Rozstanie z facetem - część 11 :(

[elvegirl]

Napisane przez paulinka_22

niedługo kończę 27 a co do tego,że był ŚJ i wywijał mi takie numery....wiem jakimi zasadami kierują się świadkowie,on był wychowany w takiej rodzinie i uważa się za ŚJ,ale jak widac nie przestrzega żadnych z zasad....

To Ty młoda du jesteś

Są tu starsze od Ciebie

[Paulinkus]

Wiecie mnie najbardziej brakuje uczucia, że do kogoś należę, że komuś na mnie zależy. Po rozstaniu weekendy są dla mnie strasznie ciężkie przez ostatnie 2 lata wszystkie weekendy spędzaliśmy razem. Brakuje mi go nadal miałam nadzieję, że po 1,5 miesiąca będzie trochę lepiej, a nie jest. Nie mogę się doczekać roku akademickiego praca, szkoła nie będę miała czasu na głupie myślenie. Chcę, żeby ktoś po prostu mnie kochał

[monia55598]

hej mialam ciezki tydzien
nadrabiam pomalu wasze posty ale ich jest duzoooo
Jak pamietacie napisalam mu czy nie pojdzie na wesele.Odpisal ze nie jest to dobry pomysl i ze z kims si spotyka?I wszystko byloby oki gdyby nie fakt ze rano dzwonila jego mama i od slowa do slowa wyszlo ze ciagle albo robi pokoj albo siedzi w domu i napewno nie ma zadnej nawet telefon lezy....i zastanawiam sie po co on tak klamie??

[elvegirl]

Napisane przez martusiax

Elve w tym problem że ja teraz mam głowę zalataną kimś zupełnie innym, wręcz irytuję się że się już 2 dzień nie odzywa Ale ja się pierwsza nie odezwę, co to, to nie!
No więc nie wiem skąd X mi się przyśnił xD

Stąd, że to jest tak głupie i niemożliwe, że nie jesteś sobie w stanie tego wyobrazić...no to podświadomość Twoją wyobraźnię po prostu wyręczyła

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez Paulinkus

Wiecie mnie najbardziej brakuje uczucia, że do kogoś należę, że komuś na mnie zależy.

Gdybym miała w związku należeć do kogoś, to bym się pochlastała chyba...

No ale wiem, wiem o co Ci chodzi

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez monia55598

hej mialam ciezki tydzien
nadrabiam pomalu wasze posty ale ich jest duzoooo
Jak pamietacie napisalam mu czy nie pojdzie na wesele.Odpisal ze nie jest to dobry pomysl i ze z kims si spotyka?I wszystko byloby oki gdyby nie fakt ze rano dzwonila jego mama i od slowa do slowa wyszlo ze ciagle albo robi pokoj albo siedzi w domu i napewno nie ma zadnej nawet telefon lezy....i zastanawiam sie po co on tak klamie??

Jak to po co? Nie chce mieć z Tobą kontaktu, nie chce dawać Ci nadziei na powrót, nie chce z Tobą być.

[martusiax]

Napisane przez elvegirl

Stąd, że to jest tak głupie i niemożliwe, że nie jesteś sobie w stanie tego wyobrazić...no to podświadomość Twoją wyobraźnię po prostu wyręczyła

Okeeey. Moja podświadomość jest w takim razie głupia
Jak wczoraj cały dzień myślałam o innym to dzisiaj cały dzień poświęcę temu Zalety wolności. Można sobie rozmyślać o kim się chce i nie mieć wyrzutów sumienia

[Paulinkus]

Napisane przez elvegirl

Gdybym miała w związku należeć do kogoś, to bym się pochlastała chyba...

No ale wiem, wiem o co Ci chodzi

W takim razie cieszę się, że mnie rozumiesz . Ostatnio mam w głowie taki natłok myśli, że nie potrafię się dobrze wysłowić. Chodziło mi o to, że chcę mieć kogoś dla kogo będę najważniejsza, kogoś kto mnie będzie szanował, kochał, a ja przy nim będę się czuła po prostu bezpiecznie w takim sensie chodziło mi że będę do kogoś należeć. Zależy mi na tym żeby ta osoba mnie wspierała i rozumiała że moje studia to moja pasja, a przede mną jeszcze długa droga to osiągnięcia moich celów.
Elve dziękuję za wsparcie. Mam wrażenie, że tylko tutaj moge powiedzieć co naprawdę czuję i nikt nie będzie się z tego śmiał

[omg69]

Napisane przez elvegirl

Jeśli związek się rozpadł za obopólną zgodą, bo się wypaliło u obu stron...to czemu nie.

Jeśli rozstanie przyniosło jednej ze stron cierpienie...to ja w taką przyjaźń nie wierzę. Jak dla mnie to jeśli strona porzucona chce się przyjaźnić, to po cichu kombinuje, że może uda się jeszcze do siebie przekonać, że może będzie wielki powrót i żyli długo i szczęśliwie...a to nie jest prawdziwa przyjaźń.

W naszym przypadku to strona porzucająca ( ja ) chce sie przyjaźnić choć on po rozstaniu też mi to zaproponował, ale wtedy nie byłam na to gotowa, emocje zwięły góre i byłam dla niego nie miła taki żałosny mechanizm obronny na zranienie jakiego jednak doznałam. Mu pewnie było łatwiej, bo on pierwszy sie wypalił, choć trwało to jakiś czas aż do dnia rozstania zapewniał mnie, że mnie kocha i że jest ok, wniosek- czysta hipokryzja jak dla mnie i chyba to też spotęgowało mój żal i ból. I w tym miejscu przypomina mi sie cytat "Nikt nie wydaje sie bardziej obcy niż ktoś kogo sie kiedyś kochało". Boje sie, że mimo chęci nie będe umiała z nim rozmawiać tak jak kiedyś, że ten żal podświadomie sie uwolni i będe nie miła, a potrafie być naprawde paskudna co nie będzie sprzyjało przywracaniu dobrych relacji między nami. Wszystko komplikuje informacja jaką dostałam od życzliwej koleżanki pare dni temu, że on bardzo przeżywał nasz rozstanie

[yellowbird]

Napisane przez Paulinkus

W takim razie cieszę się, że mnie rozumiesz . Ostatnio mam w głowie taki natłok myśli, że nie potrafię się dobrze wysłowić. Chodziło mi o to, że chcę mieć kogoś dla kogo będę najważniejsza, kogoś kto mnie będzie szanował, kochał, a ja przy nim będę się czuła po prostu bezpiecznie w takim sensie chodziło mi że będę do kogoś należeć. Zależy mi na tym żeby ta osoba mnie wspierała i rozumiała że moje studia to moja pasja, a przede mną jeszcze długa droga to osiągnięcia moich celów.
Elve dziękuję za wsparcie. Mam wrażenie, że tylko tutaj moge powiedzieć co naprawdę czuję i nikt nie będzie się z tego śmiał

Dobre wrażenie

[monilkaa]

Napisane przez martusiax

Okeeey. Moja podświadomość jest w takim razie głupia
Jak wczoraj cały dzień myślałam o innym to dzisiaj cały dzień poświęcę temu Zalety wolności. Można sobie rozmyślać o kim się chce i nie mieć wyrzutów sumienia

Jest ich duuuużo więcej

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Napisane przez krolowazimy

Ciekawe są Wasze sny. I niezwykle podobne (pomijając otręby ).

Te otręby się wzięły stąd, że przechodzę na dietę Dukana i czytałam wczoraj o tym pół nocy, więc nie jestem aż tak nawiedzona żeby same z siebie mi przyszły

[martusiax]

Napisane przez monilkaa

Jest ich duuuużo więcej

Ja to wieeeeeem
Dopiero teraz je zauważam i podoba mi się to
Ostatnio widziałam zdjęcie tej laski od exa. Szczerze mówiąc wygląda jakby dostała naleśnikiem po twarzy
I jestem w stanie powiedzieć patrząc teraz na nią i na swoje stare zdjęcia.....że mój ex strasznie wyniszcza dziewczyny.
Jak słowo honoru wam daję!
Mimo że tak psioczyłam na nią to mimo tuszy brzydka nie była.
Teraz przytyła jeszcze i na serio wygląda na strasznie zmęczoną. Jak ja kiedyś! Chyba zacznę jej współczuć a jemu wyślę kwiaty z podziękowaniami

[elvegirl]

Napisane przez Paulinkus

W takim razie cieszę się, że mnie rozumiesz . Ostatnio mam w głowie taki natłok myśli, że nie potrafię się dobrze wysłowić. Chodziło mi o to, że chcę mieć kogoś dla kogo będę najważniejsza, kogoś kto mnie będzie szanował, kochał, a ja przy nim będę się czuła po prostu bezpiecznie w takim sensie chodziło mi że będę do kogoś należeć. Zależy mi na tym żeby ta osoba mnie wspierała i rozumiała że moje studia to moja pasja, a przede mną jeszcze długa droga to osiągnięcia moich celów.
Elve dziękuję za wsparcie. Mam wrażenie, że tylko tutaj moge powiedzieć co naprawdę czuję i nikt nie będzie się z tego śmiał

Pierwsze, czego się musimy nauczyć po rozstaniu, to cieszenia się ze swoich sukcesów w pojedynkę...to jest cholernie trudne i boli na początku...ale po jakimś czasie orientujemy się, że przestałyśmy potrzebować faceta do zapewnienia nam bezpieczeństwa - same je sobie zapewniamy.

Będzie lepiej

No to uważaj, ja i moje słynne już "z***ki" czekają

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez omg69

(...) I w tym miejscu przypomina mi sie cytat "Nikt nie wydaje sie bardziej obcy niż ktoś kogo sie kiedyś kochało". Boje sie, że mimo chęci nie będe umiała z nim rozmawiać tak jak kiedyś, że ten żal podświadomie sie uwolni i będe nie miła, a potrafie być naprawde paskudna co nie będzie sprzyjało przywracaniu dobrych relacji między nami. (...)

Jeśli się tego boisz, to nie jesteś na to gotowa.

[krolowazimy]

Napisane przez monilkaa

Te otręby się wzięły stąd, że przechodzę na dietę Dukana i czytałam wczoraj o tym pół nocy, więc nie jestem aż tak nawiedzona żeby same z siebie mi przyszły

Faktycznie, trochę dziwnie byłoby tak z niczego śnić o otrębach

[yellowbird]

Jutro kolejna randka!
Tym razem ja zapraszam i chciałabym wymyślić coś ciekawego, ale na tym stopniu znajomości gdzie ja go mogę zabrać? Chętnie bym zaprosiła do siebie, ale jeszcze za wcześnie...

[krolowazimy]

Napisane przez elvegirl

Pierwsze, czego się musimy nauczyć po rozstaniu, to cieszenia się ze swoich sukcesów w pojedynkę...to jest cholernie trudne i boli na początku...ale po jakimś czasie orientujemy się, że przestałyśmy potrzebować faceta do zapewnienia nam bezpieczeństwa - same je sobie zapewniamy.

Oł je, to jest bardzo cholernie trudne

Napisane przez yellowbird

Jutro kolejna randka!
Tym razem ja zapraszam i chciałabym wymyślić coś ciekawego, ale na tym stopniu znajomości gdzie ja go mogę zabrać? Chętnie bym zaprosiła do siebie, ale jeszcze za wcześnie...

Ja zabrałabtym do kina. Jak okaże się niefajnym być, to przynajmniej zaliczysz dobry film


Jeśli lubisz coś szczególnie, pokaż mu to. Mimimka lubi rower i z Nowym targają na przejażdżki. Może znasz knajpę z fajnym żarciem? Albo super lodziarnię?

Możliwości jest miliard.

[Paulinkus]

Co ja bym bez was zrobiła ? Chyba bym ześwirowała, albo zapłakała na śmierć. Jak czytam niektóre historie i to co dziewczyny piszą mam wrażenie, że ja bym napisała to samo i jest to miłe uczucie bo zrozumiałam, że ze mną wszystko jest w porządku.
Elve masz rację, staram się cieszyć swoimi sukcesami w pojedynkę i nie jest to łatwe, ale przynajmniej moją pierwszą myślą nie jest to żeby zadzwonić do eks i jestem z siebie niesamowicie dumna

[monilkaa]

Napisane przez martusiax

Ja to wieeeeeem
Dopiero teraz je zauważam i podoba mi się to
Ostatnio widziałam zdjęcie tej laski od exa. Szczerze mówiąc wygląda jakby dostała naleśnikiem po twarzy
I jestem w stanie powiedzieć patrząc teraz na nią i na swoje stare zdjęcia.....że mój ex strasznie wyniszcza dziewczyny.
Jak słowo honoru wam daję!
Mimo że tak psioczyłam na nią to mimo tuszy brzydka nie była.
Teraz przytyła jeszcze i na serio wygląda na strasznie zmęczoną. Jak ja kiedyś! Chyba zacznę jej współczuć a jemu wyślę kwiaty z podziękowaniami

Mój ex też był typem "wyniszczacza" Dużo lepiej się czuję i wyglądam po rozstaniu z nim. Tzn teraz, bo początki były opłakane Mam trochę lepszą cerę, wreszcie obcięłam włosy, bo ex mi nie pozwalał, a ja głupia słuchałam, żyję! Eeee, kwiaty sobie daruj, aż taki wspaniały to nie jest, żeby je dostawał

[marg0lcia]

Hej Wam

Tragedia. Co on mi zrobił z głową? Ja nie potrafię normalnie wyjść z domu, bo uważam, że wszyscy, których poznaję, są jego znajomymi, hm... Po prostu czuję się śledzona cały czas! Jak z nim byłam, to bałam się czasem pomyśleć o czymś, że niby on się o tym dowie- do tej pory to mam! Boję się zrobić cokolwiek, powiedzieć coś komuś, boję się, że te wszystkie osoby są podstawione, po to, żeby dowiódł swoich racji, które są chore... To wszystko jest popier****

[elvegirl]

Napisane przez Paulinkus

Co ja bym bez was zrobiła ? Chyba bym ześwirowała, albo zapłakała na śmierć. Jak czytam niektóre historie i to co dziewczyny piszą mam wrażenie, że ja bym napisała to samo i jest to miłe uczucie bo zrozumiałam, że ze mną wszystko jest w porządku.
Elve masz rację, staram się cieszyć swoimi sukcesami w pojedynkę i nie jest to łatwe, ale przynajmniej moją pierwszą myślą nie jest to żeby zadzwonić do eks i jestem z siebie niesamowicie dumna

Znaczy jest progres

[monilkaa]

Napisane przez krolowazimy

Faktycznie, trochę dziwnie byłoby tak z niczego śnić o otrębach

Oj tam, różne zboczenia mają ludzie

[elvegirl]

Napisane przez marg0lcia

Hej Wam

Tragedia. Co on mi zrobił z głową? Ja nie potrafię normalnie wyjść z domu, bo uważam, że wszyscy, których poznaję, są jego znajomymi, hm... Po prostu czuję się śledzona cały czas! Jak z nim byłam, to bałam się czasem pomyśleć o czymś, że niby on się o tym dowie- do tej pory to mam! Boję się zrobić cokolwiek, powiedzieć coś komuś, boję się, że te wszystkie osoby są podstawione, po to, żeby dowiódł swoich racji, które są chore... To wszystko jest popier****

No i? Przecież nawet jeśli to jest rzeczywistość, a nie Twoje urojenia, to nie powinny go obchodzić Twoje racje, a Ciebie jego...nie macie już wspólnych spraw, nie jesteś od niego zależna, robisz co chcesz i jak chcesz i nic mu do tego.

[monilkaa]

Napisane przez krolowazimy

Oł je, to jest bardzo cholernie trudne

[wadera4]

Napisane przez elvegirl

To Ty młoda du jesteś

Są tu starsze od Ciebie

czyżby to było o mnie?

[martusiax]

Napisane przez monilkaa

Mój ex też był typem "wyniszczacza" Dużo lepiej się czuję i wyglądam po rozstaniu z nim. Tzn teraz, bo początki były opłakane Mam trochę lepszą cerę, wreszcie obcięłam włosy, bo ex mi nie pozwalał, a ja głupia słuchałam, żyję! Eeee, kwiaty sobie daruj, aż taki wspaniały to nie jest, żeby je dostawał

HAhaha...Myślisz że nie powinnam?
Ja już tutaj gadałam z Mellą...Mówiłam że jestem mu wdzięczna za to że mi tym rozstaniem dał takiego kopa do życia
Teraz robię takie rzeczy których wcześniej bym nie zrobiła, jestem bardziej pewna siebie...jakaś taka inna

[elvegirl]

OTRĘBY? O fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuuuuuj...

Nie można iść jak człowiek do dietetyka i ustawić dietę opartą na potrawach, które się lubi jeść?

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez wadera4

czyżby to było o mnie?

O Tobie, o mnie

[monilkaa]

Napisane przez martusiax

HAhaha...Myślisz że nie powinnam?
Ja już tutaj gadałam z Mellą...Mówiłam że jestem mu wdzięczna za to że mi tym rozstaniem dał takiego kopa do życia
Teraz robię takie rzeczy których wcześniej bym nie zrobiła, jestem bardziej pewna siebie...jakaś taka inna

Ja nabrałam duuuużo więcej dystansu do świata i problemów, w ogóle czuję się jak wybudzona po rocznym śnie Tylko na jakieś randki bym pochodziła, a tu pustynia...

[marg0lcia]

Napisane przez elvegirl

No i? Przecież nawet jeśli to jest rzeczywistość, a nie Twoje urojenia, to nie powinny go obchodzić Twoje racje, a Ciebie jego...nie macie już wspólnych spraw, nie jesteś od niego zależna, robisz co chcesz i jak chcesz i nic mu do tego.

Ja się tym przejmuję. Nie wiem czemu i po co. Przecież jest tak, jak mówisz i ja to rozumiem, ale jest to głupie uczucie we mnie... Nie wiem, jak to określić.

[monilkaa]

Napisane przez elvegirl

OTRĘBY? O fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuuuuuj...

Nie można iść jak człowiek do dietetyka i ustawić dietę opartą na potrawach, które się lubi jeść?

Tylko łyżka dziennie Dukan jest dobry, bo można jeść ile się chce

[elvegirl]

Napisane przez marg0lcia

Ja się tym przejmuję. Nie wiem czemu i po co. Przecież jest tak, jak mówisz i ja to rozumiem, ale jest to głupie uczucie we mnie... Nie wiem, jak to określić.

Przejdzie, przecież niedawno się rozstaliście. Niektóre sfery naszego życia dochodzą do równowagi nieco wolniej niż reszta.

[martusiax]

Napisane przez monilkaa

Ja nabrałam duuuużo więcej dystansu do świata i problemów, w ogóle czuję się jak wybudzona po rocznym śnie Tylko na jakieś randki bym pochodziła, a tu pustynia...

No to fakt... Ale nie szukam niczego na siłę xD
Jak się facet pojawi to się pojawi,jak nie....trudno. I tak się będę dobrze się bawić!

[elvegirl]

Napisane przez monilkaa

Tylko łyżka dziennie Dukan jest dobry, bo można jeść ile się chce

Ale nie można cukru ani soli