Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[tinyheart]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48081553]Nie randkowaliśmy, więc nie mamy "swojej" knajpki Będzie musiał wymyślić coś innego :P[/QUOTE]

Haha ale gość z filmiku poszedł na całość.. całego filmiku nie obejrzałam bo mi się znudziło. Ale kurcze niezłe przedsięwzięcie.

Ja np nie chciałabym żeby się oświadczył w jakimś publicznym miejscu bo mnie to nie leży.. ale filmiki z takich sporych akcji zaręczynowych się fajnie ogląda

[JohanaTomana]

Aurencja- nam zotał rok studiowania, potem chce szybko znaleźć pracę, nawet nie w zawodzie- bo na taką to pewnie szans nie ma w Polsce, ale żeby już zbierać na własne życie. Żadna praca nie chańbi. Nie są mi potrzebne luksusy w życiu a to co najważniejsze miłość, zdrowie i szczęście. Ale on uważa, że bez dużej ilości pięniędzy rodziny zakładać nie będzie. A Twój coś wspomina o oświadczynach?

Anabelo- nawet nie wiesz jak mi zabolały, bardzo mi smutno, ale wiem że nie jestem sama i jest dużo dziewczyn, które też wyczekują. On w ogóle nie mówi o oświadczynach, tak jak wspomniałam wcześnie raz czy może dwa razy wspomniał o tym jak nasi znajomi się zaręczyli, tylko mówił, że potrzebna jest kasa. Pięniądze, pięniądze, pięnią.... eh xd czy to jest najważniejsze?

Mojwa- stabilizacja to nie jest. Źle to ujęłam i już sie poprawiam. On wyjeżdza do Niemiec raz na rok na 3 miesiące i zarobione pięniądzę odkłada na swoją wypasioną furę. Chyba tylko to się liczy, no cóż.

Dziękuje dziewczyny za ciepłe przyjęcie

[kiss of night]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48081553]Nie randkowaliśmy, więc nie mamy "swojej" knajpki Będzie musiał wymyślić coś innego :P[/QUOTE]

My też nie mamy, na pierwszej "randce" byliśmy na spacerze. Ale TŻ już coś z tym kombinuje. :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tija93]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48081553]Nie randkowaliśmy, więc nie mamy "swojej" knajpki Będzie musiał wymyślić coś innego :P[/QUOTE]

My w sumie mamy taką swoją knajpkę, ale nie wiem czy bym chciała mieć publiczne zaręczyny Tam są zawsze tłumy Mamy taką śmieszną "zasadę", że kelnerce w tej książeczce do płacenia zostawiamy napiwek ułożony w uśmiech

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez JohanaTomana

Aurencja- nam zotał rok studiowania, potem chce szybko znaleźć pracę, nawet nie w zawodzie- bo na taką to pewnie szans nie ma w Polsce, ale żeby już zbierać na własne życie. Żadna praca nie chańbi. Nie są mi potrzebne luksusy w życiu a to co najważniejsze miłość, zdrowie i szczęście. Ale on uważa, że bez dużej ilości pięniędzy rodziny zakładać nie będzie. A Twój coś wspomina o oświadczynach?

Anabelo- nawet nie wiesz jak mi zabolały, bardzo mi smutno, ale wiem że nie jestem sama i jest dużo dziewczyn, które też wyczekują. On w ogóle nie mówi o oświadczynach, tak jak wspomniałam wcześnie raz czy może dwa razy wspomniał o tym jak nasi znajomi się zaręczyli, tylko mówił, że potrzebna jest kasa. Pięniądze, pięniądze, pięnią.... eh xd czy to jest najważniejsze?

Mojwa- stabilizacja to nie jest. Źle to ujęłam i już sie poprawiam. On wyjeżdza do Niemiec raz na rok na 3 miesiące i zarobione pięniądzę odkłada na swoją wypasioną furę. Chyba tylko to się liczy, no cóż.

Dziękuje dziewczyny za ciepłe przyjęcie

A co studiujesz?

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez tinyheart

Haha ale gość z filmiku poszedł na całość.. całego filmiku nie obejrzałam bo mi się znudziło. Ale kurcze niezłe przedsięwzięcie.

Ja np nie chciałabym żeby się oświadczył w jakimś publicznym miejscu bo mnie to nie leży.. ale filmiki z takich sporych akcji zaręczynowych się fajnie ogląda

Jak zobaczyłam, że filmik trwa 20-kilka minut to zrezygnowałam :/ Ja bym wolała, żebyśmy w takim momencie byli sami - może być w górach, nad morzem, nad jeziorem, nieważne. Byleby żadni ludzie nie gapili się na mnie w trakcie, bo znając siebie zacznę ryczeć jak bóbr

[tija93]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48081749]Jak zobaczyłam, że filmik trwa 20-kilka minut to zrezygnowałam :/ Ja bym wolała, żebyśmy w takim momencie byli sami - może być w górach, nad morzem, nad jeziorem, nieważne. Byleby żadni ludzie nie gapili się na mnie w trakcie, bo znając siebie zacznę ryczeć jak bóbr [/QUOTE]

Dokładnie, a mi niewiele potrzeba do płaczu

[kiss of night]

Napisane przez tinyheart

Haha ale gość z filmiku poszedł na całość.. całego filmiku nie obejrzałam bo mi się znudziło. Ale kurcze niezłe przedsięwzięcie.

Ja np nie chciałabym żeby się oświadczył w jakimś publicznym miejscu bo mnie to nie leży.. ale filmiki z takich sporych akcji zaręczynowych się fajnie ogląda

Też bym nie chciała, nawet mi się śniło ostatnio, że TŻ się chciał przy ludziach oświadczyć, wyjął pudełko z pierścionkiem ale jak go zgromiłam wzrokiem to je schował z powrotem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez tija93

Dokładnie, a mi niewiele potrzeba do płaczu

Zawsze byłam zbyt wrażliwa i są sytuacje w których ciężko mi powstrzymać łzy. Szczególnie na tabsach - to ich jedyne działanie niepożądane u mnie :P
Knajpa by nawet uszła, ale stolik musiałby być na uboczu, najlepiej w loży, czy oddzielnym pomieszczeniu - żeby nikt na mnie nie patrzył :P

[Anabelo]

Napisane przez JohanaTomana

Aurencja- nam zotał rok studiowania, potem chce szybko znaleźć pracę, nawet nie w zawodzie- bo na taką to pewnie szans nie ma w Polsce, ale żeby już zbierać na własne życie. Żadna praca nie chańbi. Nie są mi potrzebne luksusy w życiu a to co najważniejsze miłość, zdrowie i szczęście. Ale on uważa, że bez dużej ilości pięniędzy rodziny zakładać nie będzie. A Twój coś wspomina o oświadczynach?

Anabelo- nawet nie wiesz jak mi zabolały, bardzo mi smutno, ale wiem że nie jestem sama i jest dużo dziewczyn, które też wyczekują. On w ogóle nie mówi o oświadczynach, tak jak wspomniałam wcześnie raz czy może dwa razy wspomniał o tym jak nasi znajomi się zaręczyli, tylko mówił, że potrzebna jest kasa. Pięniądze, pięniądze, pięnią.... eh xd czy to jest najważniejsze?

Mojwa- stabilizacja to nie jest. Źle to ujęłam i już sie poprawiam. On wyjeżdza do Niemiec raz na rok na 3 miesiące i zarobione pięniądzę odkłada na swoją wypasioną furę. Chyba tylko to się liczy, no cóż.

Dziękuje dziewczyny za ciepłe przyjęcie

JohanaTomana, czy Twój TŻ w ogóle wie, że Tobie zależy na zaręczynach? Powiedziałaś mu, że dla Ciebie jest to ważne? Może on myśli, że traktujesz ten temat lekko i bez emocji, stąd takie niedelikatne słowa. Ja swojemu TŻ jasno i dobitnie powiedziałam jak widzę naszą przyszłość i co jest dla mnie istotne. Teraz mam pewność, że on wie i tego nie zignoruje, więc mogę spokojnie czekać. Myślę, że Ty też powinnaś śmiało artykułować swoje potrzeby.

[Lenka_007]

Taco gratuluję!

[mojchlopakniechce]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48079601]Witam nowe gołopalce i chwalę się: Wczoraj obroniłam się na piąteczkę Nie pisałam wcześniej o tym, że mam zaraz obronę, bo zapeszać nie chciałam
Gratuluję zdanego prawka! I praktykuj jeżdżenie dalej, z czasem to coraz większa przyjemność [/QUOTE]

Gratulacje Taco!

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Dziękuję

[mojchlopakniechce]

Napisane przez JohanaTomana

DO SMERFETKA I DYSIA:
Szczerze mówiąc, to boję się go pytac o te sprawy, bo już dwa razy mi zrobił awanturę, że on musi miec "miliony", żeby założyć rodzinę, ja tylko powiedziałam, że pięniądzę nie są najważniejsze i tyle.
No nic będę cierpliwie czekać i dopiście mnie do listy, skoro wątek jest magiczny Jest mi tylko przykro i głupio, bo z całej rodziny i mojej dzielnicy, my mamy największy staż, a wszyscy co są po 2 czy 3 lata już są po zaręczynach. Troche mi głupio jak się wszyscy pytają gdzię pierścionek albo nawet się wyśmiewają.
Ale nie będę się przejmować i będę cierpliwie czekać, bo w każdej chwili mój TŻ może dojrzeć i wtedy zacznię myśleć.
Dziękuje za wysłuchanie

Nie martw się kochana, u mnie sytuacja jest identyczna...

[JohanaTomana]

Tija93- skończyłam Historię Sztuki, w lipcu miałam obronę. Teraz się wybieram na Magisterkę ale już z innego kierunku ale jeszcze nie wybrałam. Jestem rok w tył, bo rzuciłam Germanistykę. Powinnam już byc na 5 roku
Anabelo- wiesz co, szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy on w ogóle wie, że ja bym chciała stać się narzeczoną. Jedyne o czym rozmawialiśmy to o imionach naszych dzieci i o tym jaką chcielibyśmy miec kiedyś łazienke...więc chyba się domyśla, że ja bym chciała. Ale nigdy mu o tym nie mówiłam. Więc według Twojej rady zacznę mu jakoś pokazywać i wysyłać sygnały. Ale nie będe nic mówić, bo dość się naczytałam na innych forach o wymuszonych zaręczynach a takich to ja bym nie chciała mieć, chciałabym takie z niespodzianką
Duży wpływa na Niego może też mieć jego starsza siostra, które żyje na kocią łopą i uważa, że ślub nie jest potrzebny, a że są oni w bardzo dobrym kontakcie więc mogła mu wmówić, że oświadzyny to beznadzieja.
A ty już po czy przed?

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Napisane przez mojchlopakniechce

Nie martw się kochana, u mnie sytuacja jest identyczna...

Możesz opowiedzieć, chętnie posłucham <przytul>

[tija93]

Napisane przez Anabelo

JohanaTomana, czy Twój TŻ w ogóle wie, że Tobie zależy na zaręczynach? Powiedziałaś mu, że dla Ciebie jest to ważne? Może on myśli, że traktujesz ten temat lekko i bez emocji, stąd takie niedelikatne słowa. Ja swojemu TŻ jasno i dobitnie powiedziałam jak widzę naszą przyszłość i co jest dla mnie istotne. Teraz mam pewność, że on wie i tego nie zignoruje, więc mogę spokojnie czekać. Myślę, że Ty też powinnaś śmiało artykułować swoje potrzeby.

Napisane przez JohanaTomana

Tija93- skończyłam Historię Sztuki, w lipcu miałam obronę. Teraz się wybieram na Magisterkę ale już z innego kierunku ale jeszcze nie wybrałam. Jestem rok w tył, bo rzuciłam Germanistykę. Powinnam już byc na 5 roku
Anabelo- wiesz co, szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy on w ogóle wie, że ja bym chciała stać się narzeczoną. Jedyne o czym rozmawialiśmy to o imionach naszych dzieci i o tym jaką chcielibyśmy miec kiedyś łazienke...więc chyba się domyśla, że ja bym chciała. Ale nigdy mu o tym nie mówiłam. Więc według Twojej rady zacznę mu jakoś pokazywać i wysyłać sygnały. Ale nie będe nic mówić, bo dość się naczytałam na innych forach o wymuszonych zaręczynach a takich to ja bym nie chciała mieć, chciałabym takie z niespodzianką
Duży wpływa na Niego może też mieć jego starsza siostra, które żyje na kocią łopą i uważa, że ślub nie jest potrzebny, a że są oni w bardzo dobrym kontakcie więc mogła mu wmówić, że oświadzyny to beznadzieja.
A ty już po czy przed?

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------



Możesz opowiedzieć, chętnie posłucham <przytul>

Nie ma co stawiać na domysły Pogadaj szczerze z TŻtem, że myślisz o legalizacji związku. Nie jesteście dziećmi, w związku nie powinno być tematów tabu. A zwłaszcza w przypadku tematów dotyczących przyszłości związku. Rozmowa na temat zaręczyn nie wyklucza niespodzianki. Wiele dziewczyn tutaj z wątku było mile zaskoczonych mimo wcześniejszych rozmów

[gilmoregirl92]

Napisane przez tija93

Rozmowa na temat zaręczyn nie wyklucza niespodzianki. Wiele dziewczyn tutaj z wątku było mile zaskoczonych mimo wcześniejszych rozmów

Na przykład ja TŻ mi do tej pory wypomina, że nie chciałam mu uwierzyć że mi się oświadcza A rozmawialiśmy wcześniej o tym dużo...

[mojchlopakniechce]

Napisane przez JohanaTomana

Tija93- skończyłam Historię Sztuki, w lipcu miałam obronę. Teraz się wybieram na Magisterkę ale już z innego kierunku ale jeszcze nie wybrałam. Jestem rok w tył, bo rzuciłam Germanistykę. Powinnam już byc na 5 roku
Anabelo- wiesz co, szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy on w ogóle wie, że ja bym chciała stać się narzeczoną. Jedyne o czym rozmawialiśmy to o imionach naszych dzieci i o tym jaką chcielibyśmy miec kiedyś łazienke...więc chyba się domyśla, że ja bym chciała. Ale nigdy mu o tym nie mówiłam. Więc według Twojej rady zacznę mu jakoś pokazywać i wysyłać sygnały. Ale nie będe nic mówić, bo dość się naczytałam na innych forach o wymuszonych zaręczynach a takich to ja bym nie chciała mieć, chciałabym takie z niespodzianką
Duży wpływa na Niego może też mieć jego starsza siostra, które żyje na kocią łopą i uważa, że ślub nie jest potrzebny, a że są oni w bardzo dobrym kontakcie więc mogła mu wmówić, że oświadzyny to beznadzieja.
A ty już po czy przed?

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------



Możesz opowiedzieć, chętnie posłucham <przytul>

Mozesz przeczytac moje posty albo zajrzeć do naszego klubu, bo nie chcę tu pisać tego samego .

[Icannotfly]

Napisane przez Anabelo

Hej Przyjmiecie mnie do swojego grona?
Nie liczę na rychłe zaręczyny, to chyba jeszcze nie mój czas. Mimo to fajnie byłoby porozmawiać z kimś, dla kogo ten moment jest równie ważny, bo często spotykam się z nagonką na dziewczyny, które otwarcie przyznają, że chciałyby już dostać pierścionek.

Hej.

Napisane przez JohanaTomana

Mamy po 24 lata. Wiem, że jeszcze młodzi jesteśmy. Ale chciałabym już być narzeczoną, ślub nie musi być odrazu. Jesteśmy już ponad 6 lat to długi okres czasu według Was czy jeszcze krótki?
Raz jak rozmawiałam z TŻ o zaręczynach koleżanki, to odrazu mi powiedział, że nie mam na co liczyć teraz, że najwyżej dopiero po 30- stce....to był cios dla mnie...mam czekać równe 14 lat na oświadczyny? O nic go nie pytałam, nie narzucałam się, nic nie wymuszałam a on sam tak od siebie mi to powiedział.
Powiem też że do biednych nie należy, zarabia dość dobrze za granicą w Niemczech...ostatnio jak się pytałam z ciekawości na co wyda pięniądzę , odpowiedział, że na telefon za 2 tysiące i samochód za ok. 100 tys.
Co o tym sądzicie?
Chciałam się tylko wygadać i dziękuje za wysłuchanie.

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Nie musiałam z nim rozmawiać o tym, ponieważ sam mi zakomunikował, że na zaręczyny mogę liczyć dopiero w wieku 30 lat Jedyne o czym rozmawiał ze mną szczerze to o imionach naszych wspólnych dzieci. Nie wiem jak to rozumieć

Staż macie długi. Wiek też idealny. Dziwne że facet każe ci czekać jeszcze aż tak długo.
Chociaż sama się boje że do 30tki się nie doczekam.

Ostatnio przestaliśmy z tżtem poruszać temat ślubu itd.

Napisane przez JohanaTomana

DO SMERFETKA I DYSIA:
Szczerze mówiąc, to boję się go pytac o te sprawy, bo już dwa razy mi zrobił awanturę, że on musi miec "miliony", żeby założyć rodzinę, ja tylko powiedziałam, że pięniądzę nie są najważniejsze i tyle.
No nic będę cierpliwie czekać i dopiście mnie do listy, skoro wątek jest magiczny Jest mi tylko przykro i głupio, bo z całej rodziny i mojej dzielnicy, my mamy największy staż, a wszyscy co są po 2 czy 3 lata już są po zaręczynach. Troche mi głupio jak się wszyscy pytają gdzię pierścionek albo nawet się wyśmiewają.
Ale nie będę się przejmować i będę cierpliwie czekać, bo w każdej chwili mój TŻ może dojrzeć i wtedy zacznię myśleć.
Dziękuje za wysłuchanie

Co do milionów to mój tż tez ma wyobrażenie że trzeba mieć miliony na koncie żeby móc zakładać rodzinę. No cóż, tego możemy się nigdy nie dorobić.

TŻ potrafi mi robić drogie prezenty, ale ja bym wolała żeby te pieniądze odkładał na przyszłość.



[1=70b85980c8422d286b7d90a bea622f9bb1d75747_6189ba4 501cb8;48078610]Dzięki


Wczoraj TŻ mi powiedział, cytuję: no hajtniemy się pewnie za jakieś 2 czy 2,5 roku, nie?
na co ja odpowiedziałam: eeee yyyy chyba tak

To niech już zacznie myśleć o oświadczynach. Ma wtedy max 1,5 roku[/QUOTE] faceci chyba nie mają zbytnio pojęcia ile trwa organizacja. :-D

Napisane przez tinyheart

Haha ale gość z filmiku poszedł na całość.. całego filmiku nie obejrzałam bo mi się znudziło. Ale kurcze niezłe przedsięwzięcie.

Ja np nie chciałabym żeby się oświadczył w jakimś publicznym miejscu bo mnie to nie leży.. ale filmiki z takich sporych akcji zaręczynowych się fajnie ogląda

Też nie chciałabym publicznie, ale na szczęście, znając tżta, wydaje mi się że zorganizuje coś skromnego, jeśli już.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Icannotfly

faceci chyba nie mają zbytnio pojęcia ile trwa organizacja. :-D

Zdecydowanie. Potwierdzają to przykłady mojego chłopa i facetów koleżanek Mój mi powiedział "pewnie zorganizujemy to na szybko, bo wszystko robimy na ostatnią chwilę" Uświadomiłam mu, że gości nie zaprosi na tydzień przed, bo ludzie mają plany, a sale nawet na obiad zwykle trzeba załatwić z pół roku przed (na ok. 20 osób; wesela nie chcemy). Wtedy zrobił "Aaaaaa...", czyli jego umysł to pojął

[Anabelo]

Napisane przez JohanaTomana

Tija93- skończyłam Historię Sztuki, w lipcu miałam obronę. Teraz się wybieram na Magisterkę ale już z innego kierunku ale jeszcze nie wybrałam. Jestem rok w tył, bo rzuciłam Germanistykę. Powinnam już byc na 5 roku
Anabelo- wiesz co, szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy on w ogóle wie, że ja bym chciała stać się narzeczoną. Jedyne o czym rozmawialiśmy to o imionach naszych dzieci i o tym jaką chcielibyśmy miec kiedyś łazienke...więc chyba się domyśla, że ja bym chciała. Ale nigdy mu o tym nie mówiłam. Więc według Twojej rady zacznę mu jakoś pokazywać i wysyłać sygnały. Ale nie będe nic mówić, bo dość się naczytałam na innych forach o wymuszonych zaręczynach a takich to ja bym nie chciała mieć, chciałabym takie z niespodzianką
Duży wpływa na Niego może też mieć jego starsza siostra, które żyje na kocią łopą i uważa, że ślub nie jest potrzebny, a że są oni w bardzo dobrym kontakcie więc mogła mu wmówić, że oświadzyny to beznadzieja.
A ty już po czy przed?

Jeszcze przed, stąd moja obecność w tym wątku
Ja bym raczej stawiała na szczerą rozmowę niż na podchody. Moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z wymuszaniem oświadczyn. Nie jesteśmy bezwolnymi lalkami, też mamy swoje potrzeby, plany i oczekiwania, które partner powinien uszanować.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Anabelo

Jeszcze przed, stąd moja obecność w tym wątku
Ja bym raczej stawiała na szczerą rozmowę niż na podchody. Moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z wymuszaniem oświadczyn. Nie jesteśmy bezwolnymi lalkami, też mamy swoje potrzeby, plany i oczekiwania, które partner powinien uszanować.

Taka rozmowa jest o wiele lepsza - przedstawiasz na spokojnie swoje zdanie, dyskutujesz. W wypadku uwag typu "jestem gotowa" możesz być postrzegana za desperatkę, która w kółko gada o tym samym, albo chłop w ogóle nie domyśli się o co Ci chodzi

[PannaBlack]

Napisane przez Dysia1990

Było mu powiedzieć, że sam jest brzydki.
...
A w którym WORDzie zdawałaś?

Powiedziałam jak mnie uwalił Na Bemowie

Napisane przez tinyheart

A w naszym zaręczynowym temacie to właśnie znalazłam na pintrescie to

To się chłopak przyłożył

Napisane przez tinyheart

Ja np nie chciałabym żeby się oświadczył w jakimś publicznym miejscu bo mnie to nie leży.. ale filmiki z takich sporych akcji zaręczynowych się fajnie ogląda

Tez tak mam

Napisane przez kiss of night

Też bym nie chciała, nawet mi się śniło ostatnio, że TŻ się chciał przy ludziach oświadczyć, wyjął pudełko z pierścionkiem ale jak go zgromiłam wzrokiem to je schował z powrotem.

Mnie się śniło, że przez to, że zwlekał ja mu ciągle potem odmawiałam i dopiero za 4tymi oświadczynami się zgodziłam

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48085474]Zdecydowanie. Potwierdzają to przykłady mojego chłopa i facetów koleżanek Mój mi powiedział "pewnie zorganizujemy to na szybko, bo wszystko robimy na ostatnią chwilę" Uświadomiłam mu, że gości nie zaprosi na tydzień przed, bo ludzie mają plany, a sale nawet na obiad zwykle trzeba załatwić z pół roku przed (na ok. 20 osób; wesela nie chcemy). Wtedy zrobił "Aaaaaa...", czyli jego umysł to pojął [/QUOTE]

Faceci są w tym temacie niesamowici Generalnie ich zdaniem to jest tak, że jak już zechcą związek zalegalizować to potrzebują 2tygodni góra na załatwienie wszystkiego, bo cały świat tylko czeka z niecierpliwością, aż podejmą tę decyzję

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez PannaBlack

Powiedziałam jak mnie uwalił Na Bemowie



To się chłopak przyłożył



Tez tak mam



Mnie się śniło, że przez to, że zwlekał ja mu ciągle potem odmawiałam i dopiero za 4tymi oświadczynami się zgodziłam



Faceci są w tym temacie niesamowici Generalnie ich zdaniem to jest tak, że jak już zechcą związek zalegalizować to potrzebują 2tygodni góra na załatwienie wszystkiego, bo cały świat tylko czeka z niecierpliwością, aż podejmą tę decyzję

Tak. Jak chcesz wziąć ślub, to idziesz do Urzędu Stanu Cywilnego i tyle. Koniec. Jakie papiery, jakie ustalenia terminu, no jak? Przecież tam Pani za biurkiem siedzi i czeka na kolejne pary

[70b85980c8422d286b7d90abea622f9bb1d75747_6189ba4501cb8]

Dzięki za życzenia dziewczyny

Napisane przez tinyheart

Haha ale gość z filmiku poszedł na całość.. całego filmiku nie obejrzałam bo mi się znudziło. Ale kurcze niezłe przedsięwzięcie.

Ja np nie chciałabym żeby się oświadczył w jakimś publicznym miejscu bo mnie to nie leży.. ale filmiki z takich sporych akcji zaręczynowych się fajnie ogląda

Ja też nie chciałabym publicznych zaręczyn. Mówiłam to kilka razy TŻ, mam nadzieję, że pamięta

Dzisiaj znowu się mnie spytał czy rozmiar palca 12. Nic nie odpowiedziałam, a on na to: no pamiętam, że 10. Co skwitowałam 'tak 10'

Napisane przez PannaBlack

Faceci są w tym temacie niesamowici Generalnie ich zdaniem to jest tak, że jak już zechcą związek zalegalizować to potrzebują 2tygodni góra na załatwienie wszystkiego, bo cały świat tylko czeka z niecierpliwością, aż podejmą tę decyzję

Taak
Nie wiem czy dotarło do TŻ jak mówiłam, że koleżanka załatwiała wszystko 2 lata przed. Chociaż może damy radę załatwić wszystko w rok, bo nie będziemy mieć dużo gości.


Taco - Gratulacje

[201801191006]

witam nowe oczekujące

idziecie z postami jak burza

w poniedziałek byłam w starej pracy na zastępstwo, potem od razu pojechaliśmy z tż do domu letniskowego jego rodziców żeby jeszcze trochę odpocząć, bo tż w poniedziałek kończy urlop nie wiem jak on wróci do pracy po miesiącu leniuchowania

no i niedawno wróciliśmy i jak zwykle milion stron na wizażu do nadrobienia

[Terha]

Napisane przez PannaBlack

A to nie jest wtedy trochę tak o, dla picu, bo wypada?

Wiem, że zaraz mnie zlinczujecie (i pewnie będziecie miec trochę racji), ale ślub kościelny jest po prostu ładniejszy.

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez tinyheart

Anabelo- Witaj

Widzę, że na tapecie śluby kościelne vs. w USC. Wywołałam na ten temat w wątku PM 2014 na ten temat trochę aferę

My planowaliśmy i planujemy nadal kościelny, rodzina i to jak wiemy, że by zareagowała na ślub w USC jest dla mnie też pewnym powodem o tego. Ale innym jest to, że mając dzieci chcemy je wychować tak jak my byliśmy wychowywani, tzn. chodząc do kościoła. Jest to dla nas ważne. Nie jesteśmy praktykujący, ja jestem przez księdza, który prowadził nas do bierzmowania trochę wręcz zrażona do kościoła. A kolejnym powodem jest to, że byłam na dwóch ślubach w USC (obydwa odbyły się w urzędzie) i były one tak zimno prowadzone, że mnie nie przekonały do zawalczenia z rodziną i skłócenia się z nią tylko o to, że ja bym może wolała ślub w USC

Czyli jak zamierzasz wychowywać dzieci? Chodząc z nimi do kościoła, mimo że nie czujesz takiej potrzeby?

[201801191006]

Napisane przez Terha

Wiem, że zaraz mnie zlinczujecie (i pewnie będziecie miec trochę racji), ale ślub kościelny jest po prostu ładniejszy.

ale co jest w tym ładniejszego?

[Terha]

Napisane przez JohanaTomana

Raz jak rozmawiałam z TŻ o zaręczynach koleżanki, to odrazu mi powiedział, że nie mam na co liczyć teraz, że najwyżej dopiero po 30- stce....to był cios dla mnie...mam czekać równe 14 lat na oświadczyny? O nic go nie pytałam, nie narzucałam się, nic nie wymuszałam a on sam tak od siebie mi to powiedział.

No błagam !! Co to za tekst w ogóle . Mógł powiedzieć,że czuje się jeszcze za młody, a nie coś takiego .

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez loloo

ale co jest w tym ładniejszego?

Ja nie wiem :P Dla mnie jako osoby niewierzącej nie ma w tym nic pięknego, a kazanie księdza jest zwykle tak śmieszne, że mam ochotę walnąć facepalma. Szczególnie jak kapłan tłumaczy parze młodej, że jak nie będą chodzić do kościoła, to na pewno się rozstaną, a podstawą ich miłości jest Chrystus - w momencie gdy oboje pojawiają się w kościółku 2 razy w roku, nie modlą się, a jedno jest niewierzące I jak zawsze oklepany Hymn o Milości
I brzdęk zbieranych pieniędzy w tle <3

[Terha]

Napisane przez JohanaTomana

Nie mieszkamy razem, on mieszka tylko z rodzicami w dużym domu, dwupiętrowym, i ma go odziedziczyć, więc dom niby już mamy.
Masz rację, on chyba jeszcze jest nie dojrzał skoro jarają go takie drogie cacka.
No nic, pozostaje czekać, bo bardzo Go Kocham a on też mi to deklaruje codziennie.

Odziedziczyć? Za ile? Za 20 lat, jak rodzice zamkną oczy? A gdzie do tego czasu będziecie mieszkać? Z nimi na garnuszku mamusi i tatusia? BEZ SENSU. Tak jak napisałam wczesniej - chłopak chyba jeszcze nie dojrzał do myślenia o przyszłości. Pewnie Cię kocha, skoro tak twierdzisz, ale na samej miłości małżeństwa się nie zbuduje. Albo będziesz cierpliwa (pytanie jak długo?) i będziesz czekać, aż dojrzeje do tej decyzji, albo trzeba zawinąć kiecę i spadać. Ja jestem ze swoim Tż też ponad 6 lat. Po 1,5 roku powiedział, że nie wyobraża sobie ślubu, mieszkania ze mną w małym mieszkaniu i dzieci. Ale dałam mu szansę. I widzę, że od tamtego czasu bardzo zmienił swoje myślenie. Dojrzał do wspólnego mieszkania ( minął nam wspólny roczek), do dzieci (bo coraz częsciej o nich wspomina) i do ślubu powoli tez dojrzewa.