasz na kręgosłupie 30 kg, żeby od razu z góry przewidywać problemy i bóle. Waga dziecka się rozkłada równomiernie na barki, miednicę i kręgosłup, a jak jesteś zdrowa i nie ma przeciwwskazań ortopedycznych to nie umrzesz od noszenia 5 czy nawet 10 kg, ostatecznie od wieków ludzie noszą, pracują i dźwigają i do tego jesteśmy stworzeni, a nie do kiśnięcia przed tv.

Napisane przez meneq

No wlasnie, a to nie jest juz jakies zaburzenie SI? Bo ja rozumiem mniej lub wiecej, ale wcale?
No wlasnie dawniej wszedzie sie nosilo dzieci i jakos wszystkie wyrosly z tego. Nie dodalabym nic oprocz tego, ze to nawet nie kwestia odmawiania a akceptowania potrzeb dziecka. Bo juz takie dziecko, ktore zaczyna raczkowac czy chodzic naprawde znacznie mniej lub wrecz wcale nie spedza czasu noszone.

Jak rozmawiałam z położnymi opiekującymi się noworodkami to te dzieci podobno takie są, później z tego wyrastają. Możliwe że to jest jakieś zaburzenie albo niedojrzałość układu, ale takie dzieci są, rodzą się i trzeba im dać to, czego potrzebują czyli ciszy i spokoju

A z tymi wiszącymi dziećmi na rodzicach to jest często mechanizm uzależnienia dziecka od siebie i wmontowania w dziecko swoich strachów. Dziecko uważa, że bez mamy sobie nie poradzi i dlatego na niej wisi.

[meneq]

Napisane przez owieczkaa

Trochę brzmisz jak typowy przedstawiciel społeczeństwa z problemami pierwszego świata Po cc wiadomo, że nie można dźwigać od razu i nikt z tym nie dyskutuje. Ale nie dźwigasz na kręgosłupie 30 kg, żeby od razu z góry przewidywać problemy i bóle. Waga dziecka się rozkłada równomiernie na barki, miednicę i kręgosłup, a jak jesteś zdrowa i nie ma przeciwwskazań ortopedycznych to nie umrzesz od noszenia 5 czy nawet 10 kg, ostatecznie od wieków ludzie noszą, pracują i dźwigają i do tego jesteśmy stworzeni, a nie do kiśnięcia przed tv.



Jak rozmawiałam z położnymi opiekującymi się noworodkami to te dzieci podobno takie są, później z tego wyrastają. Możliwe że to jest jakieś zaburzenie albo niedojrzałość układu, ale takie dzieci są, rodzą się i trzeba im dać to, czego potrzebują czyli ciszy i spokoju



A z tymi wiszącymi dziećmi na rodzicach to jest często mechanizm uzależnienia dziecka od siebie i wmontowania w dziecko swoich strachów. Dziecko uważa, że bez mamy sobie nie poradzi i dlatego na niej wisi.

To znow jakiejs ciekawej rzeczy sie dowiedzialam. Jasne, pewnie potrzeby po to sa, aby je zaspokajac.
Nie wiem, jak to jest, bo u nas wlasnie zapewnienie wsparcia, bliskosci, przytulenia czy kp wrecz wspiera corke w osiaganiu samodzielnosci. Przyszlo jakos naturalnie i mam nadzieje, ze przy drugim dziecku, tez tak bedzie ;-)

[owieczkaa]

Napisane przez meneq

To znow jakiejs ciekawej rzeczy sie dowiedzialam. Jasne, pewnie potrzeby po to sa, aby je zaspokajac.
Nie wiem, jak to jest, bo u nas wlasnie zapewnienie wsparcia, bliskosci, przytulenia czy kp wrecz wspiera corke w osiaganiu samodzielnosci. Przyszlo jakos naturalnie i mam nadzieje, ze przy drugim dziecku, tez tak bedzie ;-)

Ja też mam nadzieję na "typowe" dziecko, wtedy jakoś to będzie, nie mam ochoty "podejmować wyzwań" ani "sprawdzać się" przy trudnym dziecku. Ale przyszłość pokaże jak będzie, gadać sobie można a dziecka na zamówienie się nie robi. No i nie ma możliwości zwrotu....

[meneq]

Napisane przez owieczkaa

Ja też mam nadzieję na "typowe" dziecko, wtedy jakoś to będzie, nie mam ochoty "podejmować wyzwań" ani "sprawdzać się" przy trudnym dziecku. Ale przyszłość pokaże jak będzie, gadać sobie można a dziecka na zamówienie się nie robi. No i nie ma możliwości zwrotu....

Oby bylo dobrze ;-)

[ridja devojka]

Napisane przez didi9

Hmmmm, tak się zastanawiam... Kupować jakiś sweterek na 56? Mam dwa cienkie i jeden gruby z polarkiem i kapturem i bluze z kapturem na 62 i nie wiem czy to nie wystraczy... Tak samo kombinmezon na wyjście polarkowy na 62 trzeba kupić, prawda? Bo i tak się zakłada po spód zwykłe ubranko? Matko, kupowanie tych ubranek spędza mi sen z powiek... rosi:

Mi się wydaje ze pod kombinezon na dwór juz nie trzeba sweterka pod spód? Czy się mylę? Tylko cis lekkiego plus kombinezon kocyk i do wózka

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[Kissmisiaa]

Zakupiłam kilka ciuszków dla dziecka z F&F. Opłaca się jeszcze bardziej z ta promocja.

[namisek1990]

Widzę temat chust i dyskusja. Chusta nie ma samych plusów tak jak wózek ich nie ma. Wszystko zależy od kobiety i jej organizmu a także od dziecka. Polecam poczytać plusy i minusy tego rozwiązania tak jak brzuch ciążowy obciąża nasze kręgosłupy tak potem obciąża noszenie dziecka u niektórych kobiet. Kręgosłup po ciąży wraca "na swoje miejsce". Np. ja nie mam bólów pleców z racji powiększającego się brzucha, ale inna ciężarna może odczuwać.

Oczarowana
biedactwo

[meneq]

Napisane przez namisek1990

Widzę temat chust i dyskusja. Chusta nie ma samych plusów tak jak wózek ich nie ma. Wszystko zależy od kobiety i jej organizmu a także od dziecka. Polecam poczytać plusy i minusy tego rozwiązania tak jak brzuch ciążowy obciąża nasze kręgosłupy tak potem obciąża noszenie dziecka u niektórych kobiet. Kręgosłup po ciąży wraca "na swoje miejsce". Np. ja nie mam bólów pleców z racji powiększającego się brzucha, ale inna ciężarna może odczuwać.

Oczarowana
biedactwo

Oraz dobrania odpowiedniego wiazania ;-) i tu juz minusy mozna minimalizowac