Sexy kocice, Pmki zauroczone, przez Mężów zostały już ujarzmione. cz.18

[magolina]

acelinko jeden dzień na razie, ale czuję się jakbym miała zaraz dostać więc pewnie tak będzie. Liczę się z tym że po odstawieniu może się spóźnić

[acelinka]

no może się spóźnić, chociaż ja miałam jak zegarku po odstawieniu dopiero po paru miesiącach mi się okres spóźnił ale to było przed ślubem, więc pewnie dlatego bo strasznie zagoniona byłam.
Poczekaj jeszcze z dwa dni a jak nie będzie to zrób jednak teścik tak dla spokojnego sumienia

zmykam na zakupy, a potem, z dwie godzinki musze się jeszcze pouczyć a w między czasie jakiś obiadek upichcić

[magolina]

No właśnie kochana ja tez jak odstawiałam parę razy w ciągu tych 10 lat brania to pierwsza @ po odstawieniu była ,,punktualna" no ale to zobaczymy.... dałam sobie czas do wtorku, jak nie przyjdzie to robię test, mam nadzieję że wytrzymam

[agawoo]

Napisane przez acelinka

ha ha ha ha ha jestem okropniasta nikomu nie dam się wyprzedzić, nawet w sobote ale jutro na pewno nie będe z rana na wizażu możecie pisać

ja też chce właśnie zakupy zrobić przed kolejkami i będe jechała zaraz o 8 do reala jak otwierają

ja też lepiej się czuję jak wstaję tż'towi zrobić kanapki do pracy chociaż ogólnie to robie mu je wieczorem, ale niekiedy baaaardzo mi się nie chce i wtedy wstaję rano jakby sobie sam robi to ucierpiało by na tym moje żonkowe ego

a jak zobaczyłam o której dziewczyneczka pisała to tez sobie pomyslałam czy cierpi na bezsenność czy co

O, jutro to ja zamierzam spać moja droga, a nie od szóstej rano po wizażu buszować

Napisane przez magolina

aga miałaś odpoczywać

[...]


acelinko ja też wstałam skoro świt bo obudziłam się o 6.00 już wyspana i to w sobotę. Ale ostro zaraz biorę się za pisanie recenzji bo później muszę posprzątać. Dziś w końcu zobaczę tżta

P.S okresu nadal brak, oby tak dalej

Miłego dzionka

No wiem, wiem, ale dla mnie odpoczynkiem już będzie samo to, że do pracy iść nie muszę

A co do okresu, to trzymam

[acelinka]

Napisane przez magolina

No właśnie kochana ja tez jak odstawiałam parę razy w ciągu tych 10 lat brania to pierwsza @ po odstawieniu była ,,punktualna" no ale to zobaczymy.... dałam sobie czas do wtorku, jak nie przyjdzie to robię test, mam nadzieję że wytrzymam

ja bym nie wytrzymała

miłego weekendu z tż'tem

[gospella]

Woda dobrze, ze się nic nie stało, a z włosami to śmieszne
Certi jak tam mężuś, lepiej mu?
Martoolka nie było bez tego ogrzewania tak źle- pod kołderkącieplutko, ja dzis tak przykręciłam kaloryfer na noc, ze az zimny był rano

Napisane przez magolina

acelinko jeden dzień na razie, ale czuję się jakbym miała zaraz dostać więc pewnie tak będzie. Liczę się z tym że po odstawieniu może się spóźnić

mi tez się spóźnia, ale narazie nic nie robię , bo ostanio 6 dni miałam obsuwę

a po odstawieniu tabsow to miałam bardzo długaśne cykle ok 35 dni, tzn ten pierwszy, bo potem normanie 27-28 dni, teraz mam 26-27

[acelinka]

jakby mi się chciało tak uczyć jak mi się nie chce to miałabym z tego egzaminu 5,5

gospelko, za Ciebie też

[magolina]

Napisane przez agawoo

A co do okresu, to trzymam

Napisane przez acelinka

ja bym nie wytrzymała

miłego weekendu z tż'tem

Pamiętam właśnie że nie wytrzymałaś ale akurat wyszło Ci to na dobre.Ja postaram się wytrzymać

Napisane przez gospella

mi tez się spóźnia, ale narazie nic nie robię , bo ostanio 6 dni miałam obsuwę

a po odstawieniu tabsow to miałam bardzo długaśne cykle ok 35 dni, tzn ten pierwszy, bo potem normanie 27-28 dni, teraz mam 26-27

A ja zazwyczaj miałam na odwrót - około dwa pierwsze w terminie a następne w cały świat
Obyś nie dostała

Napisane przez acelinka

jakby mi się chciało tak uczyć jak mi się nie chce to miałabym z tego egzaminu 5,5

gospelko, za Ciebie też

acelinko ja wstałam dzisiaj o 6 rano, 6.30 zwlekłam się z łózka, odpaliłam kompa z postanowieniem że będę pisać recenzje, posiedziałam trochę na wizażu, pobuszowałam po internecie i wzięłam się za sprzątanie
nie napisałam nawet słowa

[agawoo]

Napisane przez magolina

acelinko ja wstałam dzisiaj o 6 rano, 6.30 zwlekłam się z łózka, odpaliłam kompa z postanowieniem że będę pisać recenzje, posiedziałam trochę na wizażu, pobuszowałam po internecie i wzięłam się za sprzątanie
nie napisałam nawet słowa

No a jak ja pojechałam z mamą na zakupy, to dopiero wróciłam. A sprzątanie leży i kwiczy :/ Jedno pranie na szczęście już wyprane, zaraz wstawię drugie i jeszcze ręczne mi zostanie
Wrrrr ...

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Drugie pranie już wstawione, ja się biorę za odgruzowanie

[woda sodowa]

Napisane przez dziewczyneczka89

co do kolezanki :

masakra z tym wypadkiem ;/ dobrze ze nic mu sie powaznego nie stalo...

Kolezanka jest slicznotka

Napisane przez acelinka

ojjej, dobrze, ze tż nic się nie stało. Tż da sobie rade, dzielny mężczyzna z niego. Nie martw się
też bym się wkurzyła gdyby ktos mi tż'ta na klacie ogolił jeszcze jakaś obca baba no ale jak dla dobra tz'ta to moze bym to jakoś wytrzymała

Dla każdej mamy uśmiech swojego dziecka jest najśliczniejszy takie zboczenie mamusiowe
To tak jak z noworodkami jeszcze jest cały pomarszczony i nawet nieumyty po porodzie a rodzice mówią "jaki śliczny, jaki podobny to tatusia" śmieję się ale sama tak będe mieć

Napisane przez agawoo

Woda, co do pogrubionego to
A co do wypadku, nie dziwię Ci się, ja bym odchodziła od zmysłów. Zawsze strasznie się martwię, jak TZ jest gdzieś daleko ode mnie, więc Cię rozumiem
Dobrze, że tylko na siniakach i ogolonej klacie się skończyło



Gratulacje 55 to bardzo wysokie miejsce. Szkoda, że nie udało się wygrać tego bona, ale uśmiech Calebka i tak śliczny

Napisane przez magolina

Kurcze dobrze że z tż wszystko dobrze, nie dziwie Ci się że ryczeć Ci się chce bo ja bym chyba szału dostała że mnie przy mężu nie ma
A co do klaty ta ja też bym nie zniesła jakby tżtowi musieli ogolić czasami mój mnie straszy jak się kłócimy że ogoli sobie klatę

Napisane przez gospella

Woda dobrze, ze się nic nie stało, a z włosami to śmieszne

Mowie wam dziewczynki, nie wiem co ja bym bez mojego tza zrobila. Katuje go teraz i po piec razy dziennie musi do mnie dzwonic

[certina4]

cześć dziewczynki,

dopiero teraz do Was zaglądam bo na spokojnie mogłam sobie spocząć.
Noc była tragiczna, TŻ mało spał, strasznie kasłał, o 4 nad ranem nacierałam go spirytusem. Ja trochę pospałam, ale też słabo.
Rano miał 38,6 znowu temperaturę więc pojechaliśmy do lekarza, dostał leki przeciwgrypowe, w tym jeden - jakaś nowość za 92 zł ( kupowane w taniej aptece ) no ale mam nadzieję, że przynajmniej mu pomoże. Dostał też syrop przeciwkaszlowy. Trochę się tylko zdziwiłam, bo lekarka powiedziała że oskrzela ma ok, a on tak strasznie kaszle, aż się dusi ja myślę, że trzeba jakieś prześwietlenie zrobić.
Zrobiłam śniadanko, podałam TŻ leki jak dziecku bo nie chciał wziąć i położył się przed tv pod kocykiem i próbuje spać Dostał zwolnienie do 4 lutego włącznie, ale jak go znam to pewnie we wtorek już poleci do pracy. A ja bym bardzo chciała, żeby został i się wykurował, w końcu latam przy nim i nic innego nie robię i nie chciałabym, żeby znowu wrócił taki chory z pracy no i mój tata chciał mu bańki postawić, ale Tż się strasznie upiera i nie chce.

Napisane przez Karinio

Hej ponownie Mąż śpi,więc przyszłam jeszcze do Was.

certi,zdrowia mężowi życze. A co wspomnień,też tak mam A i też zapomniałam Wam napisać,że wczoraj mąż wziął nasz album ze ślubnymi zdjęciami do swojej pracy-pokazywał i każdemu się podobały

dziękuję.

Napisane przez woda sodowa

Przyszlam wam sie pozalic, ze TZ mial wczoraj wypadek Na szczescie wszystko z nim w porzadku, ma kilka siniakow i skaleczen, ale i tak ryczec mi sie chce, ze nie jestem w domu i nie moge go nianczyc Samochod do kompletnej kasacji podobniez, jakas laska wymusila pierwszenstwo i w niego wjechala. Normalnie wczoraj az sie trzasc zaczelam jak sobie pomyslalam, ze cos mu sie moglo stac::

A jeszcze jak TZ byl w szpitalu, to przyszla pielegniarka i powiedziala, ze musi mu klatke ogolic, bo beda go pod jakas maszyne podpinac, a TZ na to "Zona pania za to zabije"

Woda straszna wiadomość, dobrze, że Tż nic poważnego się nie stało. Też wariowałabym nie mogąc być w takiej sytuacji przy nim. A kiedy wracasz do Męża?

Napisane przez Martoolka87

brrr... chyba bym zamarzła



Jak mój TŻ miał 2 lata temu taką gorączkę, to oprócz okładów na głowę robiłam mu okłady na zgięcia (łokcie, kolana), kostki, nadgarstki i kark. Trząsł się, ale pomogło



My jeszcze nie mamy albumu
Wciąż nie możemy się zebrać, żeby wywołać zdjęcia

Mój mężulek też chory, ale na szczęście gorączki nie ma, tylko paskudny kaszel i zapchany nos. Teraz już śpi, więc ja też odkładam lapka i idę spać.
Dobranoc

martoolka to dla męża Twego też szybkiego powrotu do zdrowia życzę

Napisane przez magolina

Mi też mamma jak byłam mała robiła na gorączkę okłady z kapusty a jak miałam uporczywy kaszel to kładła mi na piersi nagrzane złotko z masłem, na to ręcznik i kołderka w ogóle dawniej to jakoś tak pamiętam więcej się stosowało takich ,,babcinych" sposobów a nie od razu antybiotyki i leki



certi kochana super mąż ma pielegniareczkę w domu super sobie poradziłaś, cieszę się że mu lepiej ale nie zwlekajcie tylko dzisiaj do lekarza, wiesz dobrze kochana że nie wyleczona do końca grypa może później zrobić dużo złego.

Moja mama tak nigdy do końca nie leczyła grypy i zapalenia płuc i w końcu jakoś w tamtym roku tak ją złapało że wylądowała w szpitalu i lekarz się jej pytał czy przechodziła kiedyś gruźlicę bo tak wyglądają jej płuca a potem dostała opiernicz od lekarza bo powiedział że to z niewyleczenia poprzednich chorób.



aga miałaś odpoczywać



ja też ją lubię ale tż nie przepada



Kurcze dobrze że z tż wszystko dobrze, nie dziwie Ci się że ryczeć Ci się chce bo ja bym chyba szału dostała że mnie przy mężu nie ma
A co do klaty ta ja też bym nie zniesła jakby tżtowi musieli ogolić czasami mój mnie straszy jak się kłócimy że ogoli sobie klatę



Martoolka dla Twojego tż też zdrówka



acelinko ja też wstałam skoro świt bo obudziłam się o 6.00 już wyspana i to w sobotę. Ale ostro zaraz biorę się za pisanie recenzji bo później muszę posprzątać. Dziś w końcu zobaczę tżta

P.S okresu nadal brak, oby tak dalej

Miłego dzionka

dziękuję no właśnie ja też się o swoją chorobę obawiam, bo ciągle chodzę niedoleczona i od połowy listopada ciągle choruję... i wyleczyć się nie mogę, ale przy takim chorym TŻ ja musiałam ozdrowieć

trzymam kciuki, żeby @ nie przyszła

Napisane przez gospella

Woda dobrze, ze się nic nie stało, a z włosami to śmieszne
Certi jak tam mężuś, lepiej mu?
Martoolka nie było bez tego ogrzewania tak źle- pod kołderkącieplutko, ja dzis tak przykręciłam kaloryfer na noc, ze az zimny był rano


mi tez się spóźnia, ale narazie nic nie robię , bo ostanio 6 dni miałam obsuwę

a po odstawieniu tabsow to miałam bardzo długaśne cykle ok 35 dni, tzn ten pierwszy, bo potem normanie 27-28 dni, teraz mam 26-27

dziękuję mówi, że troszkę lepiej, ale chciałam pojechać do lekarza, bez dawania mu leków, ale nie wytrzymał, tak go głowa bolała, że musiałam mu dać nurofen. Teraz śpi

Gospella kochana mam nadzieję, że i u Ciebie @ nie przyjdzie. To byłaby cudowna wiadomość, na którą wszyscy czekamy


a w ogóle to jaki dzisiaj tutaj od rana tłok super. Ja zmykam się teraz pouczyć troszkę dopóki TŻ śpi, chociaż sama najchętniej bym się zdrzemnęła. Ale słoneczko przyszło w końcu więc wykorzystam tą miłą aurę

[dziewczyneczka89]

Napisane przez agawoo

Matko moja, dziewczyneczka, ty cierpisz na bezsenność? Coś ty robiła o trzeciej rano na wizażu??

obiecalam tz , ze pojade po jego kolegow (40km od nas) bo pojechali na dyskoteke , a moj tz pil , wiec ja zostalam no i tak jak przyjechalam to weszlam na wizaz
I wlasnie po tym jak wyszlam z wizazu to chcialam powiedziec meżowi, ze nasz samochod (peugeot) juz sie zamraża ( bo my pod blokiem zostawiamy go ) i zamiast peżot chcialam powiedziec Tż ale sie powstrzymalam . Jak ten wizaz na mnie dziala

Napisane przez woda sodowa

Kolezanka jest slicznotka

Ja pokazywalam swoje fotki z wesela (wiesz gdzie)

[agawoo]

Napisane przez certina4

cześć dziewczynki,

dopiero teraz do Was zaglądam bo na spokojnie mogłam sobie spocząć.
Noc była tragiczna, TŻ mało spał, strasznie kasłał, o 4 nad ranem nacierałam go spirytusem. Ja trochę pospałam, ale też słabo.
Rano miał 38,6 znowu temperaturę więc pojechaliśmy do lekarza, dostał leki przeciwgrypowe, w tym jeden - jakaś nowość za 92 zł ( kupowane w taniej aptece ) no ale mam nadzieję, że przynajmniej mu pomoże. Dostał też syrop przeciwkaszlowy. Trochę się tylko zdziwiłam, bo lekarka powiedziała że oskrzela ma ok, a on tak strasznie kaszle, aż się dusi ja myślę, że trzeba jakieś prześwietlenie zrobić.
Zrobiłam śniadanko, podałam TŻ leki jak dziecku bo nie chciał wziąć i położył się przed tv pod kocykiem i próbuje spać Dostał zwolnienie do 4 lutego włącznie, ale jak go znam to pewnie we wtorek już poleci do pracy. A ja bym bardzo chciała, żeby został i się wykurował, w końcu latam przy nim i nic innego nie robię i nie chciałabym, żeby znowu wrócił taki chory z pracy no i mój tata chciał mu bańki postawić, ale Tż się strasznie upiera i nie chce.



dziękuję.



Woda straszna wiadomość, dobrze, że Tż nic poważnego się nie stało. Też wariowałabym nie mogąc być w takiej sytuacji przy nim. A kiedy wracasz do Męża?



martoolka to dla męża Twego też szybkiego powrotu do zdrowia życzę




dziękuję no właśnie ja też się o swoją chorobę obawiam, bo ciągle chodzę niedoleczona i od połowy listopada ciągle choruję... i wyleczyć się nie mogę, ale przy takim chorym TŻ ja musiałam ozdrowieć

trzymam kciuki, żeby @ nie przyszła



dziękuję mówi, że troszkę lepiej, ale chciałam pojechać do lekarza, bez dawania mu leków, ale nie wytrzymał, tak go głowa bolała, że musiałam mu dać nurofen. Teraz śpi

Gospella kochana mam nadzieję, że i u Ciebie @ nie przyjdzie. To byłaby cudowna wiadomość, na którą wszyscy czekamy


a w ogóle to jaki dzisiaj tutaj od rana tłok super. Ja zmykam się teraz pouczyć troszkę dopóki TŻ śpi, chociaż sama najchętniej bym się zdrzemnęła. Ale słoneczko przyszło w końcu więc wykorzystam tą miłą aurę

Certi, dobrze, że byliście u lekarza Ten lek za 92 zł to , mam nadzieję, że chociaż działa
Ty odpocznij trochę, bo na pewno zmęczona jesteś po takiej szarpanej nocy

Napisane przez dziewczyneczka89

obiecalam tz , ze pojade po jego kolegow (40km od nas) bo pojechali na dyskoteke , a moj tz pil , wiec ja zostalam no i tak jak przyjechalam to weszlam na wizaz
I wlasnie po tym jak wyszlam z wizazu to chcialam powiedziec meżowi, ze nasz samochod (peugeot) juz sie zamraża ( bo my pod blokiem zostawiamy go ) i zamiast peżot chcialam powiedziec Tż ale sie powstrzymalam . Jak ten wizaz na mnie dziala


Ja pokazywalam swoje fotki z wesela (wiesz gdzie)

Dziewczyneczka, wizaż uzależnia

Ja czekam na TZta, powinien już wrócić z pracy .. obiad gotowy od 20 min, będzie jadł zimny ...
Mam nadzieję, że zaraz przyjedzie ..

O jest

Oczywiście był u mamusi po drodze Teraz codziennie jeździ po ostatniej akcji, jak jego rodzice się obrazili, bo przez kilka dni nie dzwonił

[dziewczyneczka89]

agawoo: masakra, powinni zrozumiec , ze teraz ma żonę i nową rodzinę ... nie bedzie miec czasu codziennie. Wiem co to znaczy bo mama tz tez caly czas mówi , ze rzadko przychodzi ...

[Karinio]

Dzień dobry

Zaraz będe musiała Was nadrobić




Hm http://www.youtube.com/watch?v=WMjVI...eature=related Ja myśle,że ktoś jej żart zrobił,aczkolwiek może to to,to ta wpadka. :/

Napisane przez woda sodowa

Prawidlowa reakcja, wie, ze dla mnie wlos na klacie musi byc, a poza tym co sie obca baba bedzie dotykac do mojego kochania

Tak w ogole to wszystkim wam baaardzo dziekuje za glosy na mojego malego. Co prawda nie udalo sie nam wygrac tego bonu do Rossmana, ale bylismy naprawde blisko, na prawie 800 dzieci Calebek zajal 55 miejsce Jestem baaardzo z niego dumna, tym bardziej, ze mialam tylko link w podpisie i jakos specjalnie go nie promowalam poza tym Dla mnie usmiech mojego malenstwa i tak jest najsliczniejszy

Ad pierwszy akapit.No,zaśmiałam się bo fajnie zabrzmiało A co nietykania twego męża,masz racje
Gratuluje,więc zajęcia 55 miejsca Zajrzałam na twego synka foto,śliczny ma uśmiech.A te oczka niebieskie i długie rzęsy.




Nadrobiłam,ale niewiem od czego zacząć.YYyza dużo tego Ostatnio byłam w Banku i czekam na nową karte bo dopiero po nowym roku zmieniałam swoje nazwisko na nazwisko mężowskie.


certi,niech lepiej mąż się dobrze wykuruje.Ze zdrowiem przecież nie ma żartów.

dziewczynko,ale z ciebie dobra żonka,że jechałaś po kolegów

[dziewczyneczka89]

Napisane przez Karinio

dziewczynko,ale z ciebie dobra żonka,że jechałaś po kolegów

eee tam troszke mi sie nie chcialo , ale sie zgodzilam w koncu

[agawoo]

Napisane przez dziewczyneczka89

agawoo: masakra, powinni zrozumiec , ze teraz ma żonę i nową rodzinę ... nie bedzie miec czasu codziennie. Wiem co to znaczy bo mama tz tez caly czas mówi , ze rzadko przychodzi ...

Dla nich to nic dziwnego, że tego wymagają. Koszmar ... A TZ się przejął, bo się okazało, że przez tych kilka dni mama była chora, i nikt nie zadzwonił, bo "skoro on nie dzwoni, i się nie interesuje, to oni też nie będą" I TZ ma teraz wyrzuty sumienia, i codziennie dzwoni, a jak nie to tatuś albo mamusia dzwoni, że coś tam dla niego ma (dzisiaj np. pasztet) albo że list przyszedł no i on jedzie
Dla mnie to jest niewolnictwo, i powiedziałam, że ja w tym udziału brać nie będę. Myślałam, żeby w niedzielę iść do nich na kawę, ale jak się dowiedziałam, że TZ był wczoraj, to mi się odechciało. A dzisiaj to już w ogóle przegięcie .... Wrrrrrrrr .....

Wygadałam się

[dziewczyneczka89]

Napisane przez agawoo

Dla nich to nic dziwnego, że tego wymagają. Koszmar ... A TZ się przejął, bo się okazało, że przez tych kilka dni mama była chora, i nikt nie zadzwonił, bo "skoro on nie dzwoni, i się nie interesuje, to oni też nie będą" I TZ ma teraz wyrzuty sumienia, i codziennie dzwoni, a jak nie to tatuś albo mamusia dzwoni, że coś tam dla niego ma (dzisiaj np. pasztet) albo że list przyszedł no i on jedzie
Dla mnie to jest niewolnictwo, i powiedziałam, że ja w tym udziału brać nie będę. Myślałam, żeby w niedzielę iść do nich na kawę, ale jak się dowiedziałam, że TZ był wczoraj, to mi się odechciało. A dzisiaj to już w ogóle przegięcie .... Wrrrrrrrr .....

Wygadałam się

no i dobrze,ze sie wygadalas widze ,ze facetom ciężko pępowinkę odciąć od rodziców ;/ tzn. bez przesady, zeby sie z nimi nie widywali, ale zeby tez nie przesadzali . Wkurzajace to jest ;/ ehhh . Nie wiem co Ci napisac... Jakby Cie tz kiedys przez nich zaniedbal , to mu to powiedz oczywiscie, ze czujesz sie urazona i ze Ty powinnas byc na pierwszym planie. To normalne

[Karinio]

agoo,to dobrze że się wygadałas. I nie rozumiem twych teściow,bo przecież wy tworzycie rodzine.Ja rozumiem,że rodzice też są bardzo ważni,ale też powinni zroumieć że tż zalożył z toba rodzinie i nie może być na każde załowanie,albo mieć pretensje.

dziewczynko,nie chciało ci się ale jednak pojechałaś.Tak czy siak dobra żonka

Szkoda,że Was wcześniej nie znalazłam. Wcześniej tzn wtedy jak jeszcze byłam przed ślubem

[certina4]

Agawoo współczuję teściowie są czasami jak małe dzieci. Ale to już w ich przypadku niereformowalne, więc nie wiem czy uda Ci się zwalczyć ich charakter.


Ja mam podobnie, tylko Tż nie mówi mi że był u mamy, w ogóle odkąd powiedzialam mu co o niej myślę ( ta historia z kożuchem i moimi butami) to nawet dzwoni do niej w pracy, a nie jak wróci do domu i mało co o niej słyszę. Ostatnio tylko przyniósł słoiczek sałatki jarzynowej i mówi: "prezent od teściowej" skwitowałam to lekkim uśmiechem i słowami "to miłe". NIestety synkom też jakoś trudno odciąć pępowinę, a teściowe przecież tego nie ułatwiają... a jak TŻ broni swojej mamy, złego słowa nie można powiedzieć, a jak mówię że ktoś coś tam wie to że pewnie ona to mu powiedziała, to zaraz na mnie naskakuje, że tylko negatywnie myślę o jego mamie, a ja po prostu inaczej nie potrafię...

[gospella]

Napisane przez acelinka

jakby mi się chciało tak uczyć jak mi się nie chce to miałabym z tego egzaminu 5,5

gospelko, za Ciebie też

Napisane przez magolina

Obyś nie dostała

Napisane przez certina4

Gospella kochana mam nadzieję, że i u Ciebie @ nie przyjdzie. To byłaby cudowna wiadomość, na którą wszyscy czekamy

dziewczynki dziękuję za kciuki, chyba sie UDAŁO jeszcze potwierdze w poniedziałek

[Martoolka87]

Ale naskrobałyście
No to nadrabiam

[sjoanna]

Bosszze ale sie rozpisalyscie!

Zauwazcie - jak nic sie nie dzieje to 1 strone mozemy pisac i 2 dni a jak cos sie zaczyna psuc to wszystko na raz - choroby, wypadki, wlosy na klacie i tesciowie!

Certi - co do postawienia baniek to zawsze byl najskuteczniejszy lek w mojej rodzinie. Tylko jako dziecko sie tego balam bo myslalam ze mnie wessie do srodka, albo tata oparzy ogniem - bo to takie staroswieckie - szklane z zywym ogniem na denaturacie.
Ale po bankach trzeba wylezec sie porzadnie a cos mi sie widzi ze twoj TZ tego nie planuje.

Ja kupilam wreszcie te blaszke na muffinki metalowa- za cale 4,90 euro. 12 sztuk sie w niej upiecze i juz moj maz mi chodzi i pyta kiedy ja wyprobuje.
Ide na smaczny poszukac przepisow.

[Martoolka87]

Napisane przez woda sodowa

Przyszlam wam sie pozalic, ze TZ mial wczoraj wypadek Na szczescie wszystko z nim w porzadku, ma kilka siniakow i skaleczen, ale i tak ryczec mi sie chce, ze nie jestem w domu i nie moge go nianczyc Samochod do kompletnej kasacji podobniez, jakas laska wymusila pierwszenstwo i w niego wjechala. Normalnie wczoraj az sie trzasc zaczelam jak sobie pomyslalam, ze cos mu sie moglo stac::

A jeszcze jak TZ byl w szpitalu, to przyszla pielegniarka i powiedziala, ze musi mu klatke ogolic, bo beda go pod jakas maszyne podpinac, a TZ na to "Zona pania za to zabije"

Straszna historia z tym wypadkiem. No ale dobrze, że nic poważnego mu się nie stało

Ja też bym zabiła za ogolenie mojemu Mężusiowi klaty

Napisane przez woda sodowa

Tak w ogole to wszystkim wam baaardzo dziekuje za glosy na mojego malego. Co prawda nie udalo sie nam wygrac tego bonu do Rossmana, ale bylismy naprawde blisko, na prawie 800 dzieci Calebek zajal 55 miejsce Jestem baaardzo z niego dumna, tym bardziej, ze mialam tylko link w podpisie i jakos specjalnie go nie promowalam poza tym Dla mnie usmiech mojego malenstwa i tak jest najsliczniejszy

Gratulacje dla Calebka

Napisane przez acelinka

ja też lepiej się czuję jak wstaję tż'towi zrobić kanapki do pracy chociaż ogólnie to robie mu je wieczorem, ale niekiedy baaaardzo mi się nie chce i wtedy wstaję rano jakby sobie sam robi to ucierpiało by na tym moje żonkowe ego

Ja też zawsze szykuję TŻtowi kanapki (no chyba, że jestem na rano w pracy, a on idzie na popołudnie). Ale na ranną zmianę przygotowuję mu dzień wcześniej wieczorem, bo o 4 nie dałabym rady się zwlec z łóżka

Napisane przez magolina

1. A co do klaty ta ja też bym nie zniesła jakby tżtowi musieli ogolić czasami mój mnie straszy jak się kłócimy że ogoli sobie klatę

2. Martoolka dla Twojego tż też zdrówka

3. P.S okresu nadal brak, oby tak dalej

1. Chyba musimy założyć klub miłośniczek ogolonych klat Swoją drogą można to jakoś wpleść w tytuł kolejnej części wątku

2. Dziękuję

3.

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Napisane przez woda sodowa

Mowie wam dziewczynki, nie wiem co ja bym bez mojego tza zrobila. Katuje go teraz i po piec razy dziennie musi do mnie dzwonic

Wcale Ci się nie dziwię
Ja mojego TŻta też zawsze pilnuję, żeby mi się zameldował jak do pracy dojedzie

Napisane przez certina4

martoolka to dla męża Twego też szybkiego powrotu do zdrowia życzę

Dzięki Właśnie śpi. Faszeruje się cały dzień herbatą z miodem i cytryną, syropem z czosnku i cebuli, a przed spaniem wypił theraflu (wcześniej brał fervex, ale jakoś nie zadziałał)

Napisane przez dziewczyneczka89

zamiast peżot chcialam powiedziec Tż

Ach to uzależnienie

Napisane przez dziewczyneczka89

agawoo: masakra, powinni zrozumiec , ze teraz ma żonę i nową rodzinę ... nie bedzie miec czasu codziennie. Wiem co to znaczy bo mama tz tez caly czas mówi , ze rzadko przychodzi ...

Moi przez tydzień nie dzwonili. Chyba walnęli focha, bo jak dziś TŻ zadzwonił, to się "dziwiła", że żyjemy. A TŻ jej na to, że przecież mogli zadzwonić, a ona "To młodzi powinni pierwsi dzwonić", a TŻ jej na to, że nie wiedział, że jest taka zasada

Napisane przez gospella

dziewczynki dziękuję za kciuki, chyba sie UDAŁO jeszcze potwierdze w poniedziałek

No to ściskam z całych sił

[gospella]

Martoolka zobaczyłam dzis 2 krechy jedna słabsza ale widać ją
ale trzymać możesz kciuki nadal, oby 2 krechy były nadal

[dziewczyneczka89]

Napisane przez Martoolka87

Ja też bym zabiła za ogolenie mojemu Mężusiowi klaty

Ach to uzależnienie



Moi przez tydzień nie dzwonili. Chyba walnęli focha, bo jak dziś TŻ zadzwonił, to się "dziwiła", że żyjemy. A TŻ jej na to, że przecież mogli zadzwonić, a ona "To młodzi powinni pierwsi dzwonić", a TŻ jej na to, że nie wiedział, że jest taka zasada

1.a mój nie ma włochatej
2.tak, to uzaleznienie
3.no i dobrze tz im powiedzial

Napisane przez gospella

dziewczynki dziękuję za kciuki, chyba sie UDAŁO jeszcze potwierdze w poniedziałek

ale super moje gratulacje

[Martoolka87]

Napisane przez gospella

Martoolka zobaczyłam dzis 2 krechy jedna słabsza ale widać ją
ale trzymać możesz kciuki nadal, oby 2 krechy były nadal

Skoro robiłaś test jak już Ci się @ spóźniała, to już się cieszę
I gratuluję
Ale kciuki trzymam nadal

Kiedyś czytałam, że 2 krechy mogą być mylące, jeśli się robi test przed spodziewaną @. Bo teraz te testy najbardziej czułe wykrywają po 6 dniach od zapłodnienia, ale w instrukcji było napisane, że trzeba powtórzyć w dniu spodziewanej @ bo zarodek może się nie przyjąć czy jakoś tak.
No ale skoro Ty zrobiłaś w odpowiednim czasie to już mogę się cieszyć, że znów będę wizażową ciocią

Ja dziś plaster odkleiłam i najchętniej już bym nowego nie przyklejała za tydzień, no ale musimy się jeszcze trochę wstrzymać

A ciekawe jak tam nasza Metka i Szymuś

[certina4]

Napisane przez gospella

dziewczynki dziękuję za kciuki, chyba sie UDAŁO jeszcze potwierdze w poniedziałek

hurrra

czekamy na potwierdzenie, ale coś czuję że będzie po Twojej myśli
a w poniedziałek a dla Ciebie tylko soczek

Napisane przez sjoanna

Bosszze ale sie rozpisalyscie!

Zauwazcie - jak nic sie nie dzieje to 1 strone mozemy pisac i 2 dni a jak cos sie zaczyna psuc to wszystko na raz - choroby, wypadki, wlosy na klacie i tesciowie!

Certi - co do postawienia baniek to zawsze byl najskuteczniejszy lek w mojej rodzinie. Tylko jako dziecko sie tego balam bo myslalam ze mnie wessie do srodka, albo tata oparzy ogniem - bo to takie staroswieckie - szklane z zywym ogniem na denaturacie.
Ale po bankach trzeba wylezec sie porzadnie a cos mi sie widzi ze twoj TZ tego nie planuje.

Ja kupilam wreszcie te blaszke na muffinki metalowa- za cale 4,90 euro. 12 sztuk sie w niej upiecze i juz moj maz mi chodzi i pyta kiedy ja wyprobuje.
Ide na smaczny poszukac przepisow.

no właśnie nie planuje leżeć, w ogóle to mówi, że kiedyś mu sąsiadka postawiła bańki i jeszcze bardziej się rozchorował chyba mu się coś przyśniło no ale przecież na siłę nic się nie da zrobić....

No to Twój TŻ szczęśliwy, że będzie miał domowe muffinki

[Karinio]

Napisane przez gospella

dziewczynki dziękuję za kciuki, chyba sie UDAŁO jeszcze potwierdze w poniedziałek

Napisane przez gospella

Martoolka zobaczyłam dzis 2 krechy jedna słabsza ale widać ją
ale trzymać możesz kciuki nadal, oby 2 krechy były nadal

Super To już tak pocichutku,gratuluje I zaciskam aby to było To

[certina4]

http://demotywatory.pl/2621483/Czase...-moim-rodzicom