Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

[aaa000]

Napisane przez VVanilla

Naprawdę nie spyta nawet o maturę? I to chłopak? Niesłychane.. Oni naprawdę potrafią być okrutni. Czasami aż krew zalewa.. Tzn. mnie nie czasami, lecz często. Wiesz co, skoro on nie interesuje się Twoją maturą, co uważam za szalenie ważne wydarzenie w życiu każdego, to chyba nie zależy mu na Tobie.. Myślę, że tak jest kochana. Porozmawiaj z nim lepiej..

we wtorek i poniedzialek sie zainteresowal czego sie nie spodziewalam a teraz liczylam na zainteresowanie a on nic. moze wtedy sie odezwal bo sam pisal i chcial sie pochwalic czyms. ale jak mialam ustna z angola i napisalam "podnies mnie na duchu bo wyniki sa o 17.30 a wiem ze nie slabo poszlo" to on "nie wiem jak" to napisalam ze "chociaz okazalbys zainteresowanie i tak jak moj brat zadzwonil" to nic nie odpisal. wczoraj napisalam "skoro sie wczoraj mna nie zainteresowales to ja sie dzis pytam jak Ci poszlo?" to napisal ze nie zdal i ile mial pkt. nie zapytal sie jka mi poszlo ale sama mu napisalam ale i tak nie odpisal. boze co za duma!!!

[naku]

Az tak bardzo zalezy Ci na kontakcie z nim??
Bo skoro on sie nie interesuje nawet matura to pewnie wogole sie malo Toba interesuje...
Ale musze przyznac ze to decyzja dla naprawde silnej kobiety, ze chce sie dalej utrzymywac kontakty... To strasznie boli

[aaa000]

no nie jestesmy razem ale bedac razem nie chcial bym wyjezdzala

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Napisane przez naku

Az tak bardzo zalezy Ci na kontakcie z nim??
Bo skoro on sie nie interesuje nawet matura to pewnie wogole sie malo Toba interesuje...
Ale musze przyznac ze to decyzja dla naprawde silnej kobiety, ze chce sie dalej utrzymywac kontakty... To strasznie boli

po tym co mi zrobil to inna by sie nie odzywala do niego nigdy w zyciu. sama nie wiem czemu sie do niego odzywam. moze chce pokazac ze mimo to co mi zrobil to przynajmniej cos dla mnie znaczy choc mam do niego uraz

[naku]

Ja rowniez nadal chce utrzymywac kontakt ze swoim bylym aczkolwiek nie moge zebrac sie do tego zeby do niego napisac. Chociaz nie ma szans zeby do mnie wrocil ja...chyba nadal wierze, ze moze jednak zateskni i wedle naszej zasady "zero kontaktu" po prostu nie pisze... Ciezko mi

[aaa000]

narazie mowil ze bedziemy utrzymywac kontakt ale nie bedziemy ze soba. pozniej jak mi powiedzial to straszna rzezc to napisal ze nie chce takiej znajomosci. ale mimo to ja pisalam. potem on sam zaczal dzwonic bo ma chyba nadal do mnie darmowy. a teraz to nic... (

[naku]

Chcialabys zeby wrocil?

[aaa000]

mam sie zapytac jego czy nie znacze juz nic dla niego ze sie nawet mna nie zainteresuje?

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Napisane przez naku

Chcialabys zeby wrocil?

sama juz nie wiem. po prostu chce by to on zaczal sie interesowac, zaczal latac za mna bym mu przebaczyla jego blad. a czy bym z nim byla? tego nie wiem

[naku]

Dobrze to rozumiem chcesz zaspokoic swoja urazona dume. Ja tez chcialabym zeby do mnie napisal i blagal mnie o wybaczenie, ale nie wiem czy pozwolilabym mu do siebie wrocic.
A odnosnie tego czy powinnas sie go o to zapytac....
Mysle ze powinnas z nim o tym pogadac. Ty mozesz chciec utrzymywac kontakt a on moze wlasnie wrecz przeciwnie, czuc sie z tym zle. Uwazam ze powinnas go zapytac o to czy mu tez zalezy na tym kontakcie. Ewentualnie dopiero pozniej o to czy cos dla niego znaczysz czy nie, to juz apropo tego gdyby wyrazil zgode na utrzymywanie kontaktu a dalej sie nie interesowal...
Nic na sile

[aaa000]

zapyatalam sie czy zalezy mu na kontakcie ze mna czy nie to odpowiedzial... "nie bardzo bo po co?" ;'((((((

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

ale to strasznie zabolalo....

[naku]

W takim razie sie nie narzucaj..
Szybciej zapomnisz jezeli nie bedziesz z nim rozmawiac.
Skoro sam tak chce to jest to jego wybor.
Widac jak mu zalezy...nie upokarzaj sie

[Sharia]

Ech... mój były to świnia!! Miał przyjechać, sam chciał ze mną gadać i dawał aluzje, że chce spróbować na nowo, badał grunt. Nie przyjechał, bo nie mógł ostatnio, powiedział, że w weekend wpadnie, bo chce pogadać o wszystkim. I się teraz nie odzywa od wczoraj. Co się dowiedziałam, to jeden z dwóch jego nowych "obiektów" właśnie go olał. Wiec dlatego się do mnie odezwał... Drugi "obiekt" nie wykazywał wcześniej większego zaangażowania, co się zmieniło w momencie, jak on się do mnie odezwał. I teraz gada z nią cały czas przez neta, co wiem z różnych źródeł. Czyli ja znów poszłam w odstawkę i już taka idealna nie jestem. Chyba mnie traktuje tylko jak wyjście awaryjne, na wypadek, gdyby sobie nikogo nie znalazł (on, jako dojrzały facet przed 30 nie chce samotności). Nawet nie wie, jak bardzo się myli...
Perfidny, okropny facet, który przez dwa lata był najlepszy i naukochańszy pod słońcem, złej rzeczy na niego powiedzieć nie można! Do odstrzału!!
Aaa, dziewczyny, co to za gość!! Nigdy taki nie był a teraz lata za babami jak nie wiem, niech więcej myśli mózgiem z nie...

[aaa000]

mam ochote do niego napisac "czyli chcesz o mnie zapomniec?" ale boje sie odpowiedzi ze tak

[Alice in Wonderland]

Napisane przez Seila

Taaak. Na odleglosc. Raz i, czuje, nigdy wiecej.
Pytalam o to wlasnie z tego powodu, że zawsze dreczy mnie fat, ze moze gdybysmy sie widzieli, moze gdybysmy mogli byc przy sobie byloby calkiem inaczej.
No ale on już ma inną. Po miesiacu sobie znalazł i wtedy zrozumiałam, że sie zmienil, ze nie jest już tym samym człowiekiem co przed wyjazdem.

Teraz sie tylko boje, bo wraca na jakis czas we wakacje ;/ i juz sie umowil z moimi siostrami na piwo ;/ (bo z nimi utrzymuje kontakt, ze mna nie...)

Ale wiecie co dziewczyny?
Ej ja tak mysle, że nie mozna sie tak zalamywac.
Nie ten pierwszy i nie ostatni w naszym zyciu!
A nawet jesli pierwszy (xD) to nie ostatni xD
I trzeba wierzyc, ze w koncu trafimy na takiego ktory bedzie z nami, doceni nas, i pokocha takimi jakie jestesmy

A nasi byli?

Skoro to nasi 'byli' to znaczy ze idioci :P

Dzisiaj cos bardziej optymistka jestem

ja tak samo, na odleglosc
ale akurat nigdy nie byla przeszkoda, nawet teraz nie poszlo o to
w sumie nawet o nic konkretengo
tylko o glupie emocje

jaaaaaaa i tak jak the rock tesknie i chce do niego! hhheeehhhsss
tak smiesznie jest, bo buduje siebie, zajmuje sie tamtym i siamtym, naprawde- nie siedze, nie rycze, nic z tych rzeczy
dbam o siebie, jest naprawde okay
a w srodku... zaczelam tesknic jak cholera!!!!!!!!!!
mysle ciagle o nim
nie wiem, nie wiem, nie wiem ...;/ ;/
az mnie rozdzira w srodku, chce mi sie krzyczec, potrzasnac nim,
przeciez nawet nie poklocilismy sie, zadne z nas nie miala kogos innego, nic, nie mam zadnego konkretnego powodu, aby sie nawet na niego wkurzyc
zwaaaaaaaaaaaaariuuuuuuuu uuuujeeeeeeeeeeee
gdybysmy wrocili do siebie, to takiego wiatru zlaalabym w zagle, siły, ze ho ho ho
zmienilam sie przez te 3 miesiace, inaczej postrzegam pewne rzeczy wartosci, w sensie indywidualnym jak i damsko- meskich,
wiem o tym, i nie bylo by "znowu to samo", bo kiedy 3tygodnie temu powiedzial mi, ze nie moze dac szansy, nie tym razem /pierwszy raz to powiedzial/ to ten kop tak na mnie wplynal iz uswiadomilam sobie wszelkie, ja nie bylabym w stanie zrobic takiego kroku, a widze, ze bylo to potrzebne
tylko nie wiem do dalej
a tesknie! ;/

a dzis 3 tygodnie i 2 dni od ostatniego spotkania, rozmowy
a wystarczyl jeden krok, tak patrzyl tymi oczkami na mnie
zwariuje

[the rock]

Mój dzisiejszy opis na gg : Wczoraj było do dupy, dzisiaj jest do dupy, jutro pewnie też będzie do dupy. Czyżby upragniona stabilizacja?

No właśnie, takie jest moje życie... Dobrze że jutro ide na impreze i mam zamiar siś superancko bawić. Najgorsze jest to, że Ci znajomi z którymi idzemy nie wiedzą że nie jestem z Krystianem i zapewne zacznie się od pytań "a gdzie go masz??"

Alice w 10000% się z Tobą zgadzam
Zewnętrznie nie widać po mnie tego co się dzieje w środku

[Alice in Wonderland]

Napisane przez aaa000

mam sie zapytac jego czy nie znacze juz nic dla niego ze sie nawet mna nie zainteresuje?

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------



sama juz nie wiem. po prostu chce by to on zaczal sie interesowac, zaczal latac za mna bym mu przebaczyla jego blad. a czy bym z nim byla? tego nie wiem

nie kontaktuj sie z nim przez jakis czas, jak przetrwasz tydzien, dwa, trzy bez kontaktu, to zobaczysz co bedziesz czula, zajmij sie soba, naprawde pomysl w tym momencie tylko o sobie, a co ma byc- to bedzie

[aaa000]

Napisane przez the rock

Mój dzisiejszy opis na gg : Wczoraj było do dupy, dzisiaj jest do dupy, jutro pewnie też będzie do dupy. Czyżby upragniona stabilizacja?

No właśnie, takie jest moje życie... Dobrze że jutro ide na impreze i mam zamiar siś superancko bawić. Najgorsze jest to, że Ci znajomi z którymi idzemy nie wiedzą że nie jestem z Krystianem i zapewne zacznie się od pytań "a gdzie go masz??"

u mnie to caly czas pytania kiedy Kamil przyjedzie? Kamil to Kamil tamto... a mi jest ciezko powiedziec ze juz z nim nie jestem. w tak krotkim czasie tyle sie wydarzylo. a nie mialo tak byc! mielismy potem sie zejsc ! bez zadnych klotni i zadawaniu bolu! jednak tak musialo byc... musial sie tamta pojawic bym wkoncu otworzyla oczy i nie marnowala zycia na niego... tak musialo byc... nic sie nie dzieje bez przyczyny...

[Seila]

Alice in Wonderland - a jaka była miedzy wami odleglosc?

ja tez jeszcze czasami tesknie, ale powtarzam sobie, ze to przeszłość.
no i mnie w tym wszystkim utwierdziło to, ze on ma nową dziewczyne. to przeważyło na szali.

[naku]

Napisane przez aaa000

mam ochote do niego napisac "czyli chcesz o mnie zapomniec?" ale boje sie odpowiedzi ze tak

Spojrz na to z drugiej strony..
Taki "kop" tak jak w przypadku Alice in Wonderland moze dac Ci prawdziwa sile i motywacje zeby cos zmienic. Slyszac to, przestaniesz zyc nadzieja...

[aaa000]

to czyli napisac tak do niego?

[Alice in Wonderland]

Napisane przez the rock

Mój dzisiejszy opis na gg : Wczoraj było do dupy, dzisiaj jest do dupy, jutro pewnie też będzie do dupy. Czyżby upragniona stabilizacja?

No właśnie, takie jest moje życie... Dobrze że jutro ide na impreze i mam zamiar siś superancko bawić. Najgorsze jest to, że Ci znajomi z którymi idzemy nie wiedzą że nie jestem z Krystianem i zapewne zacznie się od pytań "a gdzie go masz??"

Alice w 10000% się z Tobą zgadzam
Zewnętrznie nie widać po mnie tego co się dzieje w środku

ejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
zmien opis NATYCHMIAST

jutro idziesz na zabawe? super!
masz sie i bedziesz sie dobrze bawic
nie musisz wychaczac nikogo, nie, nie, nie
poprostu bdb sie bawic
ja ostatnio tez bylam i all okay
poznałam geja, pierwszego w zyciu
maaatko ale mi fajne rzeczy gadal i na moj temat tez

[aaa000]

napisal dla mnie kiedys wierszyk... dokladnie to powiedzial mi go w dniu kiedy zapytal sie czy chce z nim byc... ehhh...

[Seila]

zgadzam sie z naku. czasem trzeba cos uslyszec prosto w twarz zeby przestac sie łudzić. i tak moim zdaniem nie masz już nic do stracenia...

[aaa000]

ale napewno mam napisac? bo nie wiem czy dobrze zrobie... moze mam cos innego napisac? doradzicie?

[the rock]

Napisane przez aaa000

to czyli napisac tak do niego?

Napisz mu 'zależy mi na Tobie, dasz nam szanse?'
Wtedy wszystko będzie jasne.

[Alice in Wonderland]

Napisane przez Seila

Alice in Wonderland - a jaka była miedzy wami odleglosc?

ja tez jeszcze czasami tesknie, ale powtarzam sobie, ze to przeszłość.
no i mnie w tym wszystkim utwierdziło to, ze on ma nową dziewczyne. to przeważyło na szali.

no tak skoro, jakas nowa...

400, 420 km
ja z innego miasta, on tez,
studiuje tez w innym miescie (ja)

[aaa000]

Napisane przez the rock

Napisz mu 'zależy mi na Tobie, dasz nam szanse?'
Wtedy wszystko będzie jasne.

to juz sie kiedys pytalam to powiedzial ze nie da. ze bedzie ze mna jak zauwazy ze sie zmienilam. ale to bylo juz dawno i wiele sie przez te dni wydarzylo. ale skoro nie za bardzo zalezy mu na utrzymaniu kontaktu to tym bardziej na szansie dla nas

[naku]

Napisane przez aaa000

to czyli napisac tak do niego?

Ja na Twoim miejscu bym tak napisala. Bolalo by jak cholera, ale przynajmniej raz na zawsze pozegnalabym sie z nim. Rozstalam sie z moim exem przez to ze mnie oklamywal. Milo bylo by chociaz raz uslyszec prawde..

[aaa000]

dobra napisalam. teraz tylko czekam na odpowiedz. probuje sie trzymac i liczyc sie z tym ze napisze tak

[Alice in Wonderland]

Napisane przez naku

Spojrz na to z drugiej strony..
Taki "kop" tak jak w przypadku Alice in Wonderland moze dac Ci prawdziwa sile i motywacje zeby cos zmienic. Slyszac to, przestaniesz zyc nadzieja...

tak na mnie ten kop, zadzialał
bo w sumie bledno kolo sie pojawialo
jesli o cos sie klocilismy, to zawsze o to samo
potem bylo okay, a za jakis miesiac dwa trzy
znowu o to samo
od pewnego czasu tak bylo
/i dlatego mam to co jest teraz/
i teraz to widze
dlatego on powiedzial, ze zmeczylo go to, w sumie mnie tez, przyznalam racje
tak jak pisalam, ja nie bylabym w satnie zrobic takiego kroku, ktory powoduje potrzasniecie, zmiany
moze o to chodzilo?
ale uswiadomilam sobie- tym razem BARDZO DOBRZE
i powiedziala NIE nie bedzie tak jak zawsze
skoro mialoby cos byc, to musze zmienic siebie,
daje czas sobie i jemu
zobaczymy co bedzie

tesknie

[the rock]

Napisane przez Alice in Wonderland

ejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
zmien opis NATYCHMIAST

jutro idziesz na zabawe? super!
masz sie i bedziesz sie dobrze bawic
nie musisz wychaczac nikogo, nie, nie, nie
poprostu bdb sie bawic
ja ostatnio tez bylam i all okay
poznałam geja, pierwszego w zyciu
maaatko ale mi fajne rzeczy gadal i na moj temat tez

Oki, zmieniam! może być taki: Love me, kiss me, touch me and .. I kill you madafaka
Idę jutro na karaoke do takiej knajpki bo moja kuzynka ma urodzinki Będę się dobrzbawić bo mam nową bluzeczkę, marynarkę, perfumy i sznur białych pereł.
I będę flirtować ze wszystkimi Ale kochać będę tylko jednego