20+ cz. II

[Rayne]

Napisane przez oreganka

dzięki

a ja często chodzę sama na basen
wtedy przynajmniej pływam a nie plotkuję
często też zabieram sisterkę, a ona zawsze liczy kto ile długości przepłynął, no i przecież nie mogę być gorsza od 12-latki

O widzisz, i taka siostra by mi się właśnie przydała chociaż z tym plotkowaniem to fakt, dlatego zarzuciłam bieganie z koleżanką, bo zwykle po paru minutach siadałyśmy na ławeczce - źle się biegło i gadało jednocześnie

[oreganka]

Napisane przez xal

Zapomniałam napisać, że nie można tego za często pić i dawać za dużo czosnku. Tak 2x dziennie, a najlepiej działa przed snem. Za dużo czosnku chyba wątrobę obciąża za bardzo, tak mi się wydaje.
Co do dietetyki to zawsze można pić bez miodu i będzie mniej ww tylko kto to wtedy przełknie

ja właśnie pamiętam że mojej miksturze był tylko czosnek i mleko
w efekcie każdy łyk musiałam zagryzać ciastkiem
bo inaczej się nie dało ....

[navi]

Napisane przez xal

No więc tak, trzeba zagotować mleko (uważaj, żeby nie wykipiało). Czosnek wycisnąć do kubeczka (1-2 ząbki dla początkującego starczą) i zalać to gorącym mlekiem. Zaparzać jak najdłużej, aż będzie chłodne. Odcedzić (no chyba, że ktoś lubi picie przegryzać czosnkiem), podgrzać (nie przekraczać 60 stopni) i dodać masło (nie margarynę) i miód po łyżeczce. Te 60 stopni jest ważne bo powyżej te dodatkowe składniki (nie pamiętam dokładnie który) tracą właściwości lecznicze. No i wypić
Jak będzie za mocne - dolej mleka, coś nie tak - dodaj miodu, troszkę zniweluje ten czosnek.
Smacznego

Edit:
Coś za mało spamujecie, albo ja za szybko piszę, że mam post pod postem

a skad mam wiedziec kiedy to bedzie 60 stopni, a kiedy wiecej?

za malo spamują

Napisane przez Rayne

Navi, makijaż śliczny Może mnie kiedyś umalujesz, hmm?

a dziekuje ale az taka zdolna to ja chyba nie jestem

Napisane przez xal

Co do dietetyki to zawsze można pić bez miodu i będzie mniej ww tylko kto to wtedy przełknie

na pewno nie ja

Napisane przez Rayne

O widzisz, i taka siostra by mi się właśnie przydała chociaż z tym plotkowaniem to fakt, dlatego zarzuciłam bieganie z koleżanką, bo zwykle po paru minutach siadałyśmy na ławeczce - źle się biegło i gadało jednocześnie

hahahah znam to, tyle ze na silowni latwiej sie gada i cwiczy

Napisane przez oreganka

ja właśnie pamiętam że mojej miksturze był tylko czosnek i mleko
w efekcie każdy łyk musiałam zagryzać ciastkiem
bo inaczej się nie dało ....

fuuuuuuuuujjjjj

jezu chce do domu a nie moge

[oreganka]

a może szef się zlituje nad chorą navi??

xal sprawdziłam - miałaś rację z tymi urlopami

[navi]

Napisane przez oreganka

a może szef się zlituje nad chorą navi??

szefa nie ma
i sie nie zlituje, bo przez to ze jego nie ma, to ja musze byc...
łeee marudna sie robie cos czuje

[oreganka]

Napisane przez navi

szefa nie ma
i sie nie zlituje, bo przez to ze jego nie ma, to ja musze byc...
łeee marudna sie robie cos czuje

a ile jeszcze musisz siedzieć?

[navi]

Napisane przez oreganka

a ile jeszcze musisz siedzieć?

zalezy czy to co mialam znalesc i przeslac to to o co chodzilo. bo jak nie, to musze szukac dalej
najdluzej godzine. wiem , ze to krotko, ale w stanie w jakim jestem i tak mi sie dluzy niemilosiernie

edit
zeby bylo ciekawiej, to sie rozpadało

[Vibeska]

Ja nie spamuję bo w pracy nie bardzo mogę
Czasem, tak ukradkiem, jak teraz

Navi, moja rodzona siosta przylatuje do Pl
Od 3 lat mieszka na Dominiknanie, ostatnio widziałyśmy się w styczniu.
Jak się cieszę że się zobaczyy

[xal]

Napisane przez navi

a skad mam wiedziec kiedy to bedzie 60 stopni, a kiedy wiecej?

Przy 60 stopniach ścina się białko. Badaj palcem, jak będzie takie do wytrzymania to ok, jak poparzy to już za dużo. Lepiej żeby było mniej niż więcej tych stopni. Masło się rozpuści na pewno i miód też.

[navi]

Napisane przez Vibeska

Ja nie spamuję bo w pracy nie bardzo mogę
Czasem, tak ukradkiem, jak teraz

Navi, moja rodzona siosta przylatuje do Pl
Od 3 lat mieszka na Dominiknanie, ostatnio widziałyśmy się w styczniu.
Jak się cieszę że się zobaczyy

na dominikanie

no ja mysle, ze sie cieszysz
to bedziemy mialy w jednym czasie zjazdy rodzinne
a dlugo bedziecie razem?

Napisane przez xal

Przy 60 stopniach ścina się białko. Badaj palcem, jak będzie takie do wytrzymania to ok, jak poparzy to już za dużo. Lepiej żeby było mniej niż więcej tych stopni. Masło się rozpuści na pewno i miód też.

oki, rozumiem. dziekuje

[Ines1985]

wyjść na kilka godzin i tyle zaległości
Oreganko, jeszcze raz gratulacje .
Moim zdaniem opcja z wykorzystaniem urlopu jest the best. Mój poprzednik tak zrobił.
Poza tym rzadko spotyka się szefa, któy jeszcze ma ochotę oglądac pracownika który złożył wypowiedzenie .

Edit: Mam jakieś problemy techniczne...

Navi
no trudno, jak nie wyzdrowiejesz to się nie spotkamy .
Zdrowie najważniejsze!
Kup sobie tabcin

Ja się zdołowałam... Wydałam ponad pięć dych na krem nawilżający do twarzy :/ i to 30ml (Rayne może się domyśli jaki ).
Jak będzie do kitu to znowu tyle kasy pójdzie w błoto

[ka.si]

heloł babki.

Navi pij sam sok z cytrynki bez niczego.

chyba wiem gdzie spedzę sylwestra, na wypasionej imprezie we wrocławiu . na hali ludowej

oo tu:
http://www.ftb.pl/news/50688_0_1/lin...r-w-polsce.htm



edit: jeżżżu czo tu tak pusto ?

[xal]

Ja ćwiczę sobie Niby proste wymachy, kilkanaście powtórzeń, napięcie i inne takie a czuję każdy mięsień. Ale to chyba dobrze, że czuję bo to znaczy że je mam z powrotem
A reszta ... pewnie piją kolejną kawę (bo dzień jakiś taki nijaki) i nie chce im się nawet tutaj zaglądać

[oreganka]

Napisane przez ka.si

heloł babki.

Navi pij sam sok z cytrynki bez niczego.

chyba wiem gdzie spedzę sylwestra, na wypasionej imprezie we wrocławiu . na hali ludowej

oo tu:
http://www.ftb.pl/news/50688_0_1/lin...r-w-polsce.htm



edit: jeżżżu czo tu tak pusto ?

my ze znajomymi chyba wynajmniemy sobie salę i zorganizujemy salsową imprezę
albo pojadę w góry

[ka.si]

Napisane przez xal

Ja ćwiczę sobie Niby proste wymachy, kilkanaście powtórzeń, napięcie i inne takie a czuję każdy mięsień. Ale to chyba dobrze, że czuję bo to znaczy że je mam z powrotem
A reszta ... pewnie piją kolejną kawę (bo dzień jakiś taki nijaki) i nie chce im się nawet tutaj zaglądać

własnie miałam ćwiczyć callana, ale przełoże go sobie na wieczór, bo tż wraca z pracy i musze mu obiad przygotować.

Napisane przez oreganka

my ze znajomymi chyba wynajmniemy sobie salę i zorganizujemy salsową imprezę
albo pojadę w góry

ja uwielbiam takie spontaniczne wypady - ten tez taki będzie, kumpela dała linka i już bilety zamówione i jedziemy !!!!!!!

[Ines1985]

Napisane przez xal

Ja ćwiczę sobie Niby proste wymachy, kilkanaście powtórzeń, napięcie i inne takie a czuję każdy mięsień. Ale to chyba dobrze, że czuję bo to znaczy że je mam z powrotem
A reszta ... pewnie piją kolejną kawę (bo dzień jakiś taki nijaki) i nie chce im się nawet tutaj zaglądać

Ja dzisiaj idę na siłkę więc tez poczuje kazdy mięsień. Fajne uczucie .
Chociaz jestem dzisiaj koszmarnie zmęczona...
I nie mialam nawet czasu zjeść... Może teraz coś przegryzę

[xal]

Napisane przez Ines1985

Ja dzisiaj idę na siłkę więc tez poczuje kazdy mięsień. Fajne uczucie .
Chociaz jestem dzisiaj koszmarnie zmęczona...
I nie mialam nawet czasu zjeść... Może teraz coś przegryzę

Kiedy ja w końcu pójdę na siłkę? Jak na razie to mam już dosyć zwykłych ćwiczeń, a jak w sobotę poszliśmy na mały spacerek to po prostu padłam. Nie wiedziałam, że tak szybko mięśnie mogą zanikać. Chyba zaczynam rozumieć ideę regularnych ćwiczeń.

[spiralshe]

Jak iść na basen i zamiast gadać pływać to najlepiej tam gdzie jest tylko basen bez yakuzi ;D no i jeszcze wlasnie nauka pływania dla dzieci to sie odechciewa siedziec ;p czy stać w wodzie - ja tak wczoraj mialam to dziś nóg rozszerzyć nie mogę (żabka).

Co do wypowiedzenia to najlepiej zaczekać, ja tak zorbiłam, a i tak moja kierowniczka np wiedziała że chce to zrobić i ile było przez to rozmów czy napewno i ble ble niepotrzebnie a urlop wykorzystałam

[Vibeska]

Napisane przez navi

na dominikanie

no ja mysle, ze sie cieszysz
to bedziemy mialy w jednym czasie zjazdy rodzinne
a dlugo bedziecie razem?

niecałe 2 tygodnie tylko
Szkoda, ale zawsze coś

Napisane przez Ines1985

Ja dzisiaj idę na siłkę więc tez poczuje kazdy mięsień. Fajne uczucie .
Chociaz jestem dzisiaj koszmarnie zmęczona...
I nie mialam nawet czasu zjeść... Może teraz coś przegryzę

Ja też jestem ...zmęczona? zgaszona?
Nie wiem jak to nazwać.
Czuję sie beznadziejnie.
Nie mam na nic ochoty

[Ines1985]

Jestem załamana
urwałam się z pracy wcześniej, żeby pojechac do wulkanizacji... Wszyscy mi mówili że z tą oponą to żaden problem, że w takim miejscu szybko to naprawią... A tu kicha okazało sie ze tej opony nie da się naprawić
Mało tego... moje opony są nietypowe wiec nie mam szans na znalezienie chociaz jednej takiej samej żeby na osi były identyczne... I teraz jezdze z tym zapasem i jak policja mnie zatrzyma i sprawdzi te opony to mogą mi zabrać dowód rejestracyjny i bede miala duzo formalności do zalatwiania i dodatkowych wydatków

Jedyne rozwiązanie to zakup chociaż dwóch nowych kół, żeby na tej cholernej osi się zgadzały... A to koszt min. 400 zł

A tak się cieszyłam że chociaż w tym miesiącu odetchnę od samochodowych wydatków
Odechciało mi się dzisiaj siłowni i wszystkiego...


Edit:
O policję się akurat zbytnio nie martwię bo... Najpierw musieliby mnie zatrzymać. Jeżdze codziennie od prawie 5 miesięcy i jeszcze nigdy nie miałam kontaktu z policją (oby nie zapeszyć). Poza tym jak już mnie zatrzymają, to może nie sprawdzą opon. A jak już sprawdzą to się rozpłaczę i będe błagać żeby mi darowali...
Aaaaale... Obecnie nie mam koła zapasowego i to jest największy problem. Bo jak się przekonałam - o gumę nie trudno. Poza tym za miesiąc czeka mnie coroczny przegląd i na pewno mi go nie podbiją jak będę miała różne opony na jednej osi.

[Vibeska]

Ines
Niedobrze ...
Przytulić moge tylko wirtualnie

[spiralshe]

Napisane przez Ines1985

Jestem załamana
urwałam się z pracy wcześniej, żeby pojechac do wulkanizacji... Wszyscy mi mówili że z tą oponą to żaden problem, że w takim miejscu szybko to naprawią... A tu kicha okazało sie ze tej opony nie da się naprawić
Mało tego... moje opony są nietypowe wiec nie mam szans na znalezienie chociaz jednej takiej samej żeby na osi były identyczne... I teraz jezdze z tym zapasem i jak policja mnie zatrzyma i sprawdzi te opony to mogą mi zabrać dowód rejestracyjny i bede miala duzo formalności do zalatwiania i dodatkowych wydatków

Jedyne rozwiązanie to zakup chociaż dwóch nowych kół, żeby na tej cholernej osi się zgadzały... A to koszt min. 400 zł

A tak się cieszyłam że chociaż w tym miesiącu odetchnę od samochodowych wydatków
Odechciało mi się dzisiaj siłowni i wszystkiego...


Edit:
O policję się akurat zbytnio nie martwię bo... Najpierw musieliby mnie zatrzymać. Jeżdze codziennie od prawie 5 miesięcy i jeszcze nigdy nie miałam kontaktu z policją (oby nie zapeszyć). Poza tym jak już mnie zatrzymają, to może nie sprawdzą opon. A jak już sprawdzą to się rozpłaczę i będe błagać żeby mi darowali...
Aaaaale... Obecnie nie mam koła zapasowego i to jest największy problem. Bo jak się przekonałam - o gumę nie trudno. Poza tym za miesiąc czeka mnie coroczny przegląd i na pewno mi go nie podbiją jak będę miała różne opony na jednej osi.

Chyba własnie z tych powodów nie chce mi sie narazie mieć samochodu jak sie patrzy ile problemów = wydatków i jeszcze sam koszt utrzymania no ale wygodnie napewno jest

[Ines1985]

Nie pójdę jednak na siłkę bo się zryczałam i nie ma sensu żebym tam ludzi straszyła . Poza tym głowa mi zaraz eksploduje.

Mówię wam... Zakup samochodu to strasznie duża odpowiedzialnosc. Nie polecam kiedy nie ma się sponsora i kiedy samemu jest się za wszystko, dosłownie za wszystko odpowiedzialnym

Porwałam się z motyką na slońce dokonując tego zakupu

[xal]

Ines jak masz typową tzw dojazdówkę to zmieniaj i nie zastanawiaj się dłużej, bo one są słabe i możesz szybko kapcia zaliczyć.
A na siłkę idź, wyżyjesz się, to pomaga

[Ines1985]

Napisane przez xal

Ines jak masz typową tzw dojazdówkę to zmieniaj i nie zastanawiaj się dłużej, bo one są słabe i możesz szybko kapcia zaliczyć.
A na siłkę idź, wyżyjesz się, to pomaga

Hmm... A to są jakieś tzw. dojazdówki? Nie znam się na tym...
Ja nawet nie mam czasu żeby się tymi oponami zająć dzisiaj wyszłam pół godziny wczesniej z pracy, to mi się udało... Ale codziennie szef nie bedzie taki łaskawy

[xal]

Napisane przez Ines1985

Hmm... A to są jakieś tzw. dojazdówki? Nie znam się na tym...
Ja nawet nie mam czasu żeby się tymi oponami zająć dzisiaj wyszłam pół godziny wczesniej z pracy, to mi się udało... Ale codziennie szef nie bedzie taki łaskawy

Mają cieńszą i słabszą gumę (bez skojarzeń ). Inaczej wyglądają i chyba mają inny kolor tego w środku (chyba się to felga nazywa). Kiedyś widziałam takie autko z czerwonym czymś w kole to TŻ powiedział, że to dojazdówka. Zapytaj się kogoś bardziej wtajemniczonego w tym temacie, żeby zerknął.
W nowych samochodach takie właśnie coś dają producenci żeby było taniej.

[Ines1985]

Napisane przez xal

Mają cieńszą i słabszą gumę (bez skojarzeń ). Inaczej wyglądają i chyba mają inny kolor tego w środku (chyba się to felga nazywa). Kiedyś widziałam takie autko z czerwonym czymś w kole to TŻ powiedział, że to dojazdówka. Zapytaj się kogoś bardziej wtajemniczonego w tym temacie, żeby zerknął.
W nowych samochodach takie właśnie coś dają producenci żeby było taniej.

Aha... Podejrzewam, że to nie jest taka dojazdówka gdyby tak było, pewnie by mi dzisiaj o tym powiedzieli... A oni tylko mówili, że musze zmienić bo są różne opony na jednej osi...

[oreganka]

ines a podrzutek nie mógłby zerknąć?
może jako facet będzie bardziej zorientowany

edit pojechałam sobie dziś na saunę, ale kurcze sauna zamówiona do 22, basen też brr
wróciłam do domu i zjadłam mega ilość twarogu

[Ines1985]

Napisane przez oreganka

ines a podrzutek nie mógłby zerknąć?
może jako facet będzie bardziej zorientowany

Na oponę? Przeciez on ją zmieniał . Jeśli chodzi o tę zepsutą to jest pęknięta siatka, takiej opony nie da się naprawić, mój zaufany mechanik to potwierdził . Chyba że chodzi Ci o tą "dojazdówkę"... To raczej niemożliwe żeby to była taka "jednorazowa" opona

Co nie zmienia faktu że nie mam zapasu

[oreganka]

Napisane przez Ines1985

Na oponę? Przeciez on ją zmieniał . Jeśli chodzi o tę zepsutą to jest pęknięta siatka, takiej opony nie da się naprawić, mój zaufany mechanik to potwierdził . Chyba że chodzi Ci o tą "dojazdówkę"... To raczej niemożliwe żeby to była taka "jednorazowa" opona

Co nie zmienia faktu że nie mam zapasu

ines czyli chyba nie masz wyjścia i będziesz musiała te opony kupić
no tak samochód = ciągłe wydatki