Panny Młode 2017 cz. 5

[anlaya]

buther_girl, jestem na wątku kilka dni, ale pozwolę sobie na parę zdań.
Z mojego punktu widzenia problemem nie jest praca za granicą, a to, że on kompletnie pominął Cię w procesie decyzyjnym. Jeśli ktoś kocha, to szanuje i liczy się ze zdaniem tej drugiej osoby. Poza tym - wygląda to trochę jak ucieczka od odpowiedzialności. Mówiłaś, że miał propozycję pracy z dojazdem i jej nie przyjął, bo dojazd, za to wybrał wyjazd, który przecież jest problematyczny i w grę wchodzi Twój sprzeciw. Dla prawdziwej miłości nie ma przeszkód, dla miłosci rezygnuje się czasem z planów, idzie się na kompromis. A przede wszystkim wysluchuje się drugiej osoby i daje się jej poczucie, że jest najważniejsza.
Uważam, że nic nie tłumaczy jego zachowania. Tym bardziej tych tekstów "no to się rozstaniemy". Gdybym była na Twoim miejscu, kazalabym wybierać.
Chyba że pójdziecie na kompromis. On wyjedzie na określony przez Was wspólnie czas i będzie Cie odwiedzac, a Ty jego i wspólnie będziecie załatwiac kwestie ślubu, a Ty z nim zostaniesz i będziesz go wspierać.
Tylko to wszystko ma sens, jeśli jest między Wami partnerstwo i obojgu zależy na związku.

[Lisaveta]

butcher_girl a czemu chce wyjechać i zmienić pracę? może się coś stało w obecnej pracy. Weźcie usiądźcie razem i pogadajcie szczerze. Powiedz mu jak ty sie w tej sytuacji czujesz, jak to widzisz. I wtedy może dojdziecie do jakiegoś kompromisu. Szczerej rozmowy nigdy za wiele, więc spróbuj. Wybierzcie się na jakiś spacer i może w ten sposób.

[201604261006]

Ja, jakby mi Tż powiedział że wyjeżdża "bo tak!" to znaczyłoby koniec.

[malgosiaw123]

Napisane przez Lisaveta

butcher_girl a czemu chce wyjechać i zmienić pracę? może się coś stało w obecnej pracy. Weźcie usiądźcie razem i pogadajcie szczerze. Powiedz mu jak ty sie w tej sytuacji czujesz, jak to widzisz. I wtedy może dojdziecie do jakiegoś kompromisu. Szczerej rozmowy nigdy za wiele, więc spróbuj. Wybierzcie się na jakiś spacer i może w ten sposób.

butcher pisała kiedyś,że w obecnej pracy jest chora atmosfera.
co do szczerej rozmowy, juz to przerabiali dużo razy.

[kiss of night]

Napisane przez aankaa092

Anna Karolina. Karolina dość długa.

Jak na dwa imiona to i tak nie jest źle, u mnie z jednym imieniem wychodzi dłużej.

[aankaa092]

Ech. Rozumiem Butcher i bardzo mi przykro. Są tylko dwa wyjścia: zostać ze sobą i spróbować, albo rozejść się.
Możecie chociaż spróbować. Najwyżej się rozstaniecie później, a lepiej spróbować niż nie próbować jeśli go kochasz.
Za jakieś pół roku dowiesz się ile to było warte.
Ja swojemu powiedziałam "To twoja decyzja, wiedz, że ja nie chcę byś jechał, ale to twoja decyzja". Skończyło się rozstaniem po 2 latach.
Może u Was będzie inaczej. Spróbuj... bo może będziesz żałować mocno rozstania, czego nie chcemy my i na pewno ty też nie.

[butcher_girl]

Napisane przez malgosiaw123

butcher pisała kiedyś,że w obecnej pracy jest chora atmosfera.

co do szczerej rozmowy, juz to przerabiali dużo razy.

Dokładnie tak.

[aankaa092]

Napisane przez kiss of night

Jak na dwa imiona to i tak nie jest źle, u mnie z jednym imieniem wychodzi dłużej.

Ja wiem, ale problem jest z nazwiskiem po tych dwóch imionach
Dobrze, że się trzeciego nie używa

[Lisaveta]

a może on potrzebuje tego wyjazdu, odpocząć, przemyśleć sobie wszystko jeszcze raz. Jakiś powód tego wyjazdu musi być, bo żaden człowiek od tak sobie nie mówi, że wyjeżdża, tylko Twój nie chce C powiedzieć co jest powodem tego nagłego już wyjazdu..

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

a może ma jakiś problem i nie chce Ci o nim powiedzieć.

Mój np. nie zawsze mi chce mówić, że coś jest źle, udaje super bohatera, ale ja go już na tyle znam, że po głosie przez telefon potrafię rozpoznać, że coś jest nie tak i ciągnę go za język i zawszę się wygada. Nie raz w domu jak był to po wyglądzie twarzy widziałam, że coś jest na rzeczy.

[malgosiaw123]

Napisane przez Lisaveta

a może on potrzebuje tego wyjazdu, odpocząć, przemyśleć sobie wszystko jeszcze raz. Jakiś powód tego wyjazdu musi być, bo żaden człowiek od tak sobie nie mówi, że wyjeżdża, tylko Twój nie chce C powiedzieć co jest powodem tego nagłego już wyjazdu..

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

a może ma jakiś problem i nie chce Ci o nim powiedzieć.

Mój np. nie zawsze mi chce mówić, że coś jest źle, udaje super bohatera, ale ja go już na tyle znam, że po głosie przez telefon potrafię rozpoznać, że coś jest nie tak i ciągnę go za język i zawszę się wygada. Nie raz w domu jak był to po wyglądzie twarzy widziałam, że coś jest na rzeczy.

Jak dla mnie to jego problemem jest to,że jest kompletnym egoistą. I w dodatku niedojrzałym. No bo przeciez lepiej uciec z problemem, niż powiedzieć o nim najważniejszej osobie.
Zupelnie mnie nie przekonuje Twoj argument,że musi wyjechac i wszystko przemyśleć
To egoistyczne-ja wyjeżdżam, a Ty tu zostań i płacz. Gdyby było tak jak piszesz to powiedział by wprost-chce spróbowac czegoś innego, lepszego. Wytrzymaj pół roku. Będę wracał co miesiąc, zrozum mnie.
wtedy sytuacja wyglądalaby inaczej,bo podejrzewam,że i butcher by na to inaczej patrzyła.
A nie mówi,że jedzie i jak ona ma coś to niech się rozstają.

[butcher_girl]

Napisane przez Lisaveta

a może on potrzebuje tego wyjazdu, odpocząć, przemyśleć sobie wszystko jeszcze raz. Jakiś powód tego wyjazdu musi być, bo żaden człowiek od tak sobie nie mówi, że wyjeżdża, tylko Twój nie chce C powiedzieć co jest powodem tego nagłego już wyjazdu..

Ale on nie jedzie sobie na wycieczke zebrac mysli czy sie zrelaksowac. Jedzie bo mysli,ze zarobi wiecej kasy bo on mowi,ze nie bedzie "dziadował". Mamy stałą,dobrze płatną pracę,mam swoje mieszkanie, w ktorym mieszkamy... Pokazały mu się cyferki i myśli,że Bog wie co odlozy. Do tego juz zaczął mowic ze po slubie jakby jezdzil to by na dom odkladal...Takze juz by nie wrocil. Ja nie chce meza na odleglosc. Dla mnie zwiazek to bycie razem,ze soba. Czasem jest ciezej,ale wtedy ludzie maja siebie razem i jakos sobie radza-wspolnie. Takie sa moje przekonania i odczucia.
W poprzednim malzenstwie tez wyjechal za granice i po niecalym roku sie rozwiedli...

Najbardziej boli mnie to,ze nie liczy sie z moimi uczuciami,moim zdaniem i ta swoja obojetnoscia i chamstwem sprawia mi bol. On sie uparl.
A jesli nie wyjedzie to przed kilka miesiecy lub lat bedzie mi mowil,ze zmarnowal szanse zycia- przeze mnie.

[ann2016]

butcher kurcze przykro mi chora jest cała ta sytuacja :/ nie umiem tego zrozumieć co on ma w głowie, że tak postępuje

[201604261006]

Napisane przez kiss of night

Jak na dwa imiona to i tak nie jest źle, u mnie z jednym imieniem wychodzi dłużej.

Ja mam Małgorzata Anna

Napisane przez malgosiaw123

Jak dla mnie to jego problemem jest to,że jest kompletnym egoistą. I w dodatku niedojrzałym. No bo przeciez lepiej uciec z problemem, niż powiedzieć o nim najważniejszej osobie.
Zupelnie mnie nie przekonuje Twoj argument,że musi wyjechac i wszystko przemyśleć
To egoistyczne-ja wyjeżdżam, a Ty tu zostań i płacz. Gdyby było tak jak piszesz to powiedział by wprost-chce spróbowac czegoś innego, lepszego. Wytrzymaj pół roku. Będę wracał co miesiąc, zrozum mnie.
wtedy sytuacja wyglądalaby inaczej,bo podejrzewam,że i butcher by na to inaczej patrzyła.
A nie mówi,że jedzie i jak ona ma coś to niech się rozstają.

Zgadzam się z każdym Twoim słowem.

[malgosiaw123]

Napisane przez butcher_girl

Ale on nie jedzie sobie na wycieczke zebrac mysli czy sie zrelaksowac. Jedzie bo mysli,ze zarobi wiecej kasy bo on mowi,ze nie bedzie "dziadował". Mamy stałą,dobrze płatną pracę,mam swoje mieszkanie, w ktorym mieszkamy... Pokazały mu się cyferki i myśli,że Bog wie co odlozy. Do tego juz zaczął mowic ze po slubie jakby jezdzil to by na dom odkladal...

Jak wydaje ot tak 1000 zł na tatuaż,nie martwiac sie z czego oplaci rachunki to nie wierz,ze odlozy duzo wiecej niz w Polsce..

[Dorotti666]

Napisane przez butcher_girl

Ale on nie jedzie sobie na wycieczke zebrac mysli czy sie zrelaksowac. Jedzie bo mysli,ze zarobi wiecej kasy bo on mowi,ze nie bedzie "dziadował". Mamy stałą,dobrze płatną pracę,mam swoje mieszkanie, w ktorym mieszkamy... Pokazały mu się cyferki i myśli,że Bog wie co odlozy. Do tego juz zaczął mowic ze po slubie jakby jezdzil to by na dom odkladal...Takze juz by nie wrocil. Ja nie chce meza na odleglosc. Dla mnie zwiazek to bycie razem,ze soba. Czasem jest ciezej,ale wtedy ludzie maja siebie razem i jakos sobie radza-wspolnie. Takie sa moje przekonania i odczucia.
W poprzednim malzenstwie tez wyjechal za granice i po niecalym roku sie rozwiedli...

Najbardziej boli mnie to,ze nie liczy sie z moimi uczuciami,moim zdaniem i ta swoja obojetnoscia i chamstwem sprawia mi bol. On sie uparl.
A jesli nie wyjedzie to przed kilka miesiecy lub lat bedzie mi mowil,ze zmarnowal szanse zycia- przeze mnie.

A może on po prostu nie potrafi być na miejscu, tworzyć rodzinę?
Może podświadomie nie chce tego i dlatego te wyjazdy.
Bo skoro ma dobrze, a wymyśla, bo wg niego będzie "lepiej" to jest coś na rzeczy.

[Lisaveta]

Napisane przez butcher_girl

Ale on nie jedzie sobie na wycieczke zebrac mysli czy sie zrelaksowac. Jedzie bo mysli,ze zarobi wiecej kasy bo on mowi,ze nie bedzie "dziadował". Mamy stałą,dobrze płatną pracę,mam swoje mieszkanie, w ktorym mieszkamy... Pokazały mu się cyferki i myśli,że Bog wie co odlozy. Do tego juz zaczął mowic ze po slubie jakby jezdzil to by na dom odkladal...Takze juz by nie wrocil. Ja nie chce meza na odleglosc. Dla mnie zwiazek to bycie razem,ze soba. Czasem jest ciezej,ale wtedy ludzie maja siebie razem i jakos sobie radza-wspolnie. Takie sa moje przekonania i odczucia.
W poprzednim malzenstwie tez wyjechal za granice i po niecalym roku sie rozwiedli...

Najbardziej boli mnie to,ze nie liczy sie z moimi uczuciami,moim zdaniem i ta swoja obojetnoscia i chamstwem sprawia mi bol. On sie uparl.
A jesli nie wyjedzie to przed kilka miesiecy lub lat bedzie mi mowil,ze zmarnowal szanse zycia- przeze mnie.

A to o tym nie wiedziałam, że już miała żone i taki numer wywinął. To zmienia postać rzeczy. W tym wypadku stwierdzam, że jest nic nie wart twoich uczuć i Ciebie. Jest egoistom i powinien życie spędzić sam. Przykro mi z tego powodu.

[malgosiaw123]

Napisane przez mysza93

Ja mam Małgorzata Anna

Ej ja też

[201604261006]

Napisane przez malgosiaw123

Ej ja też

O imienniczko, podwójna imienniczko

[malgosiaw123]

Napisane przez dorotti66

A może on po prostu nie potrafi być na miejscu, tworzyć rodzinę?
Może podświadomie nie chce tego i dlatego te wyjazdy.
Bo skoro ma dobrze, a wymyśla, bo wg niego będzie "lepiej" to jest coś na rzeczy.

Ja też od samego początku mówiłam,że może to jego pierwsze nieudane małżeństwo to wcale nie wina tylko jego zony, tak jak pisała kiedyś butcher.. a jego. Może własnie on tak naprawdę nie chce tak poważnych zobowiązań? Tak jak mówiłam taki wieczny Piotruś Pan.

[Lisaveta]

My nie mam mieszkania, po ślubie planujemy odkładać, ale najpierw ślub, bo nie wiem czy bedziemy mieszkać w Polsce czy do Anglii wyjedziemy.
Więc chłopa w tym momencie nie rozumiem, ma mieszkanie, przyszłą, kochającą żonę.

[malgosiaw123]

Napisane przez mysza93

O imienniczko, podwójna imienniczko

Jak masz od bierzmowania?

[renia92]

Napisane przez dorotti66

A może on po prostu nie potrafi być na miejscu, tworzyć rodzinę?
Może podświadomie nie chce tego i dlatego te wyjazdy.
Bo skoro ma dobrze, a wymyśla, bo wg niego będzie "lepiej" to jest coś na rzeczy.

Napisane przez mysza93

Ja mam Małgorzata Anna

Ja też mam na drugie Anna

[kiss of night]

Napisane przez mysza93

Ja mam Małgorzata Anna

Łoo. Ja się cieszę, że mam tylko jedno imię, bo już i tak czasem się nie mieszczę z podpisem.

[aankaa092]

Napisane przez malgosiaw123

Ja też od samego początku mówiłam,że może to jego pierwsze nieudane małżeństwo to wcale nie wina tylko jego zony, tak jak pisała kiedyś butcher.. a jego. Może własnie on tak naprawdę nie chce tak poważnych zobowiązań? Tak jak mówiłam taki wieczny Piotruś Pan.

A no widzisz... część z nas nie znała tej historii Zawsze wydaje mi się, że jeśli facet z jakiegoś powodu rozstaje się z żoną/ narzeczoną to podobnie będzie z następną wybranką (np. zdrada, znalezienie "lepszej", wyjazdy, kłótnie o głupoty), mimo że wydaje się, że "ze mną będzie inaczej"
Chociaż zastanawiam się, czy on się przypadkiem nie boi tego, że historia się powtórzy. On już się przyzwyczaił, że za granicą jest "lepszy świat" i "łatwa kasa" i doszedł do wniosku, że sprawdzi jak zareagujesz przed ślubem, czy wyjdzie taki związek, bo boi się następnego rozwodu, bo nadal pewnie planuje czasem wracać za granicę.

A może to jego przyjaciele tak mu podpowiedzieli, jak powiedział o swoich obawach....

Trochę dodaję sobie ideologię, ale próbuję też zrozumieć jego.




Hihihih Lubię moje imię, cieszę się, że aż tyle osób je ma czy na pierwsze czy na drugie

[butcher_girl]

Jemu chodzi tylko o kasę. Jego kuzyn tam pracuje i moze go zabrac juz za 2tyg.
Tż jest zmeczony obecna praca i uwaza ze tam bedzie super ekstra i teraz jest najlepszy czas na wyjazd.
Przegadalismy to wiele razy. Ostatnio nawet zakonczyl temat.
Juz mam dosc szarpania sie. Znoszenia ciaglych klotni,krzykow,pretensji.
Mogloby byc normalnie. To ciagle cos "robie nie tak i wszystko psuje". "
Tz wraca po 22 z pracy. Bedzie wielki foch,obraza majestatu i brak rozmow. I oczywiscie to ja bede strona ktora zawinila...

[malgosiaw123]

Napisane przez kiss of night

Łoo. Ja się cieszę, że mam tylko jedno imię, bo już i tak czasem się nie mieszczę z podpisem.

nie no ja mam to drugie imię,ale przeciez go nie używam wystarczy,że moje imię i nazwisko to.. 21 liter..

[Lisaveta]

Ja mam tylko jedno imię. Wiec podpis będzie krótki.

[zambeza]

Ja nie mam dwoch imion ale zawsze mi sie to podobalo choc u mnie bylby z tym problem bo 1 imie + nazwisko to 22 litery a gdzie tu wcisnac jeszcze cos , do tego nazwisko trudne, nawet w Polsce mam z nim problemy... Dobrze, ze zmieniam nazwisko po slubie, bedzie prostsze i krotsze

[kiss of night]

Napisane przez malgosiaw123

nie no ja mam to drugie imię,ale przeciez go nie używam wystarczy,że moje imię i nazwisko to.. 21 liter..

U mnie 22.

Napisane przez zambeza

Ja nie mam dwoch imion ale zawsze mi sie to podobalo choc u mnie bylby z tym problem bo 1 imie + nazwisko to 22 litery a gdzie tu wcisnac jeszcze cos , do tego nazwisko trudne, nawet w Polsce mam z nim problemy... Dobrze, ze zmieniam nazwisko po slubie, bedzie prostsze i krotsze

TŻ nazwisko jest proste i krótkie, niby fajnie, ale jest jakieś takie... pospolite.

[aankaa092]

Napisane przez kiss of night

U mnie 22.

TŻ nazwisko jest proste i krótkie, niby fajnie, ale jest jakieś takie... pospolite.

Niech on weźmie twoje ;D

Mój były miał na nazwisko Mazurek... Anna Mazurek jest tak pospolita i tak oklepana (jest ich od choleryna fb), że nawet moja mama mówiła, że lepiej mi będzie z dwoma nazwiskami. Teraz nie mam tego problemu ;D