Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz.IV

[muron]

Napisane przez dewi

ja z Michasiem jeździłam do końca ale wtedy było lato a teraz mróz ślisko... nie mniej jednak trudno mi usiedzieć na miejscu. Dzisiaj to jestem zmuszona jechac na egzamin sama bo Tż pracuje, inaczej by mnie pewnie nie puścił. Wg mnie to niewiele się może stać. Uważam że nawet gdybym dostała skurczy w aucie zawsze można się zatrzymać i np zamówić taxi do szpitala

ja raczej myślę o tym jak ludzie jeżdżą nieumiejętnie. Jedziesz, jedziesz a tu dziadek na letnich oponach i dup. Pęcherz pęka, wody odchodzą;-)

[kaskup]

Napisane przez muron

ja raczej myślę o tym jak ludzie jeżdżą nieumiejętnie. Jedziesz, jedziesz a tu dziadek na letnich oponach i dup. Pęcherz pęka, wody odchodzą;-)

no ja właśnie tak samo myśle, a nie ze ja nieumiejętnie jeżdze..

[cytrynka3002]

Napisane przez vilya

bardzo fajny temat , chętnie bym poczytała taka pracę

To był bardziej referat, bo potrzebny mi był na zajęcia o wierzeniach ludowych...no taki śmieszny kierunek studiów miałam.


Jejku, już po 11, a ja ciągle w proszku jestem...muszę się zebrać w sobie i jakiś obiad na dziś wymącić...a popołudniu może na te świąteczne zakupy pojedziemy...jutro pewnie będą tłumy, a ja wolę tego uniknąć.

[muron]

Napisane przez szizuho

Dziewczyny a słyszałyście coś o tym że jak kobieta w ciąży przestraszy się i złapie za jakąś częśc ciała to dziecko ma później tam znamię?? coś w tym stylu??

Ja wczoraj sparzyłam racuchy i olej mi chlapnął na brzuch i dzis widzę że podeszło mi to miejsce wodą albo ropą zmieniło kolor, masakra jakaś. I dodam że nie obawiam się o znamię tylko chodzi mi o to że zawsze "coś"

jeeest jadę jutro do siostry dziadek jadąc o 7 do pracy mnie zawiezie Bo TŻ to o 6 w przeciwnym kierunku i busem, bo nie ma gdzie w pracy parkowac;-)

[cytrynka3002]

Napisane przez muron

ja raczej myślę o tym jak ludzie jeżdżą nieumiejętnie. Jedziesz, jedziesz a tu dziadek na letnich oponach i dup. Pęcherz pęka, wody odchodzą;-)

Ja mam sąsiada, który ma 80 lat i parkinsona zaawansowanego, a nadal z żoną pomyka po mieście w cieniasie. Babcia kiedyś zapytała się jego żony, czy nie boi się z nim jeździć, a ona na to, że oni jadą w ten sposób, że ona mu mówi, czy może jechać, gdzie ma skręcić etc. i tak jadą "na czuja"...wolałabym ich nie spotkać na drodze.

[lilijka3]

a ja tak sobie myślę, czy aby nie zrobić samodzielnie ozdób na choinkę, tylko nie potrafię niczego znaleźć na necie...........
jakby któraś wpadła na coś takiego to bardzo się uśmiecham o linka lub coś podobnego

[muron]

Napisane przez kaskup

no ja właśnie tak samo myśle, a nie ze ja nieumiejętnie jeżdze..

z tego co mówią wszyscy to dobrym jestem kierowcą, daleko mi do baby za kierownicą, umiem wychodzić z poślizgów i takie tam. A jak jadę po lodzi i skręcam, a widzę, że ktoś też i na zakręcie, na tym lodzie wrzuca hamulec to prawko bym zabierała.

[anka_bzzz]

Napisane przez Koperco

ja też witam z rana.dziś jak zwykle nieprzespana no przez zgage;( nie mam już sposobu na nią..Zostałam za to brutalnie wywalona na dwór przed 8 bo małżowi auto nie chciało odpalić i ktoś musiał pomóc,a że mimo wszytsko jeszcze jestem najlżejsza to padło też i na mnie,ale sukces! dziś ok 10 kolejna wizyta w lumpku;]
ja mam pytanie co do ubierania dziecka,bo mi się śpiochy nie podobają, to wtedy sam pajac?czy pod pajaca jeszcze body?(jeśli body to jakie długi czy krótki rękaw?)chodzi mi o zimę oczywiściebo nie wiem na co jeszcze mam zapolować

Przygotowałam sobie wczoraj body i okazało się, że nie mam do niego odpowiednich śpiochów. Bo albo za duże, albo mi nie pasują. I zastanawiam się nad pajacem jednak na body z długim rękawem. Tylko teraz co na to... Czatuję na kombinezony na all, aż mi się po nocach śnią.

Napisane przez cytrynka3002

(...)
Nasz doktor ze sr, który pracuje na toruńskiej porodówce powtarza cały czas, że zdjęcia w albumie przedstawiają TWARZE. I że nie ma możliwości, żeby mąż robił zdjęcia krocza żony, czy tym podobnych historii...będzie czas na fotki już "po". Nawet położne się oferują, zeby całej rodzince cyknąć fotkę, albo uwiecznić przecinanie pępowiny przez Tatusia.
Im bliżej porodu, tym mój mąż bardziej zdenerwowany...teraz boi się, żeby nie zemdlał. Ostatnio jemu koledze z pracy urodziła się córeczka, facet zemdlał 3 razy na sali...

Musieli mieć go nieźle dość.

Napisane przez Koperco

ja będę miała teściową od razu po porodzie w domu, albo jakoś w pierwszych miesiącach,bo będzie u nas mieszkać, ale ja się cieszę, bo wiem że jak ją poproszę żeby się nie wtrącała i dała NAM się dzieckiem opiekować to się nie obrazi i faktycznie nie będzie, a że wychowała 4 dzieciaków to ma doświadczenie i mnie odciąży w razie czego, o radę będę mogła ją zapytać jak JA będę tego potrzebowała, no i będę mogła zacząć szukać pracy.Tak więc ja akurat się bardzo cieszę, wiem, że będzie bardzo pomocna.

Moja teściowa 5 urodziła sn. Mówię jej wczoraj, że w sumie to może jeszcze w szpitalu mi zrobią usg, bo nie wiem, czy się dziecko nie odwróciło np., a ona, że już mnie tam wymacają i będą wiedzieć, czy główka, czy co innego. Pocieszające to było.
No i chcą przy mnie dyżurować, jak małż będzie na nocki miał.

Napisane przez s_a_j

U mnie musi się każdy zapowiedzieć, inaczej jestem okropnie zła, albo najzwyczajniej w świecie nie zostanie wpuszczony! Naprawdę.
Chociaż ja to z tych towarzyskich osób, ale nie lubię być nieuprzedzona.

Też nie lubię nie być uprzedzana. Muszę mieć pewność, że w domu jako tako i że ja jako tako wyglądam.

Napisane przez MARIKA.S

Wczoraj poruszyłyśmy temat szczepień na odchowalni a nie wiem czy dzisiaj oglądałyście DDTVN, bo właśnie parę minut temu mówili czy trzeba szczepić czy też nie.
Reni Jusis odroczyła szczepienia do roku, ale po niej akurat tego się spodziewałam
Jednak najlepszą informacją jest fakt, że od stycznia 2011 ze sprzedaży zostaną wycofane szczepionki z rtęcią

Tego właśnie najbardziej się bałam więc teraz jestem bardziej spokojna

Cieszę się na te szczepionki bez rtęci, ale i tak pewne obawy mam...

A co z tą Jusis, bo nie mam pojęcia?

Napisane przez muron

otworzyli owy oddział!!!Przyjęcia od poniedziałku. Oprócz superwarunków klima i wi-fi w salach;-)

Lucky you!
Nic, tylko się tam przeprowadzić.

[muron]

Napisane przez MARIKA.S

muron Reni faktycznie lekko chyba przesadza ale z informacji o szczepionkach się ucieszyłam

Odnośnie porodów rodzinnych......Jeśli pamiętacie miałam rodzić gdzie indziej niż jednak urodziłam i nawet powiem Wam, że się z tego cieszę
Bo jak usłyszałam, że moja mama też chce być przy porodzie to mnie zamurowało.
Kocham ją, jest moją mamą, ale czułabym się bardzo niekomfortowo
W grę wchodził tylko mój mąż
I nie czułam skrepowania kiedy widział mnie w tej sytuacji.....
A powiem Wam, że raczej trudno uniknąć zobaczenia choćby kawałka krocza podczas porodu. Przecież głowa nie jest znowu aż tak daleko od krocza.....Poza tym wiele z nas chce przyjmować jakieś inne pozycje podczas porodu, kiedy się prze odruchowo podciąga się kolana na siebie i chwyta się za uda. No nie wiem, ale wydaje mi się, że trudno wtedy czegokolwiek nie zauważyć
A pępowinę jak ma facet przeciąć?? To nie jest sznurek nawinięty na szpulkę, który rozwija sie na dwa metry akurat za głowę partnerki, trzeba podejść bliżej.
Mój mąż owszem był wystraszony i przejęty, ale myślę, że bardziej faktem, że to już i tak szybko Widok krwi go nie przeraża
Zresztą widział też jak rodzi się łożysko i jak wygląda i wcale nie stał w moich nogach tylko obok głowy.....

A jeśli chodzi o relacje w tej chwili... Tydzień po porodzie pytał kiedy będzie można bo ma na mnie ochotę

Wszystko zależy od człowieka. Jednemu nie będzie to przeszkadzać a drugi na widok szpitala już będzie mdlał.

ja mam cc , ale TŻa chciałabym na początku i na pewno nie przecinałby pępowiny, bo wiem jakby to się skończyło i wiem, że by nie chciał.

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez cytrynka3002

Tak tak - a jak się nosi korale w ciąży, to dziecko owinie się pępowiną. ja nawet pracę na studiach pisałam kiedyś o przesądach związanych z kobietą ciężarną i niemowlęciem, nie martw się - to nie jest prawda. Nie mniej jednak te przesądy do dziś funkcjonują, np. u starszego pokolenia.
Ja na początku ciąży pomalowałam raz usta na czerwono, babcia o mało zawału serca nie dostała.
Aha - i wstążeczkę czerwoną do wózka też już kupiła - żeby ktoś Małego "nie zauroczył".

kokardkę kupiła, ale pewnie do kościoła chodzi;-)?

[e_rosa]

Napisane przez lilijka3

a ja tak sobie myślę, czy aby nie zrobić samodzielnie ozdób na choinkę, tylko nie potrafię niczego znaleźć na necie...........
jakby któraś wpadła na coś takiego to bardzo się uśmiecham o linka lub coś podobnego

ja w zeszłym roku robiłam gwiazdki z masy solenej, choinke miałam całą na biało, w sumie to te gwiadki robiłam jakiś tydzień przed i nie chciało mi się długo suszyć to je troche w piekarniku zjarałam a potem popsikałam sztucznym śniegiem, całkiem to fajnie wyglądało. W tym roku chce mieć czerwoną choinkę i pewno te gwiazdki będę malować na czerwono . Ej jak to mówi tż ty to masz nasr... w tej głowie, co chwile co innego wymyślasz
wrzuce ci za chile fotki tych gwiazdek jak je znajde.

[muron]

Napisane przez szizuho

Mnie też to bawi i nie wierzę w to ale często to słychac i że do fryzjera chodzic nie wolno bo podcinając włosy coś z pępowiną sie dzieje

A co do malowania paznokci ja musiałam zmywac nawet delikatnego frencza przed cesarka i jeszcze połozna mnie zrypała, a dziwczyna obok leżała już na sali poporodowej to opowiadała jak połóżna kazała jej tipsy ZGRYZAC bo nie miała jak ich odkleic.


I jeszcze u nas w szpitalu tez nie pozwalają facetowi wychylac się może jedynie siedziec za kobietą i za to im plus.

czyli french na stópkach odpada?

[lilijka3]

Napisane przez cytrynka3002

Ja mam sąsiada, który ma 80 lat i parkinsona zaawansowanego, a nadal z żoną pomyka po mieście w cieniasie. Babcia kiedyś zapytała się jego żony, czy nie boi się z nim jeździć, a ona na to, że oni jadą w ten sposób, że ona mu mówi, czy może jechać, gdzie ma skręcić etc. i tak jadą "na czuja"...wolałabym ich nie spotkać na drodze.

nie mogę
mój dziadek ma prawo jazdy, jest dobrym kierowcą, ale od kilku ładnych lat nie jeździ. Sam to powiedział, bo ma źle złożoną nogę po złamaniu (25 lat temu) i wg niego nie jest tak sprawna, jak kiedyś. Tak więc dziewczyny, mamy o jednego niedzielnego kierowcę mniej

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

a mi się podobają kolorowe choinki, a nie jednotematyczne.......... kojarzą mi się ze sklepami, firmami itd. Oczywiście, każdy ma swoją koncepcję na choinkę
e_rosa będę wdzięczna, proszę jeszcze o jakiś przepis na masę solną sprawdzoną, bo oczywiście nie mam

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez muron

czyli french na stópkach odpada?

zdecydowanie odpada........w Siemianowicach nie możesz mieć ani na stopach i o ile mnie pamięć nie zawodzi to co najmniej 2 palce u rąk bez lakieru

[muron]

Napisane przez agape

czekam z niecierpliwością na Twoją relację jestem też ciekawa jak podchodzą do karmienia naturalnego i jakie mają "metody" na laktacje bo słyszałam różne straszne historie ale na szczęście nie z naszego regionu

to mogę akurat Ci powiedzieć
W tym szpitalu jest terror laktacyjny;-) karm kar karm naturalnie. Co dla mnie jest problemem, bo nie mam zamiar i jak pomyślę to płakać zaczynam. Dla mnie to jest tak niefajne. Nie przekona mnie żaden argument. Dla mnie bariera nie do przeskoczenia.
Siostra, która chciała karmić a nie miała czym mówiła, że położne pomagają, tłumaczą, bdb poradnia laktacyjna. Jesli więc chcesz karmić nie ma problemu.
Możesz tez poprosić, żeby np odwieźć na chwilę na noworodkowy dziecko jak jest b zmęczona albo coś. Uważam, że to nie powinno być żadnycm problemem. To są pierwsze dni po ogromnym wysiłku i stresie, w cc w znieczuleniu , bólu, zresztą po SN też bólu. A w domu zawsze na początku masz pomoc.

[cytrynka3002]

Napisane przez muron

kokardkę kupiła, ale pewnie do kościoła chodzi;-)?

No pewnie, że tak! A jako, że ja z Torunia, to i Radio Maryja codziennie słucha. Ale według niej jedno drugiego nie wyklucza.

Napisane przez muron

czyli french na stópkach odpada?

Dziewczyny z tymi paznokciami to jest tak, że każą zmywać lakier na stopach i dłoniach, żeby móc widzieć, czy podczas porodu paznokcie nie sinieją. To akurat jest prawda - u nas na porodówce przyjaciółka prawie zdrapywać sobie musiała lakier, bo zapomniała zmywacza i dostała niezły opr od położnej, oczywiście zmyli jej ten lakier w końcu.
No u nas w każdym bądź razie tak jest...ja już nie maluję sobie paznokci, bo wcześniej non stop pomalowane miałam i na razie płytki jeszcze nie doszły do "normalnego" koloru.

No i obrączki i pierścionki też trzeba zdjąć, na wypadek, gdyby miała nam się trafić jednak cesarka - no to wtedy trzeba się jak do każdej operacji przygotować.

[agape]

Napisane przez lilijka3

a ja tak sobie myślę, czy aby nie zrobić samodzielnie ozdób na choinkę, tylko nie potrafię niczego znaleźć na necie...........
jakby któraś wpadła na coś takiego to bardzo się uśmiecham o linka lub coś podobnego

ja polecam suszone krążki pomarańczy- tak naturalnie

ja bede miała sztuczną choinke ale kupuje do wazonu kilka gałązek choinki i wieszam właśnie plasterki pomarańczy i serduszka materiałowe

[muron]

Napisane przez cytrynka3002

Ja mam sąsiada, który ma 80 lat i parkinsona zaawansowanego, a nadal z żoną pomyka po mieście w cieniasie. Babcia kiedyś zapytała się jego żony, czy nie boi się z nim jeździć, a ona na to, że oni jadą w ten sposób, że ona mu mówi, czy może jechać, gdzie ma skręcić etc. i tak jadą "na czuja"...wolałabym ich nie spotkać na drodze.

łooo matko...
mój wujek ma aparat słuchowy, który źle działa- bo szkoda kasy na nowy, a dodam, że kasy ma duuużo, nie włącza nawiewu jak są szyby zaparowane i jedzie 30 km na godz. Dodam, że ma xsarę sedana, więc auto klasy średniej, nie pierdzik. Ciotka nie umie go przekonać, że jeździć już nie może, bo jest zagrożeniem dla innych.

[Justine1988]

Witam mamusie. Wczoraj nie zaglądałam do was, bo nie miałam internetu.I widzę na naszej liście zmiany. Achaia urodziła córeczkę.Moje najszczersze gratulacjeCiekawe ja sie czuje mamusia Zaraz Was poczytam to może się czegoś dowiem. I widze coraz więcej dziewczynek sie ujawnia juz mamy 28, ciekawe kto poszerzył te grono???Może Lilijka w końcu się dowiedziała???Już czytam czytam tylko napisze co u mnie.

Wczoraj zaczęłyśmy 31 tydzień a co za tym idzie 8 miesiąc!!
Jak ten czas leci, jeszcze tylko 2 miesiące. Jak mężowi oznajmiam jak to juz blisko, że zaczęłam 8 miesiąc to on.."ale fajnie" on już nie moze sie doczekac kiedy zobaczy naszą córeczkę. Fajnie ja tez ale to nie on cwaniak musi ja urodzić
Ostatnio zaobserwowałam u siebie chyba skurcze. Raz na jakiś czas twardnieje mi brzuch ( dokladnie tak jak po orgaźmie) i sie zastanawiam czy to malutka tak się układa, czy to skurcze.I (moze mi się wydaje) ale zauwazylam, że chyba mi się brzuch obnizył..ale nie wiem czy sobie nie ubzdurałam. W każdym bądź razie jest ogromny. W ogóle ostyatnio miewam takie przeczucie , że urodze szybciej niz mam termin. Niewiem może to jest spowodowane tym, ze coraz wiecej tych mamuś rozpakowanych. Nawet dzis mi sie sniło, ze czuam ze urodze szybciej, ze mam błednie wyliczony termin i wszystkim to w śnie mówiłam.
Dopadaja mnie od czasu do czasu tez taki uderzenia gorąca, mam andzieje, że to normalne , ze to nic niepokojącego. Dzis mimo, że biore aspargin skurcze łydekI i ja i mój mąż, oboje zauważyliśmy, że coraz bardzij narzekam i marudze. Ale cóz, jest mi coraz ciężej. ledwo wydostaje sie o własnych siłach z wanny, przekrecanie się w nocy z boku na bok tez wymaga duzo wysilku, wstanie zł ozka do toalety tak samo. W dodatku ten ból pachwin..tragedia..ale wszystko zniose.
Wkurzaja mnie testy ludzi ktorych widze, kazdy tylko kiedy rodzisz/?A jak mówie ze za 2 miesiace to wywalają oczy...wielki szok.,"O Boże a myślałam, że juz niedługo"..tak wiem taka wielka jestem jakbym miala za moment rodzic ale co ja na to poradze...porzez te uwagi...wogole nie chce mi sie wychodzic do ludzi a jak ktos mi cos takiego powie to robie sie czerwona zawstydzam sie .Dobra dosyć smęcenia. I tak jestem pięknai jak mój mąz mowi "przeslicznie wyglądam w ciązy"
My juz z mężulkiem zaczleismy świateczne zakuoy, juz kupiliśmy pierwsze prezenty w weekend kolejna seria, uwielbiam to...to biore sie za nadrabianie , pewnie sporo tego.

Dziewczyny oceńcie same. Jak myślicie?Obnizył mi się brzuszek??? Dziś już 116 cm w brzuszku
1. zdjecie z 02.12.
2. zdjecie z dziś tj. 16.12.
albo mi odbija albo ja widze różnice.

[szizuho]

Napisane przez muron

czyli french na stópkach odpada?

U mnie odpada i na stopach i na dłoniach. Nawet bezbarwny ma "ponoc" tez wpływ na kolor płytki jak zaczyna siniec ale to nie wiem czy jest do końca prawda ale właśnie położna tak mówiła podczas mojego pierwszego porodu.


Dla mnie to straszne bo przez cały rok muszę miec ładnie zrobione stopy i paznokcie, niektórzy mówia że to szkodliwe by płytka była cały czas pod lakierem ale ja sobie inaczej nie wyobrażam, tylko n apobyt w szpitalu zrezygnuję

[agape]

Napisane przez muron

to mogę akurat Ci powiedzieć
W tym szpitalu jest terror laktacyjny;-) karm kar karm naturalnie. Co dla mnie jest problemem, bo nie mam zamiar i jak pomyślę to płakać zaczynam. Dla mnie to jest tak niefajne. Nie przekona mnie żaden argument. Dla mnie bariera nie do przeskoczenia.
Siostra, która chciała karmić a nie miała czym mówiła, że położne pomagają, tłumaczą, bdb poradnia laktacyjna. Jesli więc chcesz karmić nie ma problemu.
Możesz tez poprosić, żeby np odwieźć na chwilę na noworodkowy dziecko jak jest b zmęczona albo coś. Uważam, że to nie powinno być żadnycm problemem. To są pierwsze dni po ogromnym wysiłku i stresie, w cc w znieczuleniu , bólu, zresztą po SN też bólu. A w domu zawsze na początku masz pomoc.

dzięki ja akurat chciałabym karmić piersią i licze na fachową pomoc a nie pseudorady...

[e_rosa]

Przepis na masę solną:
400 mąki tortowej,
400 soli
200 ziemniaczanej
250 wody

wyrobić dobrze, rozwałkowac i ja wykrawałam foremkami do pierniczków, najpierw gwiadka duża a w to gwiazdka mała. Miałam te wiazdki tez na sznureczkach w oknie pozawieszne, barzo fajnie to wyglądało.
Wrzuciłam jeszcze fotki zeszłorocznych choinek - rożek z tekrury owinięty rafią i podolepiane ozdóbki

[muron]

taka niby głupota a poprawia myślenie o swoim wyglądzie;-)

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez agape

dzięki ja akurat chciałabym karmić piersią i licze na fachową pomoc a nie pseudorady...

pytaj pytaj, ja mam koleżankę położną tam to Ci odpowiem A gacie szybko ściągasz jak idzie lekarz;-) położne przypominają o tym;-)

[cytrynka3002]

Napisane przez Justine1988

Witam mamusie. Wczoraj nie zaglądałam do was, bo nie miałam internetu.I widzę na naszej liście zmiany. Achaia urodziła córeczkę.Moje najszczersze gratulacjeCiekawe ja sie czuje mamusia Zaraz Was poczytam to może się czegoś dowiem. I widze coraz więcej dziewczynek sie ujawnia juz mamy 28, ciekawe kto poszerzył te grono???Może Lilijka w końcu się dowiedziała???Już czytam czytam tylko napisze co u mnie.

Wczoraj zaczęłyśmy 31 tydzień a co za tym idzie 8 miesiąc!!
Jak ten czas leci, jeszcze tylko 2 miesiące. Jak mężowi oznajmiam jak to juz blisko, że zaczęłam 8 miesiąc to on.."ale fajnie" on już nie moze sie doczekac kiedy zobaczy naszą córeczkę. Fajnie ja tez ale to nie on cwaniak musi ja urodzić
Ostatnio zaobserwowałam u siebie chyba skurcze. Raz na jakiś czas twardnieje mi brzuch ( dokladnie tak jak po orgaźmie) i sie zastanawiam czy to malutka tak się układa, czy to skurcze.I (moze mi się wydaje) ale zauwazylam, że chyba mi się brzuch obnizył..ale nie wiem czy sobie nie ubzdurałam. W każdym bądź razie jest ogromny. W ogóle ostyatnio miewam takie przeczucie , że urodze szybciej niz mam termin. Niewiem może to jest spowodowane tym, ze coraz wiecej tych mamuś rozpakowanych. Nawet dzis mi sie sniło, ze czuam ze urodze szybciej, ze mam błednie wyliczony termin i wszystkim to w śnie mówiłam.
Dopadaja mnie od czasu do czasu tez taki uderzenia gorąca, mam andzieje, że to normalne , ze to nic niepokojącego. Dzis mimo, że biore aspargin skurcze łydekI i ja i mój mąż, oboje zauważyliśmy, że coraz bardzij narzekam i marudze. Ale cóz, jest mi coraz ciężej. ledwo wydostaje sie o własnych siłach z wanny, przekrecanie się w nocy z boku na bok tez wymaga duzo wysilku, wstanie zł ozka do toalety tak samo. W dodatku ten ból pachwin..tragedia..ale wszystko zniose.
Wkurzaja mnie testy ludzi ktorych widze, kazdy tylko kiedy rodzisz/?A jak mówie ze za 2 miesiace to wywalają oczy...wielki szok.,"O Boże a myślałam, że juz niedługo"..tak wiem taka wielka jestem jakbym miala za moment rodzic ale co ja na to poradze...porzez te uwagi...wogole nie chce mi sie wychodzic do ludzi a jak ktos mi cos takiego powie to robie sie czerwona zawstydzam sie .Dobra dosyć smęcenia. I tak jestem pięknai jak mój mąz mowi "przeslicznie wyglądam w ciązy"
My juz z mężulkiem zaczleismy świateczne zakuoy, juz kupiliśmy pierwsze prezenty w weekend kolejna seria, uwielbiam to...to biore sie za nadrabianie , pewnie sporo tego.

Ale ten czas leci, co?? Ja pojutrze mam skończone 34tc.
A tymi tekstami znajomych się nie przejmuj - kto powiedział, że każda kobieta w ciąży ma mieć tak samo duży brzuch. Ja też mam duży, ale dla mnie to powód do dumy, a co. Nie traktuj tego w kategoriach porażki, tylko właśnie sukcesu - mam brzuch i dobrze mi z tym.

A właśnie się rano zastanawiałam, czy u Ciebie w porządku, rzadko się odzywałaś ostatnio.

[e_rosa]

Napisane przez szizuho

U mnie odpada i na stopach i na dłoniach. Nawet bezbarwny ma "ponoc" tez wpływ na kolor płytki jak zaczyna siniec ale to nie wiem czy jest do końca prawda ale właśnie położna tak mówiła podczas mojego pierwszego porodu.


Dla mnie to straszne bo przez cały rok muszę miec ładnie zrobione stopy i paznokcie, niektórzy mówia że to szkodliwe by płytka była cały czas pod lakierem ale ja sobie inaczej nie wyobrażam, tylko n apobyt w szpitalu zrezygnuję

ja słyszałam znowu że wystarczy mieć jeden pazurek bez niczego i ok, więc myśle że jak na łapkach nic nie ma to na stopach można mieć. ale pewno w tym temacie opini tez jest więcej. Ja nie mam nic, na stopach to już mi ciężko paznokcjie obciąć, a dłoni tez nie maluje bo nie chce w tych smrodach lakierowych przebywać.

[cytrynka3002]

Napisane przez e_rosa

Przepis na masę solną:
400 mąki tortowej,
400 soli
200 ziemniaczanej
250 wody

wyrobić dobrze, rozwałkowac i ja wykrawałam foremkami do pierniczków, najpierw gwiadka duża a w to gwiazdka mała. Miałam te wiazdki tez na sznureczkach w oknie pozawieszne, barzo fajnie to wyglądało.
Wrzuciłam jeszcze fotki zeszłorocznych choinek - rożek z tekrury owinięty rafią i podolepiane ozdóbki

Ale ładne. Pamiętam, jak z Mamą robiłyśmy różne ludziki z masy solnej. A niedługo może z Karolkiem sobie takie rzeczy porobię.

[agape]

Napisane przez muron

taka niby głupota a poprawia myślenie o swoim wyglądzie;-)

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------


pytaj pytaj, ja mam koleżankę położną tam to Ci odpowiem A gacie szybko ściągasz jak idzie lekarz;-) położne przypominają o tym;-)

dzięki

[dewi]

Napisane przez kaskup

no to super!! tez tak chce..
tylko nie ciesz sie za bardzo zebys do poniedziałku sie nie rozdwoiła

Szizuho ja w przesądy nie wierze...
ostatnio gdzies oglądałam ze każde dziecko plącze sie w brzuchu pepowina, ale nie zeby sie zaraz udusiło.. moja Amelka tez miała pępowine w okół szyii i mój TZ jak to zobaczył to mysłałam ze zemdleje...

Vilya widze te Twój mężulek sie bardzo przejmuje i chce jak najlepiej.. fajnie.. a z ta watróbka to mnie powaliłas..


moja Amelka odkad dowiedziała sie ze bedzie miec rodzeństwo nieustannie gada, spiewa do brzucha, glaszcze go.. i wiecie co mała jak tylko słyszy jej głos to mało z brzucha nie wyskoczy.. myslicie ze bedą za soba jak juz bedzie na swiecie??
najgorzej ze ona całymi dniami bierze swojego bobasa i łazi z nim ze niby cwiczy jak siostrzycze bedzie nosic.. ostatnio podrzuca lalke do góry i sie mnie pyta czy mała sie nie bedzie bała takiego podrzucania.. to ja jej mówie ze dzidziusia sie tak nie podrzuca bo główke ma małą i trzeba ja trzymac zeby jej krzywdy nie zrobic.. ona wzieła lalke za głowe i mówi to jej głowe potrzymam..
pozniej mówi ze jak ona ja bedzie kapac to ja bede w tym czasie kolacje robic
jejciu co ja zrobie zeby jej nie "skrzywdzic" psychicznie i zeby sie nie czuła odtracona a zeby małej krzywdy nie zrobiła..
ja chyba lóżeczko dam na najniższy poziom zeby jej sama nie dała rady z niego wyjąc...

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------



no to sie ciesze

ja mam ten sam problem z Michasiem, boje się że nie będę mogła ich zostawić na min bo jak on się siostrzyczką zaopiekuje to aż strach. Ostatnio jak mu czyściłam uszka pałeczkami to powiedział że on siostrzyczce też będzie czyścił
A z tym łóżeczkiem to dobry pomysł żeby położyć małą na samym dole tylko jak ja ją po cc wyciągnę...

[szizuho]

I Justine ostatnio rzadko bywa a i havei nie ma od dłuższego czasu by ona gdzies po drodze się nie rozpakowała. Bo termin na luty ma.

Aha teraz misię przypomniałao że jej mąż wrócil do PL dlatego może jej nie ma nadrabia stracony na rozłące czas


Lilijko jeśli dla Ciebie to nnie problem to termin mi zmień na pierwszej stronie na 14 lutego i zamiast Michaliny wpisz córka bo obrady nadal trwają i najprawdopodobniej będzie Liwia. Dziękuję

[MARIKA.S]

Odnośnie łożyska, rodzi się je tak jak dziecko....nie wiem jak Wam to wytłumaczyć.
Nie boli w ogóle bo nie ma takich gabarytów W ciągu pół godziny po porodzie powinnyście urodzić, zazwyczaj podłączają oksytocynę żeby szybciej poszło.
Tutaj jest zdjęcie łożyska, jeśli chcecie zobaczyć i Was to nie przerazi
I faktycznie łożysko wygląda trochę jak wątróbka, zresztą w medycznej nazwie jeśli mówi się o jego budowie, operuje się pojęciem, że zbudowane jest ze......zrazików

Nie wiem jak u Was w szpitalach, ale u mnie gdzie rodziłam, jak Maluszek się urodzi, na sali jest tzw. bocian (ohaio) i tam go kładą, wycierają i się mały grzeje W tym czasie mama rodzi łożysko a tata jest też na sali, może pobyć z Maluszkiem albo siedzieć przy żonie.
Później jak już wiozą na zszycie na zabiegowy to tata zostaje z maluszkiem w tej sali.
Mój mąż tego fajnie nie wspomina, bo mówi, że został sam z Sarą wśród tych wszystkich zakrwawionych sprzętów. I zastawiał się co ma robić
Pytał się potem mnie czy może miał posprzątać Oczywiście z ironią w głosie

Nacięcie krocza nie boli, ja nie czułam. Zszywali mnie też w narkozie więc nic nie pamiętam. Za to teraz odczuwam jeszcze ranę
Szwy mam usunięte, ale trochę mi obrzękło i muszę robić sobie przymoczki z szałwii Mam nadzieję, ze się zagoi nie długo do końca bo mam ochotę na seks

I jeszcze a propo pomalowanych paznokci. Opieprzają jeśli są pomalowane bo podczas znieczulenia sprawdzają na płytce paznokcia czy nie jest sina....Dla mnie to głupota, w dzisiejszych czasach żeby sprawdzać stan pacjenta patrząc na paznokcie. U nas jeśli ma się tipsy to trudno, nikt nie każe ściągać. I bardziej chodzi o palce u rąk a nie nóg.

Zabobony.....przestańcie wierzyć w te wszystkie głupoty Mnie teściowa non stop straszyła tym znamieniem, jak się czegoś przestraszę.
W ogóle nie słuchałam
Ale i tak najlepsza koleżanka z pracy, młoda kobitka 34 lata a zachowuje się jak babcia Co ona mi zabobonów naopowiadała, że mam uważać I koniecznie do wózka potrzebna jest czerwona kokarda, żeby mi jakaś stara kobieta dziecka nie zauroczyła
Kiedyś zapytałam tylko jej, jak ona magisterkę z położnictwa zrobiła, bo bądź co bądź ale wg mnie człowiek z wyższym wykształceniem już powinien nieco inaczej patrzeć na takie sprawy.
Nie chcę nikogo urazić tutaj, ale mi się wydaje......ze do czegoś to obliguje.
A i tak najlepsze jak opowiedziała swojemu dziecku skąd się wzięło....4-letnie prawie...
Ja rozumiem, że się nie opowiada o seksie.....ale żeby mówić, że ona tak jak wilk z czerwonego kapturka miał babcię w brzuchu tak ona dziecko.... Mały zapytał tylko "To mnie mamo zjadałaś i potem mnie uratowali?"

[e_rosa]

Cytrynka - dzięki, ja uwielbiam robić takie rzeczy, przed Bożym Narodzeniem mam zawsze tyle zabawy, jak dziecko. W tym roku pewo tak nie ozdobie domu, bo siły nie będę miała, chyba że rozłoże sobi jakoś t w czasie.

"To mnie mamo zjadałaś i potem mnie uratowali?" ale tekst, dzieko widać mądrzejsze od matki, o amtko ale mnie to rozbawiło

[muron]

Napisane przez Justine1988

Witam mamusie. Wczoraj nie zaglądałam do was, bo nie miałam internetu.I widzę na naszej liście zmiany. Achaia urodziła córeczkę.Moje najszczersze gratulacjeCiekawe ja sie czuje mamusia Zaraz Was poczytam to może się czegoś dowiem. I widze coraz więcej dziewczynek sie ujawnia juz mamy 28, ciekawe kto poszerzył te grono???Może Lilijka w końcu się dowiedziała???Już czytam czytam tylko napisze co u mnie.

Wczoraj zaczęłyśmy 31 tydzień a co za tym idzie 8 miesiąc!!
Jak ten czas leci, jeszcze tylko 2 miesiące. Jak mężowi oznajmiam jak to juz blisko, że zaczęłam 8 miesiąc to on.."ale fajnie" on już nie moze sie doczekac kiedy zobaczy naszą córeczkę. Fajnie ja tez ale to nie on cwaniak musi ja urodzić
Ostatnio zaobserwowałam u siebie chyba skurcze. Raz na jakiś czas twardnieje mi brzuch ( dokladnie tak jak po orgaźmie) i sie zastanawiam czy to malutka tak się układa, czy to skurcze.I (moze mi się wydaje) ale zauwazylam, że chyba mi się brzuch obnizył..ale nie wiem czy sobie nie ubzdurałam. W każdym bądź razie jest ogromny. W ogóle ostyatnio miewam takie przeczucie , że urodze szybciej niz mam termin. Niewiem może to jest spowodowane tym, ze coraz wiecej tych mamuś rozpakowanych. Nawet dzis mi sie sniło, ze czuam ze urodze szybciej, ze mam błednie wyliczony termin i wszystkim to w śnie mówiłam.
Dopadaja mnie od czasu do czasu tez taki uderzenia gorąca, mam andzieje, że to normalne , ze to nic niepokojącego. Dzis mimo, że biore aspargin skurcze łydekI i ja i mój mąż, oboje zauważyliśmy, że coraz bardzij narzekam i marudze. Ale cóz, jest mi coraz ciężej. ledwo wydostaje sie o własnych siłach z wanny, przekrecanie się w nocy z boku na bok tez wymaga duzo wysilku, wstanie zł ozka do toalety tak samo. W dodatku ten ból pachwin..tragedia..ale wszystko zniose.
Wkurzaja mnie testy ludzi ktorych widze, kazdy tylko kiedy rodzisz/?A jak mówie ze za 2 miesiace to wywalają oczy...wielki szok.,"O Boże a myślałam, że juz niedługo"..tak wiem taka wielka jestem jakbym miala za moment rodzic ale co ja na to poradze...porzez te uwagi...wogole nie chce mi sie wychodzic do ludzi a jak ktos mi cos takiego powie to robie sie czerwona zawstydzam sie .Dobra dosyć smęcenia. I tak jestem pięknai jak mój mąz mowi "przeslicznie wyglądam w ciązy"
My juz z mężulkiem zaczleismy świateczne zakuoy, juz kupiliśmy pierwsze prezenty w weekend kolejna seria, uwielbiam to...to biore sie za nadrabianie , pewnie sporo tego.

Dziewczyny oceńcie same. Jak myślicie?Obnizył mi się brzuszek??? Dziś już 116 cm w brzuszku
1. zdjecie z 02.12.
2. zdjecie z dziś tj. 16.12.
albo mi odbija albo ja widze różnice.

zanim przeczytałam pomyślałam: obniżył się jak mnie!