Mój mały szał ciał, czyli gubię boczki! :)

[wadercia]

Witam Was kochane!


Na imie mi Sandra
Mam lat 20, i pochodzę z pięknej Warmii.

W tym roku, a właściwie za miesiąc czeka mnie maturka. Jako, iż sądzę że i tak więcej do główki mi już nie wejdzie postanowiłam przed wakacjami wziąć się za siebie.

Może troszke więcej o mnie:

*mam 163 cm wzrostu
*ważę niewiele bo 51 kg
Jednakze mam okropny problem z niechcianym nadmiernym brzuszkiem i tzw. "boczkami".

Wiele osob twierdzi, że jak dziewczyna waży mało, to od razu znaczy ze jest chuda i tak dalej...
Może i pod bluzką nie widać tych wałęczków tworzących się przy siedzeniu, ale na plaży w stroju kąpielowym z pewnością się tego nie da ukryć. Jest to naprawdę bardzo nie estetyczne.

Także moim celem jest zmniejszenie objętości w biodrach.
Nie zamierzam wprowadzać tu żadnych diet cudownych, tylko zwykłą dyscyplinę.


Zapraszam wszystki chętne z problemem niechcianych zwisających boczków do współpracy.



Przecież każda z nas chce być piękna i zgrabna

[wadercia]

Witam z wieczorka.

Dzień pierwszy

Jak już wiadomo od dziś zaczełam moją małą dietkę.
Celem jej nie jest zrzucenie jakich kolwiek kilogramów tylko zadbanie o estetyke swojej sylwetki. Zlikwidowanie nadmiernych centymetrów w biodrach. Otóż, postanowiłam przede wszystkim wprowadzić pewne zasady.

1) Żadnych zbędnych chipców, popcornów, oraz czekolad.
2) Więcej warzyw, owoców.
3) Woda mineralna to podstawa!
4) 5 posiłków (pożywne śniadanko, drugie śniadanko dla zaspokojenia głodu, dobry obiadek, podwieczorek no i kolacyjka)
5) Wprowadzenie jakiegoś urozmaicenia żywieniowego.


No zobaczymy co z tego wyjdzie. Dla dodatkowego efektu (a nóż widelec pomoże ) zaopatrzyłam się w herbatki z lini Welles - La Karnita herbatka wspomagająca odchudzanie: L-karnityna.


W jednym opakowaniu znajdują się dwie herbatki:
10 szt. o smaku grejpfruta, zawierająca: L-karnityna - jest świetna przy odchudzaniu, któremu towarzyszy zwiększona aktywność fizyczna. Stymuluje przemiany metaboliczne (spalanie) tłuszczów i zwiększa ich wykorzystanie w organizmie, jako źródło energii (a nie magazynowanie w tkance tłuszczowej).
10 szt. o smaku mandarynki, zawierająca: Chrom - optymalna zawartość chromu jest istotnym elementem stopniowej redukcji masy ciała, warunkującym podtrzymanie efektu odchudzania. Główną jego funkcją jest hamowanie napadów „wilczego głodu” i chęci podjadania słodyczy.

Zobaczymy ile w tym prawdy, choć muszę przyznać, że herbatka jest całkiem smaczna i niedroga

Co dziś smacznego przekąsiłam:

1) Śniadanko - pieczywo ciemne, z sałatą, pomidorkiem i rzodkiewką
2) Drugie śniadanko- pyszne płatki śniadaniowe Nestle Fitness & Fruits z mleczkiem
3) Na obiad (częśto goszczące u mnie w kuchni) Zakpiekankę z brokułami.
4) Podwieczorek- jakoś nie miałam na nic ochoty po smacznej i sytej zapiekance
5) Kolacja - jako, że dalej nie czuję głodu wcinam smaczny jogurt z owocami i piję smaczną herbatkę


Dodatkowo dziś spędziłam sporą część dnia na działce korzystając z pięknej pogody. Pograbiłam, porządkowałam. Także, po tak aktywnym dniu zostawiam sobie na wieczór tylko brzuszki 3 x 30 na początek

Jutro muszę zaopatrzyć się w hula-hop i będziem kręcić


No to chyba na tyle...

Dobranoc dziewuszki...

[Onnaa88]

Witam
widzę,że tez szczupła jesteś ja również
ja męczę się z cellulitem,a ty widzę z brzuszkiem
masz 5

[wadercia]

Napisane przez Onnaa88

Witam
widzę,że tez szczupła jesteś ja również
ja męczę się z cellulitem,a ty widzę z brzuszkiem
masz 5

oj kochana cellulit i rozstępy to też niestety od wieku 14 lat moje wierne przyjaciółki

[kaasandraa]

To ja się też dołączę może w końcu będę miała odpowiednią motywację, żeby sie porządnie wziąć za siebie

[dodaja]

Mam podobne problemy. Waga 57 kilo, wzrost 175. Wydawałoby się, że mało. Wcale, a wcale na tyle nie wyglądam, szczególnie, że jestem typową gruszką. Brzuch i boczki to moja zmora!

[wadercia]

Dzień drugi

Ah, szlak by tą cholerną pogodę
Za oknem szaro, deszczowo i wietrznie.
Nie zachęca mnie ta pogoda do zmagania się z figurką.
Bo co w tak smutny dzień robić?
Człowiekowi marzy się położyć do łóżeczka pod kocyk z kubkiem gorącej czekolady.


waniliowa-goraca-czekolada1.jpg



Mmm.. wiem wiem, wszystkim ślinka pociekła. Mi również..

Zainspirowana więc tym chłodem, a przy okazji dni w których chcę zadbać o siebie postanowiłam sporządzić sobie taki super napój. Oczywiście nie obciążający za bardzo mojego i tak nadzbyt rozciągniętego brzuszka.





Znalazłam więc przepis na rozgrzewający czekoladowy napój, który ponoć jest bardzo zdrowy. Hm.. no cóż z pewnością jest pyszny!




Przepis jest na 14 kubków:

(Ja dodałam wszystkiego o połowe mniej)


*2 kubki mleka w proszku
*2/3 kubka cukru ( ja dałam zaledwie szczypte- pycha)
*2/3 kubka niesłodzonego proszku kakaowego

* i wedlug autorki przepisy szczypta soli (co ominęłam)



Sposób sporządzenia:


Wymieszać wszystkie składniki i przesypać do szczelnie zamykanego pojemnika. Do kubka wsypać do 1/4 jego wysokości sporządzoną przez nas mieszankę i zalać gorącą wodą lub mlekiem i wymieszać.





Napój pychota i robi się bardzo szybko. Polecam!

Może teraz troszkę o wartości odżywczej czekolady


Przygotowany przez nas napój nie zawiera zbędnych dodatków, będąc jednocześnie bogatym źródłem minerałów, witamin i przeciwutleniających flawonoidów. Kubek takiej czekolady to bogate źródło pełnowartościowego białka (pokrywający 14% dziennego zapotrzebowania), wapnia (22% DZ), magnezu, fosforu, potasu, cynku, miedzi manganu i selenu oraz witaminy B2 (16% DZ), B12 (12% DZ) oraz witaminy A, B1 i kwasu pantotenowego.

Brzmi nieźle co? Sama nie zdawałam sobie z tego sprawy

Kubek czekolady to jedno z najlepszych źródeł procyjanidyn, a także katechin i epikatechin, mających dobroczynny wpływ na nasze serce i układ krążenia. Poza tym nasz napój czekoladowy bogaty jest w tryptofan, z którego powstaje serotonina, mająca działanie uspokajające i poprawiające nastrój. Działanie to wzmaga jeszcze magnez, ale mimo to nie należy pić czekolady tuż przed snem. A to dlatego, że kakao zawiera również teobrominę i niewielkie ilości kofeiny, mających działanie pobudzające.

Także nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.


Dodatkowo na poprawę samopoczucia, sporządziłam sobie kąpiel ze zbawienną solą do kąpieli, która wyraźnie nadaję miękkości mojej skórze. Zanurzyłam się w gorącej wodzie z maseczką na buzi i włoskach o moim ukochanym kokosowym zapachu. Od razu cały stres odszedł w niepamięć.

Postanowiłam do całej mojej kuracji dodać kolejny wspomagacz.
Jest nim Krem firmy VICHY - LIPO METRIC.

Według producenta krem posiada podwójne działanie wyszczuplające.
Zobaczymy choć już podoba mi się jego konsystencja

SLIM.jpg


Także, to narazie tyle. Później dopowiem co właśnie mam w planach..

Dziękuję wszystkim odwiedzającym

[Rodzynka1989]

Z ciekawości zajrzałam.
Hmm...kubek czekolady...w sam raz na tak deszczową pogodę
5* za pomysł

[ysmay1]

Czekolada, aż mi slinka poleciała

5 daje za pomysła

[Katrinn69]

Trzymam kciuki A na brzuch faktycznie hula hop jest najlepsze. Ja kręcę już dwa tygodnie (a może dopiero dwa?) i efekty oszałamiające jak na tak krótki czas! Powodzenia