|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#2101 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Motywacja na jutro:
![]() Dziewczyny nie poddajemy się, WALCZYMY. W ostatnim czasie każda z nas poległa, nadszedł czas byśmy wzięły się w garść i zaczęły wygrywać. W jedności siła ![]() Mascarpoone: Co tak znikasz ostatnio? Porozmawiaj z nami ![]() Linn13: Podczytujesz nas jeszcze czasami? ![]()
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2102 |
Zadomowienie
|
"Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Dziewczyny, mam problem a nie wiem gdzie szukać odpowiedzi na pytania, może Wy mi pomożecie
![]() Chodzi o to, że od dawna odżywiam się nieregularnie. Potrafię 8 godzin chodzić głodna i czuję burczenie w brzuchu ale nauczyłam się je ignorować po czym jak już zrobię sobie coś do jedzenia to są to bardzo tłuste, niezdrowe potrawy: głównie frytki, wszystko ogólnie smażone na oleju lub maśle. Jestem uzależniona od chipsów i od czasu do czasu muszę zjeść coś słodkiego. Ogólnie smaczki łapią mnie na smażone na oleju, tłuste, na czerwone mięso, doprawione np. kiełbasa, na popcorn, chipsy, pizzę, kebab, hot-dogi, hamburgery ogólnie fast food, uwielbiam dużo czosnku, papryki i keczupu. Zastanawiam się czy wszystko ok z cholesterolem. Dodam, że mimo to mam nie dowagę, ważę mniej niż 50kg. Na pewno grozi mi zawał serca przy takiej diecie :/ Pytanie: czy to moje zamiłowanie do takich potraw może mieć jakieś podłoże w tym, że jestem na coś chora i stąd te smaki? Po takim jedzeniu powinnam tyć... i jak mnie najdzie ochota to potrafiłam smażyć frytki o 3 w nocy.. Edit: Zapomniałam o smażonych tłuściutkich plackach ziemniaczanych, mocno doprawionych z żółtym serem mniam... ![]()
__________________
You are not alone dear loneliness. Edytowane przez cassie91910 Czas edycji: 2014-11-17 o 20:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2103 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Hej, czy jest to choroba? To zależy od wielu czynników moim zdaniem. Czy odżywiałaś się tak zawsze? Czy zawsze miałaś tak niską wagę i nie mogłaś przytyć? Dlaczego nie jesz nic tyle godzin? (Nie masz czasu czy robisz to świadomie?) Kurczę ciężko rozgryźć to co napisałaś, to dość nietypowe objawy. Może to objaw jakiś niedoborów w organizmie, wynik jakiś stresów, może masz jakąś chorobę lub robaki. Przyczyn może być wiele więc najlepiej gdybyś napisała coś więcej o tym. Przede wszystkim ile to trwa. ---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ---------- To może ja zacznę... Moje WADY (wg mnie): - wahania nastrojów (od euforii po totalne załamanie), - "chwilowa" nieśmiałość tzn czasami nie mam problemów z żadnymi kontaktami z ludźmi, a czasami wstydzę się pójść do sklepu, - zbyt krytyczne podejście do swojej osoby (zaówno wyglądu jak i charakteru), - brak dystansu do siebie i do pewnych rzeczy, nadmierne przejmowanie się, - skłonności do perfekcjonizmu, które czasami stają się dla mnie nie do wytrzymania, a co dopiero dla ludzi z mojego otoczenia, - zamykanie się w sobie kiedy mam jakieś problemy, - brak cierpliwości, - zbyt wysokie wymagania stawiane względem siebie, stałe podnoszenie poprzeczki (nie jest to w granicach normalności lecz wykracza sporo poza nią), - nieproporcjonalne uda do reszty sylwetki, - zadarty nos, Moje ZALETY (wg mnie ![]() - jestem dobrą i pomocną osobą, mam dobre serce, - zawsze staram się wysłuchać drugiej osoby, doradzić i wesprzeć, - wrażliwość, empatia, - potrafię wyznaczyć sobie cel i do niego dążyć, - jestem uparta (w pozytywnym sensie tego słowa), - jestem mądra, - potrafię myśleć krytycznie, - mam swoje wartości i postępuję zgodnie z nimi, - mam ładne usta i dłonie, - jestem optymistyczną osobą i daję energię innym ludziom. Jutro popytam znajomych o swoje wady i zalety i napiszę je tutaj, potem skonfrontuję ze sobą. ---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ---------- Jeszcze tylko coś polecę i już nie truję d*py ![]() "Zniszcz ten dziennik" - zamówiłam i już jest u mnie. Nie ma dokładnej instrukcji ale ja przyjęłam sobie, że każdego dnia robię jedną losowo wybraną stronę. Ponoć ma to pomóc w odreagowaniu złych emocji i oczyszczeniu, dzisiaj dopiero pierwszy dzień więc trudno cokolwiek powiedzieć ale po kilku dniach napiszę czy coś działa ![]() Polecam wygooglować ![]()
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2104 | |
Zadomowienie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Pierwsze pytanie, z tego co pamiętam to do pewnego okresu obiadki mamy, czyli polska kuchnia wiadomo też kaloryczna a później według moich upodobań czyli jak wyżej:p Drugie pytanie: Tak. Od kiedy zaczęłam palić nie tyję. Mam taki tryb życia, że w pracy nie mam czasu zjeść a po obudzeniu się mogę zjeść śniadanie dopiero po ok. godzinie, dwóch bo zaraz po nie jestem głodna, a wcześnie wstaję. Robaki? Czytając jakie są objawy to raczej nie. Może niedobór witamin w sumie z taką dietą... Wydaje mi się, że uzależniłam się od fast food a przez palenie muszę jeść coś bardziej "wyraźnego" bo zwykle jedzenie smakuje mi mdło... Jest w tym sens?
__________________
You are not alone dear loneliness. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2105 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 85
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
nie ogarniam tego ![]() dlaczego to jedzenie jest w centrum... Cytat:
![]() ![]() damy radę? ![]() ![]() Mariselle, ja też nie chcę być taka jak moja mama.. otyła, ale też dominująca, władcza, silna na zewnątrz, ale słaba wewnątrz.. i okropnie samotna.. myślisz że u twojej mamy to były kompulsy? czy po prostu lubiała więcej zjeść / ale nie miała przy tym wyrzutów innych niż normalna grubsza osoba? co dla Ciebie oznacza"być jak Twoja mama"? neska, to jest dobry pomysł z tymi wadami i problemami.. potem możemy przejść do swoich planów na przyszłość, marzeń itp ![]() ![]() mascarpOOne, a możesz polecić jakiś fajny filmik/ stronkę z rozciąganiem? raczej nie rozciągałam się bo uważałam to za stratę czasu (ćwiczę a nie spalam zbyt dużo kalorii..). ale może masz rację.. może to wysmukli mi nogi ![]() Dziewczyny, ostatnio mam mega kryzys. nie mogę na siebie patrzeć w lustrze ale to z jednej strony przez jedzenie, a z drugiej przez swoje podejście do wielu spraw, swoje wady.. czuję, że w taki sposób w jaki funkcjonuję psychicznie zbyt długo się nie da... jakby to była idealna na zewnątrz konstrukcja ale zbudowana na nietrwałych fundamentach, a ja wkładam tyle wysiłku, żeby się nie zawaliła.. żeby nikt nie odkrył co jest wewnątrz.. jestem zmęczona.. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2106 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 58
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Neska, super, że się z nami podzieliłaś, dziękuję Ci za to bardzo. jesteś wyjątkową osobą
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Słuchaj tatia, ja mam ostatnio to samo, nie wiem czy jesień też się do tego nie dokłada. Wiadomo, że nie ma co zwalać na pogodę, ale jednak zauważyłam, że co roku, dokładnie o tej samej porze (listopad/grudzień) mam mega doła i kryzys. I też uważam, że jak tak dalej pójdzie to się nie da na dłuższą metę. Ja dzisiaj znowu zaczynam od nowa, zacznij ze mną! Wiesz, ja też nie mogę się na siebie patrzeć w lustrze, wydaje mi się, że jestem gruba jak bela po prostu. Dzisiaj rano obudziłam się taka słaba i obolała (bolało mnie po prostu wszystko - ze stresu), że miałam problemy żeby wstać. No ale wstałam i nie chcę zmarnować tego dnia, nie chcę żeby powtórzyło się wczorajsze... To było straszne, nie chcę tak dalej. Nie mam pojęcia jaki jest lek na to wszystko, ale jedyne co mnie motywuje to właśnie moje zdrowie, to, że kiedyś nie chcę mieć problemów z zajściem w ciążę, z niepotrzebnymi dolegliwościami... No bo ciągłe jedzenie dużych ilości cukru do niczego dobrego nie doprowadzi. Motywuję się tym, że jak mniej jadłam i byłam taka wolna od jedzenia to byłam szczęśliwa, nie musiałam o nim tyle myśleć. Chciałabym, żeby znowu tak było. Dzisiaj śniadanie było trochę za duże, ale nie musi dalej tak być i zrobię wszystko, żeby nie było. Wiesz co, jeśli chodzi o moją mamę to ona sama to otwarcie mówi, że zajada stresy. Niestety... To jeden z jej nielicznych sposobów odreagowywania. Bardzo bym nie chciała tego powielać, a niestety ostatnio lubię to! A jak jest u Ciebie? Są kwestie, że ją podziwiam, ale akurat w tej dziedzinie kompletnie nie chciałabym, żeby było tak samo, żeby jedzeniem zajadać wszystkie emocje, pustki itp.... Dołączam się do Was, jeśli chodzi o odstawienie słodyczy do świąt!! Mogę? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2107 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
A jak się czujesz po takim jedzeniu? Normalnie czy jednak masz uczucie ciężkości i jakieś dolegliwości żołądkowe? Moim zdaniem nie możesz tego lekceważyć i powinnaś coś z tym zrobić bo na takim jedzeniu za daleko nie pojedziesz, mimo że nie tyjesz. Otłuścisz sobie wszystkie wnętrzności i padniesz na zawał. Zdrowa dieta, odpowiednie rozplanowanie posiłków i umiar to jest klucz do sukcesu. Bo inaczej odbije się to na Twoim zdrowiu, jeśli nie teraz to za kilka lat na pewno. Spróbuj nauczyć się jeść dobrze i regularnie, tak by fast foody wpadały tylko czasami, od czasu do czasu, a nie były podstawą Twojej diety.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2108 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 150
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Dziewczyny, wczoraj się poddałam. Obżarłam się i zasnęłam. A już tak dobrze było, nie mówię, że nie grzeszyłam, ale było to zawsze pod kontrolą. Wczoraj było to totalnie poza kontrolą, do tego znowu ogarnęło mnie uczucie, że nie żyję swoim życiem, jakbym była obok tego. Chyba znowu jakiś atak depresji. Myślę, że to jest mój największy problem, bo nie jestem raczej z osób użalających się nad sobą. Uważam, że jak się ma na co narzekać, to trzeba działać, żeby coś zmienić w swoim życiu, żeby być z niego zadowolonym. Ja działam, nie mam w sumie sobie nic do zarzucenia. Studiuję, pracuję, trenuję, odżywiam się zdrowo, utrzymuję kontakty ze znajomymi. Nad wszystkim, co mi przeszkadzało, ciężko pracowałam i uważam, że dużo wypracowałam. Niby wszystko tak jak być powinno, ale.. to wszystko jest takie bez sensu. Każdego dnia sobie powtarzam, że warto, ale ja naprawdę nie widzę w tym sensu. Nie cieszy mnie tak naprawdę nic, nawet kiedy powinnam być z siebie dumna, zawsze czuję jakiś niedosyt, że to nie to. Nie wiem, czego od życia oczekuję. Dlaczego ciągle mi czegoś brakuje? Chciałabym umieć cieszyć się życiem nie tylko dlatego, bo tak sobie wmówiłam, chciałabym to poczuć... zachwycić się czymś. Tymczasem nic nie ma sensu..
Dobrze jest, kiedy faktycznie żyję aktywnie i nie mam czasu się nad tym zastanawiać, czy to co robię naprawdę ma sens. Po prostu to robię. Także walczę i działam każdego dnia. Nie poddaję się, tylko.. chciałabym to wszystko poczuć.. Dzisiaj ledwo zwlekłam się z łóżka o 11.30. Nie chciałam mieć ze sobą samą do czynienia, ale jakoś się pozbierałam i chociaż taki smutek mnie ogarnia, to wierzę, że będzie dobrze. Bo ja naprawdę bardzo wierzę, że życie jest piękne i że wszystko ma sens, tylko czasami jakoś tego.. nie czuję.. Jedynie kiedy żyję na 110% to nie załamuję się, ale to niezdrowe. Powinnam nauczyć się być zadowoloną zawsze, a nie tylko kiedy daję z siebie wszystko. Muszę nauczyć sobie odpuszczać czasem, odpocząć.. Cytat:
![]() Ja jem w sumie codziennie tak samo. Mam już swoje produkty, które znam. Wiem ile czego mają i wiem w sumie w ciągu dnia ile kalorii zjadłam, mimo że ich nie liczę, ale jakiś czas liczyłam i się uczyłam ile czego w jakiej porze dnia i jakoś mi to w nawyk weszło. Polecam aplikację FatSecret. Można tam sobie wpisać co chcemy osiągnąć, ile kalorii chcemy jeść i do tego liczyć białko, węgle i tłuszcze, a jest to dość wygodne, bo aplikacja skanuje też kody kreskowe, więc się to w miarę szybko obsługuje. Co do wyzwania Bez słodyczy do świąt. Ja w sumie nie jem słodyczy, jeżeli nie mam napadu. Problem jest taki, że napady miewałam często. Eh. ale może sobie tak powiedzieć, że nie kupować NIC słodkiego do świąt. Może jest to jakieś rozwiązanie, chociaż.. chyba nie chcę. Póki co się nie odchudzam, więc lepiej jak zjem czasem coś słodkiego niż będę kusić kompulsy. Może lepiej sobie zrobię wyzwanie bez kompulsu do świąt, a do tego właśnie jeść słodycze częściej, ale z umiarem? ![]() Pomysł z wypisaniem zalet i wad też mi się podoba. Usiądę do tego w wolnej chwili. Pozdrawiam Was serdecznie i trzymam kciuki żebyśmy nie dały się tej jesiennej chandrze. Cieszę się, że tu jestem ![]()
__________________
Nie będzie łatwo, ale będzie warto!
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2109 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 74
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Wiecie co? Popełniłam kolejny milowy krok- przyznałam się koleżance w pracy. Chyba mi nie uwierzyła. No cóż, nie dziwie się jej- patrząc na siebie też bym nie wierzyła. Ale o dziwo, jak już zaczęłam mówić, mówiłam o wszystkim- o całym poprzednim roku. Nie wiem, czy zrobiłam dobrze, czy źle, okaże się po paru dniach. Ale jak już raz wypowiedziałam to, co mnie zżera drugi raz poszło jakoś łatwiej.
A co do wyzwania bez słodyczy do świąt. Podejmuje! ![]() ![]() ![]()
__________________
16.08- 75 kg 22.08- 73.6 29.08- 74,5 19.09- 73,5 Cel: 69 kg Edytowane przez Dunkana Czas edycji: 2014-11-18 o 19:20 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2110 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() ![]() Polecam zrobienie swojej mapy marzeń/celów. Ja swoją już wykonałam, wrzuce jutro zdjęcie bo teraz jest za ciemno i nie wychodzi. Pamiętaj, że po każdym kryzysie przychodzi lepszy czas ![]() ---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ---------- Cytat:
Dziękuję za miłe słowa. Niestety dzisiaj nie dałam rady poprosić znajomych by wypisali moje wady i zalety, zaganiany dzień i brak czasu :/ Zrobię to jutro bo zapowiada się luźniejszy dzień. Na pewno dojdziesz znowu do stanu kiedy to przejmiesz kontrolę nad jedzeniem. Małymi kroczkami się uda! Wiara, wiara i jeszcze raz wiara w siebie i nie przejmować się błahostkami, a będzie dobrze. Oczywiście, że możesz dołączyć. Jesteśmy już 3. Ja dziś trzymałam się super, nawet mnie nie ciągnęło do słodkiego. Pierwszy tydzień najgorszy... Zobaczymy jutro. ---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ---------- Cytat:
![]() Może za dużo myślisz nad życiem? Przez to zamiast się cieszyć to ciągle analizujesz wszystko i umyka Ci cała radość z życia. Hmm? Może warto pomyśleć nad tym w ten sposób. Może oczekujesz zbyt wiele od siebie i od życia? I to odbiera Ci radość, nie masz czasu skupić się na pewnych rzeczach, drobnostkach bo ciągle gonisz do jakiegoś celu, stawiasz sobie nowe wymagania? Wiem, że jesteś silna i mądra. Przemyśl to i wyciągnij jakieś wnioski na przyszłość. Każda porażka i każde załamanie nas czegoś uczy i czemuś służy ![]() Rozumiem ![]() Cieszę się, że pomysł z wypisaniem wad i zalet "się przyjął". To niby takie banalne ale daje dużo, pozwala spojrzeć na siebie obiektywnie. ---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ---------- Cytat:
![]() Cieszę się, że dołączasz. Nie wiedziałam, że będzie tyle chętnych, bardzo mnie to cieszy. Chcemy nad soba pracować - to jest super. Zamiast siedzieć i narzekać - działamy. Musi nam się udac z takim podejście, jak nie teraz to przy kolejnym podejściu.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2111 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 58
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
eSowa - wczoraj był jakiś pechowy dzień widocznie, bo ja też wyłożyłam się na całej linii. Ale powiem Ci, że dzisiaj tak mnie bolał brzuch po tym kompulsie, że aż nie do wiary, odechciało mi się jeść :/ Po prostu nigdy więcej, już dawno nie czułam się tak paskudnie źle jak dzisiaj. Dzisiejszy dzień był w miarę normalny pod względem jedzenia, ale podejrzewam, że to dlatego, że było mi tak niedobrze. I jeszcze brzuch taki napompowany po wczorajszym i dół całkowity. Wydawało mi się, że wszyscy wiedzą (i widzą po mnie) co się stało, a to przecież bzdura. Słuchaj, zaczynamy od nowa OK?
Neska - super, w takim razie jesteśmy już 3!! Będziemy się wspierać to o wiele raźniej i będę miała więcej siły do realizacji tego postanowienia ![]() Mam takie postanowienie, że od jutra jem więcej warzyw (zamiast tych słodyczy). Myślę, że to może wyjść tylko na zdrowie. Dunkana - ogromniaste gratulacje z mojej strony i cieszę się razem z Tobą! ![]() Mam takie pytanie do Was, czy przy nadmiernym odchudzaniu może pogorszyć się wzrok? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2112 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() Postanowienie bardzo dobre moim zdaniem, na pewno wyjdzie Ci to na zdrówko ;-) Myślę, że może pogorszyć się wzrok, jeżeli jadłaś mało to mogły porobić Ci się niedobory w organizmie witamin i nie tylko.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2113 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 85
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
cassie, mi się wydaje, że jeśli definiujesz swój sposób odżywania jako problem, przeszkadza ci ale nie umiesz tego zmienić to zwróć się do specjalisty - albo dietetyka (jeśli to kwestia typowo fizyczna - jesz tak bo tak lubisz, potrzebujesz ale chcesz to zmienić bo to niezdrowe), albo psychologa (jeśli jest to dla ciebie problem psychiczny i jedzenie jest dla ciebie sposobem na odreagowanie różnych emocji.. i trudno ci to zmienić).
Mariselle, moja mama tez była otyłą osobą, która wiecznie się odchudzała a jednocześnie jadła niezdrowo.. raczej nie miała kompulsów. ale wydaje mi się, że na początku mojej przygody z odchudzaniem chciałam nie byc taka jak ona - ale nie tylko w sensie fizycznym, tylko tez nie chcialam byc taka jak ona jako kobieta... dieta miala sluzyc odrzuceniu swojej kobiecości, ale nie nigdy mi sie to nie udalo, nigdy nie zapanowalam na swoim glodem. moze to dobrze... teraz juz wiem, że bycie kobieta nie oznacza bycie jak moja mama. podziwiam ja ze byla pracowita ale nie podobalo mi sie, ze lekcewazyla mojego tate i byla osoba raczej chlodna, wybuchowa, pretensjonalna.. i chyba w duzym stopniu nieszczesliwa i samotna. mnie tez motywuje w jakims stopniu zdrowie, ale .. narazie nie jestem w zwiazku z mezczyna i jakos to wszytsko jest dla mnie odegle.. wiem, ze moge miec kiedys problem z zajsciem w ciaze i boje sie tego, ale nie az tak bardzo bo przeciez narazie jestem sama.. i w dodatku boje sie ze bede sama. wiem, ze sprawa zdrowia chce sie zajac juz teraz, a nie kiedys tam kiedy bedzie juz za pozno.. to co, dzisiaj pierwszy dzien bez slodyczy? ![]() ---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:56 ---------- Dukana, podziwam Cię, że powiedziałaś koleżance z pracy - zwłaszcza jesli jest to tylko kolezanka z pracy.. w zyciu bym nie odwazyla sie powiedziec w pracy ze mam jakies problemy z tak przyziemna sprawa jak jedzenie.. mysle, ze to wynika ze wstydu.. a poza tym jest ryzyko, ze pozniej nawet jak byloby juz normalnie bylabym oceniana przez pryzmat choroby.. nawet w domu wszyscy chyba mysla ze jest juz ok bo mam wage bardzo dobra (az za.. ![]() ja chyba nie chce infrormowac innych o tym, ze jeszcze mam jakis problem z jedzeniem.. bo czuje, ze to przejsciowe. ze to minie. ze to nie jest cos ostatecznego... czasem naprawde w to wierze ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Witajcie,
Życzę pięknego dnia, dużo uśmiechu, żądnych negatywnych myśli w głowie (szczególnie na swój temat), odwagi i siły do zmian ku lepszemu i przede wszystkim tych lepszych wyborów jedzeniowych. Motywacja na dziś: ![]()
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2115 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 150
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Wczoraj też się poddałam i rzuciłam na słodycze, ale jakoś tak... świadomie się poddałam. Nieważne, trzeba iść dalej!
Dzisiaj trochę sceptycznie, ale myślę, że będzie dobrze. Po śniadanku, zaraz na uni, dużo zaplanowane. Kompulsu na pewno nie będzie, tylko żeby ta chandra sobie poszła w cholerę. Miłego dnia!
__________________
Nie będzie łatwo, ale będzie warto!
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#2116 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Wierzę w coś takiego jak samospełniająca sie przepowiednia. Tzn jeśli sobie mówimy i wierzymy to tak będzie. Jeśli teraz szczerze wierzysz w to, że dzisiaj zakończysz dzień bez kompulsu - to tak będzie. Co innego gdy budzimy się rano i mówimy sobie "To na pewno będzie okropny dzień, na pewno nie dam rady i polegnę, nażrę się" - tak się stanie. Może to komuś wydaje się dziecinne myślenie bądź też po prostu naiwne czy głupie - trudno. Taką wyznaję filozofię życiową i tego nie zmienię. Z resztą nie od zawsze w to wierzyłam, ale doświadczenia życiowe mnie nauczyły tej wiary. Zatem: będzie dobrze! Co do chandry to niestety mamy porę roku jaką mamy, pogoda jest taka, a nie inna. Nie nastraja pozytywnie ale da się to zwalczyć. Przede wszystkim róbmy codziennie coś co lubimy i co nastraja nas pozytywnie. Ja np wzięłam się ostatnio na oglądanie filmów, co tak zawsze lubiłam ale brakowało mi czasu. A w zasadzie wydawało mi się, że mi go brakuje, a tak naprawdę bez sensownie go traciłam na siedzenie. Wystarczyło się dobrze zorganizować i mam 3-4 wieczory w tygodniu kiedy to spokojnie mogę usiąć bądź położyć się do łóżka, zrobić sobie dobrą rozgrzewającą herbatę i włączyć taki film na jaki mam aktualnie nastrój. Poza tym staram otaczać się ludźmi, nie izolować, spotykać się i rozmawiać, nikogo nie lekceważyć nawet jeśli jest to ktoś kogo nie za bardzo lubię! Od każdego można nauczyć się czegoś ![]() Moja prośba do Was wszystkich: znajdzie dla siebie codziennie trochę czasu kochane. Nie musi to być godzina, może to być chociaż 10 minut. Czas tylko dla Was, w którym nie martwicie się domem, rodziną, dziećmi czy rodzicami, czas w którym to Wy jesteście najważniejsze i robicie to na co macie ochotę, to co daje Wam radość i Was rozwija w jakiś sposób. Niby błahe 10 minut, a daje ogromnie dużo korzyści w samopoczuciu i nastawieniu do otoczenia. ---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ---------- To jest wcześniej wspominana przeze mnie mapa celów/marzeń, która wykonałam. Nie mam talentu do rysowania więc nie zważajcie na aspekt artystyczny ![]() ![]()
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2117 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 150
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Ja sobie poświęcam codziennie dużo czasu. Również często robię wieczór filmowy. Problem jest taki, że chyba trochę tęsknię za byłym, bo dokładnie rok temu było między nami tak.. ładnie. I teraz też jest ładnie u mnie, świeczki, herbatki, gitarki, filmiki, ale... sama. Brakuje mi tego.. ale jednocześnie wiem, że nie chciałabym do tego wracać. Jedynie taki sentyment.
Rozmawiałam dzisiaj na siłowni z koleżanką i się śmiała ze mnie, że jej wstyd jak mnie słucha, bo ona w ogóle nie patrzy na jedzenie, cały czas się objada słodyczami. Tabliczka czekolady co drugi dzień to u niej norma. W sumie.. Myślę, że trochę za bardzo się spinamy każdym słodyczem. Każdy lubi je czasem zjeść i często się nimi przejeść. My to od razu odbieramy jako napad obżarstwa, ale może tak nie jest? Pisząc wczoraj o słodyczach, tak szczerze, nie czuję, żeby był to kompuls. Fakt, zjadłam dużo, ale potem mi się nie chciało jeść. Co innego jakbym zjadła te słodycze i do tego wszystko co mam w lodówce, ale jak zjadłam czekoladę, chipsy i mandarynki i potem już nic, wcześniej w sumie też niewiele, to to chyba raczej łakomstwo było i chęć zjedzenia czegoś słodkiego. Przedwczoraj to był napad, bo zajadałam co się tylko udało i nie dlatego, że miałam na to chęć, tylko był to typowy napad obżarstwa, ale wczoraj chciało mi się po prostu jeść coś słodkiego i tyle. Rozróżniacie u Was też obżarstwo i zwykłe łakomstwo? Czy to jest tak, że jak już mamy zaburzenia, to każde jedzenie za dużo, to objaw tego zaburzenia? Dzisiaj już w miarę normalnie, co prawda po wczorajszej dawce cukru nie mam apetytu, ale wewnętrznie w miarę spokojnie, dlatego już rano napisałam, że nie będzie dzisiaj napadu. Trochę roztrojona jestem, bo śpię za długo, jadłam nieregularnie i dziwnie, czyli wypadłam z mojego rytmu, ale nie jest źle ![]() Co do tej koleżanki, to jest chudzinka malutka, bo je może śniadanie a potem czekoladę i tak żyje ![]() neska Mój były też miał taką mapę ![]() ![]() ![]()
__________________
Nie będzie łatwo, ale będzie warto!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2118 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Poza tym samej też może być fajnie, oczywiście nie na stałe, nie na całe życie. Ale nie ma co robić nic na siłę. Na pewno spotkasz na swojej drodze mężczyznę dla siebie i przede wszystkim takiego, który będzie Ciebie wart i połaczy Was szczera miłość. ---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ---------- Cytat:
Moim zdaniem można odróżnić kompuls od zwykłego łakomstwa i bardzo fajnie, że zauważyłaś u siebie różnicę pomiędzy jednym, a drugim. To już jest bardzoo dużo żeby pozbyć się kompulsów. Co najważniejsze to nie mieć wyrzutów sumienia po zjedzeniu słodkiego bo to napędza kompuls i powoduje, że leci już wszystko a nie tylko to co słodkie. ---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ---------- Cytat:
Wiesz, koleżance to pewnie odbije się na zdrowiu, że tak się odżywiania bo nie jest to zdrowe. Organizm potrzebuje dostarczania substancji odżywczych by pracował prawidłowo czyli witamin i minerałów, jeśli zamiast tego będzie dostawał cukier to cienko. Mam na myśli oczywiście, sytuację kiedy ta Twoja koleżanka odżywia się tak notorycznie i długotrwale. Bo jeżeli to są tylko pojedyncze dni od czasu do czasu, które zdarzają się każdemu to jest to w granicach normy i organizm nie powinien mieć z tym problemu. ---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ---------- Cytat:
![]()
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2119 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 150
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() Lepiej żeby "taka stara" bawiła się w rysuneczki motywacyjne, niż siedziała lub tylko imprezowała i żadnych planów nie miała ![]()
__________________
Nie będzie łatwo, ale będzie warto!
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#2120 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Motywacja na jutro:
![]()
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2121 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 74
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
No i postanowienie o tym, ze do świąt bez słodyczy muszę przenieść na "od jutra"- chyba najpopularniejszy termin. Obżarłam się nimi, chociaż o dziwo zjadłam stosunkowo mało- tylko jedną Princessę, ale czuje, jakbym zjadła ich ze dwa kilo. Miałam dziś mocno stresujący dzień w pracy i jakoś tak odruchowo sięgnęłam po tego wafelka. Wczoraj trochę się obawiałam, jak po moim wyznaniu zareagują pozostałe koleżanki i koledzy z pracy, bałam się, że ciągle będe musiała udowadniać, ze chociaż psychikę miałam na tyle słabą, że sama sobie fundnęłam zaburzenie, to jednak daje radę. Dziś okazało się, że nikt mnie inaczej nie traktuje- nie patrzą na mnie z obawą czy litością, nie szepczą po kątach. Odniosłam nawet wrażenie, że jakoś swobodnie, bardziej swojsko się do mnie odnoszą. Kompuls objawił się w wersji mini mini- po powrocie do domu i po tym, jak opadł cały stres. Rzuciłam się na kukurydziane chrupki, ale szybko się zapchałam. Tak więc od jutra- bez słodyczy do świąt!
__________________
16.08- 75 kg 22.08- 73.6 29.08- 74,5 19.09- 73,5 Cel: 69 kg |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2122 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 58
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
tatia1 - rozumiem, jeśli chodzi o mamę. U mnie był pewien etap, że było bardzo podobnie jak u Ciebie. Ostatnie kilka lat jest na szczęście dużo spokojniej, ale sposób z odreagowywaniem stresów przez jedzenie mamie pozostał. Bardzo bym chciała jej jakoś pomóc, ale nie umiem, z resztą sama sobie często nie radzę. Boję się głównie o jej zdrowie
![]() eSowa - idziemy dalej do przodu, głowa do góry!! To dobrze, że chodzisz na siłownię, że masz z kim tam pójść i że chcesz dalej walczyć, to jest naprawdę bardzo ważne. Raz i drugi się nie udało, ale nie zawsze musi tak być! Czasami wbrew pozorom takie trochę inne życie niż ciągle w wyznaczonym planie pomaga tak trochę odpocząć i potem przychodzi siła, żeby zacząć na nowo. Ale najważniejsze, żebyś Ty się w tym dobrze czuła i życzę Ci dużo siły na następne dni. Bardzo się cieszę, że pomimo tych dwóch dni już się czujesz spokojniej. Ja też tak czasem próbowałam - słodycze zamiast posiłku, ale zawsze kończyło się to jak kończyło. Nie można popadać w skrajności, ale ja chyba naprawdę nie umiem jeść słodyczy i dobrze że mamy to postanowienie do świąt, bo mi się chyba od kilku miesięcy nie udało tak, że jak wezmę coś słodkiego, to zostanę na normalnej porcji. Zawsze się kończy kompulsem. Wezmę ciastko - muszę całą paczkę, wezmę trochę lodów - muszę pół opakowania, zjem kostkę czekolady - muszę całą niezależnie od tego ile ma gramów... Widać słodycze też trzeba umieć jeść ![]() neska ta Twoja mapka jest po prostu świetna ![]() ![]() ![]() Ja dzisiaj miałam normalnie i zdrowo, więc mam dobry humor. Jejku, widać jak jestem straszliwie przywiązana do myśli o jedzeniu, skoro od tego zależy całe moje samopoczucie w większości przypadków... No ale cieszę się z dzisiejszego sukcesu. Było zero słodyczy i dużo warzyw, jabłko - zgodnie z postanowieniem - bardzo się z tego cieszę. I tak lekko się czuję, jak się normalnie zje. Brzuch na szczęście już też wraca do normy. Herbatki ziołowe pomagają rzeczywiście na brzuch - polecam!! Ale takie to jest wszystko nie do końca - jak czuję, że mam kontrolę nad jedzeniem to czuję się wartościowa i że mogę być lubiana, a po kompulsie totalny dół i myśli, że wszyscy mają dość na mój widok. Jeszcze pewnie mnóstwo pracy przede mną. Dunkana, uwierz mi, że to, że poprzestałaś na jednej Princessie to i tak sukces. Niech Ci wyjdzie na zdrowie i od jutra nowy dzień, pamiętaj ![]() Edytowane przez Mariselle Czas edycji: 2014-11-19 o 19:41 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2123 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
No cóż, z wyzwaniem dzisiaj nie poszło ale może uda się jutro. Poza tym zjadłaś jedną Princessę i chrupki kukurydzane i nie rzuciłaś się po tym na lodówkę - to jest sukces!!! No widzisz, jednak ludzie rozumieją i nie robią z tego sensacji ![]() ---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ---------- Cytat:
![]() Jakie zioła pijesz dokładnie? No właśnie wielką sztuką jest wypośrodkować między tymi dwiema skrajnościami, jeśli nam się to uda to wyjdziemy z naszych zaburzeń. Ale to przyjdzie z czasem.. ![]() ---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ---------- Wróciłam właśnie z marszu z koleżanką, przeszłyśmy 8km. Czuję się mega dotleniona i odprężona, teraz się umyjemy i planujemy obejrzec jakąś komedię. Uwielbiam takie wieczory ![]() Pamiętajcie: musimy otaczać się dobrymi ludźmi, rozmawiać z nimi, cieszyć się i być sobą Dobrej nocy ![]() Aha, zapomniałam, podsumowanie dzisiejszego dnia - jedzenie czyste, bez słodyczy, dużo ruchy, tylko pozytywne myśli w głowie.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 Edytowane przez neska002 Czas edycji: 2014-11-19 o 21:23 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2124 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() Mimo iż ostatnio rzadziej tu bywam to wiedzcie, że jestem z wami dziewczynki! 3mam kciuki za nasz sukces każdego dnia ![]() Ja póki co trzymam się bardzo dobrze i paradoksalnie mimo podłej pogody nastrój mam wyjątkowo pozytywny. Praca, wolontariat i siłownia pochłonęły mnie na tyle, że kompulsy jakoś odeszły ... już nawet trochę zapomniałam czym one są. Tego i wam dziewczynki życzę! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2125 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Dziękuję i wzajemnie, idziemy jak burza ![]()
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2126 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() KOMEDIE czynią cuda ![]() ![]() Mi poza tym co wspomniałaś pomagają medytacje. Pozwalają choć na chwilę zresetować mózg i pozwalają na uwolnienie się od natrętnych myśli. Polecam ---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ---------- Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2127 |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
U mnie jedzenie nie odgrywa już żadnej roli i wgl wpadłam w apatie po ostatnich przejściach... Muszę dojść do siebie dlatego już się cała wydepilowałam a zaraz idę robić peeling, maseczkę i kąpiel w zielonej herbacie
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2128 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
wracasz do nas? Jak z zębem? Mam nadzieję, że nie załamujesz się już tak bratem i myślisz bardziej pozytywnie. Co nas nie zabije to nas wzmocni!
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2129 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 150
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Chyba przetrwałam kryzys. Wczoraj jeszcze trochę niestabilnie, chociaż jedzeniowo dobrze, ale jeszcze taka roztrojona byłam, nie w rytmie. Dzisiaj czuję, że już normalnie. Mogłam wstać rano, zjeść śniadanie, więc dzień rozpoczęty tak jak zwykle ![]() Gratuluję sukcesów, a za tych, którzy "polegli" trzymam kciuki, żeby od teraz było dobrze ![]() Miłego dnia! Motywacja na dziś: ![]()
__________________
Nie będzie łatwo, ale będzie warto!
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2130 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Ciesze się, że u Ciebie już po kryzysie. Teraz będziemy szły jak burza. Jak ida Ci ćwiczenia? Motywacja piękna!
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:12.