FAZA III diety proteinowey dr Pierre'a Dukana

[Achika]

Witam

ja po wczorajszym niepohamowanym obzarstywie wafelkowo orzeszkowym....jestem na zero...doslownie waga stoi w miejscu jak zaczarowana -waga pokazala 49kg...domyslam sie ze skutki tych slodyczy moga sie pojawic za dwa dni ale na razie jestem szczesliwa ze nie ma tego wzrostu ....dzis bede sie pilnowac>

jestem juz po sniadaniu skladajacym sie z kanapek z chlebka razowego z wedlina serkiem salata pomidorem ketchupem do tego troche salatki( seler, kurczak, cebula, jogurt, majonez, przyprawa curry ) i po kawce
na obiad planuje zrobic faszerowana cukinie miesem mielonym z kus kusem

niby jestem ju7z na IV fazie ale wciaz lubie tutaj zagladac i spowiadac sie z tego co zjadlam...to forum tryzma mnie w ryzach

[moose1979]

Dzień dobry Kochane.
Mam zapytanko. Czy przyjmiecie zbłąkanego Moose'a do siebie na wątek?? Jeszcze, co prawda, nie rozpocząłem trzeciej fazy, ale wolałbym już być tutaj z Wami Jakoś wszystkie, które mi pomagałyście na początku mej walki z kilogramami, działacie na mnie kojąco i uspokajająco. Więc zwracam się z wnioskiem o przyjęcie mnie tutaj

[eliza40]

Napisane przez moose1979

Dzień dobry Kochane.
Mam zapytanko. Czy przyjmiecie zbłąkanego Moose'a do siebie na wątek?? Jeszcze, co prawda, nie rozpocząłem trzeciej fazy, ale wolałbym już być tutaj z Wami Jakoś wszystkie, które mi pomagałyście na początku mej walki z kilogramami, działacie na mnie kojąco i uspokajająco. Więc zwracam się z wnioskiem o przyjęcie mnie tutaj

Pewnie,że przyjmiemy co prawda mnie chyba już nie było na tamtym wątku kiedy Ty zaczynałaś,ale sobie pozwolę

[moose1979]

Napisane przez eliza40

Pewnie,że przyjmiemy co prawda mnie chyba już nie było na tamtym wątku kiedy Ty zaczynałaś,ale sobie pozwolę

Dziękować Aktualnie osiągnąłem już praktycznie wagę z testu dukana. Ale czekam jeszcze troszkę, bo... bo jakiś taki kaprys chyba mam Muszę doczytać książeczkę i zaplanować swoją długą drogę przez III fazę No i oczywiście pomyśleć, co zjem na swojej pierwsze uczcie

[LyraBea]

Napisane przez moose1979

Dzień dobry Kochane.
Mam zapytanko. Czy przyjmiecie zbłąkanego Moose'a do siebie na wątek?? Jeszcze, co prawda, nie rozpocząłem trzeciej fazy, ale wolałbym już być tutaj z Wami Jakoś wszystkie, które mi pomagałyście na początku mej walki z kilogramami, działacie na mnie kojąco i uspokajająco. Więc zwracam się z wnioskiem o przyjęcie mnie tutaj

A tak sobie ostatnio myślałam, gdzie ten nasz jedyny taki słodki rodzyneczek....
Dobrze, że wróciłeś z zabłąkania. Niekróre z dziewczyn wciąż gdzieś zabłąkane trafić na forum nie mogą. Mam nadzieję, że dukają wszystkie na ile im sił wystarcza.
A co u mnie?
Utrwala mi się właśnie 11 kilogram, waga stoi grzecznie tak gdzie powinna (czyli w łazience ). Wszystkie parametry w normie tylko cosik ostatnio po obiadku znowu zaczęłam drzemkować. mam nadzieję, że nie wpłynie to na wyniki w dietkowaniu takie zawiązywanie sadełka. Zwłaszcza po skrobiowych tak mam.
Spokojnego stabilizowanka, bez stresów i wzrostów Wam życzę...

[eliza40]

zakupiłam dziś chleb graham i co na nim czytam
mąka żytnia,pszenna ,graham,drożdże ,zaciemniacz a podobno miał być na zakwasie

[Emila3000]

Eliza moze kup te "mokre suchary" - nie wiem jak sie nazywa taki rodzaj chleba - dlugoterminowy taki

one maja dobry sklad

[eliza40]

W tygodniu kupiłam chleb żytni na zakwasie ,a zachciało mi się grahamka.Opieprze ich w sklepie bo mi ciemnote wcisnęli.Zostanę przy tym żytnim.
Matko jak mnie głowa boli a właściwie połowa głowy.

[Maricken]

Mam pytanko mój jadłospis dzisiejszy - dzień bez skrobii:
ś: twaróg z tuńczykiem i kawałkami sera ołomunieckiego i cebuli
II ś: brzoskwinia
obiad: polędwiczki z dorsza w sosie wieśniakowym + ogórek w plasterkach z jogurtem
podwieczorek: placki owsiane z powidłami z rabarbaru
kolacja: 2 kromki chleba i 2 plasterki sera żółtego 17% z 1 kabanosem z łososia +garść rzodkiewek
po kolacji: 300g wieśniaka ze słodzikiem

Dużo, mało? Czy dobrze to sobie wymyśliłam?
Czy jecie chleb i ser 6 dni w tygodniu?

Na jutrzejszą ucztę zaplanowałam sobie talerz kopytek własnej roboty z podsmażaną cebulką a na deser kawałek makowca. Zastanawiam się nad jakimś trunkiem, ale nie chcę przegiąć w tę pierwszą ucztę

[eliza40]

Maricken ja bym zamieniła kolację ze śniadaniem,Chleb lepiej jeść od rana.

[Achika]

weglowodany typu chlep czy slodycze najlepiej jesc do poludnia :P owoce tez najlepiej przed obiadem ja sie madrze ale mnie sie nie udaje tego trzymac...z reguly jem owoce po obiedzie...a slodkosci zdarzaja mi sie rowniez na noc...ale to juz sa grzechy D ja jem ten mokry chleb paczkowany jest pyszny znalazlam tkai musli z orzechami >

[betii5]

Napisane przez eliza40

widzisz Beti Ty już się pozbyłaś nadwagi po urlopowej a ja nie.

No tak ,ale jestem strasznie jakaś opuchnięta i ostatnoi wszystko mnie dołuje.Mam nadzieję że to chwilowe.Mam utrwalać do końca grudnia ale znając siebie to pewnie się przedłuży jak w drugiej fazie.Wiesz ja ogólnie jestem z siebie zadowolona i szcześliwa,nie jestem taką marudą tylko ostatnoi przechodze trudne miesiące.Do jedzenia się przyzwyczaiłam i już nawet z przyzwyczajenia sięgam tylko po to co mi wolno.

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

Napisane przez Mo_Nika

To ja jeszcze się pochwalę, że po moim pierwszym dniu powrotu na Dukana zaliczyłam spadek o ok. 1kg wiem, że to woda tylko... ale motywuje do dalszego działania (a to wcale nie był dzień P, tylko PW)

Gratulacje ,to jest już pierwszy krok do sukcesu.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Napisane przez johambina

też bym na watrobę stawiała.....
i wydaje mi się że lekarz cię jednak nie minie.....

jesooo... czy wy też tak macie, że przychodzi taki dzień że najchętniej zamieszałybyście w lodówce??? no przeciez ja dzisiaj nic nie robię tylko gębą ruszam.... jak nie ryba, to jogurt jak nie jogurt to inna ryba, albo pomidor, albo jeszcze coś... nosz kurde... chodzący przewód pokarmowy.....

no i zrobilam leczo..... wieeelki gar
chyba sobie zamrożę trochę na kiedys

Właśnie ostatnio też tak mam jadłabym wszystko ,nawet dżem ze śledziem(to oczywiście żart),ale mieszam smaki różne.W innych okolicznościach myślałabym że jestem w ciąży.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez johambina

dzień dobry

melduję, że po wczorajszym buszowaniu w lodówce i jedzeniu na okrągło dzisiaj odnotowałam spadek o...... 0,7
kurcze z radości aż mi się zmarszczki wyprostowały

Super ,mi też spadło dzisiaj 40dag.A żarłam wczoraj jak świnia.Niestety moje zmarszczki się nie wyprostowały:rotfl :.

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez moose1979

Dzień dobry Kochane.
Mam zapytanko. Czy przyjmiecie zbłąkanego Moose'a do siebie na wątek?? Jeszcze, co prawda, nie rozpocząłem trzeciej fazy, ale wolałbym już być tutaj z Wami Jakoś wszystkie, które mi pomagałyście na początku mej walki z kilogramami, działacie na mnie kojąco i uspokajająco. Więc zwracam się z wnioskiem o przyjęcie mnie tutaj

Oczywiście ,jesteś mile widziany.Na pewno wszyscy pomożemy sobie na wzajem.

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez eliza40

Maricken ja bym zamieniła kolację ze śniadaniem,Chleb lepiej jeść od rana.

Zgadzam się ,ja też chleb jadam rano .

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Wiecie co ,bardzo cieszę się że znów jestem z Wami częściej,czuję się odrazu lepiej i te moje dolegliwości jakoś odczuwam mniej.Jednak wielka siła jest w tym forum,dzięki że jesteście.

[sonia26]

Witam, ja należe do tych zbłąkanych owieczek nie pisze na forum bo mi wstyd za samą siebie. Mam już 3,5 kg przybrane, zamiast utrwalone. Nadal nie mam @, juz ponad 70 dni i może dlatego organizm tak głupieje, jem bez opamiętania, czekolade, ciasto, piwo,......mogłabym tak wymieniac. Przez 4 miesiące 3 fazy nie zgrzeszyłam ani razu a tu teraz jakby mnie z buszu wypuścili. Dziś ide na roczek do restauracji wiec raczej znów poszaleję... jak tak dalej pójdzie to nie wejde w te spodnie rozm 36 z których sie tak cieszyłam na dodatek mam mdłości, źle sie czuje od dłuższego czasu. Byłam u gina i w ciąży nie jestem, to wszystko przez brak @.

[Maricken]

Wczoraj strasznie mnie ssało, ale nie zjadłam nic poza tym co napisałam I co dziś rano? Kolejne 0,4 kg na plusie Ja mam nadzieję, że to tylko woda i efekt braku spotkania z porcelaną Kusi mnie żeby jednak zrobić drugi dzień protein albo zrezygnować z chleba codziennie ...kurde nie wiem...

[ganimedea]

Melduję się po powrocie z wyjazdu
2 dni hotelowego jedzenia na szczęście nie odbiły się na wadze . A jadłam ciasteczka do kawy i poobiednie desery, zrezygnowałam za to z ziemniaków do drugiego dania i wsuwałam same warzywa z mięsem plus zupa. Na drinkowanie wcale nie poszłam, żeby nie kusiło i tego trochę teraz żałuję
A dziś rano -0,3kg (wczoraj było bez ważenia, więc to pomiar w stosunku do piątku rano) . Ogólnie na III od 3 tygodni i kilogram mniej niż na wejściu

[eliza40]

Sonia musisz się opamiętać jak jeszcze przytyjesz to będziesz chciała wrócić na II a to już nie takie łatwe,a jeśli to ci się uda to waga już nie leci jak kiedyś.Teraz zacznij normalną III i na pewno waga zacznie Ci spadać.

[Achika]

Witam

melduje wzrost o pol kilo...mam swoje wafelki i ciasteczka ale wciaz bez tragedii waga 49,5 jestem juz po sniadanku z rozpustnych kanapeczekDi zapijam sobie kawke teraz

[Mo_Nika]

Napisane przez betii5

Gratulacje,to jest już pierwszy krok do sukcesu.

Dziękuję i Tobie też gratuluję, że udaje Ci się trzymać wagę

Oczywiście po spadku prawie 1,5kg w 2 dni, dzisiaj waga ze zmian, ale grunt, że nie ma wzrostu

Napisane przez sonia26

Witam, ja należe do tych zbłąkanych owieczek nie pisze na forum bo mi wstyd za samą siebie. Mam już 3,5 kg przybrane, zamiast utrwalone. Nadal nie mam @, juz ponad 70 dni i może dlatego organizm tak głupieje, jem bez opamiętania, czekolade, ciasto, piwo,......mogłabym tak wymieniac. Przez 4 miesiące 3 fazy nie zgrzeszyłam ani razu a tu teraz jakby mnie z buszu wypuścili. Dziś ide na roczek do restauracji wiec raczej znów poszaleję... jak tak dalej pójdzie to nie wejde w te spodnie rozm 36 z których sie tak cieszyłam na dodatek mam mdłości, źle sie czuje od dłuższego czasu. Byłam u gina i w ciąży nie jestem, to wszystko przez brak @.

70 dni bez @ to na pewno zmiany hormonalne, a za tym pewnie zatrzymuje Ci się woda, ale to tym bardziej jest powód, żeby się opamiętać i nie obżerać się, bo to nie pomaga... a przy okazji pojawiają się wyrzuty sumienia... i tak błędne koło się zamyka

[nillka88]

Napisane przez sonia26

Witam, ja należe do tych zbłąkanych owieczek nie pisze na forum bo mi wstyd za samą siebie. Mam już 3,5 kg przybrane, zamiast utrwalone. Nadal nie mam @, juz ponad 70 dni i może dlatego organizm tak głupieje, jem bez opamiętania, czekolade, ciasto, piwo,......mogłabym tak wymieniac. Przez 4 miesiące 3 fazy nie zgrzeszyłam ani razu a tu teraz jakby mnie z buszu wypuścili. Dziś ide na roczek do restauracji wiec raczej znów poszaleję... jak tak dalej pójdzie to nie wejde w te spodnie rozm 36 z których sie tak cieszyłam na dodatek mam mdłości, źle sie czuje od dłuższego czasu. Byłam u gina i w ciąży nie jestem, to wszystko przez brak @.

a dlaczego nie masz @?? bierzesz coś na to??

ja w sumie podobny przypadek ale nie mam już ponad 90 dni i obawiam się, że to wina podwyższonego poziomu prolaktyny ale nie byłam ani u gina ani u zwykłego lekarza ale w tym tygodniu już idę na badania

[Gabi3ek]

A u mnie wzrost o 400 g no cóż, nie będę płakać na rozlanym mlekiem- chrupki z TŻ poprostu dzisiaj grzcznie dukam na III-czce jak mi spadnie do 60kg to wpedy wskakuje na II fazę spowrotem i wtedy do 55 i znów na III fazę takie mam plany :P

[f0czka]

Witam,

Po wczorajszym spadku dzisiaj 0,3 na plusie i strasznie sie obzarłam. Mam brzuch jak balon, a oto co wciągnęłam:

śniadanie: owsianka
II śniadanie: kanapki z wędliną, serem i pomidorem
III śniadanie: jajecznica
obiad: uczta, czyli kotlet z kurczaka z dzikim ryżem i sałatką (duuzo warzyw), duża jogobella i kawałek tortu
podwieczorek: pół makreli serkiem wiejskim i pomidorem
kolacja: 4 paszteciki z kapustą (chodzily za mna od wczoraj az poległam )

Ostatni posiłek zjadłam przed 18, powinnam zakonczyc dzien czyms bialkowym, jak to zazwyczaj robie, ale juz nic wiecej w siebie nie zmieszcze. Wypiłam tez bardzo duzo, w tym 3 kubki pokrzywy.
Strasznie sie czuje teraz. A jutro rano bedzie jeszcze gorzej...
Co mnie napadlo? Dziewczyny też tak macie?
Coś tu cichutko dzisiaj...

[Achika]

tez tak mamy ((

o to moj dzisiejszy jadlospis:

Sniadanie: rozpustne placki z salata, wedlina, serem zoltym, pomidorem, kawa z mlekiem , ciutke salatki z selera i kurczaka
II śniadanie: kawałek arbuza
Obiad: Kotlet schabowy w panierce, ziemniaki dwa male, i duza ilosc zasmazanej kapusty z pieczarka( najgorsze jest to ze tesciu oczywiscie musial dodac do kapusty i masla i oleju o czym sie dowiedzialam jak juz zjadlam a zjadlam jej naprawde duzo)
Podwieczorek: jedno ciaskto francuskie z jablkiem---> takie malutkie --> tesciu robil iby bez cukru
Podwieczorek II : drugi kawalek arbuza

Jestem na IV fazie staram sie jesc zdrowo ale idac na obiad do tesciow to sie nie da bo oni wszystko smaza na tluszczu! i w dodatku zawsze robia jakies ciacho i takie tam .Po ich obiedzie mam takie wiatry ze hohoh najgorzej!

Kolacji juz nie mam zamiaru jesc bo jestem objedzona i nie chcem jesc niczego na sile>

[kasia_1011]

Napisane przez Gabi3ek

A u mnie wzrost o 400 g no cóż, nie będę płakać na rozlanym mlekiem- chrupki z TŻ poprostu dzisiaj grzcznie dukam na III-czce jak mi spadnie do 60kg to wpedy wskakuje na II fazę spowrotem i wtedy do 55 i znów na III fazę takie mam plany :P

Hejka,
Dokładnie przestudiowałam twój podpis i czegoś tu nie rozumiem.
Obecna waga to 64 kg. Cel to 53? To co ty robisz na III??
III jest do stabilizacji a nie odchudzania. Czasami się na III coś się tam zgubi, ale to przez przypadek. Sugeruję wrócić w te pędy na II, spokojnie zrzucić tę 11 i wrócić tu na prawdziwą stabilizację.

[sonia26]

Napisane przez nillka88

a dlaczego nie masz @?? bierzesz coś na to??

ja w sumie podobny przypadek ale nie mam już ponad 90 dni i obawiam się, że to wina podwyższonego poziomu prolaktyny ale nie byłam ani u gina ani u zwykłego lekarza ale w tym tygodniu już idę na badania

Cześć, dziękuję za odpowiedzi dziewczyny. Ja już brałam Luteinę przez 5 dni potem 14 dni miałam czekac, niestety nic nie przyszło a luteinę mam znów brac od 17.09. przez 5 dni i znów czekac 14 dni. zobaczymy jak sie sytuacja potoczy bo już samą mnie to męczy, słao mi czesto, mam mdłości i wogóle jakoś tak nie halo . Przez to tez mam napady jedzenia, potem notoryczne wyrzuty sumienia i tak sie koło zamyka.Pozdrawiam Was wszystkie i życze miłego dnia

[jamapi]

Napisane przez sonia26

Witam, ja należe do tych zbłąkanych owieczek nie pisze na forum bo mi wstyd za samą siebie. Mam już 3,5 kg przybrane, zamiast utrwalone. Nadal nie mam @, juz ponad 70 dni i może dlatego organizm tak głupieje, jem bez opamiętania, czekolade, ciasto, piwo,......mogłabym tak wymieniac. Przez 4 miesiące 3 fazy nie zgrzeszyłam ani razu a tu teraz jakby mnie z buszu wypuścili. Dziś ide na roczek do restauracji wiec raczej znów poszaleję... jak tak dalej pójdzie to nie wejde w te spodnie rozm 36 z których sie tak cieszyłam na dodatek mam mdłości, źle sie czuje od dłuższego czasu. Byłam u gina i w ciąży nie jestem, to wszystko przez brak @.

sonia od początku trzymałam za Ciebie kciuki!!!!!!!!!!!
nie daj się pokusom!!!!!

Napisane przez kasia_1011

Hejka,
Dokładnie przestudiowałam twój podpis i czegoś tu nie rozumiem.
Obecna waga to 64 kg. Cel to 53? To co ty robisz na III??
III jest do stabilizacji a nie odchudzania. Czasami się na III coś się tam zgubi, ale to przez przypadek. Sugeruję wrócić w te pędy na II, spokojnie zrzucić tę 11 i wrócić tu na prawdziwą stabilizację.

no ja właśnie też tego podpisu nie kumam :conf used:



IV faza jest boska jem co chce, a waga ładnie się trzyma, bądź nawet i spada waże kilogram mniej niż na początku tej fazy, ale w dniach strategicznych, czyli owulacja i @, pewnie do tych 62 kg dojdzie

ja więc jestem zadowolona

miłego dnia i silnej woli dziewczynki i rodzynku

[jestemtutylkonachwile]

Hej, jestem po tygodniowym urlopie w Turcji i nie dało się tam utrzymać wagi, mam 3 kg na plusie.

Sama nie wiem co robić, wracać na II fazę? Czy któraś z Was wracała na II?

[jamapi]

Napisane przez jestemtutylkonachwile

Hej, jestem po tygodniowym urlopie w Turcji i nie dało się tam utrzymać wagi, mam 3 kg na plusie.

Sama nie wiem co robić, wracać na II fazę? Czy któraś z Was wracała na II?

kolejne baciki
swoją droga - 3kg w tydzień to imponujacy wynik

spróbuj zost na III fazie, ale takiej książkowej - bez grzeszków i z restrykcyjnym protodniem - powinno spać; niestety nie tak szybko jak przybyło, ale spadnie

[Agnese69]

Witam wszystkich.
Niniejszym oficjalnie wbijam się na III fazę oraz na Wasz wątek. Mam nadzieję, że mogę...?

Pewnie w podpisie widzicie, że nie osiągnęłam swojej zaplanowanej wagi, co jest prawdą, jednak po wczorajszej uczcie, którą sobie wraz z moim współdukającym TŻ-tem zafundowaliśmy (goście w domu byli i wszyscy przynieśli jakieś szałowe potrawy), musieliśmy przeanalizować sytuację na nowo.
Oto nasze wnioski:
Niestety, nastąpiło zmęczenie materiału. Miesiąc temu nie było opcji żebyśmy - oboje - sięgnęli po nie dietetyczne dania. Nie mieliśmy z tym najmniejszej trudności. Teraz okazuje się to coraz trudniejsze. TŻ popija czasem piwo wieczorem. Od powrotu z wakacji też już nie umie sobie tak łatwo odmówić jak wcześniej, kiedy to nie umoczył paszczy w kuflu przez dwa bite miesiące i nie płakał... Moje morale też zdecydowanie osłabione...
Przestraszyliśmy się, że w taki sposób, niepostrzeżenie, zaprzepaszcimy to, co z trudem osiągnęliśmy w tym czasie (ja schudła 10 kilo, a on 12). Nie chcemy też katować się nadmiernie i doprowadzić do tego, że będziemy rzygać dukanem i jego potrawami - czytałam o takich zjawiskach na Waszym wątku, że protoczwartek jest katorgą. Zastanawiałam się dlaczego. Może to właśnie przemęczenie dietą... też tego nie chcę, bo chcę, żeby protoczwartek był dla mnie symbolem oczyszczania się mojego ciała, a nie czymś ochydnym i trudnym do przejścia... Tak więc pogadaliśmy o tym i postanowiliśmy, że wczorajszy dzień zaliczamy jako ucztę i idziemy na III. Zwłaszcza, że jedni z gości zostawili ponad pół gara zarąbistego spaghetti i wychodzi, że dziś będzie dzień skrobiowy
Myślę o tym jeszcze żeby na początek, w celu ułatwienia ciałku pozbycia się jeszcze tej resztki sadełka, robić dwa dni proto w tygodniu zamiast jednego.
I w tym miejscu proszę Was o opinię czy dobrze kombinuję, czy może to błąd.
W sumie moja obecna figura jest dla mnie już satysfakcjonująca. Czepiam się jedynie brzucha, gdzie jeszcze pozostaje trochę sadełka. Ale dziś od trzeciej osoby usłyszałam żebym się już więcej nie odchudzała, bo za chwilę zrobię się za sucha. Ja oczywiście tak tego nie widzę, bo oglądam się w lustrze w bieliźnie i widzę, co jeszcze nie gra do końca, ale skoro słyszę takie opinie to znaczy, że wyglądam szczupło. Resztą zajmiemy się już na III oraz na lekcjach tańca latino woman styling
Przepraszam za rozpisanie się nadmierne (mam taką małą przypadłość ) i proszę Was o prostowanie mnie, gdy będę popełniała błędy.
Bez lasek na II-fazowym wątku nie udałoby mi się dojść do tego, co mam teraz, liczę na to, że z Wami uda mi się te 100 dni prztrwać na III
Aha, i z góry przepraszam za ewentualne głupie pytania. Czytam Was na bieżąco już od dłuższego czasu, ale na pewno nie wiem jeszcze wszystkiego...

[kasia_1011]

Ja na III zrzuciłam 3 kg. Teraz ważę upragnione 55,3
Jeśli będziesz rygorystycznie stosować III to spadną ci te kiloski które zostały.
Ucztuj z głową i już.

[Agnese69]

Napisane przez kasia_1011

Ja na III zrzuciłam 3 kg. Teraz ważę upragnione 55,3
Jeśli będziesz rygorystycznie stosować III to spadną ci te kiloski które zostały.
Ucztuj z głową i już.

Na to liczę, szczerze mówiąc...
Dzięki