XXL-ki chudną do M-ki :)

[Eldo_rado]

Napisane przez tyszka_

Ale humor dopisuje

[f_ola]

Napisane przez tyszka_

No to widocznie przez to nie widać dokładnie
Jak jest dużo lepiej to cudnie, juz nedługo bedzie mozna wywalic luzne tuniki
Z herbatą móili, że na nadmiar powinny uważać osoby, które mają problem z tolerancją teiny/kofeiny. O niczym innym nie mówili, wiec zrozumiałam, że 3l mnie nie zabiją
Kiedyś potrafiłam litrowego tajgera wydoić (przelicznik to ok 4 filizanki kawy) i zyłam. Cała noc bez snu a rano do szkoły

A zainstalować trzeba sobie wtyczke Silverlight. Nie bój się dysku Ci strasznie nie zaśmieci, teraz dużo playerów korzysta z tego i wymaga aby obejrzeć filmik

Z węglami możesz mieć racje
Z tłuszczem to coś mi się wydaje, że 30 to troszkę mało. Jakoś głownie spotykałam się z opinią, że 0,6g/kg masy ciała. Choć wiadomo, że każdy wie swoje :P
Z błonnikiem też uważaj i nie rzuć się na niego zbyt łapczywie. Może się to skończyć brakiem wizyt w kibelku
Skoro jesz dużo warzyw to świetnie, naturalny błonnik mają. Trzeba więc uważać coby nie przesadzić.

Sądzę,że na te wartości trzeba się patrzyć z przymrużeniem oka- pomijając białko. Jednego dnia wyjdzie więcej drugiegi mniej- i jakoś się wszystko zrównoważy
Tyszka ja tak robiłam w LO. Z litra energetyka, słodkie i calutka noc na nogach, a rano do szkoły z pracą czy do nauczycielki, potem kilka godzin snu i again nauka z eneregtyczkiem. +mało jedzenia normalnego i mamy gotową tragedie dla organizmu
Kochana wyspałaś się chociaż? Idź nynać dzisiaj szybko a od jutra zaczynaj nowe życie Przecież to promotora wina nie twoja. On choruje

Ja też mam dobry humor. Dosłownie mam głupawkę Muzyczka w moich wypasionych głośnikach, skrypt i jedzimyyyy! A mój kot jeden uparcie wsadza mi łeb do kubka z herbatą i chce ja pić -.-

[Eldo_rado]

patrze w lustro i wiecie co widzę? milion $$$

[Bottega]

Napisane przez f_ola

Bottega kiedyś tutaj pisała te wartości z książki. Niech mnie ktoś poprawi ale minimalnie 120 gram węglowodanów a maksymalnie ze 150-180? a tłuszczy chyba jakoś koło 30 gram? No i błonnik- dużo błonnika jak najwięcej żeby Ci się organizm rozhulał

tak jest przy redukcji u zdrowego człowieka. Tłuszczy max. (taki max max'ów ) 40g, ale zalecane jest do 30g, jeśli 40g, to 25-30g musi być tzw. tłuszczem niewidocznym, czyli pochodzących z produktów białkowych. Jednakże w diecie 1200-1300kcal tłuszczu powinno być ok. 20g/dobę, z czego jedynie 10% pochodzące z tłuszczy zwierzęcych, np. mleko (do 2%), jajka, mięso, drób, wędliny, masło. Ogólnie mają to być zdrowe tłuszcze, czyli np. z orzechów Jeśli chodzi owęgle,todieta nie może zawierać ich mniej niż 100g, jednakże zalecane jest spożywanie 120-150g. Białka 1g/1kg - dlatego nie zgadzam się z tymi "zasadami" z wizażu, nie wiem na jakiej podstawie oni to określali, w każdym razie ja stosuję takie zasady, bo nie są one wymyślone przez jednego dietetyka po licencjacie, wedle własnego widzi mi się, a zgodne z Normami Żwyienia i zatwierdzone przez Instytut Żywności i Żywienia. 1,5-2g/kg mc. powinny spożywać kobiety w ciąży, karmiące piersią, dzieci i młodzież w okresie rozwojowym. Białko zwierzęce o wysokiej wartości biologicznej powinno znajdować się w I śniadaniu, obiedzie i kolacji. Chodzi o chude produkty zwierzęce, np. mleko do 2%), mięso, ryby, drób, sery twarogowe, w ograniczonej ilości jajka, wędliny (głownie drobiowe). Warzyw i owoców zaleca się ok. 750g/dobę. Szczególnie ogórki, pomidory, sałata, szpinak, rzodkiewka, kapusta kiszona, szczypiorek, szparagi, cykoria, endywia, boćwina, brokuły, kalafior, kabaczek, papryka, kalarepa, szczaw, cebula, grzyby świeże.

[f_ola]

Napisane przez Bottega

tak jest przy redukcji u zdrowego człowieka. Tłuszczy max. (taki max max'ów ) 40g, ale zalecane jest do 30g, jeśli 40g, to 25-30g musi być tzw. tłuszczem niewidocznym, czyli pochodzących z produktów białkowych. Jednakże w diecie 1200-1300kcal tłuszczu powinno być ok. 20g/dobę, z czego jedynie 10% pochodzące z tłuszczy zwierzęcych, np. mleko (do 2%), jajka, mięso, drób, wędliny, masło. Ogólnie mają to być zdrowe tłuszcze, czyli np. z orzechów Jeśli chodzi owęgle,todieta nie może zawierać ich mniej niż 100g, jednakże zalecane jest spożywanie 120-150g. Białka 1g/1kg - dlatego nie zgadzam się z tymi "zasadami" z wizażu, nie wiem na jakiej podstawie oni to określali, w każdym razie ja stosuję takie zasady, bo nie są one wymyślone przez jednego dietetyka po licencjacie, wedle własnego widzi mi się, a zgodne z Normami Żwyienia i zatwierdzone przez Instytut Żywności i Żywienia. 1,5-2g/kg mc. powinny spożywać kobiety w ciąży, karmiące piersią, dzieci i młodzież w okresie rozwojowym. Białko zwierzęce o wysokiej wartości biologicznej powinno znajdować się w I śniadaniu, obiedzie i kolacji. Chodzi o chude produkty zwierzęce, np. mleko do 2%), mięso, ryby, drób, sery twarogowe, w ograniczonej ilości jajka, wędliny (głownie drobiowe). Warzyw i owoców zaleca się ok. 750g/dobę. Szczególnie ogórki, pomidory, sałata, szpinak, rzodkiewka, kapusta kiszona, szczypiorek, szparagi, cykoria, endywia, boćwina, brokuły, kalafior, kabaczek, papryka, kalarepa, szczaw, cebula, grzyby świeże.

Dziękujemy za przypomnienie. Wspominałam,że Cię kocham? xD

[Bottega]

Nie ma sprawy, mi tez przydało się przypomnienie nieee, nie wspominałaś ja za to po cichu podziwiam Twoje cudowne nowe nastawienie do życia i samej siebie

Generalnie to myślę, że bardzo ciężko stosować się do tego tak w 100%... ale warto przyjąć ogólne zasady i starać się w miarę tego pilnować. Z węglami nie mam problemu, ale zazwyczaj wychodzi mi za dużo tłuszczu (choć tak jak kiedyś pisałam- dieta nie powinna być katorgą, więc zakładam, że nieduży poślizg jest dopuszczalny), staram się trzymać tego by było do 25g, choć czasami mam mniej niż 1200kcal, ale za to ma świadomość, że nie zjadam ani grama niepotrzebnego tłuszczu, tylko ten, który pochodził ze zdrowych produktów. Podobnie mam z białkiem, kocham nabiał Dziś wyszło mi łącznie 1160kcal, 81g białka, 145g węglowodanów i 22g tłuszczu. 665g warzyw i 390g owoców (dużo ze względu na pomarańcze, której było 270g, a pojawia się ponieważ zawiera wit. C, a obecnie mam grypę ). Nie jest źle

[KsiezniczkaNocy]

Jak codziennie wstawiam to co zjadłam : )

I: serek wiejski, bułka z ziarnami, pomidorek, pieprz i sól
II: Trochę ziemniaków, gołąbek i.. pomidor. Ziemniaków nie było Bóg wie ile, a gołąbek był z chudego mięsa bez jakiegokolwiek sosu.
III: Mus jabłkowy (proszek, niestety) i khaki.
IV: Jabłko
V: Mozarella z pomidorem i trzy marchewki

A co do ruchu - 85min rowerka stacjonarnego, co wg jego wyliczeń to 1000kca, 35,5km.

Nie powinnam jeść tego musu, ale w porównaniu z ciastem i pralinami było to mniejsze zło. Moim zdaniem.

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez Bottega

Dziś wyszło mi łącznie 1160kcal, 81g białka, 145g węglowodanów i 22g tłuszczu. 665g warzyw i 390g owoców (dużo ze względu na pomarańcze, której było 270g, a pojawia się ponieważ zawiera wit. C, a obecnie mam grypę ). Nie jest źle

Zdrówka


A co myślicie o jajecznicy z dwóch jajek, na jednej łyżeczce masła z pomidorami na jutrzejsze śniadanie?

[whisky79]

A ja na podbudowanie swojego upadajacego morale zrobilam sobie takie porownanie dzisiaj-akurat odgrzebalam ta sama koszulke co mialam na zdjeciu w ub roku w maju i poprosilam TZ zeby zrobil mi zdjecie gdy bylismy na dwugodzinnym spacerze.Oto efekt tego porownania.Wybaczcie,ze sie chwale ale potrzebuje jakiegos bodzca zeby znow wrocic do walki.

[mroowi]

to ja dziękuję za wytłumaczenie, bo to ja jestem "ciemna" jeszcze... no i jak to wszystko zliczać? masakra, T z białek, z mleka itd. podziwiam was !!!

ale nadal nie wiem ile kcal powinnam spożywać? moje zapotrzebowanie to 1900 kcal, to o ile powinnam na początek zredukować, bo w tej chwili o 300 kcal zmniejszyłam ...

[whisky79]

Napisane przez mroowi

to ja dziękuję za wytłumaczenie, bo to ja jestem "ciemna" jeszcze...
ale nadal nie wiem ile kcal powinnam spożywać? moje zapotrzebowanie to 1900 kcal, to o ile powinnam na początek zredukować, bo w tej chwili o 300 kcal zmniejszyłam ...

A ile masz lat?Dziwne,ja policzylam dla Twojej wagi dla kobiety w wieku 24 lat przy siedzacym trybie zycia i wyszlo 2300kcal

[f_ola]

Napisane przez Bottega

Nie ma sprawy, mi tez przydało się przypomnienie nieee, nie wspominałaś ja za to po cichu podziwiam Twoje cudowne nowe nastawienie do życia i samej siebie

Generalnie to myślę, że bardzo ciężko stosować się do tego tak w 100%... ale warto przyjąć ogólne zasady i starać się w miarę tego pilnować. Z węglami nie mam problemu, ale zazwyczaj wychodzi mi za dużo tłuszczu (choć tak jak kiedyś pisałam- dieta nie powinna być katorgą, więc zakładam, że nieduży poślizg jest dopuszczalny), staram się trzymać tego by było do 25g, choć czasami mam mniej niż 1200kcal, ale za to ma świadomość, że nie zjadam ani grama niepotrzebnego tłuszczu, tylko ten, który pochodził ze zdrowych produktów. Podobnie mam z białkiem, kocham nabiał Dziś wyszło mi łącznie 1160kcal, 81g białka, 145g węglowodanów i 22g tłuszczu. 665g warzyw i 390g owoców (dużo ze względu na pomarańcze, której było 270g, a pojawia się ponieważ zawiera wit. C, a obecnie mam grypę ). Nie jest źle

Botteguś kuruj się i zdrowiej!
Kiedyś trzeba zmądrzeć i zacząć samą siebie szanować. Jak sama siebie nie będę szanowała to kto inny to zrobi? Już wyrosłam z zabijania siebie by zadowolić wszystkich dookoła. Trochę egoizmu jest w życiu potrzebne

Napisane przez KsiezniczkaNocy

A co myślicie o jajecznicy z dwóch jajek, na jednej łyżeczce masła z pomidorami na jutrzejsze śniadanie?

Za ten mus to idziesz ze mną biegać
Dodaj do jajecznicy kromkę razowca i będzie gites porządne śniadanko.

A ja głodna jestem kurdeczkaaaa chyba jaja ugotuje i zeżrem z pomidoreem

[mroowi]

whisky super, bluzeczka ładnie leży i nie widać brzuszka, więc jest super

zapotrzebowanie obliczyłam z rad na wizażu...
o tu:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...33&postcount=1

mam 29 lat, 'biegam" w pracy więc mam trochę ruchu, no i staram się ćwiczyć co 2 dni... więc czemu nie chudnę skoro mogę wg ciebie zjadać tyle kcal, a zjadam około 1600?

no i czemu wy zjadacie około 1000 kcal? skoro można 2300? nawet jak odejme te 500 kcal na redukcji to mi wychodzi 1600 jak w mordę strzelił...

dlatego mnie to de-motywuje

[whisky79]

mroowi tu obliczasz dzienne zapotrzebowanie na kcal:
http://www.odchudzanie.com/kalkulatory/kalkulator_bmr/
Ja jem ok 1500kcal dziennie,nie mam jakos szczegolnie ruchliwej pracy,cwicze co 2-gi dzien moze 30min rowerka,5 min twistera i 8min ABS i jakos chudne wiec nie wiem dlaczego Tobie tak ciezko...Ja gdy wazylam 80kg chudlam ok 1,2 na tydzien i to jedynie chodzilam 3 razy w tygodniu na 2,5g spacer.Na moje oko jesz za malo kcal.Ja zzasem na "rozruch"metabolizmy robie sobie dzien obzarstwa-jem nawet 2200kcal po czym nastepnego dnia wracam do 1500.

[Bottega]

Dzięki kobiety Jesteście kochane
Ja też powoli "godzę się" ze swoim ciałem, zaczynam je akceptować, ale nie jest jeszcze dobrze. Jak zejdę do 6, to będzie
W śr idę na pobieranie krwi - zobaczymy jak TSH wyjdzie po zwiększeniu dawki leku. Ehh ta moja tarczyca. Mam nadzieję, że grypa mi odpuści do tego czasu.

KsiezniczkaNocy, ja bym zjadła jeszcze kromkę wieloziarnistego lub rozowego i jakieś zielone warzywko Kocham jajecznicę

whisky, widać ogromną zmianę Nogi dużo szczuplejsze, w obwodzie mniej i buzia wydaje mi sie też chudsza
Każdy traci kg w innym tempie... ja tylko na samym początku gubiłam ok.1,2-1,4kg/tydzień, ale szybko mój organizm się przyzwyczaił i teraz idzie dużo wolniej, choć ćwiczę często. Ostanio udało mi się zgubić 1kg, ale to po chwilowym wzroście,normalnie schodzi 0,4-0,6kg/tydzień. Był taki moment, że wcale nie szło. Ale to prawda- też zauważyłam, że jak najpierw trzymam dietę i przytrafi mi się jeden dzień z większą ilością kcal (szczególni węgli), to kolejnego dnia lub za 2 dni mam większy spadek. Jednak myślę, że takie coś można stosować rzadko, a nie jako metodę na rozbujanie metabolizmu.

mroowi, ja staram się jeść 1100-1250kcal, czasami 1300, tyle po prostu "wyczułam"- mojemu organizmowi to pasuje. Jak jestem głodna, to jem, ale nie częściej niż co 2,5h i nie rzucam się za każdym razem na kanapki czy coś takiego, mam za to słabość do mleka z płatkami (nie kukurydziane, takie przeznaczone do odchudzania się), ziarnami słonecznika, 2g cynamonu i łyżką błonnika owsianego. Uwielbiam to, ale przez dużą ilość białka waga stoi bądź nawet rośnie, więc staram się wypić wtedy szklankę, nie więcej. To samo z jajecznicą- najchętniej jadłabym ją 2x dziennie, ale wiem, że nie można, więc jem co 2-3 dni rano. Koleżanka z innego wątku była niedawno u dietetyczki i ma super efekty, jej babka też powiedziała, żeby jadła 1300kcal, a ma podobną sytuację do mnie. Jak dojdę do 69kg, to odrobinę zwiększę ilość kcal, to samo przy 65.

[mroowi]

policzę i zobaczymy, ja dwa lata temu przy podobnej diecie bez ruchu w 4 miesiące schudłam prawie 10 kg ale miałam trochę więcej stresu, byłam przed ślubem :P
te kalorie to zliczyłam z kilku dni jak pamiętałam co jadłam, czasem chyba jem więcej ...
nie wiem co robić, chyba będę musiała skorzystać z porad dietetyka

[f_ola]

Mam problemy z tarczycą i jedząc nawet 1200-1400 kalorii mam problem z chudnięciem

Botteguś spróbuj zrobić to już i teraz. Będzie Ci naprawdę lżej.

[mroowi]

whisky tą stronę co ty podałaś to jest to samo co ja podałam ...
więc czemu wyszło ci inaczej?

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

81 kg x 24 h = 1944 (BMR )
1944 x 0,9 = 1749,6 poprawiony BMR dla kobiet
1749,6 x 1,1 = 1924 (BMR x współczynnik aktywności fiz.)
1924 – 500 = 1424 (kcal - red.)
A ja zjadam ok. 1600

[whisky79]

Napisane przez f_ola

Mam problemy z tarczycą i jedząc nawet 1200-1400 kalorii mam problem z chudnięciem

Ja tez mam niedoczynnosc tarczycy do tego lecze sie na hiperprolaktynemie ale tak poznalam juz swoj organizm,ze wiem co mi szkodzi(w sensie po czym tyje)a co sprzyja chudnieciu.Tarczyca wymaga niestety zwiekszonego wysilku fizycznego;jesli jestes pewna,ze nie masz hashimoto jedz duzo ryb morskich a ogranicz produkty ograniczajace przyswajanie jodu(kapuste,kalafior,bru kselke,soje)

[mroowi]

czyli mleko sojowe pić mogę?

[whisky79]

Napisane przez mroowi

whisky tą stronę co ty podałaś to jest to samo co ja podałam ...
więc czemu wyszło ci inaczej?

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

81 kg x 24 h = 1944 (BMR )
1944 x 0,9 = 1749,6 poprawiony BMR dla kobiet
1749,6 x 1,1 = 1924 (aktywność fiz.)
1924 – 500 = 1424 (kcal - red.)
A ja zjadam ok. 1600

Ale to pierwsze co wychodzi to ilosc kcal na czynnosci zyciowe,dopiero obok masz podane wartosci dla danej aktywnosci

[mroowi]

no to ja już nie wiem jak to liczyć
tak czy siak 1600 to chyba nie za mało?
na innych wątkach jadają po 1000 i chudną a ja nie mogę ...

[f_ola]

Napisane przez whisky79

Ja tez mam niedoczynnosc tarczycy do tego lecze sie na hiperprolaktynemie ale tak poznalam juz swoj organizm,ze wiem co mi szkodzi(w sensie po czym tyje)a co sprzyja chudnieciu.Tarczyca wymaga niestety zwiekszonego wysilku fizycznego;jesli jestes pewna,ze nie masz hashimoto jedz duzo ryb morskich a ogranicz produkty ograniczajace przyswajanie jodu(kapuste,kalafior,bru kselke,soje)

Mi jest trudniej bo rozpieprzałam sobie organizm przez kilka lat. Długo by pisać co robiłam, ale wszystko odbiło się na moim zdrowiu i wynikach. Kiedy się opamiętałam było trochę za późno. Mieszkam teraz na co dzień nad morzem. Teraz ruszyło trochę owszem. Wiem o wysiłku, wiem o rzeczach któe powinnam jeść. Poznaje swój organizm z dnia na dzień. Ale obliczyłam swoje zapotrzebowanie i mi tak wychodzi:

63x24=1512
1512x0,9=1360,8
1360,8x1,2=1632,96

obcinając 500 kalorii zostaje mi 1133 kalorie

[mroowi]

whisky dop teraz zobaczyłam, że to inny kalkulator...
czyli mam zwiększyć kcal?
bo wg tego samego kalkulatora co teraz podała f_ola powinnam zjadać 1424 kcal

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

sama już nie wiem co robić,
idę spać, jutro wcześnie pobudka

[Bottega]

Napisane przez whisky79

Ja tez mam niedoczynnosc tarczycy do tego lecze sie na hiperprolaktynemie ale tak poznalam juz swoj organizm,ze wiem co mi szkodzi(w sensie po czym tyje)a co sprzyja chudnieciu.Tarczyca wymaga niestety zwiekszonego wysilku fizycznego;jesli jestes pewna,ze nie masz hashimoto jedz duzo ryb morskich a ogranicz produkty ograniczajace przyswajanie jodu(kapuste,kalafior,bru kselke,soje)

ja mam niedoczynność, Hashimoto, hiperplolaktynemię i hiperinsulinizm + tachykardię i masę innych nieprzyjemnych chorób oraz alergię (w tym uczulenie na pokarm). Jakby tego było mało od 13 r.ż. (śpiączka! i 15% szans na przeżycie) z małymi przerwami jestem leczona sterydami z którymi na prawdę CIĘŻKO schudnąć, ale coś za coś- wybrałam życie. Naprawdę dziewczyny, cieszcie się tym, co macie, niektórzy mają gorzej

[f_ola]

Napisane przez mroowi

whisky dop teraz zobaczyłam, że to inny kalkulator...
czyli mam zwiększyć kcal?
bo wg tego samego kalkulatora co teraz podała f_ola powinnam zjadać 1424 kcal

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

sama już nie wiem co robić,
idę spać, jutro wcześnie pobudka

Musisz sama wiedzieć ile kalorii jest dla Ciebie w sam raz i obserwować organizm

[mroowi]

jestem za bardzo niecierpliwa

poczekam jeszcze kilka tyg i zobaczymy co dalej, jestem dop na początku tej trudnej drogi a chciałabym niewiadomo jakich efektów

[f_ola]

Z tej stronki waszej wyszło mi masa kalorii przy których bym nawet wagi nie utrzymała(gdybym je zwiększyła)


mroowi na początku też mnie szlag trafiał. Z czasem nauczyłam się cierpliwości i obserwowania siebie

[Bottega]

f_ola, ee tam, olej stronkę, ważne jest to, co organizm nam pokazuje W internecie jak wiadomo każdy może pisać, więc pełno bzdur na różnych stronach.

Wskoczę jutro na wagę, mam nadzieję, że pokaże odrobinę mniej

[tyszka_]

Napisane przez f_ola

Sądzę,że na te wartości trzeba się patrzyć z przymrużeniem oka- pomijając białko. Jednego dnia wyjdzie więcej drugiegi mniej- i jakoś się wszystko zrównoważy
Tyszka ja tak robiłam w LO. Z litra energetyka, słodkie i calutka noc na nogach, a rano do szkoły z pracą czy do nauczycielki, potem kilka godzin snu i again nauka z eneregtyczkiem. +mało jedzenia normalnego i mamy gotową tragedie dla organizmu
Kochana wyspałaś się chociaż? Idź nynać dzisiaj szybko a od jutra zaczynaj nowe życie Przecież to promotora wina nie twoja. On choruje

Ja też mam dobry humor. Dosłownie mam głupawkę Muzyczka w moich wypasionych głośnikach, skrypt i jedzimyyyy! A mój kot jeden uparcie wsadza mi łeb do kubka z herbatą i chce ja pić -.-

Spałam spałam. Jak zabita do 18
Teraz znów cała noc nie zasnę pewnie

Napisane przez Bottega

tak jest przy redukcji u zdrowego człowieka. Tłuszczy max. (taki max max'ów ) 40g, ale zalecane jest do 30g, jeśli 40g, to 25-30g musi być tzw. tłuszczem niewidocznym, czyli pochodzących z produktów białkowych. Jednakże w diecie 1200-1300kcal tłuszczu powinno być ok. 20g/dobę, z czego jedynie 10% pochodzące z tłuszczy zwierzęcych, np. mleko (do 2%), jajka, mięso, drób, wędliny, masło. Ogólnie mają to być zdrowe tłuszcze, czyli np. z orzechów Jeśli chodzi owęgle,todieta nie może zawierać ich mniej niż 100g, jednakże zalecane jest spożywanie 120-150g. Białka 1g/1kg - dlatego nie zgadzam się z tymi "zasadami" z wizażu, nie wiem na jakiej podstawie oni to określali, w każdym razie ja stosuję takie zasady, bo nie są one wymyślone przez jednego dietetyka po licencjacie, wedle własnego widzi mi się, a zgodne z Normami Żwyienia i zatwierdzone przez Instytut Żywności i Żywienia. 1,5-2g/kg mc. powinny spożywać kobiety w ciąży, karmiące piersią, dzieci i młodzież w okresie rozwojowym. Białko zwierzęce o wysokiej wartości biologicznej powinno znajdować się w I śniadaniu, obiedzie i kolacji. Chodzi o chude produkty zwierzęce, np. mleko do 2%), mięso, ryby, drób, sery twarogowe, w ograniczonej ilości jajka, wędliny (głownie drobiowe). Warzyw i owoców zaleca się ok. 750g/dobę. Szczególnie ogórki, pomidory, sałata, szpinak, rzodkiewka, kapusta kiszona, szczypiorek, szparagi, cykoria, endywia, boćwina, brokuły, kalafior, kabaczek, papryka, kalarepa, szczaw, cebula, grzyby świeże.

Dużo mądrosci, jednak ja się nad tym zastanawiam i mi coś nie pasuje.
Nawet jakbym jadła max. wartości z tego co podałaś, to by wyszło 1300kcal. A ja jem 1700-1800 około. Automatycznie mi wszystko wzrasta
I w ogóle niby koło 2tys kcal dla kobiety na utrzymaniu trzeba. (Wiadomo, zależy od trybu życia i wagi itd)
Więc jak się te zalecenia do tego mają?

Tłuszczów najczęściej jem ok 50-55g. A z białkiem/węglami to dokładnie nawet nie wiem. Zawsze jakoś inaczej wychodzi. Chyba się tydzień poobserwuje z ciekawości.

Napisane przez Bottega

Nie ma sprawy, mi tez przydało się przypomnienie nieee, nie wspominałaś ja za to po cichu podziwiam Twoje cudowne nowe nastawienie do życia i samej siebie

Generalnie to myślę, że bardzo ciężko stosować się do tego tak w 100%... ale warto przyjąć ogólne zasady i starać się w miarę tego pilnować. Z węglami nie mam problemu, ale zazwyczaj wychodzi mi za dużo tłuszczu (choć tak jak kiedyś pisałam- dieta nie powinna być katorgą, więc zakładam, że nieduży poślizg jest dopuszczalny), staram się trzymać tego by było do 25g, choć czasami mam mniej niż 1200kcal, ale za to ma świadomość, że nie zjadam ani grama niepotrzebnego tłuszczu, tylko ten, który pochodził ze zdrowych produktów. Podobnie mam z białkiem, kocham nabiał Dziś wyszło mi łącznie 1160kcal, 81g białka, 145g węglowodanów i 22g tłuszczu. 665g warzyw i 390g owoców (dużo ze względu na pomarańcze, której było 270g, a pojawia się ponieważ zawiera wit. C, a obecnie mam grypę ). Nie jest źle

Też się pomarańczami i grejpfrutami żywię ostatnio.
Coś poczułam węzły chłonne a nie mam ochoty na choróbsko :/

Napisane przez whisky79

A ja na podbudowanie swojego upadajacego morale zrobilam sobie takie porownanie dzisiaj-akurat odgrzebalam ta sama koszulke co mialam na zdjeciu w ub roku w maju i poprosilam TZ zeby zrobil mi zdjecie gdy bylismy na dwugodzinnym spacerze.Oto efekt tego porownania.Wybaczcie,ze sie chwale ale potrzebuje jakiegos bodzca zeby znow wrocic do walki.

Widać widać. Bardzo widać. Nóżki szczuplejsze i po bruchu też widać. Bluzka luźno leży

Napisane przez mroowi

to ja dziękuję za wytłumaczenie, bo to ja jestem "ciemna" jeszcze... no i jak to wszystko zliczać? masakra, T z białek, z mleka itd. podziwiam was !!!

ale nadal nie wiem ile kcal powinnam spożywać? moje zapotrzebowanie to 1900 kcal, to o ile powinnam na początek zredukować, bo w tej chwili o 300 kcal zmniejszyłam ...

Spadek wagi 1kg to zredukowanie 7000kcal. Jeśli obniżysz sobie dziennie o 500kcal to będzie to spadek 0,5kg na tydzień. Tak w teorii.
W praktyce trzeba sie ciała nauczyć i obserwować i spadek wagi i samopoczucie na diecie. Dobrać wszystko tak, żeby pasowało psychicznie i fizycznie. Dlatego ciężko tak radzić i podać konkretne cyfry.



Kurcze dziewczyny podziwiam was, że mimo przeciwnosci i problemów ze zdrówkiem się nie poddajecie i jeszcze tak zarażacie optymizmem. Na prawdę jesteście niesamowite

[f_ola]

Napisane przez Bottega

f_ola, ee tam, olej stronkę, ważne jest to, co organizm nam pokazuje W internecie jak wiadomo każdy może pisać, więc pełno bzdur na różnych stronach.

Wskoczę jutro na wagę, mam nadzieję, że pokaże odrobinę mniej

olewam ciepłym moczem byłam głodna- zjadłam trochę ryby i pomidora i narka. Skoro moje ciało tego chce to dlaczego mam odmawiać?

Tyszka skoro nie śpisz to robimy bibe?chcesz kawy miętowej?
Co do zaleceń pamiętajmy,że różne rzeczy rożną ilość kalorii mają

Co do optymizmu puścić sobie: Доктор Кто - Опа, опа! Америка, Европа!
Normalnie tak głupie,że aż mi się micha cieszy xD I tak mam zaciesza bo mam tylko 1500 stron na 31 stycznia umieć z jednego przedmiotu. I mi wesoło bo robie za średniowiecznego mnicha i uzupełniam skrypta nananananananan Rozrabiamy laskiii?