BEZROBOTNI łączmy się część 2

[verda]

Napisane przez k-n

A widziałyście, że fakultatywnych kursów jest 11 a nie 7?

[black-bubu]

AAAA dziewczyny szaleństwo, mam pracę, ale kurczę żeby jedną dwie!! Słuchajcie mam metodę, dałam ogłoszenie na gumtree, ale nie , że poszukuję pracy tylko niby jako pracodawca, że oferuję robotę - wiecie telefon, mail, wizytóweczka. I wczoraj jeden tel. na rozmowę poszłam - co prawda facet wieśniak jakich mało ( mówie mu że akty robię - w sensie zdjęć , a ten haha na golasa pani sobie robi zdjęcia ;/ no i daleko bo nowa huta, ale jest na umowę o dzieło pierwszy miesiąc 1200 ( robota tez nie zbytnio kreatywna, ale jako grafik więc już coś) wracam do mieszkania a tu drugi tel facet chce ulotkę i wizytówkę, ok siedze robię, 3 telefon, babka szuka fotografa na wyjazdy. SZOK. Mówię, ok biorę, w weekedny mogę jeździć. I tak w poniedziałek do jeden pracy, teraz robię zlecenie, a jak babka od foto zadzwoni to jej powiem, że biorę fuchę

[gwiazdeczka172]

Black-bubu, no gratki

[k-n]

Napisane przez Knoppersik

spróbuj to zobaczysz przedmiot nie jest trudny, materiał do ogarnięcia i ciekawy, ale na laboratoria składa się wiele czynności, co też trochę więcej czasu zajmuje pomimo tego całego skomplikowania byłam gotowa go robić dalej, ale oni mnie blokują nie wysyłając tego co powinni, więc trudno.

Myślałam, że materiał jest ciężki (a ja głupia humanistka jestem ), ale skoro chodzi tylko o laboratoria to ok.

Napisane przez gwiazdeczka172

Znowu się układa komuś z moich znajomych, tylko nie mnie mam dość.

Następnym razem Tobie się poszczęści. Nigdy nie jest tak, że ktoś cały czas ma szczęście lub cały czas wiatr w oczy.
Wbrew pozorom w życiu jest równowaga.

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez black-bubu

AAAA dziewczyny szaleństwo, mam pracę, ale kurczę żeby jedną dwie!! Słuchajcie mam metodę, dałam ogłoszenie na gumtree, ale nie , że poszukuję pracy tylko niby jako pracodawca, że oferuję robotę - wiecie telefon, mail, wizytóweczka. I wczoraj jeden tel. na rozmowę poszłam - co prawda facet wieśniak jakich mało ( mówie mu że akty robię - w sensie zdjęć , a ten haha na golasa pani sobie robi zdjęcia ;/ no i daleko bo nowa huta, ale jest na umowę o dzieło pierwszy miesiąc 1200 ( robota tez nie zbytnio kreatywna, ale jako grafik więc już coś) wracam do mieszkania a tu drugi tel facet chce ulotkę i wizytówkę, ok siedze robię, 3 telefon, babka szuka fotografa na wyjazdy. SZOK. Mówię, ok biorę, w weekedny mogę jeździć. I tak w poniedziałek do jeden pracy, teraz robię zlecenie, a jak babka od foto zadzwoni to jej powiem, że biorę fuchę

Gratuluję

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez verda

No przynajmniej ja mam dostęp do 11...

[AsiaW**]

Napisane przez black-bubu

AAAA dziewczyny szaleństwo, mam pracę, ale kurczę żeby jedną dwie!! Słuchajcie mam metodę, dałam ogłoszenie na gumtree, ale nie , że poszukuję pracy tylko niby jako pracodawca, że oferuję robotę - wiecie telefon, mail, wizytóweczka. I wczoraj jeden tel. na rozmowę poszłam - co prawda facet wieśniak jakich mało ( mówie mu że akty robię - w sensie zdjęć , a ten haha na golasa pani sobie robi zdjęcia ;/ no i daleko bo nowa huta, ale jest na umowę o dzieło pierwszy miesiąc 1200 ( robota tez nie zbytnio kreatywna, ale jako grafik więc już coś) wracam do mieszkania a tu drugi tel facet chce ulotkę i wizytówkę, ok siedze robię, 3 telefon, babka szuka fotografa na wyjazdy. SZOK. Mówię, ok biorę, w weekedny mogę jeździć. I tak w poniedziałek do jeden pracy, teraz robię zlecenie, a jak babka od foto zadzwoni to jej powiem, że biorę fuchę

gratulacje;*

[zabciajs]

Napisane przez black-bubu

AAAA dziewczyny szaleństwo, mam pracę, ale kurczę żeby jedną dwie!! Słuchajcie mam metodę, dałam ogłoszenie na gumtree, ale nie , że poszukuję pracy tylko niby jako pracodawca, że oferuję robotę - wiecie telefon, mail, wizytóweczka. I wczoraj jeden tel. na rozmowę poszłam - co prawda facet wieśniak jakich mało ( mówie mu że akty robię - w sensie zdjęć , a ten haha na golasa pani sobie robi zdjęcia ;/ no i daleko bo nowa huta, ale jest na umowę o dzieło pierwszy miesiąc 1200 ( robota tez nie zbytnio kreatywna, ale jako grafik więc już coś) wracam do mieszkania a tu drugi tel facet chce ulotkę i wizytówkę, ok siedze robię, 3 telefon, babka szuka fotografa na wyjazdy. SZOK. Mówię, ok biorę, w weekedny mogę jeździć. I tak w poniedziałek do jeden pracy, teraz robię zlecenie, a jak babka od foto zadzwoni to jej powiem, że biorę fuchę

gratuluje

[gwiazdeczka172]

k-n, ja w to już nie wierzę, nie chce mi się zwyczajnie...

[agata_1985]

Napisane przez Knoppersik

Wziełam się dzisiaj znowu za kurs, i nie polecam przedmiotu wybieralnego jakim jest: Rynek eCommerce i reklama internetowa. Zrobiłam 1 laboratorium a przy drugim mieli mi wysłać takie zaproszenie, żeby móc dalej robić kolejne laboratoria, jednak czekam już 4 dzień i nic nie dostałam. Przedmiot sam w sobie ciekawy (choć trochę skomplikowany), ale niestety z niego zrezygnuję.
Wzielam się za to za podstawy kryptografii i super się bawiłam przy 1 laboratorium

Oba są z Eurokobiety? Ja wczoraj się przygotowałam super, zeszycik, nawet znalałam do ściągnięcia office 2007 z czym miałam największy problem, i odłączyli mi Internet. Może to znak, żeby tego nie robić

[muszynianka]

oczywiście ze stałej pracy nikt się nie odezwał :/

Ale ten, boże jaka jestem wściekła na siebie...
Jedna akcja promocyjna skończyła się w niedziele. No i miał być koniec. Dostałam telefon na temat innej akcji wczoraj, zgodziłam się. A dzisiaj dostałam drugi telefon w sprawie przedłużenia tej akcji która skończyła się w niedzielę, odmówiłam.
Jaka ja głupia jestem, wrąbałam się w 20 godzinne stanie w sobotę i niedziele, w sukience w markecie. A na tej poprzedniej nie dość że lepiej płacili to własne ciuchy i bliziutko miałam.
Arghhahh

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

będę stała przebrana przez 20 godzin za marne grosze... echh

[agata_1985]

Byłam dziś złożyć aplikację na stanowisko pracownika biurowego znalezione w gazecie. Wymagają angielski. Pytam się babce jaki, czy certyfikat być musi czy nie, ona nie wie, chyba komunikacyjny tylko, ale nie wie bo jest tylko od odbierania CV. Już nawet dzwonię po rodzinie i się pytam kto zna tam dyrektora lub ma inne dojścia. Bo w tym mieście to tylko tak się pracę znajdzie

[black-bubu]

Dziękuję dziewczyny słuchajcie laski, naprawdę próbujcie włożyć swoje ogłoszenia na gumtree, albo inne serwisy, ale gumtree najczęsciej odwiedzany. Ja nawet chciałam bloga założyć, że roboty szukam. Bo laski z wizazu pisały, że jedna miała tam bloga o lakierach to ktoś jej robote proponował jako przedstawiciel handlowy tych lakierów, druga o kosmetykach, też ktoś jej pracę związaną z kosmetykami proponował.

[Selene _]

Napisane przez black-bubu

AAAA dziewczyny szaleństwo, mam pracę, ale kurczę żeby jedną dwie!! Słuchajcie mam metodę, dałam ogłoszenie na gumtree, ale nie , że poszukuję pracy tylko niby jako pracodawca, że oferuję robotę - wiecie telefon, mail, wizytóweczka. I wczoraj jeden tel. na rozmowę poszłam - co prawda facet wieśniak jakich mało ( mówie mu że akty robię - w sensie zdjęć , a ten haha na golasa pani sobie robi zdjęcia ;/ no i daleko bo nowa huta, ale jest na umowę o dzieło pierwszy miesiąc 1200 ( robota tez nie zbytnio kreatywna, ale jako grafik więc już coś) wracam do mieszkania a tu drugi tel facet chce ulotkę i wizytówkę, ok siedze robię, 3 telefon, babka szuka fotografa na wyjazdy. SZOK. Mówię, ok biorę, w weekedny mogę jeździć. I tak w poniedziałek do jeden pracy, teraz robię zlecenie, a jak babka od foto zadzwoni to jej powiem, że biorę fuchę

black-bubu gratuluję często tak jest, że najpierw długo kompletnie nic się nie dzieje, a jak wreszcie zacznie, to od razu sypią się oferty po dwie, trzy i więcej. Też mi się to zdarzyło kiedyś.

Ja dziś dostałam mega zlecenie na 3,5 m-ca i jak już się dowiedziałam będą to miesiące wycięte z życiorysu, tyle roboty będzie to wymagać Wszystko fajnie, zawsze dodatkowa kasa i cenny wpis do CV, ale co z tego, jak to znów umowa o dzieło i teraz tym bardziej będę mieć mało czasu na szukanie normalnej pracy, ehh.
tak że kurs Eurokobiety mogę sobie na razie darować i odsunąć na bliżej nieokreśloną przyszłość, bo już nie wyrobię.

Jedno się układa, za to drugie się sypie. Złożyłam niedawno aplikację do firmy, w której baaaardzo chciałabym pracować. Zaatakowałam ich i mailowo i osobiście, żeby mieć pewność, że chociaż na rozmowę zostanę zaproszona. I co? Dzwonili dziś, kiedy byłam na ważnym spotkaniu i nie mogłam odebrać. Po paru godzinach oddzwoniłam i się dowiedziałam, że już poumawiali ileś tam osób, a że się spieszą z rekrutacją, to nie wiadomo, czy jeszcze będą kogoś umawiać. No normalnie nic, tylko się pochlastać.
Prawie rok czekałam na ofertę pracy z tych wymarzonych, a jak już się pojawiła, to taki pech, że zadzwonili wtedy, kiedy nie mogłam odebrać. Ale jestem wkur*!

Napisane przez trawka

Mnie marzy się praca w redakcji gazety lub w wydawnictwie, ale nikt mnie nie chce przyjąć, choćby do sprawdzania literówek w tekstach. Już nie mówię o własnym pisaniu I w jaki sposób tu zdobyć doświadczenie?

trawka, do wydawnictwa trudno się dostać bez doświadczenia, niestety. Musiałabyś najpierw spróbować poszukać pojedynczych zleceń, żeby móc budować 'portfolio'. Najtrudniej znaleźć to pierwsze zlecenie, potem już jakoś pójdzie A po jakim kierunku jesteś?

[antunka]

Napisane przez k-n

Następnym razem Tobie się poszczęści. Nigdy nie jest tak, że ktoś cały czas ma szczęście lub cały czas wiatr w oczy.
Wbrew pozorom w życiu jest równowaga.

No przynajmniej ja mam dostęp do 11...

Ja jakoś nie widzę u siebie tej równowagi. Obroniłam się w lipcu i to było ostatnie powodzenie jakie mnie spotkało. Później same porażki i katastrofy i to dosłownie. Liczę, że kiedyś los się odwróci np. jutro podczas rozmowy kwalifikacyjnej

Przed chwilą spisałam sobie te dodatkowe fakultety i też mam ich 11. Chciałabym zrobić wszystkie ale nie wiem czy to nie pazerność z mojej strony

Napisane przez gwiazdeczka172

k-n, ja w to już nie wierzę, nie chce mi się zwyczajnie...

Nie mów tak Wiem, że ciężko jest już nawet myśleć pozytywnie ale kiedyś musi i nam się udać

Napisane przez Selene _

Jedno się układa, za to drugie się sypie. Złożyłam niedawno aplikację do firmy, w której baaaardzo chciałabym pracować. Zaatakowałam ich i mailowo i osobiście, żeby mieć pewność, że chociaż na rozmowę zostanę zaproszona. I co? Dzwonili dziś, kiedy byłam na ważnym spotkaniu i nie mogłam odebrać. Po paru godzinach oddzwoniłam i się dowiedziałam, że już poumawiali ileś tam osób, a że się spieszą z rekrutacją, to nie wiadomo, czy jeszcze będą kogoś umawiać. No normalnie nic, tylko się pochlastać.
Prawie rok czekałam na ofertę pracy z tych wymarzonych, a jak już się pojawiła, to taki pech, że zadzwonili wtedy, kiedy nie mogłam odebrać. Ale jestem wkur*!

Ech współczuję. Szkoda ale trzeba wierzyć, że nic nie dzieje się bez przyczyny i jakoś pozytywnie się to odbije w przyszłości

Jutro mam rozmowe kwalifikacyjną do pracy, na której wyjątkowo mi zależy. Także ładnie proszę o trzymanie kciuków

[gwiazdeczka172]

Antunka, ja wiem, że trzeba myślec pozytywnie, bo moja mama zawsze mi to powtarza. Tylko że czasem sie nie da . A to, że komuś się udaje to chyba zamiast mnie motywować, dołuje jeszcze bardziej...

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Ps. I trzymam kciuki

[doriiska]

Napisane przez gwiazdeczka172

Antunka, ja wiem, że trzeba myślec pozytywnie, bo moja mama zawsze mi to powtarza. Tylko że czasem sie nie da . A to, że komuś się udaje to chyba zamiast mnie motywować, dołuje jeszcze bardziej...

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Ps. I trzymam kciuki

Mam podobnie - czasami mam wrażenie, że innym się udaje, a tylko mi nie. Ale wtedy muszę się czymś zająć, bo wariuję.

[mobi87]

Napisane przez doriiska

Mam podobnie - czasami mam wrażenie, że innym się udaje, a tylko mi nie. Ale wtedy muszę się czymś zająć, bo wariuję.

Skąd ja to znam, ja na dodatek z zazdrości nieraz zaczynam podświadomie, w myślach, źle życzyć takiej osobie, której wszystko wychodzi. Bardzo tego w sobie nie lubię i wiem, że to podłe i głupie więc staram się z tym walczyć (choć często jest bardzo ciężko) bo wierzę że zło jak i dobro wraca kiedyś do człowieka. Może dlatego tak mi nic nie wychodzi....sama niedobra energia do mnie wraca

[zabciajs]

Napisane przez doriiska

Mam podobnie - czasami mam wrażenie, że innym się udaje, a tylko mi nie. Ale wtedy muszę się czymś zająć, bo wariuję.

Wiem co czujesz

[doriiska]

Napisane przez zabciajs

Wiem co czujesz

Porażka. W takich momentach staram się wziąć za angielski, poćwiczyć - zrobić coś dla siebie.

[muszynianka]

Nie martwcie się, na każdego przyjdzie czas... fart... każdemu się w końcu uda.
Ja na przykład na ten weekend dostalam dwa zlecenia na raz, wybrałam to gorsze... I jestem na siebie niesamowicie zła...

[doriiska]

Napisane przez muszynianka

Nie martwcie się, na każdego przyjdzie czas... fart... każdemu się w końcu uda.
Ja na przykład na ten weekend dostalam dwa zlecenia na raz, wybrałam to gorsze... I jestem na siebie niesamowicie zła...

A co to za zlecenia?

[muszynianka]

jako promotor, takie bzdury bo na razie nikt się nie odezwał z poważniejszej pracy :[
jestem zła... rozniosłam 30 cv... mówiłam - tydzień, mówiłam - dwa tygodnie... nic, nic, nic... echh

[doriiska]

Napisane przez muszynianka

jako promotor, takie bzdury bo na razie nikt się nie odezwał z poważniejszej pracy :[
jestem zła... rozniosłam 30 cv... mówiłam - tydzień, mówiłam - dwa tygodnie... nic, nic, nic... echh

Ale zawsze jakiś grosz. I zajęcie

Też wysyłam wiele CV, choć ostatnio mój zapał trochę przygasł. Nie ukrywam, że jest to spowodowane zerowym odzewem - nawet na weekendowe roznoszenie ulotek się nie załapałam

[antunka]

Napisane przez gwiazdeczka172

Antunka, ja wiem, że trzeba myślec pozytywnie, bo moja mama zawsze mi to powtarza. Tylko że czasem sie nie da . A to, że komuś się udaje to chyba zamiast mnie motywować, dołuje jeszcze bardziej...

Doskonale Cię rozumiem bo mam identycznie. Chyba wszystkie czujemy się podobnie. I jak się dowiaduję, że komuś się powiodło to nie umiem się tym cieszyć, zazdrość mnie zżera i łapię doła. Nie cierpię tego uczucia bo zawsze czuje się gorsza. A to co się u mnie w życiu ostatnio dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. Mam ochote palnąć sobie w łeb

Ale mimo wszystko włączam sobie ulubioną pozytywną muzykę i próbuję (choć to cholernie ciężkie) myśleć pozytywnie i wyobrażać sobie mój sukces.

Gwiazdeczko dziekuję za kciuki

[Ariena]

Napisane przez gwiazdeczka172

. A to, że komuś się udaje to chyba zamiast mnie motywować, dołuje jeszcze bardziej.

Mnie tak samo, już Ci mówiłam. Po prostu trzeba patrzeć na siebie i nie zwracać uwagi na innych.

[stokrotka1404]

Napisane przez Ariena

Mnie tak samo, już Ci mówiłam. Po prostu trzeba patrzeć na siebie i nie zwracać uwagi na innych.

Zła cecha.
Uważam, że nie można mieć wszystkiego, takie jest życie

[88Ekaterina88]

Napisane przez muszynianka

jako promotor, takie bzdury bo na razie nikt się nie odezwał z poważniejszej pracy :[
jestem zła... rozniosłam 30 cv... mówiłam - tydzień, mówiłam - dwa tygodnie... nic, nic, nic... echh

przynajmniej tyle. ja nawet jako taka hostessa nie mogę pracować, bo tyle co bym zarobiła wydałabym na dojazd do tego najbliższego marketu - to dopiero porażka

[Selene _]

Napisane przez antunka

Ech współczuję. Szkoda ale trzeba wierzyć, że nic nie dzieje się bez przyczyny i jakoś pozytywnie się to odbije w przyszłości

Jutro mam rozmowe kwalifikacyjną do pracy, na której wyjątkowo mi zależy. Także ładnie proszę o trzymanie kciuków

Dzięki, widzę, że też masz podobnie z tą "wymarzoną" pracą, więc trzymam kciuki

U mnie ostatnio też zawirowania nie tylko zawodowe, a ostatni tydzień to już totalna masakra. Mam wrażenie, że jeszcze trochę i zwariuję, za dużo wszystkiego naraz w tak krótkim czasie. Od kilku dni nie mogę spać po nocach i już nie wyrabiam, ehh.

Z tą zawiścią, cóż niestety, to normalne uczucie. Zwłaszcza jak komuś udało się zdobyć super pracę dzięki szczęściu/przypadkowi - jakkolwiek to można nazwać, a my mamy wrażenie, że bardziej "zasługujemy" na to stanowisko, bo na pewno dalibyśmy z siebie wszystko. Mam znajomą, która właśnie tak zupełnie przypadkowo zaniosła CV do jednej firmy - i została tam zatrudniona, bo akurat kogoś pilnie szukali. Ona narzeka na tę pracę, a ja bym bardzo chętnie się z nią zamieniła, bo strasznie bym chciała pracować w tym miejscu, dla mnie byłaby to po prostu bajka

[trawka]

Napisane przez Selene _

trawka, do wydawnictwa trudno się dostać bez doświadczenia, niestety. Musiałabyś najpierw spróbować poszukać pojedynczych zleceń, żeby móc budować 'portfolio'. Najtrudniej znaleźć to pierwsze zlecenie, potem już jakoś pójdzie A po jakim kierunku jesteś?

Oj, wiem, że trudno - to nawet prawie niemożliwe Ja jestem na V roku filologii polskiej ze specjalizacją dziennikarską. Tylko wiesz, jaki jest mój główny problem? Jestem ofiarą losu i nic nie potrafię załatwiać. Nie mam zielonego pojęcia jak się za to wziąć, od czego zacząć, do kogo iść, czego szukać, o co pytać. I to nie tak, że siedzę z rękami pod pupą i czekam aż wymarzona praca do mnie przyjdzie, tylko autentycznie nie wiem, jak się za to zabrać O portfolio słyszałam, ale od czego zacząć to już nie wiem A może orientujesz się w tym trochę i podrzuciłabyś mi kilka wskazówek na wagę złota Proooooszęęęęęę Dam Ci za to kwiatek i piękny uśmiech

[Selene _]

Napisane przez trawka

Oj, wiem, że trudno - to nawet prawie niemożliwe Ja jestem na V roku filologii polskiej ze specjalizacją dziennikarską. Tylko wiesz, jaki jest mój główny problem? Jestem ofiarą losu i nic nie potrafię załatwiać. Nie mam zielonego pojęcia jak się za to wziąć, od czego zacząć, do kogo iść, czego szukać, o co pytać. I to nie tak, że siedzę z rękami pod pupą i czekam aż wymarzona praca do mnie przyjdzie, tylko autentycznie nie wiem, jak się za to zabrać O portfolio słyszałam, ale od czego zacząć to już nie wiem A może orientujesz się w tym trochę i podrzuciłabyś mi kilka wskazówek na wagę złota Proooooszęęęęęę Dam Ci za to kwiatek i piękny uśmiech

Zależy, gdzie byś chciała pracować - bardziej prasa czy wydawnictwo? I czy szukasz już czegoś na stałe, czy tylko dorywczo?

Taa, myślę, że mogę Ci podpowiedzieć, JAK szukać pracy w tych miejscach, ale już nie podam Ci recepty, jak ją znaleźć, bo sama jej nie znam
choć w moim przypadku chodzi już o coś stałego na etat, a u Ciebie podejrzewam, że jeszcze nie ma takiej konieczności, skoro studiujesz.

A próbowałaś robić jakieś praktyki, staże? Bo nie będę oryginalna pisząc, że własnie tak najłatwiej znaleźć pracę. Kiedy dasz się poznać w firmie, wykażesz się, to nawet jeśli aktualnie nie będą nikogo potrzebować, mogą się odezwać do Ciebie w przyszłości, o ile zrobisz na nich dobre wrażenie.
A o praktyki w gazecie albo w jakimś portalu internetowym nie jest trudno, zwłaszcza jeśli robisz specjalność dziennikarską. Sporo jest ofert, które pozwalają współpracować zdalnie z firmą, więc nie ma znaczenia, w jakim mieście mieszkasz i gdzie tej pracy szukasz.

[gwiazdeczka172]

Może nie powinnam tak pisać, ale cieszę się, że nie jestem sama w tych wszystkich dołkach
Ostatnio własnie na uczelni kumpela mi opowiadała, że ktoś jej coś tam zaproponował, to słuchajcie ja głupia zamiast pogratulować, to straciłam humor, nie chciało mi się z nikim gadać. Dopiero dzisiaj jej na gg napisałam, że fajnie, że jej się tak trafiło (wiem gdzie pracuje i z jakimi ludźmi, bo pracowałam tam w wakacje, więc dobrze, że się stamtąd wyrwie). No ale jednak, nutka zazdrości dała znać o sobie.

Może u mnie nie jest ostatnio az tak strasznie źle, bo jeżdżę do tych bliźniaków czyli nie siedzę bezczynnie na dupie, która od nicnierobienia rośnie z prędkością światła . Teraz od poniedziałku mam wolne, bo mama jest z dziećmi, pewnie dlatego znowu włączyło mi sie myślenie.

Dziewczyny nie mamy wyjścia - musimy być silne.