Nasze Codzienne Jadłospisy, część VIII

[Magdalena0603]

Utrzymanie...

• jajko na miękko,2 kromki razowca z chudą szynką, miseczka sałatki -tuńczyk wsw,ogórek,homo,pomidor
• 2 kromki razowca z gyrosem,sałatą
• kotlet schabowy,2 ziemniaki,surówka pekińska
• 2 kromki razowca z serem żółtym i pomidorem

2 piwa..


mam wrażenie,że troszkę dużo...co myślicie??

[ddaaiissyy]

Napisane przez niuniusienka21

moje dzisiejsze R :
IŚ - 2 kromki chlebka (białego bo po razowym mnie wydyma ) jedna z serem żółtym Fit a druga z serem do smarowania + sałata, pomidor i rzodkiewka
IIŚ - miseczka koktajlu z truskawek (z maślanki i jogurtu naturalnego 3%) + 3 łyżki otrąb owsianych i pszennych (po półtorej z każdych)
O - zupa pomidorowa zabielana mlekiem i makaron a jaki makaron ?
P - zjem budyń bo idę na aerobic
K - serek wiejski z pomidorkiem

może być?

Jak dla mnie jak najbardziej moze być Tylko myślę, czy nie brakuje mi tu jeszcze NNKT?? Ale może się mylę, koleżanki zweryfikujcie jadło

Apropo dziś rano się ważyłam i waga o 1kg w górę, nie wiem czemu do @ mam jeszcze 7 dni więc nie wydaje mi się żeby to mogła być tego wina?

Z wagą mam ten sam problem co Ty
Staram się cwiczyc w miarę systematycznie (max 2 dni przerwy, ale wcześniej nie ćwiczyłam w ogole) i waga do góry
Choć przyznaję, że widzę po sobie iż brzuszek mi zleciał ale na wadze 1 kg do przodu no i nie wiem co mysleć.

Na redukcji jestem hmm ok 10-12 dni, wcześniej 5 x dziennie nigdy nie jadłam Teraz TAK ale za to zdrowo i racjonalnie

[niuniusienka21]

mam dokładnie tak samo. Na zdrowej diecie jestem od 2 tygodni, i już się cieszyłam, że waga leci a tu dziś psikus :/ chodzę na aerobic 2x w tygodniu, staram się ćwiczyć w domu. Wcześniej jadałam 2x dziennie, teraz jem 5 razy dziennie ale muszę przyznać, że niestety monotonnie i załamałam się tą wagą dziś

[Irish lady 28]

redukcja:

1. 2 jajka na twardo,kromka razowca z polędwicą sopocką,mleko
2. grahamka z pomidorem i żółtym serem
3. kilkanaście czereśni
4. udko kurczaka,smażone na oliwie z oliwek,1 ziemniak,micha kiszonej kapusty,kieliszek wina białego
5. jajko na miękko, kromka razowca, 2 łyżki tuńczyka

mam wyrzuty sumienia,że to bardziej na U wygląda

[ddaaiissyy]

Napisane przez Irish lady 28

redukcja:

1. 2 jajka na twardo,kromka razowca z polędwicą sopocką,mleko
2. grahamka z pomidorem i żółtym serem żółty ser na R niemile widziany - zamień na twarożek, serek nat homo, wieśniaka
3. kilkanaście czereśni
4. udko kurczaka,smażone na oliwie z oliwek,1 ziemniak,micha kiszonej kapusty,kieliszek wina białego na alkohol też niestety zbyt często nie możemy sobie pozwalać, choć jeśli raz to nie grzech
5. jajko na miękko, kromka razowca, 2 łyżki tuńczyka nie bardzo mi tutaj pasuje przed spaniem chleb, zamiast chleba lepiej warzywo

mam wyrzuty sumienia,że to bardziej na U wygląda

J.w
I nie widzę jakichś orzeszków, dynii, słonecznika - generalnie NNKT

[Dekas]

Napisane przez ddaaiissyy

Z wagą mam ten sam problem co Ty
Staram się cwiczyc w miarę systematycznie (max 2 dni przerwy, ale wcześniej nie ćwiczyłam w ogole) i waga do góry
Choć przyznaję, że widzę po sobie iż brzuszek mi zleciał ale na wadze 1 kg do przodu no i nie wiem co mysleć.

Na redukcji jestem hmm ok 10-12 dni, wcześniej 5 x dziennie nigdy nie jadłam Teraz TAK ale za to zdrowo i racjonalnie

Kilo mięśni to powód do dumy! Poza tym od ćwiczeń nikt jeszcze w sadło nie obrósł ^^ i waga nie od razu poleci w dół, w końcu organizm to nie budzik, nie nakręcisz go od razu!

[Mirelkaaa]

RRRRR
śniadanie:
3,5 łyżki płatków owsianych, 2 łyżki otrąb, 1 łyzke zarodków pszennych, 1 łyzka musli z 200 ml mleka 1,5% i woda
2 śniadanie:
200-250 ml maślanki naturalnej + 30 ml jogurtu truskawkowego jogobella light (ten jogurt dlatego, ze mam ostatni kubeczek)
obiad:
100-150 g uszek z kapustą i grzybami + chudy czerwony barszczyk
podwieczorek:
4marchewki, sporo sałaty, 2 garści fistaszków, 100-150 g jogurtu naturalnego
kolacja planuje:
1 kromka grahama, z polędwicą sopocką, warzywami i pół serka wiejskiego lekkiego

prosze o ocene

[Larissis]

moim skromnym zdaniem troszkę za dużo cukrów prostych, możesz od nich puchnąć.. jeśli rozkręcasz metabolizm, to daj 1 porcję w tych ww prostych i więcej białka.. rozumiem że skoro rozkręcasz metabolizm to ćwiczysz siłowo?

Annie1441. Właściwie to już rozkręciłam ten metabolizm, ale za szybko mi się zachciało odchudzać i jak ograniczyłam to waga stanęła i potem poszła w górę. A teraz wróciłam tydzień temu do jedzenia takiego normalnego i czuję, że tyję jeszcze bardziej.Więc jaką dietę mi proponujecie? Taka ilość wystarczy jak pisałam, czy jeszcze więcej jeść powinnam, zwiększyć kalorie? A co do tych słodyczy dzisiaj to przesadziłam... wczoraj też troszkę, ale poprawię się, obiecuję. A co do treningów to oj... nie mam mobilizacji. Ale sporo jezdzę na rowerze ( wczoraj około 20 km) i staram się jakoś ruszać codziennie. Od dzisiaj 100 brzuszków

[niuniusienka21]

Napisane przez niuniusienka21

moje dzisiejsze R :
IŚ - 2 kromki chlebka (białego bo po razowym mnie wydyma ) jedna z serem żółtym Fit a druga z serem do smarowania + sałata, pomidor i rzodkiewka
IIŚ - miseczka koktajlu z truskawek (z maślanki i jogurtu naturalnego 3%) + 3 łyżki otrąb owsianych i pszennych (po półtorej z każdych)
O - zupa pomidorowa zabielana mlekiem i makaron
P - zjem budyń bo idę na aerobic
K - serek wiejski z pomidorkiem

może być?

Apropo dziś rano się ważyłam i waga o 1kg w górę, nie wiem czemu do @ mam jeszcze 7 dni więc nie wydaje mi się żeby to mogła być tego wina?

ZAMIENIŁAM - na podwieczorek zamiast budyniu jem wieśniaka lekkiego z pomidorem a na kolacje zjem tuńczyka wsw - może być

I co jeszcze muszę dodać do 2 Śniadania żeby było więcej białka?

[Magdalena0603]

Napisane przez Magdalena0603

Utrzymanie...

• jajko na miękko,2 kromki razowca z chudą szynką, miseczka sałatki -tuńczyk wsw,ogórek,homo,pomidor
• 2 kromki razowca z gyrosem,sałatą
• kotlet schabowy,2 ziemniaki,surówka pekińska
• 2 kromki razowca z serem żółtym i pomidorem

2 piwa..

mam wrażenie,że troszkę dużo...co myślicie??

proszę,nie pomijajcie mnie..mógłby ktoś chociaż 2 słówka napisać?..zależy mi..

[star15]

Jorelia - ta czekolada średnio mnie przekonuje, staram się unikać słodyczy z bananem bardzo lubię, fajnie jest dosypać też do banana amarantusa, z figami, daktylami i żurawiną to mi niesamowicie przypomina jakiś wykwintny deser z mango też niesamowicie mi smakuje, ale mango niestety jest dość drogie i nie mogę tak codziennie z nim szaleć; no nic, popatrzę po sklepach i może natchnie mnie na jakiś owoc, w końcu teraz pełnia sezonu

[Ambelka]

R na jutro:
bieganie 30 minut
śniadanie; 10.30;
dwie kromki razowca z szynką , pomidorem i ogórkiem
II śniadanie: 13.30;
koktajl truskawkowy (bez cukru)
Obiad: 15;30
pieroożki <3 + czerwona herbata
a6w, dzień trzeci
Kolacja: 18;30
sałatka (pomidory, ogórki, ser feta, pieprz, sól)
bieganie 30 minut

[star15]

Napisane przez Magdalena0603

proszę,nie pomijajcie mnie..mógłby ktoś chociaż 2 słówka napisać?..zależy mi..

• jajko na miękko,2 kromki razowca z chudą szynką, miseczka sałatki -tuńczyk wsw,ogórek,homo,pomidor b. ładne śniadanie, choć redukcyjne, brakuje jakiegoś tłuszczu - razowiec z masłem?
  
• 2 kromki razowca z gyrosem,sałatą mniam, gyros jest pyszny masło było?
  
• kotlet schabowy,2 ziemniaki,surówka pekińska no, całkiem ładnie
  
• 2 kromki razowca z serem żółtym i pomidorem

2 piwa..

B. dużo chleba i mało urozmaicone, ale absolutnie nie za dużo ; ) Wydaje mi się jednak mało tłuszczu i dlaczego brak owoców? Brakuje też nnkt.

[Tuppence_]

Hej Dziewczyny. Piszę w tym wątku, ponieważ potrzebuję porady, a Wasze zawsze są mądre i nieocenione. Poza tym dobrze, gdy ktoś spojrzy innym okiem na daną sytuację.
Od kilku tygodni jestem na redukcji. Przy normalnym dziennym zapotrzebowaniu ok.1850 kcal jadłam 1400-1500 kcal. Jadłospisy często wrzucałam na ten wątek, zwykle byłam chwalona. Czasem któraś z Was doradziła, by coś tam zmienić, nie zawsze też super się trzymałam tych jadłospisów. Niemniej jednak, uważam, że pierwszy raz w życiu odżywiałam się tak zdrowo i przemyślanie. Wcześniej nawet nie wiedziałam co to są NNKT albo że przed snem wypada jeść białko. I szło mi przez te kilka tygodni świetnie (i tak się też czułam). Schudłam z 55 do 52 kg. Aż tu nagle...miałam napad głodu. I to w sumie nie pierwszy. Pierwszy zdarzył się wcześniej, ale byłam wtedy bardzo zestresowana, emocje wzięły górę i prawdopodobnie dlatego wtedy zjadłam paczkę chipsów i coś tam jeszcze (nie więcej niż 1000 nadprogramowych kcal). Byłam pewna, że to przez stres i że się nie powtórzy, ale w sobotę wyszliśmy do znajomych. Tam zjadłam ze dwie kanapki, wypiłam kieliszek, potem trochę chipsów. Generalnie było ok i kontrolowałam się. Przez cały wieczór czułam jednak straszne łaknienie (później się przenieśliśmy do baru i tam nie było jedzenia, które mogłoby mnie kusić, ale jednak). Czułam, że jak wrócę do domu to muszę coś zjeść, niekoniecznie redukcyjnego (pomyślałam sobie, że ok, ładnie trzymam dietę, raz na jakiś czas nie zaszkodzi, bo nie można wariować). No i wróciłam, miałam zamiar zjeść coś w przyzwoitych ilościach, a się napchałam jogurtami, musli, orzechami (ok.1500 kcal od kiedy poszliśmy do znajomych). Poszłam spać dośc późno. Rano wstałam i miałam zamiar grzecznie zjeść normalne śniadanie, a znowu najadłam się za duzo. I jadłam tak do 13.00. W sumie rano zjadłam z 1300 kcal. Czułam się fatalnie - pełna i z wyrzutami sumienia. Nie jadłam słodyczy, tylko to musli, otręby granulowane, płatki z mlekiem, a potem kanapki z pasztetem. Później pogadałam z TŻ, kazałam mu, żeby mnie ochrzanił i umówiłam się z nim, że jak następnym razem mnie najdzie, to mam do niego zadzwonić. Jak jadłam w nocy i rano, to on akurat spał. Pewnie gdyby nie spał, to bym tyle nie zjadła.
Przestraszyło mnie to moje zachowanie, bo zawsze bałam się takich napadów głodu. Właśnie dlatego staram się prowadzić zdrową zbilansowaną dietę, bo wiem jak się kończy stosowanie diet zbyt restrykcyjnych. Nigdy nie chodzę głodna. Nie jem chyba zbyt dużo ww prostych (no chyba że w owocach w I połowie dnia, chociaż staram się to ostatnio ograniczać, bo mi chyba nie służą). Chociaz jem porządne śniadanie, to zauważyłam, że największe łaknienie mam w porze II śniadania. I dziś też nieco za dużo na nie zjadłam.
Postanowiłam zwiekszyć kaloryczność do 1600 kcal (chociaz to sporo będzie jak na redukcję) na dobę i więcej ćwiczyć.
Nie wiem co mam zrobić, chciałabym schudnąć jeszcze z 1-2 kg, ale jeśli ma się to skończyc jojo, to dziękuję za taką redukcję. Wydaje mi się, że może być tak, że za dużo czasu spędzam mysląc o jedzeniu. Naczytałam się o kompulsywnym jedzeniu (i wszystkich ED, chociaż nigdy nie miałam zadnych problemów z jedzeniem) i może dlatego teraz mi się to zdarzyło.
Co myślicie? Co może być przyczyną takiego napadu? Bo mi się wydaje, że dieta jest ok i że jest to bardziej problem o podłożu psychicznym, tzn. odmawiałam sobie pewnych rzeczy jakiś czas i tak się na tym skupiałam, że coś we mnie pękło. Dodam jeszcze, że to nie były jakieś bulimiczne napady. Po prostu najadałam się do pełna, ale nie pochłaniałam wszystkiego na swej drodze. Miałam wrażenie, że mogłabym to przerwać, ale nie chcę, bo nie stanie się tragedia, jak zjem "nieco" więcej. Że nie jestem jakaś otyła, więc to nie katastrofa.
Sorki, że piszę tu, ale to Wy oceniałyście moje jadłospisy więc może powiecie mi coś mądrego.

[santos]

Napisane przez Tuppence_

Hej Dziewczyny. Piszę w tym wątku, ponieważ potrzebuję porady, a Wasze zawsze są mądre i nieocenione. Poza tym dobrze, gdy ktoś spojrzy innym okiem na daną sytuację.
Od kilku tygodni jestem na redukcji. Przy normalnym dziennym zapotrzebowaniu ok.1850 kcal jadłam 1400-1500 kcal. Jadłospisy często wrzucałam na ten wątek, zwykle byłam chwalona. Czasem któraś z Was doradziła, by coś tam zmienić, nie zawsze też super się trzymałam tych jadłospisów. Niemniej jednak, uważam, że pierwszy raz w życiu odżywiałam się tak zdrowo i przemyślanie. Wcześniej nawet nie wiedziałam co to są NNKT albo że przed snem wypada jeść białko. I szło mi przez te kilka tygodni świetnie (i tak się też czułam). Schudłam z 55 do 52 kg. Aż tu nagle...miałam napad głodu. I to w sumie nie pierwszy. Pierwszy zdarzył się wcześniej, ale byłam wtedy bardzo zestresowana, emocje wzięły górę i prawdopodobnie dlatego wtedy zjadłam paczkę chipsów i coś tam jeszcze (nie więcej niż 1000 nadprogramowych kcal). Byłam pewna, że to przez stres i że się nie powtórzy, ale w sobotę wyszliśmy do znajomych. Tam zjadłam ze dwie kanapki, wypiłam kieliszek, potem trochę chipsów. Generalnie było ok i kontrolowałam się. Przez cały wieczór czułam jednak straszne łaknienie (później się przenieśliśmy do baru i tam nie było jedzenia, które mogłoby mnie kusić, ale jednak). Czułam, że jak wrócę do domu to muszę coś zjeść, niekoniecznie redukcyjnego (pomyślałam sobie, że ok, ładnie trzymam dietę, raz na jakiś czas nie zaszkodzi, bo nie można wariować). No i wróciłam, miałam zamiar zjeść coś w przyzwoitych ilościach, a się napchałam jogurtami, musli, orzechami (ok.1500 kcal od kiedy poszliśmy do znajomych). Poszłam spać dośc późno. Rano wstałam i miałam zamiar grzecznie zjeść normalne śniadanie, a znowu najadłam się za duzo. I jadłam tak do 13.00. W sumie rano zjadłam z 1300 kcal. Czułam się fatalnie - pełna i z wyrzutami sumienia. Nie jadłam słodyczy, tylko to musli, otręby granulowane, płatki z mlekiem, a potem kanapki z pasztetem. Później pogadałam z TŻ, kazałam mu, żeby mnie ochrzanił i umówiłam się z nim, że jak następnym razem mnie najdzie, to mam do niego zadzwonić. Jak jadłam w nocy i rano, to on akurat spał. Pewnie gdyby nie spał, to bym tyle nie zjadła.
Przestraszyło mnie to moje zachowanie, bo zawsze bałam się takich napadów głodu. Właśnie dlatego staram się prowadzić zdrową zbilansowaną dietę, bo wiem jak się kończy stosowanie diet zbyt restrykcyjnych. Nigdy nie chodzę głodna. Nie jem chyba zbyt dużo ww prostych (no chyba że w owocach w I połowie dnia, chociaż staram się to ostatnio ograniczać, bo mi chyba nie służą). Chociaz jem porządne śniadanie, to zauważyłam, że największe łaknienie mam w porze II śniadania. I dziś też nieco za dużo na nie zjadłam.
Postanowiłam zwiekszyć kaloryczność do 1600 kcal (chociaz to sporo będzie jak na redukcję) na dobę i więcej ćwiczyć.
Nie wiem co mam zrobić, chciałabym schudnąć jeszcze z 1-2 kg, ale jeśli ma się to skończyc jojo, to dziękuję za taką redukcję. Wydaje mi się, że może być tak, że za dużo czasu spędzam mysląc o jedzeniu. Naczytałam się o kompulsywnym jedzeniu (i wszystkich ED, chociaż nigdy nie miałam zadnych problemów z jedzeniem) i może dlatego teraz mi się to zdarzyło.
Co myślicie? Co może być przyczyną takiego napadu? Bo mi się wydaje, że dieta jest ok i że jest to bardziej problem o podłożu psychicznym, tzn. odmawiałam sobie pewnych rzeczy jakiś czas i tak się na tym skupiałam, że coś we mnie pękło. Dodam jeszcze, że to nie były jakieś bulimiczne napady. Po prostu najadałam się do pełna, ale nie pochłaniałam wszystkiego na swej drodze. Miałam wrażenie, że mogłabym to przerwać, ale nie chcę, bo nie stanie się tragedia, jak zjem "nieco" więcej. Że nie jestem jakaś otyła, więc to nie katastrofa.
Sorki, że piszę tu, ale to Wy oceniałyście moje jadłospisy więc może powiecie mi coś mądrego.

Ile masz wzrostu?

[Dekas]

Napisane przez Tuppence_

Hej Dziewczyny. Piszę w tym wątku, ponieważ potrzebuję porady, a Wasze zawsze są mądre i nieocenione. Poza tym dobrze, gdy ktoś spojrzy innym okiem na daną sytuację.
Od kilku tygodni jestem na redukcji. Przy normalnym dziennym zapotrzebowaniu ok.1850 kcal jadłam 1400-1500 kcal. Jadłospisy często wrzucałam na ten wątek, zwykle byłam chwalona. Czasem któraś z Was doradziła, by coś tam zmienić, nie zawsze też super się trzymałam tych jadłospisów. Niemniej jednak, uważam, że pierwszy raz w życiu odżywiałam się tak zdrowo i przemyślanie. Wcześniej nawet nie wiedziałam co to są NNKT albo że przed snem wypada jeść białko. I szło mi przez te kilka tygodni świetnie (i tak się też czułam). Schudłam z 55 do 52 kg. Aż tu nagle...miałam napad głodu. I to w sumie nie pierwszy. Pierwszy zdarzył się wcześniej, ale byłam wtedy bardzo zestresowana, emocje wzięły górę i prawdopodobnie dlatego wtedy zjadłam paczkę chipsów i coś tam jeszcze (nie więcej niż 1000 nadprogramowych kcal). Byłam pewna, że to przez stres i że się nie powtórzy, ale w sobotę wyszliśmy do znajomych. Tam zjadłam ze dwie kanapki, wypiłam kieliszek, potem trochę chipsów. Generalnie było ok i kontrolowałam się. Przez cały wieczór czułam jednak straszne łaknienie (później się przenieśliśmy do baru i tam nie było jedzenia, które mogłoby mnie kusić, ale jednak). Czułam, że jak wrócę do domu to muszę coś zjeść, niekoniecznie redukcyjnego (pomyślałam sobie, że ok, ładnie trzymam dietę, raz na jakiś czas nie zaszkodzi, bo nie można wariować). No i wróciłam, miałam zamiar zjeść coś w przyzwoitych ilościach, a się napchałam jogurtami, musli, orzechami (ok.1500 kcal od kiedy poszliśmy do znajomych). Poszłam spać dośc późno. Rano wstałam i miałam zamiar grzecznie zjeść normalne śniadanie, a znowu najadłam się za duzo. I jadłam tak do 13.00. W sumie rano zjadłam z 1300 kcal. Czułam się fatalnie - pełna i z wyrzutami sumienia. Nie jadłam słodyczy, tylko to musli, otręby granulowane, płatki z mlekiem, a potem kanapki z pasztetem. Później pogadałam z TŻ, kazałam mu, żeby mnie ochrzanił i umówiłam się z nim, że jak następnym razem mnie najdzie, to mam do niego zadzwonić. Jak jadłam w nocy i rano, to on akurat spał. Pewnie gdyby nie spał, to bym tyle nie zjadła.
Przestraszyło mnie to moje zachowanie, bo zawsze bałam się takich napadów głodu. Właśnie dlatego staram się prowadzić zdrową zbilansowaną dietę, bo wiem jak się kończy stosowanie diet zbyt restrykcyjnych. Nigdy nie chodzę głodna. Nie jem chyba zbyt dużo ww prostych (no chyba że w owocach w I połowie dnia, chociaż staram się to ostatnio ograniczać, bo mi chyba nie służą). Chociaz jem porządne śniadanie, to zauważyłam, że największe łaknienie mam w porze II śniadania. I dziś też nieco za dużo na nie zjadłam.
Postanowiłam zwiekszyć kaloryczność do 1600 kcal (chociaz to sporo będzie jak na redukcję) na dobę i więcej ćwiczyć.
Nie wiem co mam zrobić, chciałabym schudnąć jeszcze z 1-2 kg, ale jeśli ma się to skończyc jojo, to dziękuję za taką redukcję. Wydaje mi się, że może być tak, że za dużo czasu spędzam mysląc o jedzeniu. Naczytałam się o kompulsywnym jedzeniu (i wszystkich ED, chociaż nigdy nie miałam zadnych problemów z jedzeniem) i może dlatego teraz mi się to zdarzyło.
Co myślicie? Co może być przyczyną takiego napadu? Bo mi się wydaje, że dieta jest ok i że jest to bardziej problem o podłożu psychicznym, tzn. odmawiałam sobie pewnych rzeczy jakiś czas i tak się na tym skupiałam, że coś we mnie pękło. Dodam jeszcze, że to nie były jakieś bulimiczne napady. Po prostu najadałam się do pełna, ale nie pochłaniałam wszystkiego na swej drodze. Miałam wrażenie, że mogłabym to przerwać, ale nie chcę, bo nie stanie się tragedia, jak zjem "nieco" więcej. Że nie jestem jakaś otyła, więc to nie katastrofa.
Sorki, że piszę tu, ale to Wy oceniałyście moje jadłospisy więc może powiecie mi coś mądrego.

Odpowiedz głodowa organizmu. Może dla Twojego ciała 52 kg to za mało? Nie redukowałaś się drastycznie (chyba, że przesadziłaś z wysiłkiem?) więc jedynym wytłumaczeniem jest to, że organizmowi nie podoba się że ma za małą masę!

[Tuppence_]

Mam jakieś 161 cm. Ale mam lekkie kości albo coś w tym stylu. Pamiętam, że zawsze wyglądałam pulchniej od koleżanek, a ważyłam mniej. Często się dziwiły, że ważę "tylko x kg", bo wyglądałam na więcej (może mało mięśni mam?). Poza tym chuda na pewno nie jestem, kilka miesięcy temu ważyłam 52 kg i było ok (później przytyłam, bo przestałam się przejmować tym, co jem). Mam co nieco tłuszczyku na brzuchu, boczkach, udach itp. I ćwiczę dopiero od niedawna (od kiedy mam czas), więc nie mogłam przesadzić z ćwiczeniami. Ogólnie miałam bardzo mało ruchu, teraz staram się to po mału zmieniać.

[ddaaiissyy]

Napisane przez Dekas

Kilo mięśni to powód do dumy! Poza tym od ćwiczeń nikt jeszcze w sadło nie obrósł ^^ i waga nie od razu poleci w dół, w końcu organizm to nie budzik, nie nakręcisz go od razu!

Dziękuję za wsparcie !!

Ja się bałam, że to może jedzonko w postaci tłuszczyku się odkłada Nie wiem czy to już by 1kg mięśni mógł przybyć

A kiedy można spodziewać się spadku wagi będąc na redukcji>
Ja wiem, że to zależy od indywidualnych preferencji ale tak może mniej więcej da się określić ?

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Napisane przez niuniusienka21

ZAMIENIŁAM - na podwieczorek zamiast budyniu jem wieśniaka lekkiego z pomidorem a na kolacje zjem tuńczyka wsw - może być

I co jeszcze muszę dodać do 2 Śniadania żeby było więcej białka?

Super !!
Do śniadanka możesz dodać np. serek naturalny homo albo jajka czy np jajecznicę na teflonie - bez tłuszczu

W jaki sposób można obliczyć zapotrzebowanie orgamizmu na kalorie?
Pojęcia nie mam ile ja potrzebuję.
Może mi ktoś to objaśnić? Będę bardzo wdzięczna !!

[aoii]

moje naprawdę PE XD
I: duży paluch zarnisty podpieczony na maśle z czosnkiem, do tego almette, szynka, sałata, pomidor, cebulka i dymka (tak mi się wydaje XD tata robił ;p) + kubek kawy bez mleka
II: zakupy: cieplutka jeszcze drożdżówka z kruszonką i tak ja to mówie "kitem" (masą orzechowo-czekoladową)
dom: 3 kulki lodów waniliowych, 4 suszone śliwki, ok 50g mieszanki jumbo bakallandu, trójkącik z serem i cukrem
o: 3 chochle kapuśniaku na wołowinie z wołowiną i ziemniakami, do tego 1/2 bułki ziarnistej ( nie lubie wołowiny)
p: 0.5l zielonej z miętą + jabłko + troche mieszanki znowu i pare plastrów suszonego banana + jabłko
k: micha płatków ( fitella, otręby, zarodki, bf iii musli lubella jesienna) + jogo biszkoptowy z maślanką 1,5%
jabłko i znowu mieszanka

zjałam jej ze 150g! 7zł XD
pojedzona jestem dzisiaj bardzo, i poprawiłam sprawę chleba nie Iza?

prosze o ocene

[airwaves]

I. Owsianka (4łyzki owsianych, 3 łyżki otrębów granulowanych śliwkowych, kilka suszonych sliwek, sporo rodzynek,jabłko, plaster chudego twarogu)/ Duzy kubek kawy z mlekiem
II. Kromka razowca z maslem i jajkiem na twardo
Kromka razowca z szynka z indyka, serem zoltym i warzywami
Kawałek arbuza/ duzy kubek kawy zbozowej z mlekiem
III.Pół woreczka kaszy jeczmiennej, kawałek schabu pieczonego w rekawie do pieczenia+ musztarda, minimarchewki
p; cappucino z magnezem
IV. Kromka razowca z almette chrzanowym i pomidorem, kolejna kawa z mlekiem;/
V.Kromka razowca z masłem i szynka z indyka, Danio warzywny paprykowo-pomidorowy
Może wpadnie wieśniak lekki z kawą albo czymś.

[aoii]

Airwaves - rzuciłaś słodycze? O.O
troszkę mało na kolacje, co się dzieje?:<

[GummyKammy]

Napisane przez airwaves

I. Owsianka (4łyzki owsianych, 3 łyżki otrębów granulowanych śliwkowych, kilka suszonych sliwek, sporo rodzynek,jabłko, plaster chudego twarogu)/ Duzy kubek kawy z mlekiem
II. Kromka razowca z maslem i jajkiem na twardo
Kromka razowca z szynka z indyka, serem zoltym i warzywami
Kawałek arbuza/ duzy kubek kawy zbozowej z mlekiem
III.Pół woreczka kaszy jeczmiennej, kawałek schabu pieczonego w rekawie do pieczenia+ musztarda, minimarchewki
p; cappucino z magnezem
IV. Kromka razowca z almette chrzanowym i pomidorem, kolejna kawa z mlekiem;/
V.Kromka razowca z masłem i szynka z indyka, Danio warzywny paprykowo-pomidorowy
Może wpadnie wieśniak lekki z kawą albo czymś.

Przeszłaś już na U?

Napisane przez aoii

moje naprawdę PE XD
I: duży paluch zarnisty podpieczony na maśle z czosnkiem, do tego almette, szynka, sałata, pomidor, cebulka i dymka (tak mi się wydaje XD tata robił ;p) + kubek kawy bez mleka ja tam wole bez xd pysznie
II: zakupy: cieplutka jeszcze drożdżówka z kruszonką i tak ja to mówie "kitem" (masą orzechowo-czekoladową) o Mamo
dom: 3 kulki lodów waniliowych, 4 suszone śliwki, ok 50g mieszanki jumbo bakallandu, trójkącik z serem i cukrem super!
o: 3 chochle kapuśniaku na wołowinie z wołowiną i ziemniakami, do tego 1/2 bułki ziarnistej ( nie lubie wołowiny)
p: 0.5l zielonej z miętą + jabłko + troche mieszanki znowu i pare plastrów suszonego banana + jabłko tu jakoś malutko
k: micha płatków ( fitella, otręby, zarodki, bf iii musli lubella jesienna) + jogo biszkoptowy z maślanką 1,5%
jabłko i znowu mieszanka

zjałam jej ze 150g! 7zł XD
pojedzona jestem dzisiaj bardzo, i poprawiłam sprawę chleba nie Iza?

prosze o ocene

super, super dużo jeszcze musisz przytyć?;> ;**

[Dekas]

Napisane przez ddaaiissyy

Dziękuję za wsparcie !!

Ja się bałam, że to może jedzonko w postaci tłuszczyku się odkłada Nie wiem czy to już by 1kg mięśni mógł przybyć

A kiedy można spodziewać się spadku wagi będąc na redukcji>
Ja wiem, że to zależy od indywidualnych preferencji ale tak może mniej więcej da się określić ?

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Głupotą jest skupianie się na wadze. Patrz laska na centymetry ^^ Mięśnie buduje się bardzo szybko, tłuszczyk hodowany kilka lat spada o wiele wolniej, grunt to konsekwencja!

aoii to ty już po kolacji?

[La vie]

Ja mam tak samo waga mi się waha o 2 kg co chwilę...

[beaufyf00l]

dołączam się do klubu wahającej się wagi.. echh.

Dzisiejsze U:
Ś: owsianka(dwa danonki malinowe, mleko kozie, płatki, siemię, truskawki, twaróg, otręby, amarantus)
IIŚ: szklanka soku warzywnego+ kromka wieloziarnistego posmarowana homo nat.+ sałata+ tuńczyk+ pomidor+ szczypior
O: pulpety w sosie grzybowym (pudliszki) ok.280g+ filet z indyka gotowany ok.85g?+ kasza gryczana+ sałatka z: sałaty, ojelu z win, mozarelli, pomidora, przypraw, cebulki i resztki sałatki pieczarkowej takiej w occie
P: wieśniak z migdałami, orzechami i dwiema morelkami suszonymi
K: placek (płatki owsiane, jajko, cebulka)+ pół wieśniaka z pomidorem, rzodkiewką, przyprawami

???

[Annie1441]

Napisane przez Magdalena0603

Utrzymanie...

• jajko na miękko,2 kromki razowca z chudą szynką, miseczka sałatki -tuńczyk wsw,ogórek,homo,pomidor b. zdrowo
  
• 2 kromki razowca z gyrosem,sałatą <ok>
  
• kotlet schabowy,2 ziemniaki,surówka pekińska 3 ziemniak może? chyba że spore good
  
• 2 kromki razowca z serem żółtym i pomidorem cacy
  

2 piwa.. też mi się zdarza


mam wrażenie,że troszkę dużo...co myślicie??

nie za dużo napewno, ale dorzuć jakieś nnkt, ok ?;> nie jadasz słodyczy, owoców? ;> ogólnie 'grzeczne' u

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Napisane przez mirelkaaa

rrrrr:d
śniadanie:
3,5 łyżki płatków owsianych, 2 łyżki otrąb, 1 łyzke zarodków pszennych, 1 łyzka musli z 200 ml mleka 1,5% i woda białeczko?
2 śniadanie:
200-250 ml maślanki naturalnej + 30 ml jogurtu truskawkowego jogobella light (ten jogurt dlatego, ze mam ostatni kubeczek) białeczko?
Obiad:
100-150 g uszek z kapustą i grzybami + chudy czerwony barszczyk białeczko? Uszka ... Nie bardzo
podwieczorek:
4marchewki, sporo sałaty, 2 garści fistaszków, 100-150 g jogurtu naturalnego wywal jogurt, daj białko
kolacja planuje:
1 kromka grahama, z polędwicą sopocką, warzywami i pół serka wiejskiego lekkiego ok

prosze o ocene

0 nnkt

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez Ambelka

R na jutro:
bieganie 30 minut
śniadanie; 10.30;
dwie kromki razowca z szynką , pomidorem i ogórkiem
II śniadanie: 13.30;
koktajl truskawkowy (bez cukru) białko?
Obiad: 15;30
pieroożki <3 + czerwona herbata pierogi z czym? nie bardzo...
a6w, dzień trzeci
Kolacja: 18;30
sałatka (pomidory, ogórki, ser feta, pieprz, sól) brak białka i to na kolację
bieganie 30 minut

po treningu uzupełniamy braki glikogenu i białka

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

niuniusienka- super

tuppence- napady nie mają podłoża psychicznego? a moe w swojej diecie za dużo i za długo sobie odmawiałaś?

larissis- zwiększ kcal ale równocześnie zwiększ jeszcze ruch (siłoooowe) najlepiej dodaj białko i nie przetworzone produkty

aaaa i nie chcę wchodzić w niczyje kompetencje, nie odbierzcie tego źle, ale od aerobów jeszcze nikomu mięśnie nie urosły i wcale nie tak łatwo rosną jedynie 'puchną' bo 'wsiąkają' wodę po wysiłku

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez beaufyf00l

dołączam się do klubu wahającej się wagi.. echh.

Dzisiejsze U:
Ś: owsianka(dwa danonki malinowe, mleko kozie, płatki, siemię, truskawki, twaróg, otręby, amarantus)
IIŚ: szklanka soku warzywnego+ kromka wieloziarnistego posmarowana homo nat.+ sałata+ tuńczyk+ pomidor+ szczypior
O: pulpety w sosie grzybowym (pudliszki) ok.280g+ filet z indyka gotowany ok.85g?+ kasza gryczana+ sałatka z: sałaty, ojelu z win, mozarelli, pomidora, przypraw, cebulki i resztki sałatki pieczarkowej takiej w occie
P: wieśniak z migdałami, orzechami i dwiema morelkami suszonymi
K: placek (płatki owsiane, jajko, cebulka)+ pół wieśniaka z pomidorem, rzodkiewką, przyprawami

???

<mniam>!

[Dekas]

Napisane przez Annie1441

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 --------

aaaa i nie chcę wchodzić w niczyje kompetencje, nie odbierzcie tego źle, ale od aerobów jeszcze nikomu mięśnie nie urosły i wcale nie tak łatwo rosną jedynie 'puchną' bo 'wsiąkają' wodę po wysiłku

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Dziwne, mnie tam od globalnie pojętego ruchu zawsze rosłą masa mięśniowa mierzyli mi to wiem jak jest w moim przypadku, a przecież ja jestem takim samym człowiekiem jak wy więc nie stanowie tu wyjątku...

[Tuppence_]

Napisane przez Annie1441

tuppence- napady nie mają podłoża psychicznego? a moe w swojej diecie za dużo i za długo sobie odmawiałaś?
<mniam>!

No właśnie kurcze starałam się nie odmawiać sobie za dużo. Może za szybko chciałabym efektów? Dochodzę do wniosku, że to na pewno ma podłoże psychiczne. Ostatnio mam różne problemy w innych strefach życia niż jedzenie i nieco mi smutno czasem, czuję, że pewne sprawy wymykają mi się spod kontroli. Może to dlatego?
W każdym razie nie załamuję się. Będę podchodzić bardziej na luzie do odżywiania. Jak schudnę, to fajnie. jak nie, to trudno!

Korzystając z okazji, moje dzisiejsze R (już mniej redukcyjne niż do tej pory). Może jednak popelniam jakiś błąd?

Ś: 40g płatków owsianych, 1 łyżka otrąb, 2 małe jabłuszka, serek homo 135g, nektarynka =415 kcal
II Ś:100g razowca polane 3 ml oliwy z plastrem Hochland Fit (w ramach nieodmawiania sobie wszystkiego i przeciwdziałania napadom łaknienia ), plastrem polędwicy i warzywkami; 200ml jogurtu z 3 łyżkami miodowych płatków kukurydzianych (no tu przesadziłam z tymi płatkami), Caro z 100ml mleka =515 kcal :/
O: 20g kaszy gryczanej niepalonej, 225g kalafiora, 100g fasolki szparagowej, 110g piersi z kurczaka =270 kcal (tu chyba ok? niedużo kcal, ale talerz pełen)
- Caro
P: 40ml jogurtu; sałatka z sałaty, pomidora, papryki, odrobiny marchewki, jajka, kukurydzy, 20ml sosu Tys. Wysp, =190 kcal
K: pół wieśniaka light, 225g fasolki szparagowej (bo rozumiem, że sama fasolka to byłoby ciut mało?) =115 kcal (pod wieczór jestem zwykle najedzona i nie potrzebuję dużo jeść, może to też jest błąd?ale zawsze jem min. jednego wiesniaka)

[Jorelia]

Napisane przez beaufyf00l

dołączam się do klubu wahającej się wagi.. echh.

Dzisiejsze U:
Ś: owsianka(dwa danonki malinowe, mleko kozie, płatki, siemię, truskawki, twaróg, otręby, amarantus) Ooo, tym razem z Danonkami - smacznie, bardzo smacznie
IIŚ: szklanka soku warzywnego+ kromka wieloziarnistego posmarowana homo nat.+ sałata+ tuńczyk+ pomidor+ szczypior Ładnie ale może byś jakiś owocek dorzuciła?
O: pulpety w sosie grzybowym (pudliszki) ok.280g+ filet z indyka gotowany ok.85g?+ kasza gryczana+ sałatka z: sałaty, ojelu z win, mozarelli, pomidora, przypraw, cebulki i resztki sałatki pieczarkowej takiej w occie Smakowicie, choć nie podobają mi się te pulpety z pudliszki - ale ja generalnie mam awersję do kupnych potraw
P: wieśniak z migdałami, orzechami i dwiema morelkami suszonymi Ślicznie, uwielbiam suszone morele. Gorąco polecam Ci daktyle do takiego zestawu bo genialnie się komponują z orzechami i suszonymi owocami
K: placek (płatki owsiane, jajko, cebulka)+ pół wieśniaka z pomidorem, rzodkiewką, przyprawami Widzę, że bardzo zasmakowałaś w plackach owsianych

???

Bardzo ładnie Ale jesteś na U, a ja chyba ani razu nie widziałam u Ciebie słodyczy, tudzień innych grzeszków. Nie lubisz?

Tuppence, a może zrezygnuj z redukcji na jakiś czas i zacznij jeść normalnie, nie myśląc o jedzeniu, nie ograniczając się i nie układając sobie jadłospisów? Tak, na próbę, żeby zobaczyć jaki to przyniesie efekt

[Kawwaa]

Airwaves..... Hmmm ???

P:

Ś: 4 naleśniki z twarogiem półtłustym, truskawkami, lodami śmietankowymi i sosem toffi (to mi mamusia dogodziła), cappuccino z magnezem
100g mieszanki studenckiej, wiejski z jagodami
ŚII: grahamka 100g z masłem, obie połówki z serem żółtym, jakąś szynką, pomidorem, ogórkiem i oliwkami, 2 szklanki wody z sokiem malinowym
O: pomidorowa z makaronem, 2 kotlety mielone z serem i sosem grzybowym, ziemniaki z koperkiem, buraki zasmażane
D: cappuccino ajerkoniakowe, micha lodów śmietankowo-śmietankowych z sosem tofii i herbatnikami kakaowymi
2 czekoladki kinder, Kubuś 0,5l
paczka sezamków, 5 jakiś cukierków nadziewanych różnosmakowych
P: sałatka jarzynowa, 2 kromki chleba z masłem i polędwicą z indyka+warzywa, woda z sokiem
kawa z mlekiem
K (będzie): zapiekanka z pieczarkami i salami, keczup
I pewnie wpadnie jakieś jabłko czy coś....

I jak?