Uje muje, dzikie węże, czy wytrzymam z przyszłym mężem? ;) PM 2014 cz. 6

[monikkad]

Napisane przez Waniliova

O, to już prawie całość macie, super głowa do góry a na ile osób robicie wesele?

Jakie biedaki?! Nawet tak nie mów. Nie każdego stać na wyjazdy na wakacje. My zagranicą razem byliśmy raz - w 2009 roku, w Grecji

Chcemy uzbierać 30 tys. (20 na ślub i 10 na podróż poślubną), a na razie mamy 8 tys. ja brak pracy, TŻ ma strasznie kiepsko i planuje zmienić po nowym roku.

W sumie zero kontaktu... czasem TŻ zadzwoni do ojca, albo jego mama do mnie, ale to takie rozmowy wiesz, oni narzekają, a my mamy słuchać do mnie jego mama dzwoniła w piątek i składała życzenia świąteczne. Powiedziała m.in. ''Nie wiem czy się będziemy widziec w swieta wiec składam życzenia'', ja na to ''wie Pani, to nie od nas zależy'', ona na to ''To ja nie wiem od czego. Dobra, to by było na tyle. Do widzenia''... no to do widzenia a zadzwoniła do mnie, a nie do TŻ bo on od niej nie odbiera ich nawet rodzicami nazwać nie można... moi rodzice są w szoku, że można aż tak nie interesować się własnym synem...

Dobrze, że masz rodziców, którzy Was wspierają. Ja z niepełnej rodziny, więc cieszę się, że chociaż do teścia będę mogła mówić "tato".

A wesele robimy na wstępnie 60 osób, ale myślę, że odpadnie trochę. A wy?

[velika]

Jak tak czytam wasze historie, to powinnam moim rodzicom, teściom, szwagrowi, jego dziewczynie i facetowi mojej siostry jakiś ołtarzyk postawić i codziennie im dziękować za to, że są tacy jacy są
Dla mnie to co piszecie to jakiś kosmos, skłócone rodziny, awantury o szynkę no miazga.

[Angel_21_]

co do budżetów weselnych dacie rade spokojnie u mnie jest troszkę bardziej pod górkę bo u nas wszystko wyjdzie około 60 tys ze względu ze u nas takie ceny i mamy dużą rodzinę i nie mówię tu o dalekiej bo takiej w ogóle nie bierzemy pod uwagę tylko tą najbliższą z którą zawsze spędzamy święta i wszystkie rodzinne uroczystości ale moi rodzice finansowo powiedzieli ze w połowie pomogą my musimy zadbać o drugą połowę tylko zarówno ja tak jak i TŻ nie mamy obecnie pracy =/

[Waniliova]

Napisane przez Angel_21_

hej dziewczyny ja miałam tyle pracy przed świętami i spotkaniem moich z teściami moimi że masakra nawet nie miałam dostępu do kompa żeby życzyć wam zdrowych Wesołych Świat ale za to życzę po świętach wszystkiego co najlepsze jeśli chodzi o spotkanie to tak się denerwowałam że nie mogłam spokojnie nalać teściom zupy bo tak mi się ręce trzęsły ... mój tata się śmiał, że woli nie wiedzieć co będzie ze mną przed ślubem haha ale całe spotkanie super wyszło aż teściu nie chciał wracać więc jestem mega zadowolona

Cieszę się razem z Tobą, że spotkanie się udało poznanie moich rodziców z dziadkiem TŻ też było bardzo udane też się stresowałam, ale nie aż tak

Napisane przez monikkad

Dobrze, że masz rodziców, którzy Was wspierają. Ja z niepełnej rodziny, więc cieszę się, że chociaż do teścia będę mogła mówić "tato".

A wesele robimy na wstępnie 60 osób, ale myślę, że odpadnie trochę. A wy?

Tak, moi rodzice są przekochani chociaż moja mama coraz bardziej mnie i TŻ denerwuje, bo jest taka trochę despotyczna... to ma być tak, a to tak. Cieszę się razem z Tobą z Twojego przyszłego taty

My robimy na ok. 40 osób i mam nadzieję, że nikt nie odpadnie

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Napisane przez velika

Jak tak czytam wasze historie, to powinnam moim rodzicom, teściom, szwagrowi, jego dziewczynie i facetowi mojej siostry jakiś ołtarzyk postawić i codziennie im dziękować za to, że są tacy jacy są
Dla mnie to co piszecie to jakiś kosmos, skłócone rodziny, awantury o szynkę no miazga.

Ciesz się kochana, ciesz dla mnie taka zgoda jest kosmosem

[monikkad]

Napisane przez velika

Jak tak czytam wasze historie, to powinnam moim rodzicom, teściom, szwagrowi, jego dziewczynie i facetowi mojej siostry jakiś ołtarzyk postawić i codziennie im dziękować za to, że są tacy jacy są
Dla mnie to co piszecie to jakiś kosmos, skłócone rodziny, awantury o szynkę no miazga.

Też się właśnie cieszę, że mam takich teściów i takie szwagierki, a nie innych :P Do mężów szwagierek też nic nie mam :PP Spoko są, lubimy się A właśnie, mąż szwagierki to jak to się mówi? Też szwagier?? Jest na to jakaś nazwa pokrewieństwa? Tak samo jak nie wiem jak określić siostrzeńców TŻ-ta :P Będę musiała zawsze mówić "siostrzeniec mojego męża" ?

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Napisane przez Waniliova

Cieszę się razem z Tobą z Twojego przyszłego taty

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez Waniliova

My robimy na ok. 40 osób i mam nadzieję, że nikt nie odpadnie

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

U nas dużo przyjezdnych i dlatego myślę, że może trochę ludzi odpaść. Poza tym zapraszam sporo singli z osobami tow. no i też nie wiem czy będą kogoś brać czy nie. Ale chciałabym, żeby nie było mniej niż 50 osób.

[myboyismine]

u mnie moi rodzice, jak i rodzice Tżta składają się na wesele, tyle mamy dobrze ale za rezerwację i niektóre drobne rzeczy zapłacimy sami. Zaprosić zamierzamy ok.100 osób, ale wiadomo, nie wszyscy przyjadą.

[Waniliova]

Napisane przez monikkad

Też się właśnie cieszę, że mam takich teściów i takie szwagierki, a nie innych :P Do mężów szwagierek też nic nie mam :PP Spoko są, lubimy się A właśnie, mąż szwagierki to jak to się mówi? Też szwagier?? Jest na to jakaś nazwa pokrewieństwa? Tak samo jak nie wiem jak określić siostrzeńców TŻ-ta :P Będę musiała zawsze mówić "siostrzeniec mojego męża" ?

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Mąż szwagierki to też szwagier a siostrzeniec... hm chyba siostrzeniec męża właśnie hehe

[Angel_21_]

ja również się ciesze z mojej obecnej jak i przyszłej rodziny jedyne co myślę, że mogą być małe kłopoty z jedną szwagierką bo ona lubi mieć wszystko najlepsze więc czuje że będzie rywalizować a mnie takie coś męczy ale po za tym nie mam żadnych zastrzeżeń oby tak dalej

[Waniliova]

Napisane przez monikkad

U nas dużo przyjezdnych i dlatego myślę, że może trochę ludzi odpaść. Poza tym zapraszam sporo singli z osobami tow. no i też nie wiem czy będą kogoś brać czy nie. Ale chciałabym, żeby nie było mniej niż 50 osób.

A, to u nas przyjezdnych będzie mało jak na tę chwilę 4 osoby, mieszkają 130km od nas. A co do singli to ja na razie wychodzi na to, że będzie dwóch moja przyjaciółka i kolega TŻ, ale do wesela wiele może się zmienić ja też nie chcę żeby było aż tak mało osób, minimum 40, ale jak będzie dobrze z pracą to może dociągniemy do 50

Napisane przez myboyismine

u mnie moi rodzice, jak i rodzice Tżta składają się na wesele, tyle mamy dobrze ale za rezerwację i niektóre drobne rzeczy zapłacimy sami. Zaprosić zamierzamy ok.100 osób, ale wiadomo, nie wszyscy przyjadą.

O, obie strony się składają, super

[myboyismine]

u mnie roddzinka też kochana przyszła teściowa czasami buntuje się odnośnie naszego mieszkania, ale ogólnie jest dobrze

[poznanianka1990]

Hej

Ja już po pracy - dzisiaj lajtowo - tylko 4h i 9 dzieci (z dwóch grup razem, więc malutko)

C. ze mną jechał do Poznania, bo myślał, że się do laryngologa dostanie,a tu gabinet zamknięty No i zresztą skierowanie musi najpierw mieć Coś mu w nosie się buduje (może jakiś polip?!) i go to boli, rośnie, więc jak najszybciej musi iść na wizytę.

Po świętach ciężko mi się do pracy wstawało, ale poza tym ok Wczoraj u taty super było Wałówkę dostaliśmy oczywiście Przejechaliśmy się nowym autkiem taty (Peugeot 307). Bardzo mi się fajnie jechało, aczkolwiek zupełnie inaczej niż Meganką. Taki strasznie twardy jest - i pedały i biegi i w ogóle w prowadzeniu. Nasza Megi jest taka bardziej lekka Ale może Peugeoty tak mają - musiałabym szwagra zapytać, bo ona ma Peugeota

Wczoraj byliśmy też na mszy w tym kościele, w którym może będzie nasz ślub. Z zewnątrz super wygląda, ale w środku bardzo duży, przestronny. Obawiam się, że nasze 60 gości + osoby z zawiadomień po prostu zginą w tym kościele. No i kościół w środku bez szału, a dojazd na salę taki średni. Ale ksiądz bardzo fajny, no i tata z nim już wstępnie o naszym ślubie rozmawiał także mi teraz trochę głupio byłoby odmawiać...

Dostaliśmy mnóstwo słodyczy, kasę, skarpetki (C. dostał takie czarne sztuczne, a on na co dzień chodzi w białych z frotte, więc się śmieję, że będzie miał na ślub, bo takie czarne to tylko do garnituru nosi ), świeczki różane i takie malutkie, świąteczne kubeczki
No i ja od partnerki taty dostałam też kożuszek, bardzo cieplutki Także jestem bardzo zadowolona z prezentów

A co do tematu rodziny to mnie już nic nie zdziwi. My w Wigilię mieliśmy szwedzki stół - to była nasza Wigilia Każdy brał co chciał z kuchni ze stołu i szedł do swojego pokoju... Teściowa do dziś z pokoju nie wychodzi bo ma zapalenie oskrzeli i od I święta to jej na oczy nie widziałam. Mój tata nas zaprasza l na Wigilię, ale ja nie wiedziałam, że to tak będzie wyglądać. gdybym wiedziała to byśmy pojechali do mojego taty. Potem mama też jak się dowiedziała to mówiła, że mamy przyjechać ( w Wigilię wieczorem), ale już późno było i woleliśmy w domu zostać.
Także C. nie chce swoich rodziców na ślubie widzieć... Ja go próbuję przekonać, że jak to będzie wyglądać, ale on nie chce o tym słyszeć

Pieniądze zbieramy sami. Odkładamy maksymalnie, wielu rzeczy sobie odmawiamy. Właśnie niedawno zrobiłam przelew z mojego konta na to konto, na które odkładamy pieniądze, także na koncie zostało mi niecałe 100zł. Musi mi to wystarczyć do tak mniej więcej 5-ego (wtedy przyjdą alimenty).

[Waniliova]

poznanianka1990 omg jaka wigilia przykro mi. Peugeot 307... podoba mi się to autko a prezenty super jeśli chodzi o odkładanie to też rezygnujemy z wielu rzeczy. Mam nadzieję, że po nowym roku znajdziemy dobre prace i wreszcie zaczniemy więcej odkładać

[poznanianka1990]

Ja mam póki co umowę do marca, także nie wiem co będzie dalej... Ale jestem dobrej myśli

[Angel_21_]

ja z TŻ byliśmy na 2 wigiliach i na prawdę nie mogliśmy się ruszać a w 1 dzień świąt byliśmy na 2 obiadach wiec szkoda gadać bo na wigilii jedliśmy od 16 do 22.30 i nie było że mogliśmy czegoś nie zjeść a na następny dzień obiad od 12 do 17 więc jeśli chodzi o jedzenie to był dramat że tyle tego było

[monikkad]

Poznanianka, współczuję szczerze... Boże, co za ludzie Nie dziwię się Twojemu C., że nie chce rodziców na ślubie, ale jeszcze jest trochę czasu, może sytuacja jakoś się wyklaruje. Trzymam kciuki

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez Angel_21_

ja z TŻ byliśmy na 2 wigiliach i na prawdę nie mogliśmy się ruszać a w 1 dzień świąt byliśmy na 2 obiadach wiec szkoda gadać bo na wigilii jedliśmy od 16 do 22.30 i nie było że mogliśmy czegoś nie zjeść a na następny dzień obiad od 12 do 17 więc jeśli chodzi o jedzenie to był dramat że tyle tego było

Ja też przejedzona, z moim teściem to normalne, hehe

[iLoNuS_ktl]

ale mialam dzis masakre w pracy... cale szczescie jutro mam wolne. swieta szybko minely, ale byly w tym roku super rozleniwilam sie strasznie i +3 kg mam na pewno od pierogow i lezenia

[myboyismine]

ja niby tyle zjadłam a na wadze +0,1kg może z ta wagą coś nie tak

[agunineczka]

Napisane przez myboyismine

ja niby tyle zjadłam a na wadze +0,1kg może z ta wagą coś nie tak

a może masz po prostu dobrą przemianę materii?
A w ogóle to witam nową PM

[poznanianka1990]

monikkad, może, aczkolwiek czarno to widzę... Trochę dziwnie by było. Boję się, że połowa rodziny z jego strony by nie przyjechała jakby się dowiedzieli...

[misiadelko]

Nie wierzę... zasnęłam! W nocy zamęczę się

[ane3kaa]

Napisane przez Angel_21_

hej dziewczyny ja miałam tyle pracy przed świętami i spotkaniem moich z teściami moimi że masakra nawet nie miałam dostępu do kompa żeby życzyć wam zdrowych Wesołych Świat ale za to życzę po świętach wszystkiego co najlepsze jeśli chodzi o spotkanie to tak się denerwowałam że nie mogłam spokojnie nalać teściom zupy bo tak mi się ręce trzęsły ... mój tata się śmiał, że woli nie wiedzieć co będzie ze mną przed ślubem haha ale całe spotkanie super wyszło aż teściu nie chciał wracać więc jestem mega zadowolona

No martwiłysmy sie o ciebie... bo zostawiłaś nam wiadomośc ze niewiadomo co to bedzie po rozmowie z TZ

[myboyismine]

Napisane przez agunineczka

a może masz po prostu dobrą przemianę materii?
A w ogóle to witam nową PM

witam witam kiedys miałam dobrą, może znowu się obudziła

[mala_czarna_21]

heej

niedawno wróciliśmy z deski
nie jeździłam baaardzo dawno ale tego się nie zapomina

warunki dość ciężkie bo śniej w 80% sztuczny ale i tak było warto, ludzi ledwo garsteczka

i postanowiłam, że nie będę szaleć na wyprzedażach, sylwestra spędzimy razem w mieszkaniu we dwoje ale na ferie obowiązkowo na tydzień w góry na deske

będzie motywacja żeby sesje szybko odwalić

[iLoNuS_ktl]

Zobaczcie co w mojej małej mieścinie chłopak wymyślił na zaręczyny
http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/art...UPSK/121229784

[poznanianka1990]

Ilonus, sama kiedyś marzyłam o takich zaręczynach, ale jakoś potem mi przeszło

[myboyismine]

Napisane przez iLoNuS_ktl

Zobaczcie co w mojej małej mieścinie chłopak wymyślił na zaręczyny
http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/art...UPSK/121229784

skubany

[iLoNuS_ktl]

Napisane przez poznanianka1990

Ilonus, sama kiedyś marzyłam o takich zaręczynach, ale jakoś potem mi przeszło

Ja tam się cieszę, że miałam zaręczyny bez większej ilości świadków, chociaż też z zaciekawieniem i łezką w oku oglądałam różne pomysły na necie
Kurcze dziewczyny, nawet nie wiecie jak mi się nic nie chce. A mam trochę nauki przed sobą, muszę jeszcze pracę zaliczeniową napisać... Dobrze, że to już ostatni rok

[misiadelko]

Ja miałam takie zaręczyny z pompą przy świadkach , TŻ wziął do siebie jak mu kiedyś opowiedziałam, że koleżance facet oświadczył się jak mu robiła kanapki do pracy i że wolałabym żeby bardziej się postarał, ale w życiu by mi do głowy nie przyszło, że zaangażuje w to orkiestrę...

[Waniliova]

Napisane przez poznanianka1990

Ja mam póki co umowę do marca, także nie wiem co będzie dalej... Ale jestem dobrej myśli

I tak trzymaj! grunt to pozytywne nastawienie

Napisane przez myboyismine

ja niby tyle zjadłam a na wadze +0,1kg może z ta wagą coś nie tak

Hehe na pewno z wagą coś nie tak ja aż boję się ważyć dobrze, że nie mam wagi w domu

Napisane przez misiadelko

Nie wierzę... zasnęłam! W nocy zamęczę się

Ja też nie lubię i w sumie nie umiem spać w dzień w nocy będziesz siedzieć na wizażu

Napisane przez mala_czarna_21

heej

niedawno wróciliśmy z deski
nie jeździłam baaardzo dawno ale tego się nie zapomina

warunki dość ciężkie bo śniej w 80% sztuczny ale i tak było warto, ludzi ledwo garsteczka

i postanowiłam, że nie będę szaleć na wyprzedażach, sylwestra spędzimy razem w mieszkaniu we dwoje ale na ferie obowiązkowo na tydzień w góry na deske

będzie motywacja żeby sesje szybko odwalić

Oooo, super jeszcze nigdy nie jeździłam na desce, ale chętnie bym pojeździła "D

Napisane przez iLoNuS_ktl

Zobaczcie co w mojej małej mieścinie chłopak wymyślił na zaręczyny
http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/art...UPSK/121229784

Cudowne zaręczyny mój też oświadczył mi się w kinie, ale po seansie

iLoNuS_ktl co do nauki to mnie też się strasznie nie chce... nie wiem kiedy wezmę się za pisanie pracy licencjackiej

[iLoNuS_ktl]

Napisane przez misiadelko

Ja miałam takie zaręczyny z pompą przy świadkach , TŻ wziął do siebie jak mu kiedyś opowiedziałam, że koleżance facet oświadczył się jak mu robiła kanapki do pracy i że wolałabym żeby bardziej się postarał, ale w życiu by mi do głowy nie przyszło, że zaangażuje w to orkiestrę...

o cholera to faktycznie z wielką pompą
Chyba idę poćwiczyć, czas się rozruszać po świętach