Październikowe mamusie 2016 :)

[NelkaHelka]

Miałam zamiar kupić jeszcze jakieś suplementy oprócz kwasu foliowego, ale zaczekam już do środy na wizytę. Może coś doktorek poleci ;-)
Dziewczyny u mnie stres sięga zenitu! Na szczęście mogę spać w nieskończoność, więc w nocy nie rozmyślam "jak to będzie" i czy wszystko jest ok.

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez ja1003

Na zakupy, wydaje mi się, jeszcze zdecydowanie za wcześnie

Nie wiem jak Wy, ale ja już oglądałam mebelki dziecięce, wyposażenie, ciuszki itd... Nie mogłam się powstrzymać ;-)

[ana909]

Mnie babcia i ciocia przestrzegają że kupowanie tak wcześnie przynosi pecha, no ile to przesądów mają starsi ludzie, to aż głowa mała.

Teściowa się pyta po co mi tyle leków przy łóżku ha ha powiedziałam że mam jakąś infekcje, w sumie nie sklamalam.
Ja jeszcze mdłości nie mam i mam nadzieję że mieć nie będę, teraz dokuczaja mi tylko wzdęcia

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez ana909

Mnie babcia i ciocia przestrzegają że kupowanie tak wcześnie przynosi pecha, no ile to przesądów mają starsi ludzie, to aż głowa mała.

Teściowa się pyta po co mi tyle leków przy łóżku ha ha powiedziałam że mam jakąś infekcje, w sumie nie sklamalam.
Ja jeszcze mdłości nie mam i mam nadzieję że mieć nie będę, teraz dokuczaja mi tylko wzdęcia

Ja miałam urodziny w piątek. Rodzice specjalnie kupili drogi alkohol... I nie mogłam pić. Boże, musialam się tak kryć :-D nalal mi trochę mąż i udawalam, że sacze:-P

[ana909]

To ja przedwczoraj robiłam tort na wiśniowce, musiałam zamoczyc usta żeby smak ponczu ogarnąć Ale jak wlałam więcej alko to już teściowej dałam spróbować, też ciężko było żeby nic nie zauważyła

[bambi1980]

Dzien dobry mamuski. Ja siedze w pracy i na szczescie dzis szefa nie ma to moge cos napisac..

Napisane przez martulcia87

A byłaś już u ginekologa?

No bylam w zeszlym tygodniu. Ale to bylo za wczesnie na cokolwiek. Gina mnie troche nastawila, ze na tym etapie to jeszcze wszystko moze sie zdarzyc, na zasadzie "nie ciesz sie jeszcze".. dzisiaj rano poszlam do szpitala na pobranie krwi i w srode to samo. a w piatek wieczorem znowu wizyta u giny..

Napisane przez ana909

U mnie najmniej zadowolona jest kierowniczka

standard.. ja tylko moge sobie wyobrazic jak ten moj karlowaty szef bedzie szalal.. Od 5 lat mnie stresuje i natretnie pyta gdy sie czasem zle poczuje "co ? nie jestes czasem w ciazy"

Napisane przez słonik

no, tego się boję najbardziej

Ja wlasciwie bardziej sie boje jak mi potem zycie zatruje.

Napisane przez BajaderkowaBaba

Ja się boję komukolwiek powiedzieć, na razie to szczęście jest tak kruche.
Myślę, że moi rodzice bardzo by przeżyli, gdyby coś się nie udało, a i mnie byłoby trudno się każdemu "tłumaczyć".

Czyli nie tylko ja mam takie klucie jak na okres :-D ufffffffffffffff

Dokladnie Cie rozumiem, tez nikomu procz meza (no i na forum) nie powiedzialam. Troszke jeszcze poczekam... do tego piatku. Moze w Walentynki sie pochwale jak wszystko pojedzie dobrze na wizycie


[/COLOR]
Bardzo rozsądne podejście.

Dziewczyny, nie ma dobrego czasu. Ja tak czekalam i czekalam, bo zawsze było coś. Teraz mam 30 lat i dopiero staram się o pierwsze dziecko. Przyznam Wam, że dla mnie to ogromny stres.[/QUOTE]

Wiesz, roznie to sie roznym ludziom w zyciu toczy. Ja poznalam mojego meza dosyc pozno - bo majac 29 lat i mieszkalismy w roznych krajach. teraz mam 35 lat i to tez moja pierwsza ciaza. wszystko z jednej strony mnie przejuje obawa, a zdrugiej ogromnie cieszy! Kupilam sobie wczoraj fajna ksiazke dla kobiet w ciazy gdzie jest wiele wskazowek, mam pelno pomyslow na pokoik, na zorganizowanie mieszkania.. mam glowe pelna kreatywnych mysli

Napisane przez ewelina1989ewelina

Ja już powiedziałam szefowi i mam to z głowy,bo tak to jeszcze bardziej bym się denerwowala,a tak już jestem po. Myślę że nie ma na co czekać ,pomimo że jest jeszcze wcześnie, nie daj Boże jakby coś się stało to i tak bym musiała wytłumaczyć dlaczego chce wolne lub chorobowe☺

A jak zareagowal?

Napisane przez NelkaHelka

Miałam zamiar kupić jeszcze jakieś suplementy oprócz kwasu foliowego, ale zaczekam już do środy na wizytę. Może coś doktorek poleci ;-)
Dziewczyny u mnie stres sięga zenitu! Na szczęście mogę spać w nieskończoność, więc w nocy nie rozmyślam "jak to będzie" i czy wszystko jest ok.

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------


Nie wiem jak Wy, ale ja już oglądałam mebelki dziecięce, wyposażenie, ciuszki itd... Nie mogłam się powstrzymać ;-)

No ja mam tak samo jak Ty! nie moge sie powstrzymac! Maz mnie troche hamuje bo sie boi co bedzie. Pomaga mi teraz we wszystkim. A moja tesciowa mimo, ze jeszcze o niczym nie wie (moze tak podswiadomie) nawarzyla mi jedzenia na caly tydzien: zupe, warzywa, soczewice, rybke - nic nie musze robic

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez bambi1980

Dzien dobry mamuski. Ja siedze w pracy i na szczescie dzis szefa nie ma to moge cos napisac..

No bylam w zeszlym tygodniu. Ale to bylo za wczesnie na cokolwiek. Gina mnie troche nastawila, ze na tym etapie to jeszcze wszystko moze sie zdarzyc, na zasadzie "nie ciesz sie jeszcze".. dzisiaj rano poszlam do szpitala na pobranie krwi i w srode to samo. a w piatek wieczorem znowu wizyta u giny..


standard.. ja tylko moge sobie wyobrazic jak ten moj karlowaty szef bedzie szalal.. Od 5 lat mnie stresuje i natretnie pyta gdy sie czasem zle poczuje "co ? nie jestes czasem w ciazy"



Ja wlasciwie bardziej sie boje jak mi potem zycie zatruje.



Dokladnie Cie rozumiem, tez nikomu procz meza (no i na forum) nie powiedzialam. Troszke jeszcze poczekam... do tego piatku. Moze w Walentynki sie pochwale jak wszystko pojedzie dobrze na wizycie


[/COLOR]
Bardzo rozsądne podejście.

Dziewczyny, nie ma dobrego czasu. Ja tak czekalam i czekalam, bo zawsze było coś. Teraz mam 30 lat i dopiero staram się o pierwsze dziecko. Przyznam Wam, że dla mnie to ogromny stres.

Wiesz, roznie to sie roznym ludziom w zyciu toczy. Ja poznalam mojego meza dosyc pozno - bo majac 29 lat i mieszkalismy w roznych krajach. teraz mam 35 lat i to tez moja pierwsza ciaza. wszystko z jednej strony mnie przejuje obawa, a zdrugiej ogromnie cieszy! Kupilam sobie wczoraj fajna ksiazke dla kobiet w ciazy gdzie jest wiele wskazowek, mam pelno pomyslow na pokoik, na zorganizowanie mieszkania.. mam glowe pelna kreatywnych mysli


A jak zareagowal?



No ja mam tak samo jak Ty! nie moge sie powstrzymac! Maz mnie troche hamuje bo sie boi co bedzie. Pomaga mi teraz we wszystkim. A moja tesciowa mimo, ze jeszcze o niczym nie wie (moze tak podswiadomie) nawarzyla mi jedzenia na caly tydzien: zupe, warzywa, soczewice, rybke - nic nie musze robic [/QUOTE]
Fajnie wiedzieć, że są tu jakieś babki 30+. Większość moich znajomych już ma swoje dzieci odchowane, a ja mimo że w związku prawie 10 lat nie miałam takiej możliwości. Trochę im zazdroszcze, bo ich pociechy są na etapie oswobodzenia ;-)
Byłam u rodzimego, bo jestem po przeziębieniu. Wywalila mi zwolnienie do poniedziałku przyszłego tygodnia.
Mam też wyniki bety - 5 tydzień ciąży ) mąż swiruje! "Jak to 5??" przecież Ty pilas!!" :-P

[bambi1980]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Fajnie wiedzieć, że są tu jakieś babki 30+. Większość moich znajomych już ma swoje dzieci odchowane, a ja mimo że w związku prawie 10 lat nie miałam takiej możliwości. Trochę im zazdroszcze, bo ich pociechy są na etapie oswobodzenia ;-)
Byłam u rodzimego, bo jestem po przeziębieniu. Wywalila mi zwolnienie do poniedziałku przyszłego tygodnia.
Mam też wyniki bety - 5 tydzień ciąży ) mąż swiruje! "Jak to 5??" przecież Ty pilas!!" :-P

Podczas ostatniej wizyty u giny padlo pytanie o wiek. Ja trocje skrepowana mowie, ze 35 a ona mi na to " Aaaa to mlodziutka".. Ja sie usmiechnelam i mowie czy sobie zarty robi. Gina mi na to "Alez skad! wiekszosc moich pacjentek w ciazy ma ponad 37 lat!"
czy wy dziewczyny potraficie odczytac wyniki Bety?

[iwona_1987]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Ja się boję komukolwiek powiedzieć, na razie to szczęście jest tak kruche.
Myślę, że moi rodzice bardzo by przeżyli, gdyby coś się nie udało, a i mnie byłoby trudno się każdemu "tłumaczyć".

Czyli nie tylko ja mam takie klucie jak na okres :-D ufffffffffffffff

dla mnie gorsze byłoby gdybym nie powiedziała a coś by zlego się zdarzyło... Wtedy weź tłumacz że byłaś w ciąży i się nie udało...
Moja teściowa to do nas z tekstem "wiecie od tygodnia i nic nie mówiliście...", wg niej to powinniśmy od razu zadzwonić chociaż i powiedzieć...

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez iwona_1987

dla mnie gorsze byłoby gdybym nie powiedziała a coś by zlego się zdarzyło... Wtedy weź tłumacz że byłaś w ciąży i się nie udało...
Moja teściowa to do nas z tekstem "wiecie od tygodnia i nic nie mówiliście...", wg niej to powinniśmy od razu zadzwonić chociaż i powiedzieć...

OOo, no hmm...
My w rodzinie przerabialismy poronienie w 10tyg mojej przyszłej bratowej. Rodzice w sumie spokojnie przyjęli. Wsparli ich, ale nikt pretensji nie miał. Wszystko trzeba dopasować do rodziny.

Z tym wiekiem to mnie zaskoczylas! Moja poprzednia gin, jak miałam 28 lat rypnela "no powinnoście się starać, ile będziesz czekać".
Wkurzyla mnie i męża ;- dlatego jest była:-D

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez bambi1980

Podczas ostatniej wizyty u giny padlo pytanie o wiek. Ja trocje skrepowana mowie, ze 35 a ona mi na to " Aaaa to mlodziutka".. Ja sie usmiechnelam i mowie czy sobie zarty robi. Gina mi na to "Alez skad! wiekszosc moich pacjentek w ciazy ma ponad 37 lat!"
czy wy dziewczyny potraficie odczytac wyniki Bety?

Mój obecny ginekolog mówi "na każdego przyjdzie pora, nie liczy się wiek"

[ana909]

A mój nic nie mówi w ogóle nie komentuje, ale ja chodzę do niego 8 lat więc

[Ninka1986]

Witam wszystkie mamusie! Chciałabym dołączyć do waszego grona, przyjmiecie mnie ?Może trochę opowiem o sobie: w październiku kończę 30 lat, jestem w drugiej ciąży (6 tydzień), pierwsza zakończyła się przedwcześnie w 7 tyg.- zarodek obumarł, nie było słychać echa serca. Serce pękło mi na pół. Minęło pół roku, drugi raz zaszłam w ciąże (praktycznie w pierwszym cyklu starań) i teraz jestem pełna dobrych myśli i nadziei. Cieszę się każdym dniem, choć chwilami popadam w paranoję- zbliża się 7 tydzień. Mam nadzieję, że pozostanę z Wami jak najdłużej Pozdrawiam serdecznie wszystkich!

[PaulinKa0706]

Cześć dziewczyny Pozwólcie, że się do Was dołączę. Jakiś tydzień temu odkryłam, że również jestem w ciąży Od OM wychodzi 4tydzień i 3dzień. W środę 03.02 robiłam betę wyszła 125,9, a w piątek 05.02. już 396,9 więc wygląda na to, że ciąża rozwija się prawidłowo.
Mam 26 lat i to moja druga ciąża, pierwszą poroniłam 25.10.2015r. (byłam w 5 tygodniu ciąży). Po odczekaniu czasu zaleconego przez gin i ustabilizowaniu wszystkich wyników spróbowaliśmy znów i udało się za pierwszym razem Nauczona doświadczeniem jednak podchodzę do ciąży sceptycznie, aż nie zobaczę serduszka. A wszystkim zamierzam powiedzieć po ukończeniu 3 miesiąca.
Mam nadzieję, że tym razem dotrwamy wszystkie do tego października Pozdrawiam

[Ninka1986]

PaulinKa0706 bardzo dobrze Cię rozumiem, wizytę u lekarza mam 16 lutego, więc powinno być już coś słychać. Odliczam dni...

[ana909]

Ja też myślałam że powiem po 3 miesiącach, nie dało rady

[bambi1980]

witamy Ninke i Paulinke!!!!

ja wprawdzie zaden moderator ani zalozycielka watku ale przyjmujemy z otwartymi ramionami.
Czytajac o waszych doswiadczeniach zastanawialam sie czy mialyscie jakies symptomy przed poronieniem§/strata zarodkow-dzidziusiow? Czy cos czulyscie?
Bardzo wam wspolczuje takich doswiadczen i yrzymam kciuki zebysmy wszystkie donosily zdrowe i silne bobaski!

[Ninka1986]

Jeżeli chodzi o mnie to głównie bolały mnie piersi i brzuch. Teraz już wiem,że ten ból brzucha był zbyt silny. Nie wiedziałam tego wtedy, to była moja pierwsza ciąża, wszystko było takie nowe i dziwne. Od początku rwało mnie podbrzusze niemiłosiernie ale wyczytałam, że ból brzucha w ciąży ( taki jak na miesiączkę) to norma a że ja miesiączki mam mega bolesne więc starałam się tym nie przejmować, w końcu rosło we mnie nowe życie, wszystko się rozciągało, mościło -tak to sobie tłumaczyłam. Gdy pojawiło się plamienie nie czekałam ani chwili, od razu poszłam do ginekologa. Tam usłyszałam smutną diagnozę...

[PaulinKa0706]

Napisane przez bambi1980

witamy Ninke i Paulinke!!!!

Czytajac o waszych doswiadczeniach zastanawialam sie czy mialyscie jakies symptomy przed poronieniem§/strata zarodkow-dzidziusiow? Czy cos czulyscie?

Ja od początku jak się tylko dowiedziałam o ciąży miałam jakieś złe przeczucie. Byłam u ginekologa jakoś 3 dni po spóźniającej się miesiączce. Stwierdził, że ciąża jest słaba bo jest zbyt mała ilość jakiś białych płynów i zapisał mi duphaston. Korzystając z toalety wypatrywałam na bieliźnie śladów krwi, aż pewnego dnia się pojawiły. Lekarz kazał mi leżeć i wstawać jedynie do WC, po dwóch dniach jednak bóle brzucha się nasiliły, a krwawienie wzmogło. W pewnym momencie korzystając z toalety wiedziałam, ze to już po "wszystkim". Ból fizyczny minął jak ręką odjąć, ale piersi pamiętam bolały jeszcze długo. Psychika przez dłuższy czas również "kulała", mimo, że pocieszałam się myślą, że u mnie jeszcze na usg nie było zarodka. Ale trzeba żyć i iść do przodu. Teraz staram się myśleć optymistycznie, chociaż nie ukrywam o to ciężko.
A i przy pierwszej ciąży rozpowiedziałam z radości wszystkim, a później ciężko było znieść te współczujące spojrzenia i "próby" pocieszenia.

[Ninka1986]

PaulinKa0706 a powiedz, jak się teraz czujesz, w tej ciąży?

[PaulinKa0706]

Napisane przez Ninka1986

PaulinKa0706 bardzo dobrze Cię rozumiem, wizytę u lekarza mam 16 lutego, więc powinno być już coś słychać. Odliczam dni...

Ninka a który to tydzień u ciebie? Ja planuję wizytę u ginekologa dopiero na początku marca.
Powiem ci, że czuję się całkiem dobrze. Mam tylko bóle w podbrzuszu, ale takie kłujące od czasu do czasu i piersi bolą. Nie mam wcale nudności i nie wymotuję ( a w poprzedniej było ciężko). Ale nadal mam ten cholerny nawyk wypatrywania krwi:/

[Ninka1986]

Napisane przez PaulinKa0706

Ninka a który to tydzień u ciebie? Ja planuję wizytę u ginekologa dopiero na początku marca.
Powiem ci, że czuję się całkiem dobrze. Mam tylko bóle w podbrzuszu, ale takie kłujące od czasu do czasu i piersi bolą. Nie mam wcale nudności i nie wymotuję ( a w poprzedniej było ciężko). Ale nadal mam ten cholerny nawyk wypatrywania krwi:/

Ja jestem w 6 tc i byłam już u lekarza tydzień temu, był widoczny pęcherzyk 2mm więc było za wcześnie na serduszko bo jeszcze zarodka nie było widać. Ja w tej ciąży tak jak Ty, czuję się dobrze, kłują mnie tylko czasem pachwiny, czasami nic mnie nie boli. Poza piersiami. A i pamiętam jak lekarz zapytał mnie Nie czuję się pani tak mniej ciążowo, piersi nie przestały panią boleć?? Tak mi to utkwiło w głowie , że teraz codziennie oglądam je przed lustrem i zastanawiam się: bolą czy nie? Na szczęście bolą i z każdym dniem coraz bardziej. A jeżeli chodzi o krew na papierze to mam to samo...

[bambi1980]

Ninka i Paulinka - nie tylko wy po tych przejsciach chodzicie do ubikacji zeby "sprawdzac".
oprocz tego ze siku musze co chwila to jeszce to. Ja juz chyba lepiej zamkne sie w lazience i zaoszczedze sobie biegania
No dobra to pomowmy o przyjemniejszych sprawach : dziewczyny piszcie swoje typy imion! jak bedzie chlopczyk i jak bedzie dziewczynka!
Jestem ciekawa co macie w zanadrzu! ja juz kiedys pisalam, ze mam meza Wlocha - i juz teraz sie troche sprzeczamy. Bo wiekszosc imion wloskich meskich konczy sie na literke "O" a mi sie to srednio podoba. Np. moj maz to Massimo, ale np. nasz Artur to tu Arturo, nasz Robert to Roberto, i tak dalej: Antonio, Cristiano, Adamo..

[ja1003]

Napisane przez NelkaHelka

Miałam zamiar kupić jeszcze jakieś suplementy oprócz kwasu foliowego, ale zaczekam już do środy na wizytę. Może coś doktorek poleci ;-)
Dziewczyny u mnie stres sięga zenitu! Na szczęście mogę spać w nieskończoność, więc w nocy nie rozmyślam "jak to będzie" i czy wszystko jest ok.

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------


Nie wiem jak Wy, ale ja już oglądałam mebelki dziecięce, wyposażenie, ciuszki itd... Nie mogłam się powstrzymać ;-)

Tez mam w srode wizyte, w meza urodziny. I tez sie ogromnie stresuje. Tak bardzo chce zeby było wszystko dobrze... Ja na przespane noce nie mam co liczyć mojemu dziecku sie odwidziało i budzi sie na jedzenie co godzina, czasem co 1,5

Pisałam już chyba wcześniej. Ja mam prawie 6 miesięczne dzieciątko w domu więc "siedze" w temacie od jakiś 9mies
Zakupy dla mojego pierwszego malucha zaczełam dopiero po ukonczeniu 6mies ciazy i to też nie jakoś na "hura".

Myśmy wczoraj powiedzieli teściom i rodzicom o ciąży, ale to tylko ze wzgledu na mojego syna, gdybym potrzebowała pomocy, albo gdybym sie źle czuła, zeby wiedzieli Gdyby nie to nic bym na razie nie mówiła.

[PaulinKa0706]

Mój typ dla dziewczynki to zdecydowanie Marysia albo Hania. Z chłopcem byłby problem

[ana909]

U nas jest Julia, albo bardziej Zuzia, natomiast dla chłopca nic, bo się nie zgadzamy

[bambi1980]

Napisane przez PaulinKa0706

Mój typ dla dziewczynki to zdecydowanie Marysia albo Hania. Z chłopcem byłby problem

Bardzo podba mi sie imie Marysia! Niestety akurat brat meza ma corke Marie wiec odpada. Wlasciwie duzo imion, ktore mi sie podobaja sa "zajete" .

Napisane przez ana909

U nas jest Julia, albo bardziej Zuzia, natomiast dla chłopca nic, bo się nie zgadzamy

Nam sie dla chlopczyka podoba Fryderyk, a mi jeszcze Leonard i Gabriel. Z tym ze maz chce wloska wersje czyli Federico.
Dla dziewczynki mezowi bardzo podoba sie Ania.

[ana909]

Ania to piękne imię

[Michonne]

Faktycznie nie da się nic zrobić z pierwszym postem? Ktoś pisał do moderatora? Ciężko zapamiętać kto kiedy i co, a tak byłoby przejrzyście Czas niemożliwy zasuwa, jeszcze niedawno tworzyłam wątek mam 2013, a tu syn za chwilę będzie miał 3 lata. Nazywam się Ania, jestem że śląska, mam syna Leona, kochanego męża i chomika Butka ;-) Tp wypada na 19.10 i mam nadzieję, że tym razem nie będę znowu ostatnia! ;-) szczęśliwych 8 miesięcy dla wszystkich.

[Sylwia93Krk]

My dla chłopca mamy Leon lub Franek , a dla dziewczynki mnie podoba się Lilianna, ale mąż nie jest przekonany

[bambi1980]

Witaj Michonne a skad jestes ze Slaska? Bo ja tez stamtad.. Ile masz lat ...jej to juz by bylo faktycznie 8 miesiecy a nie 9!! ☺

Inviato dal mio SM-G900F utilizzando Tapatalk

[Michonne]

Z Rybnika. Mam 27 lat ;-)