Wegetarianki/wegetarianie

[miss venflon]

Napisane przez dragon_she

Jula84 - ooo, to takie slodkie widac, ze mysli o Tobie

Niestety, predzej czy pozniej, gotowanie dla facetow nas czeka, i to nie dlatego, ze kobieta ma byc 'kura domowa' ale po prostu czasem jedno ma czas i gotuje, czasem drugie, i facet tez bedzie zmuszony gotowac i kobieta - dla dwojga.


Czy istnieje jakis zamiennik jogurtu z mleka? Ale nie jogurt sojowy. Czy jest jakas trzecia opcja??? Rano lubie zjesc jogurt z platkami, pestkami i otrebami, ale jak jem go czesciej to robia mi sie wyprystki (alergia) a na soje tez jestem uczulona. Co dodawac????

mleko ryżowe

[BonitaCK]

Napisane przez sylssa

A Wy dziewczyny wegetariańki jecie ryby??

Dołączam!
To także i mój temat Ja dokładnie jak i Ty - jem tylko ryby. Gdzieś na necie znalazłam na to określenie PESCOWEGETARIANIZM. Jednak na mądrzejszej stronie dowiedziałam się, że to wymysł kogoś niedouczonego, bo vege to człowiek który w ogóle nie tyka mięsa w żadnej postaci. Ale, zawsze lepiej tak to nazwac niż tłumaczyć - jem z mięs tylko ryby Ale jeśli chodzi o tok myślenia - mój jest identyczny
Ja na wegetarianizm przechodziłam pomału - jadłam mniej mięsa, potem tylko kurze, aż w końcu od nowego roku 2009 zaprzestałam w ogóle i przeszłam na tzw pescovege.
Z początku było to pokierowane tym, że nielubiałam mięsa - brzydziło mnie. Jednak potem doszła do mnie lawina wiadomości i filmików z ukrytych kamer z rzeźni i wszystko stało sie dla mnie jasne - nie chcę dokładac swojej ręki do tych bestialskich zachowań wobec niewinnych zwierzaczków. Nie zgadzam się z tym i staram się działać jak potrafię.
Co do rodziców? U mnie jest na szczęście light Wiedzą już że jestem bardzo konsekwentna pod tym względem, nie tknę niczego co ma w sobie coś ze zwierząt. Nawet na weekendowych zakupach czytają skład np pierogów czy nie ma tam tłuszczu wołowego, czy w innych produktach żelatyny (bo o dziwo kiedys się nacięłam i znalazłam tłuszcz wieprzowy w pierogach z kapustą i grzybami!!!!) Mój brat czasem mnie krytykuje, ale któregos dnia dałam mu tą stronę żeby sobie poczytał co sądzę o wszystkich jego argumentach:
http://www.wegetarianie.pl/Article1722.html
nie wiem czy czytał, w każdym razie nic się w tej kwestii już nie odzywa.

PS. dołączyłam nie przeczytawszy jeszcze wszystkich wypowiedzi, więc jeśli gdzieś już pojawił sie ten link - przepraszam

[Bajumi]

Cześć.
Ja również jestem wegetarianką.
Legalnie jestem od 4 lat, moja mama i w ogóle rodzina sceptycznie podchodzą do tego tematu, ale już nie są w stanie ze mną walczyć
Wcześniej, jak jeszcze byłam malutka byłam strasznym mięsożercą, nie wyobrażałam sobie bez niego życia! Ale później mi przeszło, obejrzałam handel zwierzętami, rzezie, obrywanie ich ze skóry na żywca i patrzenie jak umierają z wycieńczenia (do tej pory przed oczami mam obraz wykrwawiającego się zwierzaka oberwanego ze skóry i to zbliżenie na jego oczka... ) mam słabą psychikę pod tym względem więc postanowiłam, że nie będę tym konsumentem i nie mam zamiaru się do tego przyczyniać. Ale byłam jeszcze za mała zdaniem mamy na nie jedzenie mięsa, więc je ukrywałam, a potem wyrzucałam ukradkiem.
Teraz nie kryję się z tym, choć i tak co jakiś czas mam wykłady na ten temat Dodatkowo u mnie w rodzinie nikt nie jest wege, więc w lodówce zawsze pełno mięsa, myślałam, że mnie będzie kusić, ale nie, nic z tego, nie mogę i już jeść zwierzątek.
A przeszłam na nie nie dla mody czy by schudnąć albo by być inną, tak jak pisałam, życie zwierząt dla mnie jest cenniejsze niż nasze zadowolone zapchane mięsem brzuszki, tym bardziej, że łatwo je zastąpić czymś innym.
Jeśli chodzi ściślej o to co jem, to warzywka, owoce i nabiał - czyli sery, jogurty, mleko etc. a to dlatego, że... Krowa czy koza produkuje mleczko (w tym celu je trawkę - prawie jak warzywko), jeżeli nie odciągnie się jej tego mleka dostanie stanu zapalnego (jak człowiek), a skoro jest to produkt spożywczy, to krzywdy się jej nie robi. Za to nie jem oczywiście ryb - gdyż to i tak jest mięso, a nawet jak nie to no zwierzak... I jajek też nie, w końcu to potencjalne kuraki (nie z każdego jajka się klują, są też ekologiczne farmy i jajka z których na 100% nic by nie wyszło, ale zawsze ten cień nadziei jest, nie...). Staram się też unikać ciast, bo zawsze w składzie mają jaja.
Dodatkowo wegetarianizm dla mnie to styl życia. Staram się nie używać kosmetyków, które były testowane na zwierzątkach i nie posiadam nic skórzanego (oprócz jednej pary butów, którą noszę rzadko - grzech młodości)
Najlepiej jest na święta i imprezy rodzinne, jak przychodzę z własnym jedzeniem fajnie też że babcia nauczyła się robić gołąbki bez mięsa, tylko z samym ryżem i cebulą i nie na słoninie
Nie przekonuję każdego napotkanego ludzia do tego rodzaju odżywiania się, bo jeżeli sam nie czuje takiej potrzeby no to po co. Jeśli natomiast ktoś marudzi jak to tak, że sobie życia nie wyobraża bez schabowego, to mówię mu by sobie zjadł swojego psa, w końcu to takie samo mięso jak i inne, no bo racja, nie? Wtedy dociera, że ja z przekonań a nie dla poklasku.
To chyba tyle. Będę zaglądać do Was

[dragon_she]

Napisane przez miss venflon

mleko ryżowe

dzieki to chyba jedyne moje wyjscie

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Napisane przez BonitaCK

Dołączam!
To także i mój temat Ja dokładnie jak i Ty - jem tylko ryby. Gdzieś na necie znalazłam na to określenie PESCOWEGETARIANIZM. Jednak na mądrzejszej stronie dowiedziałam się, że to wymysł kogoś niedouczonego, bo vege to człowiek który w ogóle nie tyka mięsa w żadnej postaci.)

Ja rowniez przed przejsciem na vege zastanawialam sie, czy moze nie zostac tylko przy rybach, ale pomyslalam sobie, ze nie moge ryb traktowac jako zwierzat 'gorszych', ktore zasluguja na smierc, a nie jesc innych... poza tym, nie sa one tak zdrowe, jakby sie moglo wydawac, a potrzebne nam OMEGA-6 mozna pozyskac przez zjedzenie trzech orzechow wloskich dziennie

Oczywiscie nie namawiam, to Twoja sprawa, ale mysle, ze czulabys sie lepiej, nie jedzac ryb (psychicznie i fizycznie)

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Napisane przez Bajumi

Jeśli chodzi ściślej o to co jem, to warzywka, owoce i nabiał - czyli sery, jogurty, mleko etc. a to dlatego, że... Krowa czy koza produkuje mleczko (w tym celu je trawkę - prawie jak warzywko), jeżeli nie odciągnie się jej tego mleka dostanie stanu zapalnego (jak człowiek), a skoro jest to produkt spożywczy, to krzywdy się jej nie robi. Za to nie jem oczywiście ryb - gdyż to i tak jest mięso, a nawet jak nie to no zwierzak... I jajek też nie, w końcu to potencjalne kuraki (nie z każdego jajka się klują, są też ekologiczne farmy i jajka z których na 100% nic by nie wyszło, ale zawsze ten cień nadziei jest, nie...). Staram się też unikać ciast, bo zawsze w składzie mają jaja.

Chyba jestes w bledzie. Krowa to ssak tak jak czlowiek. Czy kobieta po odstawieniu dziecka od piersi produkuje mleko do konca zycia i trzeba je odciagac? Jesli nie odstawi, to moze karmic cale zycie, jesli odstawi, mleko zaniknie. Tak jest tez w przypadku krowy.

Co do jajek, to kury je znosza nawet jesli sa niezaplodnione. Nie krzywdzi to moim zdaniem w zadnym stopniu 'potencjalnego' kurczaka. Poza tym kurczak to kurczak a zarodek to zarodek. W czasach poparcia dla invitro (sorry za porownanie) martwienie sie zarodkiem kurczaka to nie jest cos, co mnie zajmuje

[BonitaCK]

Napisane przez dragon_she

Ja rowniez przed przejsciem na vege zastanawialam sie, czy moze nie zostac tylko przy rybach, ale pomyslalam sobie, ze nie moge ryb traktowac jako zwierzat 'gorszych', ktore zasluguja na smierc, a nie jesc innych... poza tym, nie sa one tak zdrowe, jakby sie moglo wydawac, a potrzebne nam OMEGA-6 mozna pozyskac przez zjedzenie trzech orzechow wloskich dziennie

Co prawda, nie jem wiele ryb, zaledwie może trochę tuńczyka z puszki na kilka tygodni w spagetti, ale....pomyślę o Twoich słowach.

[Natol]

a robila ktoras z Was pasztet z soczewicy? (sa w nim jajka)

Bo ja mam zamiar zrobic, ale moze ktos ma jakies cenne wskazowki?

[Jula84]

Ja jestem wegetarianką i nie jem absolutnie ryb i zgadzam się że nie ma czegoś takiego jak wegetarianin, który je ryby.

Ryby mają bardzo podobny system nerwowy do człowieka i tak samo odczuwają ból...

http://www.youtube.com/watch?v=sxyME...eature=related

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

witam nowych wegetarian na wątku, tudzież osoby pragnące zostać wegetarianami

Napisane przez BonitaCK

PESCOWEGETARIANIZM.

przypominam, że będąc na diecie pescowegetariańskiej, nie jesteś wegetarianką
nazwa wymysłu myląca, ale tak to działa.
uwierz, że ryby nie są zwierzętami gorszymi od krowy czy kury. też mają życie i bynajmniej na tym życiu im zależy. kto widział zabijanie ryb, mógł dostrzec przestrach i cierpienie w tych zwierzakach.
poza tym jeśli chodzi o kwasy omega6 znajdujące się w rybach - można je także pozyskać z orzechów włoskich. wystarczy zjeść kilka dziennie.
ja jadam same albo dodaję np. do płatków, sałatki.

Napisane przez dragon_she

Czy istnieje jakis zamiennik jogurtu z mleka? Ale nie jogurt sojowy. Czy jest jakas trzecia opcja??? Rano lubie zjesc jogurt z platkami, pestkami i otrebami, ale jak jem go czesciej to robia mi sie wyprystki (alergia) a na soje tez jestem uczulona. Co dodawac????

jeśli lubisz mleko, możesz spróbować roślinnych zamienników mleka. jeśli jesteś zainteresowana, widziałam przepisy na mleko z nerkowców, z migdałów, z sezamu, z ryżu. o soi nie wspominam
tu wątek z wegedzieciaka na temat mlek wegańskich (wcale nie poczytuję tego forum )
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=230

Napisane przez Bajumi

Jeśli chodzi ściślej o to co jem, to warzywka, owoce i nabiał - czyli sery, jogurty, mleko etc.

nie wiem, czy wiesz o tym, ale z góry uprzedzę, żebyś w przyszłości się na czymś nie nadziała - nie wszystkie produkty z nabiału są wegetariańskie. i nie chodzi tylko o dodawanie szynki czy mięsa.
do jogurtów, śmietan, mas serowych dodawana jest często żelatyna. do serów dodawana jest często podpuszczka odzwierzęca. natomiast podpuszczka mikrobiologiczna jest dla wegetarian bezpieczna, i tu zareklamuję mlekovitę - jej sery opierają się o właśnie takiej podpuszczce.

[BonitaCK]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2049234 9]przypominam, że będąc na diecie pescowegetariańskiej, nie jesteś wegetarianką
[/QUOTE]

Tak też napisałam. Jestem tego świadoma. Taka nazwa diety która dopuszcza ryby jako jedyne z mies

[Bajumi]

Uważam na nabiał, który ma w sobie te rzeczy, unikam żelatyn zwierzęcych i tego typu rzeczy choć nie wiem czy dobrze słyszałam ale kiedyś mówili, że już nie będą używać żelatyn zwierzęcych tylko roślinnych, ale nie wiem czy dobrze słyszałam...
Co do mleka - tylko od pani z wioski - przywozi mleczko od swoich krówek - tych, które je mają, czasem zdarza się, że nie piję go długo, długo.
Co do jajek - no przecież mówiłam, że ja mam takie przekonania i broń boże nie twierdzę, że prawdziwy wegetarianin nie powinien ich jeść. Uważam, że to jest jedynie już kwestia naszych nawyków żywieniowych i przekonań - nie dyskwalifikuję kogoś, bo je jajka, no ej... Ja uważam jednak, że nawet zarodek, to zarodek i kiedyś mógłby być kurak. To coś takiego jak w "brzuchu" kobiety zarodek - niekiedy dochodzi do poronień i nawet kobieta nie wie że była czyli mamy być za aborcją, tak? bo przecież to tylko zarodek... To jest moje zdanie, wiem i rozumiem że macie inne - tak czy inaczej z jajkami czy bez i tak jesteśmy wegetariankami!

[dragon_she]

tatty - przestawie sie na mleko ryzowe lub owsiane (takie, jak sprawdzilam, sa dostepne w moim sklepie). chodzi mi o to, ze od jogurtu jedzonego codziennie wyskakuja mi pryszcze (alergia) a jogurt owczy (lepszy dla mnie) kosztuje £2 za 400g kubek do kawy pije kozie... mysle, ze jakis nabial musze zostawic w diecie a w tych momentach, kiedy uzywam go wiecej (jogurt codziennie itp) zastapic zamiennikiem (bo mleko ryzowe to nie mleko i chyba nie dodaja tam zadnych witamin)


a co do rozwazan o mleku, jajach, rybach.... moim zdaniem nawet fakt, ze ktos ograniczy mieso do minimum, jest bardzo duza roznica dla zwierzat

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Bajumi - to w rzeczy samej nie przypomina absolutnie aborcji. ten zarodek, który w jajku siedzi, nie przekształciłby się w kurczaka. ludzie nie sprzedają jajek z zwierzakiem w środku.
kobieta też wydala jajeczka z siebie (podczas miesiączki) i to aborcji bynajmniej nie przypomina. chyba że przeżyłam już kilkadziesiąt aborcji, to mnie uświadomcie

ale to oczywiście kwestia poglądów, do niczego nie namawiam. sama w najbliższym czasie chcę się przestawić na weganizm, więc rozumiem Ciebie

Napisane przez dragon_she

tatty - przestawie sie na mleko ryzowe lub owsiane (takie, jak sprawdzilam, sa dostepne w moim sklepie). chodzi mi o to, ze od jogurtu jedzonego codziennie wyskakuja mi pryszcze (alergia) a jogurt owczy (lepszy dla mnie) kosztuje £2 za 400g kubek do kawy pije kozie... mysle, ze jakis nabial musze zostawic w diecie a w tych momentach, kiedy uzywam go wiecej (jogurt codziennie itp) zastapic zamiennikiem (bo mleko ryzowe to nie mleko i chyba nie dodaja tam zadnych witamin)

ach, Ci chodziło o mleko kupne... niemniej mam kilka przepisów na mleka z różnych surowców, gdybyś chciała spróbować zrobić mleko na własną rękę. nawet mam przepis na serek, ale tego nie wypróbowałam

[kontrowersyjna19]

ale odwlekły mi się te badania xD
dopiero dzisiaj poszłam z wynikami do lekarza, mam zawartość hemoglobiny 12,9 a on i tak stweirdził, że 'to bez rewelacji'. z tego co wiem, to chyba nawet do oddawania krwi dla kobiet minimum jest 12,5? no to ja mam lepiej,a on narzeka
jak u Was z tą zawartością?

[Jula84]

Ja w dniu wczorajszym zrezygnowałam z pracy. Było wiele powodów, ale to nie o tym temat...
Generalnie ostatnio odkąd przeszłam na wegetarianizm (mam wyrzuty sumienia że nie zrobiłam tego wcześniej), zaczęłam trochę myśleć nad moim życiem i stwierdziłam, że prowadzę aż do bólu konsumpcyjny tryb życia i postanowiłam coś z tym zrobić. Nie kupować 10 cienia do powiek, 5 podkładu... itd... Generalnie oglądając czasem zbiory niektórych dziewczyn z MM - stwierdzam że moja "kolekcja" jest nędzną i dopiero teraz stwierdzam że CAŁE SZCZĘŚCIE...

Od ok roku regularnie wspieram finansowo schronisko w oświęcimiu. Nie wiem jak to teraz bedzie wyglądało z $ i czy uda mi się to kontynuować, ale postram się. Mam zamiar posprzedawać m.in. w komisie niektóre ciuchy w których w ogóle nie chodzę...

[dragon_she]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2049644 7]... niemniej mam kilka przepisów na mleka z różnych surowców, gdybyś chciała spróbować zrobić mleko na własną rękę. nawet mam przepis na serek, ale tego nie wypróbowałam [/QUOTE]


kurcze, super by bylo, gdybys mi dala przepis na serek

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez Jula84

Ja w dniu wczorajszym zrezygnowałam z pracy. Było wiele powodów, ale to nie o tym temat...
Generalnie ostatnio odkąd przeszłam na wegetarianizm (mam wyrzuty sumienia że nie zrobiłam tego wcześniej), zaczęłam trochę myśleć nad moim życiem i stwierdziłam, że prowadzę aż do bólu konsumpcyjny tryb życia i postanowiłam coś z tym zrobić. Nie kupować 10 cienia do powiek, 5 podkładu... itd... Generalnie oglądając czasem zbiory niektórych dziewczyn z MM - stwierdzam że moja "kolekcja" jest nędzną i dopiero teraz stwierdzam że CAŁE SZCZĘŚCIE...

Od ok roku regularnie wspieram finansowo schronisko w oświęcimiu. Nie wiem jak to teraz bedzie wyglądało z $ i czy uda mi się to kontynuować, ale postram się. Mam zamiar posprzedawać m.in. w komisie niektóre ciuchy w których w ogóle nie chodzę...

Ja tez sobie to uswiadomilam jakis czas temu i stopniowo przechodze na minimalizm, i czuje sie swietnie na pewno nie bede jak niektorzy ludzie, ktorzy zakladaja sobie posiadac tylko 100 przedmiotow (nie wiem, jak to jest mozliwe ) ale staram sie zachowac umiar w kosmetykach, ciuchach, nie wyrzucac pieniedzy w bloto itp no i robie pare innych dobrych rzeczy w zyciu, ale to nie dotyczy zwierzatek

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez dragon_she

kurcze, super by bylo, gdybys mi dala przepis na serek

puszka poratuje
http://puszka.pl/przepis/4981-_serek...nerkowcow.html
http://puszka.pl/przepis/4952-_serek_migdalowy.html
i jeszcze taki wyszukałam:
http://puszka.pl/przepis/5438-twaroz...nym-cudo_.html

[dragon_she]

tatty, dzieki za linki

jestem po pierwszej probie spozycia mleka owsianego i jest to istna tragedia

konsystencja odrzuca- to tak, jakby dodac wody do platkow sniadaniowych, tylko slodkiej

nie wiem, czy w ogole sie zabierac za mleko ryzowe czy wrocic pokornie do jogurtu owczego i modlic sie, zeby nie uczulil

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

jeśli oczekujesz po orzechach/zbożu smaku niepochodzącego z orzechów/zboża to możesz się nielekko zawieść
ja robiłam mleko migdałowe, i lubię w nim to, że nie ma posmaku mleka krowiego, lecz migdałów.

[andere]

Tatty, ale Ty kombinujesz w kuchni! Za każdym razem piszesz o czymś innym, ciągle wymyślasz coś nowego. Podziwiam i to bardzo.
Rzuć przepisem na to mleko migdałowe

[Kica.]

Napisane przez dragon_she

czy odwiedzacie rozne fora i stronki wegetarianskie?

kiedyś udzielałam się na wegetarianie.pl, nawet spotkałam się z kilkoma osobami z forum na żywo ale ostatnio jakoś mi się nie chce tam zaglądać, mam wrazenie że wszystkie tematy zostały już omówione.
mam też profile na zagranicznych portalach volentia.com i vegppl.com ale już od kilku miesięcy tam nie zaglądałam.

Napisane przez dragon_she

a, i taka mysl mnie naszla czy Wasi faceci sa vege? jesli nie, jak dla nich gotujecie? nie wyobrazam sobie ugotowac gulaszu czy zupy nie probujac jej podczas gotowania, co jest problemem, gdy facet jest miesozerny na razie faceta nie mam, ale martwie sie na zapas

dla mojego faceta gotuję własciwie co dzień. jest mięsożerny, uwielbia tłusto i porządnie się najeść, ale ja serwuje mu tylko wege dania. jak usłyszał że nie będe gotować mu mięsa to był przerażony, ale jak spróbował wielu potraw to mu zasmakowały i teraz się cieszy, że poznał dzięki mnie potrawy, o których wcześniej nie miał pojęcia
natomiast w restauracjach nie mam mu za złe że zamawia sobie największe mięsne porcje, nie mam prawa mu tego zabraniać.

Napisane przez Bajumi

Cześć.
Krowa czy koza produkuje mleczko (w tym celu je trawkę - prawie jak warzywko), jeżeli nie odciągnie się jej tego mleka dostanie stanu zapalnego (jak człowiek), a skoro jest to produkt spożywczy, to krzywdy się jej nie robi.

krowy się specjalnie zapładnia po to, żeby miały mleko, a młode które urodzi zabiera sie od niej, po to żeby mleko, które powinno być dla niego, trafiało do sklepów. często taka krowa jest w nieustannej ciąży, nafaszerowana hormonami itd.
i o ile się nie mylę, to krowa niedojona przestaje wytwarzać mleko, a to człowiek dojąc ją, powoduje ciaglosc procesu wytwarzania mleka.

tak więc człowiek nie wyświadcza krowie żadnej przysługi, bo sam doprowadza ją do sytuacji, w której nie może pozbyć się mleka w naturalny sposób.

w internecie można znaleźć dużo informacji na temat tego jak produkcja mleka wygląda. warto poszukać.

sama odeszłam od picia mleka i jogurtów już dawno temu, ale jadałam dużo serów :/ -teraz zdarza mi się zjeść ok. dwa razy w miesiącu, sporadycznie wypijam kefir. ciągle pracuje nad ograniczaniem nabiału w diecie

[Bajumi]

dobra KICA, przekonałaś mnie - od jutra popracuję nad ograniczeniem nabiału, choć przyznam się szczerze zauważyłam u siebie, że im dłużej jestem wegetarianką (wraz z nabiałem) tym mniej chce mi się jeść tych serów i pić mleka. Taki plasterek serka wpadnie jak jestem w domu i mam czas - z sałatkami lepiej, bo zawsze wszędzie można ze sobą zabrać. Oliwki, boże oliwki w sałatce, jak ja lubię też tak szalejecie za nimi?
Ale postaram się nie pić mleka i jeść nabiału (bo twierdziłam, że pani ze wsi to nie wykorzystuje krów... ;()
TATTY, no ja wiem z tymi jajkami, ale jak spojrzę na to żółtko... silniejsze ode mnie. A może dobrym powodem niejedzenia jajek jest to, że kurki jak krówki, co uświadomiła mi KICA też są męczone po to, by znosiły jajka? No oczywiście pomijam te ze wsi od ludzi, którzy mają sobie kurencje i im podbierają. A właśnie - skąd zwykły podbieracz kurzych jaj (z własnej "ekologicznie" nie męczącej zwierzęta fermy wie, że w jajku nie ma zarodka? To może lepiej dmuchać na zimne i w ogóle nie jeść? Ale gmatwam, co... ta wyobraźnia...
Mimo wszystko miło podyskutować o żywieniu, można zawsze czegoś więcej się nauczyć i otworzyć oczy na coś na czym się nie skupiałyśmy do tej pory! Podoba mi się ten wątek!

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez andere

Tatty, ale Ty kombinujesz w kuchni! Za każdym razem piszesz o czymś innym, ciągle wymyślasz coś nowego. Podziwiam i to bardzo.

staram się jak mogę i wciąż mi mało
a tu przepis na mleko migdałowe, oczywiście zaczerpnięty z puszki:
http://puszka.pl/przepis/2180-mleczk...w_5_minut.html

co do ograniczenia nabiału - pracuję nad tym jak mogę. dzisiaj nawet zrobiłam naleśniki, nikt się nie zorientował, że omlety były wegańskie

Napisane przez Bajumi

A właśnie - skąd zwykły podbieracz kurzych jaj (z własnej "ekologicznie" nie męczącej zwierzęta fermy wie, że w jajku nie ma zarodka? To może lepiej dmuchać na zimne i w ogóle nie jeść? Ale gmatwam, co... ta wyobraźnia...

"podbieraczka", z której usług korzystam, nie ma u siebie koguta. same kury biegają, więc możliwości kurczaka w jajku brak
z resztą myślę, że nawet tam gdzie koguty trzymają, mają sposoby na odróżnienie jaj. sama widziałam, jak jedna pani na wsi prześwietlała jajka za pomocą tak jakby specjalnej latarki. gdy w środku była zygota, to była po prostu widoczna przez skorupkę.

[dragon_she]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2053367 2]jeśli oczekujesz po orzechach/zbożu smaku niepochodzącego z orzechów/zboża to możesz się nielekko zawieść
ja robiłam mleko migdałowe, i lubię w nim to, że nie ma posmaku mleka krowiego, lecz migdałów.[/QUOTE]

smak niewazny byle konsystencja byla serkowa/jogurtowa
Bajumi, Tatty
tak samo moj dziadek, niektore jajka jedli a niektore zostawiali i mowili: 'o, kurczaki sie wykluja' i potem takie zolte kulki sobie biegaly po podworku

[Jula84]

Ja w weekend zamierzam zrobić makaron rurki z brokułami, czosnkiem i serdem żółtym, o! ten przepis:
http://www.wielkiezarcie.com/recipe35458.html

Ale brokuły zamierzam "ugotować" na parze w parowarze, bo zachowają więcej witamin, a poza tym ten garnek leży i był może raz używany. Muszę go odkurzyć

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

przepis prosty, ale brokuły uwielbiam.
i masz szczęście, że się nie znamy z widzenia, bo bym pomyślała, że ściągasz ode mnie!
na jutro planowałam makaron z brokułami, tyle że w wersji poszerzonej o ciecierzycę i sezam. no i może imbir

[Jula84]

Dziewczyny a macie jakiś sprawdzony przepis na sos czosnkowy - ale taki przezroczysty (czyli nie na żadnych jogurtach), którym można np. polać brokuły?

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

na dziś nie, może na jutro coś wymyślę przy okazji brokułów

[Jula84]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2054672 5]na dziś nie, może na jutro coś wymyślę przy okazji brokułów [/QUOTE]
Tatty a masz jakieś fajne proste przepisy dla opornych na cosik czosnkowego - bo ja czosnek bardzo lubię

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Jula84

Tatty a masz jakieś fajne proste przepisy dla opornych na cosik czosnkowego - bo ja czosnek bardzo lubię

wybitnie czosnkowego?
mimo wszystko też lubię ten smak

na sos, o który pytałaś wcześniej, planuję dać jakieś 2-3 ząbki czosnku, rozgnieść je, utrzeć z 1-2 łyżkami soli i stopniowo dodawać oliwę (też kilka łyżek).

od siebie polecam na śniadania czy kolacje twarożek w wersji czosnkowej (twarożek zasadniczo przeszkadza mi w przejściu na weganizm...)
daję niecałe pół szklanki jogurtu naturalnego, niecałe pół szklanki oliwy, miksuję ze sobą, później przyprawiam łyżką musztardy, solą i pieprzem, znowu mieszam.
następnie dodaję 4 raczej spore rozgniecione ząbki czosnku i zioła (ostatnio lubczyk, pietruszka i bazylia są u mnie na topie ), mieszam. na koniec dodaję otrzymany sos do sporej kostki twarożku (0,5kg), często dodaję także pokrojonej rzodkiewki.
twarożek świetnie smakuje z razowym pieczywem i ziarnami. i oczywiście można robić mniejsze porcje, takie jak powyższe daję na iście rodzinne śniadania.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

sprawdzone, sos wychodzi czosnkowy i do warzyw się nawet nadaje

a tu co tak cicho? może podpowiedzcie, co same robicie na śniadania. u mnie dzisiaj były placki bananowe (wegańskie). a u Was?