Oświadczenie woli - pobranie organów po śmierci

[edyta1421]

w obecnej chwili w prawie polskim jest napisane ze kto nie dał sprzeciwu na pobranie narządów po smierci jest potencjalnym dawcą (każdy)... i nie trzeba nic pisać, jednak lekarze zawsze pytają się najblizszej rodziny o to, czy zmarły wyraził taki sprzeciw... ja jednak noszę taką zgodę w portfelu, ponieważ wiem co moi najbliźsi sądzą o pobieraniu narządów... i napewno sie by nie zgodzili... dodatkowo na szyi na nieśmiertelniku noszę taką zgodę i numer polskiego i europejskiego rejestru dawców...

ps... podobny temat już na wizazu niedawno był...

[castellem]

mam 15 lat, ale również po ukończeniu pełnoletności chcę mieć coś takiego :p
mi to już nie będzie potrzebne, zgnije a komuś to uratuje życie ;p
jak najbardziej jestem za :p
chciałam oddawać krew raz w życiu.. ale podobno to trzeba regularnie oddawać... a nie mogłabym..

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

nie będę miała i takiego druczka nie podpiszę. uważam, że ok- to szczytny cel żeby ktoś miał sobie potem moje narządy, ale nie mam ochoty na masakrowanie mnie po śmierci.

[castellem]

ja jestem też za kremacją... zobaczcie w innych krajach to tylko prochy się chowa.. cmentarze wyglądają pięknie: wszystkie równiutkie, mała tabliczka i równiutki trawnik.. a u nas? tylko gnije i to jest nie bezpieczne bo pełno bakterii itp
jakby była powódź to by wszystko pływało sobie :p
w ogóle, nie chciałabym żeby oglądano mnie jako nieżywą..
zawsze tam jest otwarta trumna i żegna się ze zmarłym.. a to jest może i ok ale..
nie chciałabym, by bliscy zapamiętali mnie jako leżącą, bez życia, zimną i bladą gdzie prawie wszystko prześwituje.. chciałabym żeby mnie zapamiętali taką, jaką zawsze byłam pełną życia itp

a transplantacje nie są chyba przeciw naszej religii? kiedyś słyszałam, że oddanie krwi czy transplantacje to naruszenie naszego ciała, tworu Bożego czy coś w tym stylu... to prawda?

[plameczka]

[1=6f478752bd2871e8cc7e642 01f2c815878556baf_60bff67 2628d8;8415365]nie będę miała i takiego druczka nie podpiszę. uważam, że ok- to szczytny cel żeby ktoś miał sobie potem moje narządy, ale nie mam ochoty na masakrowanie mnie po śmierci.[/quote]

A czemu myslisz ze to masakrowanie? Przeciez wyjma organ, zszyja i nic nie bedzie widac A co myslisz na temat sekcji zwlok, ktora jest przydatna w okreslaniu przyczyny smierci? Tez kroja ludzi

Ja jestem za pobraniem organow ode mnie - mi sie juz nie przydadza, a komus moga uratowac zycie. Nie mozna byc egoista. A moze sama kiedys bede potrzebowala watroby, albo serca..

Castellem wlasnie Kosciol zacheca ludzi do oddawania krwi i narzadow

[castellem]

to dobrze jak skończę 18 lat podpiszę taki papierek
sama może kiedyś będę tego potrzebowała i masz rację :p wyjmą, zaszyją nawet krawić ne bedziesz haha :p
przecież w trumnie nie będziesz nago - nikt nie będzie wiedział że oddałaś organ pod tym względem..
czasem zdarzają się przypadki, że jakieś małżeństwo nie mogło mieć dziecka przez 10 lat, wkońcu się udało a to dziecko chore.. przeszczep to jedyna szansa..

każdy człowiek powinien mieć coś takiego.. a Ciebie nie zmasakrują .... a to ciało nie bedzie tobie już potrzebne..

wolałbyście być skremowane, czy gnić w ziemi przez kilkanaście lat?

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

powiem inaczej jesli nie wiecie o co mi chodzi- nie bedzie mnie nikt po smierci meczyl

[castellem]

zmęczenia nie odczujesz....będziesz martwa
chyba że nie chcesz być krojona?

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

Napisane przez castellem

zmęczenia nie odczujesz....będziesz martwa
chyba że nie chcesz być krojona?

raczej nie chce

[plameczka]

A ja tam moge byc krojona, ale przeciez to juz w ponad polowie nawet nie ja - bo dusza odchodzi..

[castellem]

właśnie :p
nam siostra tłumaczyła śmierć tak:
wzieła rękę i rękawiczkę i powiedziała.. jak człowiek się rodzi to dusza (rękawiczka) wchodzi o naszego ciała (czyli ręka) po śmierci ciało obumiera (ręka) a dusza (rękawiczka) opuszcza nasze ciało :p
jakos takl ;d

[andzelika666]

Podarowanie narządów dla ratowania życia i zdrowia



Ofiarowanie organów do przeszczepu jest aktem miłości bliźniego "

- podkreśla biskup Adam Dyczkowski

autor artykułu Krzysztof Pijarowski


Najtrudniejszy moment przychodzi wtedy, gdy trzeba poinformować rodzinę, że ich krewny umarł tak zwaną śmiercią mózgową, co oznacza, że zniszczeniu uległy decydujące o życiu struktury w pniu mózgu - mówi dr Cezary Pakulski , anestezjolog z Zakładu Medycyny Ratunkowej i Katastrof Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie.
Po wejściu na salę chorych, na łóżku, wokół którego zgromadzona jest skomplikowana aparatura, rodzina widzi oddychającego chorego, zapis pracy serca na monitorze, dotyka ciała, które jest ciepłe. Wydawać by się mogło, że ta bliska im osoba tylko śpi, że wystarczyłoby mocniej potrząsnąć jej ramionami i otworzyłaby oczy. Nic więc dziwnego , że rodzina z wielkim trudem przyjmuje informację, że za zmarłego oddycha respirator a praca serca podtrzymywana jest wyłącznie dzięki lekom. I w chwilę potem, praktycznie jeszcze w momencie wielkiego bólu po stracie najbliższej osoby, lekarz zadaje pytanie, czy ten ktoś kiedy żył, wyrażał swoją wolę lub sprzeciw co do ewentualnego pobrania narządów po swojej śmierci. Czyż można się dziwić, że najbliżsi zazwyczaj sprzeciwiają się pobraniu jakiegokolwiek organu ? - pyta dr Pakulski.
Polscy lekarze przeprowadzając rozmowy z rodzinami osób, które zostają uznane za zmarłe, a mogą stać się dawcami któregoś z narządów skarżą się, że są zwykle w swoim działaniu osamotnieni. Jak twierdzą, najskuteczniej mógłby ich wesprzeć w tej rozmowie duchowny. Mimo, że Jan Paweł II kilkukrotnie wypowiadał się na ten temat, uznając czyn darowania po śmierci swoich organów za akt najwyższego miłosierdzia, wielu księży, zwłaszcza na prowincji, jest temu co najmniej niechętnych albo nawet wrogich. Tymczasem połączenie sił lekarzy i duchownych mogłoby radykalnie zmienić sytuację.
Wola pacjenta musimy być ustalona za wszelką cenę, gdyż jest to jeden z warunków pobrania organu. Krewni zmarłego mówią jednak często ' godzinę przed wypadkiem powiedział że gdyby coś się jej stało, to nie zgadza się na pobranie narządów'.
-Ustawa o transplantacji nie nakłada na lekarza obowiązku pytania o zgodę - twierdzi Jacek Zajączek, ordynator oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Gorzowie Wlkp. - zobowiązuje natomiast do ustalenia faktu, czy zmarły wcześniej nie zastrzegł sobie, by po śmierci jego narządy nie nadawały się do pobrania. Ustawodawca posługuje się tzw. zgodą domniemaną. Jeżeli nie ma braku zgody w centralnym rejestrze sprzeciwu Poltransplantu albo wyrażenia woli braku zgody napisanej własnoręcznie w obecności dwóch świadków lub wypełnienia odpowiedniego formularza przy przyjęciu do szpitala - to lekarz nie ma nawet obowiązku pytać rodzinę o zgodę. Inaczej jest w przypadku dzieci i młodzieży do lat. 18. Praktyka w polskich szpitalach jest jednak odmienna. Tak naprawdę najczęściej decydująca okazuje się wola rodziny
Praktyka jest jednak inna. Z rodziną rozmawia się z przyczyn �czysto ludzkich�, rozumiejąc ich sytuację i tragedię w jakiej się znaleźli.
W Wielkiej Brytanii potrzebna jest zgoda dawcy i dodatkowo zgoda rodziny wyrażona po jego śmierci. W Austrii , Hiszpanii, Francji czy Belgii podobnie jak u nas - obowiązuje zasada zgody domniemanej, jednak lekarze w Austrii nie rozmawiają z rodziną i jeśli jest taka możliwość pobierają organy do transplantacji. W Hiszpanii rozmawia się z najbliższymi zmarłego, przekonuje się ich a we Francji i Belgii decyzja pozostaje niemal wyłącznie w gestii rodziny.
W krajach zachodnich, bardzo ważną rolę odgrywa prasa, która zawsze stara się podkreślić, że pobrane organy dały życie kilku innym osobom � mówi ks. dr Romuald Wróbel z Katedry Teologii Moralnej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Z podobnego założenie wychodzą twórcy sopockiej fundacji, Bądź Świadomym Dawcą Narządów. Chcemy zmienić nastawienie ludzi do transplantacji .Naszym zamiarem jest zmiana prawa, aby obowiązujące stało się składanie deklaracji przez każdego kto się zgadza, aby po śmierci umożliwić pobranie narządów z jego ciała� mówi Marek Jasina, jeden z inicjatorów przedsięwzięcia. Fundacja postanowiła rozpowszechnić tak zwaną �kartę dawcy�, czyli dokument zawierającego wyraźną zgodę na pobranie narządów.
Pomysł popiera również biskup Adam Dyczkowski,ordynariusz zielonogórsko-gorzowski: - Bardzo długo nosiłem w portfelu informację mówiącą o tym, że zgadzam się w krytycznym momencie na pobranie moich narządów. Myślę, że jeśli prawo dopuści posiadanie takiej karty dawcy, będę pierwszy, który ją wypełni i na powrót wsadzi do portfela.
Podjęcie akcji informacyjnej , ale tym razem z udziałem Kościoła, mającej na celu zmianę nastawienia społeczeństwa do problemu transplantantologii planuje (...) gorzowskie Stowarzyszenie �Życie po przeszczepie�. Akcje medialne są, ale żeby dotrzeć w Polsce do głębi duszy człowieka, do jego podświadomości - niezbędne jest wsparcie kościoła jako niekwestionowanego autorytetu � mówi Janusz Mielcarz, jeden z założycieli.
Zdaniem ks. dr Wróbla, zagadnienia związane z transplantologią można by popularyzować w duszpasterstwie akademickim, w klubach inteligencji katolickiej, bądź w grupach parafialnych. Jak podkreślają lekarze � najważniejsze jest odpowiednie przeprowadzenie rozmowy z rodziną zmarłego. W kilku przypadkach pomoce było przedstawienie stanowiska papieża w sprawie pobierania i transplantacji narządów � mówi dr Pakulski.
Czasami rodziny przyznają, że ich bliski nigdy nie sprzeciwiał się pobraniu organów, ale nie chcą okaleczać swego ukochanego. Wtedy tłumaczy się, że sławni i podziwiani ludzie poddawani są sekcji zwłok.
Dr Jacek Zajączek twierdzi najpierw dokładnie wyjaśnia rodzinie, na czym polega śmierć mózgowa.. Bicie serca, czy wentylowanie płuc nie świadczy o tym , że człowiek żyje. Po śmierci mózgowej nie ma mowy o jakiejkolwiek zdolności do życia.
Jak do tej pory nie zdarzyło mi się bym rozmowy przeprowadzał w obecności, kapelana szpitalnego, czy duchownego poproszonego przez rodzinę.
Dwukrotnie rodziny poinformowały mnie, że udzielą odpowiedzi po konsultacji ze swoim duchownym. W jednym przypadku odpowiedź była pozytywna, w innym negatywna - mówi dr Pakulski .
Zwracam się z apelem do wszystkich księży prowadzących katechezę, żeby o sprawie ofiarowania organów do transplantacji mówili przy każdej okazji - stwierdza jednocześnie biskup Dyczkowski. Nie wyobrażam sobie żeby którykolwiek ksiądz nie był pozytywnie nastawiony by odmówił pomocy , gdy ktoś go prosi o radę. Każdy duszpasterz powinien zrozumieć, że ofiarowanie organów jest aktem autentycznej miłości bliźniego.

Artykuł ukazał się w Tygodniku Wprost.(X.2000)

[andzelika666]

http://www.skladak.jaw.pl/glowna.php

[andzelika666]

Napisane przez malenka9085

Raz znalazłam na internecie, podpisujesz zgodę, wysyłasz do nich i jakiś tam papierek nosisz w portfelu. Zaraz poszukam .

http://www.przeszczep.pl/?a=temat&id=120

Dziękuję za adres stronki

[Kissabble]

Chciałabym mieć w posiadaniu taką karteczkę bo: umarłabym czując, że ratuję komuś życie, wyobrażam sobie, jaka szczęśliwa może być rodzina danej osoby, a przede wszystkim - wyobrażam sobie siebie lub kogoś mi bliskiego w takiej sytuacji - w potrzebie narządu, którego nie może "dostać"...

Pozdrawiam

[malenka9085]

Napisane przez andzelika666

Dziękuję za adres stronki

Nie ma za co .

[Gyyrfunia]

oo ja tez zaraz tam powypeniałm wszystko i bede nosiła w portfelu ten druczek... dzieki temu mozesz komus zycie uratowac

[castellem]

trzeba mieć skończone 18 lat?

[wadercia]

hm, napewno w przyszłosci podpisze taka karteczke bo jestem calkowicie za czyms takim, skoro mozna pomoc to czemu nie?

[malenka9085]

Może dzięki temu zmniejszy się nielegalny handel narządami.

[Flofferek]

nosze cos takiego od dobry paru lat.

[agussa]

nie dawno podpisałam oswiadczenie woli

[DarlingForeverYours]

po mojej 8nastce pierwsze co zrobie to podpisze ten papierek... dzieki temu po mojej smierci moge komus pomoc. Tak jak jedna rodzina dała życie mojej kolezance własnie dzieki oddanemu narządowi ich córki która niestety zmarła w młodym wieku.

[shi]

Noszę ów druczek w portfelu juz dość długo. Nie zastanawiałam się nad tym, czy to się podoba tż, ojcu, matce, siostrze... Po prostu czuje, że tak trzeba. Nie jestem egoistką, żeby po śmieri wszystko to co dobre zabierać do grobu...
Moją wolą jest pobranie moich narządów i oddanie ich tym, którzy ich potrzebują... Teraz przeszło mi przez myśl, że tylko ja w domu mam tą karteczke podpisaną. Przykre

[rambo]

Napisane przez andzelika666

Już od dłuższego czasu prześladuje mnie myśl o podpisaniu zgody na pobranie narządów. Zdaję sobie sprawę jak wielu ludzi oczekuje w kolejce na nową wątrobę czy serce. Nie umarłabym w końcu na darmo, bo poprzez moją śmierć uratowałabym komuś życie..
Czy któraś z was ma odpisany taki papierek? Czy może jesteście całkowicie przeciwne takim działaniom?

Jest już podobny wątek na Plotkowym, łączę je

[dziewczynka87]

Napisane przez malinka_86

ICE mam wybite na nieśmiertelniku, tak samo jak grupę krwi i międzynarodowy skrót zgody na pobranie organów UAGA - z decyzją na TAK. Kartę grupy krwi także posiadam w portfelu.

jak wygląda taki nieśmiertelnik? jak to się nosi (to jest zawieszka, breloczek?)

[malinka_86]

http://www.stampgrav.home.pl/blachy/1/6wybijane.jpg

tak mniej więcej... ale podobno nie uznają grupy krwi musza mieć potwierdzenie oficjalne... bo tak to niby każdy mogłby wybić sobie co chce... a wątpię też że znają skrót UAGA tzn. zdogę na pobranie narządów po śmierci..

[Finlora]

Odświeżam wątek

Byłam ostatnio w Rossmannie i kupiłam taki zestaw za 5 zł - bransoletka i oświadczenie woli, które zaraz podpisałam i schowałam do portfela. Uważam, że to super sprawa Już dawno chciałam się dowiedzieć co można zrobić, w jaki sposób można się zadeklarować. Bo przecież po smierci organy nie będą mi już potrzebne a jesli w ten sposób można uratować czyjeś życie to jak najbardziej jestem za

Więcej można znaleźć np tutaj http://www.powiedztak.allegro.pl/

[Niki 20]

Napisane przez Finlora

Odświeżam wątek

Byłam ostatnio w Rossmannie i kupiłam taki zestaw za 5 zł - bransoletka i oświadczenie woli, które zaraz podpisałam i schowałam do portfela. Uważam, że to super sprawa Już dawno chciałam się dowiedzieć co można zrobić, w jaki sposób można się zadeklarować. Bo przecież po smierci organy nie będą mi już potrzebne a jesli w ten sposób można uratować czyjeś życie to jak najbardziej jestem za

Więcej można znaleźć np tutaj http://www.powiedztak.allegro.pl/

ehh świetna akcja, sama chciałam nabyć taki zestaw, ale w rossmanie nie natrafiłam a na allegro rozchodziły się w ekspresowym tempie i też nie dostałam :/

na dniach sama podpiszę moje oświadczenie woli i będę je nosiła w portwelu

co prawda pomysł chodził za mną od paru już lat, byłam bezsprzecznie na tak, ale teraz gdy naprawdę zdecydowałam się to zrobić, musiałam się jeszcze raz nad tym zastanowić
chyba każdy mimo wszystko odczuwa podświadomie jakiś strach wiedząc, co stanie się w takiej sytuacji z jego ciałem. Co prawda to irracjonalne, bo teoretycznie nie mamy prawa odczuwać fizycznego bólu itp
myślę, że sama wizja śmierci jest dla większości z nas przerażająca i myśl o oddaniu swoich narządów staje się wogóle niewyobrażalna
wciąż jestem na tak, bo uważam, że to fantastyczna sprawa, ofiarować komuś kawałek siebie - życie, prawdziwy akt altruizmu i trzeba przezwyciężyć w sobie mieszane uczucia co do transplantologii. Wystarczy wyobrazić sobie radość innych osób, którym możemy ocalić życie

[magi1990]

Cześć wracam do tego watku gdyz bardzo mnie zainteresował.!!! Gdzie zgłosić się aby oddac swoje narządu po smierci lub nawet całę ciało na badania?będę baaaardzo wdzięczna za kade info