Myaówka-czyli piknik, cycuchy i pogaduchy. Przed i po powiekszaniu piersi cz.9

[Niepytajozdanie]

Sienienie sutków może wystąpić również u kobiet nie mających implantów więc to niekoniecznie musi być coś związanego z operacją. Jeśli nie uda Ci się spotkac ze swoim lekarzem chirurgiem to może zajrzyj do internisty? Mojej znajomej siniały kiedyś sutki i brodawki (naturalne piersi) miała też inne jeszcze objawy i wiem, że była z tym u lekarza a potem już nie narzekała.. ale nie dopytywałam się więc nie wiem co dokładnie było przyczyną...

nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam, ponadto nie tylko sutek ale i brodawka jest sina wstawiłam zdjęcia do albumu można spojrzeć jak to wygląda

[jusi84]

moja była teściowa też gadała robcie 2 dziecko to jej powiedziałam a kto będzie mi pilnował? to się zamkła nie chciałam na pół godz przypilnować bo chcieliśmy do sklepu pojechac i zrobić zakupy tylko musiałam 30km wozić dziecko w mrozie bo starej się nie chciało dziecka przypilnować i jeszcze mi powiedziała że jestem wyrodna matka szmata beszczelne babsko (jak ja nienawidze tej kobiety tyle łez przez nia wylałam straciłam męża bo ona chciała go przy sobie zatrzymać bo ma jej pomagać a nie mi i dziecku)mi śmiała tak mówic a sama dziecka swojego nie dopilnowała i z ogromnym zezem dziecko zostawiła to tego nie widziała tylko mi wypominać najlepiej a co miałam zrobić do pracy musiałam wrócic z 1500 nie da się wyżyć z 1 pensji i mąłym dzieckiem.... moja mama zawsze mi przypilnowała małego nigdy nie było z tym problemu bardziej miałam problem z tym że ona najlepiej wszystko wiedziała ja mówiłam tak a ona nie ma być tak i po swojemu małego ubierała i takie tam ale to to pikuś

[kicia_nh]

Napisane przez scheherezade

Dlatego wlasnie nie marudze pomoże to ok fajnie nie ma czasu tez ok i trudno. Ale zazdroszczę tym koleżanka których mamy w cieni same sie kłócą sie o to zeby zabrać wnuki argumentując a wy odpocznijcie czy idzcie sie pobawić ! Marzenie każdej mamy miec taka babcie

To pod tym względem ja mam dobrze Odkąd się wyprowadziliśmy moja mama co weekend zabierała mojego małego do siebie i go w niedziele wieczorem przywoziła, ale pod koniec grudnia poleciała do mojej siostry do Stanów. Tutaj został mój tata, który oczywiście też chce wnusia widzieć tak jak wcześniej co weekend, więc go tam zawozimy a my mamy labe w weekendy

[gawisz]

Napisane przez Niezadowolencja

Masz rację, tylko najpierw pytają, kiedy będą dzieci, byle nie jedno, a może 3-kę, życzenia na każde święta, imienimy, urodziny związane (w moim przypadku) tylko z tym, by były dzieci, że będą pomagać, że dzieci są najważniejsze... No proszę Cię nie wybielaj tak obecnych babć.
A co miały powiedzieć babcie naszych mam? Mojego Tż praktycznie babcia wychowała, bo mamusia miała tak jak teraz ważniejsze sprawy na głowie, nawet nie chciało jej się gotować. Ja zauważyłam, że to pokolenie naszych mam takie właśnie jest nastawione tylko na siebie.
Później będzie płacz, bo nikt się nią nie interesuje, ale niestety tak jak piszesz same decydujemy się na założenie rodziny i posiadanie dzieci, więc później to nasza rodzina i nasze dzieci będą dla nas ważniejsze niż babcia, która fruwała po kosmetyczkach, albo gdy dziecko chciało spotkać się z babcią to ona akurat miała od rana ćwiczenia i dlatego wieczorem nie mogła się spotkać. Sorry, ale ja tego nie kupuję.
Zresztą skoro same były matkami to wiedzą jak to jest, no chyba, że je ktoś wyręczał lub pomagał.

Zgadzam się, że niestety niektóre babcie niespecjalnie sie spisują. Jak byłam mała mieszkałam razem z rodzicami u babci. Mama wróciła do pracy 3 miesiące po porodzie (kochała swój zazwód), a mną zajmowała się babcia. Teraz sama jest babcią, ale niewiele ma czasu na bycie z wnukami.. byliśmy dwa razy na wakacjach razem, usłyszałam, że juz następnym razem jadą sami, bo z dziećmi to nie wakacje praca, pasje.. gdzie tu czas na wnuki.
A my? Będziemy pracowac do 67 roku życia więc tez może sie okazać, że czasu dla wnuków będzie mało..

[Niezadowolencja]

Napisane przez belseno

Olivko ja mam podobne zdanie ale może też się trochę zabezpieczam na wypadek gdyby moje dziecie zechciało mnie babcią zrobić W każdym razie przewiduję, że babcia ze mnie będzie marna, ledwo co odchowałam własne dziecko i chciałabym teraz skupić się na sobie, poświęcić troche czasu tylko dla siebie, dla swojej firmy, którą dopiero teraz mogłam założyć, właśnie pochodzić na joge, pospotykać się ze znajomymi, popodróżować, pouczyć się języków, no dużo mam w planach ale jeśli zobowiązałabym się, że zajmę się dzieckiem przez tydz. czy miesiąc, zacisnęłabym zęby i bez marudzenia bym to zrobiła. Ale to tylko wówczas gdybym się zobowiązała bo tak z własnej nieprzymuszonej woli to tak jak piszesz pobawić się chwilkę i już no zmęczona jestem macierzyństwem... przynajmniej w tej chwili mam takie podejście

Ja jeszcze nie wyszłam z całodobowej opieki, ale wiem co to oznacza dla młodych ludzi i mam nadzieję, że nie zapomnę. Może na dzień dzsiejszy nie jest to szczyt moich pragnień, ale nie chcę być taka jak obecne babcie i chcę sama proponować i pytać o to, by dzieci moich dzieci pobył u mnie w domu. Wiem co to znaczy prosić się o to lub pytać i usłyszeć z góry przewidzianą odpowiedź. Zresztą co to jest tydzień czy miesiąc w stosunku do kilkunastu nawet lat. Poza tym babcie mają świadomość, że dzieci i tak wrócą do rodziców, a rodzice mają świadomość, że w razie czego to sami zostają z dziećmi. I nie chodzi mi o to, żeby dzieci traktować jak problem, bo dla mnie to jest straszne podejście, ale tu chodzi o czysto ludzką pomoc, czy wczucie się w czyjąś sytuację.
Nie wiem, może ja za dużo oczekuję, może za dużo chcę?
Zastanawiam się tylko jak to kiedyś było w wielopokoleniowych rodzinach.

[jusi84]

wiadomo nikt nie wymaga by dziadkowie non stop pilnowali naszych dzieci ale są sytuacje w których nie ma wyjścia i ta pomoc jest konieczna... mi tata 3 lata chował małego i nigdy mi nie powiedział, że ma dosyc małego a sam z ledwością chodzi bo czeka na operacje kolana i karzdy krok to dla niego ogromny ból. Nigdy nie usłyszałam że jest zmęczony przez dziecko i nigdy mi nie wypomniał że musiał małego pilnować

[Niezadowolencja]

Napisane przez jusi84

wiadomo nikt nie wymaga by dziadkowie non stop pilnowali naszych dzieci ale są sytuacje w których nie ma wyjścia i ta pomoc jest konieczna... mi tata 3 lata chował małego i nigdy mi nie powiedział, że ma dosyc małego a sam z ledwością chodzi bo czeka na operacje kolana i karzdy krok to dla niego ogromny ból. Nigdy nie usłyszałam że jest zmęczony przez dziecko i nigdy mi nie wypomniał że musiał małego pilnować

I właśnie o to chodzi. Nie trzeba, by ktoś zabierał mi dziecko na tygodnie czy miesiące, ale czasem pomoc jest potrzebna, nawet, żeby trochę odpocząć, jednak, żeby ceną nie było wysłuchiwanie, bo przecież pilnowałiśmy, siedzieliśmy, karmiliśmy itd.

[jusi84]

wiadomo żyemy w takich czasach że po porodzie trzeba wracać do pracy bo inaczej do widzenia dostaniemy wypowiedzenie ;/ i pomoc dziadków jest zbawienna bo mnie np w życiu nie byłoby stać na opiekunkę a żłobków to hmm ze 2 sa i to bym musiała 3 autobusami sie tłuc więc masakra więc pomoć tak do 3 roku dziecka to zbawienna jest potem to z górki

[Olivkaa200]

Niezadowolencja jezeli Twoj Tz wiedzial ze matka sie nim nie interesowala to tak samo powienien wiedziec ze wnuczami tez nie bedzie zbytnio zainteresowana, wiec powinniscie wiedziec ze od tesiowej pomoc bedzie marna. I nie powinniscie byc rozczarowani.

scheherezade moja mam jest z takich babc, ale uwierz ze jak widze czasem moja siostre ktorej synek mow "mamusiu Ty idz ja posiedze z babcia" to serce sie jej kraja ze synus woli powiedziec z babcia)

belseno ja bym byla taka babcia jak Ty jezeli sie zdecyduje na dzieci a one potem beda chcialy miec swoja rodzine to niestety musza sami zajac sie swoimi dziecmi. Ja moge wpasc od czasu do czas ale zajmowac sie nimi to nie kochana to Ty juz takie dzieci masz ze na babcie sie szykujesz?)))

[Niezadowolencja]

Napisane przez jusi84

wiadomo żyemy w takich czasach że po porodzie trzeba wracać do pracy bo inaczej do widzenia dostaniemy wypowiedzenie ;/ i pomoc dziadków jest zbawienna bo mnie np w życiu nie byłoby stać na opiekunkę a żłobków to hmm ze 2 sa i to bym musiała 3 autobusami sie tłuc więc masakra więc pomoć tak do 3 roku dziecka to zbawienna jest potem to z górki

Ja akurat pracuję w domu, więc do ostatniego dnia ciąż i na następny po powrocie ze szpitala musiałam się spinać i robić wszystko co było konieczne. Nie mogłam sobie pozwolić na słabość. Wiem, że są kobiety, które mają, bądź miały gorzej ode mnie więc nie chcę narzekać i nie narzekam.
Obym tylko miała siłę na działanie to jako babcia zajmę się wnukami, a co Będę mogła przynajmniej porozpuszczać bąki kochane Swoich muszę trzymać w ryzach, bo by mi na głowę weszły

[jusi84]

heheh a no tak rodzice są od wychowywania a dziadkowie od rozpieszczania

[Niezadowolencja]

Napisane przez Olivkaa200

Niezadowolencja jezeli Twoj Tz wiedzial ze matka sie nim nie interesowala to tak samo powienien wiedziec ze wnuczami tez nie bedzie zbytnio zainteresowana, wiec powinniscie wiedziec ze od tesiowej pomoc bedzie marna. I nie powinniscie byc rozczarowani.

scheherezade moja mam jest z takich babc, ale uwierz ze jak widze czasem moja siostre ktorej synek mow "mamusiu Ty idz ja posiedze z babcia" to serce sie jej kraja ze synus woli powiedziec z babcia)

belseno ja bym byla taka babcia jak Ty jezeli sie zdecyduje na dzieci a one potem beda chcialy miec swoja rodzine to niestety musza sami zajac sie swoimi dziecmi. Ja moge wpasc od czasu do czas ale zajmowac sie nimi to nie kochana to Ty juz takie dzieci masz ze na babcie sie szykujesz?)))

Tylko, że w wileu przypadkach (jak to mówią) na stare lata ludzie się zmieniają. Zresztą już dawno na nią nie liczę. Nawet na jeden dzień dzieciaki nie były u niej, nigdy. Tylko wkurza mnie to, że potrafi zadzwonić raz na 3 miesiące z pretensjami, że synuś zapomniał o niej, że się nie interesuje nią i nie pyta co u niej. A zaznaczyć trzeba, że dziećmi swojej córci zajmuje się jak najbardziej i jak najczęściej Nie dziwne to?

[ktopozna]

Napisane przez dariac31

Olivka-Wiem takie są najlepsze albo z piekarni .Niestety nie mam możliwości dostania takiej z kartonika

To może chociaż taką z piekarni?
A tak na serio polecam tą: http://www.mojewypieki.com/przepis/wuzetka sprawdzona, przepyszna, zjedzona tak szybko, że kolejnej nie robię

Napisane przez Olivkaa200

Myslicie jak wiecej kg zrzuce to zostana mi mle pryszcze?? przy kolejnej operacji biore z 800cc wtedy pakac nie bde ze za male

Śmiej się śmiej ja właśnie u TK widziałam zdjęcia dziewczyny, która najpierw robiła 400 a po roku 800

[belseno]

Napisane przez Niezadowolencja

I właśnie o to chodzi. Nie trzeba, by ktoś zabierał mi dziecko na tygodnie czy miesiące, ale czasem pomoc jest potrzebna, nawet, żeby trochę odpocząć, jednak, żeby ceną nie było wysłuchiwanie, bo przecież pilnowałiśmy, siedzieliśmy, karmiliśmy itd.

ee tam taka pomoc to nawet przyjemność jest W taki sposób pomagałyśmy sobie z siostrami, one z mojm brzdącem zostawały czasami potem one się dorobiły pociech więc ja się nimi od czasu do czasu zajmowałam a teraz jak mi na kilka dni podrzuci taka nastoletnią pociechę to frajde mamy obie - mówie o sobie i tej nastoletniej córci bo wiadomo ja to nie mama i okazuje się, że więcej mi rzeczy mówi niż swojej matce ale to się w rodzinie robi tak mimochodem i ja nawet tego pomocą nie nazywam, poprostu jesteśmy ze sobą i już.

[Niezadowolencja]

Napisane przez belseno

ee tam taka pomoc to nawet przyjemność jest W taki sposób pomagałyśmy sobie z siostrami, one z mojm brzdącem zostawały czasami potem one się dorobiły pociech więc ja się nimi od czasu do czasu zajmowałam a teraz jak mi na kilka dni podrzuci taka nastoletnią pociechę to frajde mamy obie - mówie o sobie i tej nastoletniej córci bo wiadomo ja to nie mama i okazuje się, że więcej mi rzeczy mówi niż swojej matce ale to się w rodzinie robi tak mimochodem i ja nawet tego pomocą nie nazywam, poprostu jesteśmy ze sobą i już.

No nareszcie konkret i sedno zarazem. RODZINA! I to powinno mówić wszystko!

[belseno]

Napisane przez Niezadowolencja

Tylko, że w wileu przypadkach (jak to mówią) na stare lata ludzie się zmieniają. Zresztą już dawno na nią nie liczę. Nawet na jeden dzień dzieciaki nie były u niej, nigdy. Tylko wkurza mnie to, że potrafi zadzwonić raz na 3 miesiące z pretensjami, że synuś zapomniał o niej, że się nie interesuje nią i nie pyta co u niej. A zaznaczyć trzeba, że dziećmi swojej córci zajmuje się jak najbardziej i jak najczęściej Nie dziwne to?

a to dziwne... wiesz mi chodzi o takie zdrowe podejście, oczywiście odwiedzajmy się, pomagajmy sobie ale wszystko w granicach rozsądku każdy ma swoje życie ale nie można wymagać, że ja od siebie nie dam nic a w zamian oczekuje troski, opieki odwiedzin, telefonów i bóg wie czego. No ja też nie mam takiego podejścia, chodzi mi o to by własnym dzieciom nie pchać się w ich życie ze swoimi mądrościami i cud pomysłami jak mają żyć, dać im żyć po swojemu ale też by dzieci nas nie wykorzystywały. Echhhh...no jak ze wszystkim w relacjach z rodziną też trzeba się nakombinować. Na szczęście ja mam złotą mame i jest złotą babcią ale ja widzę, jak ją wszyscy dookoła wykorzystują, włażą jej na głowę a ona jest za dobra i się daje.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez Olivkaa200

belseno ja bym byla taka babcia jak Ty jezeli sie zdecyduje na dzieci a one potem beda chcialy miec swoja rodzine to niestety musza sami zajac sie swoimi dziecmi. Ja moge wpasc od czasu do czas ale zajmowac sie nimi to nie kochana to Ty juz takie dzieci masz ze na babcie sie szykujesz?)))

hihi...no mam nadzieję, że jeszcze tak z 6-10 lat nie zrobią mnie babcią, akurat będę miała czas żeby odetchnąć i się wyszaleć, ale wiesz, życie jest pełne niespodzianek, syn dorosły więc różnie to może być...w każdym razie w tej chwili nie jestem gotowa na to by być babcią i głośno o tym mówię także dzieciaki wiedzą, że jak nabroją to łatwo im nie będzie bo ja dopiero teraz nabieram wiatru w żagle, kuuurde nooo...dopiero co cycki sobie zrobiłam, muszę się nimi nacieszyć planuje im trochę świata pokazać, jakieś plaże, morze.... figure dopracować tak by pasowała do nich...

[Niezadowolencja]

Napisane przez belseno

a to dziwne... wiesz mi chodzi o takie zdrowe podejście, oczywiście odwiedzajmy się, pomagajmy sobie ale wszystko w granicach rozsądku każdy ma swoje życie ale nie można wymagać, że ja od siebie nie dam nic a w zamian oczekuje troski, opieki odwiedzin, telefonów i bóg wie czego. No ja też nie mam takiego podejścia, chodzi mi o to by własnym dzieciom nie pchać się w ich życie ze swoimi mądrościami i cud pomysłami jak mają żyć, dać im żyć po swojemu ale też by dzieci nas nie wykorzystywały. Echhhh...no jak ze wszystkim w relacjach z rodziną też trzeba się nakombinować. Na szczęście ja mam złotą mame i jest złotą babcią ale ja widzę, jak ją wszyscy dookoła wykorzystują, włażą jej na głowę a ona jest za dobra i się daje.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

hihi...no mam nadzieję, że jeszcze tak z 6-10 lat nie zrobią mnie babcią, akurat będę miała czas żeby odetchnąć i wyszaleć się ale wiesz, życie jest pełne niespodzianek, syn dorosły więc różnie to może być...w każdym razie w tej chwili nie jestem gotowa na to by być babcią i głośno o tym mówię także dzieciaki wiedzą, że jak nabroją to łatwo im nie będzie.

Podsumowując, wszystkim nam chodzi o to samo, o odrobinę rodzinnego zainteresowania i pomocy wzajemnej. Nic więcej. Też nie mam zamiaru pchać się z buciorami w życie moich dzieci (jak dorosną), bo sama też tego nie lubię.
Zatem tym miłym akcentem, jakim jest wypowiedź naszej w/w koleżanki zakończę ten temat (przynajmniej ze swojej strony). Napiję się teraz z Tż ciepłej herbatki i posiedzę bezmyślnie przed TV nim moja kruszynka się obudzi i da znać, że jest głodna... aaaaaaaaaa

[kicia_nh]

Napisane przez belseno

ja dopiero teraz nabieram wiatru w żagle, kuuurde nooo...dopiero co cycki sobie zrobiłam, muszę się nimi nacieszyć planuje im trochę świata pokazać, jakieś plaże, morze.... figure dopracować tak by pasowała do nich...

zauważyłam, że przed operacją chcemy piersi dopasować do reszty a po operacji tą "resztę" staramy się dopasować do piersi

[iloona79]

Gorzej jak przekupki na targu!!!
Bylam tu przed pólnocą i pięc stron się zrobiło!!!
Nie macie serca...

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez balbinka 020

Dziewczyny mam pytanie,czy mogę wziąśc tabletkę przeciwbólową tak mnie strasznie boli głowa,że nie wyrabiam Dodam,że w poniedziałek mam operację.

No własnie o to chodzi,ze nie każdą można wziąć-np.Aspiryna też jest przeciwbólowa i jej brać nie można.
Najlepiej chyba ibuprofen,bo nic z kwasami acetylosalisylowymi nie mozna-one krew własnie rorzedzają!!

Mam nadzieję,ze już Ci lepiej,bo pewnie coś sobie zaaplikowałas-raz nie zawsze;-)

Amorcio,
gratulacje dla małej!!!

[ninka28]

cześć dziewczyny ale się rozpisałyście na temat babć kurcze to ja jednak mam dobrze moja mama zawsze się zajmie moimi szkrabami jak ich kilka dni nie widzi to dzwoni kiedy z nimi przyjadę gorzej z teściową bo jest za granicą ale też szaleje za wnukami i jak tu jest albo my u niej to ja mam labe bo ona mówi że musi się nacieszyć wnukami bo rzadko ich widzi

[iloona79]

Napisane przez jusi84

fajnie mieć tak 2 dzieci zawsze to sie dzieci chowają i nie bedą sami jak rodziców zabraknie

Jusi,
święte słowa!!!
Też zawsze o tym myslalam i choc duza roznica wieku i zgrzyty
z moja siostrą o 11lat młodszą,to cieszę się ze ją mam

[belseno]

Napisane przez Niezadowolencja

Podsumowując, wszystkim nam chodzi o to samo, o odrobinę rodzinnego zainteresowania i pomocy wzajemnej. Nic więcej. Też nie mam zamiaru pchać się z buciorami w życie moich dzieci (jak dorosną), bo sama też tego nie lubię.
Zatem tym miłym akcentem, jakim jest wypowiedź naszej w/w koleżanki zakończę ten temat (przynajmniej ze swojej strony). Napiję się teraz z Tż ciepłej herbatki i posiedzę bezmyślnie przed TV nim moja kruszynka się obudzi i da znać, że jest głodna... aaaaaaaaaa

jezuuu...dziewczyny wiecie, że ja właściwie TV nie oglądam No już mi czasu nie starcza, do czego to doszło... ja właściwie ciągle pracuje wyszarpuje 2x w tyg. na joge i 1x na basen a tak to tylko praca, praca...no ale chciałam swoją firmę to mam...

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Napisane przez kicia_nh

zauważyłam, że przed operacją chcemy piersi dopasować do reszty a po operacji tą "resztę" staramy się dopasować do piersi

ahaha....no nie można poziomu zaniżać jak to, że cycki starczą a pupcia wisi? i nie daj boże jakieś wałeczki...co to to to nie

[iloona79]

Napisane przez Niezadowolencja

Przykro mi to mówić, ale niektóre matki są nienormalne i ja ich nie rozumiem. Mam nadzieję, że ja nie będę tak porąbana.

Ja też mam taką nadzieję,że nie będę taka

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Napisane przez Amorcio

No to i tak masz dobrze. Ja starszej corci nie zostawialam z nikim przez 2lata, pozniej czasem z moja mlodsza siostra z babciami nigdy. Teraz mlodsza czasami zostawiam z tesciowa ale musze zagryzac zeby zeby zeby nie wybuchnac. Ona robi co chce, nie slucha tego co mowie, pozwala na wszystko, wyciagaja wszytkie zabawki i nie sprzataja. Powiesze pranie, wracam a mam przewieszone bo ona chciala lepiej....itd ostatnio spytala stasza czy chciala by zeby babcia z dziadkiem z nami zamieszkali...zatkalo mnie. Na szczescie moj TZ krotko takie tematy zalatwia

Amorcio,
to ja Ciebie podziwiam,bo ja po pierwszym dziecku miaam traumę,siedziałam z nim non-stop,tż na kontrakcie,a moja mama mam wrażenie jeszcze radochę z tego miała,ze siedzę sama i nie mam kontaktu ze światem zewntęrznym-co najmniej jakby chciała przez to powiedzieć "no widzisz-zostałaś matką to teraz musisz się poświęcać", tak jakby ona się bardzo poświęcała...wrrr
A teściową to całe szczęście ze mam daleko,bo przez to są idealne wręcz między nami stosunki-niestety za rzadko nas odwiedza,ale jest to podyktowane chorobą teścia:-(
Jej by nawet przez głowe nie przeszło przewiesić mi pranie lub zrobić cokolwiek bez mojej wiedzy/zgody...ale mimo to nie wyobrażam sobie abym miała z nimi miekszać lub oni ze mną-masakra!!
Oby to nas nigdy nie spotkało,bo zawsze ze wszystkimi kontakty są świetne kiedy sa dość rzadkie-stara prawda

[Amorcio]

Ja Wam powiem, ze od nikogo niczego nigdy nie oczekuje, zawsze staram sie sama sobie radzic. Moja mama nigdy mi pomocy nie oferowala a ja nie prosilam bo uwazam, ze nie jest w stanie zajmowac sie malymi dziecmi. Mam mlodsza siostre o 17lat i patrzac jak sie nia zajmowala wiedzialam, ze swoic h dzieci jej nie powierzę. Jak bylam juz nastolatka moja mama nie interesowala sie moimi sprawami, gdy wyszlam za maz jeszcze mniej, co najwyzej wtedy gdy jej cos nie pasowalo i chciala wymusic cos innego np. Szantarzem. Tesciowa zla nie jest, krzywdy by nam zrobic nie dala ale charakter ma bardzo ciezki. Chce sie wtracac do wszytkiwego, wszytko krytykuje np. mowi do pieknych pan z telewizora ty glupia jestes, ty naciagnieta itd., obcych ludzi pyta jakie oponyh do auta tesc powinien kupic, wszytko neguje a sama wlasnego zdania nie ma , co akurat w danej chwili jej podpasuje np. Ja cos przedczytam i powiem, nie to tak nie jest, podloze jej gazete, przeczyta to samo i juz znawca tematu. Tak stlumila mojego tescia, ze ten siedzi w domu, nie odzywa sie, robi co mu mowi bo po co z kims rozmawiac skoro kilkanascie razy dziennie zadaje sie to samo pytanie, nie slucha odpowiedzi , mowi dla samego mowienia. Byle co i do siebie, i tak kazdego dnia od wielu lat. Do nas bardzo chetnie przyjezdza z ww powodu, ze nikt z nia dluzej wytrzymac nie moze i.....oklamuje swoja mlodsza siostre bo sie jej nie chce pomagac przy jej 90letniej mamie, Ze jedzie do nas dziecmi sie zajmowac a to nie prawda. Pozniej sie nas ciocia pyta czy byla...a najsmieszniejsze jest to, ze wlasnie ta siostra gnala po pracy zajmowac sie moim mezem zeby tesciowa mogla szkole skonczyc a teraz od kilku lat, zajmuje sie niedolezna mama ktora byla tak wspanial babcia, ze malym wnukom nie pozwolila zjesc obiadu dopóki porzeczek nie wyzbieraja w najwiekszym sloncu....to taki skrot

[iloona79]

Napisane przez belseno

Olivko ja mam podobne zdanie ale może też się trochę zabezpieczam na wypadek gdyby moje dziecie zechciało mnie babcią zrobić W każdym razie przewiduję, że babcia ze mnie będzie marna, ledwo co odchowałam własne dziecko i chciałabym teraz skupić się na sobie, poświęcić troche czasu tylko dla siebie, dla swojej firmy, którą dopiero teraz mogłam założyć, właśnie pochodzić na joge, pospotykać się ze znajomymi, popodróżować, pouczyć się języków, no dużo mam w planach ale jeśli zobowiązałabym się, że zajmę się dzieckiem przez tydz. czy miesiąc, zacisnęłabym zęby i bez marudzenia bym to zrobiła. Ale to tylko wówczas gdybym się zobowiązała bo tak z własnej nieprzymuszonej woli to tak jak piszesz pobawić się chwilkę i już no zmęczona jestem macierzyństwem... przynajmniej w tej chwili mam takie podejście

Belseno,
mam wrażnie,ze moja mama z takim zamysłem mnie chowała-co bym za dużó później od niej nie oczekiwała.
Teraz jest świadomo,ze jako matka za bardzo czasu mi nie poświęciła,
nie była na żadnym wychowawczym itp i przez to próbouje ze mnie zrobić matkę Polkę...
Niestety takie zachowanie budzi potem żal i teraz jest tak,ze mam takie poczucie,ze o pomoc moge prosić tylko gdy to faktczynie potrzebne,czyli umieram i potrzbeuję jechac do szpitala....bo jakbym chciala isc na kawę,no to przeciez jako to?! Kawa??Jaka kawa-dzieci trzeba najpierw odchować!!!
Niestety,swoim zachowaniem,moja matka doprowadziła do tego,ze ja do niej dzwonię po pomoc jak już nie mam kogo innego prosic-to ostateczność!!

[Tosa]

Ale naskrobałyście

Niepytajozdanie - Może z tym sinieniem warto nawet do zwykłego lekarza się wybrać? Żeby ktokolwiek to zobaczył?
W każdym razie ja bez przerwy próbowałabym dodzwonić się do swojego chirurga.
Trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku

[Amorcio]

Ilonka ja pracowalam i uczylam sie od 15urodzin,jednoczesnie a nie w weekendy. Zaszlam w ciaze dopiero jak zrezygnowalam z pracy bo TZ mnie prosil, bo on na kontraktach po 4mce i mielismy malo czasu dla siebie. Czasu dla siebie mialam nadto, TZ na kontaraktach 12lat co 4mce w domu rozniez, oboje uwielbiamy spedzac czas z naszymi dziecmi, teraz gdy jest w domu to moge sobie wyjsc wieczorkiem. Zaraz moj maluszek pojdzie do przedszkola i ten czas minie bezpowrotnie. Trzeba korzystac z tego co sie ma. Jezeli nie tak wychowam dzieci to pretensje do siebie bede mogla miec a nie do babc czy nianiek. A,tesciowa jest jaka jest ale to babcia moich dzieci wiec zaciskam zeby bo to nie powinno miec wplywu na nie. Ja mialam chociaz cudownego dziadka, slub z nim chcialam brac

[iloona79]

Napisane przez Olivkaa200

belseno ja bym byla taka babcia jak Ty jezeli sie zdecyduje na dzieci a one potem beda chcialy miec swoja rodzine to niestety musza sami zajac sie swoimi dziecmi. Ja moge wpasc od czasu do czas ale zajmowac sie nimi to nie kochana to Ty juz takie dzieci masz ze na babcie sie szykujesz?)))

Olivko,
pamiętaj,ze życie trochę weryfikuje nasze postanowienia i możesz się naprawdę zdziwić jak to potem jest cięzko pogodzić się z brakiem czasu dla siebie i włansych przyjemności-tym bardziej jesli jest się osobą ceniącą swoją niezależność,bo jest jednak też duzo kobiet pragnacych tylko bycia z dziecmi-taki własnie typ Matki Polki(nikogo tu nie obrażając) Ja niestety nie potrafię taką kobieta być,a mam mimo to trójkę dzieci. Trzeba mieć ten swój zdrowy egoizm,a żeby go spełniać-jest potrzebna pomoc i to często własnie pomoc dziadków,bo co jak co ale z dziadkami jest najbezpieczniej zostawiać dziecko...oczywiście są odstępstwa-wiem

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez jusi84

heheh a no tak rodzice są od wychowywania a dziadkowie od rozpieszczania

Święta Prawda

[Olivkaa200]

Dziewczyny każda z Nas ma inne odczucia co do opieki nad dzieckiem ja jak napisalam nie mam dzieci i nie wiem jak to jest je miec. W mojej rodzinie kazdy wie ze ja dzieci miec nie bede bo ich po prostu nie lubie. Wrecz denerwuje mnie jak ktos odwiedza mnie z dzieckiem bo po 5 minutach mam dosc i marze aby to dziecko juz sobie poszlo. Moze to brzmi dosc egoistycznie ale taka jestem i tak juz mam. Nie lubie opiekowac sie tez czyimiś dziecmi..kiedys TZ jak mieszkal na stancji co weekend byl u niego dzieciak z jego rodziny. Denerowowalo mnie to straszliwie. Wiec juz po 3 kolejnych tygodniach nie wytrzymalam i powiedzialam albo dzieciak albo ja. Wiecej juz nie musialam go ogladac..Moja siostra ma dziecko i akurat tego malucha kocham nad zycie ALE nadchodzi taki czas ze dzwonie po mamusie zeby go odebralai wtedy nie interesuje mnie co robi i gdzie jest ma byc i juz.

Niezadowolencja odnoscie tego ze Twoja tesciowa woli opiekowac sie dziecmi siostry TZ kiedys siedzialam u kolezanki i rozmawialam z jej mama a ona mi powiedziala ze dla niej bliższe sa dzieci jej corek niz dzieci jej synowej wiec moze Twoja tesciowa tez tak podchodzi do tego.

Odnośnie jeszcze dzieci cholera jasna ja juz nie ogladalam nawet tych wiadomosci bo codziennie sa informacje ze koiety zabijaja wlasne dzieci! nie moge tego pojac...tyle rodzin nie moze miec dzieci i na pewno nie jedna taka rodzina pokochala by malucha ktory odchodzi z tego swiata przez wlasna matke ktora zakatowala udusila lub spalila swoje dziecko!

[Niepytajozdanie]

Może z tym sinieniem warto nawet do zwykłego lekarza się wybrać? Żeby ktokolwiek to zobaczył?
W każdym razie ja bez przerwy próbowałabym dodzwonić się do swojego chirurga.
Trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku

dzięki kochana dodzwoniłam się do swojego, wysłałam zdjęcia, czekam teraz na odzew poinformuje co i jak, gdy będę coś wiedziała